Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 24th 2015
     permalink
    No właśnie ja ręcznie też umiem więcej. Bo znalazłam na wypisie ze szpitala instrukcję jak to się robi, spróbowałam i spoko.
    Oraz wiem, że ilość mleka laktatorem ściągnięta nie jest wyznacznikiem :wink:

    Tylko zastanawiam się dlaczego moje cycki takie oporne.....?
    --
    •  
      CommentAuthorladybird27
    • CommentTimeMar 24th 2015
     permalink
    Teo to ze ściąganiem jest tak ,że musisz jakby przetrenowac cy ce. Ja na początku reż sciagalam 10,20.. itp. Teraz jak lepszy dzień 90-150 ml. Oczywiście mroze. Mam już niezły zapas ;-)
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeMar 24th 2015
     permalink
    Ja tez tak miałam z laktatorem - jak na początku spróbowałam to nic nie poleciało, potem tylko troszeczkę - a męczyłam te cycochy na maxxa ;-)))
    I tak je kilka razy męczyłam i męczyłam i w końcu co następny raz to lepiej aż doszłam do 100 z każdego ;-)
    Ale ja z kolei ten przypadek, co to ręcznie nie potrafiłam ani kropelki ;-))
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 24th 2015
     permalink
    A że takie kwiatki.
    W sumie to nie wiem czy mi sie chce je trenować i sprawdzać, bo ani do pracy nie wracam ani Huga zostawiać nie planuję, no to po co mi :wink:
    Z ciekawości tylko pytałam ;)
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeMar 24th 2015
     permalink
    no pewnie - jak nie trzeba to po co je męczyć :cool:
    --
    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeMar 24th 2015
     permalink
    Moim zdaniem to glowy macie oporne a nie cyfki.

    Lady ja karmie i butelka i piersia,choc nie zawsze udaje mi sie gutka przystawic.
    --
    •  
      CommentAuthorBasita
    • CommentTimeMar 24th 2015 zmieniony
     permalink
    Ja karmiłam odciąganym mlekiem i zarówno ręcznym jak i elektrycznym laktatorem ściągałam spore ilości. Początkowo karmiłam na zmianę - cyc i z butelki,ale kiedy Kapi odmówił przystawiania się przeszłam na samą butlę. Później przy próbie przystawienia Go, dławił się cyckiem :D On w ogóle był oporny w tej materii,niestety:/
    -- Dziecko to niepowtarzalny dar.. dar życia.. wyjątkowy...
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeMar 25th 2015
     permalink
    mkd: Moim zdaniem to glowy macie oporne a nie cyfki.


    Egzakli!
    To miałam napisać. To jest kwestia głowy. Jak jest mus i trzeba działać laktatorem, ale naprawde trzeba, bo nie ma innej alternatywy, to poleci ile trzeba.
    Przy wcześniaku nie miałam problemu żadnego.
    A teraz jak Miś w 3 dobie poszedł do inkubatora sie opalać, to musiałam odciągać laktatorem, bo akurat fatalny to był moment, trzeba było mu dużo mleka dac, by wypłukać szybko bilirubine. Ale ze mogłam go ewentualnie wyciągnac na karmienie, to motywacja do ssania laktatorem była słaba i męczyłam sie z tym strasznie, płacząc w nocy z frustracji.
    Tak wiec naprawde moim zdaniem to kwestia głowy. Jak mus to mus.
    .
    A sprzedam tylko swój patent, ze w związku z tym, ze nie cierpię laktatorów, to teraz póki mleko samo sika przy karmieniu, podstawiam pod druga pierś zbiorniczek i tak w kilka karmien w ciagu kilku godzin uzbieram 100ml i mrożę sobie te porcje. Np coby na Wielkanoc moc spokojnie do kościoła wyjsć w razie złej pogody etc.
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMar 25th 2015 zmieniony
     permalink
    TEO a jest w tej medeli "zaworek" taki biały gumowy, maleńki? Bo on się bardzo szybko zużywa i wówczas słabo ciągnie ta medela. Ręczny laktator jest do du***:wink: ale medela ma dobre ssanie:wink:
    Magdalena gratki donoszonego:wink: a wiesz mój młodszy też jest Miś i teraz niestety na Misiek też reaguje:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 25th 2015
     permalink
    Frances: TEO a jest w tej medeli "zaworek" taki biały gumowy, maleńki?


