Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 24th 2015
     permalink
    Nana, robiłaś może ciepły prysznic? U mnie to zawsze dawało radę pomóc. Dłuższą chwilę polewałam miejsce zastoju ciepłą wodą, potem karmienie (tak, bródka w stronę zastoju), a potem chłodny okład. Zwykle po paru razach przechodziło.
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJan 24th 2015
     permalink
    Nana, brodka od strony zastoju(lub chociaż nosek). Sprobuj małego przystawić spod pachy,pokombinuj z pozycja. idz pod prysznic,jak Hydro pisze ,najlepiej jakbys pozycje praczki przyjela (rece do dolu,a TY schylona) i polewac od zastoju do brodawki. ibuprom koniecznie.
    a słuchaj, a może to wezel chłonny? czy nie raczej?
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeJan 24th 2015
     permalink
    Właśnie robiłam i denerwuję się tym, że nie bardzo chce puścić ;/ Pierś się opróżniła a guz jak był tak jest.
    Wydaje mi się, że musiałam dzisiaj jakoś dziwnie w nocy leżeć i stąd gula.
    Olej też włączyłam. Mam nadzieję, że to tylko kwestia czasu i zejdzie.
    Czuję się, jakby mnie ciężarówka rozjechała ;/
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJan 24th 2015
     permalink
    Nana, a masz tel ,do Pani Malgosi? jak tak o zadzwon do Niej,poradzi co robic. bo kircze,zeby jakies zapalenie nie wyszlo. a goraczki nie masz?
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeJan 24th 2015 zmieniony
     permalink
    Spod pachy też już pił. Nieźle się wywyija takim dużym dzieckiem :cool:

    Węzeł nie. Boli jak zastój. Gulę widać gołym okiem. Idzie jak się pacha kończy i dalej jakby nad piersią. Jak stanę przed lustrem na wprost, widzę go w całej okazałości.

    Treść doklejona: 24.01.15 13:42
    Gorączki jeszcze chyba nie mam. Głowa mi pęka i ogólnie rozbita jestem.
    Poczekam i spróbuję jeszcze. Jak do wieczora nic się nie zmieni zadzwonię.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 24th 2015
     permalink
    Dzięki Sardynka za wyjaśnienie :wink:

    A Huga troszkę jednak brzuszek pobolewa po antybiotyku moim. Tzn tak mi się wydaje, że to od tego bo zaczęło się kilka godzin po wzięciu pierwszej dawki.
    Całe szczęście brzuszek jest do opanowania, wystarczy porządne odbicie, ponoszenie w pozycji pionowej i głaskanie po brzuszku.
    Rany żeby mu się tylko kolki nie zaczęły bo przy Nince ledwo co wytrzymałam, nie chcę powtórki z rozrywki ehhhhh :sad:
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeJan 24th 2015 zmieniony
     permalink
    Teo, na kolki raczej jeszcze za wcześnie. Ok 3 tygodnia się zaczyna (przynajmniej spotkałam się z takim poglądem). Spokojnie. Przy Emilce i Miko, w ich drugim miesiącu życia byłam na duomoxie. Wszyscy daliśmy radę. Nie zauważyła, by moim coś nie odpowiadało. Zdrowiej.

    U mnie po karmieniu (to wywijanie młodym powinnam nagrać :P)jakby ulga, ale guz cały czas jest.
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeJan 24th 2015
     permalink
    Teo - na pewno czegos sprobuje, a na razie u tesciowej udalo mi sie kilka razy nakarmic ja na chodzaco ;-) Przynajmniej szybciej schudne...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 24th 2015
     permalink
    nana81: Ok 3 tygodnia się zaczyna (przynajmniej spotkałam się z takim poglądem)


    Też to słyszałam, ale mojej koleżanki synek zaczął kolkować mając skończony tydzień. A moja Ninka po 6-stym dopiero.
    Więc chyba nie ma reguły.
    Zaklinam w każdym razie tego mojego syna, bo kolki to [oprócz ząbkowania] chyba moja największa schiza przy drugim dziecku :neutral:

