Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • CommentAuthorAndzia1508
    • CommentTimeMay 31st 2012
     permalink
    może masz rację mnbvc, jesli chodzi o leki to dostałam octenisept i tarcefoksym, to mi nic nie mówi, tylko na karcie informacyjnej przeczytałam.
    --
    •  
      CommentAuthorerozp
    • CommentTimeMay 31st 2012
     permalink
    w Pl zatrzymują w szpitalu na noc, bo chyba inaczej nie dostaliby pieniędzy za pacjenta, tak mi się przynajmniej wydaje, ja byłam prywatnie więc trwało to w sumie z odpoczynkiem ok 40min i do domu ale ja po prostu nie wiedziałam, że to można na nfz zrobić
    • CommentAuthorGosia8510
    • CommentTimeMay 31st 2012
     permalink
    ja miałam w polsce na nfz i trwało to parę minut, potem tylko czekałam za wypisem i po 12 byłam już w domu, dodam, ze nie mialam zadnego znieczulenia
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeMay 31st 2012
     permalink
    Dziewczyny cieszę się że dyskusja się rozkręciła i jesteście "na bieżąco". Mam w planie ten zabieg. lekarz powiedział - spróbujmy jeszcze dwa razy, ale jeśli teraz się nie uda nie będę czekać.
    Podczytuję was i widzę że jest (chyba) kilka metod tego badania?
    Ile ta przyjemność kosztuje prywatnie?
    Badanie robi się w czasie/zaraz po okresie? Kiedy można się starać, w tym samym cyklu, czy miesiąc na straty?
    Z góry dzięki za odp.
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeMay 31st 2012
     permalink
    KarolciaiJa - ja mialam prywatnie robione, ale w szpitalu polozniczym (NFZ), placilam 560zl we wrzesniu 2011. Tez chcieli mnie zatrzymac na noc, ale wyszlam 4 godziny po zabiegu do domu ;) a pozniej na spotkanie klasowe na 19.
    Ze mnie wylecial kontrast, krwawienia nie bylo, leciutkie plamienie i tyle. Pobolewanie w ogolicach jajowodow wlasnie przez jakies 2-3 dni i tyle.
    --
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeJun 1st 2012
     permalink
    No i efekt jak widać jest :) Nie spodziewałam się że to taki drogi zabieg..
    --
    •  
      CommentAuthorwiolettala
    • CommentTimeJun 1st 2012
     permalink
    Ja w IRL place €200 w prywatnym szpitalu. Jak bylo napisze za kilka godzin bo to dzis...
    • CommentAuthormnbvc
    • CommentTimeJun 1st 2012
     permalink
    We Włoszech płaciłam 160 euro. Niestety KarolciaiJa wszystkie te badania potwornie drogie...
    •  
      CommentAuthorrozwazna
    • CommentTimeAug 23rd 2012 zmieniony
     permalink
    co do efektu, przychodzę tchnąć w czekające na drożność nadzieję, u mnie wykryto podczas laparo oba jajowody niedrożne...całe, po zabiegu krwawiłam kilka dni, minęły 3 miesiące i jestem w ciąży:) czytałam komentarzem, że mam małe szanse na ciążę bo jajowody były zapchane całe i dopiero po kilku próbach dało rade kontrastem to szanase są małe. Przyczyna nie jest znana, badanie miałam przy okazji laparoskopii. Udało się, jestem przeszczęśliwa, choć miałam chwile zwątpienia.
    -- „kto nie dąży do rzeczy niemożliwych, nigdy ich nie osiągnie” Heraklit
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeAug 23rd 2012
     permalink
    rozwazna, moje gratulacje !!!! miałaś od razu laparo czy hsg wcześniej rownież?
    --
    • CommentAuthorKlaaarra
    • CommentTimeAug 27th 2012
     permalink
    Rozwazna, bardzo się cieszę Twoim szczęściem :) Niedługo mam mieć hsg i boję się, nie tyle badania, co tego, że właśnie jajowody będą niedrożne...
