Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 5th 2015
     permalink
    suszka_: a ja nie rozumiem brania leków "na wszelki wypadek" ':wink:


    No na wszelki wypadek ja też nie, ale u nas jednak były mocne przesłanki oraz Nina miała ewidentne objawy zarobaczenia.
    A że wtedy jeszcze zdarzało się jej raczkować w miejscach, gdzie wiły się żywe larwy które kotom z tyłków wypadały to ten.
    Zresztą po odrobaczeniu dziecko się zmieniło w ciągu 2-3 tygodni i wszystko przeszło, więc moim zdaniem musiało coś być na rzeczy.
    Bo aż w taki przypadek nie uwierzę.

    A na wszelki wypadek lekarze wypisują dzieciom non stop antybiotyki, bo żeby przypadkiem nie poszło na oskrzela/płuca.
    I jakoś tego nikt nie demonizuje :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJan 5th 2015
     permalink
    aha no i u nas w sumie bylyby podstawy bo mlody przerabial bole glowy, bole brzucha, nawracajacy uporczywy kaszel, a do tego strasznie sie pocil
    po przeleczeniu pod katem boreliozy pozostalo juz tylko pocenie sie (wyniki mial pod katem potu robione jakies chlorki czy cos i wsyzstko w normie wyszlo) ale i tak mysle zeby go sprwdzic bo czesto jakies fluki lapie a kiedys nie chorowal
    •  
      CommentAuthorsuszka_
    • CommentTimeJan 5th 2015
     permalink
    TEORKA: Nina miała ewidentne objawy zarobaczenia.

    Tzn. jakie?
    TEORKA: A na wszelki wypadek lekarze wypisują dzieciom non stop antybiotyki, bo żeby przypadkiem nie poszło na oskrzela/płuca.
    I jakoś tego nikt nie demonizuje

    Jakos do mnie ten argument nie trafia...:wink:
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJan 5th 2015 zmieniony
     permalink
    TEORKA: Zresztą po odrobaczeniu dziecko się zmieniło w ciągu 2-3 tygodni i wszystko przeszło, więc moim zdaniem musiało coś być na rzeczy.

    a zauwazylas u niej w kupie jakies robaki juz po tym odrobaczeniu??
    antybiotyki to chyba daja npn stop tylko nieswiadomi rodzice, u mnie w miescie takich dajacych antybiotyk na zas jest niewielu, ja przy problemach mlodej z uszami mialam problem z recepta na antybiotyk jak ja zap.uszu w swieta zlapalo, na pogotowiu nie chcieli wypisac mimo ze opowiedzialam jaka syt. u nas


    elfika: za morfo z rozmazem mikroskopowym, ob, lamblie i glista, po znizce 10% zaplacilam 155,70.

    dzieki za informacje, czyli max 170zl by wyszlo, zobaczymy jak bedziemy stali z kasa na koniec miesiaca
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 5th 2015 zmieniony
     permalink
    suszka_: Tzn. jakie?


    Spadek apetytu, bóle brzucha, sińce pod oczami, nocne pobudki z krzykiem.
    I to wszystko zaczęło się wraz z pojawieniem się w domu zarobaczonych kotów.
    A zarobaczone były okropnie, bo tak jak mówię kuwety się całe ruszały od pełzających w nich 5-7 cm larw.
    Wet nam powiedział, że skoro im z tyłków takie robale wylatują to bankowo w domu pełno jajek być musi.
    A Nina wtedy miała ok 1,5 roku i tak jak mówię, często przebywała z rękami na podłodze a potem te ręce do buzi.
    Oraz fakt, że 3 tyg po odrobaczeniu dziecko zaczęło jeść, zniknęły sińce pod oczami i skończyły się nocne krzyki upewnił mnie w tym, że musiała coś od kotów złapać.
    Teraz się już nie odrobaczamy bo mimo, że koty mamy to objawów już żadnych. Więc odstąpiliśmy od pierwotnego zamiaru odrobaczania się raz w roku, profilaktycznie.


    suszka_: Jakos do mnie ten argument nie trafia...:wink:


    No widzisz a dla mnie to praktycznie ten sam kaliber.
    I nie wiem czemu niby jestem gorszą matką, bo podałam dziecku raz lek na robaki od matki, która w ciągu roku podaje swojemu dziecku pięć razy antybiotyk.
    Tylko dlatego, że dziecko ma katar ciągnący się 2-3 tygodnie i pani dr uznaje, że może jednak warto dla spokojności antybola przepisać.

