Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMay 23rd 2016
     permalink
    Dżasti, skoro jesteś przerażona, to najlepiej będzie udać się do lekarza. Ja bym nie czekała tym bardziej, że opuchnięcie jest w obrębie twarzy. W nocy na bank bym nie zasnęła.
    --
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeMay 23rd 2016 zmieniony
     permalink
    Moją Kalę kiedyś coś na placu zabaw w piaskownicy udziabało, nie wiedzieliśmy co (była z babcią), tak spuchła jak na załączonym obrazku.
    Pojechaliśmy najpierw na nocną pomoc, a tam skierowano nas na IP , bo lekarka podejrzewała rumień zakaźny, a w obrębie twarzy jest on szczególnie niebezpieczny- na szczęście u nas to był jakiś owad i jakby delikatne na niego uczulenie.

    Ja bym pojechała i nie ryzykowała, bo nigdy nic nie wiadomo...


    <usunięte>

    <usunięte>


    <usunięte>
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeMay 23rd 2016
     permalink
    Byliśmy dziś u lekarza z rana i lekarz oceni, że to od komara. W noc zeszła opuchlizna zza ucha i okazało się, że tam jest miejsce po ukłuciu komara. Ale, że go pożarły na twarzy to miał dziś twarz spuchniętą bardziej w stronę oka. Dostaliśmy wapno i do finistil do smarowania. Mamy iść w ogóle do alergologa na testy.
    -- ,
  1.  permalink
    Mój Pitek wypadł wczoraj z krzesełka do karmienia Ikea. Nie był przypiety. K armilam Karolcie Piotrusia i Natale. Siedziałam na przeciwko nich. 30 cm. Dawalam jedzenie Karoli a Pitus spojrzał w dół wychylajac się z prawej strony rękami w dół. Poleciał. Uderzył glowa. Czoło po lewej stronie. Plakal dwie minuty moze po czym normalnie sie zachowywal. Nie byl senny. Stal,raczkowal prosto. Przyjechało pogotowie. nie ma guza. Z daleka ocenili ze wyglada dobrze. Wypisali w razie w skierowanie do szpitala przy czym uprzedzili ze u nas w szpitalu i tak nic nie zrobia tylko przewioza 60 km do innego szpitala a powrót na własną rękę. Obserwowałam. Nic się nie działo. Jadł , spał normalnie. Wczoraj tylko jeszcze przed przyjazdem karetki kilkukrotnie mruzyl oczka. Trwało to może z 10 sekund. Powiedziałam też o tym. Dzisiaj wstał uśmiechnięty. Rozrabial jak zwykle. Zjadł mleko a później dostał biszkopta i troszke zwymiotowal. Takie ulanie zsiadlym mlekiem i tym biszkoptem. Pojechałam do lekarza. Lekarz nie widzi nic niepokojącego. Nie ma guza nawet siniaka nie widać. Wczoraj było czerwone i ciut sine. Wypisyla skierowanie do szpitala jakby wymioty się powtorzyly Ale przypuszcza ze to oś jedzenia zresztą on tak ma. Mam obserwować. Historia mrozaca krew w żyłach. Przepraszam ze wcielam się w dyskusję. Rzadko zaglądam z wiadomych powodów. Sama jestem z trójką. Mąż wyjechał na 4 msce. Tesciowa pomaga troche przy Natalce. Mial ktos podobny przypadek? Chodze i rycze. Od wczoraj nic nie jem tak to przeżywam . Proszę o rady i wsparcie :cry:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMay 24th 2016 zmieniony
     permalink
    O matko, Cytrynko, ale stres... u nas nie bylo, ale jak się zachowuje dobrze i lekarz go obejrzał to już się nie denerwuj... ja jako dziecko miałam wstrzasnienie mózgu jak upadlam lepetyna na chodnik - wymiotowalam, straciłam przytomność - wszystko w niedługim odstępie od upadku...

