Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeAug 8th 2014
     permalink
    Jah, czyli po prostu pojechalas tam rodzic, tak?
    Bo ja tez prowadze u innego lekarza, planowalam rodzic w Pruszkowie. Ale jesli uda mi sie podleczyc psychicznie po poprzednim finale ciąży i odważyć na SN, to byc moze wybiore inny szpital. Tylko wlasnie nie orientuje sie zupelnie czy jak sie nie prowadzi tam ciazy to mozna tak po prostu przyjsc i powiedziec "Heja, wpadlam na chwile urodzić" :wink:
    Czy np moge wczesnuej tam polozna wybrac (ile wczesniej trzeba bookować?).
    ...
    Jak zapowiedzialam, nie komentuje dalej tematu "Chazana". Nie posiadam wystarczajacej wiedzy, by oceniac tego czlowieka. Zgadzam sie z tym, co napisala Jaheira.
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeAug 8th 2014
     permalink
    Magdalena: Jah, czyli po prostu pojechalas tam rodzic, tak?

    Dokładnie tak. I jestem zdania,że to kompletnie nie ma znaczenia gdzie się ciążę prowadzi i jaką ma się położną wykupioną. Jeśli danego dnia będzie obłożenie na salach porodowych, to ani znajomy lekarz, ani najdroższa położna tego nie przeskoczą.
    Akurat jeśli chodzi o porody to jest to zawsze jedna wielka niewiadoma i nie da się tego przewidzieć i zaplanować.

    Nie podpowiem w temacie położnych, nie wykupowałam. Miałam takie plany przy Wojtku, ale położna poznana na SR powiedziała,że to nie ma sensu, bo każda z nich podchodzi do pacjentki z szacunkiem i życzliwością.
    Przy Wojtku trafiła mi się średnia położna,tzn. w kluczowym momencie się sprawdziła. Za to przy Uli trafiłam na naprawdę fantastyczną babkę.
    --
    •  
      CommentAuthorflavia
    • CommentTimeAug 8th 2014
     permalink
    ja miałam w planie urodzić Luśkę na Madalińskiego, w 29-30 tc leżałam u nich na patologi
    ciąże prowadziłam prywatnie w limie, ale po wypisie chodziłam też na wizyty do madalińskiej przychodni
    nasza dobra znajoma przyjmowała tam porody więc można powiedzieć, że miałam u nich lekarza
    gdy wybiła godzina w odesłali mnie znajoma nie była w stanie pomóc ponieważ 5 rodzących czekało na własną odpowiedzialność na korytarzu
    mnie wysłali z 2 cm do MSWiA wąłśnie i mimo tej 'dwuosobowej sali' byłam zadowolona, nie przeszkadzała mi pozycja leżąca w czasie parcia,
    młodą dostałam od razu na brzuch, przekazali ją tacie na czas szycia, potem ze 2 h jeszcze na sali porodowej leżeliśmy we trójkę
    byłam zadowolona, ale tym razem nie wiem gdzie pojadę
    mam jeszcze czas, ale zaczynam rozważać Żelazną

