Muszę spróbować wrócić do siemienia. Bardzo mi służy na suchą śluzówkę gardła zimą - wybawienie wręcz. Na pozostałe śluzówki pewnie też zadziała, zwłaszcza w III fazie.

Ja dopiero zaczynam "przygodę" z npr. Ale już wiem, że palce mam za krótkie, żeby sobie zbadać szyjkę. Naprawdę, mam dłonie, jak u dziecka, w ogóle jestem niewielka. Zaprzęgnę do pracy męża. Niech też ma w tym swój udział.

Ja tez mam problem z otwarta zamknieta. A pozostale miekka -twarda pomoglo mi wlasnie to usta-nos . Z wysokoscia tez sobie radze. jak jest wysoko to ledwo ja siegam a jak nisko to zadnego problemu nie mam.

Ja właśnie tak badam, tzn. podczas korzystania z WC. Próbowałam na stojąco z nogą uniesioną (opartą), ale nie sięgałam i było niewygodnie Dlatego zdecydowałam się na pozycję siedzącą

Po miesiaczce przez kilka dni szyjka jest zwykle twarda , zamknieta i usytuowana nisko . w miarę zblizania sie do owu , szyjka zmienia połozenie , unosi się do góry lub wykonuje zwrot do kosci krzyżowej od tyłu , ku spojeniu łonowemu do przodu ( sprawia wrazenie że jest blizej i wyżej ) otwiera sie i miękknie .

Na poczatku cyklu szyjka jest : nisko , zamknieta , twarda
Gdy narastaja objawy płodności : wyzej , otwarta , miękka
Gdy zbliża sie owulacja : wysoko , otwarta , miekka
Po owulacji : nisko , zamknieta , twarda .

Spisałam te informacje z netu . Ale nie ma nic o tym jak jest jak sie ma fasolinke . Może ktoś wie?

To byłoby jak najbardziej logiczne , wiec pewnie tak jest

Wysoko.

Dzięki Mona , to już wiem, jak to jest. A ja cały czas odwrotnie interpretowałam. Tzn. jak zrobiła zwrot do kości krzyzowej to dla mnie wydawało się, że jest bliżej, czyli nisko, a tu wprost przeciwnie. To już teraz wiem więcej. Z szyjką to moje początki (pierwszy cykl, więc w sumie dopiero przy następnych będę wiedziała z całą pewnością co i jak) Muszę się jeszcze sporo nauczyć. Dzięki dziewczyny.

Bladykot ja mam to samo.

Jak byłam w ciąży to miałam cały czas twardą i zamkniętą szyjkę.
Po porodzie szyjka jest cały czas jak gdyby bardziej otwarta niż u kobiety, która nie rodziła.
Czuję jak dotykam palcem, że połowa tego palca zagłębia się w coś miękkiego, a w okół jest twardsze miejsce gdy jest otwarta. Jak jest zamknięta to cała jest twarda.
Dosięgam do niej bez większych problemów siedząc na muszli.
Miałam przodozgięcie, może dlatego mi łatwiej rozpoznać ten objaw.
Tuż przed @ znowu lekko się otwiera, po tym poznaję, że @ blisko, podobnie u mnie przed @ zmienia się śluz na bardziej płynny.
Myślę, że warto ją badać szczególnie gdy ma się problemy ze śluzem.

Mam tak samo jak Bladykot, że gdy szyjka jest opuszczona pewne pozycje bolą, gdy uniesiona nie ma takich problemów,
żeby było precyzyjnie.

Dlatego się poprawiłam bo przyjełam wcześniej skrót myślowy.
Ale chyba wiemy już o co chodziło.

Na innych forach też występuje. Tu został przeniesiony.

Bo zarówno zyjka jak i śluz - są kwestią bardzo indywidualną! Identycznie jest z owulacją - w trakcie owulacji śluz jest jak białko kurzego jajka - przejrzysty, rozciągliwy i jest uczucie ślizkości a gro osób nie ma takiego śluzu, niektórzy nie mają go wcale podczas całego cyklu lub tylko śladowe ilości jakiegokolwiek śluzu - w dniu owulacji.

Vicky właśnie to otwieranie się szyjki jest to dla mnie sygnał tak wyraźny, że okres się zbliża jak dla innych kobiet spadek tempki.
A @ to małpa jak wiesz zapewne, a że kobiety zwykły miesiączkę nazywać mało przyjemnymi zwrotami to jak widać "małpa" do niej przylgneła.

Co do szyjki w ciąży to ja miałam cały czas zamkniętą, twardą i opuszczoną.
Przed porodem zaczeła się skracać i rozwierać, tak jak być powinno.
Tak na prawdę nie sposób po szyjce rozpoznać czy jest się w ciąży bo jest ona po prostu taka jak w 3 fazie cyklu i taka zostaje do czasu przed porodem.

