Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 25th 2017
     permalink
    Jak wiesz, że minie, to wrzuć na luz - po co się aż tak męczyć? A może się okazać, że minie szybciej, jak przestaniesz przywiązywać do tego tak wielką wagę.
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeMar 25th 2017
     permalink
    Hydro tylko ze moi chlopcy dzialaja na zasadzie "jak glodny to zly" oraz "szkoda czasu na jedzenie jest tyle ciekawszych rzeczy" w zwiazku z tym zanim sie gdziekolwiek rusze z domu obaj musza byc najedzeni a to zajmuje bARDZO duzo mojego czsu, to jest strasznie frustrujace. I nie da sie ich przeglodzic bo zachowuja sie wtedy okropnie. Generalnie juz sie przyzwyczailam, ale nie to zeby mi bylo dzieki temu latwiej, albo zebym sie mnie denerwowala. Tak jak mowie z Dawidem jest juz duzo lepiej, za to teraz zaczynam z Oliwerkiem. Super...:cry:
    --
    • CommentAuthorskapula
    • CommentTimeMar 25th 2017
     permalink
    Ewa, Twoja Marta tyle je? Pamiętam, jak niedawno pisałaś, że nic nie chce jeść....o to dałaś mi nadzieję, na mojego cycoholika, który prócz piersi nie chce nic innego...
    -- [/url][/url]
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeMar 26th 2017
     permalink
    Tak,z moja marta się wszystko zmienia tak szybko ze sama dla siebie jestem niewiarygodna,hlehle
    -- ;
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 30th 2017
     permalink
    Rany mój Hug zjada łobuz porcje większe niż jego ojciec. A mimo to szczupak straszny. Cały czas 12 kg waży a szybko rośnie do góry. Już prawie Nine dogania a ja coraz częściej słyszę jak to jest mieć dzieci rok po roku :smile:

    Oraz niechlubny rekord sobie chłopak na konto wpisał był.

    10.03. - zapalenie oskrzeli, Amoksiklav do 20.03
    29.03. - zapalenie oskrzeli nr 2, Zinnat do 08.04

