Frances: Mnie sie wydaje, ze wiele razy pisalas, ze zamiast do pracy wolalabys ten czas spedzic z Adasiem. Wiem, teoretycznie podpisalas umowe dlugofaliwa, ale...no zawsze masz przeciez wybor- w kazdej chwili mozesz ja zerwac, nie? No i zakladajac, ze np wygrywasz dzis 40 mln...kontynuujesz ta prace? No i gdzie ta wolnosc?

Już to pisałam, więc teraz tylko skrót:
Chcę = wybieram ( mam wybór ) co nie znaczy że ten wybór muszę zawsze lubić lub że inny wybór nie sprawiłby mi większej radości. Wybieram pracę, bo chcę jak najlepiej dla rodziny. To że czasami wolałabym być w domu z Adasiem, to moje pragnienie, oraz opcja wyboru, któr ą kiedyś odrzuciłam, z różnych przyczyn.

Livka mnie się ostatnio nie chciało jechać do urzędu pracy, lało strasznie, zimno było no i nie pojechałam i mnie wykreślili

Winni, to dla mniee to takie niespojne to troche. Kiedy chce to znajde takie wyjasnienie, kiedy chce to inne. Ale Lexia i szczypta maja racje. Tez powinnas przyjac do wiadoomosci, ze niektorym jest dobrze jak jest. Ja np do takich osob naleze. I nawet jesli popelniee jakis blad, wkurze sie bo cos mialo byc zrobione a nie bylo to tez jest ok, bo akceptuje to, ze moge sie z twgo powodu, zle czuc.

Bo tak na sile probujesz przekonac, ze tak jest lepiej. Tobie jest, wiec dobrze ze ta droge obralas. I ok.

Jahera Kiedyś ktoś mi powiedział, że człowiek MUSI dwie rzeczy- umrzeć i zrobić kupę.... to Ci się udało :)))))))

Wróżka zębuszka- przychodzi u was czy nie? I czy tylko do pierwszego ząbka czy do każdego następnego?
Krysia po oglądaniu świnki Peppy była tak nakręcona na wróżkę, że jej z błędu nie wyprowadzałam.
Wczoraj przyszła po raz drugi.
Dziecko zachwycone. Tylko do kiedy powinna przychodzić?
Za naszych czasów nie pamiętam żadnej zębowej legendy- zbierałam zęby do szkatułki i tyle

karolciat: Tylko do kiedy powinna przychodzić?

Ja wczoraj słyszałam od koleżanki o uczennicy 2 klasy, która dalej chowa zęby pod poduszkę :) Wie, że to rodzice, ale tradycja to tradycja :)

Dziewczyny, moja Hania ostatnio cały czas marudzi, że jest zmęczona.
Ok. 2 tygodnie temu miała zapalenie krtani, oprócz inhalacji lekarka przepisała jej Clemastinum w dawce 5 ml dwa razy dziennie. Hania była od tego strasznie senna, spała w dzień, w nocy, najchętniej cały czas. Myślałam, że minie po odstawieniu syropu - no i nie śpi już tyle, ale marudzi nadal.
Rano ciężko zwlec ją z łóżka (wstajemy o 6.30), potem przy odprowadzaniu do przedszkola płacze, że jest zmęczona i że chce spać. Nie wiem na ile to jest faktyczne zmęczenie, a na ile rozeznała się, że jak mówi że jest zmęczona to obchodzimy się z nią jak z jajkiem... Straszliwie jojczy jak tylko ma zrobić coś, na co nie ma ochoty.

Chciałabym zrobić jej badania, żeby wykluczyć przyczyny zdrowotne. Na pewno tarczyca i morfologia, co jeszcze, żeby sprawdzić czy to nie anemia?

To jeszcze oprócz żelaza ferrytynę bo może korzystać już z rezerw...

Lepiej sprawdzić niż się martwić niepotrzebnie :)

A o której rano wstaje i czy ma drzemkę w ciągu dnia.

Adda - wspolczuje Ci bardzo...

Adda, mój syn co jakiś czas ma takie etapy zasypiania 24... Wstaje wtedy 9-10... Ale ja po prostu jak mam dość budzę go o 6 i trzymam do wieczora... Po prostu musisz mu zmienić rytm. Niestety, nie jest to proste, bo pewnie mega niewyspany będzie, ale chyba inaczej nie wyegzekwujesz wcześniejszego spania... Możesz nawet o 7 spróbować, ale musi byc to dośc drastyczny przesuw czasu, żeby faktycznie wieczorem padł...