    a św Rodzinę chyba odpuszczę, bo jak kojarzę, to wszystkie historie znajomych po długich godzinach kończyły się CC...
    --
    •  
      CommentAuthorEwelajna87
    • CommentTimeAug 8th 2014
     permalink
    Ja rodziłam w MSWiA i nie polecam. Prosiłam kilka razy o znieczulenie, położna zbywala mnie mówiąc, że może później, później że to nie jest odpowiedni moment, a jeszcze później było już za późno na znieczulenie. Mi pozycja leżąca bardzo przeszkadzała bo miałam bóle krzyżowe. Młoda pani doktor ugniatala mi brzuch(idiotka!) Poród zakończył się cesarka po godzinie parcia bo dziecko nie wstawialo się w kanał rodny, zapis ktg był ok, z informacji jakie później otrzymałam wynikało, że czeka się do 2g i jeżeli nic się nie zmienia to dopiero cc. Opieka po porodzie żadna, nikt mi nie przyniósł dziecka do karmienia, nikt w niczym nie pomagał. Młode pielęgniarki stwierdziły, że moje dziecko nie ma odruchu ssania nie umie jeść i ma cofnieta żuchwę. Po powrocie do domu odwiedziła nas zaprzyjaźniona położna, która stwierdziła, że córeczka świetnie radzi sobie z jedzeniem i żuchwa jest na swoim miejscu co potwierdził również pediatra :)
    Moja rana po cc bardzo długo się goila przez bakterie, którą otrzymałam w szpitalu.
    Przy wyborze szpitala kierowałam się tym, że mój lekarz tam pracuje to będzie dobrze. Wszystkie kobiety ze szkoły rodzenia do której chodziłam wybrały Żelazną, ja jedna MSWiA, każda z nich zadowolona, ja nie. Stanowczo odradzam poród w tym szpitalu, ja będę omijać go szerokim łukiem. Przy drugim porodzie idę na Żelazną.
    -- [/url][/url]
    • CommentAuthortamaja
    • CommentTimeAug 8th 2014
     permalink
    Magdalena, nie wiem jak na madalinskiego ale pewnie podobnie jak na zelaznej czyli polozna trzeba sobie rezerwowac z duuuuzym wyprzedzeniem:)ja zwlekalam do 30tyg bo mysl o porodzie mnie paralizowala i obdzwonilam prawie wszystkie polozne zanim znalazlam taka ktora byla wolna.
    Umowe podpisuje sie dopiero kolo 35tyg,wczesniej polozna tylko do kalendarza cie wpisuje,wiec jak sie rozmyslisz to mozesz zrezygnowac bez problemu.
    --
    •  
      CommentAuthorflavia
    • CommentTimeAug 8th 2014
     permalink
    ale fakt opieka poporodowa hardcore!
    mi się udało dostać znieczulenie, bez niego pewnie miałabym gorsze wspomnienia :)
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeAug 8th 2014
     permalink
    Ewelajna, aż chciałoby mi się rzec "a nie mówiłam?" :wink: A tak serio, to bardzo mi przykro, że masz takie doświadczenia... Ja leżałam na patologi w MSW i mimo, że to akurat wspominam ok, to patrząc na współtowarzyszkę na sali, która była w początkowej fazie porodu, oraz wspominając opowieści drugiej, która chodziła tam na SR- to ostatni szpital w Warszawie, którym bym wybrała.
    --
  1.  permalink
    Plus takiej podpisanej wcześniej umowy jest też taki,że gdyby się okazało że poród SN zakończy sie wkocnu CC to wtedy nie płaci sie za tę dodatkową pomoc połoznej.
    Ja mialam taki zapis w jej umowie.
    -- ___
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeAug 8th 2014
     permalink
    spidermenka, a co jesli mam podpisaną umowę z polożną, w poczekalni jest kolejka, nie jestem pewna czy doczekam porodówki i decyduję się na wlasną rękę pojechać do wybranego przez siebie szpitala? Czy wtedy polozna tez zwraca kasę? Ciekawe.
    --
    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeAug 9th 2014
     permalink
    Placisz dopiero po porodzie wiec jeśli Np wyjeżdżasz na weekend do ciotki do przasnysza i tam rodzisz to nikomu nic nie placisz, jeśli szpital nie jest w stanie zapewnić ci miejsca to tez nie.
    i nie wiem czy posiadania lekarza w danym szpitalu ma znaczenie bo przecież przy prawidlowym porodzie lekarza i tak nie ma i predzej polozna zagwarantuje wejście do szpitala niż lekarz. Tak mi sie wydaje.
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeAug 9th 2014
     permalink
    Dzięki, Dziewczyny, za rady. Zrobię rozeznanie co i jak. Jesli sie zdecyduje na SN to pomysle o Madalinskiego lub Żelaznej. Chyba, ze w Pruszkowie mnie przekonają (ale moja pani dr dosc liberalna jest i poleca zarowno CC jak SN).
    Dla mnie to trudna decyzja, nie chce sie tu rozwodzić. Ale argumentem jest fakt, ze po SN bede mogla potem endometrioze usunac laparoskopowo. A po dwoch CC malo kto bedzie chcial to zrobic i beda otwierac brzuch znowu, slabo :/
    FRAGILE kupilam wczoraj ksiązke Jeannette przez Ciebie i łyknęlam na raz polowe! Skonczylam tylko dlatego, ze bylo grubo po polnocy. Mega czad! Zazdroszcze, ze z nia rodzilas :)
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeAug 9th 2014 zmieniony
     permalink
    Magdalena: Mega czad!


