Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 27th 2013
     permalink
    Poczytaj o tym, a później mi wytłumacz, co to ma wspólnego z nauką.*

    Pozwolę sobie wtrącić - gdyby nie prof. Garnuszewski i jego niekonwencjonalne metody to dzisiaj by mnie nie było na świecie. Miałam 3 latka kiedy mnie odratował, więc o autosugestii raczej nie ma mowy ;)

    Treść doklejona: 27.11.13 19:53
    I żeby było śmieszniej - wysłała mnie do niego prosto z gabinetu pulmonolog, także ten...
    --
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeNov 27th 2013
     permalink
    hmmm jestem zagorzałym przeciwnikiem homeopatii i nie wierze w nia za grosz i co... i w akcie desperacji podałam viburcol mojej dracej się dzień i noc Marcelinie ( a darła się tak równo całe 9 m-cy) i o zgrozo zadziałał :shocked: mimo mej niewiary ( zresztą dalej nie wierze - no dobra wierze w te czopki ;) ale tylko w to ;) )
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeNov 27th 2013
     permalink
    mooniia: hmmm jestem zagorzałym przeciwnikiem homeopatii i nie wierze w nia za grosz i co... i w akcie desperacji podałam viburcol mojej dracej się dzień i noc Marcelinie ( a darła się tak równo całe 9 m-cy) i o zgrozo zadziałał :shocked: mimo mej niewiary ( zresztą dalej nie wierze - no dobra wierze w te czopki ;) ale tylko w to ;) )

    moj maz tez niewierzyl do czasu jak homeopatia wyleczylam brodawki.
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeNov 27th 2013
     permalink
    mooniia: jestem zagorzałym przeciwnikiem homeopatii i nie wierze w nia za grosz


    Dałam oo bo mam podobne zdanie od jakiegoś czasu. Zapytam moją przyjaciółkę - farmaceutkę o literaturę na ten temat a dokładnie o wpływ homeopatii na dzieci, które po jakimś czasie po podaniu stają się nerwowe i drażliwe. Ta przyjaciółka ma córkę w wieku Dominika i powiedziała, że w życiu nie podałaby małej nic z Homeopatii kiedy zapytałam sie ją o camille na ząbkowanie (nie wiedziałam, że to homeopatia).
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorsu_seu
    • CommentTimeNov 27th 2013
     permalink
    Fretko, mam nadzieję, że do diabelskiej emotikonki uzywanej przez siebie się ustosunkujesz...
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeNov 27th 2013
     permalink
    Ja myślę, że Harry Potter, Hello Kitty, Monster High i pewnie jeszcze wróżka od Kopciuszka są przez KK zakazane, gdyż pokazują magię w pozytywnym świetle. I chyba o to tylko chodzi. Przy czym sama doktryna KK jest pełna magii, dogmatów i niedomówień. W dodatku zaleca się wiarę, odradza próby rozumienia. Jest to OK, tylko w homeopatii, akupunkturze, jodze, astrologii czy nawet jasnowidzeniu i wróżbach tak naprawdę nie ma żadnej magii. Jest to wszystko zbadane, przewidywalne, zdroworozsądkowe i nie ma nic wspólnego z duchowością. Tak bardzo nie ma, że zagraża jej mniej niż używanie przekleństwa "kurcze blade". Jeśli się czegoś nie zna, nie rozumie, jest to wówczas tajemnicze i można się czuć zagrożonym. Ale wystarczy włączyć światło i już potwory okazują się całkowicie niegroźne. Dlatego radzę nie tyle stosować, pasjonować się czy zadziwiać wyżej wymienionymi, co poznać je i zrozumieć. Nie odrzuca się śrubokrętu dlatego, że nie zna się jego funkcji. Jeśli się pozna, można wybrać kombinerki jako bardziej przydatne, ale wtedy nie jest zasadnym straszenie innych śrubokrętem. Bo może komuś po prostu to narzędzie bardziej pasuje.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 27th 2013
     permalink
    jaca_randa: W dodatku zaleca się wiarę, odradza próby rozumienia.
    Jaca, bo chyba to (czyli wiara) jest podstawą w KK, no nie? Dlatego bliski mi jest buddyzm (w jego pierwotnej wersji z czasów początkowych, a nie ten zdoktrynalizowany) i słowa Buddy, który mówił, że nie należy mu wierzyć, tylko każde słowo sprawdzać. I jeśli coś z tego uczniowi nie pasuje, to powinien to odrzucić i pójść własną drogą. Fascynujące jest to, jak poszczególne religie różnią się między sobą :)
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeNov 27th 2013
     permalink
    Ja nie mam nic do KK, do ludzi, którzy rozwijają się dzięki wierze, którzy swoje życie duchowe wiążą właśnie z magią. Bardzo podobają mi się tacy świadomi chrześcijanie, którzy nie uciekają przed wiedzą, którzy nie obawiają się o swoją duszę, bo ich wiara jest stabilna i nienaruszalna. Znam takich ludzi i bardzo się cieszę z ich postawy. To właśnie oni świadczą dobrze o tej religii, nie ci, którzy straszą czym się tylko da i asekurują się przed jakakolwiek wiedzą. Bo strach j zamykanie się tworzą bariery, a człowiek dobry i religijny te bariery burzy.
    Migg, mnie też niedaleko do buddyzmu. Tyle, że buddyzm jest religią dla elit. Bo w wydaniu prostych ludzi klepiących mantry bez zagłębienia się w filozofię, niczym się nie różni od mocherowych babć (które skądinąd często są niesamowicie dobrymi i poczciwymi duszyczkami).
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorsu_seu
    • CommentTimeNov 27th 2013
     permalink
    a ja mam tyle do KK a raczej do jego "przedstawicieli", że nie widzieli/ nie wiedzieli a potępili... i to sie tyczy wielu aspektów...