    MrsHyde: u mnie w miescie takich dajacych antybiotyk na zas jest niewielu


    No to ja niestety znam takich osób masę. Oraz lekarzy.
    Mojego męża kuzynka ma 4 miesięczną córkę, która już 3 razy antybiotyk dostała. Przy katarze złapanym od siostry przedszkolaka :confused:

    Robaków w kupie nie widziałam, ale szczerze nie zagłebiawszy się bo po takim leczeniu to nie wiadomo kiedy dokładnie coś wyjść może.
    Musiałabym dzień w dzień przez kilka tyg w kupach grzebać na co jakoś specjalnie ochoty nie miałam :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorsuszka_
    • CommentTimeJan 5th 2015
     permalink
    Aaa, jeszcze z ciekawostek... ten parazytolog powiedział nam, że Zentel to akurat na glistę najmniej działa. Na glistę powinno podawać się inny lek (niestety, nazwy nie zapamiętałam)

    Treść doklejona: 05.01.15 23:23
    TEORKA: I nie wiem czemu niby jestem gorszą matką, bo podałam dziecku raz lek na robaki od matki, która w ciągu roku podaje swojemu dziecku pięć razy antybiotyk.
    Tylko dlatego, że dziecko ma katar ciągnący się 2-3 tygodnie i pani dr uznaje, że może jednak warto dla spokojności antybola przepisać.

    Wyluzuj, TEO:wink: nikt nie pisze, że jesteś gorsza matką, a z antybiotykami to Ty wyskoczyłaś ;)
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 5th 2015 zmieniony
     permalink
    suszka_: nikt nie pisze, że jesteś gorsza matką, a z antybiotykami to Ty wyskoczyłaś ;)


    JA wiem, że nikt tu nie pisze ale z takimi opiniami się spotkałam, kiedy komuś powiedziałam, że dziecko odrobaczyłam.
    I pamiętam, że patrzono na mnie jak na potwora :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 5th 2015
     permalink
    a zauwazylas u niej w kupie jakies robaki juz po tym odrobaczeniu??


    U nas było tak, że jak robale żyły to je widziałam (bo z odbytu sobie wyglądały plus w kale widziałam),a po podaniu leków nic, a nic w kupie potem nie było....
    Raz! Po pierwszym odrobaczeniu robale widziałam przed leczeniem i po, ale okazało się, że nie udało się ich wybić ( to było po pyrantelum).

    Słuchajcie, już to nie raz pisałam, ale u nas najskuteczniejsze okazało się podanie zentelu na czczo po 10 ml przez dwa dni, potem była powtórka (jakos po tygodniu) i naste pnie podawałam citrosept 3x dziennie po 10 kropli przez około 3 tyg, a potem zmniejszyłam do 2x dziennie kolejne 3 tyg. On przy robaczycy miał az 12 EO, po leczeniu robali nie ma (tych wyłażących plus w kale) oraz EG spadło do 0,3. Więc mam nadzieje, że póki co spokój.
    --
    •  
      CommentAuthorsuszka_
    • CommentTimeJan 5th 2015
     permalink
    No nic, chciałam dobrze, wyszło (nomen omen) gówniano:tooth:
    Dobrej nocy!
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 5th 2015
     permalink
    Nie no, dobrze wyszło przecież :wink:
    Na pewno Twoje rady są warte zapamiętania i godne polecenia, nie przeczę zaiste.
    Tylko uważam, że nasze odrobaczenie się jakby nie było w ciemno też wcale nie było złe i jedynie słowo "trucie" mnie jakoś dotknęło, bo się poczułam średnio fajnie z takim określeniem.
    No, ale u mnie też już burza hormonalna więc ten :thumbup:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 5th 2015
     permalink
    Teo wiesz, ze mieliscie duzo szczescia, ze po tym jednym razie wystarczylo?