    Livia no pacz jaka skubana. Na chodząco się jej zachciwa jeść, no co za koza :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeJan 24th 2015
     permalink
    Nie chce sie paskud zmniejszyć :( Dzwoniłam do p.Malgosi. Ibuprofen, olej, lecytyna 1200, oklady, szalwia. Do jutra czekamy. Jesli nie zejdzie, antybol. Mam w domu augumentin - leczyła któraś tym zapalona pierś? Lepszy bylby zinat, ale kto mi go wypisze?!
    Trzymajcie kciuki.
    --
    •  
      CommentAuthorlewka
    • CommentTimeJan 24th 2015
     permalink
    nana81: Zrobił mi się zastój ;( Ogromny i za nic nie chce puścić.

    Mi pomagało jeszcze głaskanie (delikatne, nie masaż!) piersi od zastoju w kierunku brodawki, najlepiej czymś ciepłym, przed karmieniem
    --
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeJan 24th 2015
     permalink
    nana81: eczyła któraś tym zapalona pierś?


    Ojej ale na zapalenie piersi to chyba najlepszy syntarpen. No ale czekaj do juta i bądź w kontakcie z doradcą. Amokscylina to nie jest dobry antybol przy zapaleniu. W razie konieczności rodzinny ci coś wypisze ale wtedy nie daj sobie wcisnąć nic innego.
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeJan 24th 2015
     permalink
    Ja miałam Amoksiklav, więc to samo. Mi pomogło.
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeJan 24th 2015
     permalink
    Dzięki, cestmoi. Czyli jest nadzieja.
    Gdyby doradcy mogli wypisywać recepty, nie byłoby problemu.
    Dzięki, bananowiec, podpytam.
    Oby obylo sie bez. Augumentin po prostu mam. Nie jest najlepszy, ale w ogóle jest.

    Treść doklejona: 25.01.15 10:21
    Jest lepiej. Zastój sie zmniejszył. Ja chyba tez czuję się lepiej. Raczej uda się uniknąć antybiotyku. Z nowych rzeczy wysypalo mnie po ibupromie :shocked: Czasem wysypuje a czasem nie. To jest dziwne.
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeJan 25th 2015
     permalink
    Nana, zależy od dawki. Moją małą wysypuje (ma pokrzywkę) jak dostanie kilka dawek z rzędu. Jednorazowo jest ok, ale jak potrzebuję (np przy zębach) podawać kilka razy, to muszę się przerzucić na paracetamol. Cieszę się, że jest lepiej :smile:
    --
    • CommentAuthormoly123
    • CommentTimeJan 25th 2015
     permalink
    Mnie tez po duzej dawce ibupromu( np jak mialam zastoj) wysypuje. Wiec chyba nie tak rzadko to sie zdarza:-P
    Super ze sie poprawilo nana!
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJan 25th 2015
     permalink
    Nana,super wieści!
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeJan 25th 2015 zmieniony
     permalink
    montenia: Nana,super wieści!


    Jeszcze kciuki potrzebne. Oby się paskud odblokował zupełnie. I super to jest p. Małgosia zawsze chętna, by pomóc!!! :bigsmile:

    Cest, moly, chyba tez tak właśnie mam. Przy dużych dawkach i systematycznym przyjmowaniu wysypuje.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 25th 2015
     permalink
    Dziewczyny a jak mi dzisiaj Hug nie jadł z lewego cyca kilka godzin i przed karmieniem wyczułam w piersi dużą, twardą, bolesną kulę ale kula ta zupełnie zniknęła po karmieniu to ok, prawda ?
    W sensie skoro zniknęła to był to jakiś chwilowy zastój tylko a nie taki wymagający innej jeszcze reakcji ?
    --
    •  
      CommentAuthorKlNGA
    • CommentTimeJan 25th 2015
     permalink
    TEORKA: to był to jakiś chwilowy zastój tylko

    Raczej tak. Często tak miewałam jak się przerwy w karmieniu dłuższe zdarzały, ale właśnie schodziło od razu i nic więcej się nie działo.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 25th 2015
     permalink
    Dzięki Kinga :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJan 25th 2015
     permalink
    Teo, jak zeszla to wszystko w porządku :)
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 25th 2015
     permalink
    To jeszcze jedno pytanko w związku z tym co mi Frag na galerii dzieciaków napisała.
    Że zacytuję:

    "Witaj w świecie Ssaków 24godzinnych. Gotowi pawiować co kilka godzin, żeby tylko znowu móc pocyckować ;)))"


    Bo Ninka moja od początku jadła co 3-4 godziny przez 5-7 minut i koniec.
    A Hug non stop wisi, je, ulewa, robi kupę, je, wymiotuje, je, ulewa, robi kupę etc.
    To karmienie na żądanie tak ma właśnie wyglądać ? :tooth:
    W sensie żadnych granic, żadnych ograniczeń ?
    Bo w sumie mi go trochę żal jak tak pawiuje bida obżarta, sapie, dyszy i zaś cyca szuka od nowa.
    Wiecie, żeby mu się krzywda nie działa co nie.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeJan 25th 2015
     permalink
    Teo raczej norma ;) ulewanie nie zawsze oznacza że dziecię przepełnione...wystarczy że gdzieś zapodzieje się jakiś pęcherzyk powietrza który trzeba odbeknąć a przy okazji puści pawia ;)
    No a doba cycozwisa upływa właśnie na ciągłym ssaniu/ spaniu z cycem w dziąsłach/ robieniu kup i ulewaniu :p ale ten okres szybko mija i z czasem karmienia stają się coraz krótsze bo dookoła dzieje się mnóstwo ciekawych rzeczy ;)
    Mój Miki był totalnie nieulewający za to Gajka pawiowała non stop...teraz co prawda już nieco mniej ale nadal się zdarza...nawet podejrzewałam swego czasu refluks ale chyba jednak to tylko fizjologia :)
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJan 25th 2015
     permalink
    Moja Milka też non-stop ulewała.
    Chyba do 6-7 miesiąca jeśli dobrze kojarzę.
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeJan 25th 2015
     permalink
    Teo, a przeszkadza Ci to, że on tak wisi? Bo wiesz, pierś nie równa się tylko mleko a również mama, ciepło, bezpiecznie no i pachnie tak, że ciężko się oprzeć :wink: ale jak nie czujesz się komfortowo a mały Ci pozwoli, to możesz w chustę wrzucić, ponosić na rękach, czy dać tacie, żeby się nacieszyli sobą. No ale niektóre maluchy tego nie akceptują i tylko pierś ma być i koniec :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 25th 2015
     permalink
    TEORKA: To karmienie na żądanie tak ma właśnie wyglądać ? :tooth:
    W sensie żadnych granic, żadnych ograniczeń ?


    Ano :DDD Od czasu do czasu może da Ci odsapnąć jak sam będzie miał dość ;)

    U nas Krasnal był taki ulewajek, ale on wisiał całą dobę na piersi. CAŁĄ. Wisiał, kupkał, wisiał, ulał, wisiał, siusiał i tak w
    koło Krasnalu ;) Fakt, że jak się zaczął ruszać to jakby zapomniał o piersi w dzień, ale w nocy nadrabiał z nawiązką :confused:

    Za to Gugi porządny, mały człowiek - naje się, beknie i leci się bawić ;) I tak pięknie w nocy śpi :))))))))

    Treść doklejona: 25.01.15 21:27
    sardynka85: doba cycozwisa upływa właśnie na ciągłym ssaniu/ spaniu z cycem w dziąsłach/ robieniu kup i ulewaniu


    Ooo, szczególnie to spanie z cycem w dziąsłach brzmi znajomo ;) A nie daj Boże cycuś wypadnie, łomatkokuniecświata :D Teraz to się śmieję, ale jak Krasnal miał rok i takie akcje odwalał to mi nie było do śmiechu ;)
    --
    •  
      CommentAuthoritlina
    • CommentTimeJan 25th 2015
     permalink
    Mnie na poczatku wkurzalo to cyckowiszenie. W dodatku byly mega upaly i sie kleilismy z dzieciem do siebie. Ale teraz gdy maly ma juz pól roku i wszystko jest sto razy bardziej interesujące niż cyc to troche mi żal ze zje w 5 minut i od razu odwraca sie do zabawek. Matka by sie czasem poprztulala jeszcze ;) No nic, zostal mi jeszcze, jak to Teo mówi, stary pastuch :P
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJan 25th 2015
     permalink
    Moja tez ulewala,jadla i ulewala. Zreszta starsza corka,co na mm była tez ulewala.obie takie ulewajki były,ze szok:wink:
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 25th 2015
     permalink
    cestmoi89: Teo, a przeszkadza Ci to, że on tak wisi?