    Tak krótkiej przerwy jeszcze nigdy nie miał :sad:
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeMar 31st 2017
     permalink
    U nas w styczniu Aleks miał 4 dni przerwy pomiedzy zapaleniami oskrzeli. Wtedy też zdecydowalismy odstawić mu nabiał i zrezygnowaliśmy ze żłobka. Jak ręką odjal. Od ponad 2 mcy miał tylko lekki katar. A wcześniej maksymalne przerwy to było 2 tygodniowe pomiędzy chorobami. Żłobek na pewno też pomógł, ale Aleks chorował dużo zanim do żłobka poszedł. Za to odstawienie nabiału mysle ze się znacznie przyczyniło.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeApr 1st 2017 zmieniony
     permalink
    Glownie pewnie tez zlobek:wink: moi nie chorowali w ogole poki nie poszli do przedszkola, raz mieli trzydniowke i ze 3-4 razy katar,.a teraz po kolei lapia wszystko co popadnie. Nasza pediatra tez twierdzi, ze to dlatego, ze po prostu rodzice przyprowadzaja chore dzieci. Ja swoich tez zostawie teraz tydzien, bo znowu gile do pasa, a przeciez miesiac temu mieli zapalenie pluc/oskrzeli i ja razem z nimi. Ja mam tez wrazenie, ze u nas dieta w ogole nie ma wplywu. Moi jedli tragicznie poki nie poszli do.przedszkola. Mlodszy wszelakie warzywa wygrzebywal z wszystkiego, z zup tylko rosol, a najchetniej to oczywisciebte syfne danio i monte i co. I nic nie chorowal, do lutego tego roku nie wzial zadnego leku i nie ze antybiotyku, zadnego. Zawsze wylazil na syropie z cebuli i inhalacjach. Poszedl do przedszkola, zaczal jesc owoce, warzywa, zupy i i tak non stop chory.
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeApr 1st 2017
     permalink
    Teo, a Hugo miał robiony posiew z nosa i gardła w kierunku gronkowca itp bakterii?
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeApr 1st 2017
     permalink
    Toe,zrob posiew wykrztuszanej wydzieliny. pobieraja taka cieniutka zylką ssącą. u nas wyszło Hib. 11 dni dozylnej antybiotykoterapii i 14 doustnej. Teraz znow zaczeła kaszlec. Jestesmy w trakcie diagnostyki pod kątem Pcd i wad anatomicznych (bo choruje z reguły tylko lewe płuco )
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeApr 1st 2017
     permalink
    Mont, czyli u Was nie ma lekko widzę...
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeApr 1st 2017
     permalink
    Nie wiem czy głównie żłobek, bo Aleks chrowal tak samo często jeszcze zanim poszedł do żłobka. Pierwszy raz zachorował na zapalenie oskrzeli jak mial 6 tyg. I potem regularnie miał katar, kaszel i zapalenie oskrzeli. A teraz no nic. Od 2 i pół miesiaca raz miał lekki katarek.
    Nabiał zasluzowuje organizm. A u niektórych dzieci tego sluzu wtedy powstaje więcej i nie umieją sobie z tym.poradzić. i katar schodzi na oskrzela.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeApr 1st 2017
     permalink
    A propos gronkowca. Ostatnio dziecko mojej kuzynki ledwo uszlo z zyciem przez to badziewie. Serio. Bylo bardzo zle. Caly byl tym syfem zawalony, a ze to noworodek to tragedia, ale do rzeczy. Przypuszczamy, ze zarazil sie tym jeszcze w szpitalu, choc wysyp zaczal sie w domu. Poczatkowo mysleli, ze to tzw "rybia luska", ktora w lekkiej formie wychodzi czasem i mezczyzn z mojej rodziny akurat od tej strony. No ale okazalo sie,.ze gronkowiec zlocisty...to nie jest typowo szpitalna bakteria? Ktos cos wie wiecej na temat tego badziewia?
    --
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeApr 2nd 2017
     permalink
    Gronkowiec to typowe zakażenie szpitalne, przenosi sie przez rece personelu. Jest trudny do wyleczenia. Moja kuzynka też po wpisaniu że szpitala wróciła z małym po 5 dniach na leczenie.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeApr 2nd 2017
     permalink
    Nie każdy gronkowiec złocisty to od razu ten szpitalny i trudny do wyleczenia. Moje dzieci są na przykład nosicielami gronkowca PSSA czyli wrażliwego na penicylinę. Ten szpitalny to MRSA. A tych szczepów jest jeszcze trochę. Nie ma co panikować na zapas.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 2nd 2017
     permalink
    Hug nie miał posiewu ani z nosa, ani z gardła, ani z plwociny. A może faktycznie powinien skoro swego czasu miał w oku pałeczkę ropy błękitnej? Nasza lekarka żadnych nie zleca wymazów, a kurde dobra babeczka.....
    Oraz tak sobie myślę. Nawet jeśli by coś wyszło, to on dziewczyny tyle już antybiotyków zeżarł, dużo na pewno takich, które na paciorkowce i inne gronkowce działają. Więc nawet pozytywny wynik wymazow nic nowego nie wniesie, sobie tak myślę. Możliwe że zupełnie nielogicznie myślę....
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeApr 2nd 2017
     permalink
    Teo i tu się możesz mylić. Na niektóre bakterie są jeszcze inne antybiotyki. Mój syn rok temu miał antybiotyk, który tylko w warunkach szpitalnych można podać. Jak masz wymaz/ posiew to jest i bakteria i antybiogram, który mówi na jaki antybiotyk dana bakteria jest wrażliwa... Nam w antybiogramie wyszło własnie, że na ten, którego w domu podać nie można... Także na te milion podanych antybiotyków w domu, nie pomógłby żaden. A wiesz, że Dawidek łykał rok temu mnóstwo...
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeApr 3rd 2017
     permalink
    Teo, ależ oczywiście, że wykaz da sporo. choćby wiedzę z czym walczysz.
    w ogóle jak wspomniałaś o tygodniowej przerwie między antybiotykami to mi się przypomniało, że ja byłam takim egzemplarzem. do 4r.z. miałam permanentne zapalenie oskrzeli i bez antybiotyku wytrzymałam jakiś tydzień...
    przeszło mi po celowanej szczepionce, którą też Bianka dostawała. tyle, że ja 30 lat temu dostawałam ją przez 6 tygodni, w kroplach, do nosa a Bianka w i iniekcjach podskórnych.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 3rd 2017
     permalink
    A do wymazow lepiej żeby chory był, tzn w trakcie infekcji jak teraz, czy lepiej po?
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeApr 3rd 2017
     permalink
    To i ja się podpinam, bo chyba też czas pomyśleć.
    A wiecie, czy gdybym chciała te wymazy na nfz zrobić, to zwykły pediatra może dać skierowanie, czy laryngolog by musiał?
    Nie nadążam za tym co refundowane i kiedy...
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeApr 3rd 2017
     permalink
    Teo na pewno musi być minimum 2 tygodnie po antybiotyku. Antybiotyk może fałszować wynik. Nie musi być chory.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 3rd 2017
     permalink
    Aha, czyli teraz nie.
    Jeśli po tym antybiotyku wytrzyma gość dwa tygodnie to zrobimy.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeApr 3rd 2017
     permalink
    normalnie wymaz mozna pobrac jak zdrowy, tak jak Else napisala min. 2 tygodnie po antybiotyku (ale jak chory jest i jeszcze antybiotyku nie wzial to tez mozna). Mojej corce badali plwocinie po 3 dniach antybiotykoterapii w szpitalu. dostawala biofuroksym (zinnat) i mimo tego wyzedl hib,ktory jest na to wrazliwy. po kolejnych 2 dobach dolaczyli drugi antybiotyk doustny klacid.
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeApr 3rd 2017 zmieniony
     permalink
    Asia, a pytałaś swoją pediatrę czemu nie zleca wymazów?
    Ciekawe czy ma takie samo zdanie jak moja.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 3rd 2017
     permalink
    Tzn normalnie może zleca, chociaż raz coś mówiła że nosicielem jest praktycznie każdy i nosicielstwa się nie leczy. Chyba że daje konkretne objawy.
    U Huga, jeśli coś jest, to objawy daje koncertowe.
    Ale lekarka uważa, że jest on (Hug) klasycznym przykładem ofiary starszego rodzeństwa. A że ma ewidentnie słabą odporność no to łapie, jak pelikan ryby.
    --
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeApr 3rd 2017
     permalink
    No właśnie. Nawet jeśli Hug ma "coś" to antybiotykoterapia nic nie zmieni, bo skoro gdzieś jest źródło zakażenia to złapie to dziadostwo ponownie, lub nie daj Boże cos nowego.
    Moja pediatra pracuje w szpitalu i jest specjalista chorób płuc. Nie zleca wymazow dzieciom przedszkolnym lub "ofiarom starszego rodzeństwa" :shocked: bo jeśli dziecko wychodzi z chorób, pomimo ich częstego "łapania" to znaczy ze organizm jakoś sobie z tym radzi.
    Wymazy robią przy przyjęciach do szpitali, gdy dzieci zupełnie nie radzą sobie z zakażeniami.
    Większość pediatrów nie zleca wymazow, bo to robi wode z mózgu...leczenie antybiotykami wybija wszystko, pózniej znow dochodzi do infekcji, znow wymaz i znow leczenie i tak w kółko...
    Moja znajoma zrezygnowała z takiego pediatry, który powiedział że wymazy to błędne koło. Poszła do innego, który zleca wymazy. I tak, z antybiotyku przy infekcji raz na 2 miesiace, syn mając wymazy po każdej antybiotykoterapii, przez 8 miesięcy brał antybiotyk raz w miesiącu :neutral: a i tak dalej choruje tylko, że On na uszy...
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeApr 3rd 2017
     permalink
    Nosicielstwo nie oznacza chorób. ale jesli wyjdzie bakteria,ktora daje objawy chorobowe to trzeba to leczyc. i lepiej wiedziec z czym sie walczy konkretnie nizeli na slepo celowac z antybiotykami. Bo jesli choroba jest bakteryjna to i tak leczymy antybiotykiem.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeApr 3rd 2017
     permalink
    A ja powiem od innej strony. szkoda, że lekarze nie zlecają wymazów. Leczą w ciemno. Bywa, że przychodzę dzieckiem chorym (u nas ZUM był tego przykładem), lekarz zapisał antybiotyk. Wziął całą dawkę idę z wynikiem moczu - jeszcze gorszy... No to dopiero posiew moczu. A tam bakteria oporna na to co mój syn brał... No to następne 10 dni antybiotyku (łącznie 20!!!).

