Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeAug 24th 2015
     permalink
    To ja też proszę o pomoc, bo obecny cykl już zaliczył wszelkie możliwe anomalie...
    Dzisiaj 30sty dzień cyklu, gdzie już w sumie praktycznie miałam wyznaczoną niepłodność. Dzisiaj rano zmierzyłam temperaturę licząc na to, że będzie jakieś 36,6 i bedę mogła ze spokojem sobie poświętować wyjazd z Lubym... No i temperatura- 36,4, niby dalej licho nad linią... Ale właśnie teraz wyszłam z kibelka przy okazji wyciągając na papierze zajebisty Bj- lepszy niż poprzedni.
    Oczywiście krwawienio-plamienie śródcykliczne, przy nim Bj, po tym 6 dni niepłodnego... A dziś od nowa? :angry:
    W takich momentach serio mam dosyć... Myślałam, że będzie luzacki wyjzad, a tu wychodzi na to, że będę musiała dziennie się budzić na pomiar i oczywiście ograniczyć się do substytutu, bo ryzykowanie z gumkami średnie... :confused:
    Zerknijcie, ale w sumie to wiem, że i tak pozostaje mi mierzyć dalej i się przygotować na cykl pod 50 dni. A idź pan z takim czymś...
    --
  1.  permalink
    Teo, ja się na poporodowych nie znam, ale u siebie podejrzewam bezmiesiączkowy i u Ciebie też mi to ta wygląda.

    Wklejam to, co znalazła na stronie INER. Przeczytaj sobie, jest mowa o cyklu po porodzie.

