Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMay 1st 2014
     permalink
    Peppermill: Natomiast to, że jedne dzieci są mega sprawne ruchowo np.na placu zabaw, biegają, wspinają się po drabinkach, wieszają na drążkach itp. a inne chodzą powoli, ostrożnie wchodzą na zjeżdżalnie to już nie kwestia porównania rozwoju ruchowego, tylko różnice w sprawności fizycznej lub temperamencie


    Ale ja właśnie o tym Pepper pisałam. Krasnal mając 18 miesięcy potrafił wejść na rzeczy dla malucha skomplikowane - podnieść nóżkę wysoko, zgiąć ją bardzo mocno, wchodząc na drabinkę. A jego koleżanka mając 18 miesięcy (rówieśnicy) stawiała pierwsze kroczki. To nie jest kwestia temperamentu, po prostu mieli różnice w rozwoju ruchowym w danym momencie. Tak samo jak mają teraz w rozwoju mowy - ona mówi zdaniami, mało skomplikowanymi, ale jednak, a Krasnal dopiero się uczy sylab. I skoro lekarz też ocenia te różnice, nawet w wieku dwóch lat to chyba coś jest na rzeczy?

    Monia502: Mam koleżankę co odkąd sie nasze dzieci urodziły to codziennie pytała czego się juz dawidek nauczył bo Natalka to juz :to.. to...to i to umie, a Twój? I tak do dziś..


    Właśnie dlatego ja zawsze się tak Krasnalem martwiłam- bo mamy dosyć blisko malucha młodszego i jego mama stale mówi "ooo, mój to już zdaniami mówi, a Krasnal jeszcze nie? No coś Ty?" i to potrafi dobijać. Nie chodzi o to, że ja wymagam od niego więcej, bo nie, daję mu czas. Ale w końcu po kilku takich tekstach zaczynam się zastanawiać "a co jeśli faktycznie jest coś nie tak?".

    Ewka, fajne rzeczy pisałaś o tym wspomaganiu mówienia :) Swoją drogą jestem ciekawa jaki wpływ ma to lepienie modeliny na mowę - mialam się logopedki spytać i zapomniałam.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMay 1st 2014
     permalink
    <strong>Peppermill: "Dziewczyny, wrócę jeszcze do tematu sprawności ruchowej 1,5 roczniaków-2 latków i tych porównań np. na placu zabaw, bo wydaje mi się, po przeczytaniu tego, co napisałyście, że mówicie o dwóch różnych rzeczach... moim zdanie porównanie rozwoju ruchowego powinno kończyć się, kiedy dziecko zacznie sprawnie chodzić, biegać, kucać itd. Natomiast to, że jedne dzieci są mega sprawne ruchowo np.na placu zabaw, biegają, wspinają się po drabinkach, wieszają na drążkach itp. a inne chodzą powoli, ostrożnie wchodzą na zjeżdżalnie to już nie kwestia porównania rozwoju ruchowego, tylko różnice w sprawności fizycznej lub temperamencie. W podstawówce o porównywaniu rozwoju ruchowego przeciętnej jednostki nie ma już mowy, a jednak jedne dzieci grają w siatkę po mistrzowsku, a inne obrywają piłką po głowie... wiecie o co mi chodzi?"
    </strong>
    I mnie właśnie o to chodziło, dokładnie.
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeMay 1st 2014
     permalink
    Frag, ale mi nie chodzi o sytuację, kiedy jedno dziecko się wspina, a drugie zaczyna chodzić- bo wtedy to rzeczywiście porównywanie rozwoju ruchowego, tylko o sytuację, kiedy z dwojga dzieci, które już doskonale chodzą, biegają itd. Jedno się wspina i podciaga bez problemu, a drugie ostrożnie stawia na drabince stópka po stópce. Wtedy to jest różnica w sprawności; a nie w etapach rozwoju.
    --
    •  
      CommentAuthormadziik1983
    • CommentTimeMay 1st 2014 zmieniony
     permalink
    Żartujesz? W Polsce trzyletnie dziecko w pampersie jest komentowane na każdym kroku, przez wszystkich bez wyjątku. Wiem, nie gdybam.
    - tez to slyszalam..... na pytanie znajomej czy moj mlody juz robi na nocnik (a mial moze 14 miesiecy) i mojej odpowiedzi, ze jeszcze wg mnie ma troche czasu powiedziala ze jej corka gdy miala rok juz robila i chyba jestem bogata... ( ze mnie stac na pieluchy dalej)..
    A wczoraj na placu zabaw widzialam dziecko, ktore bardzo powoli i ostroznie stawialo kroki, na "pochylni" lekkiej to tate prawie za reke 3malo a moj wszystko bez opieki i biegiem z pewnoscia w kroku. Moj 1,5 roku a tamten mial 2 lata i mnie to troche zdziwilo. I naprawde to wygladalo jakby mlody mial z roczek i dopiero opanowywal chodzenie.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMay 1st 2014
     permalink
    na pytanie znajomej czy moj mlody juz robi na nocnik (a mial moze 14 miesiecy) i mojej odpowiedzi, ze jeszcze wg mnie ma troche czasu powiedziala ze jej corka gdy miala rok juz robila i chyba jestem bogata... ( ze mnie stac na pieluchy dalej)..