    Fajnie się czyta, co? Ja jej zazdroszczę takich przeżyć :) Chociaż widać po jej wspomnieniach, że to ciężki kawałek chleba... Cudnie się z nią rodziło, tak jak opisywała w książkach. Ona się urodziła do tej pracy - widać duuuużo pasji w tym, co robi i jak opowiada o porodach, nie ma w ogóle rutyny.

    Chciałabym chociaż raz być świadkiem porodu, to musi być nieziemskie... Pamiętam jak moja mama pracowała na porodówce i mówi, że to był najpiękniejszy okres w jej życiu, bo codziennie doświadczała cudu.
    --
    • CommentAuthorManidra
    • CommentTimeSep 24th 2014
     permalink
    Witajcie,
    Rodzilam pare.dni temu na Zelaznej i jestem zachwycona. Poprzedni porod 2 lata temu w Piasecznie wspominam traumatycznie, okropny personel, znieczul8ca poloznych, nigdy wiecej.
    Z Zelaznej zal mi bylo wracac do domu choc nie lubie szpitali. Jestem po jednej cesarce i marzylam o porodzie sn, ale mimo przychylnosci lekarzy do tej decyzji zakonczylo sie cesarka. Na szczescie bez qkcji porodowej 2czesniej. Dziecko zdrowe, personel wspanialy, moglabym tak rodzic kolejne, choc nie planuje wiecej :)
    Ciaze prowadzam u lekarza z posa zelaznej, mialam polozna ale przez to ze cc, to niestety nie skorzystalam (nie placilam).
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 24th 2014
     permalink
    Manidra: Z Zelaznej zal mi bylo wracac do domu


    Co nie???? :DDD Miałam takie same odczucia. I pielęgniarki i położne i nawet salowe fajne. A Piaseczno bardzo się zepsuło od mojego pierwszego porodu, ostatnio koleżanka tam rodziła i mówi, że jak drugie będzie miała to w życiu tam...
    --
    •  
      CommentAuthorKaroolka
    • CommentTimeSep 24th 2014
     permalink
    Ja po porodzie na Solcu powiedziałam - nigdy więcej! teraz stwierdzam, że rodzeństwo dla Miry musi być, ale poród tylko z Janette ;) Ostatni grosz wydam, ale inaczej nie urodze ;)
    --
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeSep 24th 2014
     permalink
    mam pytanie, jak wczesniej dogadywalyscie sie z poloznymi z Zelaznej? Ja juz rozesłałam meile, choc porod dopiero marzec- kwiecien.
    Na razie nie mam odpowiedzi, pospieszylam sie bo poprzednio za pozno to zrobiłam zdecydowanie ( chyba po 30 tyg).