    Cykle bezmiesiączkowe
    Cykle bezmiesiączkowe, to takie dwufazowe (z fazą wyższych i niższych temperatur) cykle, które rozpoczynają się spadkiem podstawowej temperatury ciała bez wystąpienia miesiączki. W literaturze medycznej nazwano je nonmenstrual ovulatory cycles – bezmiesiączkowe cykle owulacyjne.
    Wyjątkowo, ale jednak się zdarza, że po końcu poprzedniego cyklu, gdy wyższa temperatura związana z działaniem progesteronu spada, nie występuje miesiączka. Następny, rozpoczynający się wtedy cykl, jest cyklem bezmiesiączkowym. W takiej sytuacji za umowny początek nowego cyklu należy przyjąć pierwszy dzień niższej temperatury.
    Spadek temperatury, który rozpoczyna nowy cykl, musi być tak jak prawdziwa miesiączka, poprzedzony co najmniej 3-dniową fazą wyższych temperatur po szczycie objawu śluzu i końcem okresu płodności. Jeśli natomiast spadek temperatury wystąpił wcześniej, należy on jeszcze do okresu płodności poprzedniego cyklu. Pojedyncze spadki temperatury w fazie wyższych temperatur poprzedniego cyklu, występujące po końcu okresu płodności, są objawem słabości ciałka żółtego. Należą one do poprzedniego cyklu i dlatego nie mogą być początkiem następnego. Spadek temperatury na początku cyklu bezmiesiączkowego rozpoczyna fazę niższych temperatur tego cyklu.
    Ponieważ koniec poprzedniego cyklu i początek następnego, bezmiesiączkowego można zdiagnozować wyłącznie na podstawie pomiaru temperatury, zachęcamy do prowadzenia pomiarów do końca cyklu. Jest to szczególnie ważne dla małżonków, którym zależy na skutecznym odłożeniu poczęcia, pozwala bowiem nie przeoczyć końca okresu niepłodności bezwzględnej i początku nowego, bezmiesiączkowego cyklu.
    Cykle bezmiesiączkowe są zjawiskiem rzadkim, co wynika z mechanizmu ich powstawania. Pod koniec cyklu, gdy spada poziom progesteronu, makrofagi zaczynają od spodu trawić śluzówkę macicy i są w stanie zlikwidować ją całą, o ile nie jest jej zbyt dużo w stosunku do ich możliwości. Dlatego cykle bezmiesiączkowe mogą pojawić się tylko w sytuacji, gdy śluzówka macicy bardzo mało nabudowała się w poprzednim cyklu. Pojedyncze takie cykle zdarzają się w okresie dojrzewania, po porodzie, poronieniu, wyłyżeczkowaniu jamy macicy, po pigułce, w premenopauzie, w czasie długiej, wyniszczającej choroby lub przy forsownym trybie życia.
    Ponieważ w typowych cyklach temperatura spada przed, w trakcie lub nawet po miesiączce, a okres niepłodności przedowulacyjnej wyznaczamy licząc od pierwszego dnia miesiączki, panie obserwujące u siebie nawet pojedyncze cykle bezmiesiączkowe nie mogą korzystać z prognoz niepłodności przedowulacyjnej: reguły Döringa, reguły na podstawie najkrótszego cyklu i reguły 6 dni Rötzera. Panie doświadczone mogą w takiej sytuacji stosować reguły na podstawie objawu wnikliwej obserwacji i badania szyjki macicy.
    W archiwum Instytutu Rötzera są karty cykli bezmiesiączkowych, także takich w czasie których doszło do poczęcia dziecka.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 24.08.15 21:11</span>
    Bloody - a może po prostu dostaniesz wcześniej okres, też mi się kiedyś 6-dniowa lutealna trafiła... Nie panikuj dopóki jest nad linią, ale fakt - lepiej nie ryzykuj. A nie masz czasem znacznie zimniej tam gdzie nocujesz niż w domu? Albo multum forumowych, bezmiesiączkowych się szykuje...
    Nie powiem, mnie też to już zirytowało, bo u mnie doszedł symptom wieczornego bólu podbrzusza i piersi (ale tylko wieczorowego - i wczoraj i dziś).
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeAug 24th 2015
     permalink
    Caffe, ale ja nie miewam Bjtów przed okresem... Owszem, bywa PR, bywa mokro czy tam wodnisty, ale nigdy nie Bj. Czy mam chłodniej- w sumie to nie odczuwam tego, jak przeszła ta fala upałów to raczej i tu i w domu mam to samo.
    Własnie najbardziej mnie intryguje to, że dalej ta temp mimo wszystko, aale wisi nad linią. A gdyby to miało być kolejne- już nawet nie liczę, które- podejście do owu, to jednak powinna zlecieć pod tę linię...
    --
  2.  permalink
    Wiesz, jednak zmiana klimatu (i to całkowita), długa (pewnie męcząca) podróż... Ten Bj podejrzany, a miewasz inne przyczyny takiego śluzu? Może używałaś jakiegoś nowego żelu nawilżającego w dniu, w którym jest serduszko? Kurcze... A szyjka jak? Ty chyba kiedyś obserwowałaś, więc wiesz co i jak...
    •  
      CommentAuthordaga310
    • CommentTimeAug 24th 2015
     permalink
    caffelatte myślę ze u ciebie cykl bezowulacyjny albo dopiero dojdzie do wou bo śluz płodny sie pojawił i tempka jest dośc nisko...
    blodylady u mnie czasami pojawia się sluz płodny na kilka dni przed @ i wtedy to już wiedziałam ze lada chwila gadzina przjdzie, może u ciebie jest tak samo?
    --
    •  
      CommentAuthordaga310
    • CommentTimeAug 24th 2015
     permalink
    a jeszcze mi przyszło do głowy może ten śluz płodny po serduchu?
    znaczy się utrzymało się trochę w środku po podnieceniu takiego lepszej jakości sluzu i sta taki odczyn na drugi dzień?

    Treść doklejona: 24.08.15 21:28
    Teo a u ciebie faktycznie wyglada jakby owu była i miałaby już @ przyjść hmmmm
    faktycznie dziwnie to wygląda, no ale już nie jeden wykres poporodowy/karmiący taki widziałam z górami dolinami a jednak długo bez @
    --
  3.  permalink
    daga - serio pasuje Ci to na bezowulacyjny przy takich objawach płodności jakie były przed wyznaczonym skokiem i do tego 4 wyższych temperaturach (a nawet 5?)
    Ja jednak "liczę" na bezmiesiączkowy z uwagi na to, że mam wrażenie, że mam typowy PMS (co mi dopiero siostra uświadomiła), ból piersi (okresowy - przy owulacji nie mam) i ból podbrzusza - okresowy, a nie owulacyjny...