    Podobnie było z tym hibem u syna koleżanki. co był przeleczony, to objawy nawracały. No tak, bo skoro lekami na które ten szczep był oporny, to nie mogło kończyć się inaczej.
    --
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeApr 3rd 2017
     permalink
    Niestety, trzeba szukać dobrego pediatry. Takiego, któremu się po prostu ufa. I myślę, że jeśli pediatra zadecyduje, że jest wskazanie do wymazu to go zleci.
    Hug od Asi choruje często, ale wychodzi z tych chorób. Nie ląduje w szpitalu. A że często choruje, to inna para kaloszy.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeApr 3rd 2017
     permalink
    Mój na upartego też by mógł być leczony w domu...Ląduje w szpitalu, ale zwykle z powodu odwodnienia. Niestety 38.5 to u mojego zachodzą problemy z elektrolitami.
    Szukać dobrego pediatry to sie "łatwo: mówi. W małym mieście, to nie takie proste. Wybór niezbyt wielki, a jechać 1h z gorączkującym dzieckiem (mój przy tym se lubi pościć pawia i zarzygać dany pojazd) to jakaś fikcja dla mnie ;). Nasza by zlecała wymazy, ale niestety ona w gabinecie nie ma labu. Także jedynie w grę wchodzi prywatnie iść. Teraz mam blisko vitalabo i widzę, że mają w ofercie wymazy.
    generalnie nam wymazy zawsze robią w szpitalu, także o tyle dobrze tam wylądować ;).