    Nooo, jak ja wtedy zazdrościłam.... My z tymi owsikami tuczyliśmy taką walkę, że się omal załamałam...
    Trzy serie leczenia przeszliśmy... a te nawracały jak do siebie... Straszne.
    Teraz mam obsesje i zaglądam czy co żyje w mym dziecku czy nie.

    A najgorsze, że pasozyty są cwane!!!! Nie zawsze je widać. ten trzeci raz Dawidek miał objawy: drapał sie w pupie, zgrzytał bezami, słabo spał, wysypka. Zaglądałam więc w nocy i.... Nic. Ani śladu. W kupie ani śladu. No i raz po kąpieli mu zajrzałam, on w tym momencie puscił bączka i wyrzucił owsika. Z kolei innym razem jak chciałam sie upewnić pasożyty znalazłam w kale, który był oddany po 5 dniach przerwy (zaparcie), jak sie ta bryła rozpadła, to w środku pełno larw... Sorry za szczegóły, ale zmierzam do tego, że nie zawsze jest łatwo "odkryć", że dziecko ma inwazję. Tym bardziej, że badanie kału - pomimo namacalnych dowodów nie potwierdziło, że dziecko ma robale. W końcu wziełam robaka, który wyszedł na spacer w pojemnik i powędrowałam do lekarza :P
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJan 5th 2015
     permalink
    kurna ze tez znowu zaczelam robalowe dyskusje czytac,kiedys po takiej lekturze pol nocy mi sie snily robaki wychodzace z tylkow wszystkich domownikow a i tylek mnie sama swedzial z wrazenia ::devil::devil::devil:
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 5th 2015
     permalink
    kurna ze tez znowu zaczelam robalowe dyskusje czytac,kiedys po takiej lekturze pol nocy mi sie snily robaki wychodzace z tylkow wszystkich domownikow a i tylek mnie sama swedzial z wrazenia


    Ja już się uodporniłam :P
    Jestem czujna, ale nie reaguje snami oraz drapaniem się po tyłku :P
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 6th 2015
     permalink
    Igni, mamy na Gocławiu Felixa - laboratorium, babka ma fisia na punkcie pasożytów, polecał nam ich Ozimek, wiec chyba jest dobre. No i niedrogie. Pediatra nas też uprzedzała, że żadne Medicovery, żadne Luxmedy, bo tam źle wychodzą badania na pasożyty, też nas do Felixa odesłała.
    --
    •  
      CommentAuthorbari_87
    • CommentTimeJan 6th 2015 zmieniony
     permalink
    MrsHyde: a jak jest z wiarygodnoscia badania z krwi?


    Z tym, że z krwi bada się przeciwciała. I te nawet po leczeniu mogą się utrzymywać dodatnie. Jeżeli z kału wychodzą dodatnie to wiadomo, że zakażenie jest aktywne. Z tym, że trzeba dostarczyć "dobry" materiał do dobrego labu.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 6th 2015
     permalink
    Z tym, że trzeba dostarczyć "dobry" materiał do dobrego labu.