    Wszystko jest, elegancko.
    Nowe z torebki foliowej wyjęte. I dupa.
    Widocznie mam problem w głowie.
    Nie od dzisiaj :wink::rolling:
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeMar 25th 2015
     permalink
    Magdalena: podstawiam pod druga pierś zbiorniczek
    Ja wkładałam muszlę laktacyjną i to co mi się zebrało (czasem nawet i 50ml przy jednym karmieniu mi z drugiej kapało) używałam do leków :)
    • CommentAuthorjagodalg84
    • CommentTimeMar 25th 2015
     permalink
    Jak leżałam w szpitalu po porodzie, to sąsiadka miała taki laktator jak strzykawka i wystarczyło pociągnąć tłoczek i był pełny. Tylko, że miała wtedy nawał.
    Ja dziś pierwszy raz odciągałam większą ilość, bo jutro rano wychodzę i przygotowałam porcję w razie W. Udało mi sie odciągnąć jakieś 70 ml bez problemy, a przy drugim cycu córa. A jeszcze potem ''kończyła'' tego po laktatorze.
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorduszkaga
    • CommentTimeMar 26th 2015
     permalink
    Chyba tak jest jak Magda mówisz,wysycham..placki suche,włosy masakra.A czy ja mogę smarować czymś piersi?jakimś czymś nawilżającym?
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeMar 26th 2015
     permalink
    A ja np. więcej ściągałam ręcznym niż elektryczną medelą.
    Tak czytam, to ja aż taka oporna nie byłam, bo ze 30 ml po karmieniu umiałam odciągnąć.
    Na razie nie praktykuję, ale kto wie, może jutro w dzień się skuszę, bo wychodzę wieczorem i chcę mężowi alternatywę zostawić.
    Co prawda będę 10 min. drogi od domu, ale może nie będę musiała lecieć od razu.
    Albo do mojego przyjścia mu bużie zatka, co by całego bloku nie pobudził :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorladybird27
    • CommentTimeMar 26th 2015 zmieniony
     permalink
    No właśnie a czym ten odciagnkety pokarm chcecie podać ? Butelka czy kubeczkiem?
    Czy macie opinie na temat butelki po lovi actywne ssanie ?
    •  
      CommentAuthoritlina
    • CommentTimeMar 26th 2015
     permalink
    Ja dawalam butelka jak trzeba bylo. Wlasnie lovi aktywne ssanie. Nic nie zaburzylo ssakowi odruchu ssania. No way ;) No ale mój to cyckozwis. Kubeczkiem probowalam ale wiecznie sie nam mleko rozlewało tak lapczywie chleptal z tego kubka. ;)
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeMar 26th 2015 zmieniony
     permalink
    DUSZKAGA piersi możesz smarować Maltanem (nie trzeba tego zmywać przed karmieniem). Ale wiesz co, ja to przy drugim dziecku postawiłam na WIETRZENIE CYCKÓW i wierz mi, ze to najlepsze co można zrobic.
    Poprzednio po tygodniu karmienia musiałam używać kapturków, bo miałam suche brodawki i przystawianie strasznie bolało.
    Teraz juz w szpitalu po kazdym karmieniu przemywałam piersi wodą, smarowałam Maltanem i siedziałam z cycami na wierzchu. Uznałam, ze niech sie wstydzi ten, kto widzi. I miałam wyj***ne na spojrzenia współlokatorki. Za to jakoś udało sie uniknąć tej suchości piersi.
    ..
    Chociaż teraz sie kapnełam, ze aty chyba pytasz, czym możesz smarować te suche placki na piersiach, tak?
    ..
    Co do włosów, to ja nadal mam suche konopie. Fuu.
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeMar 26th 2015
     permalink
    Ja też, kurde, jestem wyschnięta na wiór :confused: A kudły nie dość, że przerzedzone (zakola mam!), przesuszone na długości, to jeszcze tłuste przy skórze :neutral: No wezmę i je zgolę maszynką męża zaraz :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeMar 27th 2015 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny, Niestety dostalam Augumentin na 10 dni i Metronidazol na 5, przy tym drugim nie moge karmic. :( (przy Augumentinie chyba mozna, prawda?)
    Oznacza to 6 dni z laktatorem i karmienie butlą MM.
    Powoedzcie mi prosze cos pocieszajacego i prawdziwego, ze da sie potem wrocić i Mały nie odrzuci cyca... :sad: :sad: :cry:
    •  
      CommentAuthorladybird27
    • CommentTimeMar 27th 2015
     permalink
    Magdalena ja braLam metronizadol i karmilam tylko mialam słabsza dawkę i dłużej
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 27th 2015
     permalink
    Magdalena, w Laktacyjnym Leksykonie Leków metronidazol ma kategorię "L2" czyli teoretycznie możesz karmić. Z drugiej strony, pamiętam, że to straszny syf jest (w sensie, że człowiek się paskudnie po tym czuje), więc nie wiem, jak bym do tego podeszła.
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeMar 27th 2015
     permalink
    Magdaleno, a czemu masz takie leki? Nie można było przepisać czegoś, co można? Jest taka konieczność, że musisz i już? Może da się zmienić lek?
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeMar 27th 2015
     permalink
    Cestmoi, na wątku o cesarce napisałam szczegółowo, dlaczego :sad: mówiąc krótko, lekarze mi zostawili w macicy opatrunek, ktory wczoraj wypadł przez szyjkę :sad: muszę wziąć oba te leki :/