    A ja mam do Was pytanie, jak sobie radzicie z dziećmi panicznie bojącymi sie igieł. No mój robi taki cyrk, że 3 osoby go trzymają. Niestety mój syn kłuty musi być często. Kiedyś te zabiegi nie robiły na nim wrażenia, ale im więcej leżymy w szpitalu tym gorzej to znosi. Dziś poszedł ze mną na moje badania i był zdumiony, że siedzę taka szczęśliwa... No jak, igły się matka nie boi?... No i tłumacze mu, że jak się siedzi spokojnie, to na pewno mniej boli, niż gdy się tak wyrywa (a wyrywa się ostro). Umieram ze stresu jak mam iść z nim na pobieranie krwi, a w czerwcu i czerwcu 4 wizyty ;(
    --
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeApr 3rd 2017
     permalink
    Moja córka nie płacze zupełnie, ponieważ wkręciła sobie ze chce być weterynarzem i nie moze sie bać igiel, wiec sie nie boi :)
    A syn drze się jak opętany, do momentu gdy nie szepnę mu do ucha miła wiadomość - "kochanie, a jaka będziesz chciał gazetkę jak wyjdziemy? Wybierzesz sobie?"
    W sekundę milknie i rozkminia jaką chce gazetkę :D
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeApr 3rd 2017
     permalink
    A widzisz, mój w tej chwili ( w sensie w gabinecie) nic przekupny być nie chce ;(. Nic się nie liczy tylko igła... A co lepsze. Mój chce być lekarzem :P :P :P... Staram się mu mówić, że może płakać, drzeć się nawet, tylko na litość boska niech się nie wyrywa, bo to tylko gorzej jest. Ale sobie mogę gadac;(.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 3rd 2017
     permalink
    No właśnie mój Hug choruje często ale błyskawicznie z choroby wychodzi. Dwie, góra trzy dawki antybiotyku i dziecko totalnie na chore nie wygląda. Tylko paskudny kaszel zdradza że coś mu jest. Poza tym je, biega, bawi się, śpi, nie marudzi etc. Normalne dziecko.
    Pediatra więc twierdzi, że w przypadku posiadania bakterii tak ładnie by się nie kurował.
    Oraz jak sprawdzała w swojej bazie, to ostatnie zapalenie oskrzeli i antybiotyk miał w listopadzie. Więc nie tak znowu niedawno. Teraz głupi zbieg okoliczności że tak szybko złapał jedno po drugim.