    Ale wiecie? Moja koleżanka pierwsze dziecko odpieluchowała w okolicach 1 roczku i dziwiła sie, że mój syn taki oporny. Teraz ma drugie dziecko i ten sam problem co ja. Młody na widok nocnika sie drze... Nie prędko pewnie opanuje siusiu poza pieluchy ;). Teraz mi mówi, że jednak dziecko dziecku nierówne. Podobnie było ze spaniem. Damis zasypiał w łóżeczku sam i spał całą noc. Mój zasypiał jedynie przy mnie w moim wyeku. Ona uważała, że to był mój błąd... Kapi w łóżeczku tak ryczał, że też spał w łóżku z mamą... Bo moznaby "wytresować" to spanie w łóżeczku, ale jak matka pada na nos po kolejnej nieprzespanej nocy, to w końcu kapituluje ;). Dzis czesto mówi "jak Ty to robisz, że masz siłę..."...
    --
    • CommentAuthorKatiziie
    • CommentTimeMay 1st 2014
     permalink
    a ja sie przybylam pochwialic ze wczoraj Maja jechala z nami na zakupy i zasnela w aucie spala godzine i sie nie posikala:):):) potem na zakupach tez nie i o dziwo zrobila na nocnik dopiero jak wrocilismy do domu:) a po nocy pampers suchy jak nigdy (zawsze mokry i to bardzo) na noc jej zakladam bo ona ma strasznie mocny sen i nie moge jej obudzic na siku w nocy bo by plakala do rana
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/url
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeMay 1st 2014 zmieniony
     permalink
    Monia502: A pisanie, czy gadanie w stylu "mój juz sika na nocnik od 9 miesiąca" jest durne!!!

    Peppermill: Właśnie! Ale niestety sama znam kilka matek, które poddały się takim tekstom i presji otoczenia i latały za dzieckiem (ewidentnie jeszcze nie gotowym) z nocnikiem przez parę miesięcy, u jednej z nich okupionych przesikaną na wylot kanapą i dywanem, które nadają się na śmietnik...W sumiej drożej jej wyszło, niz pampersy

    Dziewczyny kurde lubię Was tak wiecie forumowo :) ale dałabym Wam milion Eeee za te wypowiedzi :confused: Co to znaczy durne ? Czy to, że jakaś mama wydaje 3oo zł na bujaczek dla dziecka, a ja nie, bo uważam ten sprzęt za zbędny, to czy to jest durne ???
    Nie generalizujcie proszę :neutral: Moje dziecko wypróżniało się na miseczkę w pozycji niemalże leżącej od 4 miesiąca życia... czy ja i cały NHN jest durny, albo jakaś jestem nienormalna, bo w końcu Nadia była 4 miesięczniakiem a nie 9 ? i uwaga ja nigdy przenigdy nie biegałam za dzieckiem z nocnikiem, tak samo nigdy jej nie przetrzymywałam, nigdy nie posadziłam jej na nocnik, dopóki samodzielnie nie siadła, nigdy nie odbywało się to w atmosferze presji jakiejkolwiek, nie uczestniczyłam w żadnym wyścigu szczurów :shocked: robiłam to na początku głównie dla higieny intymnej mojej córki, nie dlatego, by chwalić się komukowliek. Chociaż nie powiem, super mi wygodnie z tym, że moje dziecko woła, że chce siku, że wstrzymuje, że nie zakładamy jej pieluchy na wyjazdy samochodem i w ogóle na wyjścia. W każdym razie gdy miała rok, nie zakładałam, że tak właśnie będzie - niczego nie zakładałam. Trochę to na wyrost co napisałyście i w sumie niefajne i mnie jakoś dotknęło. No i z drugim dzieckiem będę postępowała tak samo, nie oczekując niczego.

    Treść doklejona: 01.05.14 10:47
    Aha i ja niestety presję otoczenia odczułam, tylko odwrotną czasem. Otóż na przykład według mojej teściowej, byłam nienormalna, bo przecież to nienormalne by dziecko (któremu przecież obojętne czy się zsika na początku w pieluchę czy do miski) sikało, gdzie indziej niż do pieluchy. Nie raz mnie wyśmiewała, więc i ja za bardzo nie rozmawiałam z nikim na ten temat, oprócz może trzech koleżanek. Większość osób, które nigdy o NHN - starym jak świat, nie słyszały, wydaje się to jakimś kosmosem. Dlatego temat pieluchowania był u nas zawsze cichym tematem. No chyba, ze Nadia wołała, że chce siku/kupę (pierwszy raz gdy miała rok i miesiąc/dwa, oczywiście nie wstrzymywała tego długo, tylko parę chwil, a potem sobie sikała czy w pieluchę czy do kibelka) w innym miejscu niż dom, a ktoś to usłyszał i sam zagaił temat, to opowiadałam co i jak. Ale nigdy sama z siebie nie wyskoczyłam z teskstem "O to Gabrysia dalej sika w pieluchy, bo moja już od któregos tam miesiąca nie , bla bla bla ". Także każdy kij ma dwa końce.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeMay 1st 2014 zmieniony
     permalink
    PENNY ale jednak NHN to jednak jakaś metoda, która opiera się głównie na obserwacji dziecka itp. i np. Wśród osób znanych mi na żywo, które wcześnie zaczęły wysadzać dzieci zupełnie nie znana...u tych osób, które znam sadzanie na nocnik zazwyczaj polega na posadzeniu na nim dziecka, puszczaniu mu bajek i zabawianiu aby z nocnika nie zwiał przed załatwieniem swoich potrzeb....no i prawda jest taka, że najczęściiej w pewnym momencie kończy się to zupełną niechęcią do nocnika itp :wink:
    Myślę, że dziewczynom też raczej o takie przypadki chodziło, bo pewnie z 90% tak wygląda :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorIzUK
    • CommentTimeMay 1st 2014
     permalink
    Czy z nocnikiem , czy z chodzeniem, czy z kazda inna rzecza dotyczaca naszego dziecka a komentowana setny raz przez kogos sami zaczynami doszukiwac sie czy wszystko wporzadku...
    W naszym otoczeniu wszystkie dzieciaki sa otwarte ida chetnie do innych , tylko nie moja Lili, ona blisko mamy, jak gdzies sie bawi miedzy dziecmi to i tak kontroluje czy ma na oku mame...
    i tez sie nasluchalam i przyszla pora ze zaczelam unikac spotkan.
    Moje dziecko taki ma charakter a nie inny. Akurat moje robi na nocnik a ich prawie 3 letnie nie...
    No i by mozna porownywac...
    Ale mialam dosc ciaglych docinek ze jaka jest za mama , ble ble...
    Takze ten teges, zawsze bedzie w jakims temacie parcie od innych.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMay 1st 2014
     permalink
    Dziewczyny kurde lubię Was tak wiecie forumowo :) ale dałabym Wam milion Eeee za te wypowiedzi Co to znaczy durne ? Czy to, że jakaś mama wydaje 3oo zł na Bujaczek dla dziecka, a ja nie, bo uważam ten sprzęt za zbędny, to czy to jest durne ???


