Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 29th 2014
     permalink
    czerwinko, a swedzi? zmniejsza sie?
    -- ;
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeJul 29th 2014
     permalink
    Nie nie swędzi go zmniejsza mu sie to na pewno. Już nie jest tego tak dożo wokół tego miejsca i jest bletsze ...
    W przychodni naprawdę nie ma z kim dyskutować i oczekiwać że prawdę powiedzą .
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 29th 2014
     permalink
    moze byc jakas miejscowa alergia. ja to pomyslalam o alergii na lateks, bo pielegniarka ma lateksowe rekawiczki i reke musi przytrzymac, ale skoro nie swedzi to chyba nie to.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeJul 29th 2014
     permalink
    Jutro miałysmy sie szczepic i tak myslalam zeby odroczyc jeszcze ze wzgl na upał, dzieki elfiko- teraz juz jestem pewna.
    No i wyszly leukocyty w bad moczu, wiec nie ma o czym mowic.
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeAug 1st 2014 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny czy jest jakaś szansa, że po porodzie dostanę kartę szczepień dziecka do łapki czy oni muszą wysłać do poradni?
    A jak nie wiem jeszcze do jakiej przychodni zapiszę, to co? Dadzą mi do ręki przy wypisie?

    Nie wiem gdzie o to zapytać więc pisze tu, gdzie mam chyba najwięcej zagląda.
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeAug 1st 2014
     permalink
    Ja przy drugim dziecku dostalam do reki. Chyba zalezy od szpitala.
    --
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeAug 1st 2014
     permalink
    My tez dostalismy do ręki, ale to pewno zalezy od szpitala
    teraz duzo osob ma pakiety medyczne wykupione i nie korzysta z nfz towskich poradni

    na wizycie olozna chciala nam zabrac te karte, ale nie dałam.:P
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeAug 1st 2014
     permalink
    Gliwice. I tam pytali ostatnio o adres przychodni.
    Ale teraz powiem, że będę z dzieckiem chodzić prywatnie i nie wiem jeszcze gdzie to powinni mi dać, nie? I chyba zapiszę M. prywatnie, bo mamy też takie ubezpieczenie.
    Bo dziś wściekłam się na babkę z przychodni. Nie dość, że konfrontacyjna jak zwykle, to jeszcze mi suszy głowę bym zaszczepiła M. przeciw polio razem z DTaP.

    Poinformowałam o tym, że nie będziemy szczepić na więcej niż jedna szczepionka (w tym przypadku potrójna no ale nie ma wyjścia) to mi wyjeżdża z tekstami, że rok ma już i że ona zgłosiła do sanepidu. No wielkie mi halo. Zgłosiła, ze mamy obsuwę w szczepieniu... :D
    Pytam się czy oni szczepią jak dziecko ma katar czy wysypkę czy infekcję wirusową to mówi, że nie. No to jej mówię - ja podobnie, dlatego nie przychodziłam jak Mała była chora, bo po co? By zarażać zdrowe dzieci?
    To ją zatkało.
    Zapytałam Jej na koniec, że jak zgłosiła to co ona ode mnie w tym momencie jeszcze chce? Nie mam z tym problemu, zgłosiła, nasza decyzja jest taka i koniec rozmowy, w przyszłym tygodniu szczepienie.
    --
    •  
      CommentAuthorannie128
    • CommentTimeAug 1st 2014
     permalink
    Dziewczyny chciałabym was zapytać, może wy coś wiecie w kwestii jakiejkolwiek zmiany przepisów dotyczących szczepień, która weszła w życie 1 lipca 2014?

    Poszłam z młodym na bilans dwulatka do poradni dzieci zdrowych. Nie szłam z zamiarem szczepienia go, chociaż mamy zaległą ostatnią dawkę 5w1 i MMRII, którym to Lul w ogóle jeszcze nie był szczepiony. Na wstępie dwie piguły mnie obsiadły, że dziecko nie ma szczepionek i że będą teraz szczepić i czy jestem przygotowana finansowo. Chciały mu dać i 5w1 i MMRII. Powiedziałam, że dziecko na pewno nie będzie dziś zaszczepione, bo nie wyrażam na to zgody. I rozpętało się piekło. Nawrzeszczały na mnie, że jestem nieodpowiedzialna (dodam, że nie mamy innych szczepionkowych zaległości i dziecko było szczepione zgodnie z zaleceniami kalendarza szczepień), że wydaje mi się, że pozjadałam wszystkie rozumy, bo się naczytałam głupot w internecie i teraz przeze mnie moje dziecko będzie chodzić i zarażać inne dzieci, a za to to już sąd grozi, bo przepisy od 1. lipca się zmieniły i każdy rodzic dziecka, które zostanie zarażone przez mojego (uwaga, uwaga) NIESZCZEPIONEGO syna może pozwać MNIE do sądu, bo nie wywiązałam się ze swoich ustawowych obowiązków.

