Mój poprzednie trzy razy się nie pomylił :) .. . A dziś było widać fifolka pięknie sprawdzał kilka razy ,bo ja mówiłam nie możliwe,on na to że nie podałby mi gdyby nie był pewny w mojej sytuacji 3 córek i kilkukrotnie pokazywał siusiora :)))....
Ja to nie wiem jak to jest z tymi pomylpomylkami. Chyba że lekarz zbyt wcześnie ocenia płeć. Po 20 tc już widać wykształcone narządy. Mój gin wcześniej jak po 20tc nie podaje. Jak dziecko nie jest dobrze ułożone to też nie. Ale po 20 tc to nawet ja dokładnie widziałam jajka i pipki. Niby mówią że czasem lepiej na między nogami wygląda jak siusiak. Ale sama lepiej na bez jajek to przecież nie siusiak. Na dobrym sprzęcie to i w 12 tc dobry lekarz oceni wyrostek płciowy i będzie pewny. U mnie 2 podało córkę a ja i tak az bałam sie uwiwrzyc żeby później nie było zdziwieniazdziwienia.
O ile mnie pamięć mnie myli to jaderka schodzą do moszny później niż w okolicach połówki. Ale głowy nie dam. Ja myślę że dużo też zależy od sprzętu, umiejętności lekarza, warunków badania (tego czy lekarz może wyraźnie wszystko zobaczy, jest przecież tusza mamy, kwestia ułożenia dziecka, pepowiny która się placze i zasłania itd.). Nie mowie oczywiście o pomyłka chyba na etapie genetycznego bo tutaj zdarzają się równie często jak prawidłowe wskazania ;)
Ja w weekend zaczynam prac ciuszki. Prasowanie zlecę mamie i teściowej. A do prania i ubrania, rzeczniczka, kocyki, tetra, flanela, tapicerka wózka, fotelika, bujaczka i maty do zabawy. No i zabawki dla.dzidziusiow. trochę tego jest. W mojej sytuacji musze być chwile wcześniej gotowa.
Zgadzam się z tobą Bonim. Tym bardziej, że pipka wygląda jak ziarenko kawy (albo takie falbanki) no o penis to penis, na początku taki wyrostek a koło 20tc to już w ogóle normalnie nie do pomylenia się-wydaje się
Ale to nie chodzi tylko o to co dziecko ma między nogami ale też o to co lekarz może dojrzeć ;) Mojej dzieci odo początku na każdym badaniu pokazywały co mają. Nigdy nie było problemu z uwidocznieniem narządów płciowych. Ale np. córka. kuzyna jeszcze w 30 tc nie znała płci bo lekarz nie był w stanie zobaczyć. Nasza perła tez jest pełna wątpliwości. Dla mnie to niezwykle takie sytuacje, ale widać się zdarza. W rodzinie tez miałam przypadek ze dziewczynka przy porodzie stała się chłopcem ale to było z 15 lat temu wiec inny sprzet, tak sądzę.
Bonim, no wiadomo, zgadzam się. Ale pytanie co tam właśnie u kuleczki było ze taki zonk. Zresztą może nam się wydaje ze to takie proste wszystko zobaczyc na usg a może jest inaczej? Dużo jest w sumie takich sytuacji ze lekarz czegos nie dojrzy a potem okazuje się ze jest problem po porodzie.
Dlatego doświadczony lekarz jak nie jest pewien to nie mówi.
Treść doklejona: 23.06.17 09:36 U mnie w 18 tc gin powiedział że potwierdzi po 20 tv ale jak najechal na narządy to oboje widzieliśmy "bułeczkę " widać czarno na białym wargi sromowe. Z synem połowę ciąży chodziłam do konowala. Zapytał co bym chciała więc mówię że zawsze chciałam córkę. A on na to ze Bedzie. (Nie pokazywał mi) Po czym poszłam do urologia na iść nerek i lekarz sprawdził przy okazji nerki dzidzia. Najechal usg i dostałam szoku. Jaja jak melony i wielki siurol. No nie da się pomylić jak widać "jak na tacy"
Nie zawsze chodzi o doświadczenie. Moja koleżanka chodziła do róznych ginekologów na USG. Każdy mówił "dzewczynka". Akurat jak ja leżałam na podtrzymaniu ciąży, to ona przyszła rodzić. Zrobiono ostatnie USG - dziewczynka. Czyli potwierdził kolejny. Jakie było nasze zdziwienie jak dostałyśmy mms "Andrzejek urodził się dziś o godzinie...".