    Ale co ma piernik do wiatraka? Co ma kupno bujacza za 300 zł do tego co napisałyśmy?
    My pisałyśmy o osobach, które porównując umiejętności swoich dzieci do naszych dają nam do zrozumienia, że:
    a) ich dzieci są mądrzejsze,
    b) zarzucają nam, że zaniedbujemy dzieci bo JESZCZE nie nauczyłyśmy dziecka sikać na nocnik, a one swoje tak...
    c) że jesteśmy nieudolne wychowaczo...

    I żeby nie było - nie chodzi o fakt, gdy ktos napisze "Słuchajcie muszę się pochwalić!!! Mójh synek wreszcie odpieluchowany!!!", lecz o fakt taki, gdy koleżanka pisze "natka juz sika na nocnik, a Twój Dawid?" "Mój Dawid jeszcze nie" odpowiedź "oooo, a co nie uczysz?" - "uczę, ale on boi sie nocnika" Odpowiedź... "W widzisz, Natka juz dawno odpieluchowana i jak pieknie spiewa i wierszyki opowiada... Pewnie Ci smutno, że dawidek intelektualnie odbiega od reszty dzieci. My z Natki dumni..."... ITP, iTD...
    --
  1.  permalink
    to i tak kontroluje czy ma na oku mame...
    - he he, u mnie na odwrot, puszczony na dworze biegnie przed siebie i nawet nie spojrzy czy ide za nim;p Niewiem kto na spacerze/placu zabaw bardziej sie meczy, ja czy co On :devil:

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 01.05.14 11:25</span>
    I żeby nie było - nie chodzi o fakt, gdy ktos napisze "Słuchajcie muszę się pochwalić!!! Mójh synek wreszcie odpieluchowany!!!", lecz o fakt taki, gdy koleżanka pisze "natka juz sika na nocnik, a Twój Dawid?" "Mój Dawid jeszcze nie" odpowiedź "oooo, a co nie uczysz?" - "uczę, ale on boi sie nocnika" Odpowiedź... "W widzisz, Natka juz dawno odpieluchowana i jak pieknie spiewa i wierszyki opowiada... Pewnie Ci smutno, że dawidek intelektualnie odbiega od reszty dzieci. My z Natki dumni..."... ITP, iTD...
    - przez takie teksty mojej kolezanki jakos mi nie spieszno ostatnio do niej.... (jej cora ma teraz 6 lat i nie raz juz slyszalam jak to niby zle wychowuje swoje dziecko bo jej cora itp...)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMay 1st 2014
     permalink
    Moje dziecko wypróżniało się na miseczkę w pozycji niemalże leżącej od 4 miesiąca życia... czy ja i cały NHN jest durny, albo jakaś jestem nienormalna


    Ale kto cos takiego tu napisał? Litości!!!!!! Czytaj ze zrozumieniem. Przeciez my napisałysmy jasno o jaki typ "przechwałek nam chodzi!!!!! Durne jest przechwalanie się umiejetnościami dziecka w formie zarzucania innym mamom, że nie potrafią czegos nauczyc, bądź sugerujące, że ich dziecko jest "lepsze"...

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 01.05.14 11:28</span>
    - przez takie teksty mojej kolezanki jakos mi nie spieszno ostatnio do niej


    No dokładnie tak jest u nas... Nie widuję się z ta koleżanka, ale ona zawsze znajdzie jakis sposób by a to cos napisać, a to się wystawić na swój widok, itp...
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeMay 1st 2014
     permalink
    Monia po pierwsze: nie krzycz ... po co te wykrzykniki ?

    Po drugie: czytam ze zrozumieniem i wczorajszy fragment dyskusji chwilowo zboczył na inny podtemat dotyczący sikania/niesikania w pieluchy, akurat dotyczył nie tyle przechwałek, co tego jak jest w innych krajach. Że w innych 3-4 latek biegający z pieluchą to normalny widok, a u nas w Polsce matki się dziwią, że 2,5 letnie dziecko sika jeszcze w pieluchy.

    Skopiowałam:

    "Ale w Polsce chyba tez nikt z tego nie robi problemu????
    No, poza naszymi mamami, które wysadzały nas nim zaczęliśmy siadać....

    Nawet tu na forum, nie raz temat 2.5 letniego dziecka, które nie chce sikać na nocnik jest sprowadzany do mega tragedii, dramatu i sen spędza z powiek niejednej matce. Mam porównanie i z mojego punktu widzenia w Polsce jest ogromne parcie na to, żeby dziecko odpieluchować jak najszybciej ( i nie przeczę, że wymogi przedszkolne mają tu duże znaczenie) ale też presja otoczenia. "Jak to, jeszcze w pieluszce? Naprawdę? Mój/moja już od 9 miesiąca w nocnik robi...." to są stałe teksty, niejednokrotnie je słyszałam.

    A pisanie, czy gadanie w stylu "mój juz sika na nocnik od 9 miesiąca" jest durne!!! A co to wyścig szczurów? Mój od 2 roku czyta litery i też mam krytykowac tę resztę co np. w wieku 6 lat jeszcze nie zna liter?"

