tu proszę konczyc topik zaczety na dowcipach:)
Tez wlasnie wczoraj przeczytalam na wp.pkl ze ten alternatywny projekt to przez nieuprawnionego kolesia zrobiony. z tymze ja czytalam ze ktos uprawniony mu zatwierdzil ale chce pozostac anonimowy..

co do quasi ekologow.. byla tam moja kolezanka ze studiow np. jest studentka. sporo moich znajomych aktywnie w tym pomaga. sa ludzie ktorzy zwyczajnie nie pracuja lub pracuja dorywczo i tyle. albo dostali misje z pracy jesli pracują w jakiejs organizacji ekologicznej. troche wiary w ludzi.

Mary, to prawda, że niedługo rowerami zaczniemy jeżdzić, bo dla UE nasze lasy to prawdziwie dziewicze tereny, niemalże busz Mieszkam na północy UK, konkretnie na terenie Yorkshire Dales National Park... a gdy wysłałaliśmy znajomemu stąd zdjęcia, to jego pierwsze pytanie brzmiało: U was nie ma w ogóle drzew?! No prawie nie ma, a jak jest więcej niż 10 w "skupisku" to nazywają to lasem... Nie dziwię się, zatem, że w Brukseli inaczej rozumieją ten problem

Firma Mastercard przygotowała reklamę skierowaną do polityków - motyw przewodni "Piękno Doliny Rospudy - bezcenne, za resztę zapłacisz pieniędzmi podatników".

No tak, zgodnie z prawem UE możemy zostać postawieni przed ETS w trybie skargi na naruszenie prawa wspólnotowego. Naruszenie wg Komisji Europejskiej polega na działaniu (w tym przypadku). Moim zdaniem dziwne byłoby gdyby ETS nałożył na PL karę pieniężną za wbicie kilku plastikowych (biało czerwonych) kołków rozpoczynających budowę obwodnicy. Tyle jeśli chodzi o działania faktyczne. Bo działania prawne - zatwierdzenie budowy już rzeczywiście nastąpiły - więc może tego miałaby dotyczyć ta kolosalna (jak dla Polski i i nie tylko) kara???

Dlaczego osoba z uprawnieniami, która zatwierdziła projekt chce pozostać anonimowa? Czyżby kupy się nie trzymał?
Projekt proponowany przez ekologów również przecina Dolinę Rospudy, a także jedną z wsi na 2 części. Niektórzy rolnicy aby dotrzeć do swojej stodoły będą musieli przeciąć obwodnicę... cóż, mogę się założyć że położą się w miejscu gdzie ma powstać droga i nie zejdą dopóki ewentualna decyzja nie zostanie cofnięta... ;)

Znalazłam tylko coś takiego:
Trudno dokładnie przewidzieć, jak wysoką karę Trybunał orzekłby w sprawie Rospudy, ale nieoficjalnie w Brukseli mówi się, że KE może wnioskować o przynajmniej kilkanaście milionów euro. Kalkulacja wysokości kary opiera się na trzech kryteriach: stopniu naruszenia, czasie trwania naruszenia (za każdy okres zwłoki od orzeczenia wyroku płaci się dodatkową grzywnę) oraz konieczności zapewnienia prewencyjnego skutku sankcji w celu zapobieżenia ponownym naruszeniom.

Od 1997 roku Trybunał pięciokrotnie wydał wyrok nakazujący krajowi członkowskiemu zapłacenie kary. Po wyroku z lipca 2000 roku Grecja musiała przekazać grzywnę w wysokości 5,4 mln euro na konto: „środki własne Wspólnoty Europejskiej" w związku z nieprzestrzeganiem dyrektywy o niebezpiecznych i toksycznych odpadach. W lipcu 2005 roku Francja została skazana na zapłacenie grzywny w wysokości 20 mln euro za nierespektowanie zasad w dziedzinie rybołówstwa (za małe oczka w sieciach) oraz okresową karę 57 mln euro za każdy dodatkowy okres półroczny z powodu niezastosowania się do wyroku.

KE już od grudnia przekonuje, że budowa obwodnicy Augustowa przez dolinę rzeki Rospudy, która ma przebiegać przez obszary objęte unijnym programem Natura 2000 w wersji zaaprobowanej przez polskie władze jest niezgodna z unijnymi dyrektywami - "ptasią i siedliskową".

http://nauka.eo.pl/nauka/index.jsp?place=Lead21&news_cat_id=138&news_id=17774&layout=6&forum_id=7718&page=text

ciekawy artykul, referendum jako dowod ze chlop zywemu nie przepusci?;)
najfajniejszy cytat:
Rzeczniczka Komisji Europejskiej powiedziała, że Polska, jak każdy niepodległy kraj, może przeprowadzać referenda na każdy temat. Inną sprawą są ewentualne konsekwencje. W przypadku Rospudy - gigantyczne kary finansowe. Jeśli jednak społeczeństwo polskie zdecydowałoby, że jest gotowe płacić co roku kilkadziesiąt milionów euro w zamian za danie nauczki ekologom i udowodnienie, że chłop żywemu nie przepuści – czemu nie... Być może spełnienie marzeń większości mieszkańców Augustowa jest dla nas ważniejsze, niż spełnienie zachcianek grupki obrońców przyrody i pozostawanie w zgodzie z zaakceptowanym wcześniej prawem unijnym.

Ja oglądając wiadomości o tych nabojach zastanowiłam się co by było, gdyby ten pomysł z wysłaniem naboi i krótkiego listu
"Dla kota, dla twojej matki, dla ciebie"
podłapało pół Polski i gdyby takie przesyłki nadchodziły z wielu miejsc w Polsce ;)
Ale BOR miałby co robić