Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMar 13th 2017
     permalink
    To sie Aneta kurujcie dzielnie ;)
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeMar 13th 2017
     permalink
    Else, właśnie koszta. Mówimy o możliwościach "urzędowych". Rozważam też ten szpital w Łagiewnikach.
    Ale lekarka mówi, że póki co kolejne testy wyjdą podobnie jak te- niepewne. Zwłaszcza, że IgE całkowite oboje mają dobre.
    Na razie za ragą dermatologa będziemy kakao eliminować, lub co najmniej ograniczać, jako wyzwalacz histaminy.
    Nigdy nie było u żadnego z dzieci reakcji bezpośrednio na czekoladę, ale czegoś się trzeba uczepić.
    Zobaczę też, czy dłuższa kuracja lekami na alergię spowoduje różnicę.
    Skóra się bardzo poprawiła, jak nam dermatolog steryd zmienił- po jednym razie była kolosalna różnica.

    Piorę w persilu sensitive- żel, płyn mam senitive z lidla. Używam mniej niż połowę zalecanej ilości i dodatkowego płukania. To rady alergolog, która prowadziła Krysię kilka lat temu.
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeMar 13th 2017
     permalink
    W kwestii prania, nam alergolog odradzala jakiekolwiek płyny do płukania. Dla alergika są szkodliwe. Do prania polecala Lovele. Ale slyszlam ze może uczulac. My akurat używamy. Jak mam coś mocno popełnionego do wyprania to piore najpierw w zwykłym proszku a potem jeszcze raz w Loveli. No i program dla dzieci, z dużą ilością plukan.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMar 13th 2017
     permalink
    mi tez nie tylko alergolog, ale pulmo i pediatrzy jak zobaczyli skórę dawidka płyny do płukania kazali odstawic w pierwszej kolejności...
    Lovela fajna, ale niestety mój syn to taki brudas - tfu- szczęsliwe dziecko jest, że Lovela nie spierała ;(... Ale faktycznie skóra ładniała.
    Czasami robiłam tak jak Ty, że najpierw w zwykłym proszku, a potem Lovela, ale niestety skóra nam reagowała... Płukałam do zniknięcia sladów piany w bębnie.

    Także Karolciat ja bym te środki jednak zmieniła...
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeMar 13th 2017
     permalink
    Może i macie rację. Każda uwaga cenna.
    Ale półtora roku było ok, problemu pojawiły się nieco ponad pół roku temu. W tych samych miejscach co Krysia miała- nadgarstki (wierzchnia część dłoni) i skronie, czyli miejsca, które akurat niewiele kontaktu z odzieżą mają. A pościel prana w wysokich temperaturach i bez płynu...
    Krysia długo była na loveli, przy Wojtku cieszyłam się że problemu nie ma i po roku zeszłam z dziecięcych płynów...
    Poza tym, gdyby to była alergia kontaktowa, to byłaby ciągle? Pytam, bo nie bardzo ogarniam. Ostatnio, przed Wojtkowym zapaleniem płuc mieliśmy miesiąc przerwy w wykwitach skórnych, bez podawania syropów i smarowania sterydami...
    Dziś po południu oczki ładne, kaszlu ponoć w przedszkolu nie było. Krysia właściwie już nie kaszle.
    Pozostaje już tylko poranny kaszel, który powraca jak bumerang przy różnych okazjach. każdy lekarz, z pulmunologiem na czele tłumaczy, że to spływa wydzielina po nocy...
    Na razie nie mamy deszczu- gdyby to pyłki były, to teoretycznie po deszczu powinna być poprawa?
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeMar 14th 2017
     permalink
    Karolciat a nikt Wam nie zaproponował Montelukastu?

    Moje ostatnio też miały jakiś zielono-żółty katar i pediatra stwierdziła że alergiczne (obydwoje z podejrzeniem astmy, ige też w normie ale z tego co mówiła pulmonolog to może być alergia ige niezależna)...u nas Gajka co roku źle znosi okres pylenia brzozy- z moich obserwacji wynika że dostaje kataru po surowym jabłku (chociaż w testach nic nie wyszło ale już wiem że jabłko krzyżuje się z brzozą)