    mi sie b podobało na zelaznej ze poza mezem nie szwendali sie lekarze mezczyzni...jakos mi bylo milo ze otaczaly mnie kobiety w takiej chwili :)
    --
    •  
      CommentAuthorTinamar
    • CommentTimeSep 24th 2014
     permalink
    Dorit, myślę że możesz się już umawiać. Ja umawiałam jakoś w grudniu a termin też miałam na kwiecień początek i miały już dość napięty kalendarz więc lepiej wcześniej. Tylko ja bym raczej dzwoniła bo mailowo mogą po prostu nie mieć czasu odpowiadać.
    no i z żelaznej też nie chciało mi się wychodzić :) ale nie koniecznie muszę rodzić z Janette bo wiele jest tam położnych z powołania, takich przy których poród staje się niesamowitym przeżyciem :)
    --
    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeSep 25th 2014
     permalink
    Ja tez mysle ze lepiej dzwownic niż pisać maile. Ja nie pamietam kiedy dzwonilam do Moniki ale juz dawno temu i nie mogę sie juz doczekac az znów pojade rodzic na żelazną. Uwielbiam to miejsce, choć jak z franem polozyli mnie na patologii bo poloznictwo bylo pelne spotkalam tam wlasnie dwóch doktorków w noezlym szoku bylam bo wczesniej tez mialam doczynienia z samymi kobietami, no z wyjątkiem dr Makowskiego który robil usg i jeszcze jednego dr który robil usg przezciemiaczkowe felowi.
    --
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeSep 25th 2014 zmieniony
     permalink
    wlasnie wlasnie dzis sama wpadlam na to:) dzis mialam problem z ladowarka wiec odpuscilam.
    ja tez do p Moniki bym chciala lub do p Edyty.:)
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Dziewczyny, a czy któraś z Was rodziła na Karowej w Warszawie i może polecić jakąś położną?
    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeNov 21st 2014
     permalink
    Dziewczyny czy ktòras z was rodzila z anna kalinowska ze swietej zofii?
    --
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeNov 21st 2014 zmieniony
     permalink
    Mkd, ze szkoły rodzenia z 2011 pamietam ją jako osobę bardzo kompetentną. Sprawiła wtedy wrażenie poloznej, która podąża za pacjentką i w miarę rozsądku pozwala na poród taki, jaki kobieta chce, ale z drugiej strony gdy trzeba, tupnie i przyprowadza pacjentkę stanowczo do porządku, gdy coś sie dzieje albo pacjentka panikuje. Wyobrażam sobie, ze nie każdemu moze pasować takie postępowanie - moze pogadaj z tą panią i zobacz, czy Ci odpowiada?
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeNov 21st 2014
     permalink
    Dziewczyny, a oświećcie mnie: to po prostu jest tak, że dzwonię na żelazną do danej położnej i sie umawiam na termin porodu, a jak zacznę rodzić to tam po prostu jade? czy jakoś musze tam ciążę prowadzić etc...?
    Ja wciąż nie wiem, czy będe musiała mieć CC czy mogę rodzić SN, ale dowiem się za późno, by wtedy sobie połozna rezerwować...
    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeNov 21st 2014
     permalink
    No wlasnie ja takiej potrzebuje, w sumie i tak place dopiero po porodzie wiec spotkac sie z nia moge.
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeNov 21st 2014
     permalink
    MKD Ty jestes stara wyjadaczka porodowa, więc jak pogadasz, to na pewno szybko wysondujesz, czy o to ci chodzi.
    Nie opierałabym się na opiniach z netu, bo tam jest pewnie sporo pierwowródek, które w większości przechodzą szok konfrontując swoje oczekiwnaia wobec rzeczywistości, więc to różnie może być.
    No chyba, że piszą, że nacina na wejściu i każe leżeć 20h ;)
    •  
      CommentAuthorgingerka_
    • CommentTimeNov 21st 2014
     permalink
    MKD, moja współlokatorka na oddziale połozniczym rodziła z tą Panią, dziewczyna bardzo chwaliła. Poza tym jak leżałysmy to co dziennie u niej była, pytała o karmienie, doradzała w sprawie pielęgnacji krocza itp. Zawsze uśmiechnięta i serdeczna, nawet do mnie zagadywała jak już przychodziła do Nas do sali. bardzo pozytywne wrażenie odniosłam co do niej.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 21st 2014
     permalink
    Magdalena: Nie opierałabym się na opiniach z netu, bo tam jest pewnie sporo pierwowródek, które w większości przechodzą szok konfrontując swoje oczekiwnaia wobec rzeczywistości, więc to różnie może być.


    To raz, a dwa, że nie wiem jak dla Was, ale dla mnie jest ważne, czy między mną a położną "klika" - co z tego, jak jest sympatyczna jak ja potrzebuję "generała", albo trafi się generał, a ja potrzebuję taką, co po głowie pogłaszcze ;) Także ja bym chyba wolała się spotkać w cztery oczy i zamienić kilka słów. My przed wyborem tej jednej, jedynej gadaliśmy chyba z dziesięcioma...

    Magdalena: to po prostu jest tak, że dzwonię na żelazną do danej położnej i sie umawiam na termin porodu, a jak zacznę rodzić to tam po prostu jade? czy jakoś musze tam ciążę prowadzić etc...?