    Zapytam złośliwie (ze względu na metodę) - gdzie tu 100% niepłodność w lutealnej prawidłowo wyznaczonej do cholery?
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeAug 24th 2015
     permalink
    Caffe, no wiem, zmiana klimatu, okej, może to mogło wpłynąć na temperaturę, ale że na śluz? No i jednak na wyjeździe jestem od wczoraj... Bj nie mam innej przyczyny... Bo jaka może być inna? Potrafię rozróżnić Bjta od śluzu z podniecenia, poza tym podniecenia przed jego odkryciem nie było. Jedyne możliwe opcje to plodność bądź też całkiem nienormalny dla mnie objaw zbliżania się okresu.
    Nie używam żadnych żelów ani nic...
    Szyjki nie badam od daaaawna, skończyłam chyba w 10 cyklu obserwowanym, czyli jakieś 40 cykli temu... Mogłabym ją iśc sprawdzić, ale watpię, że taka wyrywkowa kontrola coś da, skoro nie mam porównania i jednak od 40stu cykli nie badałam wcale, więc nie mam punktu odniesienia. Podejrzewam, że znajdę tylko więcej Bj i pewnie miekką szyjkę.
    Daga, no okej, ja też miewam płodny śluz przed @- ale przez plodny rozumiem tu przejrzysty rozciągliwy albo wodnisty i mokrość, a nie Bj, który u mnie występuje przy ogólnym odczuciu sucho/lekko wilgotno no i jest mocno charakterystyczny.
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeAug 24th 2015
     permalink
    Daga, serducho było w nocy, przed snem. Jeśli zostałoby po nim coś śluzu z podniecenia, to spłynęłoby rano. Poza tym, ja dobrze rozróżniam śluz z podniecenia od śluzu płodnego. Po prostu te śluzy mają u mnie zupełnie inna konsystencję, kleistość itp. No raczej z tym bym się nie pomyliła, nie po takim czasie. No i jednak śluz z podniecenia z nocy nie spłynąłby dopiero o 21 dnia następnego...
    --
  4.  permalink
    Kurczę, jeśli nie ma innych przyczyn, to w takim razie mamy szalone wakacje, które nijak się mają do reguł i metod... Bo szczerze - przy moich ponad 50 cyklach już nieraz mierzyłam tylko d 3/4 wyższej, bo jako osoba zaawansowana mam do tego prawo...
    Jeśli faktycznie po 4 (5) wyższych, idealnym szczycie śluzu mój organizm sobie robi drugie podejście do owulacji to chyba będę poważnie rozważała metody antykoncepcyjne, bo najzwyczajniej w świecie za dużo mam planów na najbliższy rok żeby sobie ryzykować...
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeAug 24th 2015
     permalink
    Dokładnie. Ja w sumie w tym cyklu okej- musiałam dziś zmierzyć, bo nie złapałam trzeciej wyższej niż 0,2, a jak miałam mierzyć czwartą to akurat wypadł mi wyjazd pociągiem, na który musiałam wstać o 5tej, a u mnie korekta temperatur ma się nijak, bo jak o tej 5 zmierzyłam, to miałam zawrotne 36,16, więc tego.
    Dziś myślalam, że zmierzę formalnie tylko, no i cóż- niby reguły od biedy zachowane, bo nad linią jest, ale nie oszukujmy się, 0,05 to jakoś słabo.No i jeszcze dziś ten Bj...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeAug 24th 2015
     permalink
    Bezmiesiączkowy, ale owulacyjny ?
    Hmmmmm.
    Właśnie mi ta owulacja NIJAK tutaj nie pasuje, bo mnie ani przez sekundę jajnik nie zapikał [nie mówiąc o typowym owulacyjnym napierniczaniu], ani nawet pół mm jakiegokolwiek śluzu o cechach płodnych nie miałam.
    Wtem nagle pyk i temp skoczyła.
    No i tak była dość wysoko kilka dni, po czym Hug zaczął w nocy co 1-1,5 ssać cyca i temp znowu spadła.
    I zgłupiałam do reszty :neutral::neutral::neutral:
    --
    •  
      CommentAuthordaga310
    • CommentTimeAug 24th 2015
     permalink
    caffelatte to może u ciebie to nie jedyny cykl z takimi niższymi po 4 wyższej skoro od jakiegoś czasu zatrzymywałaś się na pomiarach do tego dnia hmmm