    Nie uzyskałam odpowiedzi na żadne z pytań, które próbowałam zadać zagłuszana przez wrzaski, a chciałam zapytać między innymi o to jakie konkretnie przepisy się zmieniły od 1 lipca.

    Może wy coś wiecie? Ja już zgłupiałam. Wiem tylko tyle, że dziecko mam NIESZCZEPIONE, że jestem koszmarną matką, złym człowiekiem, nieodpowiedzialnym rodzicem. Nie docierały do tych kobiet żadne argumenty (a podałam bardzo konkretne powody odmowy szczepienia w tym terminie, pomimo że dziecko zdrowe), nie przestały się na mnie wydzierać nawet, gdy mąż zwrócił im uwagę, żeby się uspokoiły, bo żona jest w zagrażającej porodem przedwczesnym ciąży i jest po zabiegu.
    Nie boję się konsekwencji prawnych niezaszczepienia syna, chciałabym po prostu wiedzieć co to za super ważne przepisy się zmieniły, że te kobiety tak nerwowo zareagowały na moją odmowę? Pytałam w STOP NOP- nie wiedzą o co chodzi.
    --
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeAug 1st 2014 zmieniony
     permalink
    Może coś sobie wymyśliły? Szkoda że tych wrzasków nie nagrałaś - to się nadaje do prokuratury:angry:

    Treść doklejona: 01.08.14 18:01
    Następnym razem zapytaj czy one mają komplet WAŻNYCH AKTUALNYCH szczepień. Jeśli nie to to też postrasz sądem - to dorośli są żródłem zakażeń, a nie inne dzieci.
    •  
      CommentAuthorannie128
    • CommentTimeAug 1st 2014
     permalink
    Lily: Następnym razem zapytaj czy one mają komplet WAŻNYCH AKTUALNYCH szczepień. Jeśli nie to to też postrasz sądem


    Lily, tak się składa, że o to zapytałam. Konkretniej: A pani kiedy była ostatni raz szczepiona na różyczkę na przykład? Jestem w ciąży i jeśli mnie Pani zarazi różyczką, bo nie szczepiła się pani w dorosłym życiu to też mogę panią podać do sądu?

    Odp.: Ja się TOBIE spowiadać nie muszę z mojej karty szczepień, przypisy były kiedyś inne.

    Lily: Może coś sobie wymyśliły?


    Też tak myślałam na początku, ale potem w rozmowie z kuzynką okazało się ( mamy dzieci w tym samym wieku i też podobnie "nieszczepione"), że w jej przychodzi też coś bąkneli o zmianie przepisów...Podobno sama zmiana przepisów dotyczy tego, że szczepień odwlekać w nieskonczoność (np. na "katarek) rodzice już nie mogą, bo przychodnia wysyła max dwa wezwania i potem oddaje sprawę do sanepidu a ten do sądu. Ale chciałabym konkretny zapis, a nigdzie nie mogę znaleźć.
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeAug 1st 2014
     permalink
    Annie... wg mnie to bzdury jakieś.
    Przecież w Sądzie musieliby Ci udowodnić, że konkretne dziecko zaraziło się od Twojego syna...
    Wymyśliły to na poczekaniu.
    Tzn sprawa ląduje w sanepidzie ale ten występuje do wojewody o ukaranie.

    Moja pani również się nie certoliła dowiedziawszy się o ciąży... Naprawdę mam często wrażenie, że są tam jakieś zimne i bezduszne maszyny... I to za nasze cholera pieniądze.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeAug 1st 2014
     permalink
    Annie, moim zdaniem ściema. STOP NOP są na bieżąco z przepisami. Lać na to z góry.
    Zachowanie skandaliczne w przychodni, powinno się złożyć skargę, dw. ministerstwa i wszystkich świętych. Mniemam jednak, że to ostatnie czym Ci się chce teraz zajmować i wcale się nie dziwię...
    Co one sobie w ogóle wyobrażają...jeszcze do kobiety w ciąży taka jazda...po prostu w głowie się nie mieści.
    --
    •  
      CommentAuthorannie128
    • CommentTimeAug 1st 2014
     permalink
    mangaa: Tzn sprawa ląduje w sanepidzie ale ten występuje do wojewody o ukaranie.