    Treść doklejona: 27.03.15 10:19
    AHURRRAAAAAA!!!!
    Dzięki Waszym radom co do metronidazolem, zadzwoniłam do teściowej (pracuje w szpitalu na zakaźnym) z prośba, by zapytała kolegów z neonatologii i sie okazuje, ze rzeczywiście mozna przy tym karmić, o ile dziecko jest donoszone, a kuracja nie długa. Ze pokazały sie juz jakis czas temu prace naukowe na ten temat. I ze dawniej nie mozna było, a teraz tak.
    Bardzo, bardzo Wam dziewczyny dziękuje - Lady, Hydro, Montenia - mam nadzieje, ze nikogo nie pominęłam :kissing::kissing::kissing:
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeMar 28th 2015
     permalink
    Magda - uff super ze udalo sie uniknac przerwania karmienia,,,a jakby sie uprzec to przez tydzien mozna by np sns em karmic, juz po palcu strzykawką? ja bym tak probowała.
    Ale jazda z tym opatrunkiem, kurcze, wspolczuje.

    z radoscia ale i z drzeniem serca? czy ee piersi raczej ;) melduje sie ponownie w wątku
    czesc z Was pewno pamieta moja hardcorowa histrorie i dziekuje bardzo za kciuki
    rzeka mleka poplyneła do mojego synka, niesamowita sprawa i b za tym teskniłam
    --
    •  
      CommentAuthorKlNGA
    • CommentTimeMar 28th 2015
     permalink
    Wygląda na to, że i ja niespodziewanie odstawiłam Jasia od piersi... Planowałam karmić chociaż do 1,5 roku, ale ból przy ostatnim karmieniu (5 wieczorów temu) okazał się silniejszy. Jaś nie cierpi w ogóle, ja troszeczkę :wink: Ale może lepiej, że tak nagle niż miałabym odliczać dni i przeżywać.
    To były jedne z naszych najpiękniejszych chwil. Uwielbiałam gdy zasypiał przy piersi.
    Na szczęście za ok. 5 miesięcy będę miała kolejnego ssaczka :smile: więc tak naprawdę się nie żegnam, bo będę podczytywać cały czas :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorWredi_
    • CommentTimeMar 28th 2015
     permalink
    Czesc.
    Mam do was dziewczyny pytanie.
    Jak nauczyć 7.5miesieczne niemowlę pić z butelki?
    Jest Caly czas na cycu, ale nie przybiera na wadze. W nocy wisi na mnie caly czas, widać, że nie mam już tyle mleka.. i mam już dosc, chce przejść na butelkę. A on jej nie chce. Chociaż jak byl młodszy to pił moje mleko jak bylam na studiach z butelki bez problemu.
    Powiedzcie mi co robic?
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeMar 28th 2015
     permalink
    Wredi,a ma wprowadzone posiłki uzupelniajace? Brak przyrostu masy ciala,nie jest spowodowany Twoim mlekiem.Moze ssanie jest przez cos utrudnione?
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 28th 2015
     permalink
    Wredi_: Jak nauczyć 7.5miesieczne niemowlę pić z butelki?


    W tym wieku to już raczej na kubeczek pora :wink:
    •  
      CommentAuthorWredi_
    • CommentTimeMar 28th 2015 zmieniony
     permalink
    Montenia tak ma wprowadzone posiłki, których nie chce jeść, mamy zalecony przez lekarza plan dnia z jedzeniem, bo wlasnie na piersi nie przybieral, ale czekalam, az wkoncu kompletnie sie zatrzymał, i wprowadzilismy posilki stale, wiec karmienie piersia to rano i w nocy, i niestety ale maly sie szarpie wciaz z tymi cyckami w nocy, a rano mu burczy w brzuchu.
    w dodatku ma anemie i koniecznie musi jesc te obiadki z miesem..


    -
    hydro a jak dasz takiemu maluchowi mleko z kubeczka w nocy??
    nioe jestem przeciwniczką butli, więc chcialabym ją wprowadzic, a nie wiem jak sie zabrac do tego.
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeMar 28th 2015
     permalink
    Wredi, no metodą prób, niestety. 7,5 miesięczne dziecko powinno być karmione na żądanie, a posiłki dodatkowe być uzupełnieniem, jeszcze nie musi się nimi najadać. Jak młode ma anemię, to może pomyśleć o jakiejś suplementacji? Samo skubanie mięska może nie wystarczyć. A dziecko z anemią ma gorszy apetyt, szczególnie na mięso.
    --
    •  
      CommentAuthorWredi_
    • CommentTimeMar 28th 2015
     permalink
    Napisałam dość niedokladnie. na samej piersi Antoś nie przybierał i nabawił się anemii, jego picie z piersi zawsze wyglądało tak samo, pił max 2-3 minuty, czasami zdarzało się 5 minut, ale to był max.. jak był mniejszy to jakoś przybierał, bo mu to wystarczało, teraz jak widać nie. dlatego z lekarzem ustaliliśmy plan dnia, w którym są posiłki stałe, oczywiscie ma mozliwość popicia sobie z piersi, ale nie chce. dopiero wieczorem i w nocy chce pić, ale to bardziej szarpanie się niż picie normalne, budzi się co godzinę i mamla te cycki, wygląda na głodnego. i oczywiscie dostal ferrum na anemie, plus cebion multi.