    Treść doklejona: 27.11.13 23:00
    i czekam, czekam, przebierając kopytkami na wytłumaczenie ad diabełka emotikonkowego :)
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 27th 2013
     permalink
    W ogóle świadomi ludzie związani z duchowością (bez znaczenia, czy jest ona chrześcijańska, czy hinduska czy buddyjska czy jeszcze inna) są godni podziwu.
    Jaca, masz rację z buddyzmem. Tak chyba jest z każdą religią, że czego innego szukają i potrzebują prości ludzie (nie ujmując), a czego innego "elity", jak to nazwałaś. Choć im bardziej np. w buddyzm się zagłębiam, tym mocniej widzę, że sam podział na "drogi" czy "wozy" niewiele zmienia. Najlepiej szukać u źródeł. I dla mnie (teraz sobie rzucę herezją:wink:) właściwie Jezus i Budda głosili podobne idee, choć każdy szukał trochę czego innego. To religie uwypukliły te różnice.
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeNov 27th 2013
     permalink
    Migg, bo prawda jest jedna, taka sama i poza religiami.

    Popatrz na ludzi różnych kultur, z różnych części świata, którzy nigdy się nie spotkali i nie mogli poznać obcych kultur. Oni wszyscy mają podobne przemyślenia, podobne filozofie (mimo, że z pozoru takie różne! ).
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorFretka_Flynn
    • CommentTimeNov 27th 2013 zmieniony
     permalink
    Su_seu, zgodnie z nickiem chyba coś przespałaś - dyskusja o interpretacji angielskich słówek była dwie strony temu, do czego odsyłam. I do słowniczka, gdzie sobie znajdziesz odpowiedź, co znaczy 'evil' :cool:

    "To mnie swojego czasu ciekawiło, co się stało, że jeszcze kilkanaście lat temu w Polsce za reiki brały się osoby związane mocno z duchowością chrześcijańską"