    W tym roku od października na stałe mają włączony Singulair (montelukast) i lek przeciwalergiczny (M Delortan a G Contrahist), inhalacje w przypadku infekcji (ja podaję nebbud już gdy zaczyna się katar). Infekcje? jakieś tam łapią ale przeważnie ogranicza się to do tygodnia kataru i kaszlu, w tym sezonie jeszcze nic nie zeszło im na oskrzela etc.
    Za to immunolog włączyła nam probiotyk Latopic - podobno bardzo dobry przy AZS i alergiach
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeMar 14th 2017
     permalink
    Sardynka, tak się przymierzam do tego latopicu. Biorą inne probiotyki, aktualnie skończyliśmy trilac plus, zaczynam multilac.
    A o tych lekach o których mówisz nie słyszałam. Pewnie zależy od lekarza...
    Generalnie źle nie jest- Krysia w zeszłym roku miała anginę w czerwcu i zapalenie oskrzeli w grudniu.
    Wojtek załapał więcej, bo w maju miał niewysłuchalne zap. płuc, po nim w czerwcu załapał od Krysi anginę, na przełomie roku znów podejrzenie śródmiązszowego zapalenia płuc i w końcu w lutym "tradycyjne" zapalenie.
    A tak to się bujamy od katarku do kaszlu. Dopóki nie zrobiliśmy Wojtkowi serii badań na początku roku, na siłę szukaliśmy infekcji.
    Teraz myślałam, że będę mądrzejsza, ale gó...o.
    Jak latałam do przychodni tak latam, tyle że pediatra wie więcej.
    Nebbud mamy, ale daję przy kaszlu. Przy katarze tylko sól w inhalacji.
    Z resztą pod koniec roku Wojtek znienawidził inhalacje, przez to ciągłe "zapobieganie" niewiadomo czemu i dopiero niedawno się z aparaturą przeprosił...
    Krysia niemal od urodzenia zaczynała kaszleć w okolicach lutego, cały marzec. I też wtedy była na przeciwalergicznych. Klasycznie w testach nic.Tylko że u niej mieliśmy rok przerwy. Tak, jakby się trochę "naprawiła". Zaczęło się od maja 2015 jak ja odrobaczyłam i tak sobie trwało do jesieni 2016 (pomijając tę anginę letnią).
    Wojtek od urodzenia miał pod górkę.
    Ale objawy identyczne, w tych samych miejscach i w tym samym czasie, tylko silniejsze...
    Duże nadzieje pokładałam w szczepieniu na pneumokoki, ale póki co nie mamy okazji...
    Krysia "ozdrowiała". Wojtek z rana odkrztuszał flegmę, bezbarwną (Krysia miała zielonego gluta), oczy dziś ma ładne, po żółtym gilu z wczoraj ślad zniknął, został tylko wodnisty.
    Bierze zytrec i lymphomiosot na ten migdał. I prawoslazowy na gardło. Zostawiłam tylko inhalacje z mgiełki, do nosa ma euphorbium...
    za to placki na dłoniach znów się zaczerwieniły (ale dermatolog mówił, ze to mogą być np. mydło czy ręczniki w żłobku, bo w domu nie ma takich objawów)
    Zastanawiam się, ile nam w tym jeszcze namieszały zęby- wszystkie piątki na raz, wczorajsza kupa też była "zębowa"...
    --
    • CommentAuthorJustyna+
    • CommentTimeMar 14th 2017
     permalink
    Karolcia czy Ty będziesz operowała Wojtusiowi tego migdała? Jeśli tak, to czy dreny do uszu też będziecie zakładać? Ja z moją 3,5 letnią córką mam podobny problem. Odkąd w,wieku 2 l poszła do żłobka bujamy się z nieustającym katarem. W wymazie brak bakterii, rok temu przeszła zapalenie uszu i od tego czasu leczymy ją u laryngologa.Do nosa nasometin i mucofluid, na niezidentyfikowaną alergię hitaxa i oprócz tego ostatnio przepisała singulair. W międzyczasie cyklicznie robione proszki do zażywania. Również prawie cały czas się inhalujemy, a oprócz tego naświetlamy uszy lampą. Tympanometria źle wychodzi, więc dostaliśmy skierowanie do szpitala na zakładanie drenów. W standardzie wycinają przy tym trzeciego migdała, chociaż jej podobno jest w porządku. Boję się tej operacji jak jasna cholera i mam nadzieję, że jej unikniemy, chociaż nie wiem, co gorsze: szprycowanie chemią czy ingerencja chirurgiczna. Oczywiście podstawowe testy skórne na alergię wyszły ujemne i teraz szukaj wiatru w polu.
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeMar 14th 2017
     permalink
    Justyna, na razie za mały jest Wojtuś żeby wyrokować. Nie ma diagnozy przerostu tylko "rozpulchnienie" będące fizjologiczne w tym wieku. I z uszami nigdy problemu nie było, nie licząc zapalenia w wieku 5 tygoodni. Myślę, że najwcześniej za rok coś będziemy myśleć bardziej konkretnego.
    Także nie pomogę.
    wiem tylko że znajomi w Kajetanach leczyli syna- dreny i migdał razem i po zabiegu jak ręką odjął podobno.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeMar 14th 2017
     permalink
    Ja mam skierowanie na wycinkę migdałków u obojga...właściwie mieliśmy już dwa terminy w dwóch szpitalach, w pierwszym odmówili wykonania zabiegu u Gajki ze względu na wiek (2 lata), więc Miśkowi też nie zrobiliśmy...w drugim termin mieliśmy na koniec lutego (skierowanie od lekarza z tego szpitala) ale akurat Gajka była na antybiotyku więc odwołaliśmy i teraz sama nie wiem czy wycinać u obojga, czy tylko u Mikołaja (u niego widać nieco przerośnięty), u Gajki za to ten ciągły katar i zapalenia uszu (chociaż badanie słuchu wyszło ok), czy w ogóle...
    w Łodzi już nie wiem do kogo iść na konsultacje bo u nas standardowe dwa fronty jeden za wycinką wszystkiego jak leci a drugi przeciwko, chyba że już uszami wychodzi.