    O te m.inn. fragmenty mi chodziło. I w kontekście tych pierwszych, po prostu dziwnie zabrzmiało to co napisałaś i ja to tak odebrałam nie inaczej, chyba mogłam prawda ... ? Dopiero dalsza część dyskusji była o typowych przechwałkach.

    A przykład bujaczka podałam odnośnie wypowiedzi Pepper, która lekko prześmiewczo napisała o Pani, która chcą zaoszczędzić na pieluchach, straciła drogą kanapę. I to w połączeniu z Twoją wypowiedzią, o tym, że durne jest "pisanie/mówienie, ze 9 miesięczniak sika na nocnik", jakoś mnie zakłuło. Chodziło mi o to, że to każdego indywidualna sprawa co robi z pieniędzmi, kanapami itd. To tak jakby pisać, że kupno wózka dla dziecka za 5 tysięcy złotych, to wyrzucenie pieniędzy w błoto. Ja uważam, ze osobiście nic mi do tego, każdy robi jak uważa.

    Sardynko mniej więcej o to też mi chodziło, co napisałaś :) i pewnie dziewczynom też. Ja mam dziś spadek formy, choroba itp. może faktycznie za bardzo wzięłam coś do siebie. Tylko właśnie tą drugą stroną medalu jest strach przed powiedzieniem, " wow moje dziecko sika na nocnik od 9 miesiąca " , bo wówczas jest się obrzuconym dziwnym spojrzeniem, co najmniej jakbym dziecko katowała.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMay 1st 2014
     permalink
    strach przed powiedzieniem, " wow moje dziecko sika na nocnik od 9 miesiąca " , bo wówczas jest się obrzuconym dziwnym spojrzeniem, co najmniej jakbym dziecko katowała.


    Ale własnie, że nie... Nie o to chodzi. My z podziwem patrzymy jak dziecko osiąga coś szybko. Przecież nie raz tutaj dziewczyny pisały o sukcesach swoich pociech i otrzymały "milion" "oooo", gratulacji i zachwytów. Bo to przeciez fajne jest.

    Ale jeśli ktoś dodaje sławienne "Boooo moje dziecko juz dawno...., a twoje nieeee", to juz przyjemne nie jest.

    A przykład bujaczka podałam odnośnie wypowiedzi Pepper, która lekko prześmiewczo napisała o Pani, która chcą zaoszczędzić na pieluchach, straciła drogą kanapę.



    aaaa do tego piłaś...
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeMay 1st 2014 zmieniony
     permalink
    Monia502: Przecież nie raz tutaj dziewczyny pisały o sukcesach swoich pociech i otrzymały "milion" "oooo", gratulacji i zachwytów. Bo to przeciez fajne jest.

    No tu, to ja wiem :wink:

    Ja pisałam o tym co u nas w otoczeniu się dzieje w realu bardziej. To znaczy konkretnie dały mi "popalić" na przykład imprezy okolicznościowe typu chrzest kuzynki Nadii. To było już sto lat temu, ale taki przykład : siedzimy, jemy no jest ok. Nagle Nadia chce siku, widzę, że się kręci, miała wtedy 5 miesięcy, no czuję, że zaraz będzie fontanna. Przepraszam więc wszystkich, ściągam Nadii w wózku pieluchę - wielorazową, co już wzbudza zdziwienie i wielkie oczy :shocked:, potem pytam gdzie jest toaleta, wszyscy robią oczy jeszcze większe, no bo po co mi kibel ?.... A potem dopytywanie o co chodzi. Chcąc nie chcąc, odpowiadam. Część jest szczerze zainteresowana, pozostała patrzy na mnie z politowaniem lub takim wzrokiem, jakbym męczyła dziecko, bo na pewno lepiej mu będzie sikać w pieluchę. Wiadomo, że każdy ma różne sposoby, metody, zdanie i tak dalej. Mnie się podoba BLW, innym miksowane jedzenie i tak dalej. Ale jak widzę takie oczy wybałuszone, to mi słabo zwyczajnie.
    Monia502: Ale jeśli ktoś dodaje sławienne "Boooo moje dziecko juz dawno...., a twoje nieeee", to juz przyjemne nie jest.

    To jest zwyczajnie chamskie :confused: w życiu bym się do kogoś tak nie odezwała, bo to jest kompletny brak kultury osobistej.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMay 1st 2014
     permalink
    Peppermill: Frag, ale mi nie chodzi o sytuację, kiedy jedno dziecko się wspina, a drugie zaczyna chodzić- bo wtedy to rzeczywiście porównywanie rozwoju ruchowego, tylko o sytuację, kiedy z dwojga dzieci, które już doskonale chodzą, biegają itd.


    Pepper, no własnie ja o tym mówię - że w wieku 18 miesięcy spokojnie takie różnice mogą byc, bo ktoś napisał, że w tym wieku już nie ma takich różnic. No są. A chyba nikt nie porównywał dziecka pod względem temperamentu, ale może się mylę.
    --
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeMay 1st 2014
     permalink
    Monia502: i typ "przechwałek nam chodzi!!!!! Durne jest przechwalanie się umiejetnościami dziecka w formie zarzucania innym mamom, że nie potrafią czegos nauczyc, bądź sugerujące, że ich dziecko jest "lepsze"...