    Jak ja dzwoniłam do położnych to ustalały spotkanie przed, żeby dowiedzieć się o ciąży, przebiegu, spisać ważne dla nich informacje i podpisać umowę.
    --
    • CommentAuthorigni
    • CommentTimeNov 23rd 2014
     permalink
    Magdalena dzwonisz, umawiasz sie na spotkanie gdzie wypelniacie papierki i podpisujecie umowe. Nie musisz w ogloe prowadzic na Zelaznej ciąży. Chociaz ja uwielbiam tam to, ze jak juz raz na Zelaznej urodzisz to jestes w systemie i jak sie pojawisz na ip z jakimkolwiek problemem to nie trzeba nic wypelniac tylko potwierdzja dane i przyjmuja.
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeNov 24th 2014
     permalink
    Dzięki, Dziewczyny. A teraz tak: co jesli potem sie okaże, ze jednak musze miec CC? Dzwonie i zwalniam termin tak?
    Albo jesli nie dojadę czy coś?
    I którą położną poza Jeanette byscie polecały? (Bo o Jeanette to wiem).
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 24th 2014
     permalink
    Magdalena: Dzwonie i zwalniam termin tak?


    Dokładnie tak :) Jak pytałam co się stanie jeśli poród się "wydarzy" w domu lub w drodze - jest dokładnie tak samo, bo w umowie jest zapis, że płacisz za zrealizowaną "usługę".
    --
    • CommentAuthorigni
    • CommentTimeNov 25th 2014
     permalink
    Magda ja dwa razy rodzilam z Renata Alechnowicz i trzeci raz tez bede chciala z nia rodzic.
    Wszystko zależy, czy miedzy wami 'kliknie'.

    Podczas pierwszego porodu bardzo mi pomogła w doborze pozycji, ktore były dla mnie wygodne, aktywowala męża, no i jedyna nie patrzyła na mnie z politowaniem jak wrzeszczalam ( bole krzyzowe i rozwarcie, ktore w 20min z 3cm zrobilo sie 7cm). Szybciorem zaltwila znieczulenie. Ogolnie bardzo bylismy zadowoleni.

    Drugi porod to ekspres- 2h i 30 min w tym 40min w szpitalu. Ale tez mi pomogla. Bylam bez sniadania, wiec jak na ktg zaczelam zasypiac podala mi glukoze, pomagala wyregulowac oddech, a pozniej to juz tylko nie przeszkadzala:bigsmile
    Bo ja sama czulam, ze bardzo dobrze mi idzie.

    W obydwu porodach udało sie ochronic krocze.
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeNov 26th 2014
     permalink
    Dzieki, Igni! To zadzwonie i postaram sie umowic z nią.
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeNov 27th 2014
     permalink
    Udalo mi sie umowic z p Elizą z Zelaznej ale spotkanie dopiero w styczniu
    przez telefon bardzo ok, i mkd ja tez polecala ze slyszenia ( dzieki!)

    z p Renatą rodziłam ( z przypadku, nie odplatnie) i była b pomocna, fachowa, szybka, krzyczala ze mną, choc w pewnym momencie zaczela poganiac mnie
    a ja sie zagubilam, pospieszanie dziala na mnie wprost przeciwnie blokuję sie, nie przeczę ze moze juz bylo trzeba, konczyl sie jej dyzur i moze nie chciala przekazywac
    mnie kolejnej poloznej( zaczelam u p Julity), no i Aga była juz b nisko.
    zastanawialam sie czy nie zadzwonic do niej ale sprobuje z inna polozną.
    --
    • CommentAuthorigni
    • CommentTimeNov 27th 2014
     permalink
    Dorit mnie przy pierwszym porodzie w pewnym momencie tez 'przycisnela'. Bylam po znieczuleniu i zaczelam sie rozleniwiac a i Jasiowi spadalo tetno. Kazała mi wstać i zacząć pracować:-) a jak chcialam kolejna dawke znieczulenia to tez wybila mi to z głowy bo po 10min zaczęły sie parte.