    A skąd ! :wink:
    Zwłaszcza, że zawsze o cycozwisaczu marzyłam.
    Oraz to nasze raczej ostatnie dziecko, więc celebruję każdą sekundę z pachnącym noworodkiem.
    A takie na cycu wiszenie pomaga w tej celebracji jak nic innego.
    Nineczka też złota dziewczyna i cierpliwie czeka [nawet godzinę ! :shocked:] na coś o co prosi a ja nie mogę akuratnie.
    Poza tym zaczynam ogarniać klimat i już nawet ostatnio makaron ugotowałam Nince z Hugiem przy cycu i ani raz mu sutek z paszczy nie wypadł - jak wypada to jest larum :tooth:

    Pytałam tylko bo nie wiedziałam, czy tak można. W sensie czy mu nie zaszkodzi takie jedzenie 24 h na dobę.
    Ostatnio go kilka razy przy cycku brzuch zabolał i ja już pot na plecach, bo jednego kolkowca miałam.
    No i się zaczęłam zastanawiać, czy kolki też się z przejedzenia nie biorą :shamed:
    Niby znam ich podłoża, ale wiecie nigdy nie wiadomo co nie.

    No ale jeśli mówicie, że luz to ja luz :wink:


    itlina: No nic, zostal mi jeszcze, jak to Teo mówi, stary pastuch :P


    Ja już mam cały wachlarz w domu.
    Mongolski pastuch, mały pastuszek i mała koza mongolska :cool:
    Nic tylko jurtę za stepie mongolskim zbudować :devil:
    --
    •  
      CommentAuthoritlina
    • CommentTimeJan 25th 2015
     permalink
    Teo :D rozwalasz mnie haslami swoimi
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 26th 2015
     permalink
    TEORKA: No i się zaczęłam zastanawiać, czy kolki też się z przejedzenia nie biorą


    Nieee Teo, zobacz, nasz cyckozwis kolek nie miał, a Gugi jadł równiutko "na żądanie" co 3-4h, a kolki miał mega straszne :(((
    --
    • CommentAuthorasia04108
    • CommentTimeJan 26th 2015
     permalink
    U nas tez Klara jadla zawsze co 3 godz, na pewno sie nie przejadala, bo nawet nie ulala ani razu, a kolki tez nam daly popalic...

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 26.01.15 07:00</span>
    Dziewczyny, mam pytanie. Jak Klara zrobi sobie 8godzinna przerwe w jedzonku, to moje cycki reaguja na to fatalnie... Robia sie twarde, jak kamienie, gorace, pelno na nich takich guzkow malych, leje sie z nich... Jak Mala zessie, to jest w porzadku od razu, tylko ciekawi mnie, czy takie mleko po 8 godz, z takich piersi nabrzmialych i goracych, mozna bez obaw dziecku podawac? Nie jest ono jakies stare czy cos? Nie bedzie jej bolal brzuszek? Nie zaszkodzi takie mleko?:confused:
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJan 26th 2015
     permalink
    Asia.oczywiscie,ze możesz podawac bez obaw,mleko jest nadal sterylne i nie zagraza dziecku.
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeJan 26th 2015
     permalink
    asia04108: czy takie mleko po 8 godz, z takich piersi nabrzmialych i goracych, mozna bez obaw dziecku podawac? Nie jest ono jakies stare czy cos? Nie bedzie jej bolal brzuszek? Nie zaszkodzi takie mleko?:confused:


    Nie zaszkodzi i nie jest stare :) Karmiłam przy 40 stopniowej gorączce. Mleko było normalne, maluchy piły jak zwykle :)

    Teo, gratuluję cyckozwisa :)
    W kp to jest właśnie najfajniejsze, że nie trzeba się wieloma sprawami stresować :)