    oraz trafić na dobrego laboranta, bo ja centralnie z robalem im ten kał dostarczyłam, a wynik brzmiał: brak jaj i larw pasożytów. A toć był na bank owsik: żywy, ruszający się, całkiem nie mały :P
    --
    • CommentAuthorJGl
    • CommentTimeJan 6th 2015
     permalink
    Wybaczcie że się tak wcinam ale jestem lekarzem weterynarii i chciałabym coś wyjaśnić. Glista to pasożyt specyficzny gatunkowo. U człowieka występuje glista ludzka u kota kocia Toxocara cati ( ta sama występuje też u psa). Zarobaczone zwierzęta wydalają nieinwazyjne oocysty czyli jaja którymi nie można się zarazić ( muszą w środowisku spędzić około 3 tygodni by stały się inwazjne, dlatego tak ważne jest sprzątanie po psach świeżych kup i dezynfekcja kocich kuwet. Nie oznacza to że glistą kocią czy psią nie można się zarazić ( wywołuje ona na przykład toksokarozę oczną gdyż pasożyty mają w naszym organizmie inną ścieżkę niż u żywiciela ostatecznego). Dla wszystkich zainteresowanych polecam stronę zoonozy.pl. Tam znajdziecie informacje na temat odzwierzęcych chorób pasożytniczych. Także o toksoplazmozie. Uważam że bardzo przydatne dla wszystkich posiadaczy zwierząt a mam w szczególności.
    Pozdrawiam
    • CommentAuthorigni
    • CommentTimeJan 6th 2015
     permalink
    Dzieki dziewczyny, nie chielam wywolac takiej burzy. My nie mamy zwierząt i ogolnie objawow typowych dla robali. Mamy za to kaszel, ktory bardzo dlugo sie utrzymuje i szybko powraca. I chociaz lekarze mnie uspokajaja, czuje, ze cos jest na rzeczy. Dlatego chce zrobic badania i wymazy.
    Starszak ssie palucha, malo juz, ale jednak, wiec jakies swinstwa mogl wciagnac. Mlodszy duzo po ziemi sie krecil i tez mogl cos zlapac.
    Lekarze z ktorymi ja sie spotykam, tez sa przeciwni odrobaczaniu i cos w tym musi byc, na zas nie zamierzam chlopakom nic podawac. Tak samo nie spotkalam sie z przepisywaniem antybiotyku. Moj starszak mial raz w zyciu jak mial zapalenie pluc a mlodszy dwa razy- raz na koklusz a drugi raz teraz, sami zdecydowalismy sie podac bo mial juz zmiany w plucach i temp skoczyla powyzej 38. Akurat bylo święto lekarka nie mogla go osluchac i zwyczajnie sie balismy. Podalismy i jeszcze tego samego dnia temp spadła, wiec wydaje mi sie, ze antybiotyk nie byl potrzebny a temp skakala od zębów ( kupy zielone byly) no ale balismy sie szpitala no i trudno. Lekarka tylko glowa pokiwala

    Ja mam wrazenie, ze teraz sie odchodzi od przepisywania antybiotyków.

    Frag dzieki wielkie za namiary. Tam sie udam z paczkami
    :cool: my z luxmedow i medic nie korzystamy. Mamy Kwietniowa i Kwiatkowska- alergolog na saskiej- w przychodni nie ma kolejek i jestesmy zadowoleni. Jeszcze jest nocna pomoc kolo Balatonu. Moja bratowa jezdzi z dziecmi do lux i zazwyczaj w duzych kolejkach stoja i nie zawsze do tego samego lekarza chodza, a ja jednak wole, zeby lekarka znala cala historie chlopakow.
    Jak pilnie cos potrzeba to prywatnie robimy niektore badania czy konsultacje
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJan 6th 2015
     permalink
    Tym, które mają problem z robakami, polecam się zainteresować ziemią okrzemkową :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 6th 2015
     permalink
    igni: Jeszcze jest nocna pomoc kolo Balatonu


    O, a w którym miejscu?