Co ciekawe u jej młodszej siostry było bardzo podobnie.
Jak byłam w ciąży z Łukaszkiem to od 17tc do porodu w 30tc leżałam w szpitalu. Początkowo w szpitalu u nas w mieście i tutaj żaden z lekarzy nie potrafił określić płci. W 24tc przewieziono mnie do szpitala na Klinicznej w Gdańsku. Tam usg miałam robione kilkanaście razy. Usg robione przez rożnych lekarzy. Ostatnie dzień przed porodem. Za każdym razem słyszałam, że dziewczynka. Urodziłam chłopca.
Moja druga córka do 34 tyg nie chciała się pokazać :) . Jajka schodzą chyba przed porodem do moszny.Mój gin kilkakrotnie pokazywał siusiora :))))))pierwszy za nim powiedział gin mąż zauważył :)))
bananowiec: Kuleczko a Ty co widziałaś w tym 22tc?
Szczerze? nie widzialam zbytnio tam nic, nie znam sie ;) ale mialam przeczucie, ze bedzie chlopiec. Teraz, w drugiej ciazy bylo widac idealnie siusiaka.
Dziewczyny czy któraś spotkała się w ciąży z wystąpieniem zespołu niespokojnych nóg? Dopadło mnie:-((((((((((( Isia , podejrzewasz u siebie cholestaze czy masz już pewność?
Elfika, czytałam że ponoć właśnie nie podłoże psychiczne, choć ja od razu pomyślałam o utajonym wewnętrznym stresie. Ale jeśli nie psychiczne, tak jak napisali, to dlaczego picie co dzień od popołudnia naparu z melisy mi pomaga? Coś o genach, coś o ucisku na nerw.......ciekawe co internista powie jak w przyszłym tygodniu do niej pójdę? Na wszelki wypadek zrobię jeszcze badania w kierunku cholestazy
Haniutka, ja w moim "ciazowym podreczniku" mam wzmiankę, że w tym okresie ciąży zespół niespokojnych nog może się pojawić. Ale nie zaglebialam tematu bo nie mam tego problemu.
Miałam epizody swiadu na całym ciele i lekarka zleciła mi badania. Miałam ja zrobić kiedy znów zacznie swedziec. No i w ubiegły weekend swedzialo. W poniedziałek byłam na badaniach i juz wiem, że wyniki są ok. Ale jak położne z gabinetu pobrań zobaczyly te moje zlecenie to kazaly sie jeszcze tego samego dnia dowiadywać o wyniki. Co się strachu najadłam. ... Wychodzi na to, że to jakiś objaw alergiczny. Może alergia krzyżowa, może zwykła pokarmowa. Prawdopodobnie truskawki. Wczoraj jadłam i wieczorem i dziś trochę swędzi. Ciepła pogoda nasila objawy. Mnie akurat swedzialo wszędzie, ale nie tak, że całe ciało jednocześnie tylko raz noga, za chwilę reka, potem brzuch. Świąd nie był bardzo dokuczliwy ale był. No i te najbardziej charakterystyczne miejsca dla cholestazy czyli podeszwy stop i dłoni zupełnie mnie nie swedzialy. Cóż, w tej ciąży pierwszy raz w życiu zareagowałam alergia na leki (antybiotyk), w poprzedniej pierwszy raz miałam AZS wiec widać ciąża strasznie pędzi moja alergie. Plus z tego taki ze bardzo dbam teraz o skórę i taka wysmarowana, delikatna i mięciutka to chyba nigdy nie była ;) trochę emolientami, trochę balsamem dla niemowląt i trochę moim własnym. Haniutka, ja z badań w kierunku cholestazy miałam zlecone aspat, alat i kwasy żółciowe. Podobno te kwasy są bardzo ważne ale nie wszędzie można je wykonać.
Swego czasu wariactwem było USG w ciąży, potem amniopunkcja, a nawet operacja na dziecku w łonie matki. A wszystko to, by monitorować stan dziecka i ewentualnie ratować życie jego i matki. Myślę, że takie KTG domowe przyda się bardzo - mało to było przypadków, że matka ruchów nie czuła? Podłączy KTG i się uspokoi. Nie będzie musiała jechać np. na SOR.