    Donoszę, że u nas lepiej!!!! Jest maleńkie zgrubienie, ale juz nie tak obrzmiałe jak wcześniej, no i rozmiary...to, co jest teraz, w porównaniu do kiwi z początku... Myślę, że jutro będzie po wszystkim :)
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJan 26th 2015
     permalink
    O tak! Cycozwis to standard ulewajkowy! W kulminacyjnym momencie u nas ja musiałam się przebierać ok 8 razy dziennie - bo ta moja cycucha to jak już ulała to po całości - nie ze tylko ona mokra - mamunia, fotel, koc..... ;-) Dla niej miałam tyle ciuchów, ale dla siebie musiałam codziennie prac ;-)
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 26th 2015
     permalink
    Teo, widzę, że taki sam zestaw się nam trafił - Hania była dzieckiem, jak z podręcznika z lat 70-tych - jadła równo co 3 godziny, nie dłużej niż 10 minut, a w nocy 6 godzinna przerwa na początku, a po paru tygodniach już cała nocka przespana. A potem urodziła się Natalia i dowiedziałam się, co to właściwie znaczy "cycozwis" :devil: Ale to było dawno, aż mi się wierzyć teraz nie chce :shocked: W każdym razie wyrosła błyskawicznie - z wiszenia, ulewania i w ogóle. Będzie dobrze :smile:

    Treść doklejona: 26.01.15 09:16
    Pamiętam, że miałam mało ubrań w najmniejszym rozmiarze po Hani i nie chciałam kupować więcej, bo spodziewałam się, że znowu mi się trafi nieźle koksujące dziecko. I wkurzałam się, jak ktoś mi dawał w prezencie ubranka 56 itp. :wink: A potem okazało się, że Natalia tak koszmarnie ulewa, że wszystkie były nonstop w użyciu i nieraz brakowało :wink:
    • CommentAuthorasia04108
    • CommentTimeJan 26th 2015
     permalink
    Uff :) to dobrze. Dzieki za odpowiedzi. Zaraz przystawie Mala do drugiej grudowatej piersi... Kurcze, a kiedy te Klarciowe cyce sie przyzwyczaja do wiekszych przerw w karmieniu?

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 26.01.15 09:26</span>
    Nana81
    ale te glraczke moalas od piersi? Tzn jakies zapalenie czy cus? Przy zapaleniu tez sa zastoje, prawda?
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJan 26th 2015
     permalink
    Asia,przyzwyczaja się napewno:wink:. Jeśli czujesz bardzo duże napiecie,ze az boli,to możesz trochę upuscic recznie np.pod prycznicem i wtedy poczujesz duza ulge i pozwoli to dotrwać do kolejnego karmienia.
    A te przerwę to ma w nocy? I długo to trwa?
    •  
      CommentAuthorgingerka_
    • CommentTimeJan 26th 2015
     permalink
    Ja wpadam tez z pytaniem. oczywiscie ja kumam ze mlodziez moja ma dopiero 2 tygodnie i totalnie nie ogarnia czy jest dzien czy noc, ale taka sytuacja: w dzien je pieknie co 3-4 godz po 10-15 minut i zasypia snem glebokim za to w nocy...zmieniamy pieluche i jedzenie trwa 2 minuty, zasypia wiec go odkladam ( karmie na siedzaco po przy moim biuscie w rozmiarze H i tej malej Adasiowej glowce nie potrafie karmic na lezaco. jak juz go odloze do lozka ( spi z Nami) to jego sen trwa jakies 10-15minut i znowu piski i szukanie cycusia woec znowu go przystawiam i tak cala noc. przychodzi godzina 7, wyprawiam starszyzne do zlobka, karmie i przewijam mlodego i on zasypia i spi pieknie 3-4 godziny. niewyspana jestem na maksa bo nie zawsze w dzien moge odespac :wink:. tak moze byc i mu to kiedys sie poprzestawia czy mam swoje zycie totalnie przeprogramowac na tryb nocny?
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeJan 26th 2015 zmieniony
     permalink
    Gingerko, myślę, że się przeprogramuje. Śpij z nim kiedy tylko możesz.