    Ale pewnie te wymazy i tak zrobię, jak tylko będzie można.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeApr 4th 2017
     permalink
    Ja rozmawiałam na temat wymazów i ponoć ich robienie na zapas nie ma większego sensu...tzn wymaz jest aktualny tylko w czasie jego wykonania, czyli jeśli przy pełnym zdrowiu wyjdzie w nosie bakteria x to znaczy że po prostu tam sobie bytuje ale nie powoduje choroby (przecież antybiotyku mu wtedy nie dasz na zapas), jak się rozchoruje to może się okazać że to już zupełnie coś innego (więc ew przed przyjęciem antybiotyku warto dopiero zrobić wymaz z antybiagramem) no ale wtedy trzeba czekać na wyni przed podaniem antybiotyku a nie zawsze można...
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeApr 4th 2017
     permalink
    Szukam i szukam i znaleźć nie mogę.
    W którymś z tematów Isia bodajże napisała, ze młody chorował, zaśluzowywał się i ze minęło po odstawieniu nabiału.
    Mogę więcej szczegółów? I po jakim czasie widać różnicę?
    Bo Wojtek znów ma tony flegmy, a do tego żąda wręcz mleka i bananów codziennie!
    Więc samą kasza jaglaną sprawy nie rzowiążę...
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeApr 4th 2017
     permalink
    To nie ja pisałam ; ) Mój co prawda uczulona na nabiał ale nie chorujacy ponad normę. Co najwyżej jak się naje nabiału to leci mu z nosa. Czy to nie daga pisała?
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeApr 4th 2017
     permalink
    No cóż, znaczy że chyba mi się przyśniło. Daga odstawiła u siebie, ale to już dawno było. A ja byłam przekonana, że czytałam to w przeciągu ostatniego tygodnia, gdzieś u nas na forum i że to właśnie o chłopca chodziło...
    no nic, może się autorka ujawni i będe mogła o szczegóły zapytać. albo wreszcie sama znajdę :bigsmile:
    W każdym razie dzięki za info, że na niewłaściwym tropie byłam :wink:

    Treść doklejona: 04.04.17 10:30
    I od razu się znalazło :tongue:
    To dżasti pisała.
    Nie wiem czemu mi Isia ty do głowy przyszłaś?
    dżasti: U nas w styczniu Aleks miał 4 dni przerwy pomiedzy zapaleniami oskrzeli. Wtedy też zdecydowalismy odstawić mu nabiał i zrezygnowaliśmy ze żłobka. Jak ręką odjal. Od ponad 2 mcy miał tylko lekki katar.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeApr 4th 2017
     permalink
    Karolciat, pytałam kiedys lekarzy i z tymi efektami po odstawieniu mleka czy glutenu czy każdego innego produktu, który wywołuje objawi nietolerancji to kwestia indywidualna. U jednego różnicę widać po tygodniu, a u drugiego po 6-8 tygodniach dopiero.

    Jeśli organizm wolniej się oczyszcza, to utrudnia robotę, gdyż ta dieta eliminacyjna trwa długo. Bo jeśli nie ma poprawy, to trzeba spróbować inny produkt odstawić. Mój Dawidek długo się "oczyszcza", więc jest mi trudno obserwować który produkt szkodzi. czasami jest tak, że dany produkt wywołuje reakcje w połączeniu z innym (np. nabiał-gluten). Osobno nie "szkodzą".
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeApr 4th 2017
     permalink
    Nie pocieszasz mnie...
    Jak mi jakaś premia świąteczna wpadnie, to chyba ten gluten przebadam, bo u Krysi wysypki podobne do tych, o których Ewa pisze...
    poza tym nic szczególnego.
    Ale koleżanka Krysi też nie miała standardowych objawów celiakii, za to coś z brzuszkiem było (zaburzenia wchłaniania wapnia itd) i po prawie 6 latach dopiero wyszło, że dzieczynka ma celiakię. Choć nie przypomina mi wyglądem i zachowaniem żadnego z bezglutenowców, których znam...
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeApr 4th 2017
     permalink
    Karolcia, mój syn ma 5 lat ponad i tez dopiero teraz będzie miał jakies konkretniejsze badania. Zwykłe testy wychodzą mu ujemne. Natomiast ewidentnie czegoś nie przyswaja, coś mu szkodzi... Od zawsze. Teraz wzięła nas w obroty gastroenterolog. Twierdzi, że diagnostyka wymaga szczegółowych badań. Ja odebrałam testy ujemne. Gluten klasa zero, mleko klasa zero, więc kamień z serca, bo jakby problem z głowy. Okazuje się, że niekoniecznie ;).
    --
    •  
      CommentAuthorkalfasek
    • CommentTimeApr 4th 2017
     permalink
    To pisała dżasti dziewczyny
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeApr 4th 2017
     permalink
    Karolcia- odstawienie nabiału było konsultowane z lekarzem i juz kilkukrotnie się do tego przymierzalismy, ale ciężko było decyzję podjąć. W koncu w styczniu po tym maratonie zapalenia oskrzeli zapadła decyzja. Poprawa była natychmiastowa. Tzn. Zapalenie oskrzeli przed świętami Bożego Narodzenia, antybiotyk 10 dni. Po końcu antybiotyku 4 dni przerwy i ponowne zapalenie oskrzeli. W trakcie leczenia tego zapalenia odstawiłam mu nabiał. Po.zakończeniu brania antybiotyku juz więcej nie zachorował.

