Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorobe
    • CommentTimeJan 4th 2016
     permalink
    Teo, można zamiast śmietany dodać rozpuszczoną białą czekoladę. Z masłem ten krem będzie bardzo tłusty :(
    -- Swoje trzy grosze każdy uważa za najlepszą mo
    •  
      CommentAuthorMyAngel
    • CommentTimeJan 4th 2016 zmieniony
     permalink
    Mi też nigdy nic się nie działo.
    Jadłyście kiedyś krem z maskarpone i mleka zagęszczanego ? Przepyszny- polecam. Przepis pochodzi ze strony Moje Wypieki z tarty z ciastek Oreo , tego kremu i malin. Myślę, że ten krem do tortu też się nada tylko trzeba zwiększyć ilość składników.
    250 g serka maskarpone
    200 g mleka słodzonego zagęszczonego
    Oba umieścić w misie i miksowania do momentu gdy krem stanie się gęsty i jednolity.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 4th 2016
     permalink
    No dobra zrobię ze śmietany.
    A powiedzcie czy jak mam przepis:

    500 ml śmietany kremówki
    500 gr mascarpone
    3 łyżki cukru pudru

    to mi to styknie na dwa biszkopty (jasny i ciemny) podzielone na 2 części każdy, czyli w sumie cztery blaty (średnica 23 cm) do przełożenia?
    Plus na posmarowanie boków i góry?
    Czy za mało będzie i lepiej zrobić przepis x 2 ?

    Oraz właśnie piekę (na próbę) ciemnego biszkopta.
    Jest w piekarniku 12 minut i ni chu chu nie rośnie :sad:
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJan 4th 2016
     permalink
    Sa rozne przepisy na krem z mascarpone. Jak sie ubija najpierw śmietanę i potem do ubitej dodaje mascarpone to wtedy faktycznie lubi sie warzyć.
    Jesli sie wymiesza śmietanę z mascarpone i potem ubije to wychodzi fajny krem. Tylko nie mozna ubijać za dlugo, bo wtedy robi sie masełko.
    Jesli biszkopt Ci nie urośnie to moze to byc efekt zbyt slabo ubitych białek lub wstawiłas go do zbyt zimnego piekarnika.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 4th 2016
     permalink
    Piekarnik był nagrzany odpowiednio. Może faktycznie te białka za słabo bo się bałam żeby zaś nie przebić.... :sad:
    Albo za długo/za mocno mieszałam potem pianę z mąką i kakao?

    Wyjęłam już bo się upiekl. Sprawdziłam patyczkiem i ma 4,5 cm wysokości. Myślę że jak go przekroje na dwie części oraz dodam jeszcze dwie części białego biszkopta (oraz masę) to wyjdzie mi z 10-12 cm tortu. A to chyba styknie, prawda ?

    Albo po prostu w piątek dłużej te białka ubijać będę.

    Dzięki Jah za podpowiedź co do masy :)
    --
    •  
      CommentAuthorannaa77
    • CommentTimeJan 4th 2016
     permalink
    Teorka, białka, to nie kremówka, nawet, jak trochę przebijesz, to nic się nie stanie.
    Starym sposobem, odwracasz miskę do góry nogami. Jak piana ani drgnie, to jest dobrze ubita, jak spływa, to trzeba ubijać dalej.
    Mi się masa z mascarpone nigdy nie zważyła, za to z białą czekoladą prawie zawsze. Trzeba dobrze schłodzić śmietanę i mascarpone, żeby miały taką samą temperaturę.
    Ta masa i w ogóle cały tort też jest bardzo dobry.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 4th 2016 zmieniony
     permalink
    No to chyba mi delikatnie płynęła jednak :(
    Ale oprócz tego że jest niski to wyszedł super i pięknie się upiekł :smile:

    A jeszcze jedno pytanie - on do piątku wytrzyma dobrze w lodówce zabezpieczony, czy nie ? :shamed:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 4th 2016
     permalink
    teo, ty juz go dzisiaj robisz na piatek??
    -- ;
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 4th 2016
     permalink
    Nieeeee :)
    Robiłam na próbę. Czy w ogóle jest sens się w to bawić.
    No i tak pomyślałam, czy skoro już mi tak fajnie wyszedł to czy zapakowany w folię przetrwa w lodówce do piątku.
    Ale chyba nie i po prostu tego zjemy z powidłem a w piątek upiekę od nowa.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 4th 2016
     permalink
    wg mnie od poniedzialku do piatku to za dlugo, nawet w lodowce. bedzie zbyt mokry, no i ryzyko zatrucia wg mnie.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorannaa77
    • CommentTimeJan 4th 2016
     permalink
    Teo, jeśli imprezę masz w sobotę, to upiecz biszkopta w czwartek. Dobrze wystygnie, troszkę podeschnie, łatwiej będzie go przekroić. Przekrój i przełóż w piątek. "Przegryzie się" do soboty.
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeJan 4th 2016
     permalink
    Teo ja bym te biszkopty zamroziła.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJan 4th 2016
     permalink
    przechowywanie biszkoptow w lodowce to kiepski pomysl, zwlaszcza rpzez tyle dni
    ja robie 2-3dni wczesniej ale wtedy trzymam w szafce w plastikowym pojemniku do caista (ewentualnie mozna w lniana torbe schowac)
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 4th 2016
     permalink
    Bladykot myślałam o mrozeniu ale boję się ze po rozmrozeniu zrobiłby się niedobry.

