Od 13 cykli staramy sie o dziecko. W tym cyklu od 2 dnia fl brałam luteinę 2x1 przez 10 dni, od ok.5 dnia fl bolały mnie piersi, były powiększone. 2 dni temu 11 dzien fl przestały boleć, zmalałay, przestałam brać luteinę. Pogodziłam się z tym, że znowu się nie udało, nawet zapisałam dziś męża na badanie nasienia. Byłam dziś w aptece, test ciążowy był w promocji to kupiłamZrobiłam i jest druga słaba kreska! Martwi mnie tylko, że objawy tak minęły i czy wszystko jest dobrze. Do lekarza idę w piątek, jutro chce iść na betę. Czy, któraś z was tak miała?
koniecznie idź na betę i może weź dalej tą Luteinę bo może niepotrzebnie odstawiłaś... skoro miałaś brać to bierz a beta wszystko wyjaśni tylko zrób jutro i w piątek bo tu najważniejszy jest PRZYROST
Luteine odstawilam bo lekarz tak kazal, tzn. miałam brać 10 dni i przestać, tydzień po terminie @ zrobic test i jak pozytywny to przyjść. Zrobiłam jeszcze jeden test też pozytywny, martwi mnie tylko ten zanik objawów...
Chodzi o to, że ja miałam tzw. objawy bolały mnie mocno piersi i były powiększone, jednak kilka dni temu te objawy znikły zupełnie i byłam pewna, że znowu się nie udało a dziś test pozytywny. Co do Luteiny też było to dla mnie dziwne, pytalam o to nawet w wątku o Luteinie ale nikt nie odpisał więc postanowiłam zrobić tak jak mówił lekarz. Jutro na betę idę.Dziękuję za zainteresowanie
Witajcie :) jestem tu po raz pierwszy ale bardzo mi się tu podoba :) zdecydowałam się napisać bo nie wiem co myśleć. Jestem juz mamusia 11 letniego urwisa, od jakiegos czasu ( ok 7 miesiecy) staramy sie z mezem o drugi skarb.Po kilku nieudanych probach "wrzucilismy na luz :). Mam pytanko.. od kilku dni mam metaliczny posmak w ustach, i bolące piersi. (ostatnia miesiaczka 14,05 cykl 31 dni) moje pytanko czy to moze byc ciaza?? szczerze mowiac z synkiem nie mialam zadnych objawów ( przepraszam jeden zgage w porze nocnej) wiec nie wiem jak interpretowac moje samopoczucie.. Pozdrwiam serdecznie wszystkie obecne i przyszłe mamusie :)
Ja mam tak zmiennie, raz objawy "ciazowe" w innym cyklu nie mam zadnych a i tak zawsze sie konczy @ MamaGrzesia zrob test albo bete i wszystko sie wyjasni
-- "My thoughts are nothing like your thoughts," says the Lord. "And my ways are far beyond anything you could imagine."
słuchajcie a ja oczywiście jak zawsze nie wytzrym ałam i poprułam do laboratorium na beta hcg byłam 7ego dnia po owulacji, beta wyszła >0,1 czyli co dupa nie? najgorzej ze obiecywałam sobie zrobić test później, a wyszło jak zwykle i nie dość tego-w dalszym ciągu upatruję się że może zrobiłam tą betę za wcześnie??????????????????? jak sadzicie? zwariować idzie, nie wiedziałam że tak będzie mi szjba odbijała.... :_(
"Podjednostkę betaHCG (ludzkiej gonadotropiny kosmówkowej) można wykryć w krwi matki już około 8 dnia po owulacji, a dzień po implantacji zarodka. Wszystko co napisałaś może być prawdą. Bardzo wiele zależy od rodzaju testów posiadanych w danym laboratorium a także od umiejętności i wiedzy diagnosty. Każde badanie obarczone jest błędem i nie można mu ufać bezgranicznie. Dlatego oznaczenie HCG w krwi nie jest uznawane za pewny objaw ciąży a jedynie pozwala ją przypuszczać."
miałaś owulację potwierdzoną monitoringiem ? bo jeśli nie to mogło do niej dojść nawet trzeciego dnia wyższych temperatur czyli badanie było by zrobione 5 dni po owulacji dopiero.....
nie ma sensu tak wcześnie testować nawet z krwi....
no miałam monitoring 20 dc, dr powiedział ze w ciągu 12-24h będzie owulacja ( juz nie pamiętam czy powiedział 12 czy 24 godz.)potem już u niego nie byłam, więc nie mam pewności ze była ona dokładnie 20 dc, a betę zrobiłam w 27 dc... masz babo placek, ale boję się myślec o tym że mogę być w ciąży bo strasznie boję się znów rozczarować, a wczoraj jak odebrałam wyniki bety to tak płakałam, ze aż się zanosiłam, to jest takie wstretne uczucie....