    No mi się też wydawało, że to jest jedyne pole manewru sanepidu. Mam wrażenie, że rozchodzi się o wypełnianie papierologii, którą one muszą przygotować. Oraz czy na prawdę można powiedzieć o Julku, że jest dzieckiem nieszczepionym?

    Jak już przyszła pani doktor i zapytała o co te wrzaski to zwróciła im uwagę, żeby przestały na mnie krzyczeć, w gabinecie była już zupełnie inna rozmowa, zero straszenia sanepidem, propozycja indywidualnego toku szczepień i skierowanie do poradni bez problemów. Nawet od razu zasugerowała, żebyśmy drugiego maluszka też szczepili poza przychodnią, tokiem jaki nam się podoba.

    mangaa: Naprawdę mam często wrażenie, że są tam jakieś zimne i bezduszne maszyny... I to za nasze cholera pieniądze.


    No właśnie. Człowieka by się chciało spotkać dla odmiany.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeAug 1st 2014
     permalink
    Ale jak niby szczepione dziecko ma zarazić się od Twojego syna :wink:.
    Nie slyszlam o zadnej zmianie przepisów. Moim zdaniem sciema.
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeAug 1st 2014 zmieniony
     permalink
    annie128: moje dziecko będzie chodzić i zarażać inne dzieci, a za to to już sąd grozi, bo przepisy od 1. lipca się zmieniły i każdy rodzic dziecka, które zostanie zarażone przez mojego (uwaga, uwaga) NIESZCZEPIONEGO syna może pozwać MNIE do sądu, bo nie wywiązałam się ze swoich ustawowych obowiązków.



    annie128: też coś bąkneli o zmianie przepisów...Podobno sama zmiana przepisów dotyczy tego, że szczepień odwlekać w nieskonczoność (np. na "katarek) rodzice już nie mogą, bo przychodnia wysyła max dwa wezwania i potem oddaje sprawę do sanepidu a ten do sądu. Ale chciałabym konkretny zapis, a nigdzie nie mogę znaleźć.



    Annie, to w przychodni mówili o zmianie przepisów dot. tego, że rodzic dziecka szczepionego może Cię pozwać do sądu czy też, że sanepid przejmie sprawę, a potem trafi do sądu? Bo to jakby dwie osobne kwestie.


    Ja jestem na bieżąco z zagadnieniami prawnymi dotyczącymi szczepień. Nie ukrywam, że źródłem wiedzy jest STOP NOP.
    Dziś u nich pojawił się link z informacją:

    "Stanowisko Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w kwestii "obowiązku" szczepień wyrażone w orzecznictwie:

    (...) Trybunał uważa, że OBOWIĄZKOWE SZCZEPIENIA JAKO PRZYMUSOWE ZABIEGI MEDYCZNE OZNACZAJĄ INGERENCJĘ W PRAWO DO POSZANOWANIA ŻYCIA PRYWATNEGO"



    cały tekst brzmi tak:

    Stanowisko Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w kwestii "obowiązku" szczepień wyrażone w orzecznictwie: "Trybunał jednak przypomina, że życie prywatne obejmuje integralność fizyczną i psychiczną osoby (nr 32647/96 , decyzja 07.01.98 , DR 94 , s. 91-93 ). W związku z tym Trybunał zbadał wniosek na podstawie artykułu 8 Konwencji, który stanowi co następuje: 1. Każdy ma prawo do poszanowania swojego życia prywatnego i rodzinnego, swojego mieszkania i swojej korespondencji. 2. Władza publiczna nie może ingerować w korzystanie z tego prawa, z wyjątkiem przypadków, zgodnie z prawem i koniecznych w demokratycznym społeczeństwie z uwagi na bezpieczeństwo państwowe, bezpieczeństwo publiczne lub dobrobyt gospodarczy kraju, na ochronę porządku i zapobieganie przestępstwom, ochronę zdrowia i moralności lub ochronę praw i wolności innych osób.Trybunał uważa, że OBOWIĄZKOWE SZCZEPIENIA JAKO PRZYMUSOWE ZABIEGI MEDYCZNE OZNACZAJĄ INGERENCJĘ W PRAWO DO POSZANOWANIA ŻYCIA PRYWATNEGO, gwarantowanego przez art. 8 § 1 (patrz Matter v. Słowacja wyroku z dnia 5 lipca 1999 r., § 64 , niepublikowany).