    JGl: bardzo przydatne dla wszystkich posiadaczy zwierząt a mam w szczególności


    To mnie rozwaliło na łopatki :crazy::tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 6th 2015
     permalink
    JGl: Nie oznacza to że glistą kocią czy psią nie można się zarazić


    No dokładnie, można można.
    Nasz weterynarz [tzn naszych kotów :tongue:] jak tylko zobaczył robale do gabinetu przyniesione [bo wzięłam kilka pokazać] i zobaczył w jakim wieku jest dziecko to powiedział, że on by swoją pociechę od razu odrobaczył. Bez cienia zastanowienia.
    No to i my się zdecydowaliśmy i nie żałuję tego ani w 1 %.
    --
    • CommentAuthorigni
    • CommentTimeJan 6th 2015
     permalink
    Frag w wielkiej przychodni na Abrahama. Wejscie jest od tylu, schodzi sie w dół. Pomoc jest nocna i swiateczna. W zasadzie nie ma kolejek (rano moze sa, ale my zawsze idziemy wieczorem i sa max 2, 3 osoby). Bylam tam tydzien temu z coreczka bratowej i szoku doznałam bo odnowili i jest nawet przyjemnie :bigsmile:
    Lekarze raczej spoko. Raz nie bylo pediatry, i lekarz nie podjął sie osluchania 3 miesiecznego wtedy Krzysia. Pozostale wizyty byly ok.
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 6th 2015
     permalink
    igni: Frag w wielkiej przychodni na Abrahama


    Aaa, tam :) Czyli tam gdzie Kwiecień? To ja mam jeża na nich strasznego niestety... Kwiecień fajna, ale pielęgniarki z tamtej przychodni tak mnie zjeżyły, że teraz do Anina jeżdżę z chłopakami...

    Ja za Luxmedowych pediatrów dziękuję, bo jak zgłaszam prośbę o wizytę domową to w ciągu 4h przyjeżdżają, a w nocy czasem przy Gugim to nas ratuje...
    --
    • CommentAuthorigni
    • CommentTimeJan 6th 2015 zmieniony
     permalink
    Kwiecień jest teraz w vitamed na Meissnera. Ja pielęgniarek na Abrahama tez nie trawie, ale na nocnej pomocy ich nie spotkasz- to jest oddzielna jednostka, tylko w tym samym budynku.
    Jak masz z lux wizyty domowe to super.

    My dla chłopaków mamy zawsze leki w domu. Jak tylko slyszymy, ze cos se zaczyna dziać to puszczamy combo inhalacje- mamy cale schematy od alergolog:cool::devil:
    •  
      CommentAuthorbari_87
    • CommentTimeJan 6th 2015
     permalink
    Mamy chłopaków w podobnym wieku co Kacper, ile ważą wsi mali panowie?
    --
  1.  permalink
    Moj byl wazony jak mial 2 lata i miesiac i wazyl 12,5 kg.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 6th 2015
     permalink
    Bari, Krasnal w wieku Kacpra ważył 12,5 kg.
    --
    •  
      CommentAuthorbari_87
    • CommentTimeJan 6th 2015
     permalink
    madziik1983: Moj byl wazony jak mial 2 lata i miesiac i wazyl 12,5 kg.


    Nam waga nie chce rosnąć, a nawet nieco spadła, obecnie mamy 11,2 kg. Za tydz mamy endokrynologa i czeka mnie pogawędka na ten temat...
    --
  2.  permalink
    No cora mojej kolezanki w maju konczy 3 lata i niewiem czy wazy 12... Chudzielec, ale mama i babcia tez z tych chudych
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeJan 6th 2015
     permalink
    Nasz Kacper też 12 kg waży :)
    A co do robaków, powiedzcie mi czy jak dziecko je ma to widać to gołym okiem w kale? Np. owsiki?
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJan 7th 2015
     permalink
    bari_87: Mamy chłopaków w podobnym wieku co Kacper, ile ważą wsi mali panowie?