    Tego już nie ma.
    Przyszli sąsiedzi i zjedliśmy przełożonego powidłami śliwkowymi. Mojej roboty :wink:

    Czyli co, lepiej w czwartek niż w piątek?
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJan 4th 2016
     permalink
    w piatek wieczorem to przelozyc tort juz powinnas zeby sie "przegryzl"
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 4th 2016
     permalink
    No chciałam właśnie przełożyć w piątek (a udekorować w sb) tylko pytam o to, kiedy lepiej upiec :)
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeJan 4th 2016
     permalink
    A ja zrobiłam dziś na wczesną kolację to flammkuchen, bo brzmiało pysznie. I powiem Wam, że fuj, ble i więcej tego do ust nie wezmę. Wyjątkowe paskudztwo, mdłe, toporne i "finezyjne" jak cała niemiecka kuchnia, hyhy :wink:
    Idę przegryźć kabanosem.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 4th 2016
     permalink
    Ahahahahah Livka to Ty jak mój Mateo :wink:
    On dokładnie tak samo podsumował.
    Jakieś podniebienia macie inne :wink:
    Albo my. Tzn ci, którym to smakuje :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeJan 5th 2016
     permalink
    Ja zawsze ubijania śmietanę po czym dodaje mascarpone. Nigdy mi się nie zwazy lo . Jedno i drugie jest zimne z lodówki. Biszkopty bym zużyla i przed imprezą U piekla świeże
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 5th 2016
     permalink
    No to ja mam najwyraźniej toporne podniebienie, he he he :devil:
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeJan 5th 2016
     permalink
    ja też zawsze najpierw ubijam śmietanę a na koniec dodaje mascarpone mikser miesza z min i gotowe
    choć ostatnio wole samą śmietanę mascarpone mi się już przejadło...
    co do biszkopta to jak teraz Ci się udał to i w czwartek dasz radę;)
    jajka muszą być bardzo ubite bo biszkopt sam w sobie dużo nie urośnie jajca to jego podstawa...
    my na roczek Milki robiliśmy taki tort właśnie obity biszkoptami i zawiązany wstążką wyglądał pięknie:)
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeJan 5th 2016
     permalink
    TEORKA: Jakieś podniebienia macie inne

    Ja mam raczej normalne - właściwie wszystkożerna jestem, ale tego nie zdzierżyłam :wink:
    _hydro_: mam najwyraźniej toporne podniebienie,

    j.w. :wink: Tak teraz myślę, że może powinnam zrobić tak, jak Teo - czyli podsmażyć najpierw tą cebulę? Chociaż przez jakiś czas pewnie nie spróbuję :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJan 5th 2016
     permalink
    Ja po prostu z zalozenia wiem, ze wszystko co bazuje na cebuli poddanej obróbce termicznej nie moze byc smaczne... Ze o poźniejszych konsekwencjach gastrycznych nie wspomne::confused::cool::devil:
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeJan 5th 2016
     permalink
    A ja wychodzę z założenia, że zazwyczaj takie przepisy wypróbowuję wówczas, gdy w jakimś miejscu jadłam gotową potrawę i wiem, co mi smakowało i do czego dążę. Zazwyczaj wracam z wakacji z konkretnymi smakami i koncepcjami, mąż do tego dba, bym próbowała eksperymentów w domu. Dlatego np. zakupił mi specjalną patelnię do paelli i garnki do muli;)
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeJan 5th 2016
     permalink
    Jaheira: wiem, ze wszystko co bazuje na cebuli poddanej obróbce termicznej nie moze byc smaczne...

    Ale ja lubię cebulę, w różnych postaciach :smile: A żołądek mam odporny, tyle, że to połączenie smaków mi nie podeszło.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 5th 2016
     permalink
    A może za dużo tej cebuli nałożyłaś? Jak robiłam to pierwszy raz to nieświadomie naładowałam sporo wszystkich składników i rzeczywiście wyszło takie sobie, po prostu cebula się nie upiekła, jak należy, bo było jej za dużo. Jak daję wszystkiego po trochu, tak żeby nie było za grubej warstwy, to wychodzi świetne.