    Jak wiadomo, jesteśmy członkiem UE. Obowiązuje zasada pierwszeństwa prawa wspólnotowego, która mówi m.in., że prawo unijne ma pierwszeństwo przed prawem krajowym państwa członkowskiego. No niech mnie tylko ktoś pozwie do sądu, że moje dziecko nieszczepione jest :devil: Że już nie wspomnę, że niech mnie zaczną znów straszyć, czy też emocjonalnie na mnie wpływać. Teraz jak mam w ręku wytyczne Europejskiego Trybunału Praw Człowieka to mogą mi "skoczyć".

    Wytyczne ETPC już nie raz wpływały na nasze prawo. Jak chociażby na nowelizację przepisów kodeksu karnego wykonawczego, a dokładnie nowelizacja art. 110 kkw na skutek wykonania zaleceń ETPC, które to zawarte zostały w wyrokach, które zapadły w sprawach przeciwko Polsce).
    --
    •  
      CommentAuthorannie128
    • CommentTimeAug 1st 2014 zmieniony
     permalink
    OneKiss, u mnie w przychodni powiedziano, że rodzice mogą mnie pozwać. U kuzynki, w innej przychodni też mówili o zmianie przepisów od 1 lipca, ale w kontekście właśnie dwóch wezwań i przekazania sprawy do sanepidu i dalej do sądu.
    EDIT: I dziwi mnie ta nachalność, zwłaszcza że moja kuzynka od początku szczepi tokiem indywidualnym, w punkcie szczepień w szpitalu, a i tak za każdym razem słyszy w przychodni, że dziecko nie ma szczepień i ma podpisać oświadczenie. Ja do tej pory nigdy nie miałam problemów z odroczeniem szczepienia i żadna z lekarek Julka (ma dwie) nie robiła problemów.
    Widziałam to info ze STOP NOP, też mi się wydawało, że raczej jestem na bieżąco, bo śledzę właśnie dzięki STOP NOP. Być może zmieniły się jakieś wewnętrzne przepisy np. sanepidowskie.
    --
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeAug 1st 2014 zmieniony
     permalink
    annie128: Być może zmieniły się jakieś wewnętrzne przepisy np. sanepidowskie.


    Nie sądzę. [ale ręki sobie odciąć nie dam].
    Z tym sanepidem to jest różnie w zależności, w której części kraju się mieszka. Tak samo z decyzjami wojewody (bo tylko on może nakładać karę finansową).
    Jeśli zaś chodzi o straszeniem sądem, to ja odpowiedziałabym, że "od straszenia to są duchy". I przytoczyła przykład rodziny, której sprawę sanepid skierował do sądu, ponieważ nie poddali się obowiązkowi zaszczepienia dziecka.
    Sąd I instancji - wydał wyrok, w którym nakazał zaszczepienie dziecka.
    Rodzice nie ulegli.
    Zgłosili do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez sędziego Sądu Rodzinnego.
    Następnie odwołali się od wyroku.
    I Sąd Okręgowy uchylił wyrok Sądu Rodzinnego, jak stwierdził w wyroku, ta sprawa nie powinna w ogóle trafić do sądu rodzinnego, ponieważ w kwestii nieszczepienia dziecka rozstrzyga powiatowy inspektorat sanitarny w drodze egzekucji administracyjnej.

    Jak te Panie tak znają przepisy, to powinny to wiedzieć. Ale rozumiem próby zastraszenia zrobienia "wody z mózgu". Sama została temu poddana.
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeAug 1st 2014
     permalink
    OneKiss: że OBOWIĄZKOWE SZCZEPIENIA JAKO PRZYMUSOWE ZABIEGI MEDYCZNE OZNACZAJĄ INGERENCJĘ W PRAWO DO POSZANOWANIA ŻYCIA PRYWATNEGO

    Obawiam się, że dla niektórych służb obowiązek szczepienia, a przymus wykonania zabiegu medycznego to dwie różne sprawy.
    Przymus oznacza np sytuację gdy pomimo sprzeciwu ktoś kogoś zaszczepi. A obowiązek to obowiązek, za niedopełnienie grozi grzywna ale nie oznacza to wg GIS, że ktoś zmusza Cię byś ten zabieg wykonała.
    Dokładnie taką interpretację GIS dziś czytałam.
    --
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeAug 1st 2014
     permalink
    mangaa: Obawiam się, że dla niektórych służb obowiązek szczepienia, a przymus wykonania zabiegu medycznego to dwie różne sprawy