    Karolek wazy 14kg, 95cm wzrostu ma.
    --
    • CommentAuthortamaja
    • CommentTimeJan 8th 2015
     permalink
    dziewczyny, poleccie jakies rekawiczki dla dwulatka!
    mamy 4 pary i zadne sie nie sprawdzily,albo spadaja,albo tak grube ze maly nawet patyka nie daje rady zlapac,wiec sie denerwuje,albo za cienkie,wiec po chwili zimno...
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 9th 2015
     permalink
    zamowilam kope tych ksiazek, ktore polecalyscie, ktore wymienialyscie.
    na razie jestem po lekturze: kiedy twoja zlosc krzywdzi dziecko i jest naprawde fajna. moge polecic.
    Jestem rowniez w polowie Nie z miłości i uwazam ze jest słaba. cena wydawnicza 29,90 (kupilam oczywiscie taniej), 100 stron o niczym.
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 9th 2015
     permalink
    Ewasmerf: Jestem rowniez w polowie Nie z miłości i uwazam ze jest słaba. cena wydawnicza 29,90 (kupilam oczywiscie taniej), 100 stron o niczym.


    A napisz coś więcej, bo się przymierzałam do tej akurat. Czytałam inne tego autora i były ok.
  3.  permalink
    Ewasmerf: na razie jestem po lekturze: kiedy twoja zlosc krzywdzi dziecko i jest naprawde fajna. moge polecic.


    Oooo to temat cos dla mnie, bo ostatnio jestem na bakier z cierpliwością :confused:
    -- ___
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 9th 2015
     permalink
    hydro, no cale pol ksiazki jest o tym, ze trzeba byc asertywnym i mowic dziecku: to mi sie nie podoba. nie, ze slogany w stylu: tak sie nie robi, bla bla, tylko: ja tego nie lubie. ze ja matka jestem osoba, ja matka/ojciec mamy swoje potrezby, pragnienia, i musimy je wyrazac. bo w przedszkolu sa reguly, zasady, a w domu dziecko ma spotykac sie z bliskoscia wyrazana poprzez osobiste potrezby. tak mniej wiecej. dla mnie to truizm nad truizmy i lanie wody. ale moze dla kogos kto ma z tym problem ksiazka sie przda. tobie hydro raczej nie;-P

    Treść doklejona: 09.01.15 12:11
    a twoja zlosc krzywdzi dziecko jest naprawde fajna.
    1. wypisane ze to normalne sie zloscic.
    2. dlaczego sie zloscimy
    3. jak potrenowa zeby sie nie zloscic
    4. czemu dzieci robia tak a nie inaczej
    5. jak obrocic sytuacje zeby bylo lepiej.
    niby tez truizmy, ale mi pomogly/pomagaja, bo akurat ze zloscia nie ukrywam problem mam, zwlaszcza ostatanio. a z asertywnoscia nie;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeJan 9th 2015
     permalink
    Dziewczyny, napiszcie mi proszę co wasze 2-2.5 latki potrafią . Mam na myśli rozwój ruchowy. Oczywiście czytałam książkowe wytyczne, ale wiadomo teoria teoria,a w praktyce pewnie spore rozbieżności miedzy dziećmi. Czy wasze dzieci potrafią kopać piłkę, skakać, w jaki sposób wchodzą po schodach itp. Próbuje sie zorientować z czym i na ile moja Lusia jest do tylu, bo nie mam wsród znajomych żadnego malucha w zbliżonym wieku.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 9th 2015 zmieniony
     permalink
    Ewasmerf: ale moze dla kogos kto ma z tym problem ksiazka sie przda. tobie hydro raczej nie;-P