    Asia, nie. Miałam gorączkę przez tydzień do 40, kończyło się zażyciem antybiotyku i powolnym powrotem do zdrowia. Miałam coś takiego ok 2 mieś po urodzeniu Emilki i Mikołajka. Nie wiem, z czego się to brało. Karmiłam jedno i drugie cały czas. M przejmował opiekę nad maluszkiem, ja byłam tylko od karmienia. Daliśmy radę. Nikt się nie zaraził. Ja wyzdrowiałam. Laktacja miała się dobrze.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJan 26th 2015
     permalink
    Czytam was i mnie cyce zaczynają boleć i mleko ciecze, bo mój cycozwis dziś dla odmiany zasnął w łożeczku :smile:
    Odłożyłam po przewijaniu żeby śniadanie zjeść i tak zostało.

    Wojtek też potrafi tankować pod korek i zdarzyło mu się parę razy rzygnąć, po czym znów był głód przeogromny.
    Z resztą podobnie z kupą - jako że ta nie wychodzi przy każdym karmieniu, tylko raz kiedyś większymi partiami, zwykle poprzedzona stękaniem i pierdami, to jak już wyjdzie to zaraz larum głodowe podnosi :bigsmile:

    Krysia też była cycozwis, jadła długo i namiętnie i ulewała sporo do 6 m-ca. Potem przeszło.

    A co do dnia i nocy - mój się w dzień wysypia, a w nocy ostatnio spać nie chce i każe się nosić po domu.
    Ale to po trosze przez brzuszek - w nocy mu wzdęcia bardziej dokuczają i częściej daje o tym znać.
    Ale mam nadzieję, wkrótce przejdą. Teraz odbudowujemy florę bakteryjną po augmentinie, i podaję debridat, żeby jelitka sprawniej pracowały. za jakiś tydzień powinnam dostać odpowiedź, czy lek działa.
    --
    • CommentAuthorasia04108
    • CommentTimeJan 26th 2015 zmieniony
     permalink
    Montenia,
    Tak, przerwa w nocy. Dzis np. od 22.30 do 6.30... Obudzila sie co prawda o 1.30, ale zessala tylko jedna piers, a ta druga miala az 8 godz przerwy... Mam tylko nadzieje, ze jakiegos zapalenia nie dostane przez to.
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJan 26th 2015
     permalink
    wszystko się unormuje. a ja zazdroszczę. Wojtek w nocy co 2 godziny je. 3 to jest max.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJan 26th 2015
     permalink
    Asia, a na spiocha nie dasz rady nakarmić,obudzic ja np.po 5h i podac piers ,jeśli się nie obudzi sama. Bo karmienie nicne jest bardzo ważne,zeby Wam nie zaczela tracic na wadze. no ale jak chociaż raz się obudzi to ok.
    • CommentAuthorasia04108
    • CommentTimeJan 26th 2015
     permalink
    Ona zazwyczaj sie budzi co 3 godziny, nie ma tak dobrze ;) ale juz powoli te przerwy sie wydluzaja. Dzis byl rekord ;) wiec mysle, ze powoli zacznie spac coraz dluzej.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 26.01.15 13:50</span>
    A na spiocha nie chce cyca...
    •  
      CommentAuthorAnka80
    • CommentTimeJan 26th 2015
     permalink
    Hej, ja znowu z pytaniem. Nie do końca związanym może z karmieniem piersią, ale ten wątek jest jakoś mi najbliższy.
    Karmię piersią moją córcię. Skończyła pół roku. Od kilku chwil próbujemy nowych pokarmów, ale nie jako odrębny posiłek tylko na zasadzie zabawy i próbowania. Niedługo jednak chciałabym podawać jej kaszki na śniadanie i tu zbliżam się do mojego pytania.
    Czy dawałyście normalnie kaszki mleczne jakby nie było na mleku modyfikowanym? Czy tylko te bezmleczne? Jeśli te bezmleczne to czy dodatek np. jakiś owoców wystarczał by dziecko jadło taką kaszkę z chęcią?
    Może jestem przewrażliwiona ale bardzo walczyłam o te karmienie piersią, mieliśmy na początku kilka tygodni z mieszanym karmieniem MM, które mi jakoś zupełnie nie pasowało i nie wiem czy teraz wprowadzać mleczne kaszki skoro są na MM. Swojego mleka laktatorem tyle nie odciągnę żeby jej robić kaszki na moim mleczku.
    Czy robię problem tam gdzie go nie ma? Jakie są Wasze opinie?
    Będę wdzięczna za porady i dyskusje.
    Jeśli to nie temat na ten wątek to może mnie gdzieś skierujecie?
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 26th 2015
     permalink
    Anka, a musisz, tzn. chcesz koniecznie kaszki? Jest dużo fajnych pokarmów a jak dziecię jeszcze na mleku to można pokombinować tak, zeby inne smaki poznała :) Chodź na wątek o BLW :)
    --
    •  
      CommentAuthorleoncja
    • CommentTimeJan 26th 2015
     permalink
    Anka80, mam ten sam problem i miałam pisać do dziewczyn właśnie, jak to rozsądnie zrobić.
    Pediatra powiedziała, że już w 5 tym msc. mogę dawać małemu kleik ryżowy raz dziennie i powoli zwiększać ilość łyżeczek. Zacząć od 2 i stopniowo zwiększać...tyko właśnie mam go na wodzie zrobić? Nie mogę podobnie jak Ty laktatorem byt wiele wyciągnąć, a nawet jest to dla mnie koszmar siedzieć godzinę i ściągnąć 30 ml. Więc co, mam ten kleik do Bebika dawać?
    Walczyłam tyle czasu, by karmić tylko piersią i idzie nam to super, a tu jak coś nowego dawać.
    No i 2 rzecz - wg nowych wytycznych, należy wprowadzić gluten przed 6 msc. I mam rozpiskę z gotowymi słoiczkami na początek, bo samemu nie opłaca się robić, gdy dziecko po 2łyżeczki.
    Dziewczyny, pomóżcie podajcie jakiś gotowy schemat wprowadzania konkretnie produktów i słoiczków itp.
    Czytam tyle zbieżnych opinii, że mam mętlik w głowie.