    ja po takiej nocy czuje się totalnie wyczerpana.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 28th 2015 zmieniony
     permalink
    Chodzi mi głównie o to, że butelka dla dziecka w tym wieku trochę uwsteczniająca jest. Nie wiem, jak radzić sobie w nocy, nie karmiłam nigdy nocą inaczej, jak piersią. Niekapek jakiś czy coś, picie przez słomkę? Może się bardziej doświadczone w temacie dziewczyny wypowiedzą.
    •  
      CommentAuthorWredi_
    • CommentTimeMar 28th 2015
     permalink
    Hydro hmm no powiem ci, ze nigdy nie myslalam o tym w tych kqtegoriach ze butelka w wieku 7mcy to cos zlego...pierwsza córkę Karmilam piersią do 5tego miesiąca, potem przeszłam normalnie na butelke, która odrazu zaakeptowala, więc problemu Noe było.
    Z małym idzie to topornie. Jest 23 a maly już drugi raz się obudzil i chce piers. A noc dluga przedemna. Noe wiem o co mu chodzi :(
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeMar 28th 2015 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny, polecicie dobrą lekturę dla mamy 2-miesięczniaka, która ma "kryzys"? ;) Pierwsze dziecko kp 4m-ce, teraz drugie- pojawiają się problemy z ilością (jej zdaniem), zaczyna dokarmiać mm i twierdzi, że kp to dla niej męka. Nie do końca to brak wiedzy, ale chyba głównie- brak wiary. W złą stronę to idzie... Może ktoś ma w pdf-ie jakąś książkę na ten temat? Dałam jej namiar na liderki LLL, ale tak trudno z kimś zupełnie obcym i to przez telefon...
    --
    • CommentAuthormagiczka
    • CommentTimeMar 28th 2015
     permalink
    Azniee, może "Warto karmić piersią" dr Gugulskiej, albo Ina May Gaskin - "Karmienie piersią".
    Niestety nie posiadam w wersji elektronicznej.
    A kontaktowała się z doradcą laktacyjnym?
    I też czy nie chcesz jej że tak powiem "uszczęśliwiać na siłę"? W sensie czy ona ma problemy i chce je pokonać, czy po prostu nie chce już karmić? Bo jeśli to drugie, to wydaje mi się, że jedyne co można zrobić to przedstawić rzetelnie fakty, plusy karmienia i pozwolić podjąć decyzję.. na siłę nic się nie da.
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeMar 28th 2015
     permalink
    Wredi_: i oczywiscie dostal ferrum na anemie, plus cebion multi.

    Wredi, tak btw, gdyby ferrum nie dawalo efectu, to poproś o Actiferol. To suplement bez recepty, ale u nas dal lepsze i szybsze efekty niz ferrum.
    •  
      CommentAuthorWredi_
    • CommentTimeMar 29th 2015
     permalink
    Magdalena właśnie tak czytam o tym ferrum, że nie zawsze pomaga, zobaczymy, skoncze butelke i robię kontrolne badanie.
    Powiem wam że miałam wielką nadzieję, że z drugim dzieckiem problemu z jedzeniem nie będzie, s tu jeszcze gorszy gagatek ;)
    • CommentAuthortamaja
    • CommentTimeMar 29th 2015
     permalink
    boli mnie piers jakbym miala na niej siniaka,ale nie mam.grudek zadnych ani zgrubien nie ma.co to moze byc??i co z tym mozna zrobic?
    zrobilo sie chyba jak maly spal troche dluzej niz zwykle i piers byla pelniejsza niz zwykle.
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeMar 29th 2015
     permalink
    Tamaja, weź ibuprom (1 max lub dwa zwykłe) trzy razy dzisiaj, żeby Ci się zapalenie nie zrobiło. Przystaw małego do tej piersi, aby miał brodę (lub chociaż nosek) od strony bolącego miejsca. Jak się nie będzie pogarszać, to dobrze, jak dojdzie gorączka, zaczerwienienie piersi, grudka, to udaj się do doradcy. Przed karmieniem możesz pierś rozgrzewać, a po karmieniu schładzać.

    Wredi, trzymam kciuki. Pamiętaj tylko, że to w Twoim mleku jest najlepiej przyswajalne żelazo. Może poodciągaj chwilę, jak masz możliwość i jak nie chcesz już karmić bezpośrednio z piersi?
    --
    •  
      CommentAuthorWredi_
    • CommentTimeMar 29th 2015 zmieniony
     permalink
    cestmoi89: Może poodciągaj chwilę, jak masz możliwość i jak nie chcesz już karmić bezpośrednio z piersi?