    •  
      CommentAuthorrozwazna
    • CommentTimeAug 30th 2012
     permalink
    miałam mieć samą laparoskopię ze względu na bardzo bolesne miesiączki i brak ciąży, ale moja gin stwierdziła, że skoro będę pod narkozą to najlepiej sprawdzić również drożność jajowodów, żeby potem się nie zastanawiać i nie męczyć mnie ponownie. Pamiętam, że jak czekaliśmy na anestezjologa na sali operacyjnej to moja gin wykłócała się o aparat do drożności, bo nie było u mnie dodatkowych wskazań tzn. nie miałam nigdy zapalenie przydatków ani jakiejś mocniejszej infekcji. Potem zasnęłam. Po wybudzeniu moja gin przyszła do mnie i powiedział, ze wygrała bój o aparat. Miałam jedno jakieś malutkie ognisko endometriozy nie mające wpływu na płodność, za to oba jajowody były zatkane, całe.Przyczyna nie jest znana. Powiedziała, że zdziwiło to i ja i drugiego lekarza, który z nią przeprowadzał laparoskopię. Pocieszała mnie, że próbowali kilka razy przetkać jajowody kontrastem żeby ich nie uszkodzić i zwiększyć mi szansę na dziecko. Ale zaraz dodała, że mam rok na mega starania o dzidzię bo nie wiedzą co mi zatyka jajowody:( Przez kilka dni po zabiegu bardzo krwawiłam, bólu praktycznie nie czułam ale miałam mnóstwo kroplówek przeciwbólowych więc pewnie dlatego. 3 miesiące miałam starać się bez stymulacji a potem z lekami. Czytałam na forach, jak pisały dziewczyny i czasem ginekolodzy, że udrożnianie zawsze w jakiś sposób powoduje uszkodzenie w mniejszym albo większym stopniu jajowody, a laparoskopia powoduje zrosty. Moja gin się tylko uśmiechnęła, jak się udało i powiedziała "widzisz jednak te zabiegi nie są takie złe". W miesiącu, w którym się udało brałam od owu luteinę 1 tabletkę, żel conceive plus bo po zabiegu miałam problem z płodnym śluzem i UDAŁO SIĘ:) cieszę się, że moja gin odwiodła mnie od myśli o inseminacji twierdząc, ze na to będzie czas. Dzidzia ma 4,8 cm, jest piękna. Staraliśmy się ponad rok. Najważniejsze żeby starali się przepchać jajowody kontrastem, choc nie zawsze za pierwszym, czy drugim razem się udaje jak u mnie.
    -- „kto nie dąży do rzeczy niemożliwych, nigdy ich nie osiągnie” Heraklit
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeAug 31st 2012
     permalink
    Klaaarra, ja miałam HSG w kwietniu. Dostałam tylko ketanol dożylnie, zeby mniej bolalo. Ale nie wiem czy coś dał. Czytałam różne rzeczy na temat bólu podczas HSG, że boli jak podczas @ i że da się wytrzymać. Jak zaczęło się wpuszczanie kontrasu, to myślałam, że oszaleję, a to był dopiero początek. Później czułam się jak podczas @, rozwolnienia i wszystkiego naraz. Myślałam, że nie dojdę do siebie wcale i tak będzie boleć, że nawet nie wstanę. Aż mi się jęknięcie wyrwało, to mnie lekarka asystująca po ręce głaskała. Potem okazało się, że zaciski puściły (miałam skracaną szyjkę macicy,więc nie miały się jak za bardzo utrzymać) i mój lekarz stwierdził, że trzeba zrobić jeszcze raz a on będzie "zaciskał palcami". Czyli miałam wpuszczany kontrast dwa razy podczas jednego badania. Nie muszę pisać co czułam... Ale o dziwo jak to się skończyło, wstałam ze stołu prawie normalnie, a do szpitalnej sali już doszłam bez żadnego bólu. Czyłam taki dyskomfort jeszce trochę, ale na prawdę da się przeżyć. Krótko to trwa a ból przechodzi.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorrozwazna
    • CommentTimeSep 3rd 2012
     permalink
    brrr...ciesze się, że ja spałam bo kontrast miałam wpuszczany kilkakrotnie....aż mam ciarki
    -- „kto nie dąży do rzeczy niemożliwych, nigdy ich nie osiągnie” Heraklit
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeSep 3rd 2012
     permalink
    No niestety,niezbyt to przyjemne, ale czego się nie robi, żeby mieć dzidzię. Choć jajowody mam drożne, to niestety jeszcze się nie udało z dzidziusiem. Ale cały czas próbujemy. Rozważna - gratulacje!!!!!