    Anka80, to Ty do 6 msc cały czas wyłącznie pierś tylko dawałaś?

    POzdrawiam, Leo.
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeJan 26th 2015
     permalink
    leoncja: Pediatra powiedziała, że już w 5 tym msc. mogę dawać małemu kleik ryżowy raz dziennie


    A w jakim celu? Dziecko jest tylko na piersi?

    Do 6 m.ż. sama pierś w zupełności wystarczy.
    A i później także. Spokojnie można dawać dziecku próbować różne smaki metodą blw i karmić piersią na żądanie. Ma się rozszerzanie diety ze spokojem w sercu i głowie. Ten spokój i brak powyższych dylematów dla mnie jest w tej metodzie najlepszy. Nie mówiąc wcale o tym, jakie korzyści ma dziecko: unika butli przez co aparat mowy rozwija się niczym nie zakłócony, ćwiczy zręczność dłoni, koordynację wzrokowo - ruchową, poznaje smaki, wyrabia sobie już pewne preferencje (samo! niczym nie przymuszane) - czegóż chcieć więcej?

    Polecam Wam książkę "Bobas lubi wybór" - zawsze można się w tym temacie poczuć pewnie i nabrać przekonania albo wyrobić sobie zdanie.

    Treść doklejona: 26.01.15 21:01
    leoncja: I mam rozpiskę z gotowymi słoiczkami na początek, bo samemu nie opłaca się robić


    Czym prędzej radzę ją wyrzucić i nigdy do niej nie wracać.
    Przecież to reklama i sposób na wyciągnięcie Twojej kasy. Lepiej ją zainwestować w zdrowe produkty. Nie musisz gotować całych dań. Możesz gotując do obiadu np. marchewkę ugotować większe kawałki na parze lub brokuły, kalafior - praktycznie co tylko chcesz i co akurat macie w domu.

    Treść doklejona: 26.01.15 21:04
    Dajesz na blat krzesełka do karmienia. Dziecię samo wybiera, co chce zjeść, który kawałek wziąć do rączki. Najpierw będzie rozgniatać, bawić się, z czasem kawałki jedzenia zaczną trafiać do buźki :)
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.