    Wzielam się za odciaganie kilka dni temu, żeby coś tam zamrozić na przyszłość, ja nie wiem ale 80ml z obu piersi po dosc długiej przerwie od ostatniego karmienia to ciut malo.
    Ja bardzo bym chciala karmić piersia do roku. To znaczy chcialam, bo teraz jestem już tak zmęczona, że nie eien czy to wszystko jest tego warte. W nocy pobudka co 1.5h i musi mieć tego cycka, proboje go uśpić bez niego, cuduje a on nie i koniec. Rano wstaje z wielkim bólem głowy, i tak potwornie zmęczona.. a dopiero Caly dzien przedemna, z małym i 4latka..

    I to jego niejedzenie, ile się człowiek musi nagimnastykowac żeby jadł, a nie spadał z tej cholernej wagi.
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeMar 29th 2015
     permalink
    [quote=azniee]Dziewczyny, polecicie dobrą lekturę dla mamy 2-miesięczniaka, która ma "kryzys"? ;) [/quote
    mlecznewsparcie.pl
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeMar 29th 2015
     permalink
    magiczka: I też czy nie chcesz jej że tak powiem "uszczęśliwiać na siłę"? W sensie czy ona ma problemy i chce je pokonać, czy po prostu nie chce już karmić? Bo jeśli to drugie, to wydaje mi się, że jedyne co można zrobić to przedstawić rzetelnie fakty, plusy karmienia i pozwolić podjąć decyzję.. na siłę nic się nie da.