    Trzymaj się!
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Cytrynka, sopokojnie! Dzieci sa baaaaardzo elastyczne. Moi nie raz juz ladowalli na glowiee. Kuba kiedys z hustawki tak wylecial, ze az fikolka zrobil na glowie, serio myslalam ze kark skrecil. Obserwuj! Ja to bym nawet karetki nie wzywala, jesli dziecko zachowuje sie normalnie. Obserwuj czy nie jest bardziej senny, marudny. Jesli bedzie siee dzialo cos niepokojacego na ssete zauwazysz, a na razie meliska i zacznij sie przyzwyczajac. Chlopaki juz tak maja:wink:
    --
  2.  permalink
    Dziękuję dziewczyny :*
    Te rączki chyba trochę zamortyzowaly upadek. Bo tak sie zgial. Straszny widok. Upadł na panele. Wysokość 55-60 cm bo liczę od tego " zwisu " w dół mniej więcej. Ale nawet nie zdążyłam zareagować. Jak chłopaki tak mają to ja chyba na zawał zejde. Zresztą Karola nie lepsza. Natala była grzeczna za to teraz nadrabia.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    No jak zaczynają chodzic/biegać to zaczyna się - rozwalone czoła, wargi, przecięte języki... o reszcie ciała już nie wspomnę - moi mają całe nogi w siniakach tak szaleją. Bardzo Ci współczuję, bo taki widok wbija się w pamięć - ja nadal mam przed oczami Krasnala z przebitym na wylot jezorem...
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Tez mowilam, ze zejde, a teraz przy kazdym "wwypadku" ciesze sie, zze to "nic powaznego", zze to nie np wypadek sammichodowy. Siniaki i zdzierki sie zagoja:wink: ostatnio i ja mam takowych pelno:wink: obserwuj cytrynka po prostu. Kuba kiedys szarpal sie z kolega, ciagneli skakanke kazdy ww swoja strone. Jak pieprznal glowa w taka zeliwna framuge to mu czolo w oczach roslo:shocked: bylam pewna, ze sie skonczy szpitalem, ale "wylizal sie". Kiedys gdzies czytalam, ze jakby doroy tak na glowe zlecial to moglo by to sie zle skonczyc, ale dzieci sa mocno elastyczne plus "krotsze", inaczej sie ukladaja. Bedzie dobrze! Nie pierwszy i nie ostatni taki upadek:wink:
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Moj Aleks majac dwa miesiace spadl (Maksiu go pociagnal za raczke) z takiej wysokiej kanapy - siegala mi do pol uda- na plytki. Spadl na brzuszek ale glowa walnal o ta podloge. Finalnie nic mu nie bylo. Siniaka mial tylko na glowie. Pomine juz fakt, ze myslalam ze umre ze strachu i z wyrzutow sumienia (przewijalam go na tej kanapie i odwrocilam glowe, zeby wyjac z torby pieluche a Maksiu chcial cos pokazac bratu).
    Takze, mimo ze czasem te upadki wygladaja groznie to nic sie dziecku nie dzieje.
    -- ,
  3.  permalink
    Dzień minął spokojnie. Pitek nie wymiotowal. Wesoły. Tylko tymi oczkami tak mrugal znowu. Ma jedno oczko ropiejace od dłuższego czasu i wybieramy się do okulisty. Może od tego to mruganie.
    Na główce nawet siniaka nie widać.minęło już prawie 30 godz. Śpi spokojnie. Zobaczymy jutro. Ale nie mogę sobie tego wybaczyć. Przecież ja to widziałam i nie zdążyłam :(
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Dawidek spadl mi z kanapy obok ktorej stalam wlasnie po to zeby mi nie spad:confused: mial 4 miesiace, a Oliwerek spadl mi w zeszlym tygodniu w srodku nicy z lozka bo spimy razem, zadnemu nic sie nie stalo. Bedzie dobrze Cytrynko.
    --
    •  
      CommentAuthorgucio8
    • CommentTimeMay 28th 2016
     permalink