    Ja osobiście miałam wycinany 3-ci migdał w wieku 6 lat i od tamtego czasu kompletnie przestałam chorować, a wcześniej co chwila coś...moja siostra identycznie...
    --
    • CommentAuthorJustyna+
    • CommentTimeMar 14th 2017
     permalink
    To wszystko chyba jest loterią. Koleżanka córki z przedszkola (5 lat) od minionego kwietnia miała juz 6 razy zapalenie uszu. W listopadzie wycieli jej migdałki i niby jest lepiej, a i tak już dwa razy miała zapalenie. Podobno ok. 6 roku życia coś tam w uszach się zmienia i,dzieci już tak dużo nie chorują. U nas problemem nie są czeste choroby, lecz płyn zbierający się w uszach. Gdyby udało mi się zapanować nad katarem, problemu by nie było. Jak jednak ustalić alergeny, tego nie wiem.
    •  
      CommentAuthorTomira
    • CommentTimeMar 14th 2017
     permalink
    Wpiszę tutaj, bo sprawa dotyczy Maluszka. Może są tu Dziewczyny z Warszawy.
    Bardzo potrzebna jest pomoc 2 letniemu dziecku. Ma na imię Hubert i jest sierotą, porzucony w szpitalu i schorowany.
    21 marca w Warszawie będzie sprawa sądowa, na którą trzeba pójść aby wesprzeć jemu życzliwych szpitalnych opiekunów. Chodzi o niezaprzepaszczenie szansy na adopcję. Serce mi pęka. Mieszkam zbyt daleko.
    Wszystkie info są na Facebook, strona jemu poświęcona to „Mały Hubert szuka domu”.
    -- Gniewuś 10.08.2015
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeMar 16th 2017
     permalink
    wiecie co najbardziej pomoglo na to pieluszkowe zapalenie skory? nic. albo czas.
    sterydu derpatolog kazala uzywac 3 dni i przerwa, te wszelakie kremy na odparzenia nic nie pomogly, wiec w sumie odstawilam wszystko i z kazdym dniem zaczelo byc lepiej.
    krotko mowiac - przy remach palowalam sie 3 tygonie, bez kremow 3 dni.
    i tak to

    Treść doklejona: 17.03.17 07:58
    przeczytalam dzis:
    "Aby nauczyć się prawidłowego ruchu trzeba wykonać około 5.000 powtórzeń.
    Natomiast, żeby "naprawić" nieprawidłowy wzorzec ruchowy, trzeba go wykonać około 40.000 razy "
    wiedzialyscie?
    -- ;
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeMar 17th 2017
     permalink
    Sytuacja z wczoraj ze żłobka- właścicielka informuje mnie, że Wojtek dostał karę. I za karę nie skakał na trampolinie z innymi dziećmi. Zapytałam co zrobił- dowiedziałam się, że nie chciał robić przysiadów.
    Wiecie, nie odezwałam się nic, wyszłam. Musiałam przetrawić. Pogadać z mężem. Nie chciałam nic robić od razu, bo jestem już mocno cięta na tę placówkę, może trochę na wyrost. A do września chyba musimy tam zostać, bo innej opcji nie widzę.
    Ale jeszcze w szatni Wojtuś opowiadał: "nie tuchłem cioci" "dodałem tare" "nie ciałem kakać". W kółko i w kółko. W domu skarżył się tacie.Wieczorem znów mu się przed spaniem przypomniało, poszedł do taty opowiadać.
    W nocy spał niespokojnie, budził się popłakiwał (to akurat związku mieć nie musi, bo idą zęby).
    Rano "nie ciem do kola" "taję sam" Jak go ubierałam to się wyrywał, płakał i nie chciał iść.
    Został, bo była jego ulubiona ciocia "ninika".
    Szykuję się dziś na rozmowę.
    Nie wiem jaki efekt uzyskały panie- zapamiętał na pewno. Tylko nie wiem co? Czy to, że musi robić przysiady, czy to że dostał karę? czy wie za co? Czy powinien ją dostać?
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMar 17th 2017
     permalink
    Karolcia... Uwierz mi, że ja bym nic trawić nie musiała :P. Za przysiady kara??? @-letnie dziecko???? Ooooo... ma szczęście kobita, że nie trafiła na mnie.

    Ja wiele rzeczy lubię przetrawiać. Sama tez wyciągam konsekwencje, jeśli mój syn przeskrobie... Ale przysiady??? Serio???