    A no bardzo dobre pytanie, Migg...Poszła fama, że pierwszym mistrzem reiki był dziekan chrześcijańskiego wydziału teologicznego, co okazało się być nieprawdą. Mikao Sensei był buddystą.
    A co do znajomej G. Otóż owa znajoma za pomocą reiki leczyła wszystko i wszystkich. Działało. Naprawdę. Świetna kobieta, w dodatku - wzorowa Chrześcijanka. Aż tu - bęc! Kłopoty natury, powiedzmy... psychiatrycznej, na które nie pomagały ani wizyty u licznych doktorów, ani farmaceutyki, ani wizyty u innych mistrzów reiki, od aury, akupunktury itd. itp. Dodatkowo znajoma zaczęła wykazywać ponadprzeciętną wiedzę - wyjawiała ludziom ich sekrety, których znać zwyczajnie nie mogła, mówiąc, że jej anioł dowiaduje się tego od aniołów innych ludzi :shocked: Życie zaczęło jej się sypać: mąż się z nią rozwiódł, dzieci przestały rozmawiać (no bo jak tu gadać z matką, która od wejścia się drze, że ona wie, że córka w szkole na dużej przerwie poszła z koleżanką za szkołę na papierosa czy tym podobne), do kościoła przestała chodzić, bo czuła tam udręki: głowa pękała, słyszała szum w uszach, po Eucharystii zwymiotowała. Czuła się odrzucona i oszukana. W końcu popełniła samobójstwo.

    hopelight: o wpływ homeopatii na dzieci, które po jakimś czasie po podaniu stają się nerwowe i drażliwe.

    Hopelight, a są takie badania? Jeśli się dokopiesz do takich, to ja poproszę o namiar.
    Farmaceuci i lekarze odchodzą od homeopatii, zauważcie, że samo sformułowanie "lek homeopatyczny" jest oksymoronem. Badań nad skutecznością homeopatii jest mnóstwo, poszperać można i się przekonać samemu.
    Moonia, może właśnie parafina zadziałała na Marcelinę? I na kota :wink:
    Homeopatia działa. Akupunktura działa. The Fragile jest tego przykładem.
    Ale nie mają podstaw naukowych, bo nie nauka jest w tym wypadku Deus ex machina. Nie jest i nie będzie. I nie ma tu nic do rzeczy postęp czy "ban od Kościoła" - bo chyba o to się rozchodzi. Człowiek ma wolną wolę, może robić, co chce. Nie wiem, czemu się czepiacie Kościoła i rzekomych zakazów, żeby to ludzie nie poznali czegoś lepszego, wspaniałego - największy zbrodniarz zostanie wyrwany z samych czeluści piekieł, jeśli tylko zechce dać Bogu szansę.
    •  
      CommentAuthorsu_seu
    • CommentTimeNov 27th 2013 zmieniony
     permalink
    Fretka_Flynn: Su_seu, zgodnie z nickiem chyba coś przespałaś - dyskusja o interpretacji angielskich słówek była dwie strony temu, do czego odsyłam. I do słowniczka, gdzie sobie znajdziesz odpowiedź, co znaczy 'evil'

    nie wiem co "evil" ale co "devil" owszem :)... rozumiem, że odżegnujesz się tym samym od oczywistej symboliki emota?
    ________________
    ":devil:" DEVIL= diabeł nie "evil" =zło , to jest emotikonka której z lubością używasz...niezbyt to rozumiem w kontekście Twoich wcześniejszych wypowiedzi... nawet jeśli cos przespałam :D zgodnie z nickiem
    ________________
    a zgodnie z Twoim nickiem Fretko to jesteś tchórzem i śmierdzisz :wink:
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeNov 28th 2013
     permalink
    jaca_randa: Ja myślę, że Harry Potter, Hello Kitty, Monster High i pewnie jeszcze wróżka od Kopciuszka są przez KK zakazane, gdyż pokazują magię w pozytywnym świetle


    no właśnie a czemu Harry Potter nie a przygody pana Kleksa już tak?? czemu karolcia na tak - przecież tam tez jest magia???