    ... a dla mnie to dwie takie same sprawy. W Polsce mamy prawo niejednoznaczne, przepis jeden, a spokojnie można dokonać dwóch jego interpretacji. To, że GIS ma swoją interpretację, wcale mnie nie dziwi. Tak jest wygodnie dla nich. I zawsze mają podkład, gotowca "kopiuj - wklej", wykorzystywanego pewnie w odpowiedziach, na pisemne zapytania rodziców o obowiązkowe szczepienia w Polsce. W razie, gdy machina ruszy wobec nas, istnieje jeszcze cała gama środków odwoławczych, z których z całą pewnością skorzystamy ( przy pomocy dobrego adwokata).
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeAug 1st 2014
     permalink
    OneKiss: W razie, gdy machina ruszy wobec nas, istnieje jeszcze cała gama środków odwoławczych, z których z całą pewnością skorzystamy ( przy pomocy dobrego adwokata).

    My też. Nigdy nie zaszczepię "dla świętego spokoju".
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeAug 1st 2014
     permalink
    mangaa: A obowiązek to obowiązek, za niedopełnienie grozi grzywna


    a , że grzywna jest półśrodkiem w celu osiągnięcia tego przymusu to co tam.... :wink:

    ehhhh
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeAug 1st 2014
     permalink
    No jakby nie dostrzegają tego aspektu... :wink:

    A dużo prościej byłoby znieść obowiązek, przecież ilość niezaszczepionych dzieci i tak nie stanowi zagrożenia epidemiologicznego. Pójść drogą naszych zachodnich sąsiadów...
    --
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeAug 1st 2014 zmieniony
     permalink
    eveke: grzywna jest półśrodkiem w celu osiągnięcia tego przymusu


    Dokładniej, ta grzywna jest pośrednim środkiem przymusu :) Albwiem gdyż, lekarze ani inne instytucje w sprawie szczepień, środków przymusów bezpośredniego stosować nie mogą. No jeszcze do tego by doszło, żeby mnie siłą zmuszać albo używać pałki służbowej albo paralizatora :P


    azniee: Nigdy nie zaszczepię "dla świętego spokoju".


    Ja też nie. A już tym bardziej nie będę szczepić, a potem umierać z niepewności i ze strachu o zdrowie własnego dziecka.


    mangaa: przecież ilość niezaszczepionych dzieci i tak nie stanowi zagrożenia epidemiologicznego


    Żeby to jeszcze dotarło do tych, którzy nieszczepione dziecko nazywają wręcz „pasożytem immunologicznym" :confused:
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeAug 1st 2014 zmieniony
     permalink
    A wiesz, że w którymś artykule z 2011 roku czytałam wypowiedź szefa GIS, że właśnie dlatego chcą znieść przymus szczepień. No dziś to miałam przed oczyma. Wręcz mówił, że te przepisy przymusowe są bez sensu. Bo większość z tych co nie szczepi to i tak chodzi o dzieci, które mają przeciwwskazania zdrowotne. A przepisy sa z ciemnogrodu, tak w skrócie.
    I nie wiem co z tymi planami się stało, co się takiego wydarzyło, że zamiast zniesienia przymusu wszyscy odczuwamy, że chyba zaczęła się jakaś nagonka teraz.
    Nie wiem czy lobby farmaceutyczne jest tak silne, czy przy zmianie ministra zdrowia jakiś inny pogląd zaczął rządzić.

    Ja to z kolei nigdy nie zamierzałam nie szczepić na wszystko, no chyba, że Dzieć miałby problemy zdrowotne. Ale na pewno nie będę szczepiła jak leci i na bank w odpowiednim wg mnie czasie.
    Do MMR w ogóle nie jestem przekonana.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeAug 7th 2014 zmieniony
     permalink
    We wtorek, 29 lipca, zaszczepiłam Michalinę priorixem i po 4 dniach gorączki mamy odrę poronną :/ Ile to cholerstwo może się utrzymywać? Macie jakieś doświadczenia?
    --
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeAug 7th 2014
     permalink
    Z odrą nie mam, ale czytałam że bardzo pomaga dawanie dużej ilości wit. C w formie czystego kwasu askorbinowego.
    Zgłaszasz nopa?
    •  
      CommentAuthorannie128
    • CommentTimeAug 7th 2014
     permalink
    Lily: Zgłaszasz nopa?