    No cóż on się nauczył... Że przysiady są do dupy. Zachęcac do gimnastyki takimi metodami, to skuteczny demotywator :P. Na pewno kara niesłuszna...
    --
    •  
      CommentAuthormazda__
    • CommentTimeMar 17th 2017
     permalink
    karolciat: dostał karę

    Karolciat wtrącę się, choć dzieci mam już starsze i generalnie tylko poczytuje wątek... ale KARĘ za PRZYSIADY ?!?!?!
    To przegięcie! Uwierz mi. Dwuletnie dziecko ?!?!?
    Przecież to czysty absurd. Naprawdę. Żeby w żłobku karać za coś takiego?!?!?
    Jestem w szoku.
    Ja bym wybuchła od razu. Bez zastanowienia. Na pewno.
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeMar 17th 2017
     permalink
    No cóż.
    Moja siostra twierdzi, ze nie o przysiady tu chodzi a o fakt nie wykonania polecenia. I że karę za nieposłuszeństwo ponieść powinien. A skoro powtarza, to kara była dotkliwa...
    Ale ja nie mogę oczekiwać, ze dwulatek będzie wykonywać wszystkie polecenia.
    Uczę ich co wolno, czego nie, ale staram się też, żeby umieli wyrazić swoje zdanie.
    A tak mam póki co efekt odwrotny, bo iść nie chciał. za własne pieniądze zafundowałam dziecku traumę.

    Krysia tez kiedyś w podobny sposób, jako czterolatek została ukarana, w państwowym przedszkolu. Nie chciała ćwiczyć więc pani kazała jej usiąść przy stoliku i rysować. Po ćwiczeniach kazała dzieciom iść się bawić- wszystkim oprócz Krysi. A potem do mnie miała pretensję, że Krysia zrobiła półgodzinną histerię. I żebym coś z tym zrobiła.
    Więc poszłam do naszej pani psycholog. A ta się za głowę złapała.
    Ze to najgorsze co mogła zrobić, bo najpierw w ramach "kary" dała Krysi nagrodę, bo ona bardzo lubi rysować. A potem ukarała ją z odroczeniem. A Krysia, wg pani psycholog miała prawo nie rozumieć za co i dlaczego.
    Więc zakładam, ze tym bardziej dwuletni Wojtek nie łapie, dlaczego mu zabawy odmówiono...

    Ja się od kar nie uchylam. Ale odkąd chodzę do psychologa, staram się hamować nerwy i zamiast kar jednak wybierać inne metody dyscyplinowania, np. naturalne konsekwencje czy tłumaczenie.
    Kiedyś odbieram Wojtak a on na karnym krzesełku siedzi, bo podobno pobił kolegę. I wtedy nie wolno dziecku wstać na widok rodzica, dopoki nie przeprosi. Przeprosił. Ale pytam jak to pobił, co się stało? (kolega ze 2x większy od Wojtka).
    To się dowiedziałam, ze właściwie to nie pobił tylko wyrwał zabawkę...
    I tak się zastanawiam, czy wtedy nie należało wytłumaczyć, że tak nie wolno robić, kazać oddać zabawkę i przeprosić? a tak siedział zasmarkany na krzesełku nie wiem jak długi i przepraszał jak po niego przyszłam...
    Nie jestem fachowcem w wychowaniu dzieci, popełniam mnóstwo błędów. Ale mam wrażenie, że to nie idzie w dobrym kierunku...
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeMar 17th 2017
     permalink
    wg mnie kompletnie. ja bym powiedziala stanowczo, ze nie zycze sobie takich kar. dziecko ma prawo nie chciec wykonac zadania.
    pod warunkiem, ze nie robi nikomu krzywdy to ma prawo odmowic.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMar 17th 2017
     permalink
    karolciat: Moja siostra twierdzi, ze nie o przysiady tu chodzi a o fakt nie wykonania polecenia


    To wytłumacz siostrze, że to była pierdoła... Co innego jakby odmówił przeczekania przejścia przejścia przez ulice na czerwonym świetle, a co innego odmówienie wykonania przysiadów. On dostał karę jakby co najmniej pobił kolegę.
    Pomijając fakt, że może miał powód, że tych przysiadów nie chce robić. Może ma bóle wzrostowe... A może był niewyspany, a może nie lubi... A jak nie lubi to trzeba zachęcać, a nie zniechęcać...

    karolciat: Nie chciała ćwiczyć więc pani kazała jej usiąść przy stoliku i rysować.


    No i na tym powinna zakończyć "karanie"... Jedno przewinienie = 1 konsekwencja, a nie cały dzień. Przecież ona dostała szlaban porównywalny z tym jaki otrzyma w przyszłości za to, że z dyskoteki nie wróci o 22 tylko nad ranem :P.

    karolciat: I tak się zastanawiam, czy wtedy nie należało wytłumaczyć, że tak nie wolno robić, kazać oddać zabawkę i przeprosić?


    Należało, należało...

    karolciat: nie wiem jak długi


    No własnie o to pierwsze bym zapytała... Jak długo siedział... Bo idea karnych krzesełek mówi, że tyle minut ile dziecko ma lat.

    karolciat: Ale mam wrażenie, że to nie idzie w dobrym kierunku...