    Moim zdaniem jak pospieszaja to jakis powod musi być:-) ( oczywiście mowie o sprawdzonych położnych:-)
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeDec 11th 2014
     permalink
    Dziewczyny, a w Zofii i na Madalińskiego można rodzic ze znieczuleniem? W sensie, czy rzeczywiście jest taka możliwość czy tez - jak to najcześciej bywa - teoretycznie tak, a praktycznie jest trudno.
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 11th 2014
     permalink
    Magda, na Madalińskiego tak, bo koleżanka rodziła tam swoją trójkę i bez problemu dostała przy którymś porodzie. A co do Zofii to nie powiem, bo ja nie zdążyłam poprosić...
    --
  2.  permalink
    Magda, dwa lata temu w św Zofii było tak, że znieczulenie było za cegiełkę na rzecz szpitala, chyba 800pln. Darmowe były ze wskazań medycznych/dobrej woli lekarza. Czy to się zmieniło, to nie wiem. Wtedy dyrektor stał na stanowisku, że jakby nie miał żadnych opłat pobierać, to wcale nie znieczulali (było o tym głośno, bo NFZ w trakcie kontroli to kwestionował)
    Oprócz tego, bez żadnego problemu, opłat, etc położne proponowały TENS i ciepłe okłady z pestek wiśni. Mi akurat i ten TENS i ciepły okład pomagały.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 11th 2014
     permalink
    cerisecerise: Czy to się zmieniło, to nie wiem


    jak rodziłam rok temu to też za cegiełkę było, bo pytałam przed. Ale nie wiem, czy faktycznie jest tak bezproblemowo ze znieczuleniem i ściąganiem anestezjologa?
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeDec 11th 2014 zmieniony
     permalink
    Dzięki, Cerise i Frag :)
    Nie chodzi mi o kasę, tylko właśnie czy nie ma potem akcji w stylu "Ojoj, anestezjologa nie ma".
    Kurczę, chciałabym juz wiedzieć czy będę mogła rodzic SN czy nie. Bo tak to trudno mi sie przygotować:confused:
    Jeśliby miała być cesarka, to bym bardzo chciała wybrać szpital, w którym dają mamie dziecko podczas szycia a nie po jakichś 3h. Nie chce kolejny raz być bez dziecka :cry::cry::cry:
  3.  permalink
    _Fragile_: Ale nie wiem, czy faktycznie jest tak bezproblemowo ze znieczuleniem i ściąganiem anestezjologa?

    Tak, przy opłacie nie robią problemów. Jedyne co, to trzeba poczekać na wyniki badań krwi i CHYBA muszą najpierw podpiąć kroplówkę nawadniającą (tzn nie wiem, czy ta kroplówka jest zawsze konieczna).
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 11th 2014
     permalink
    A kiedy Ci powiedzą? To od blizny zależy? Kurka, rozumiem, bo to jest piękny moment...
    --
  4.  permalink
    Magdalena: tylko właśnie czy nie ma potem akcji w stylu "Ojoj, anestezjologa nie ma".

    no to nie ma.
    Ja przy Ewuni się łamałam i powiedzieli mi, że nie ma problemu, jak tylko będą wyniki badań, to ściągają anestezjologa- a rodziłam w środku nocy, z niedzieli na poniedziałek. Tyle, że urodziłam zanim lab zdążył zrobić badania :wink:
    Trzy moje koleżanki rodziły ze znieczuleniem i nie robili żadnych problemów.
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeDec 11th 2014
     permalink
    _Fragile_: A kiedy Ci powiedzą? To od blizny zależy?

    Tak, głownie od blizny, bo urósł w niej guz endometrialny :sad: ginka powiedziała, ze będziemy decydować miesiąc przed.
    W sumie to miałabym ochotę iść na konsultacje do jakiegoś innego giną z Zofii właśnie lub Madalińskiego. Ale nie mam pojęcia, czy to sie praktykuje? Tak wiecie, w 8 mcu zapukać pierwszy raz do kogoś...

    Treść doklejona: 11.12.14 14:12
    Uzupełniając, chodzę do ginki, która pracuje w bielańskim i w Pruszkowie. CC zamierzałam mieć w pru właśnie. Ale o porodach naturalnych tam to mało wiem.
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 11th 2014
     permalink
    Magdalena: ginka powiedziała, ze będziemy decydować miesiąc przed.


    O kurka, no to niefajnie... Trzymam kciuki, żeby Ci się sn udało jednak...

    Magdalena: Ale nie mam pojęcia, czy to sie praktykuje? Tak wiecie, w 8 mcu zapukać pierwszy raz do kogoś...