    Fretka_Flynn: Moonia, może właśnie parafina zadziałała na Marcelinę?

    nie wiem co , nie wnikam fakt faktem po zapodaniu czopka darła się zdecydowanie mniej :)) jechałyśmy na tych czopkach dobre 2 m-ce ( bo bardzo późno je odkryłam) i ewidentnie jak jej nie dawałam to darła się jak wcześniej ;)
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeNov 28th 2013 zmieniony
     permalink
    Fretko, ludzie popadają w obłęd. Często ma to podłoże religijne, duchowe, czy też jest związane z magią. Dlatego tak się dzieje, że religia i duchowość jest bardzo subtelną i delikatną sferą człowieka, w dodatku niektórzy ludzie mają bardzo słabą i chwiejną psychikę (to jest osobnicze, tak jak z odpornością na wszystkie inne choroby, w tym cielesne).
    Tylko sprawa wygląda tak, że szpitale psychiatryczne pełne są chorych mających zaburzenia psychiczne związane z religią katolicką. Sama osobiście przynajmniej dwie takie osoby znam. Sądzę, że ta pani od reiki też miała podobny odchył. Ale dlatego, że zajmowała się reiki - reiki ogłoszono dziełem szatana, a jej chorobę psychiczną okrzyknięto opętaniem. Ciekawe, że u tych tłumów ludzi, którzy zwariowali pod wpływem religii katolickiej, nie rozpoznaje się opętania...?
    Ja wiem, że dlatego, że ktoś oszalał w kontakcie z czymś nie znaczy, że trzeba tego zakazywać, wszystko jest dla ludzi, ale nie wszystko jest dla wszystkich ludzi, a zwłaszcza jeśli ktoś pcha się w coś "mocnego" bez przygotowania i nie przestrzega należytych zasad bezpieczeństwa, to nie można się dziwić, że nim wstrząśnie.
    Nikt normalny nie pcha druta do kontaktu. Nawet zwykłym nożem trzeba umieć się bezpiecznie posługiwać. To, że nóż działa, ale Kowalska się skaleczyła, nie świadczy o diaboliczności noża a jedynie o niefrasobliwości i braku ostrożności Kowalskiej!

    Mooniia, nie mam pojęcia, dlaczego pan Kleks nie jest na indeksie. POWINIEN BYĆ! :devil:
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
  1.  permalink
    jaca_randa: zwłaszcza jeśli ktoś pcha się w coś "mocnego" bez przygotowania i nie przestrzega należytych zasad bezpieczeństwa, to nie można się dziwić, że nim wstrząśnie


    Bez przygotowania... Nie przestrzega należytych zasad... Bardzo dobre sformułowania.