Blasku dobrze obserwujesz. Taka może być szyjka przy plamieniu(nie zawsze i nie u każdej kobiety, ale na przykład u mnie to wygląda podobnie jak opisujesz tylko, że jest nisko).

Co sądzicie o badaniu szyjki w czasie wieczornej kąpieli? To chyba wygodniejsze ze względów higienicznych.

W wieku nastoletnim przeprowadzałam swoje pierwsze doświadczenia z tamponami też po kąpieli. Wynalazek wspaniały, ale jak trudno włożyć/wcisnąć to ustrojstwo... Rozczarowana zarzuciłam tę walkę. Może teraz warto ponowić te doświadczenia? Odpowiednie mięśnie mam coraz lepiej wyćwiczone.

kwestia gustu, ja źle się czuję mając świadomość używania tamponów, nie lubiałam w szczególności ich zmieniać brrrrrrrrrrrr dlatego pozostałam przy klasycznych podpaskach choć i w nich zmieniłabym kształt anatomiczny w szczególności w dniach silnego krwawienia a w szczególności w nocy

Łeee z podpaskami "śledziami" pożegnałam sie już daaawno!
Też nie było mi łatwo na poczatku z tamponami, bo szorowało strasznie wkładanie w suche wejście do pochwy, ale wyrobiłam sobie metodę.
Najpierw na leżąco przy wydechu (rozluźniają się mięśnie). Obecnie na stojąco, też na wydechu, jedną noga opartą wyżej (wanna, kibelek). Nie ma problemu.

Tu się świetnie przydaje żel nawilżający (np. KY czy Durex) aby nawilzyc ciut czubek tampona, jesli nie chce się wsuwać, bo sucho.
No i wolę stosować bez aplikatora, w typie OB, choć sa już tańsze i tak samo dobre odpowiedniki. Z aplikatorem wręcz mnie bolało.
Jak któraś nie stosuje, a chciałaby, polecam zacząć od najmniejszych, są niewiele grubsze od ołówka.

sorki za pytanie ale jak to jest gdy oprócz normalnego krwawienia pojawiaja się tez tzw skrzepy ?? One raczej nie są wchłaniane przez tampony .

tak szybko to mi nawet tampon mini nie nasiaknie, trzymam sie zalecen producenta, czyli do 6 godzin. a takze na noc, np. 7 godzin, albo 8, dluzej nie spie, zmieniam zaraz po obudzeniu. przez 9 lat jak stosuje nie mialam zadnego zakazenia.

kazda z nas musi podpasować pod siebie, jedna bardziej jest podatna na przypadłości zakażeniowe itp inna mniej.
Od kiedy stosuję specjalny płyn do higieny intymnej nie mam problemów z grzybicami itp sprawami ( nie pamiętam nazwy, przyjaciółka mi go podarowała, produkt pochodzi z Francji i był testowany dermatologicznie, polecany przez środowisko ginekologów tamtejszych).
Duże znaczenie ma także właśnie używanie różnych produktów higieny intymnej jak papier toaletowy, płyny, bielizna itp. na tego typu podrażnienia. Zalecane są w takich przypadkach nie używanie zapachowych papirów toaletowych i wymyślnych srodków higieny miesiączkowej, najzwyklejsze pdpaski bezzapachowe, nie nasanczane żadnymi zapachami i nowości z zakresu płynów.

Tyle, że nietrzymanie moczu zwiazane jest też z osłabieniem mięśni krocza np po ciąży. I dlatego ważne jest ćwiczenie ich po ciąży.

No cóż, powiem, że u mnie w pierwszym i drugim dniu są niewielkie skrzepy. Przed rozpoczęciem zażywania tabletek miewałam mega silne okresy krwotoczne, po prostu mdlałam, nie miałam siły na nic - anemia co miesiąc w wynikach badań. Skrzepy miała takie, że nie będę ich tu opisywać. Ginekolog o mało mnie nie zabił jak się dowiedział, że sięgnęłam po tampony. Tak swoją drogą krwotoczne miesiączki i bóle menstruacyjne (nie do zniesienia, wierzcie mi) były głównym powodem przepisania mi tabletek.
Po tabletkach już takich skr\zepów nie mam ale wierzę, że inne dziewczyny jak najbardziej mogą je mieć. I to spore.

Mam do Was pytanko związane z obserwacja szyjki macicy. Przy codziennych badaniach przez ostatnie 19 dni szyjka miała kształt wg mnie końcówki penisa w pomniejszeniu uniesiona do góry! Dzisiaj jednak zauważyłam, że jej pozycja zmieniła się bardziej w leżącą! Czy to jest normalne?