    Nie mam takiego zwyczaju :wink: Chciała tym razem karmić, tym bardziej, że dziecko po trudnej ciąży, z 35tc. Teorię zna- to, że jak dokarmi, to mleka nie przybędzie. Zna zalety. Tylko nie wytrzymuje presji, jak mały płacze, a ona "ma puste piersi" i on usypia ze zmęczenia i głodu. Poza tym, ma jeszcze 2-latkę "na stanie", w pełnym rozkwicie buntu i męża, który niewiele pomoże, bo taki ma charakter pracy.
    Może i nie chce już karmić, bo mówi, że dla niej to katorga- w tym jej nie pomogę, bo miałam podobne odczucia. Ale to nie jest też tak, że przestanie karmić i będzie super, bo presja zewnętrzna i wewnętrzna jest bardzo duża.
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeMar 29th 2015
     permalink
    Wredi, azniee, napiszę Wam zbiorczo. Co mnie pomogło w chwili kryzysu? Moja wiara, moje chęci i moje samozaparcie. Powód do odstawienia znajdzie się zawsze. Dzieci źle sypiają, czy na mm, czy kp. Czasem wystarczy wziąć malucha do łóżka, ZMIENIĆ NASTAWIENIE (o jeny, ile jeszcze? Rok? na: jeszcze tylko dziś. Jeszcze raz, ostatni) zaciąć się w głowie, że to ma sens, że to co robimy dla dziecka jest ważne i dobre. Że to nie jest dla dziecka obojętne, czy dostanie nasze mleko czy modyfikowane z butli. Że to nasza decyzja, jedna z wielu, co chcemy dla dziecka i na co nas stać. Tak, kp jest trudne, ale jest piękne. Tak jak ciąża jest czasem trudnym, ale też wspaniałym, bo rozwija się w nas nowe życie. Mnie wystarczyło zaakceptować sytuację: tak, moje dziecko budzi się co godzinę i nic z tym nie zrobię. Tak, moje dziecko płacze dużo, ale nie zawsze umiem ani mogę pomóc. Tak, moje dziecko potrzebuje piersi dużo i długo. I tutaj chcę i mogę wyjść na przeciw, mogę dać kolejną (piątą, dziesiątą) pierś z cierpliwością i miłością. Są rzeczy, których się nie da ogarnąć, są rzeczy, których się ogarnąć nie chce. Macierzyństwo mnie nauczyło, że jak się nie chce, to ktoś musi zrezygnować, zacisnąć zęby i to zrobić. I najczęściej to mama, bo dziecko jeszcze nie potrafi. Życie po odstawieniu się zmienia, czasem na gorsze. Nikt nie zagwarantuje, że odstawiony maluch zacznie lepiej spać w nocy, albo przestanie płakać z głodu. Moja siostrzenica miała czas, co ssała po kilkanaście ml z butli co chwila. I tak, płakała z głodu i nie chciała jeść równocześnie. Znajome dla mam karmiących piersią? Więc różnie bywa, a butelka to nie złoty środek. Ale trzeba ogrom wsparcia dla mamy karmiącej i u niej samej przestawienia w głowie wielu spraw.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeMar 29th 2015