    -- ,
    •  
      CommentAuthorrozwazna
    • CommentTimeSep 4th 2012 zmieniony
     permalink
    dziewczyny spróbujcie żel conceive plus, poleciła mi go koleżanka. Ja i kilka dziewczyn kupiłyśmy, gin powiedziała, ze jest bezpieczny. Mi udało się w pierwszym cyklu jak go zastosowałam, koleżance również a kolejnej w 2 cyklu stosowania. Bardzo dobre jest tez mleczko pszczele ale naturalne.
    -- „kto nie dąży do rzeczy niemożliwych, nigdy ich nie osiągnie” Heraklit
    •  
      CommentAuthorEfiaa
    • CommentTimeSep 4th 2012
     permalink
    Hej, to mleczko pszczele do w ramach żelu czy do połykania? Słyszałam, że niektóre zażywają takie kapsułki.
  1.  permalink
    Ja właśnie zamówiłam ten żelix :)
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeSep 4th 2012
     permalink
    My mielismy zel Concieve Plus - nic nam nie pomogl. To samo z zelem organicznym Yes Baby - tez nic nie dal. No ale sprobowac nigdy nie zaszkodzi ;) 3mam kciuki dziewczyny.
    --
  2.  permalink
    Ale może przyjemniej będzie ;)
    •  
      CommentAuthorrozwazna
    • CommentTimeSep 5th 2012
     permalink
    jest powiem szczerze całkiem przyjemnie;) oczywiście bez laparo żaden żel by mi nie pomógł. Mleczko pszczele do połykania:) naturalne z pasieki brałam jakieś 4 miesiące, łyżeczkę dziennie. Poczytajcie jakie ma właściwości. Kiedyś na zajęciach psor który m. in zajmował się tematem bezpłodności poruszył temat mleczka pszczelego, pyłku i propolisu. Acha i dziewczyny laptopy z kolan. Bo zaburza się każdy cykl. Powiem tak słyszałam wiele historii gdzie lekarz powiedziała " nie mają państwo szans na dziecko " i tym ludziom pomogły naturalne sposoby poprawy nasienia i regulacji cyklu. Nie możemy oczywiście zapominać, ze jeżeli jajowody trzeba udrożnić to żadne mleczko nie pomoże. W szpitalu lekarze śmiali się, że tak szybko doszłam do siebie po operacji i gdyby nie blizny to nie uwierzyliby, że jestem po.
    To mleczko pomaga też dojść szybko do formy po zabiegach. Sprawdziło się. W tabletkach nie wiem, mój internista powiedział, żeby unikać jeżeli można kupić naturalne. A z żelem myślałam, że będzie jakoś dziwnie a było całkiem zabawnie i jaki finał. Tylko on jest bardzo wydajny i jeżeli nie zamawiacie w aplikatorze to używajcie go bardzo mało bo będzie wypływał.
    -- „kto nie dąży do rzeczy niemożliwych, nigdy ich nie osiągnie” Heraklit
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeSep 5th 2012
     permalink
    Gdzie kupowałaś mleczko? I w jakiej postaci? krople, tabletki?
    --
    •  
      CommentAuthorrozwazna
    • CommentTimeSep 5th 2012
     permalink
    szukałam w necie gdzie sprzedają miodki prosto z Pasieki. Mój jest wytwarzany w Pasieceipod Pilskiem, okazało się, że mają miejsce w pomiędzy apteka a Tesco u mnie w mieście:) Kupiłam w postaci płynnej, prawdziwy miód powinien sie z czasem krystalizować. Pyłku jakoś nie trawię, ale mleczko pszczele pycha.