    No jak oni tam "karają" za pierdoły, to na pewno idzie w złym kierunku... One tam nie maja uczyć dzieciaka chodzić jak w zegarku, ani wprowadzać żelaznej dyscypliny... Niedługo dziecko za posikanie sie w majtki tez będzie siedziało na karnym krzesełku????
    --
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeMar 17th 2017
     permalink
    W naszym przedszkoli/ żłobku zachowania w tym wieku sa korygowane zwróceniem uwagi, słownym korygowaniem ale nie karaniem. Przebywałam z Paniami długi czas jak syn sie adoptował i ani razu nie widziałam zeby były kary. Zawsze kucaly lub siadały przy dziecku i do znudzenia tłumaczyły. A wierzcie mi,ze dwóch chłopców było nadaktywnych i dochodziło do szczypania, przepychanek, zabierania zabawek itp. Masz racje Karolcia, taka sytuacja wymaga reakcji z Teojej strony. On jest zbyt malutki i za mocno przezywa takie akcje, jeszcz Panie zaszczepia w ńim lęk do placówki.

    Dobrze,ze zmieniasz mu miejsce...
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeMar 17th 2017
     permalink
    Mam nadzieję, że zmienię. Ale póki co nie wiadomo kiedy ruszy rekrutacja do państwowego przedszkola. Na razie mówią o połowie kwietnia.
    Zgodnie z ustawą każdy trzylatek miejsce dostać musi. I mam nadzieję, że będzie to w "naszej" placówce, czyli tam gdzie chodzi Krysia. Mają 50 wolnych miejsc od września dla 3 i 4 latków, więc mam nadzieję, że problemu nie będzie.
    Ale to dopiero po wakacjach.
    A po tych ostatnich akcjach odliczam miesiące...
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMar 17th 2017
     permalink
    Karolciat, współczuję.
    A moja córka ostatnio została ukarana na leżakach, bo szeptała z kolegą z leżaczka obok. Wiecie jak została ukarana? Pani zabrała jej kołderkę i dziecko spało nieprzykryte. Powiedziała mi potem, że jej było zimno bardzo. Ukarała ją woźna pod nieobecność wychowawczyni w grupie.
    --
    •  
      CommentAuthormazda__
    • CommentTimeMar 17th 2017
     permalink
    Kasia - zabraniem kołdry!?!?! WTF... to niepojęcie. Naprawdę.
    Przecież to małe dzieci.
    Ja generalnie nie lubię kar. Wolę tłumaczenie. Takie tępe, czasem do znudzenia gadanie i gadanie... i pokazywanie na przykładach. To daje efekty i moim zdaniem nie burzy żadnych relacji. A karanie? To ostateczna ostateczność. I koniec!
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMar 17th 2017
     permalink
    Kasia, to u Was jeszcze śpią 4-latki?
    Zabrały kołderkę i co??? Ulżyło im??? Serio bym aferę zrobiła :P.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeMar 17th 2017
     permalink
    mi się zdarza dać dzieciakom karę ale mam wrażenie, że raczej taką standardową: tzn. np jak nie chcą posprzątać po sobie zabawek (rozrzuconych w salonie na podłodze) to biorę worek na śmieci, zbieram i wystawiam za drzwi ;) tzn oczywiście wcześniej ich informuję, że jak nie pozbierają zabawek to wyrzucam je na śmietnik/ oddaję biednym dzieciom, które zabawki szanują (to bardziej jeśli zaczynają szaleć i rzucać jakimiś zabawkami). Nie wiem czy to bardzo wychowawcze czy nie ale skutek jest taki, że mój leniwy do granic możliwości syn nauczył się po sobie sprzątać ;)

    Kara dla dwulatka za niewykonanie przysiadów to dla mnie jednak abstrakcja...
    --
  1.  permalink
    Else: Kasia, to u Was jeszcze śpią 4-latki?
    - u nas dzieciaki tez jeszcze spia - Maks nie, ale inne tak ;)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMar 17th 2017
     permalink
    Ja z tym workiem na śmieci tez próbowałam, ale czytałam, że to nie jest dobra metoda (w sensie dla psychiki, że wywołuje lęk, że jest strach przed utrata ukochanych zabawek). Niektóre źródła podają, że jest to forma znęcania psychicznego i strasznie się tym przejęłam. . Teraz po prostu ogłaszam że sprzątamy i albo "kto szybciej" (ja się w to włączam), "Kto więcej"... albo "kto mi pomoże" :P. I jakoś nam idzie...

    U mnie kara jest jak młody się na mnie z "łapami rzuci". Ale tez nie jakaś "bez końca". Krótka, ale dosadna... Oczywiście też rozmowa o tym...
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeMar 17th 2017
     permalink
    Wiecie, a ja kiedyś myślałam, że "dziwne rzeczy" z przedszkoli w tv pokazywane to były dla afery tylko.
    W państwowym przedszkolu Krysi to w razie czego mogę się dyrekcji poskarżyć, choć nie mam powodów. A w żłobku, jak sama dyrektorka takie cyrki odstawia??
    I kiedyś myślałam (znaczy chyba odgórnie takie przekonanie panowało) że to w państwowych placówkach dzieci są niedopilnowane, niezaopiekowane, że im się częściej "obrywa".
    Tymczasem wychodzi, że mnie państwowe przedszkole rozbestwiło i zwiększyły mi się wymogi odnośnie prywatnego "żłobka". Nie to, że chcę wprost wyznawać zasadę "płacę- wymagam" ale...
    Albo jak Krysia tam chodziła widziałam mniej (ale i sytuacja była inna, bo wtedy byli klubikiem, teraz są punktem przedszkolnym), albo faktycznie się pogorszyło.