    No właśnie też jestem ciekawa, Katko, czy zgłosisz NOP?
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeAug 7th 2014 zmieniony
     permalink
    W przychodni, w której mamy pediatrę, pracuje moja mama. Kiedy byłam dziś na wizycie, szczerze zapomniałam o tym pogadać a też pediatra nie zaczęła tematu... ale przyszła moja mama do domu i powiedziała, że Pani doktor wychodząc pytała, czy zgłosić NOP. Mama spytała mnie, jaka jest moja decyzja i zgłosimy, jutro. Ja to w ogóle szczerze powiem, myślałam, że odra poronna nie zalicza się do NOP-ów.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeAug 7th 2014
     permalink
    Odra poronna to NOP , przeciez nie jest to efekt oczekiwany.
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeAug 7th 2014
     permalink
    czyli mimo upalow zaszczepilas i Michasia sie meczyla z temperatura w te najgorsze upaly?
    biedactwo....
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeAug 7th 2014
     permalink
    elfika: czyli mimo upalow zaszczepilas

    nie, nie męczyła się Elfiko :) Te upały, które były, zelżały i to znacząco. Mamy fajną temperaturę teraz a i w nocy jest chłodniej. A gorzej się czuje dopiero od dziś, tak na prawdę, bo jest marudna. 4 dni miała te niecałe 38, ale zupełnie nie było po niej widać.
    --
    •  
      CommentAuthorkasiek80
    • CommentTimeAug 7th 2014
     permalink
    dziewczyny, doradźcie- Igor dostał hexe tydzień temu w środę popołudniu, w czwartek gorączka do 39 i biegunka. Polecieliśmy do lekarza ale biegunka to nie NOP :confused:

    ale nie o tym, chociaż się łączy. Pediatra powiedziała że ponieważ to druga dawka hexy i podana po roku od pierwszej to ona musi zadzwonić do poradni szczepień i dowiedzieć się co dalej i dziś dostałam receptę i kartkę: 6 tyg po hexie mamy podać Infarix IPV+Hib, następną dawkę po 6 miesiącach a po 2 roku życia doszczepić Engerixem (po oznaczeniu przeciwciał).
    Nie ma takiej opcji...
    I dlatego zamierzam odwlec szczepienia- mozecie mi napisać czy gdzieś jest jakiś wzór takiego pisma. szukałam na stopnop ale chybam ślepa
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeAug 7th 2014
     permalink
    kasiek80, ale po co Ci te pisma? Jeśli wyznaczą Ci termin to dzwonisz i mówisz, ze mały ma katar, zadzwonisz się umówić jak będzie ok. A umówisz się, jak będziesz to uważała za stosowne. Wbrew pozorom takie uniki działają lepiej niż jak ktoś chce być "uczciwy" i zaczyna z nimi "negocjacje". Wtedy często zaczyna się robienie pod górkę, telefony, gadki o sanepidzie i inne przyjemności...
    Poza tym...każde pogorszenie stanu zdrowia pozostające w związku czasowym ze szczepieniem powinno być zapisane jako nop.
    --
    •  
      CommentAuthorkasiek80
    • CommentTimeAug 7th 2014
     permalink
    azniee: Jeśli wyznaczą Ci termin to dzwonisz i mówisz, ze mały ma katar, zadzwonisz się umówić jak będzie ok

    tak robiłam przez rok, może faktycznie znów spróbuję aczkolwiek myślę że jestesmy na celowniku dlatego wolę się jakimś pismem zabezpieczyć
    azniee: Poza tym...każde pogorszenie stanu zdrowia pozostające w związku czasowym ze szczepieniem powinno być zapisane jako nop.

    taaaa
    niestety bardzo to trudne
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeAug 7th 2014 zmieniony
     permalink
    Obawiam się, że po piśmie będziecie bardziej na celowniku, teraz raczej jesteście tylko "podejrzani"...:wink:
    Ja jestem skora do walki o przekonania, ale w tym temacie wolę się nie wychylać...dla dobra sprawy :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeAug 7th 2014 zmieniony
     permalink
    Ale azniee ma rację takie pismo właśnie może spowodować, że wezmą Was w obroty.
    Zresztą dostałaś jakieś pisma przypominające o szczepieniu?

    o azniee ubiegłaś mnie.
    --
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeAug 7th 2014 zmieniony
     permalink
    A ja zlozylam pismo o odroczenie szczepienia (mmr )u naszej lekarki, ona przeslala to do sanepidu i mielismy spokoj. Zadnych telefon, pism, cisza ze strony przychodni i sanepidu. A nawet dzwonilo i pytali, czy. Inf ipv hib przekladamy, czy szczepimy w terminie. Gdzies chyba mam wzor tego pisma....
    --
    •  
      CommentAuthorannie128
    • CommentTimeAug 7th 2014
     permalink
    kasiek80: ale biegunka to nie NOP


    azniee: Poza tym...każde pogorszenie stanu zdrowia pozostające w związku czasowym ze szczepieniem powinno być zapisane jako nop.