    Treść doklejona: 04.04.17 23:02
    A wcześniej widziałam problem z tym śluzem. Jak pojawiał się katar to już była walka, żeby nie zszedł na oskrzela. A nie daj bóg mu inhalacje zrobiłam.... no to już wiadomo było ze bez antybiotyku się nie obejdzie. Absolutnie jego organizm nie dawał siebie rady z flegma
    -- ,
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeApr 5th 2017
     permalink
    Znaczy, że inhalacje pogarszały sprawę?
    A ja Wojtka inhalowałam z nadzieję, że mu ten glut rozrzedzę i łatwiej wypluje...
    Od kilku dni zamiast inhalacji ambroksol mu podaję, bo nadal zaglucony. Ze 2 dni temu w kąpieli zwymiotował flegmę, ale nadal sporo jej jest.
    Przy czym kaszel "ładny" mokry, odrywający, taki jak powinien być na końcówce infekcji.
    Tylko ze to już ze 2 tygodnie trwa...
    Na wykrztuśnych jest 5 dzień. wszystko pod kontrola lekarza, a jednak mi spokoju nie daje.
    Zęby już chyba wyszły, bo jeszcze to brałam pod uwagę.
    Zyrtec nie pomaga, zmiany na buzi znów się pojawiły... Niedługo czeka nas laryngolog i kontrola migdała...
    Kilka dni temu pojawił sie znów zółty gil, 2-3 razy dziennie psikam mu do noda srebrem koloidalnym. chyba przechodzi.
    W zapasie mam jeszcze dicortinef, bo Krysia miała na zapalenie ucha, ale chciałam najpierw to srebro wypróbować.