    W temacie kołderki- Katka- to masakra!
    Jak tak można? Swoją drogą po tej akcji "woźna" mi się bardzo źle skojarzyło, z taką jedną, co u nas w podstawówce pracowała...
    W naszym przedszkolu to bym powiedziała, ze aż nie przystoi do pań "woźna"- wolę słowo pomoc, bo wszystkie są do rany przyłóż...

    A jeszcze w temacie spania- jak to u was w przedszkolach jest w razie wypadku?
    Jak Krysia poszła do przedszkola musieliśmy przynieść piżamkę, poduszke i poszewkę na koc. I w sytuacji wypadku, jeśli się Krysia posiusiała przez sen, dostawałam reklamówkę z mokrymi rzeczami, a przynosiłam czyste. Ale kocyki zostawały w przedszkolu.
    A u nas w żłobku ostatnio byłam świadkiem, jak dyrektor oddawała mamie chłopca śpiworek do prania, bo się posiusiał. jak Krysia chodziła tam i były wpadki, to nie oddawali, teraz widać się zmieniło.
    Nie wiem, może dobrze...

    Treść doklejona: 17.03.17 14:21
    Else, a możesz zdradzić, jaka to jest dosadna kara w waszym wypadku?
    ja wiem, ze każde dziecko inne.
    Próbuję się stosować do rad naszej pani psycholog, stosować w zależności od dziecka i sytuacji odwracanie uwagi, wyprzedzanie złych zachowań (to Wojtek), lub jesli karać to adekwatnie i raczej bez odroczenia. I z tym chyba jednak mam problem.
    Bo w wielu momentach stać mnie tylko na "straszenie", czyli właśnie albo ten worek i zabawki, albo że jak czegoś nie zrobi, to czegoś nie dostanie/nie pojedzie - to przy Krysi... I wiem że to niedobre podejście, ale brak mi w tym zakresie kreatywności.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMar 17th 2017 zmieniony
     permalink
    Karolciat. Nie ma znaczenia czy placówka jest prywatna czy państwowa. Istotne jest jak jest zarządzana. U nas (pracuę w państwowym) dyrektorka nas rozlicza nawet za używane słowa. czasami niepozorne, ale jeśli dyrekcji się nie spodoba, to powie :P.
    U nas tez nie może nauczyciel wyjść z sali i zostawić dzieci z woźną samą. Chyba, że do toalety (bo wiadomo, czasem trzeba), ale dłuższe pielgrzymki są niedopuszczalne.

    karolciat: Else, a możesz zdradzić, jaka to jest dosadna kara w waszym wypadku?


    To różnie. Zależy od sytuacji... Czasami największa karą dla mojego syna jest to, że wychodzę z pokoju. Tłumacze, że jest mi smutno, boli mnie, więc wychodzę. Po około 30 minutach, czasami 15 mój syn wyłania się z za futryny i przeprasza. Pyta czy już nie jestem smutna.

    Ale jesli zrobi to w sklepie z zabawkami, to za rączkę i "do widzenia"...
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMar 17th 2017 zmieniony
     permalink
    Else: Kasia, to u Was jeszcze śpią 4-latki?

    tak, śpią jeszcze w II grupie.
    mazda__: Kasia - zabraniem kołdry!?!?! WTF... to niepojęcie. Naprawdę.

    No masakra. Sama w szoku byłam. A moje dziecko ciągle chore przecież...
    karolciat: W naszym przedszkolu to bym powiedziała, ze aż nie przystoi do pań "woźna"- wolę słowo pomoc, bo wszystkie są do rany przyłóż...

    Karola, zastanawiałam się, pisząc to, jak nazwać tą panią - chyba jednak bardziej pasuje kucharka. Bo pomoc n-la to u nas troszkę inne stanowisko.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMar 17th 2017
     permalink
    Katka, a babki jakoś się tłumaczyły?

    Tzn. Pomoc nauczyciela jest tylko w grupie maluszków. W grupie maluszków jest nauczyciel, pomoc nauczyciela i woźna oddziałowa. W starszych grupach tylko nauczyciel i woźna oddziałowa.

    Nazywając to "po imieniu" to w przedszkolu jest kadra pedagogiczna i personel pomocniczy.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeMar 17th 2017
     permalink
    Niestety Kasia (dyrektorka) nie widzi nic złego w tym co się stało. Wojtek nie płakał więc nie było to dla niego traumą, nie był sam bo 2 innych chłopców też nie skakało. Dziś był zadowolony i posłuszny. I że muszą mieć system kar i nagród. Iże pewnie usłyszał że rozmawiamy, bo on nie wiedział że ma karę, tylko dzieci które ćwiczyły miały nagrodę... I to było tylko 15 minut. I tyle z rozmowy... Byle do września.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMar 17th 2017
     permalink
    Durne to ich tłumaczenie...
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeMar 17th 2017
     permalink
    Brr masakra z tym karaniem, i to jeszcze za przysiady. Ja w zeszłym roku, też w prywatnej placówce, powiedziałam paniom że po prostu nie chcę, żeby Hania dostawała kary (musiała siedzieć na krzesełku za to, że rozkleiła naklejki). Więcej kar nie miała, ale też ona jest grzeczna, więc może powodu nie było. Od września w nowym przedszkolu też nie dostała żadnej kary.