Madzioszkak- dziewczyno, wpędzisz sie w schizę takimpostępowaniem. Uspokój sie i działaj RACJONALNIE. Nie wiem, po co latać na betę 7 dni po przypuszczalnej owulacji. Odczekaj do terminu miesiączki, a jeśli sie obserwujesz - do dnia średniej długości lutealnej. I wtedy testuj. Po co się stresowac i nakręcać? Na 28dni jest pełno takich dziewczyn, które takim postępowaniem doprowadziły się na skraj wyczerpania psychicznego, siebie i swoje rodziny, aż żal patrzeć. NIe chce Ci sprawiać teraz przykrości tym wpisem, ale jak Ci może ktoś otwarcie napisze, to sobie to przemyślisz. Uspokój się, uzbrój w cierpliwość, zdrowe pary starają się do roku - jak będziesz do tego tak podchodziła, to po roku będziesz strzępkiem frutracji a Twój świat zamknie sie na gapieniu się w wykres "czy już". Sama swoje odczekałam i wiem, że się da przeżyć to czekanie z godnością. A z praktycznych rad: poczekaj do 16dfl i wtedy powtórz test.
Annalena: Na 28dni jest pełno takich dziewczyn, które takim postępowaniem doprowadziły się na skraj wyczerpania psychicznego, siebie i swoje rodziny, aż żal patrzeć
Ana poważnie ? kurde nie przypuszczałam nawet.....
U mnie idzie 13 miesiac jak sie staramy to ja powinnam byc juz szurnieta ale jeszcze sie trzymam Jak bym tu w Stanach latala na bete nawet w cyklu kiedy mam "objawy ciazowe" to bym majatek stracila . Ja nawet sikacza nie robie czekam do terminu @ ( i niestety zawsze wychodzi ze nie musze robic) Madzioszkak radze wyluzowac bo jak sie tak nakrcasz to tym bardzej moze nie wyjsc - syndrom "za bardzo chce" niestety musisz poczekac jak my wszystkie staraczki
-- "My thoughts are nothing like your thoughts," says the Lord. "And my ways are far beyond anything you could imagine."
z tym wyczerpaniem psychicznym to fakt, można się wpędzić w takie tarapaty...Ana cóż napisałaś bardzo dostadnie i z pokorą to przyjmuję, bo i u mnie zaczyna urastac to do rangi psychozy każda z nas tego pragnie...
Madzia, trzymaj sie dzielnie. Te pierwsze nieudane cykle są niefajne, bo nam sę zawsze wydaje, że jesteśmy boginiami płodności i pierwszy złoty strzał i będzie bejbik,nie? Też to przeszłam. trzeba się szybko pozbierać do kupy, zajć się czymś innym i spróbować dzielnie czekać. Jeśli nic nie dolega Tobie i mężowi, na pewno się wkrótce doczekacie. Tylko w naturze to "wkrótce" to zwykle jest dłuższe niż my byśmy chciały;) Nie msuć się, Alleluja i do przodu!
Jade ale sie uśmiałam Annaleno Ty moja imienniczko, dzięki za kopa i dobre słowo, jak będę miała chwile zwatpienia to będę to czytała do skutku, moja mama zwykła mawiać :głowa do góry i cycki do przodu:) dobra lecę na aqua aerobik
Z tym czekaniem na @ zeby testowac... no chyba ze ktos ma tak jak ja, ze moje testy ciazowe traca powoli date waznosci i trzeba je zuzyc, wiec zuzywam nawet przed @
chciałam poinformować Was drogie koleżanki, że @ nie ma nadal, a robiony dziś test sikańcowy wyszedł negatywny, ciągnie w brzuchu jak cholera i podejrzewam że to ani na @ ani na ciążę tylko na ...ponowne zrosty po histeroskopii, cóż czekam dalej za kilka dni zrobię test jak będzie -, to idę do ginekologa i będziemy myśleć co się dzieje...pozdrowionka, ps. z psychą duuużo lepiej :-)
No dobra Jade niech Ci będzie, wpisuje swoje początkowe objawy. A więc : tak na 4 dni przed spodziewanym terminem @ z samego rana miałam z rana taki dziwny metaliczny posmak w buzi . A jak jechałam do pracy to przed wyjściem prysnęłam się moimi ulubionymi perfumami , i jak już siedziałam w autobusie stwierdziłam że one strasznie śmierdzą! Tak na 2 dni przed @ trochę mi było niedobrze ale nie wymiotowałam . Cycochy zaczęły mnie boleć dopiero w dniu spodziewanej @. No i oczywiście jajniki mnie pobolewały tak samo zresztą jak podbrzusze ! Teraz jestem w 5 tyg! Pozdrawiam wszystkie staraczki i moja rada dla Was: odpuśćcie trochę i nie stresujcie się za bardzo(ja tak zrobiłam w tym cyklu) bo to na pewno nie sprzyja zafasolkowaniu.