    Musze mu chociaż mleko krowie na jakieś owsiane wymienić, może jakaś poprawa będzie?
    Tylko ze on dalej na moim mleku. I w żłobku też pewnych rzeczy nie uniknę...
    Poza tym kaszlem nic mu nie jest i zachowuje się jak zdrowe dziecko. No i częstotliwość infekcji nie taka znowu duża...
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeApr 5th 2017
     permalink
    Moj Oliwer tez teraz taki zaflegmiony, slysze jak mu sie odrywa, ale mase tego ma. W nocy tez flegma wymiotowal. Nic z tym zrobic nie moge bo my mleka krowiego wogole nie pijemy a mimo to zasluzowany...do tego jest na antybiotyku bo angina wiec naprawde tak to juz chyba byc muzi:confused:
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeApr 5th 2017
     permalink
    tak u nas po inhalacjach było gorzej. na początku lekarz przepisywal i wtedy za każdym razem zapaleniem oskrzeli się kończyło. potem mieliśmy kilka prób bez inhalacji i znów z inhalacja i po inhalacji o wiele gorzej. przy ostatnim zachorowaniu myślałam że to krtan i mu inhalacje zrobilam... obustronnne zapalenie oskrzeli..lekarz powiedział wtedy żeby Aleksowi broń Boże inhalacji nie robić, bo jego organizm i tak ciężko pozbywa się flegmy, a przy inhalacjach tej flegmy robi się więcej. i to ze jest ona rzadsza to w naszym przypadku nic nie daje, bo jest jej za dużo po prostu. Także u nas inhalator na półkę.
    -- ,
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeApr 5th 2017
     permalink
    Dżati, ciekawe co mówisz. bo ja u nas w mieście mam jedną lekarkę, która właśnie jest przeciwniczką inhalacji. tzn. w sytuacji kiedy trzeba podać lek wziewny to owszem, ale wręcz zabrania inhalacji solą np. Przy kaszlu czy przy katarze. uważa, ze jest to "ciągłe utrzymywanie dziecka w stanie choroby". Ja tu już chyba kiedyś o tej teorii pisałam, ale nigdzie nie znalazłam literatury, która by to w jakiś sposób potwierdzała lub wyjaśniała.
    A Wojtek też porządnie zaflegmiony. Dziś znów w kąpieli wymiotował. Mam wrażenie, ze ma to również związek z faktem, ze namiętnie pije wodę z wanny i pewnie tym samym albo podrażnia gardło i wywołuje kaszel bądź zakrztusza się i wywołuje kaszel a ten z kolei flegmowe wymioty...
    Jutro mieliśmy się szczepić ale skoro ie ma poprawy to iszczepieia nie bedzie, ale może pediatra coś poradzi...
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeApr 5th 2017
     permalink
    Ja na własnym przypadku mogę potwierdzić, że zimne inhalacje mi szkodzą. Lekarz zalecił na zatoki fo jeszcze pogorszylo sytuacje. Ale Adasiowi na jakieś zapalenia gardła pomaga. Na zapalenie oskrzeli bym nie robiła. Tu raczej ciepłe parówki mają sens.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 5th 2017
     permalink
    No z soli fizjo to może faktycznie nie pomoże. Ale np ja sobie nie wyobrażam u Huga zapalenia oskrzeli bez berodualu. Bo on ułatwia oddychanie rozszerzając oskrzela i zawsze u nas po tym noc spokojna, brak charczenia itp.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeApr 6th 2017
     permalink
    Moim dzieciakom inhalacje (nebbud / berodual) bardzo pomagają...wiele razy wyszli z zapaleń oskrzeli tylko na inhalacjach (bez antybiotyków) a jeszcze częściej dzięki inhalacjom infekcje zostały zduszone w zarodku i nawet nie zeszły niżej
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeApr 6th 2017
     permalink
    Wojtkowi też nebbud/pulmicort pomaga. Ale w sytuacjach "lżejszych" inhalowałam go najpierw nebudose a teraz zabłocką mgiełką. Bo rada naszej prywatnej neonatolog/pediatry była taka, żeby przy kaszlu stężony roztwór soli podawać, bo on też działa rozkurczająco na oskrzela.
    Ale teraz przy tym mokrym kaszlu nasza pediatra kazała zejść z nebbudu i przejść na mocosolvan z solą.
    A że w poprzednim tygodniu maż prowadzał dzieci, a inhalacje z samego rana średnio wychodziły, to zamieniłam mucosolvan (który mam wrażenie na moje dzieci nie działa) na envil (ambroksol) w syropie.
    Dziś idziemy do pediatry, muszę sobie wynotować z kary kilka rzeczy i chyba go umówię do naszej alergolog/pulmunolog. Tylko ona przyjmuje jedynie na nfz, a kolejki nieziemskie. chyba że nas przyjmie poza kolejką...
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeApr 6th 2017 zmieniony
     permalink
    Ale wiadomo, że to nie jest reguła i nie dotyczy wszystkich dzieci. Co więcej, mój Aleks jest widać wyjątkowym przypadkiem bo wszyscy lekarze jak jeden mąż wychwalają pod niebiosa inhalacje. Nawet nasz lekarz na początku był ciężko zdziwiony, że u Aleksia po inhalacjach jest gorzej. Ale potem, w trakcie prawie 2 lat leczenia, doszedł do wniosku, że u niego występuje właśnie alergia na nabiał w postaci chorób układu oddechowego (alergię podejrzewał już od bardzo dawna) i w naszym przypadku inhalacje pogarszają stan.

    Teo - ale jak robisz inhalacje z berodualu to co dajesz jako bazę? Bo przecież tego leku to daje się kilka kropel. A tak to jest albo sól albo pulmicort czy coś w tym stylu. U nas leki czy sterydowe, czy sól - wszystko pogarsza stan.

    Jeżeli mu się lepiej oddycha to tylko w wannie z ciepłą wodą, gdzie się rozgrzeje.

    A na zapalenie oskrzeli raz dostaliśmy bańki - super sprawa.
    -- ,
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.