    A ja z pytaniem odnośnie ospy jeszcze. Zosi pod pieluszką krosty leciutko podchodzą na biało, wnioskuję że to ropa. Czy to już jest nadkażenie bakteryjne? Lekarka mówiła, że w takim przypadku (nadkażenia) mamy przyjść po maść z antybiotykiem. Pójdę w poniedziałek, ale do poniedziałku chciałabym podziałać samodzielnie - póki co psikam Octeniseptem, czy coś jeszcze mogę zrobić domowymi metodami?
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeMar 17th 2017
     permalink
    a ja temat placowek porusze
    kurde laski no, zdenerwowalam sie, nie wiem czy slusznie czy nie, tez w sumie zawsze dbam o siebie, ale:
    mowie dzis do ma – kup pieluchy
    a on do mnie, ze nie kupi, bo jego siostra ma niego pieuchy
    jego siosstra prowadzi cos a la przedszkole, taka swietlica jakby, ale ma tm maluchy i rodzice przynosza po 5 pieluch dziennie.
    jak nie zuzywa to niech powie rodzicom ze zostaja, zeby nie przynosili
    wkurrza mnie takie dorabianie
    ja tez w zlobku nosilam pieluchy i az mnie szlag trafia ze to tak moze funkcjonowac.
    po to przynosilam, zeby dziecko przewiniete bylo. wiadomo, ze czasem jednemu zostanie, drugiemu braknie. ale zeby tym handlowac???
    czy to standardowe praktyki?
    tak liczac - pielucha 50 groszy. w takim zlobku gdzie jest 30 dzieci to jak zaoszczedza 2 to 30 zl. x5=150 zl. w skali miesiaca 600 zl. zrobmy znizke - 400 zl.
    pal licho dochod. ale to okradanie to raz, kombinatorstwo dwa a trzy - chce zeby moje dziecko przez 8 godzin mialo sucha pieluszke, a nie do kolan.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMar 17th 2017
     permalink
    Jak Dawidek chodził do żłobka, to tak nie było... Tam rodzic przynosi paczkę pieluch. Każde dziecko przewijane ze swojej paki... Na własne oczy widziałam... Jak paczka już była "przy końcówce, to babki mówiły, aby donieść kolejną... No i tak się stało, że mój syn, krótko jak doniosłam pakę pampersów został ze żłobka wypisany. O wszystkim pamiętałam, by spakować do domu, tylko te pieluchy zostały... Ale pomyślałam, że trudno. najwyżej przydadzą się jakby jakaś mama zapomniała donieść pieluch. jakie było moje zdziwienie gdy któregoś dnia przyszła babka ze żłobka do mnie do pracy i oddała te pieluchy :P. Co prawda w worku na smieci (bo paczka pękła, jak otworzyły by mi syna przewinąć), ale przyniosła :P.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeMar 22nd 2017
     permalink
    Wojtek znów kaszel mokro, w nocy go męczyło. Byliśmy u pediatry- osłuchowo czysto ale gardło podrażnione.
    Wracamy do nebbudu.
    Widać chyba skazani jesteśmy na inhalacje, bo było ok dopóóki nie skończyliśmy inhalować się mgiełką zabłocką...
    I teraz nie wiem, czy wirus się rozwija (gardło by wskazywało) czy flegma zalega od jakiejś alergii...
    Czy banany mogą stan zaostrzać? bo wiem ze zaśluzowują.
    Reakcji alergicznych nie widziałam u Wojtka ale ostatnio ma jazdy i ciągle banana woła. Potrafi na raz ze 2 zjeść. a ostatnio z Krysią 4 na posiedzeniu wciągnęli...
    Raz koniecznie chciał banana, zjadł a chwile potem zwrócił mnóstwo flegmy. I wtedy nawet tak sobie pomyślałam, ze może chciał go koniecznie na takiej samej zasadzie jak kot trawę?
    Nie wiem, czy dzieci coś robią instynktownie? Bo ulżyło mu bardzo po tym odflegmieniu...

    A i jesteśmy po pierwsej impregnacji ząbków lapisem. Niestety nie udało się uniknąć, zrobiły się odpryski w szkliwie, nie chciałam dłużej czekać, bo cuda się nie dzieją.
    Teraz tylko mieć nadzieję, że będzie jak u Krysi czyli zalapisowanie powstrzyma próchnicę. Krysia pierwszy zabieg miała będąc w podobnym wieku i zęby w stanie niezmienionym ma do tej pory- ruszają się, czekamy jak się wymienią na "nowe".
    Ciężko było ,trzeba było go mocno trzymać. Ale pani doktor zadowolona, bo zabieg poszedł sprawienie. Za tydzień kolejny...
    --
  2.  permalink
    A u nas po 16 dniach przerwy znow katar... Myslalam ze wiosna idzie i sie skonczy, ale tez "3" w natarciu..
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeMar 24th 2017
     permalink
    Dziewczyny, dlaczego na ksylitolu jest napisane, że nie można go dawać dzieciom poniżej 3 roku życia?