     permalink
    Heh, no to mnie tylko utwierdza w tym, że jedyne co mojej koleżance pomoże to profesjonalne wsparcie. Albo będzie go szukać albo nie. Niestety, chyba w bliskim gronie nie ma nikogo, kto by jej pomógł takimi słowami :)
    U mnie było zupełnie inaczej, bo moje dziecko nie chciało ssać piersi. Od samego początku, od pierwszych godzin życia. RAZ udało się pielęgniarce ją przystawić do piersi, tak, że chwilę jadła normalnie. Ale to przystawianie trwało długo i wyglądało to strasznie brutalnie, przynajmniej dla mnie wtedy to było straszne (nie wiem czy było poprawne, czy nie). W domu jadła już tylko przez kapturki i to też na siłę, a później ściągałam. Butelkę ssała normalnie, zjadała i zasypiała w trakcie. Nie miała kolek, gazów czy co tam jeszcze dzieciom dolega. Do tej pory nie wiem na czym polegał problem.
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeMar 29th 2015
     permalink
    Zauważyłam w swoim otoczeniu i nie tylko, że kobiety, niestety, mają mało wsparcia. Takiego kobiecego, konkretnego. Takiego przytulenia matczynego, takiego przyjacielskiego kopniaka w tyłek, takiego babcinego poleżenia na kolanach. Brakuje nam, jako matkom, wielopokoleniowego porozumienia. Kręgu kobiet, które nie oceniają, a wspierają. Ciotek, kuzynek, przyjaciółek. Wreszcie matek i babć, z którymi mamy serdeczny kontakt. Jesteśmy same ze wszystkim, wszyscy się spieszą i mówią tylko: dasz radę, ja dałam to i ty sobie poradzisz. Gdzieś ta mądrość kobieca się podziała w tym naszym pędzie życia. A szkoda. Teraz te role przejęły dule, wykupione położne, psycholożki i internet. Smutne to.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeMar 29th 2015
     permalink
    Wredi a może to wina zębów że tak wisi...Gajce idą obie dolne jedynki na raz i noce są tragiczne bo śpi praktycznie cały czas z cyckiem w dziąsłach ALE gdybym nie karmiła piersią i z nią nie spała to najprawdopodobniej pół nocy musiałabym ją nosić po pokoju...zatem z dwojga złego wolę już sen w mało wygodnej pozycji i chwilowe półprzytomne pobudki na wsadzenie piersi w "zęby" niż brak snu w ogóle ;)
    --
    •  
      CommentAuthorblackberry
    • CommentTimeMar 29th 2015 zmieniony
     permalink
    cestmoi89: Brakuje nam, jako matkom, wielopokoleniowego porozumienia. Kręgu kobiet, które nie oceniają, a wspierają.