    Skąd wiesz, że nie mam? :wink: A tak serio, to spodziewałam się, że to taka, a nie inna pozycja, sama wcześniej pisałam, że Juul typowych poradników nie pisze, raczej książki, które każą się samemu zastanowić i samemu szukać rozwiązań zamiast podsuwać gotowe na tacy. Jakby ci się chciało, to dla odmiany "Twoje kompetentne dziecko" uważam za całkiem wartościowy tytuł :smile:
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 9th 2015
     permalink
    Ewa, a nie mowilam? ;D Mnie sie tez ta podobala, fajne sa przyklady i jak czytalam to widzialam siebie momentami ;)
    .
    Pepper, ja napisze, ale nasz Krasnal jest mocno rozwiniety jesli chodzi o ruch - wspina sie po drabinkach, siatkach (ale tu juz ostrozniej), wchodzi po schodach noga za noga (bez dostawiania, czyli tak jak dorosly - chyba, ze bardzo szerokie schody i nie uda mu sie kroku zrobic), skacze, podskakuje, kopie pilke. Jedyne z czym ma jeszcze problem to koordynacja oko-reka, czyli jak mu rzuce pilke to czasem zlapie, czasem nie ;)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 9th 2015
     permalink
    na pewno siegne i po te ksiazke. na razie przerzucam to co zamowilam, a jest tego sporo;-D

    Treść doklejona: 09.01.15 13:07
    _Fragile_: jak czytalam to widzialam siebie momentami ;)

    no ja wlasnie tez siebie widze. i dzieki tym przykladom dostrzeglam mechanizm zlosci.
    przykladowo: jedziemy tramwajem po pracy, ja zmeczona po robocie, ful rzeczy na glowie, cos tam w robocie nie wyszlo, martwie sie czyms tam, a piotrek podskakuje, mowi swoje ulubione kupa, wydziera sie, nie chce sie usluchac. czuje ze wybuchne. tak bylo wczesniej.
    a teraz staram sie (nie mwoie, ze juz wychodzi za kazdym razem), ale staram sie spojrzec na to tak jak pisali w ksiazce:
    dziecko niewybiegane, zmeczone, stesknione za matka. chce zwrocic moja uwage, chce wyrazic swoja radosc, wiec gada i gada, podskakuje, nie ma zlych zamiarow. a ja zaczynam widziec, ze to ja mam juz skumulowany stres. ze mi sie moze przelac, ale nie chce zeby dziecko bylo zapalnikiem, bo to nie jego wina, ze jest dzieckiem. i zastanawiam sie jak moge JEMU pomoc. pochwalic, przytulic, przesiasc sie, kawalek przejsc, zeby mi zlosc minela, a jemu energia uleciala. takie tam...
    jak wypisane bylo co nas zlosci to na 20 pozycji mialam conajmniej 15;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJan 9th 2015
     permalink
    •  
      CommentAuthorjudka25
    • CommentTimeJan 9th 2015
     permalink
    U nas rozwój ruchowy wygląda jak u Krasnala Frag. Filip jest dynamicznym, energicznych dzieckiem, ciągle w ruchu, wchodzi na ogromne konstrukcje (Małpi Gaj, Figlolandia, czy jak to tam zwą), wchodzi po schodach jak dorosły, skacze, piłkę rzuca ale też kopie nogą. Ostatnio wygłupiamy się i próbuje mnie naśladować - próbuje robić nogami rowerek, wykonuje różne wygibasy ruchowe, takie o których moja wyobraźnia nigdy by nie pomyślała :wink:
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 9th 2015
     permalink
    a przepraszam, w tym juulu jedna rzecz byla ciekawa. ze pozwalanie na wiele rzeczy dziecku jest ok, pod warunkiem, ze mamy na to ochote. ze nie jest to wymuszone. w sensie ze nie ma nic zlego przykladowo w kupuwaniu dziecku czego zapragnie, pod warunkiem ze chcemy to zrobic, a nie bo "spolecznestwo" narzuca, dziecko wymusza, badz chcemy je "zatkac" tym czyms itd. nie umiem tego ujac wlasciwie.
    -- ;
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeJan 9th 2015
     permalink
    Peppermill: Czy wasze dzieci potrafią kopać piłkę, skakać, w jaki sposób wchodzą po schodach itp.
    Peppermill: Czy wasze dzieci potrafią kopać piłkę, skakać, w jaki sposób wchodzą po schodach itp.