    -- „kto nie dąży do rzeczy niemożliwych, nigdy ich nie osiągnie” Heraklit
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeSep 7th 2012
     permalink
    Dziewczyny, 19-go mam zabieg laparoskopii. Powiedcie mi, bo motam się jak we mgle. Orientujecie się czy trzeba robić wymaz przed laparo?
    Lekarz mówi nie, na innym forum wyczytałam że tak. Nie chcę stracić zabiegu przez własną (i lekarza) głupotę.
    --
    •  
      CommentAuthorEfiaa
    • CommentTimeSep 7th 2012
     permalink
    Mk, jeśli Ci bardzo zależy, samej dla siebie, to zrób. Będziesz spokojniejsza. Ja poszłam na "żywca", tzn. bez jakichkolwiek badań, choć widziała, że niektórym osobom nawet morfologię z czasem krzepnięcia kazali zrobić.
    •  
      CommentAuthorrozwazna
    • CommentTimeSep 7th 2012
     permalink
    Mk ja musiałam zrobić prześwietlenie płuc, reszta była już w szpitalu. Jeżeli lekarz Ci nie zlecił to ja bym nie robiła albo jeszcze raz się go zapytała. A co do samego przygotowania do szpitala to weź sobie koszulę do kolan a nie jakaś piżamę ze spodniami, ja je wszędzie musiałam ściągać:(, koniecznie szlafrok, chusteczki do higieny intymnej przydadzą Ci się po zabiegu, ciężko się kąpać po każde wizycie w toalecie a po wyciągnięciu cewnika, sporo dziewczyn u mnie na oddziale narzekało na pieczenie i ból przy oddawaniu moczu. Jeżeli masz mieć lewatywę to dobrze radze wypić dzień wcześniej jakaś herbatkę na przeczyszczenie i połowę zrobić sama w domu:), pielęgniarki mówiły mi, że moje cierpienia mogły być mniejsze. Weź sobie jakieś herbatniki i wodę. Po laparo ja leżałam na sali pooperacyjnej cały dzień z kroplówkami, można tam zabrać małą reklamówkę, schowałam do niej wyciszony telefon i zadzwoniłam do domu, nie ma tam odwiedzin. Jak byś chciała jakieś dokładne inf o samym zabiegu to mogę Ci wysłać na priv. Acha nie zawsze ale czasem zdarzają się krwawienia po zabiegu, ja nie miałam swoich podpasek i musiałam używać jakiejś ligniny ze szpitala.
    -- „kto nie dąży do rzeczy niemożliwych, nigdy ich nie osiągnie” Heraklit
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeSep 7th 2012
     permalink
    Rozważna, bardzo ci dziękuję. To są naprawdę cenne uwagi.
    Jeśli możesz to prześlij mi na maila coś więcej, ile czasu byłaś w szpitalu, jak to wygląda, czego się spodziewać przed i po. Z gory ci dziękuję. Boję się :)
    --
    •  
      CommentAuthorrozwazna
    • CommentTimeSep 7th 2012
     permalink
    wysłałam ci na priv opis:)
    -- „kto nie dąży do rzeczy niemożliwych, nigdy ich nie osiągnie” Heraklit
    • CommentAuthorMysiorek80
    • CommentTimeSep 10th 2012
     permalink
    Jaka jest róznica pomiędzy HSG i laparoskopią?
    Do tej pory lekarz nie dał mi skierowania na te badania ale teraz go poproszę.
    Czy te badania można zrobić za jednym razem?
    Czy lepiej na NFZ czy prywatnie?
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeSep 11th 2012
     permalink
    HSG sprawdzi ci drożność jajowodów i w zasadzie nic więcej. Laparoskopia umożliwia zrobienie drożności + obejrzenie macicy pod katem zrostów i wszelkich nieprawidłowości, sprawdzają rownież jajniki i inne narządy leżące w sąsiedztwie.