    Tylko to wcale nie zawsze wynika z tego, że brak jest serdecznego kontaktu z kobietami w rodzinie. Mam bardzo dobry kontakt z mamą, gdybym chciała to mogę się jej wygadać ze wszystkim, tyle że wcale nie zawsze chcę, bo wolę nieraz np. siostrze ;-) Teściowa też niezła, bardzo troskliwa, co najwyżej ten nadmiar jej troski może być męczący. Ale mimo to wiem, że żadna z nich nie będzie dla mnie wsparciem w karmieniu piersią. Żadna nie zrozumie ani nie wesprze, bo żadna z nich nie karmiła... A oceniać będą, bo będą patrzyły przez pryzmat płaczącego, głodnego dziecka... Mama twierdzi, że nie miała pokarmu (może nie miała, a może po prostu nikt jej nie pomógł na początku, nie dojdziemy prawdy), teściowa karmiła bardzo krótko, co więcej kiedyś w rozmowie przyznała, że żadna z jej koleżanek z jej pokolenia i otoczenia wcale nie karmiła dłużej. Taka była "moda" i tyle.
    Pewnie, że najlepiej byłoby to kobiece wsparcie otrzymać od tych kobiet najbliższych. Ale to często okazuje się nierealne - bo gdy mówię im jak bardzo chcę rodzić naturalnie, przeżyć piękny poród, jak mi zależy na domu narodzin, na pozycji wertykalnej, ochronie krocza i tym wszystkim, co jest, a przynajmniej powinno być, dzisiejszym standardem położniczym, to patrzą na mnie lekko pobłażliwie, bo porównują ze swoimi doświadczeniami. I czuję, że gdy w kp napotkam problemy, to przybiorą ten sam wyraz twarzy - te najbliższe kobiety, z którymi relacje mam naprawdę ciepłe - i będę musiała zwrócić się do położnej, doradcy czy forumowego koła wsparcia. (Już się Wam polecam :wink:)
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeMar 29th 2015
     permalink
    Blackberry, i o to właśnie mi chodzi. O to, że mamy tak naprawdę bardzo powierzchowne relacje z najbliższymi nam kobietami. I to już od początku, od pierwszej miesiączki, od pierwszej miłości, inicjacji seksualnej, poprzez ciążę, rodzenie, karmienie, macierzyństwo, wiek dorosły i starość. Kobieta w tych kwestiach nie potrzebuje oceniania, nikt nigdy nie potrzebuje oceniania. Tylko właśnie te nasze ostatnie pokolenia zapomniały o tym, patrzą na wszystko przez swój pryzmat. Nie ma tej kobiecej mądrości, która powinna płynąć z pokolenia na pokolenie. To się gdzieś na prababciach naszych urwało, były wojny, głód, nasze życie się mocno zmedykalizowało, poród przeniósł się do szpitala, oddałyśmy coś ważnego w ręce lekarzy (najczęściej mężczyzn). Potoczyło się i wiele kobiet stara się to odwrócić - i dobrze, że mamy te dule i położne. Ale to i tak tylko zawód. Piękny, ale jednak coś za coś :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMar 29th 2015
     permalink
    Cest moi, mądre rzeczy piszesz. Powiem Wam, że ja teraz zupełnie inaczej znoszę zarwane noce. Przy Krasnalu było koszmarnie, chodziłam jak zombiak i dobrze, że w pewnym momencie to przerwałam, bo doszłoby do tragedii, taka byłam nieprzytomna. A teraz... Jakoś mi tak żal, bo wiem, że to ostatnie dziecko, ostatnie takie momenty i chociaż czasem oczy na zapałki (tak jak dzisiaj, bo był przyssany caluśką noc) to w nocy już nie myślę "kiedy to się skończy" tylko trochę jak Cest napisałaś "już wiele tego czasu nie zostało". Jakoś tak bardziej nostalgicznie chyba przy drugim, nie wiem sama.
    .
    Powiem Wam, że ja dlatego to forum tak lubię, bo nigdzie tyle wsparcia, chociażby właśnie dotyczącego laktacji nie dostałam jak tutaj. Od bliskich słyszałam "nie męcz się już / nie warto / po co ci to?", a tutaj było "dasz radę, zobaczysz, uda się".
    --
    • CommentAuthortamaja
    • CommentTimeMar 29th 2015
     permalink
    cestmoi,dzieki!
    wzielam ibuprom,przystawilam malego na wszystkie mozliwe strony i bylo lepiej,ale teraz znowu boli:/
    goraczki szczesliwie nie mam.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.