    Pepper, napiszę Ci, co potrafi Lila, z racji tego, że zaczęła chodzić w wieku 17 miesięcy (tzn. pierwsze kroki postawiła, mając 15, ale liczę odkąd porzuciła raczkowanie), i jednocześnie jest dzieckiem bez żadnych "problemów", tzn. trudnego porodu, obniżonego napięcia itp. Fakt, ma niższe w porównaniu z niektórymi napięcie mięśniowe, ale mieszczące się w normie - na tej samej zasadzie ja mam niższe napięcie - jestem np. świetnie porozciągana mimo braku ćwiczeń, ale kulturystką nigdy nie zostanę ;)
    No i przypuszczam, że Lila mieści się w dolnej granicy normy. Tyle tytułem wstępu ;)
    W wieku 2l1m zaczęła biegać, 2l5m nauczyła się skakać - ale nadal tylko leciutko odrywa obie nogi od ziemi. Wchodzi po schodach krokiem dostawnym, albo jesli trzyma się poręczy - naprzemiennym. Piłkę potrafi kopnąć, czasem rzucić, ale np. nie złapie jej w ręce. Wspina się w domu na fotele, łóżka, stoły itp., ale po drabinkach by raczej nie umiała. Z tym że ogólnie nie jest zupełnie nieruchomym dzieckiem, tzn. lubi biegać, uwielbia tańczyć itp (tzn. więcej czasu spędza statycznie, ale te ruchowe aktywności też ma).
    Nie wiem, co by Cię tam jeszcze interesowało.
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJan 9th 2015 zmieniony
     permalink
    Martynka - teraz 2 l i 4 m-ce
    Zaczeła chodzić jak miała 1 rok i 9 m-cy
    Teraz - skacze na obu nogach, jak konic (czyli nogi tak naprzemiennie), kopie piłkę, łapie jak się jej rzuci (ale tez nie zawsze) po schodach wchodzi dostawnie, chyba, z ema poręcz to naprzemiennie, wspina się na fotel, w żłobku podobno biega szybko (ciotki się śmieją, że jej mandaty za prędkość dają), przechodzi pod "mostami" z nóg czy mebli, sama zakłada majtki, spodnie i rajstopki (czasem musze podpowiedzieć, gdzie przód, gdzie tył)
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeJan 9th 2015
     permalink
    Ooo, Lila nauczyła się rozbierać po miesiącu chodzenia do przedszkola (2l6m) - do naga. Nie wiem, do czego jest jej to potrzebne :devil: Ale ubrać się nie umie.
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJan 9th 2015
     permalink
    :))) Moja tez do naga rozbiera się w takim tempie, że od razu do wojska może iśc ;-))
    Co oni w tych żłobkach/przedszkolach robią? :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeJan 9th 2015
     permalink
    Dzięki dziewczęta za odzew, o to mi właśnie chodziło, żeby mieć porównanie na podst. rożnych dzieci, bo wiadomo ze rozwój ruchowy może być na rożnym poziomie. Z tego, co pamietam, to moja Natala pomimo ze fizycznie zdrowa zawsze była raczej kiepska jeśli chodzi o koordynację ruchowa, zręczność itp. Do tej pory orłem nie jest ( po mamusi;))
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 9th 2015
     permalink
    moje dziecko nauczylo sciagac bluzke z dlugim rekawem majac kolo 4 lat.
    i to samo ubierac bluzke z dlugim rekawem.
    reszte umial wczesniej, ale z tymi t-shirtami z dlugim rekawem nie mogl sobie poradzic samodzielnie.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeJan 9th 2015
     permalink
    Lusia chodzi i biega, kopie piłkę, ale tylko prawa noga( ze wzgl. Na słabsza lewa stronę powinna raczej kopać lewa)po schodach wchodzi tylko trzymając sie obiema rekami np. Moich rak. Ale nie skacze ni cholery. Mówi hop, rozciąga sie cała, ale nogi ma jak wmurowane w podłogę. Wspina sie na fotele, stoły itd. bez problemu.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.