    Z mojej strony - amen. Dyskusja z pasjonatami buddyzmu, New Age, gnostykami i relatywistami religijnymi nigdy nie przyniosła nic dobrego. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha, kto ma w poważaniu - niech ma. Mnie bardzo dużo kosztuje udział w tym temacie, chyba za dużo.
    Niech więc będzie, że się wycofałam (nie obchodzi mnie to, mądrzejsi i roztropniejsi ode mnie zrobili to już dawniej). I bardzo, ale to bardzo Wam życzę, żebyście nie musiały weryfikować swojego zdania. To nie ostrzeżenie, jakby któraś się doszukiwała - tylko szczera troska. Naprawdę. Wszystkiego dobrego.
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeNov 28th 2013
     permalink
    Buddystów też się boisz? No proszę Cię...
    Z tego co pisałaś sama pasjonowałaś się New Age i bardzo dobrze, że wybrałaś jednak KK. To dla Ciebie dużo lepze. Poza Tobą nie widziałam na forum żadnych pasjonatów tego ruchu społecznego.
    Myślę, że uszy do słuchania czy oczy do czytania ma niemal każdy. Niektórzy jednak wolą je mocno zamknąć, bo jeszcze coś mogłoby zachwiać ich wiarę.
    Ja bardzo dziękuję za troskę. Doceniam ją. Naprawdę.
    Ze swojej strony życzę Ci bardzo silnej wiary, tak silnej, że nie ulękniesz się żadnego zła.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeNov 28th 2013
     permalink
    a wiecie co mnie zastanowiło dziś jedno jak sprzątałam zabawki dlaczego Hello Kitty a nie np. Monster High czyli lalki trupy , potwory, wampiry - ten kotek taki ładny a te lalki to istne koszmarki choć sa marzeniem dziewczynek ( moje tez maja , dostały od kogos tam bo nie chciałam wydawac 150zl za lalke a i tak maja )
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeNov 28th 2013
     permalink
    Monster High też są zakazane. Ciekawe, czy wróżki, elfy i krasnoludki też.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 28th 2013
     permalink
    Fretka_Flynn: Dyskusja z pasjonatami buddyzmu, New Age, gnostykami i relatywistami religijnymi nigdy nie przyniosła nic dobrego.
    Wypowiem się jako pasjonatka buddyzmu (jeśli już muszę się jakoś sklasyfikować, to niech będzie). Mi, Fretko, dyskusja z Tobą (choć więcej czytałam niż dyskutowałam) przyniosła wiele dobrego. Dla mnie dobre jest poznawanie innych punktów widzenia i choć z katolikami nigdy nie było mi jakoś po drodze, to zawsze chętnie ich słuchałam, bo to otwiera umysł - inne myślenie niż swoje. Nie we wszystkim się z Tobą zgadzam, ale rozumiem Twoje podejście i cieszę się, że nie zrezygnowałaś z tej dyskusji wcześniej, jak ci "roztropniejsi".
    I dziękuję, że opisałaś tę historię z reiki. Z tego, co wiem, Mikao Usui był przedstawiany jako duchowny katolicki chyba częściej przez osoby związane z chrześcijaństwem w PL. Jak było nie do końca wiadomo, bo tak to bywa z przekazami ustnymi, że często się zapodziewają w drodze. I mimo że zdanie o reiki mam takie jak Jaca, to rozumiem, że można się tego typu energii obawiać. Najczęściej właśnie gdy zna się historie ludzi, którym nie przyniosła nic dobrego.
    --
    •  
      CommentAuthorMyAngel
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    Ja również w homeopatię nie wierzyłam, skoro tam żadnego lekarstwa nie ma. Ale gdy 7 lat temu mój syn, ówcześnie mający 2 latka, miał gradówkę na powiece i na nosie, latalismy po lekarzach, okulistach, były antybiotyki, maści, krople itp, już miał być kierowany na zabieg wycięcia tego świństwa, to lekarka wysłała nas do pediatry ze "specjalnością" homeopatii. Już po kilku dawkach tych granulek małemu wszystko pięknie zaczęło schodzić, po 2 miesiącach nie było śladu. Więc jednak działa. Jak dla mnie.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    su_seu: a zgodnie z Twoim nickiem Fretko to jesteś tchórzem i śmierdzisz :wink:


    Popłakawszy się ze śmiechu :crazy::crazy::crazy::crazy::crazy::crazy::thumbup:
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeDec 4th 2013
     permalink
    Ja tu zaglądam z zamiarem poczytani sobie o Halloween (tak lubię sobie czasem poczytać jaka to ja jestem grzeszna, że nie dostrzegam w tym nic złego. Moja mama dziś mnie po raz enty w tym uświadomiła) a tu widzę o homeopatii, buddyźie, jodze. Nie no DOBRE!!!!!!
    -- ,
  2.  permalink
    Też się pośmiałam :)
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeFeb 12th 2014
     permalink
    Wiesz no... co tu się na jakieś drobne grzeszki rozmieniać? Jak grzeszyć, to pełną gębą! :devil:
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeOct 30th 2014
     permalink
    no i znowu Halloween, na religii oczywiscie opisane jakie to zuuuuo etc Na szczescie panie od angielskiego opowiadaly historie jak swietuja dzieci za granica i o zadnych demonach juz nie bylo mowy. No i znowu zorganizowano Bal Wszystkich Swietych tyle ze dzieciaki niekoniecznie sie za tych swietych ochote przebierac mialy zwlaszcza ze musialy przy okazji umiec recytowac zyciorys