    Przykład - jeśli masz endometriozę w macicy, hsg tego nie wykryje. Jeśli masz endometriozę przyległą np. do jelit, to samo, tylko laparoskopia to wykaże. Jeśli jest taka potrzeba zabieg laparoskopowy może przekształcić się w operacyjny, wtedy od razu czyszczą wszelkie zrosty, ogniska endometriozy i inne dziwne rzeczy których ci nie życzę :)
    Tak opisywał to mój lekarz, potwierdziły to dziewczyny z którymi rozmawiałam na forach. Ja zdecydowałam się na laparoskopię. Chcę to już mieć za sobą..
    --
    • CommentAuthorMysiorek80
    • CommentTimeSep 11th 2012
     permalink
    Czyli jezeli zrobie laparo to HSG już jest niepotrzebne?
    W razie co laparo oczyszcza jajowody itd?
    Czy dobrze to rozumiem?
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeSep 11th 2012
     permalink
    Dokładnie tak :) Sprawdzisz i jeśli trzeba oczyścisz jajowody, obejrzą (i jeśli trzeba nakłują) ci jajniki, usuną zrosty, obejrzą macicę itd.

    Treść doklejona: 11.09.12 20:59
    Część dziewczyn preferuje na początek hsg jako metodę mniej inwazyjną. Ja czuję że musze pójść krok dalej ze względu na łyżeczkowanie jakie miałam po przedwczesnym porodzie.
    --
    •  
      CommentAuthorrozwazna
    • CommentTimeSep 11th 2012
     permalink
    na samej laparoskopii lekarz nie sprawdzi Ci czy masz drożne jajowody, jeżeli na laparoskopii wszystko wyjdzie ok a nie będziesz miała od razu aparatu na sali do Hsg czeka Cie potem już bez narkozy ten zabieg. Laparoskopia a HSG to dwie różne sprawy. Sam zabieg hsg sprawdza drożność, za pomocą kontrastu i jeżeli lekarz wykryje że są zatkane wtedy za pomocą tego kontrastu stara się je przepchać, i to jest dla nich najlepsze. Innym sposobem jest potem zabieg laparoskopii w celu udrożnienia jajowodów ale on jest trochę bardziej inwazyjny. Ja przed zaśnięciem słyszałam jak moja gin wykłócała się o aparat do Hsg, potem zasnęłam. na sali pooperacyjnej powiedziała mi, ze aparat przywieźli i po sprawdzenie że oba jajowody nie są drożne tym samym kontrastem były na chama przepychane.
    -- „kto nie dąży do rzeczy niemożliwych, nigdy ich nie osiągnie” Heraklit
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeSep 12th 2012
     permalink
    Ja już nic nie rozumiem... Lekarz powiedział mi że będę miała zrobioną też drożność. To teraz znowu pytanie jak? No oszaleję... Przecież jeśli laparo wykaże jakieś nieprawidłowości np. w jajnikach czy macicy, to jajowody mogą też być zapchane, niezależnie od innych wad. Rozważna, dobrze że to napisałaś. Tylko jaki ja teraz mam wpływ na przebieg badania :(
    --
    • CommentAuthorMysiorek80
    • CommentTimeSep 12th 2012
     permalink
    Własnie wróciłam od lekarza i poprosiłam go o badanie HSG lub laparoskopie. Powiedział jednak, ze nie ma potrzeby bo w tym miesiacu jednak cos mi sie ruszyło i owulacja bedzie
    Czy jezeli faktycznie jest owulacja to jest równonaczne z droznymi jajowodami?
    Zgubiłam się? :(
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeSep 12th 2012
     permalink
    Nie jest równoznaczne. Może być owulacja pomimo że jajowody zapchane. I wtedy nic ci po tej owulacji. Więc nie rozumiem, o co chodziło twojemu ginowi..
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeSep 12th 2012
     permalink
    Mysiorek80 - nie, nie jest rownoznaczne. Bo jak masz jajowody niedrozne, to nawet jak bedziesz miala owulacje i bedzie komorka jajowa to nie powedruje ona we wlasciwe miejsce, bo jajowody beda zatkane/niedrozne. Skad Twoj gin ma pewnosc, ze masz drozne jajowody? Moze udaj sie do innego gina na konsultacje, skoro Twoj Cie zbyl? :confused:
    --
  3.  permalink
    Mysiorek80 a miałaś wcześniej owulację czy dopiero teraz udało się ją osiągnąć?
    może o to ginowi chodziło.