    Pewnie, czemu nie? Przeciez masz pełne prawo zmienić lekarza nawet w ostatniej chwili. Nic do stracenia nie masz...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 11th 2014 zmieniony
     permalink
    MADZIA a rozmawiałaś z ginką na temat znieczulenia ?
    Bo mi gin [ten drugi, odo którego chodzę i który powiedział że damy radę SN i wcale nie muszę mieć cesarki] cały czas powtarza, że każda ingerencja w poród naturalny po cesarce zwiększa ryzyko niepowodzenia...
    Głównie podkreśla podanie oksytocyny [w sensie, że absolutnie nie wolno], zastrzyków wszelakich na przyspieszanie, ale też o znieczuleniu mówił....
    No i tak się zastanawiam.

    Oraz z tą decyzją miesiąc przed porodem to też nie do końca.
    Fakt, wtedy się bliznę ocenia i można coś osądzać ale mi ten gin mówił, ze czasami blizna rozchodzić się zaczyna 3 dni przed porodem, czasami wraz z opadnięciem brzucha, czasami z pierwszymi skurczami, czasami przy partych na przykład :shocked::confused:
    Także kurde ja tak czekałam na ten magiczny 37/38 i ocenę blizny a teraz już nawet mi pozytywne wieści z tegoż USG spać spokojnie nie dadzą do końca :wink:
    --
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeDec 11th 2014
     permalink
    Rodzilam dopiero co i dziewczyna na Madalinskiego nie dostala zzo. I tak samo było 2 lata temu, ani ja ani dziewczyna obok nie dostala zzo.
    --
    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeDec 11th 2014
     permalink
    Ja przy felu nie mialam zadnych kroplowek przed znieczuleniem, ale ze byla to niedziela to wlasnie byly jazdy z anestyzjologiem bo byl na cc.

    Przy franku mialam tylko pestki ktore sprawdzaly sie rewelacyjnie
    --
    •  
      CommentAuthorgingerka_
    • CommentTimeDec 11th 2014
     permalink
    rok temu w św. Zofii dostałam bez problemu znieczulenie, nawet nie musiałam się upominać. Poprosiłam raz po 12 godzinach porodu, dostałam kroplówkę nawadniającą i za chwilę była już Pani anestezjolog z asystentką. Nie były pobierane za to żadne opłaty :wink:
    -- [/url]
    • CommentAuthorigni
    • CommentTimeDec 17th 2014
     permalink
    Ja przy pierwszym porodzie w Zofii tez mialam znieczulenie, podane szybciutko bez problemu. To bylo ponad trzy lata temu i bylo platne.
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeDec 19th 2014
     permalink
    No to ja Was zaskoczę, bo postanowiłam w końcu rodzic... w Pruszkowie.
    Miałam sentyment do tzw. Wrzesinka, bo tam mi CC zrobili ratując nasze życie. No i stamtąd mam ginkę (dr Katarzyna Pietuch - polecam!!!!). Ale zapamiętałem stamtąd przede wszystkim fajną, kameralna atmosferę i życzliwy personel.
    Poczytałam sobie, jakie mają standardy tutaj na stronie. I zadzwoniłam do położnej oddziałowej, P. Iwony Stefaniuk, z która polecała mi rodzic moja ginka.
    I wiecie jak sie czuje zbudowana? Kurczę!
    Bo babka pierwsze co, to zareagowała autentyczna radością, ze chce rodzic SN, mimo po pierwszym CC mam wybór. I powiedziała, ze obiecuje, ze zrobi wszystko, żebym sie nie bała, dobrze nastawila i nie żałowała decyzji.
    Umówiliśmy sie na zwiedzanie oddziału, kazała koniecznie przyjść z mężem i namawiać go na udział w porodzie.
    No i przy okazji, bo moze kogoś zainteresuje, mówi, ze w przypadku CC interwencyjnych bez wcześniejszej akcji porodowej, czyli np. Oderwane łożysko jak u mnie czy cholestaza etc., to nie ma wpływu na przebieg następnego porodu. Ze tak jest, gdy poprzednia próba SN zakończyła sie CC -- moze sie wtedy zdarzyć, ze kolejny poród SN przebiega trudniej (ale nie musi).
    No. To tyle sie chciałam podzielić w tym temacie. Mam nadzieje, ze nie będę żałowała wyboru kameralnej powiatowej placówki. Bo na opiekę położnej w warszawskiej Zofii czy Madalińskiego w przypadku mojego terminu juz nie miałam szans i mnie ta walka o położna i miejsce na porodowej przerażała.
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.