    w ramach ciekawostek wrzuce co mi fb 'wyplul' dzisiaj w newsach - W Halloween zapuka do Ciebie dziecko? Katolicki dwumiesięcznik radzi, co zrobić
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeOct 30th 2014
     permalink
    My w tym roku robimy dla Majki urodziny w stylu halloween :devil::bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorMyAngel
    • CommentTimeOct 30th 2014
     permalink
    Mrs Hyde, też to czytałam :devil::shocked:
    --
    •  
      CommentAuthor
    • CommentTimeOct 30th 2014
     permalink
    W katolikach nie jest złe to, w co wierzą, tylko narzucanie tej wiary innym!
    jak mnie to wkurza!
    Pochodzę z mocno katolickiej rodziny, nie chce tu nikogo obrażać.wybaczcie.
    ale takie narzucanie natretne komuś swoich "prawd" jest bardzo odpychajace.
    m.in dlatego przestalam uczestniczyc w życiu kościoła.
    nie widzę nic złego w zrobieniu dyni,czy wręczeniu ukochanej kwiatka w Walentynki.

    katechetka moim dzieciom na religii powiedziała, że dynie robią tylko ci, co w Boga nie wierzą...nie mam pojęcia jak to wyjaśnić chłopcom

    Treść doklejona: 30.10.14 23:27
    To tak w nawiązaniu do tego artykułu a nawracaniu dzieci przychodzących po cukierek ;-)
    --
    •  
      CommentAuthorMyAngel
    • CommentTimeOct 30th 2014
     permalink
    Mój syn z kolegami wybierają się jutro na wyprawę po cukierki. Mają już przygotowane przebrania, ja i inne mamy mamy cukierki, jutro robie halloweenowe babeczki. Ale poinformowałyśmy ich, żeby chodzili tylko do domów kolegów i koleżanek, żeby im się nie oberwało od obcych. Oby nikt nie wpadł na pomysł nawracania mojego dziecka :devil:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeOct 31st 2014
     permalink
    A ja jak co roku mam zapas cukierków, ale pewnie znowu nikt nie przyjdzie. Choooociaż, wpadliśmy na pomysł, żeby "Halloweenowo" udekorować drzwi - może się ktoś odważy?
    --
    •  
      CommentAuthorMyAngel
    • CommentTimeOct 31st 2014
     permalink
    No dobra Fragile, przyślę chłopaków do Ciebie :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeOct 31st 2014 zmieniony
     permalink
    Dawaj :D

    Chciałam zrobić napis z papieru kolorowego "mamy cukierki", ale mąż powiedział, że policję na nas naslą, a nie dzieci ;))))

    Kurczę, a ciekawa jestem dlaczego akurat ten zwyczaj tak ciężko się przyjmuje? Walentynki to już masówka, ozdoby Halloweenowe też coraz częstsze, ale jednak dzieciarnia chodząca po domach to rzadkość :( A może to tylko w dużych miastach taki 'strach'?
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeOct 31st 2014
     permalink
    Dla mnie Haloween jest zbędne i nie widzę w tym nic wartościowego(tak jak kilka innych obrządków, np wyłudzanie kasy za śpiewanie kolęd pod oknem) - oprócz ładnych czasami dekoracji z dynii :wink: i nie obchodzimy ale rozumienie nawracania dzieci, które de facto się bawią, jako odpytywanie kiedy było ostatni raz u spowiedzi czy kiedy było w kościele to jest przegięcie na wielką skalę.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeOct 31st 2014
     permalink
    mangaa: nie widzę w tym nic wartościowego


    Ale czy wszystko musi mieć jakąś wartość? Fajnie też kilka razy do roku zabawić się, poprawić sobie humor ot tak, bez niczego...
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeOct 31st 2014
     permalink
    Nie wiem czy wszystko Frag... Ale Haloween odbywa się w określonym czasie i kłóci się to z moim światopoglądem, co nie oznacza, że w innym czasie nie głupkujemy, nie poprawiamy sobie humoru... bez niczego. :wink:
    --
  3.  permalink
    ale przeciez halloween nie obchodzi się w dniu święta zmarłych czy dnia zadusznego, tylko wczesniej :)
    U nas lampion z dyni jest gotowy, na obiad mamy zupę z hokaido z prazonymi pestkami dyni.Hania zaprosła kolegę i bedą się przebierac,przy świecach pić sok pomaranczowo-dyniowy i jeść jakies zelki w kształcie wampirzych kłów ;) Z tych wszytskich rzeczy najbardziej przerazaja mnie chemiczne zelki, no ale chyba dam radę ;)
    •  
      CommentAuthorMyAngel
    • CommentTimeOct 31st 2014
     permalink
    szczypta_chilli: ale przeciez halloween nie obchodzi się w dniu święta zmarłych czy dnia zadusznego, tylko wczesniej :)