    •  
      CommentAuthorrozwazna
    • CommentTimeSep 13th 2012
     permalink
    no właśnie jeżeli nie miałaś wcześniej owulacji i teraz nagle ruszyła to dlatego odłożył Hsg. Moje wykresy były dwufazowe, owulacja potwierdzona przez monitoring, niski progesteron ale tragedii nie było, no i prolaktyna 43 ng/ml, obniżona bromergonem do 15 ng/ml. Ale i tak z zatkanymi jajowodami mogłabym się starać i nic by z tego nie było. Mk zapytaj gina bo jak Ci powiedział, że sprawdzi drożność to na pewno sprawdzi. Mi tak powiedziała moja gin i dopięła swego:) ja dopiero na sali operacyjnej dowiedziałam się, że aparatem do Hsg jak był z nim problem. Nie wiem czemu lekarze nie chcą od razu sprawdzić wszystkiego. Koleżanka, która miała laparo 3 miesiące temu zapytała prof, który jej miał robić laparoskopie czy sprawdzi jej od razu drożność, pokręcił nosem i nie zrobił tego. U mnie w szpitalu mieli problem bo im się nie chciało aparatu z innej sali przywieźć. Potem rozmawiałam z moja gin, która przeprowadzała zabieg, że drugi lekarz był zdziwiony, że mam tak zatkane jajowody BEZ PRZYCZYNY, bo nie miałam nigdy zapalenia, przewlekłych infekcji.
    -- „kto nie dąży do rzeczy niemożliwych, nigdy ich nie osiągnie” Heraklit
    •  
      CommentAuthorAli_
    • CommentTimeSep 13th 2012
     permalink
    Dziewczyny jest laparoskopia z chromotubacją ,czyli z przeczyszczaniem jajowodów ,tak samo jak hsg.Lekarz ustala czy będzie z ,czy bez .Nie wiem jaka jest różnica w cenie.Ja robię prywatnie i koszt ok 1600 zł
    --
    •  
      CommentAuthorrozwazna
    • CommentTimeSep 13th 2012
     permalink
    a propo u mnie anestezjolog się spóźnił i powiem wam, że się można nasłuchać w szpitalu, chyba lepiej że śpimy:) a propo gin mówiła mi, ze jajowody najczęściej zapchane są u osób, która miały kiedyś zapalenie przydatków albo właśnie infekcje ale nie takie zwykłe jak chyba każda z nas miała, ale raczej takie długotrwale, przewlekle. A na laparo trafiłam dlatego, że długo nie było dzidzi i miałam bardzo bolesne @, praktycznie zawsze kończyły się na ostrym zastrzykiem albo kroplówkami, które wg mojej gin w moim wieku :) już nie są normalne i nie można ich tłumaczyć jak robili to poprzedni ginekolodzy tzn." po pierwszej ciąży Pani przejdzie ". po laparo @ była dużo mnie bolesna, zwykłe tabletki wystarczyły by uśmierzyć ból.
    -- „kto nie dąży do rzeczy niemożliwych, nigdy ich nie osiągnie” Heraklit
    •  
      CommentAuthorakatre
    • CommentTimeSep 13th 2012
     permalink
    Witam, dołączam się do wątku:)
    Miałam laparo z hsg w lutym br.
    Sprawdzenie drożności jajowodów przy okazji laparoskopii jest bardzo (!) dobrym rozwiązaniem, dlatego, że często hsg jest dość bolesne, a w trakcie laparo- wiadomo, że nic nie poczujemy. Warto cisnąć o to gina.
    Najważniejsze to dopilnować, żeby na skierowaniu do szpitala gin wpisał ''+hsg'' - wtedy to musi być zrobione i nikt nie ma prawa się przyczepić. Kwestia formalna...a jednak ważna. Mój gin tego zapomniał dopisać, ale wyjaśniłam sytuację ordynatorowi w trakcie kwalifikacji do zabiegu (dzień przed laparo, już w szpitalu będąc). Kwestia aparatu do hsg to chyba faktycznie jakiś powszechniejszy problem, w ostatniej chwili zmieniono kolejność zabiegów, musiałam iść jako pierwsza na zabieg, żeby mieć to hsg zrobione, bo była w szpitalu mała kłótnia o aparat, gdzieś go potem pilnie potrzebowano.