    Jaheira: Ja po prostu z zalozenia wiem, ze wszystko co bazuje na cebuli poddanej obróbce termicznej nie moze byc smaczne... Ze o poźniejszych konsekwencjach gastrycznych nie wspomne::confused:


    Eee, to ja cebulę uwielbiam, i czosnek też ;) U mnie dużo gorsze konsekwencje gastryczne wywołuje spożycie ciecierzycy (która zresztą uwielbiam) - nie pytajcie, jak to jest, jak na imprezie się skuszę na jakiś hummus domowej roboty (który to w ogóle mogłabym jeść i jeść, tylko jak?) :devil:
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeJan 5th 2016
     permalink
    _hydro_: A może za dużo tej cebuli nałożyłaś?

    To bardzo możliwe... Może faktycznie dam temu "placku" :wink: jeszcze jedną szansę i zrobię z większą ilością boczku i mniejszą cebuli :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJan 5th 2016
     permalink
    _hydro_: nie pytajcie, jak to jest, jak na imprezie się skuszę na jakiś hummus domowej roboty (który to w ogóle mogłabym jeść i jeść, tylko jak?) :devil:

    Nie pytam :devil: Ja wiem :devil:
    Dlatego jak mam zaplanowane jakiekolwiek wyjście tzw. "między ludzi", to nie ma mowy o żadnej cebuli, nawet w minimalnej ilości, że o innych ciecierzycach nie wspomnę.
    Livia: Ale ja lubię cebulę, w różnych postaciach :smile:

    Zjem tylko wtedy, gdy jest w minimalnej ilości i to jeszcze jako dodatek do podbicia smaku, np. w zupie dyniowej.
    A wszelkie zupy cebulowe, cebularze i inne dania ze smażoną cebulą są bleeeeeech.....:fierce:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 5th 2016
     permalink
    no to ja mam niemieckie toporne podniebienie, bo ja tam uwielbiam schabowego, na to przysmazone hałdy cebuli i na wierzch jajko sadzone;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 5th 2016
     permalink
    Ja uwielbiam nogi z kurczaka duszone w cebuli (ogromnej ilości) a potem wyzeranie tej cebuli łyżką i zagryzanie bułką.
    Cały rondel jestem w stanie pozrec :shamed:
    Jestem turbo combo Niemką :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeJan 5th 2016
     permalink
    Oj no spadajcie na drzewo :tongue: Nie napisałam, że mam wysublimowane podniebienie i jem tylko żabie udka oraz bułkę przez bibułkę :wink: Podejrzewam po prostu, że faktycznie przesadziłam z ilością cebuli...
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJan 5th 2016
     permalink
    No to teraz TEO dawaj - jak robisz te udka w cebuli ??
    Bo ja Ula-CebUla :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJan 5th 2016
     permalink
    No dobra dziewczyny.... Ze tak zapytam- Wy nie ponosicie potem konsekwencji zjadania tej cebuli? Wy, jak Wy, ale Wasze otoczenie?
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeJan 5th 2016
     permalink
    Ja nie puszczam bąków po cebuli, jeśli o to pytasz Kasiu :wink: Pewnie to zależy od indywidualnych właściwości żołądka i jelit :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeJan 5th 2016
     permalink
    Ja też nie i cebulę uwielbiam. Jedynie zmienia mi się zapach... śluzu szyjkowego :crazy: jak ze smakiem to nie wiem :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJan 5th 2016
     permalink
    a mnie po cebuli tak "skręca" jelita, ze jak sobie na nią pozwolę, to później mam dosyć serdecznie na dobrych parę miesięcy...
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJan 5th 2016
     permalink
    ja po cebuli nie... ale po fasoli................. :devil:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 5th 2016
     permalink
    Mnie cebula i czosnek nie ruszają. Widać mam florę bakteryjną dostosowaną do nich doskonale :wink: Za to wspomniana ciecierzyca mnie zabija, i wszystkich wokół też :devil:
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeJan 5th 2016
     permalink
    Mnie i cebula i strączkowe nadymaja tak jakbym była w 4 miesiącu :)

    Biszkopt do tortu dobrze upiec dzień wcześniej i tego samego dnia obłozyć kremem. Nie miałam jeszcze przypadku, że nie wyrósł. Zawsze też go upuszczam na ziemię ze dwa razy z wysokości.
    Tak samo z białkami. Daje szczyptę soli, wsypuję cukier i ubijam na sztywno.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 5th 2016 zmieniony
     permalink
    Ja też po cebuli nie puszczam bąków. Ale ja generalnie mało kiedy to robię :tooth: Mój Pastuch nadrabia za mnie :neutral: :wink:
    Jedyne po czym mnie brzuch boli i rewelacje mam zoladkowe to surowa kukurydza, orzechy włoskie świeże i śliwki :wink:

    ULA biorę nogi, mocno przyprawiam (ofc wg gustu - ja daję sól, pieprz ziołowy, paprykę wędzoną, kurkumę etc), obsmażam z każdej strony chwilę na mocno rozgrzanej patelni po czym przekładam do rondla, podlewam wodą albo bulionem, dodaje milion skrojonych w plasterki cebul i duszę aż do miękkości na małym ogniu. Zwykle sobie o nich zapominam i po dwóch godzinach wyłączam jak się lekko przypala - takie są najlepsze :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJan 6th 2016
     permalink
    _hydro_: Widać mam florę bakteryjną dostosowaną do nich doskonale :wink:

    u mnie nie flora winna a zrosty i skręty, które dostałam w spadku po cc i ciąży. Wcześniej nie miałam problemów.
    TEORKA: Ale ja generalnie mało kiedy to robię :tooth:

    ja też :)
    --
    •  
      CommentAuthorKaroolka
    • CommentTimeJan 7th 2016
     permalink
    poszukuję przepisu na jakiś wybitnie smaczny sernik :)
    Podrzuci ktoś coś sprawdzonego?
    --
    •  
      CommentAuthorannaa77
    • CommentTimeJan 7th 2016
     permalink
    Karoolka, wybitnie smaczny sernik ;)
    Sernik z musem z czekolady
    Inne bardzo dobre, wszystkie sprawdzone
    desernik, sernik z malinami, sernik tiramisu, sernik z dulce de leche, mini serniczki, sernik migdałowy
    •  
      CommentAuthorKaroolka
    • CommentTimeJan 7th 2016 zmieniony
     permalink
    •  
      CommentAuthorobe
    • CommentTimeJan 7th 2016 zmieniony
     permalink
    Karoolka: poszukuję przepisu na jakiś wybitnie smaczny sernik :)
    Podrzuci ktoś coś sprawdzonego?

    Ja robię ten:
    Polewam czekoladą. Rodzynki moczę w alkoholu. Zawsze się udaje :)
    -- Swoje trzy grosze każdy uważa za najlepszą mo
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 7th 2016
     permalink
    Ja tam zawsze będę wierna sernikowi wiedeńskiemu :) Tylko bez czekolady robię, bo uważam, że niepotrzebna.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 7th 2016
     permalink
    Ej dziewczyny ja nie wiem co jest.
    Robiłam dzisiaj jasny biszkopt z tego przepisu www.mojewypieki.costam no i dupa znowu.
    Tym razem bankowo wszystko dobrze zrobiłam biszkopt owszem wyszedł ale znowu niski mocno :confused:

    Wkurzylam się, zadzwonilam do babci i zrobiłam ciemny wg jej przepisu (10 jajek, 10 łyżek cukru i 10 łyżek mąki - białka ubilam, żółtka utarlam z cukrem i dodałam mąkę plus kakao) i wyszedł ogromny na jakies 10 cm wysokosci :shocked:

    To ja już nie wiem o co kaman....
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeJan 7th 2016
     permalink
    Teo, ja też nie pałam miłością do ciast z moich wypieków. Albo wychodzą beznadziejne, obrzydliwie słodkie (pewnie kwestia podniebienia, nie cierpię słodkich i mdłych ciast) albo wcale. Biszkopt lata pieczemy z przepisu cioci kucharki, bardzo podobny do tgo od Twojej babci i wychodzi zawsze- nawet mnie jak go piekłam pierwszy raz w gimnazjum. Szczerze to ja do dziś nie rozumiem fenomenu tej strony, bo jeszcze żadne ciasto z tej strony nie wyszło a jak wyszło to totalnie nie smakowało (poza karpatką z przepisu który zmodyfikowałam zmniejszając o prawie połowę ilość cukru i dodając o wiele więcej wanilii)
    --
    •  
      CommentAuthorMyAngel
    • CommentTimeJan 7th 2016
     permalink
    Z 10 jaj piekłaś w tortownicy o śr. 23 cm?
    Ja na 28cm robię z 7.
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJan 7th 2016
     permalink
    Teo z ciekawości, z którego przepisu robiłaś?

    Lexia, faktycznie na MW te stare przepisy są jeszcze mocno słodkie, ale widzę,że Dorota idzie z duchem czasu i sporo daje przepisów takich bardziej fit.
    Ale też prawda jest taka,że cała masa blogów kulinarnych opiera się na MW ;)
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.