    Wpadam z pytaniem, czy u was na bilansie dwulatka robią profilaktyczną morfologię? Bo u mnie oczywiście nie, tylko jak lekarza coś zaniepokoi. Wydaje mi się to dziwne, żeby dziecko dwuletnie w życiu nie miało morfologii robionej, a tyle się mówi o profilaktyce. Jak myślicie, może powinnam zrobić prywatnie mocz i morfologię, to przecież kilka złotych. Może jak będę już syna kłuć, to może jeszcze jakieś badanie wykonać. Co radzicie? Może oznaczyć wit D? Samo oznaczenie wystarczy, żeby stwierdzić czy dziecko wymaga suplementacji?
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMay 28th 2016
     permalink
    U nas tez morfologii nie robia na bilansach. Ale warto zrobić morfo, rozmaz, jeśli czujesz taka potrzebę wit D...
    --
  4.  permalink
    Cytrynka - spokojnie... Maks lezal wiele razy na ziemi, ostatnio Blazej wypadl z lozka a dzisiaj Maks spadl z kanapy i rozcial ucho i glowe... A stalam obok. No chlopacy sa "straszni" :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMay 28th 2016
     permalink
    Wiesz Gucio, u nas to nie było związane z bilansem, ale pediatra raz w roku daje skierowanie na morfo/mocz, nawet jak nic się nie dzieje, bo "dorośli badają się co roku i to samo powinno dotyczyć dzieci"... Także my rodzinnie się raz w roku sprawdzamy ;)
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeMay 28th 2016
     permalink
    Ja też na własną rękę badam dziewczyny raz dwa a
    Razy w roku zależy czego szukam
    --
    • CommentAuthorjagodalg84
    • CommentTimeMay 28th 2016
     permalink
    Cytrynko to na pewno nie ostatni wypadek. Spokojnie.
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMay 29th 2016
     permalink
    Frag, a co badacie? Co Wam daje na skierowaniu? Ja bym chyba tez musiala chlopakom przeglad zrobic, bo tylko raz w zyciu mieli:wink: a my w drodze nad morze:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeMay 29th 2016
     permalink
    no niestety przeważnie wszystkie wypadki dzieję się na oczach rodzica i potem są wyrzuty sumienia że było się tak blisko
    najważniejsze że małemu nic nie jest teraz trzeba pilnować zapinania jak on się tak wychyla bo pewnie nie raz będzie próbował robić to samo
    -
    dziewczyny i jak mowa Waszych półtoraroczniaków??
    Wiki woła mama, tati, baba, dźwięki zwierzątek ma opanowane
    umie liczyć do 4 haha den ,dja, si, sieji.. ale to przez to że po schodach wchodzimy i schodźmy licząc
    mówi też tak,nie, niema ma( nima) , cip na pić i chyba tyle
    dużo mówi po chińsku
    kurde jak se przypomnę Milkę której w tym czasie konik zjadł smoczka to nie dość że była wyższa z 5-7cm
    to jeszcze mówiła "konik ugiz mocia i ni mam" przecież tyo nierealne jak teraz patrze na Wiki.....
    ona chciała powtarzać i uczyć się nowych słów a ta wręcz się złości jak ją proszę o przemówienie :D
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeMay 29th 2016
     permalink
    Kasiu, Gaja mówi jeszcze mniej niż Wiki :wink: Głównie "to to jeeee?" i tyle :wink: Ja się kompletnie nie przejmuję, bo widzę, że Gaja wszystko rozumie, wykonuje polecenia, tylko gada sobie po swojemu. Ale za to non-stop :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeMay 29th 2016
     permalink
    no Wiki tez dużo po swojemu
    ale Widzisz nie zapyta co to jest...
    ona rozkłada rączki licząc że jej wszystko opowiem
    --
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeMay 29th 2016
     permalink
    Igor mowi "to to?", "aja" - w dalszym ciagu na zwierzątka, bam, nie, mama, tata, baba, papa,"ma"- daj, "ojo"-oko i chyba niewiele więcej..takze czterech liter nie rywa. Tez sie złości jak prosze zeby powtórzył, wtedy nie powie nic. Dialekt chinsko-arabski słyszymy całymi dniami non stop :cool:

    Treść doklejona: 29.05.16 15:38
    Kurcze, co to za podkreślenia...
    --
    • CommentAuthoradda78
    • CommentTimeMay 29th 2016
     permalink
    tez je mam..te podkreslenia,,
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMay 29th 2016
     permalink
    Fran, u nas zwykła morfologia, plus witamina D, bo chłopcy stale mokrzy (ale mają w normie).
    --
    •  
      CommentAuthorgucio8
    • CommentTimeMay 29th 2016
     permalink
    _Fragile_: Fran, u nas zwykła morfologia, plus witamina D, bo chłopcy stale mokrzy (ale mają w normie).


    A na wit D plus morfo wystarczy krew z palca czy z żyły biorą?
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMay 29th 2016
     permalink
    Mój Hug też mało mówi. Mama tata baba cici (na kota) niania (na siostre), papa i da - jak chce żeby mu coś dac.
    I tyle. Biorąc pod uwagę fakt że Ninka w jego wieku potrafiła powiedzieć "mama daj mjećko" to on wręcz niemowa jakaś.
    I teraz dopiero rozumiem jak takie mało mówiące dziecko może być trudniejsze we wspolzyciu.
    Z Ninka się spokojnie dogadać można było a ten jojcy i skuczy a Ty weź człowieku zgaduj a co mu chodzi. Strasznie to irytujące i dla mnie i dla niego.


    Kasia MW a zobacz niby mówią, ze drugie dzieci dużo szybciej zaczynają gadać bo się od starszych uczą. Ehe z tym, że nie na pewno :tongue:
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeMay 29th 2016
     permalink
    Widać nasze są z innego schematu :bigsmile:
    Krysia też na tym etapie była komunikatywna.
    A Wojtek nadal podobnie do Huga czy Wiki- tata, mama, baba, cici, tuta/tita (Krysia), ze zwierzątek to pies i kot, resztę ma w pompie. Papa robi bezbłędnie i we właściwych momentach. Czasem może jeszcze jakieś słowo adekwatne do sytuacji uda się zrozumieć. Ale generalnie język "wojtkowy" ma się dobrze i we własnym dialekcie nawija od przebudzenia do zaśnięcia, nieraz nawet przez sen :wink:
    I to jojczenie o którym wspomina Teo. Ale wierzę, że wreszcie ruszy "po naszemu".
    A tak poza tym to jest mega sprawny ruchowo, jada samodzielnie, choć jeszcze dużo gubi (ale karmi się go trudno). Naśladuje Krysię we wszystkim, włazi gdzie się da, a najlepiej tam gdzie nie powinien
    :devil:
    Kolana i łokcie potłuczone, poździerane, posiniaczone. I charakterek ma. Daje nam w kość bardziej niż jego starsza siostra.
    Ale jak oni się cudownie razem bawią (dziś od rana bawili się w restaurację, gotowali, podawali, karmili nas albo sami jedli "na niby"). Już sobie nie wyobrażam, że moglabym mieć tylko jedno dziecię :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMay 29th 2016
     permalink
    Hahahaha to my we trzy właśnie obalilysmy teorie że drugie mówi szybciej niż pierwsze :tongue:

    Ale z tą zabawą i nasladowaniem to masz Karola rację.
    Super się obserwuje jak młodsze wszystko robi tak jak starsze.
    I to jak się razem bawią - przeurocze.
    Mnie jeszcze rozczula Ninki opiekunczosc.
    Wystarczy że Hug zaplacze a ona już biegnie go przytulać i uspokajac.
    A ostatnio na grillu u znajomych nas na łopatki rozłożył kiedy w sytuacji zagrożenia (był napastowany przez dwuletnią Lilianke) zawołał żałośnie "niania niania" a Ninka podbiegla i go przed namolną Lilką obroniła :rainbow:

    Oraz muszę syna pochwalić bo od dwóch dni nie chodzi na czworakach.
    Brawo on :tongue:

    Ej a możliwe jest żeby dziecko w wieku Huga miało tak wyraźne sny i się przez sen rechotalo na dom cały ? :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMay 30th 2016
     permalink
    TEORKA: Huga miało tak wyraźne sny i się przez sen rechotalo na dom cały ?