    Dokładnie. Toż to inny dzień. Nikt w dniu święta zmarłych nie przebiera się za duchy, czarownice czy kościotrupy i nie wali w drzwi sąsiadów o cukierki.
    Ja jak wspomniałam uczuliłam syna by nie chodzili po obcych ludziach, tylko znajomych, sąsiadach i kolegach. Nie chcę by go ktoś "nawracał", straszył policją czy od żebraków wyzywał. Dzieciaki chcą się pobawić.
    The_Fragile:
    Kurczę, a ciekawa jestem dlaczego akurat ten zwyczaj tak ciężko się przyjmuje? Walentynki to już masówka, ozdoby Halloweenowe też coraz częstsze, ale jednak dzieciarnia chodząca po domach to rzadkość :( A może to tylko w dużych miastach taki 'strach'?

    Może to właśnie to, o czym piszę. Obawa rodziców przed reakcją ludzi. Niektórzy naprawdę sobie tego nie życzą i wolę uprzedzić dzieciaka. Zresztą sama nie lubię gdy przychodzi grupka nastolatków (nie mówię tu o dzieciakach 7-12 letnich, tylko starszych), co chwilę, bo może jednak zmieniłam zdanie :shocked:, bez przebrania i drze się "cukierek albo kasa". No sorry, takim to juz drzwi nie otwieram, albo zamykam przed nosem. Jeśli już, to włóż w to trochę pracy, przebierz się, wymaluj, pokaż coś, a nie tylko "daj, bo dziś halloween".
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeOct 31st 2014 zmieniony
     permalink
    Pisałam o czasie a nie o konkretnym dniu odwiedzania grobów wyznaczonym przez KK... :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorMyAngel
    • CommentTimeOct 31st 2014
     permalink
    Ja wczoraj przytaszczyłam 6kg dynię, zrobimy lampion, a z resztek będzie zupka. Cukierki są, a zrobię jeszcze muffinki z dekoracją ciemnych sówek z Oreo :wink:
    Dziewczyny czy u Was daje się też pieniądze? Ja nie daję. Dlatego wkurza mnie jak niektóre dzieciaki wołają o kasę zamiast cukierka? No i po ile mniej więcej cukierków dajecie? Bo nie wiem jak to rozdzielić jeśli inni jeszcze przyjdą.
    --
  4.  permalink
    Angel- ja mieszkam na wsi, u nas nie przychodzą obce dzieci. Te, które się znają biegają tylko do domów kolegów, wiec wzajemnie pozerają sobie cukierki. Pieniędzy im nie dajemy
    •  
      CommentAuthorMyAngel
    • CommentTimeOct 31st 2014
     permalink
    No to u nas na osiedlu mój syn i koledzy się umówili swoją grupką, ale osiedle spore, więc jeszcze inne grupki mogą przyjsć, muszę coś zostawić na wszelki.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeOct 31st 2014
     permalink
    Malisiek: My w tym roku robimy dla Majki urodziny w stylu halloween :devil::bigsmile:

    Też bym tak zrobiła, ale mam bratową, która spaliła dzieciom wszystkie gadżety z Hello Kitty, jak się dowiedziała, że to szatan :devil::crazy:
    Póki urodziny są dla rodziny to odpuszczam, jak będą tylko dla dzieciaków to oleję katopoglądy :tooth:

    No trudno, dziecko mi się w kiepskiej dacie urodziło (2.11), ale urodzinowego balu wszystkich świętych to u nas nie będzie :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeOct 31st 2014
     permalink
    Ostatnie zdanie z tego artykułu to jedno wielkie kłamstwo, ale onet się od GW za dużo nie różni...
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 31st 2014
     permalink
    A powiedzcie mi jak to jest.... ZAWSZE jak mam w domu cukierki, to nikt nie puka, nie dzwoni.... Jak raz w życiu zapomniałam sie zaopatrzyć to miałam oblężenie oraz wysmarowana furtkę pastą do zębów (ponieważ w końcu i drobne mi sie skończyły :P). W tym roku zaś mam kosz słodyczy i zero chętnych :P

    Z mojej strony to jest tak, że ja do tego dnia podchodze na zasadzie: "podoba mi się czy nie, ale dlaczego mam psuc zabawę dzieciakom?". Przyjdą to dam cuksa, bo niby czemu mam nie dać? :P Tylko przykro by człowiek dzieciakom zafundował ;(...