    A biegunka to nie pogorszenie stanu zdrowia? Już zgłupiałam z tym co jest NOPem, a co nim rzekomo nie jest. W przychodni truły, jak wspomniałam o nopach, że gorączka, biegunki, wysypki czy siniaki wielkie na całą rękę to nie NOPy, więc ani im się śni zgłaszać.

    Co do wszelkich oświadczeń i innych to czasami przychodnie żądają podpisania takiego papieru, ale podstawa prawna żadna nieistnieje, mocy to to żadnej sprawczej mieć nie powinno, w sensie, że tylko od nastroju pani w sanepidzie zależy, czy takie oświadczenie ewentualnie uwzględni czy nie. Ja tam nic nigdy nie podpisywałam, a MMR zamierzam odwlekać do 3 roku życia minimum. Z resztą po ostatniej akcji przenieśliśmy się do poradni szczepień w szpitalu, pierwszy termin nam wyznaczyli w terminie mojego porodu:tooth:

    kasiek80, może też poproście o skierowanie do poradni chorób zakaźnych, powiedzcie, że chcecie szczepić indywidualnym tokiem szczepień i tyle. U mnie w mieście obie takie poradnie kalendarz szczepień ustalają w oparciu o wolę rodziców bez problemów.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeAug 7th 2014
     permalink
    annie128: A biegunka to nie pogorszenie stanu zdrowia? Już zgłupiałam z tym co jest NOPem, a co nim rzekomo nie jest. W przychodni truły, jak wspomniałam o nopach, że gorączka, biegunki, wysypki czy siniaki wielkie na całą rękę to nie NOPy, więc ani im się śni zgłaszać.

    Można by ich dla odmiany postraszyć Sanepidem, a nawet sprawę zgłosić...i kojarzę z grupy szczepiania.org na fb, że byli tam rodzice, którzy uzyskali pożądany efekt.
    --
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeAug 7th 2014 zmieniony
     permalink
    "Niepożądany odczyn poszczepienny (NOP) jest to każde zaburzenie zdrowia czasowo i przyczynowo związane ze szczepieniem [2]. Stanowi ono przejściową, miejscową lub ogólną reakcję organizmu na podaną szczepionkę."
    (źródło)
    [W opracowaniu tym można poczytać o NOPach (podział, przykłady itp).]


    A dodatkowo NOP możemy też zgłosić sami, korzystając z formularza przygotowanego przez Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych.

    FORMULARZ

    Procedura zgłoszenia, czyli gdzie wysłać.


    I jeszcze o kryteriach rozpoznawania NOP-ów: kryteria rozpoznawania.

    Może się komuś przyda.
    --
    •  
      CommentAuthorkasiek80
    • CommentTimeAug 8th 2014
     permalink
    annie128: kasiek80, może też poproście o skierowanie do poradni chorób zakaźnych, powiedzcie, że chcecie szczepić indywidualnym tokiem szczepień i tyle. U mnie w mieście obie takie poradnie kalendarz szczepień ustalają w oparciu o wolę rodziców bez problemów.

    dzięki, jest to jakiś pomysł

    annie128: a MMR zamierzam odwlekać do 3 roku życia minimum

    ja też, aczkolwiek pani doktor chciała przy ostatniej hexie dołożyć mmr
    dobrze że mąż czujny bo mnie nie było akurat przy tym szczepieniu


    OneKiss: A dodatkowo NOP możemy też zgłosić sami, korzystając z formularza przygotowanego przez Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych.

    to ja to zgłaszam skoro mozna samemu

    thx
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeAug 11th 2014
     permalink
    Dziewczyny, czy kazda postac odry poronnej zglasza sie jako nop? Moj starszak szczepiony w ten sam dzien, co Misia katki, ta sama szczepionka no i w sumie nie wiem...od soboty ma na brzuchu 8 krostek...nie wygladaja na typowa odre, no ale jednak zbieglo sie w czasie, raczej to nie alergia, raczrj tez nie potowki. No raczej odczyn poszczepienny. Temp w zasadzie tez nie ma...najwyzsza jaka zanotowalam to 37.7, czyli raczej stan podgoraczkowy...nie dalam lekow, bo organizm walczyl. Teraz zostaly tylko te krostki, jakby znikaly...wiem, ze w porownaniu do koszmaru Misi to nic, ale tak sie zastanawiam czy nie powinnam tego tez zglosic...w sumie pediatra pewnie powie, ze to normalne, drobna wysypka po mmr, ale moze moglabym to sama zglosic do sanepidu? Tylko czy mnie nie wysmieja?
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeAug 11th 2014 zmieniony
     permalink
    Hanny: Tylko czy mnie nie wysmieja?