    Durne nie durne, sa osoby ktore chwala sie umiejetnosciami dziecka, czy jest tak w realu nie jestesmy w stanie stwierdzic, natomiast mysle ze odbieranie tego chwalenia sie jako sugestie ze czujes dziecko jest gorsze, uwazam za problem czytajacego. Jesli mama jest dumna z dziecka i nie ma problemow z tym ze jej dziecko w jakims stopniu mniej rozwiete to nie postrzega chwalenia sie innych mam jako sugestii czy zarzutow:smile:
    --
  2.  permalink
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMay 1st 2014
     permalink
    Kakai, zależy jak to sie robi. Wiadomo, że każdy jest dumny ze swojego dziecka i mamy się chwalą, ale w taki dobry sposób. Ale jest jeszcze inny rodzaj mam, tutaj chyba nieobecny, przynajmniej ja nie zauważyłam. Mamy, których dzieci są naj, naj, naj, one są najwspanialsze na świecie i błędów nie popełniają (według nich), a cała reszta to patologia do kwadratu ;)

    Rozumiem Monię, bo mam w bliskim otoczeniu osobę, która wpycha w twarz od dzień dobry "to Krasnal nie mówi jeszcze? No chyba żartujesz, a mój to już mówi od roku", "ojej a Krasnal to jeszcze pieluszkę nosi? Żartujesz sobie, mój to..." i jest to wypowiadane z taką pogardą w głosie, że nie sposób to inaczej odebrać. Oprócz tej jednej to nie znam takich osób. Ale nauczyłam się i ostatnio nie pozostaję jej dłużna ;)))
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeMay 1st 2014
     permalink
    Penny, widzę,że Monia już napisała, co miałysmy na myśli, więc nie będę duplikować. Osobiście nie mam absolutnie żadnego problemu z tym, że ktoś wysadza dziecko wcześniej, czy nawet lata z nocnikiem przez kilka miesięcy. Każdy robi jak mu wygodniej. Pod warunkiem, że nie narzuca mi tego samego i nie gani mnie za to, że ja tak nie robię. Napisałaś gdzieś wcześniej, że poczułaś się urażona, ale zupełnie nie powinnaś, bo moim zdaniem twoja metoda to twój wybór, a nigdy nie słyszałam, żebyś pisała na forum do kogokolwiek teksty typu: Co?? Jeszcze w pieluszce? Moja Nadia...itd. A nam właśnie o coś takiego chodziło.
    Natomiast jeśli chodzi o to, co napisałam o mojej znajomej i jej przesikanej kanapie, to był przykład (może niejasny) na to, jaką presję wywiera otoczenie. Ta znajoma wiele razy żaliła mi się przez telefon, ze ma już dosyć, że wszystko zalane, że ciągle biega z nocnikiem, a Zuzu i tak sika gdzie popadnie. I mówiłam jej, żeby odpuściła, dała dziecku czas, może jeszcze nie jest gotowe. Na co ona niezmiennie odpowiadała mi, że łatwo mi mówić, że jej już wszyscy dookoła żyć nie dają- bo jak to, 2 lata i dalej w pieluszce? I poddała się presji otoczenia, ze szkodą ( nie tylko finansową) dla siebie.
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeMay 1st 2014
     permalink
    Ja też uważam, że jest "chwalenie się" i "chwalenie":) bo to naturalne, że rozmawiamy o umiejętnościach naszych dzieci i w pewnym sensie porównujemy je do siebie, dajemy rady. Brak taktu to chwalenie się swoim dzieckiem w sposób przesadny, uznanie go za jakiś fenomen i wytykanie błędów osobie z którą rozmawiamy. Wtedy to choćby nie wiadomo jak matka była dumna ze swego dziecka może poczuć się niekomfortowo i tyle. Niektóre matki niestety nie rozumieją faktu, że choćby Ala mówiła biegle po angielsku i polsku, liczyła do 10 w wieku 2 lat itp. nie będzie dla matki innego dziecka najnajnaj :) bo każda matka zakochana jest w swoim maluszku, nie? :wink:
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeMay 1st 2014
     permalink
    Kakai: Jesli mama jest dumna z dziecka i nie ma problemow z tym ze jej dziecko w jakims stopniu mniej rozwiete to nie postrzega chwalenia sie innych mam jako sugestii czy zarzutow


    tak duzo w tym prawy pewnie..

    ale wlasnie tak jak Fragile napisala - zalezy chyba w jaki sposob te osoby wyskakuja ze swoimi spostrzezeniami i przechwalkami odnosnie swojego dziecka i prownujac je do naszego a jesli ktos Ci uporczywie powtarza i niejako wysmiewa Ciebie jako matke i dziecko (bo cos jeszcze nie robi a powinno) no to naprawde juz po jakims czasie nie trudno o zwykle zdolowanie sie.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMay 1st 2014
     permalink
    Ja się zastanawiam, czy w czasach naszych mam i babć faktycznie dzieci były tak szybko odpieluchowane? Tzn. może ze wzgledu na tetrę, bo jednak to wygodne nie było, pranie, prasowanie... Ale zauważyłam też, że starsze pokolenie ma problemy z pamięcia, tzn. moja mama twierdzi, że ja mówiłam mając rok - nieprawda, co potwierdza mój brat. Zęby miałam mając 6 miesięcy - zdjęcia jednak mówią co innego ;) Chodziłam mając pół roku ;)) I tak dalej i tak dalej. Teściowa podobnie "pamięta". Co śmieszniejsze - już o Krasnalu ostatnio słyszałam, że "przecież on miał pierwszy ząbek mając 6 miesięcy" (bo SKrzat jeszcze nie ma), na co ja, że nie, mam zapisane wszystko w jego pamiętniku i że pierwszy ząb to było 10 miesięcy. Zdziwienie i to autentyczne. Także ja i mój mąż według naszych mam w wieku roku już nie siusialiśmy w pieluszki. Może prawda, ale jednak skłaniałabym się ku wersji - miesiące, lata zlewają się w jedno.

    Nie wiem, może potem to sie tak wszystko kiełbasi?