Ginekolożka wypowiadała się ostatnio na temat detektorów, jak często doprowadzają do obłędu kobiety .Od tego są lekarze i sor żeby jechać sprawdzić. . Pamiętaj że różni są ludzie, kobiety które stale będą siedzieć na sprzęcie ....sama widziałam tu kilka takich bidul co stale miały obawy ......strachy i lęki ....
A ja też uważam, że to niegłupie. A w moim przypadku to i SOR nie pomógł i położna była bardziej przerażona niż ja, jak tętna szukała (ja zdążyłam w międzyczasie poczuć wreszcie kopniaka). Ja sama nie używałam detektora, za to miałam stetoskop. Przy Krysi sprawdzał się super, przy Wojtku miałam kilka kg więcej tłuszczyku na brzuchu i było nieco gorzej, zwłaszcza że i on bardziej kapryśny przy badaniu. Poza tym urządzenie opisane w artykule ma pracować w połączeniu z lekarzem/położną. Podobne urządzenia są już stosowane u zawałowców, cukrzyków, osób starszych. Jak dla mnie to po prostu przyszłość medycyny- urządzenia wspomagające. I zawsze w takich sytuacjach każda nieprawidłowość kieruje do kontaktu z lekarzem.
U mnie to były minuty. Gdybym była wtedy w domu i nim bym się ogarnęła to już by było po zwodach. Takie urządzenia to nie jest głupia rzecz a mogą uratować dziecko. Są już przecież takie implanty do mierzenia poziomu glikemii czy ekg na odległość. To się nazywa postęp :)
My bylismy tydzien w gorach i tydzien nad morzem i tam czulam sie super. Dzis juz w domu i ledwo co chodze. Czuje, ze nie mam czym oddychac i na nic nie mam sily, no ale to juz 30 tc. Czuje sie jak kura, ktira czeka az zniesie jajo -:(. Przy poprzedniej ciazy te ostatnie 2 miesiace tez mialam ciezkie. Musimy to jakos przezyc.
Ja od rana czuję się jakby mi powietrza brakowało, w momencie kiedy najbardziej brakuje okazuje się że ciśnienie takie niskie, popołudniu czuję się super i ciśnienie ładne.
A ja już mam dość Znowu weszła mi rwa kulszowa i boli mnie, tym razem lewy, pośladek. Na dodatek Basia przepotwornie się wierci w brzuchu. Trochę to wygląda na to, jakby się jeszcze bawiła w obracanie w brzuchu, choć już przecież była na główce. Są takie momenty, że brzuch przybiera różne dziwne kształty, wybrzusza się a mnie to mocno boli :/ Adaś był spokojniejszy, wiadomo, rozpychał się i rozciągął. Ale żeby mi się dziecko obracało w tę i z powrotem no to już przesada ;) Częściej też pobolewa w krzyżu. Spojenie łonowe całkiem całkiem, jeszcze mogę stać na jednej nodze ;) Za parę dni kontrola, zobaczymy jak tam moja szyjka. Na razie odliczam do 35 tygodnia. To już będzie całkiem bezpieczny czas.
Na tę rwę to nie mam pomysłu. Wydaje mi się, że te wiercenie się małej ma na to wpływ. A to, że jej sie znów zachciało obrotów to dla mnie zagadka. Nic nie poradzę :( Ale boli.
Dziewczyny wczoraj przepracowalam się w ogrodzie i dziś rano zauważyłam w pachwinie a raczej niżej jakby żyłka czy jakieś takie zgrubienie? Na linii majtek. Miała tak któraś?? ?
Skapula, o rany, to u mnie jeszcze nie jest tak źle. Pojawia się to to i znika. Miałam w tej i w poprzedniej ciąży problemy z rwa, ale na wczesniejszym jej etapie. Po jakimś czasie przeszło samo. Liczę na to, że i teraz tak będzie. Bonim, a może to jakieś otarcie?
Dziewczyny to nie jest powierzchowne tylko gula pod skórą. Jeszcze teraz leżę i patrzę a ja lewą okolicę jajnika mam spuchnietą . Widac różnice między prawa a lewa strona. Chyba jutro lecę do gina. A wczoraj w tym miejscu po lewej coś jakby mnie strzyklo. Jakby ktoś plaster szybko oderwal i od razu przeszło . Jak do jutra opuchniecie się nasili to do lekarza.. mam nadzieję że nic się w brzuchu "Nie oderwało -Nie odkleiło" sprawdzam tętno detektorem i jest ok