    nie wiem co im się śni wtedy ale moja Misia w Huga wieku też polewała przez sen wiele razy :)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMay 30th 2016
     permalink
    Mój do dziś polewa, ale zaczął koło roczku tak się śmiać.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeMay 30th 2016
     permalink
    To chyba normalne. Wojtkowego rechotania nie zanotowałam, ale wołanie Krysi przez sen i szerokie przy tym uśmiechy jak najbardziej.
    I jeśli dobrze pamiętam, to Krysia też się śmiała przez sen.
    Wojtek czworakuje po schodach lub pod górkę, jak chce gdzieś szybciej dojść. Pozycja wyprostowana wymaga więcej skupienia i wolniej się idzie :P
    Naśladowanie ma opanowane do perfekcji, no, może właśnie poza mówieniem :)
    Rano się budzi i pierwsze słowa po otwarciu oczu to najczęściej "Tuta!?" i biegnie jej szukać. Kąpiel w pojedynkę to prawie jak kara.
    Na chrzciny Wojtek dostał stolik z odwracanym blatem (z planszą do lego) i dwoma krzesełkami. Teraz razem budują, malują, jedzą.
    Oraz Wojtek coraz częściej odmawia siedzenia w foteliku do karmienia i zasiada przy naszym stole na krześle lub kanapie, chociaż ledwie noś nad blat wystaje :)
    --
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeMay 30th 2016
     permalink
    Moj syn ostatnio w śnie dwa razy zarchotal, musiałam wyjsć z pokoju bo dusiłam sie ze śmiechu. Myślałam, ze sie obudził ale jak drugi raz weszłam to spał dalej twardo. Najlepsze teraz do chodzenia sa schody i górki oraz wchodzenie samodzielne do samochodu. Siniaków na nogach juz nie liczę... Rownież ma momenty,ze nie podoba mu sie krZeselko. Karmić pozwoli sie tylko zupą, resztę sam. Dziecko mi dorasta...:wink::bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorCaris
    • CommentTimeMay 30th 2016 zmieniony
     permalink
    Kasiu, Mlody też mówi takie podstawowe słowa :) Mama, tata, daj, tam, tu, to, nie, da (tak), dziadzia, baba. We własnym dialekcie też raczej nie nawija.
    Ale to chyba norma jeszcze, prawda? :)
    Pamiętam, jak po 2 r.ż., (przed tym ostatnim momentem, kiedy jeszcze niemówienie mieściło się w normie) Mloda dalej nie miała zamiaru mówić po naszemu, a jej koleżanka ze żłobka opowiadała mi o bocianach z czerwonymi nogami itd. Za to teraz nadrabia :devil: Do tego stopnia, że przedszkolanki mówią, że jej się buzia nie zamyka :devil:

    Treść doklejona: 30.05.16 09:25
    O, mam...
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeMay 30th 2016
     permalink
    TEORKA: Kasia MW a zobacz niby mówią, ze drugie dzieci dużo szybciej zaczynają gadać bo się od starszych uczą. Ehe z tym, że nie na pewno :tongue:

    tak nasza 3 idzie swoim tokiem:D
    -
    TEORKA: A ostatnio na grillu u znajomych nas na łopatki rozłożył kiedy w sytuacji zagrożenia (był napastowany przez dwuletnią Lilianke) zawołał żałośnie "niania niania" a Ninka podbiegla i go przed namolną Lilką obroniła :rainbow:

    cudnie Wika by Milki nie zapytała
    ona owszem razem się ładnie bawią
    ale Milka bardzo o nią zazdrosna
    Wiki to tulas i na roczki i na kolana a buzi a cacy
    a Milka się pyta czy Kocham ją dalej :( no czuję się jak na początku tej drogi jak przywiozłam Wiki
    Milka przeważnie w pszkolu a tu teraz ponad tydzień w domu
    dobrze że zanabyliśmy psa to te miłość na nią przelewa ja już mogę nie istnieć:D
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeMay 30th 2016 zmieniony
     permalink
    To u nas Miki był mało mówiący, w sumie rozgadał się dopiero w wieku ok 2,5 roku a teraz nawija tak, że mu się buzia nie zamyka i wg logopedy (w przedszkolu miał jakąś kontrolę) ma mowę rozwiniętą ponad wiek. Gajka za to nawija już jak szalona i buduje pierwsze zdania w stylu "ja nie ce aaa koki dwa" (ja nie chcę aaa kotki dwa - czyli jak nie chce iść spać), "dzie jes mój tatuś/ moja mamusia" etc...
    właściwie ta mowa to jej na dniach tak ruszyła i mam wrażenie, że przechodzi skok rozwojowy właśnie bo (i tu pojawia się problem):