    Treść doklejona: 01.05.14 13:59
    hopelight: bo to naturalne, że rozmawiamy o umiejętnościach naszych dzieci i w pewnym sensie porównujemy je do siebie, dajemy rady. B


    O to to, bo przecież i ja mam przyjaciółki i porównujemy dzieciaki między sobą (chociaż się nie powinno ;)), często one mnie uspokajają (Wy też), że jeszcze jest ok. A tak jak mówię - taka jedna trafiła się raz na milion i potrafi zdołować jak nigdy. Nawet jeśli wiem, że jest wszystko ok to potem tli się gdzieś z tyłu głowy "a jeśli...?".
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMay 1st 2014
     permalink
    "natomiast mysle ze odbieranie tego chwalenia sie jako sugestie ze czujes dziecko jest gorsze"

    Kurdę! Dziewczyny! Ale ja przecież napisałam, że nikomu chwalenie się osiągnięć dziecka nie mam za złe. Sama się chwalę, a jak???

    Mi nie chodzi o wyczytanie między wierszami "Twoje dziecko jest gorsze, bo nie potrafi tego czy tego" tylko o perfidne, w żywe oczy powiedzenie tego.

    Przykłady, które podałam i uzupełnienie ich konkretnymi wyjaśnieniami chyba rozjaśniły o co mi chodzi. Bo to nie było tak, że czyjes sugestie odebrałam i odczytałam jako "złe", tylko zostały użyte konkretne zdania - prosto w oczy.

    Juz bardziej nie dam rady wytłumaczyć o co mi chodzi. Liczę że w końcu ktoś zrozumie co napisałam...
    --
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeMay 1st 2014 zmieniony
     permalink
    Monia, Frag rozumiem o co chodzi, nie spotkalam sie z tym nigdy, natomiast jak Frag napisala- nie pozostalabym dluzna tym komentarzom. Coz wiecej mozna zrobic, to zwyczajne chamstwo, ktorego nie bierze sie do serca:wink:

    Treść doklejona: 01.05.14 14:26
    The_Fragile: Nawet jeśli wiem, że jest wszystko ok to potem tli się gdzieś z tyłu głowy "a jeśli...?".
    ee pewnie tej osobie wlasnie zalezy na tym zeby zasiac niepokoj, wiec nie daj jej satysfakcji:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMay 1st 2014
     permalink

    O to to, bo przecież i ja mam przyjaciółki i porównujemy dzieciaki między sobą


    Mam grono fajnych koleżanek, z którymi piszę. mamy dzieci w równym wieku i także wymieniamy się sukcesami dzieci. Ale jest to na zasadzie serdeczności. To grono chwaląc umiejętności swoich dzieci nigdy nie dało mi odczuc, że moje dziecko jest gorsze lub ja złą matką. Zawsze sa słowa otuchy "też się doczekasz", a nie "szkoda, że dawidek jest inny", albo "nie wiesz co tracisz". Bo uwierzcie mi są osoby, które potrafia tak przysolić, że poprostu sie robi przykro.

    I to nie wynika z faktu, że nie jestem dumna ze swojego syna. Bo jestem. Pomimo tych wszystkich problemów które mamy... Zaakceptowałam Dawidka, jestem wręcz w nim zakochana i nim zafascynowana. Codziennie moje macierzyństwo mnie cieszy. Mało tego gotowa jestem miec jeszcze dzieci, pomimo, że przecież mogłabym się "zrazić" i zwyczajnie bać.

    natomiast nie jestem z kamienia i jest mi smutno, gdy ktoś podważa "mądrość" mojego dziecka lub zarzuca mi, że zaniedbałam dziecko.

    Przeciez ja robie wszystko by dać mu szanse na lepszy start. Ma mnie, ma terapeutów i dążymy do polepszenia mu życia, więc sorry, ale gdzie tu mowa o zaniedbaniu????

    Wam by się nie zrobiło przykro?

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 01.05.14 14:32</span>
    nie pozostalabym dluzna tym komentarzom


    Też tak kiedyś robiłam. Teraz olewam... Owszem aż mnie cisnie, żeby dowalic, ale po co się zniżać do takiego poziomu?
    Moja e przyjaciółka ma niezły cytat i tego się trzymam:

    "Nie polemizuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pobije doświadczeniem".

    Co nie zmienia faktu, że czyjeś teksty mnie bolą...

    Ale pozostaje satysfakcja, że nie dałam się sprowokować.
    --
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeMay 1st 2014
     permalink
    Monia na bank byloby mi przykro, tymbardziej ze nie odpuszczasz sobie i wkladasz cale serce w rozwoj synka, niestety tacy toksyczni ludzie sa i beda, puszczaj mimo uszu i wzmacniaj sie tym co uwazasz za sukces. Jedyny sposob zeby nie dac sie:hugging:
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeMay 1st 2014 zmieniony
     permalink
    Haha Frag jakbym o mojej teściowej czytała :p jej dzieci mówiły, chodziły i sikały na nocnik mając niecały rok itp. :devil:
    W ogóle ona mi takie bzdury opowiada, że aż czasem żal.słuchać, ostatnio mówiła, że w przychodni rozmawiała z mamą dziewczynki w wieku Mikołaja (14 mc), która waży 10kg (Miki jakieś 9,5) i wg lekarzy jest wychudzona i chodzą z nią z tego powodu do gastroenterologa itd ;) z ciekawości naniosłam wagę i wiek na siatkę centylową i wyszedł 50 centyl, więc sorry ale żaden lekarz by tego za wychudzenie nie uznał ...zresztą u Miśka gastro powoedziała, że wszystko ok
    No i zupełnie już nie mogę słuchać jej gadania o tym jak to wszystkie dzieci chodzą a tylko Mikołaj nie i że to na pewno wina tego, że za mało je i nie ma siły :wink: oczywiście to, że neurolog i lekarz reha wypisali go z rehabilitacji twierdząc, że wszystko jest ok nie przemawia do niej wcale i co do nas przyjeżdża to w kółko jedno i to samo....