Aż taka optymistka bym nie była, bo dzieci są różne. Mój potrafi od 5 wytrwać do 22 :P... No, ale na pewno do tej 22 paść musi ;). Ale kto wie... Po miesięcznej labie spania do 10.30, wybudzony o 6/7 może i o 19 padnie ;).

Nawet nie wiesz jak zazdroszczę heheheheh... Mój syn to wersja dla cyborgów :P. jakbym go nie zmotywowała do spania, to nie szedłby spać wcale :P. Nie lubi :P... Kiedyś tego pożałuje he he he

no kurde,jakby moj pospal do 10:30 to tez by spac poszedl o 3 nad ranem.
moj 6latek wstaje o 6 a i do 23 lekko wytrzyma. dobra, to 6, a nie 3,5 no ale tlumaczy skad takie harce skoro wstaje o 10:30

Och! Ewa jak dobrze to przeczytać :). Nie jestem sama ;).

a nie, no moj tez jest goniony przed 21. ale pociagnie spokojnie do 23.

Niedługo zmiana czasu. Jest jakaś nadzieja

U nas tak jest wlasnie od urodzenia młodej, trzymamy rytm sztywno: 19:00 kąpiel, potem czytanie bajki, od ok 20-stej sen, tylko w weekendy ogladamy bajke w tv i wtedy zasypia po 21szej. Drzemki byly zawsze max do 15stej, a teraz to spi w dzien tylko w przedszkolu, w domu jak jest to nie, wtedy troche wczesniej chodzi spac. Oczywiscie budzi sie zawsze przed 7 rano, ale u nas nikt pozniej sie nie budzi nawet w weekendy :) . I naiwnie moze licze, ze z drugim dzieckiem uda sie wprowadzic i zachowac podobny rytm.

U nas rytm tez od urodzenia... Dlatego psycholodzy byli w szoku, że z tym spaniem takie problemy mamy...
A co do czytania, to moje dziecko codziennie chce tę samo książeczkę. Juz na pamięć zna, ale co tam... Tez tak macie?

Witam na wątku. Przeskoczę już na starszaki :).
Moja świeżo upieczona przedszkolaczka od września jest już 3 raz chora. Wcześniej wogóle nie chorowała poza katarem, więc myślałam że będzie odporniejsza. Macie sprawdzony środek na wzmocnienie odpornosci?

Apropo powyższej dyskusji to moja wstaje zawsze sama między 7 a 8 a chodzi spać o 19. Teraz ją budzę do przedszkola o 6 ale nie marudzi.

_Fragile_: Ely, czemu naiwnie?

bo wszyscy mi trąbią, że skoro pierwsze miałam "łatwe w obsłudze", to mało prawdopodobne, żeby drugie było podobne pod tym względem

adda78: wstaje ok.10,30 tzn.go budzimy..a i tak trudno mu sie rozbudzic..

Moim zdaniem po prostu za długo śpi i dlatego chodzi tak późno spać.
Kiedyś - jak Gośka miała jakieś 2.5 roku - mieliśmy taki czas między Świętami a Nowym Rokiem, że pozwalaliśmy jej dłużej posiedzieć, z dnia na dzień coraz dłużej i ostatecznie skończyło się chyba na 12-1 w nocy... Szybko się bestia przyzwyczaiła. I spała wtedy do 10.00-11.00. Niestety powrót do brutalnej rzeczywistości wszystko uregulował, pobudki o 6.30 i chodziła spać już około 20.00.
Dzieciaki szybko się przyzwyczajają.

Ja mysle ze to jesien i minie.. moj chorowal ze 3 razy do konca roku i chyba raz po nowym roku i luuzik. Teraz tez byl chory w sumie dwa razy, ale w domu byl ogolnie 5 dni.

Ja ja wlasnie podeszlam do Blazeja z tym usypianiem i rytualem jak do Maksa i ni kaj nie dalo sie tego robic tak samo. Walczylam ponad 2 miesiace i musialam zmienic usypianie (do wozka). Ale potrafi juz zanac nawet 19.30 (przed starszakiem) i mi to pasuje bo moge na spokojnie bajke czytac.