    Moja pediatra mi dziś powiedziała, że gdyby nie zgłosiła nas do sanepidu, mogłaby być ona obciążona karą, to prawda? Taki jest jej obowiązek?
    Hanny, jakiś pech w tym naszym Gorzowie ;)
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeAug 11th 2014 zmieniony
     permalink
    teoretycznie ...bo z reguly nie ponoszą kar za nie zgłoszenie nop. tak jak u mnie...

    W sanepidzie i u rzecznika praw pacjenta powiedzieli mi,ze wszystko zależy od dobrej woli lekarza :confused:. Jeśli lekarz nie uzna tego za nop,nie musi tego zglaszac.
    Katka, u Ciebie była już taka sytuacja,ze wszędzie w papierach było (przychodnia,szpital),wysypka na zdjęciach udokumentowana. Moglaby się wkopać gdyby nie zglosila,a Ty bys zglosila sama.
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeAug 11th 2014
     permalink
    katka_81: Moja pediatra mi dziś powiedziała, że gdyby nie zgłosiła nas do sanepidu, mogłaby być ona obciążona karą, to prawda? Taki jest jej obowiązek?


    Chyba w torii, jak pisze montenia. Moja pediatra dostała sugestię z sanepidu, by nie zgłaszała nopów.
    --
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeAug 11th 2014
     permalink
    Pytanie za sto punktów: dlaczego sanepid dał wytyczne o niezgłaszaniu nop?
    (pewnie statystyki juz nie byly takie dobre, że przecież po szczepieniu nopy to "taaaaka rzadkość?.)

    Katka, dużo zdrowia dla Misi, a Ty jestes super mama. Czytałam na innym wątku i naprawdę jestem pełna podziwu dla Ciebie. ZUCH dziewczyny obie (z córcia) jesteście.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeAug 11th 2014
     permalink
    One, dziękuję :) Aż mi łzy stanęły :) Miło się czyta takie słowa :)
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeAug 11th 2014
     permalink
    One,no przecież nop-yw zasadzie nie istnieja :wink:. Wlasnie widzimy dlaczego. Wiekszosc z nich nie jest po prostu zglaszana,bo lekarz uznal ze to nie od szczepienia. Moim zdanim,to powinna niezalezna jakas osoba decydować (a nawet nie decydować,skoro rodzi zgłasza takie i takie objawy to powinny zostać one odnotowane i uwzględnione w statystykach preparatu leczniczego.
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeAug 11th 2014
     permalink
    montenia: Wiekszosc z nich nie jest po prostu zglaszana,bo lekarz uznal ze to nie od szczepienia.


    Smutna prawda. Dla mnie takie postępowanie. jest również argumentem za tym, że istnieje (językiem potocznym mówiąc) :mafia w białych kitlach.
    I dziwne, że w mojej głowie, od razu rodzi się obraz lekarza przepisującego dany lek, a potem wygrzewającego dupę na wyspach kanaryjskich czy innych jakiś takich egzotycznych, w ramach "szkolenia" organizowanego przez firmę farmaceutyczną :/

    A jeszcze dodam, że większość rodziców szczepiących (tych, których ja znam), uważa, że NOPy to mój wymysł, że lekarz nic o tym nie mówił, nie ostrzegał, nie wspomina,więc zapewne ja sobie wymyślam niestworzone rzeczy.
    I jeszcze ( na ostatniej imprezie) zostałam zapytana przez koleżankę, dlaczego nie szczepiłam dziecka. Że Ona widzi, że ja jestem z ruchu antyszczepionkowego :/ Już po takim wstępie nie miałam ochoty na dłuższą rozmowę z Nią i zadałam Jej jedno zasadnicze pytanie:
    "A kiedy Ty byłaś szczepiona ostatnio? Na jaką z chorób się szczepiłaś?"
    Zaniemówiła i odpowiedziała: "ja już nie muszę, bo mnie zaszczepili rodzice jak byłam Mała."
    Spojrzałam na Nią wymownie i powiedziałam tylko: "Nie wiem więcej pytań proszę wysokiego sądu".
    Ot i taka wiedza jest na temat szczepień wśród moich znajomych.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.