    A co do znajomych to jasne, że porównuje się dzieci ale u nas chyba zdecydowanie w zdrowy sposób, np. Miki więcej mówi, znajomej córa dawno już biega itp. Ale zawsze sobie na wzajem powtarzamy, że mają na to i owo jeszcze czas, więc zero przechwalania itp :)
    Chociaż faktycznie zdarzają się takie osoby co to na dzień dobry będą zaczynać "a bo moje dziecko to umie już to, tamto i sramto, przynosi same 6-tki itp. itd." no ale na szczęście to raczej rzadsze przypadki i po prostu najlepiej ignorować :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMay 1st 2014 zmieniony
     permalink
    Haha Frag jakbym o mojej teściowej czytała :p jej dzieci mówiły, chodziły i sikały na nocnik mając niecały rok itp
    A Twoja teściową nie jest moja mama przypadkiem? ;P

    No i zupełnie już nie mogę słuchać jej gadania o tym jak to wszystkie dzieci chodzą a tylko Mikołaj nie i że to na pewno wina tego, że za mało je i nie ma siły

    A jeśli jadłby więcej i również by nie chodził, to wmawiałaby Ci, że "ma za ciężki tyłek i go podnieść nie może".

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 01.05.14 14:50</span>
    <strong>A zmieniając przykre tematy. Jak Wam mija długi weekend? Mój jest krótki bo idę do pracy jutro. Ale Juz od rana Dawidek był na powietrzu. Rozbiliśmy namiot.... Teraz ma terapię (światek, piatek...), a potem z Dawciem grillujemy.</strong>
    --
  3.  permalink
    w przychodni rozmawiała z mamą dziewczynki w wieku Mikołaja (14 mc), która waży 10kg (Miki jakieś 9,5)
    - o mamo to moj juz mega chudy wazac teraz 10,8 :cool:
    No i zupełnie już nie mogę słuchać jej gadania o tym jak to wszystkie dzieci chodzą a tylko Mikołaj nie i że to na pewno wina tego, że za mało je i nie ma siły oczywiście to, że neurolog i lekarz reha wypisali go z rehabilitacji twierdząc, że wszystko jest ok nie przemawia do niej wcale i co do nas przyjeżdża to w kółko jedno i to samo....
    - syn znajomej urodzony w tym samym dniu co moj tez jeszcze nie chodzi i byl u lekarzy i mial rehabilitacje, narazie ma przerwe i maja czekac bo moze zacznie lada dzien.
    --
    •  
      CommentAuthorIzUK
    • CommentTimeMay 1st 2014
     permalink
    ehhh ja ostatnio od znajomego uslyszalam ze ta pepowina ktora jest miedzy Lilia a mna to dlatego bo po porodzie spala na mnie...
    Nie wiem jak Wy , ale ja jestem zmeczona po takim spotkaniu i drazeniu tematu wokol czegos co mi nie przeszkadza a inni sie czepiaja!
    No a doslownie przeciez dotyczy to mnie!
    Gorzej ze pozniej czlowiek zaczyna myslec co zrobil zle, gdzie w jakiej sytuacji i dlaczego tak jest!
    Jak ktos chce to zawsze znajdzie temat by dogryzc. (przepraszam za brak polskich znakow)
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeMay 1st 2014
     permalink
    Sardynka, zależy na jaka siatke wrzucil pediatra. Bo jeśli na siatke dla dzieci na mm,to możliwe,ze wg pediatry jest niedowaga ( a tam roznica wmiedzy wagami jest ok.2kg!. Powinni wrzucać na siatki centylowe wg WHO i wtedy nie byłoby rozbierznosci.
    Moja corka ma prawie 3 lata i wazy 12kg, a starsza 6 lat i wazy 19kg.
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeMay 1st 2014
     permalink
    O jenyy... mój Jurek ma prawie 11kg:devil:
    Ale wg babć dlatego nie chodzi samodzielnie (tylko przy meblach). I to moja wina, bo nie pomagam mu w tym:cool: Wg jednej babci powinnam wsadzić go w chodzik, wg drugiej włożyć ręcznik pod pachy i tak prowadzać.
    Na argument, że to niezdrowe, usłyszałam "Łoooo, tysiące dzieci tak było prowadzanych, a ty znów coś wymyślasz":devil::devil:

    Treść doklejona: 01.05.14 16:42
    No i oczywiście czas najwyższy odstawić od piersi, bo przez to do innych na ręce nie chce iść :devil:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMay 1st 2014
     permalink
    sushka: Łoooo, tysiące dzieci tak było prowadzanych


    O tak, tez ten argument kocham :bigsmile:

    My mieliśmy dzisiaj do zoo, ale było tyle ludzi, że zrezygnowaliśmy...

    Treść doklejona: 01.05.14 16:42
    sushka: No i oczywiście czas najwyższy odstawić od piersi, bo przez to do innych na ręce nie chce iść


    No jak nie mają piersi to ja mu się nie dziwię ;) :crazy:
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeMay 1st 2014
     permalink
    montenia: Sardynka, zależy na jaka siatke wrzucil pediatra. Bo jeśli na siatke dla dzieci na mm,to możliwe,ze wg pediatry jest niedowaga ( a tam roznica wmiedzy wagami jest ok.2kg!. Powinni wrzucać na siatki centylowe wg WHO i wtedy nie byłoby rozbierznosci.


    ale ja nie sprawdzałam na who tylko na http://siatkicentylowe.edziecko.pl/ więc u lekarza też pewnie wychodzi 50 centyl...więc albo ta dziewczynka miała inną wagę albo inny wiek :devil:

    Treść doklejona: 01.05.14 17:43
    sushka: Na argument, że to niezdrowe, usłyszałam "Łoooo, tysiące dzieci tak było prowadzanych, a ty znów coś wymyślasz"


    taak, my też powinniśmy prowadzać, bo ona tak trójkę prowadzała przecież :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMay 1st 2014
     permalink
    sushka: Na argument, że to niezdrowe, usłyszałam "Łoooo, tysiące dzieci tak było prowadzanych, a ty znów coś wymyślasz"


    To i tak lajcik, bo moja mama ma taki swój ulubiony tekst:

    Wchodzę i patrzę, że moja mama pali papierosa przy Dawidku. Mówię, że ma nie palić przy dziecku i co słyszę? "Ale Ty jesteś dewotka. Wyście się w dymie wychowały i żyjecie. Zrobisz z dziecka kalekę"...
    --
    •  
      CommentAuthoracia20
    • CommentTimeMay 1st 2014
     permalink
    My dziś byliśmy w zoo, była tragiczna kolejka (chyba miała z 2 kilometry)(ludzie tak stali na chodniku że ulicą musieliśmy iść, a tam korek z samochodów), ale na szczęście mamy karnet roczny i weszliśmy bez.
    Tośka na własnych nóżkach "biegała" z dwie godziny, a potem usnęła na 2,5 godziny. Gdzie ona już nie śpi w dzień.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMay 1st 2014
     permalink
    Acia, Wy z Warszawy? Właśnie ta kolejka spowodowała mój opad szczęki... Mamy karnet roczny, ale nie mieliśmy nawet gdzie zaparkować, masakra...
    --
    •  
      CommentAuthoracia20
    • CommentTimeMay 1st 2014
     permalink
    My zaparkowaliśmy na pl Hallera i doszliśmy.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeMay 1st 2014
     permalink
    w łódzkim zoo ponoć było identycznie ;)
    --
    • CommentAuthorKatiziie
    • CommentTimeMay 2nd 2014
     permalink
    dziewczyny musze sie wam pochwalic ze moja Maja wczoraj i dzis puki co nie zrobila ani razu siusiu w majtki:) i jak jej sie chce to sama idzie nawet nie mowi czasem tylko siada i robi co trzeba:) jestem taka dumna :D:D:D ciekawa jestem jakby to wygladalo na spacerze czy by powiedziala ze chce siku czy jednak by sama kombinowala albo by sie posikala... jak bedzie cieplej to wypróbuje:) wezme ja na dluzszy spacer i sie okaze... wczoraj bylismy na podwórku dosc dlugo ale nic nie zrobila. Jestem dobrej mysli :clap::rolling::swingin:
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/url
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeMay 2nd 2014
     permalink
    Katiziie: dziewczyny musze sie wam pochwalic ze moja Maja wczoraj i dzis puki co nie zrobila ani razu siusiu w majtki:) i

    Ja wczoraj zaczęłam walkę z tą nieszczęsną pieluchą i tylko dwa razy siknęła w majtki ,a potem już wołała cały dzień "mama sisi" , a dziś tak się umęczyłam.. Przesikała z dziesięć par majtek ,tyle samo rajstop i spodni. No to zwątpiłam,założyłam jej pieluchę i poszła spać. Będę próbowała dalej.
    Katizzie,ja Oliwce mówię zawsze "teraz idziemy na spacerek , idz zrób siusiu przed wyjściem " i od razu siada i sika. Na spacerze ją normalnie wysadzam ,bo woła. Czasem siknie i zawoła,ale jednak.
    Małymi krokami i podejrzewam,że będzie ok . Natomiast walka ze smokiem mnie przerasta..
    --
    • CommentAuthorKatiziie
    • CommentTimeMay 2nd 2014
     permalink
    Moja nie woła i to jest dziwne... przed spacerem zrobila ale dobre poł godziny zamin wyszlysmy... pytam ja po 15 min: chcesz siku? a ona ze tak to mowie to chodź zrobimy a ona nie, wiec doszlam do wniosku ze nie chce potem bylismy jeszcze dobre pół godziny na placu zabaw i dalej sie nie posikała w koncu wzialam ją do domu bo samej mi sie juz chcialo a ona nagle w domu ze Aja tes sisi no to nie wiem czy tyle czasu trzymała czy faktycznie jej sie nie chcialo...
    A co do tego ze twoja zasikala 10 par majtek to moja tak miala w 1 i 2 dzien (z tym ze nie 10 a 5) musialam na bierzaco prac majtki bo niemam az tylu sztuk ale sie nie poddalam i nie dalam jej pampersa pozatym ona nie chce bo mowi ze to do dzidzi... dzis mamy 5 dzien walki ale idzie calkiem dobrze wiec jestem dobrej mysli :D
    Hussy P.S jak bedziesz zakladac jej pampersa to nie nie nauczy bo dojdzie do wniosku ze moze sikac skoro nic nie przecieka... ja mojej nawet do auta nie daje tylko siada na recznik w razie wpadki
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/url
    •  
      CommentAuthoracia20
    • CommentTimeMay 2nd 2014
     permalink
    A dziś moja Tosieńka wypowiedziała się prawie po ludzku, a przynajmniej było wiadomo o co chodzi powiedziała "na no" czyli na nogi .
    --
    • CommentAuthorKatiziie
    • CommentTimeMay 2nd 2014
     permalink
    hehe moja dzis powiedziala muma a co to znaczy? guma:)
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/url
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMay 2nd 2014
     permalink
    a moja panna dziś zakomunikowała mi słowami "kupka", że chce zrobić kupę :) Ależ byłam dumna :)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMay 2nd 2014
     permalink
    A moje dziecko na kogut mówi "kukagon" lub w wersji prostek "kukaka"
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeMay 2nd 2014
     permalink
    A moja z 3 dni temu nauczyła się mówić "papisz/papiś" :cool: Czyli "papież" OCZYWIŚCIE :tongue::bigsmile:
    --
    • CommentAuthorKatiziie
    • CommentTimeMay 2nd 2014
     permalink
    heheheh dzieci maja swoj slownik:P
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/url
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMay 2nd 2014
     permalink
    "papisz/papiś"


    cudne to ;)

    A Dawidek na świnkę Peppa mówi "Pipa". A tak ładnie juz mówił "ika pepe". To se skrócił :P. Naiania mu zawsze mówi, że Pipa to siostra księżnej, a nie świnka ;)
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.