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 31.10.14 18:42</span>
    Ja nie daję. Dlatego wkurza mnie jak niektóre dzieciaki wołają o kasę zamiast cukierka?


    Aaaa i to jest słuszna uwaga :P
    Bo jak wtedy co nie miałam cukierków to z za pleców wyskoczyła puszka :P, a człowiek jak ten automat wrzucił :P... Ale ja nie dużo, bo jakieś tam groszowe sprawy ;). No, ale i tak miałam pastę na klamce, bo w końcu już nic nie miałam :P. Broniłam sie dzielnie, ale do czasu ;)
    --
    •  
      CommentAuthorMyAngel
    • CommentTimeOct 31st 2014
     permalink
    U nas w zeszłym roku chodziła też starszyzna (gimnazjum) w ciuchach moro i wymalowaną twarzą, no ok, coś zrobili, ale od progu wołali o pieniążek albo psikus, a to już dla mnie przesada:angry: Rozumiem, jak dzieciak zawoła cukierek albo psikus, a osoba odwiedzona nie posiada słodyczy i w zamian da drobniaka, to ok. Mój syn z kolegami dostali dziś 20zł na spółę od jakiegoś małżeństwa, bo nie mieli nic słodkiego, ale sami o kasę nie wołali :wink:
    W ogóle fajnie dziś było, ze 4 grupy u nas były, wszyscy jakoś przebrani, każdy koszyczek, podobało mi się, a dzieciakom jeszcze bardziej. I co to szkodzi....
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 31st 2014
     permalink


    A nie to nasze dzieciaki wołają o słodycze, ale jak ktoś nie ma to proponują alternatywę ;)

    Dziś jednak dwa razy przyszły dzieciaki.... Z jednego to tak się śmiałam, że szok! Idzie i płacze. Myślał, że cuksa nie dostanie, bo maskę połamał niechcący hihihihihi
    --
    •  
      CommentAuthor
    • CommentTimeOct 31st 2014
     permalink
    Frag a nie wystarczyła Ci dynia w oknie na zachętę?
    my postawiliśmy dwa lampiony (mieszkam na parterze-nowe miejsce zamieszkania od kilku miesięcy i nie znam tu zbyt wiele ludzi) ale zadziałały :bigsmile:
    było dziś kilka grupek :cool:
    moje ośmiolatki też przyniosły niezłe łupy :smile:
    a co!jesli jest okazja do zapożyczenia fajnej zabawy z Hameryki to my jesteśmy na tak!podobnie jak z walentynkami :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 1st 2014
     permalink
    uś: Frag a nie wystarczyła Ci dynia w oknie na zachętę?


    No mieliśmy drzwi dyniami przystrojone i nikt nie przyszedł :( MyAngel, Wy się chyba po drodze zgubiliście ;)

    Za to fajne, bo jak poszłam z chłopakami na spacer to widzieliśmy dużo przebranych nastolatków i maluchów :))) Krasnal się strasznie dziwił jak zobaczył chłopczyka przebranego za dynię, ale nie bał się nikogo - nawet zombiaków :)

    Fajnie tak.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 1st 2014
     permalink
    A ja ciagle nie moge przestac sie dziwowac jak niby ten sam kosciol ma tak rozne podejscia do halloween
    Moj siostrzeniec jest w szkole katolickiej - mieli halloweenowa zabawe, nawet dyrektor jako kaczor donald wystepowal
    Sobotnia polska szkola przy polskiej parafii halloween i tam proboszcz zorganizowal impreze dla dzieciakow juz w zeszly weekend