    --
    • CommentAuthorMysiorek80
    • CommentTimeSep 13th 2012
     permalink
    kalabmurka29 - to jest 4 cykl monitorowany z clo. Pierwszy niby zaskoczył ale byłam na wczasach i dokładnie nie wiadomo czy owulacja była. Miałam po tym pecherzyk płodowy jak stwierdził mój Gin ale on się wchłonął. Drugi i trzeci cykl bez szału, po 1 pecherzyku, które rosły do 10mm a potem ani drgnie. Wczoraj miałam 13d.c i pęcherzyk 18mm więc szansa jest i Gin dlatego odradził mi narazie laparo bo mówi, ze coś drgneło. Jutro mój M.wraca i mamy brać się do roboty a w poniedziałek ponownie do Gina by zobaczyć co z pęcherzykiem...wtedy podejmie kroki co dalej.
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeSep 14th 2012
     permalink
    Dziewczyny, pytanie do was (ty rozważna jesteś już zwolniona z odpowiedzi hihi :))
    Czy laparoskopię miałyście przed czy po owulacji? Czy to ma jakieś znaczenie?
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeSep 14th 2012
     permalink
    MK28dni - ja mialam termin laparoskopi zaraz po miesiaczce, przed owulacja jeszcze. Niestety do niej nie doszlo (teraz, mysle, ze w sumie na dobre wyszlo, bo nam sie udalo zajsc bez). Popsul sie laparoskop dzien przed moim zabiegiem w moim rodzinnym miescie w PL. Wiec mialam zrobione tylko HSG.
    --
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeSep 15th 2012
     permalink
    madziauk, ależ z ciebie szczęściara :)
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeSep 15th 2012
     permalink
    MK, nie wiem jak to jest z samą laparoskopią, ale HSG musi być przed owulację, ponieważ jeżeli była owu to jest możliwa ciąża a wtedy wpuszczany kontrast wypłukałby zarodek. Dlatego HSG (laparo + HSG pewnie też) ustalane jest zaraz po @ ale przed owu. Poza tym po HSG są rozszerzone jajowody, dlatego lekarze radzą, by od razu w pierwszym cyklu po HSG działać. Mój gin powiedział, że statystycznie po udrażnianiu 25% kobiet zachodzi w ciąże.

    Treść doklejona: 15.09.12 12:46
    Dodam, że 25% z tych kobiet, które mają owu i wszystkie inne badania ok. No bo jak owu nie ma to i HSG nie pomoże
    -- ,
    •  
      CommentAuthorrozwazna
    • CommentTimeSep 15th 2012 zmieniony
     permalink
    statystykami bym się dziewczyny nie przejmowała, to niepotrzebne zamartwianie się, ja nasłuchałam się jakie mam szanse, tylko podłamałam się a i jeden cykl odpuściłam a 3 cykl po zabiegu zobaczyłam plusa więc olejcie statystyki, nie czytajcie za dużo na temat szans po zabiegu tylko z nich korzystajcie:)
    -- „kto nie dąży do rzeczy niemożliwych, nigdy ich nie osiągnie” Heraklit
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeSep 15th 2012
     permalink
    Racja. O ciążę się nie martwię, w tym miesiącu totalna abstynencja. Ani jednego serducha na wykresie buuuu :) Matko, ależ ten czas się kurczy. Już za chwileczkę, już za momencik...
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeSep 16th 2012
     permalink
    Z tą abstyntncją to i rzeczywiście problem. Tak nastawieni jesteśmy na "prace domowe" w dni płodne (w wyznaczony moment przez gina), że przed owu abstynencja totalna, jak to M. mówi zbiera i choduje. Już sie nie mogę doczekać kiedy to wszystko się skończy, kiedy w końcu będą te dwie upragnione kreski i będzie można odetchnąć.
    -- ,
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.