    Blody to jednak ten sluz u ciebie po serduchu odpada skoro pojawił sie tak póżno na drugi dzien..
    --
  5.  permalink
    To może TEO - po prostu podejście do owulacji... Kurcze, nie miałam do czynienia z cyklami poporodowymi, rzuciłam artykuł, który dziś wpadł mi w ręce przy okazji głowienia się nad moim cyklem i może już lekko się zafiksowałam na tych bezmiesiączkowych...
    Faktycznie temperatury wyższe - a tak logicznie - jesteś pewnie niewyspana, to może dlatego temp spadła? Jak Twoja temperatura reagowała na zmęczenie w innych cyklach? (Wiem że po porodzie zaczyna się od zera, ale może masz taki organizm, że jak ciągiem nie prześpisz Xgodzin, to nie ma szans na regenerację i temperatura nagle spada?) Może jednak pojawi się @ w najbliższych dniach...
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeAug 24th 2015
     permalink
    Caffe_latte: po prostu podejście do owulacji.


    No tylko, że na logikę to podejście do owu powinno się charakteryzować niższą PTC oraz śluzem płodnym.
    I jest ten płodny, niska temp ale jednak do owulacji nie dochodzi, śluz zanika, nie ma skoku aż do następnego podejścia.
    Tak ja to rozumiem.
    A u mnie właśnie zupełnie na odwrót bo nagle PTC wyskoczyła w kosmos a śluzu płodnego nie było.

    Caffe_latte: Jak Twoja temperatura reagowała na zmęczenie w innych cyklach?


    Nijak.
    Ani na zmęczenie, ani na krótszy sen, ani na alkohol, ani na chorobe nawet średnio.
    Zwykle nic mi PTC nie zakłócało.
    No niby, teraz po porodzie jestem to może faktycznie.

    Ale wiecie o co mi chodzi ?
    Że kurde człowiek jednak pewny być nie może, przynajmniej ja nie mogę.
    Wiem, że KP nie jest żadną antykoncepcją i że przed ciążą mnie nie chroni.
    Ale sądziłam, że dostanę jakiś sygnał od organizmu, że "uwaga - będzie owulacja !" a nie, że po prostu pewnego dnia rano zmierzę i się dowiem, że jestem w lutealnej.
    Bez sensu :neutral:
    --
    •  
      CommentAuthorCaffe_latte
    • CommentTimeAug 24th 2015 zmieniony
     permalink
    daga - jeśli mam do tego prawo wg metod, a np nie miałam warunków do mierzenia, to dlaczego tego nie robić?
    Pierwszy cykl kiedy odpuściłam to nr 16 - w 9dfl. Zdarzyło się może z 10 cykli bez całkowitego pomiaru... Mam rozumieć że mogłam w innych ryzykować nie wiedząc o tym?
    Bywa różnie - jak mam opcje to mierze zawsze, ale jeśli nie to i tak kontrolnie co któryś dzień po wyznaczeniu 4 wyższych mierzę. Poniżej linii nie spadają w środku lutealnej... Najwcześnej 2dni przed @ temperatura zjechała poniżej podstawowej...
    Tu chodzi o zasady - trzymam się ich w 100%, a jednak zawodzą. Dlaczego?
    Dodam, że zawsze bronię MPR przed wszystkimi i teraz zaczynam mieć wrażenie, że niesłusznie.
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeAug 24th 2015
     permalink
    TEORKA:
    Ale wiecie o co mi chodzi ?
    Że kurde człowiek jednak pewny być nie może, przynajmniej ja nie mogę.
    Wiem, że KP nie jest żadną antykoncepcją i że przed ciążą mnie nie chroni.
    Ale sądziłam, że dostanę jakiś sygnał od organizmu, że "uwaga - będzie owulacja !" a nie, że po prostu pewnego dnia rano zmierzę i się dowiem, że jestem w lutealnej.
    Bez sensu :neutral:


    No to ta sama sytuacja jak to, co wkleiła wyżej Sylwia (Caffe_latte). Bo bezmiesiączkowy można poznać po tym, że spada temp w lutealnej. A tak na prawdę doświadczona "obserwatorka" po 4 wyższych może sobie pomiary darować i nie wykryć nic niepokojącego...
    Gdybym ja zmierzyła wczoraj i temp by miała załóżmy nawet te 36,4 to od biedy mogłabym wczorajsze serducho zaliczyć bez anty. Byłoby zgodne z regułami, bo wieczorem czwartego dnia wyższej już "można". I dziś bym wieczorem dostała zawału znajdując ten Bj, a nie tylko zdziwienie...
    --
  6.  permalink
    Ja rozumiem TEO o co chodzi i wiem - niższe+śluz płodny, zanikanie płodnego, wyższe... Tylko widzisz - nawet w "normalnym" cyklu nie można być pewnym, a co dopiero poporodowym...

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 24.08.15 22:14</span>
    Teo - odkopałam dla Ciebie, bo dziś przypadkowo wpadłam - zobacz sobie użytkowniczkę: pani_wonka (nie umiem linkować osób).
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeAug 24th 2015
     permalink
    Bloody no ale Ty chyba jesteś w lutealnej mnie się zdaje.
    Płodny śluz kilka dni po owu u mnie sie czasami zdarzało i czytałam, ze to może być po prostu chwilowa przewaga czegoś tam [chyba estrogenów] nad czymś tam [chyba progesteronem] i to wcale nie oznacza, że wróciła płodność....
    No ale mierzyć temp jeszcze bym na Twoim miejscu ze 2-3 dni nie przestawała jednak.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeAug 24th 2015
     permalink
    Caffe no obczaiłam te dwa cykle poporodowe pani_wonki.
    Ale to dalej nie jest analogiczna sytuacja co u mnie, bo ona miała przed wzrostem temp płodny śluz i mogła swobodnie wyznaczyć szczyt śluzu.
    A u mnie nic, zero.
    Sucho jak na pustyni.
    I właśnie nie wiem czy tak może być nawet przy założeniu, że to ten bezmiesiączkowy cykl.
    Bo u mnie o przebyciu owu nic nie świadczy.....
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeAug 24th 2015
     permalink
    Teo, no może jestem w lutealnej... Nie wiem, bo never ever wcześniej nie znalazłam Bj w takim momencie cyklu. Bo ogółem Bj to u mnie towar deficytowy, pojawia się z reguły raz na cykl, stąd jest dla mnie baaardzo charakterystyczny. Nie jest tak jak np. u Caffe_latte, że Bj występuje przez pół cyklu. U mnie jest raz, uznaję wtedy z reguły szczyt (chyba, że potem na drugi dzień jest jeszcze mokro, albo wodospad, albo fajny PR).
    Pomierzę, wiadomo, będę obserwować, jak się sytuacja rozwinie... Tylko kutwa no, że też taki cykl mi się musial przytrafić akurat teraz... Awrrr :devil:
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeAug 25th 2015
     permalink
    Bloody_Lady: Teo, no może jestem w lutealnej... Nie wiem, bo never ever wcześniej nie znalazłam Bj w takim momencie cyklu.