    help help help bo mam ochotę strzelić sobie w łeb już

    Gajka od kilku dni nie chce chodzić spać (zarówno w dzień jak i w nocy), drzemki dziennej potrzebuje nadal bo jak nie pójdzie spać to pada sama np. o 16 a później nawet jak ją po 30 min obudzę to z pójściem spać na noc (21-22) armagedon...dodatkowo budzi się w nocy z rykiem i każe się nosić po domu, podziwiać przez okna księżyce i gwiazdy, bajki w salonie oglądać etc. (dzisiaj tak od 3 do 5 się bujałyśmy)...
    usypianie obecnie to jedna wielka histeria - nosić się nie da bo się wyrywa, od kilku dni najpierw przez 10-15 min siedzi mi na brzuchu na łóżku, skacze, drze się etc aż w końcu kładzie się na mnie i usypia...generalnie jak już wchodzę z nią na łóżko to zaczyna się ryk.
    Zaczęło się kilka dni temu - obecnie ma zapalenie obustronne uszu więc początkowo myślałam, że to kwestia bólu, ale teraz nie wygląda już jakby ją cokolwiek bolało, cały dzień bawi się normalnie, radosna etc. na moje słowo "idziemy spać" zaczyna się histeria i właśnie jej słynne "ja nie ce aaa koki dwa" i z każdą minutą tylko gorzej aż zasypia :/

    Do żłobka nie chodzi od dwóch tygodni (najpierw katar a później te uszy), więc z nim nie łączę

    Od piersi odstawiona zupełnie bez problemu na początku maja, ani jedna noc zaraz po odstawieniu nie przepłakana, do tego zapalenia uszu było wręcz cudownie bo zasypiała w swoim łóżeczku, wystarczyło ją potrzymać za rączkę, przesypiała cudnie całe noce etc.

    aaa i trójki jej wychodzą (od nich zresztą najprawdopodobniej ten cyrk z uszami)

    Pamiętam że Miki też miewiał takie okresy z pobudkami w nocy kiedy to w salonie P. z nim tv oglądał tylko już nie do końca kojarzę w jakim był wieku i czy miało to związek z zębami czy nie...

    Miałyście/macie może podobnie? Co to za dziadostwo? Skok/ zęby/ uszy? Żal mi jej bo się biedna męczy i nie bardzo wiem jak jej pomóc :sad:
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeMay 30th 2016 zmieniony
     permalink
    A ja właśnie słyszałam teorie, ze drugie pózniej zaczyna mowić, bo ma sie dla niego najzwyczajniej mniej czasu.
    U nas Maks w wieku Aleksa mówił mama, tata, baba, dada (dziadek) mniam mniam, daj, papa i naśladował odgłos kota, psa, krowy, słonia i węża. Słoń wychodził mu całkowicie inaczej niż mi, no ale to chodziło o niego:-)
    A Aleks mówi mama, baba i czasem tata. I wsio. A i wie jak lew robi ale tylko czasem wie.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorAnka80
    • CommentTimeMay 30th 2016
     permalink
    Ja zaczęłam bacznie obserwować moją prawie dwulatkę pod kątem mówienia. Bo jak na moje oko to mówi mało.
    Widzę, że w innych względach jest bardzo dobrze rozwinięta, ma doskonałą pamięć, bardzo dużo rozumie itp, ale z mówieniem?
    No cóż, potrafi się z nami porozumieć, ale zasób jej słownictwa to raczej mama, tata, baba, diada (dziadek), daj, nie, tak, nie chce, ti (o kimś, ale i sobie ), pam (pan, pani), banab (banan) no i peppa.. i to w zasadzie wszystko.
    Nie wiem czy mam się martwić? Konsultować z logopedą, czy jeszcze dać jej czas?
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMay 30th 2016
     permalink
    Sardynka, z opisu przypomniało mi to moją pierworodną i jej nocne jazdy, jak była w wieku Gajki. Po prostu bunt przeciwko spaniu na całej linii. Nocne ryki, wycia, stanie w oknie i opowiadanie jej, że naprawdę nocą wszyscy śpią. I te krzywe spojrzenia sąsiadów - bezdzietnych :devil: Trwało to jakiś czas i minęło bezpowrotnie. Nie było związane z żadnymi chorobami czy stresującymi wydarzeniami. Ot po prostu, taki etap się nam trafił. Trzeba przeczekać :wink:
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeMay 30th 2016
     permalink
    Ania przejść sie do logopedy nie zaszkodzi. Bo może nie być żadnego problemu a może miec np. leniwy język czy inne tam jakieś rzeczy i warto byłoby ćwiczyć z mała. Ja bynajmniej jestem tego zdania. Ale mój Maks w wieku Emilki to juz gadał zdaniami to może ja jestem po prostu spaczona i mam inny punkt widzenia.
    -- ,
  5.  permalink
    Mowicie, ze 1,5 roczniak jak nie mowi to malokomunikatywny i "trudny".. a jak moj 3,5 latek mowi pare slow a reszte po swojemu w swoim dialekcie?? To jest dopiero probem:/
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMay 31st 2016
     permalink
    Madzik u starszaka jest to o tyle skomplikowane, że im dziecko starsze tym więcej chce nam przekazać, a my go nie rozumiemy. Frustruje go i brak naszego zrozumienia i to, że nie może nam przekazać swoich myśli. Ciężko i dla rodziców i dla samego dziecka ;(.
    Ale Mówisz, że już kilka słów wypowiada. Może sie rozkręci niedługo... Trzymam kciuki.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJun 1st 2016
     permalink
    Odebrałam wyniki Wojtka- ma krztusiec. Igg 121 (pozytywny powyżej 100), Igm 1,1 (pozytywny powyżej 1,1). A w rtg wyszło zapalenie prawego płuca. Jest super po prostu...