Witam:) u mnie zaczął się dzisiaj 8 tydzień:) na początku 7 odczuwałam mdłości i niestety męczy mnie to nadal, mogę jeść tylko nektarynki i maliny:) ale nigdy nie spotkałam się na forach czy artykułach z takim objawem jaki zauważyłam parę dni temu mianowicie cały czas odczuwam w ustach słodki smak! to jest okropne, ciągle myje zęby mocną miętową pastą, żuję gumy i nadal mnie to męczy.... miała któraś z Was podobnie?
hej marto, ja rowniez jestem w 8tc (zaczelam w sobote) i wlasciwie mam 2 glowne objawy: ogromna sennosc i czeste oddawanie moczu. poza tym wzrost apetytu (nie mam zadnych mdlosci wiec wcinam co mam pod reka - lub prawie ). piersi tez mnie bola, sa napiete i powiekszone. to tyle, jak na razie.
Witam! Mój cykl trwa średnio 28 dni. Ostatnia miesiączka wystąpiła 13 czerwca. Wczoraj w 24 dniu cyklu robiłam badanie bhcg i wynik był<1. Czy można go uznać za wiarygodny czy było za wcześnie? Dodam, że w 2 poprzednich ciążach bardzo powoli przyrastało mi bhcg i było w dolnych granicach.Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź
chciałabym abyście posłuchały mojej historii i odpowiedziały co o tym sadzicie
od 1,5 roku staramy się z mężem o dziecko, mąż robił badania, ja brałam clo w zeszłym roku, podjęliśmy w czerwcu decyzje ze podchodzimy do drożności jajowodów i inseminacji w lipcu. Czekam na okres od czwartku bo zawsze miałam regularne cykle i czekam już 3 dzień i cisza, piersi mam jak balony, brzuch tylko troszkę pobolewał ale przeszło, wzięłam no spe i ustąpił, i nic już mnie nie boli a na okres jakby się wogole nie zanosiło. Zrobiłam test w dniu spodziewanej miesiączki i wyszedł negatywny. Co o tym sadzicie?
Powtórz test a jeśli nadal bedzie ujemny to cierpliwie czekaj. Organizm kobiety to nie robot pracyjacy cały czas na tych samych obrotach i poślizgi @ o kilka dni to normalka (robotki też łapia zwiechy) tym bardziej że nie piszesz który to dzień fl i czy coś poza długością swoich cykli wiesz :)
Rahelka, ja bym powtórzyła to, co Talinka napisała Agunikowi:
Nie jest ważny, który to był dzień cyklu, a który to był dz. fazy lutealnej. A to można stwierdzić tylko prowadząc obserwacje. Na razie pozostaje Ci tylko czekać i co jakiś czas ponawiać test z moczu, albo iść od razu na betę - powinna być już wiarygodna.
Myślę ze pójdę na betę ponieważ za tydzień jedziemy na wczasy i chciałabym mieć pewność czy jedziemy we trojkę czy w dwójkę. Jeśli beta będzie w tym tygodniu już pewna to będę wiedziała czy to ciąża czy tak jak mówi Agunia tylko zawiecha.
Moje cykle zazwyczaj trwają 27-28 dni, mam teraz urlop wiec nie przechodzę stresu, ani nie odchudzam się, ostatnią @ miałam 11 czerwca, a 7-8 lipca powinnam dostać kolejną, zawsze miałam skurcze w podbrzuszu, piersi bolały , nigdy tak długo nie czekałam na @. Teraz jest zupełnie inaczej piersi jak balony i tylko troszkę bolą, podbrzusze wogole nie boli, i krwawienia nie ma. Jeden test wykonałam w dniu spodziewanej @ w ciągu dnia i wyszedł negatywny. Poczekam do jutra i albo pójdę na betę albo poczekam jeszcze z tydzień i jeśli @ nie zjawi się to zrobię test.
Moze po prostu stres i oczekiwanie na inseminacje spowodowaly, ze cykl sie wydluzyl i tyle. Nawet jak testy wyjda negatywne a @ brak, powinnas dbac o siebie jakbys byla w ciazy.
dbam o siebie tak jakbym była w ciąży za chwilkę idę do apteki po testy z betą jeszcze poczekam
możliwe ze to oczekiwanie na inseminacje spowodowało wydłużenie cyklu
dziś rano zwymiotowałam bo było mi nie dobrze i wydaje mi się jakby @ za chwile miała nadejść zauważyłam też ze moje narządy rodne są jakoś dziwnie ułożone bardziej rozpulchniona była pochwa i wejście do szyjki macicy , albo sobie już wmawiam
no to nasz "szczęśliwy traf" się tym razem poszczęścił... objawy? piersi mnie bolały i w krzyżu strasznie jak na okres tylko mocniej... no i jakoś tak zaskakująco często sikam, czego nie miałam w zwyczaju. w piątek test z moczu pozytywny, jutro idę na betę... tempka na razie ładnie w górze ;)