    Jestem świeżo zdiagnozowana jako insulinooporna, więc cukier w słodyczach idzie w odstawkę, ale czasem coś z ksylitolem mogłabym spożyć. Tylko nie mogę dać tego Zosi w takim razie?
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMar 24th 2017
     permalink
    Ponieważ może przeczyścić.
    Mój syn spożywał ksylitol przed 3 r.ż. ale wprowadzałam bardzo stopniowo. Neurolog nam zezwolił. Z resztą chyba i tak mniej szkodzi ksylitol niż syrop glukozowo-fruktozowy, który jest powszechny w niemal każdym słodyczu.

    Ja spróbowałam najpier "szczypty" (tak na czubku łyżeczki), potem pół łyżeczki, łyżeczka... Z resztą więcej w ciągu dnia nawet dziś nie spożywamy... Jeśli nic się nie dzieje, to nic złego się nie stanie.
    --
    •  
      CommentAuthordaga310
    • CommentTimeMar 24th 2017
     permalink
    Czy wasze dzieciaki w wieku mojej Amelki jedza jeszcze w nocy?
    Kurka ona wcina 2 razy w nocy po 240-260ml mleka:shocked:
    Za cholere nie idzie jej tego odstawic
    Jeszcze na poczatku pila wode a teraz moge o tym zapomniec
    Dodam ze w dzien pochlania ogromne ilosci jedzenia
    Az sie zastanawiam czy jakiegos tasiemca nie ma ehhh
    --
    •  
      CommentAuthorikaan
    • CommentTimeMar 24th 2017
     permalink
    Moja tak 50/50- albo się obudzi albo nie :P ale jeżeli już to tylko raz i wypija jakieś 180ml. Jeszcze niedawno budziła się co noc, dopiero tak z 3 tygodnie są noce, że śpi całe.
    -- ,
  3.  permalink
    Daga - moj Maks przestal jesc w nocy w wieku 16-17 miesiecy, z dnia na dzien nie obudzil sie na mleko po prostu.
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeMar 24th 2017
     permalink
    Dzięki Else :)

    Ja nie zamierzam jej na łyżeczki tego dawać :D Bardziej myślałam, że jak zrobię np. jakiś deser i posłodzę ksylitolem, a ona skubnie - bo dużo słodkiego nigdy nie zje, to że jej się coś stanie ;)
    --
    •  
      CommentAuthoragat233
    • CommentTimeMar 24th 2017
     permalink
    Daga moja Amelka przestala jesc w nocy jak miala 27 miesiecy dopiero. Budzi sie nadal w nocy ale wtedy zauwazylam ze juz nie potrzebuje jesc i przestalam dawac. Puki widzialam ze je i potrzebuje to dawalam.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMar 24th 2017
     permalink
    a_net_a: Ja nie zamierzam jej na łyżeczki tego dawać :D Bardziej myślałam, że jak zrobię np. jakiś deser i posłodzę ksylitolem,


    Ja mu tez nie dawałam z łyżeczki hihihih
    Do deserków własnie... Np. jak jogurt naturalny... Chodzi o to, że dodawałam stopniowo... Czy do herbatki... Tak poglądowo. Bo np. jak pieczesz muffiny i tam w przepisie sa dwie łyżeczki, to skoro ciasto jest na 12 muffin, to tego ksylitolu tez jest malutko. O to mi chodziło, a nie, że mu dawałam łyzkami heheheh
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeMar 24th 2017
     permalink
    daga, zebys ty widziala ile moja je. masakra. i trawi z szybkoscia swiatla, kupa za kupa, potrafi zjesc z 10 kopytek, albo 2 banany. ja nie wiem, ze taki maly zoladek tyle miesci
    -- ;
  4.  permalink
    Ewa mam ten sam egzemplarz w domu. Gdzie ona to mieści...kiszone ogórki,wędlina zajedzona bananem.
    Szok!

    W porównaniu do Filipa wybiórczo jedzacego kosmos. :wink:
    -- [/url[/url]
    •  
      CommentAuthordaga310
    • CommentTimeMar 24th 2017
     permalink
    Dzieki dziewczyny za odpowiedz.
    Nie pamietwm kiedy Wika przestala jesc w nocy,musze poszukac:-)
    Moja takie ilosci pochlania ze ja bym sie tym najadla albo przejadla hehe
    Do tego chuda jak patyk
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeMar 25th 2017
     permalink
    Dziewczyny jak ja Wam zazdroszcze z tym jedzeniem, albo sobie z przeszlosci raczej zazdroszcze. Oliwerek tak jadl i co i sie rypolo. Juz zapomnialam ze starszak tez tak mial i gehenne przechodze bo Oliwer teraz je za 3 rzeczy na krzyz; z obiadu tylko kotlet bez ziemniakow, z zupy tylko ziemniaki i tak w kolko:cry: wiem ze to minie, Dawid teraz juz normalnie je ale 3 lata meczarni przede mna...
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.