    Treść doklejona: 01.06.16 17:03
    Przeczytałam to i wychodzi, że jednak nic nie wiem i być może wcale chory nie jest... Tylko skąd ten kaszel?
    http://www.pssenysa.pl/aktualnosci/KRZTUSIEC%20-%20Informacje%20dla%20lekarzy%20POZ.pdf
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 1st 2016
     permalink
    O kurcze to ma ten krztusiec czy nie ? :shocked:

    Madzia/Monia no wiadomo że niemówiący trzylatek to jeszcze większy hardcore w sensie braku możliwości komunikacji i zrozumienia. Chociaż mam u sąsiadki trzylatka mówiącego w chinsko wietnamskim dialekcie i akurat rodzice oraz siostra wszystko rozumieją :smile:
    Ja też już mniej więcej jestem w stanie się z nim "dogadac".

    Natomiast mnie chodziło bardziej o fakt, że Nina w wieku 17 mscy potrafiła powiedzieć "mama daj mjećko", "mama nie cię ziupy" etc etc
    A ten tylko jojcy i da i da i da.
    I ch... wi co ja mam mu dac.

    Wiecie mam porównanie jak to jest z szybko mówiącym dzieckiem więc tym bardziej mnie frustruje ten brak komunikacji z Hugiem :wink:
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJun 1st 2016
     permalink
    Teo, nie mam pojęcia. Po przeczytaniu paru tekstów zgłupialam. Cała nadzieja w tym, ze jutro nasza pediatra coś rozsądnego powie. Ale na wyniku stoi że zalecana kontrola za 2-3 tygodnie, więc pewnie będa sprawdzać czy rośnie czy maleje i na tej podstawie ocenią, co dalej... Tylko że co? Mam przez te kolejne tygodnie na zwolnieniu sedzieć? Przecież mnie z roboty wywalą...
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJun 1st 2016
     permalink
    Karolcia - odpisałam priv
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJun 1st 2016
     permalink
    Karolcia - syn mojej ostatnio miał podobne wyniki na krztusiec najprawdopodobniej ma takie wyniki po szczepieniu. A kaszel młody też miał okropny. Koleżanka moja i jej lekarka (ze szpitala dziecięcego) same do końca nie wiedzą co i jak.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeJun 1st 2016
     permalink
    Moi obydwoje mają wysokie igg (Gajka 55 a Miki większe) i pulmonolodzy mówią, że na dwoje babka wróżyła - albo po szczepieniu albo mieli styczność...z zaleceń mieliśmy niby podanie przy ew infekcji antybiotyku z grupy klatromycyny, ale jak próbowaliśmy u Miśka z lekoklarem to nie przeszło (nie chciał za chiny wypić) więc olaliśmy temat...z tym, że moi nigdy nie mieli objawów typowych dla krztuśca (tzn kaszle miewają przy zapaleniach oskrzeli ale nie są przewlekłe itd)
    --
  6.  permalink
    Teorka - no kumam co masz na mysli, bedac np u kolezanki ktorej cora maja 1,5 roku nawijala zdaniami na 2 lata wierszyki gadala, gdzie moj nie mowil nic, nawet nie wolal pic czy jesc ;)
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeJun 3rd 2016
     permalink
    no to u nas tak było |Milka na 17 miesięcy kończyła wierszyki jak mówiłam w pokoiku na.... to ona wstawiała poprawne
    Wiki to może na 3 lata ogarnie;D
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.