    Mnie też się zdarza śluz płodny (R, Bj) koło 4-5 d FL, i czasami zaraz przed @. To, że NIGDY czegoś takie go nie obserwowałaś nie oznacza, że nie może się pojawić.
    Ja bym pomierzyła jeszcze ze 2-3 dni i zobaczyła jak się sytuacja rozwinie.
    Bloody_Lady: Tylko kutwa no, że też taki cykl mi się musial przytrafić akurat teraz... Awrrr

    Ja ma obsuwy w terminie owulacji zawsze, gdy jestem chora, gdy mam stresujący czas, nawet przy wyjazdach wakacyjnych. Mam czuł organizm i muszę się wtedy pilnować. Ale z dugiej strony to chyba dobrze - organizm to nie szwajcarski zegarek.
    TEORKA: Właśnie mi ta owulacja NIJAK tutaj nie pasuje, bo mnie ani przez sekundę jajnik nie zapikał [nie mówiąc o typowym owulacyjnym napierniczaniu], ani nawet pół mm jakiegokolwiek śluzu o cechach płodnych nie miałam.Wtem nagle pyk i temp skoczyła.

    Asia, a pisałaś do jakiegoś Eksperta na forum?
    Kurde, ja nie jestem specjalistą od cykli poporodowych, ale jeśli objawów owu nie było (przede wszystkim śluzu płodnego), to ta zwyżka temperatur to jakieś chwilowe hormonalne wyskoki.
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeAug 25th 2015
     permalink
    Marion, no stres był i okej, ja tam nie marudzę, że się trafił dłuższy. Bardziej o to, że skok niby w końcu był, ale to wszystko takie jakieś liche... Dziś dalej 36,4.
    Kurczę, może rzeczywiście macie z tym Bjtem rację... Uwierzyłabym, gdyby ta temperatura w końcu trochę od tej linii odbiła.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeAug 25th 2015
     permalink
    Bloody_Lady: Bardziej o to, że skok niby w końcu był, ale to wszystko takie jakieś liche... Dziś dalej 36,4.

    No licha ta lutealna.
    Niby śluz płodny ją poprzedził, plamienie okołoowulacyjne też by wskazywało na owulację. Wykres w II części cyklu niby nad linią podstawową, ale prawie się po niej ślizga. Moim zdaniem tak być nie powinno. Skoro wzrost progesteronu po owulacji przekłada się na wzrost temperatury, to nie bez powodu największe wartości temperatury w II fazie cyklu notujemy około 6-8 dnia FL - czyli wtedy, gdy PRG osiąga maxa. A u Ciebie na razie nędza w tym temacie...
  7.  permalink
    U mnie właśnie @ przyszła, więc... Cóż, dzika lutealna z szybkim sadkiem temperatury.... Mam nadzieję, że w kolejnym cyklu wszystko wróci do normy.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 25.08.15 11:44</span>
    Kurcze, Bloody, a (może to już kosmiczne podejrzenia) mogłaś jakoś uszkodzić termometr przy przewożeniu?
    Temperatura strasznie licha... Chyba, że u Ciebie wyjątkowo krótka lutealna, ale przecież objawów nadchodzącej @ jako takich nie masz...
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeAug 25th 2015
     permalink
    Nieee, bez przesady. Termometr wożę w te i wewtę podczas roku akademickiego i żyje. Miałam go ze sobą w bagażu podręcznym, który sobie stał ładnie pod moimi nogami w pociągu, w autobusie miałam go w rękach na kolanach. Nic go nie przygniotło ani nie uszkodziło.
    Marion no dokładnie, to nie jest normalna lutealna. Stąd też moja niepewność w tym temacie. Może jakaś niedomoga lutealna? Albo słabe mam te ciałko żółte w tym cyklu, może też wynik stresu? No nie wiem... Dziś póki co totalnie sucho, zero jakiegokolwiek śluzu.
    Sylwia, dobrze, że @ przyszła ;)

    Treść doklejona: 25.08.15 12:37
    Jeszcze jedna rzecz... To całkiem nowy termometr jest, pierwszy cykl nim mierzę. Więc też nie mogę na baterię zwalić... I rzeczywiście ładnie trzyma temp, bo dziś mierzyłam 3x z rzędu i miałam 36,41 36,41 i 36,39. Więc dokładny, nie ma rozjazdów...
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeAug 25th 2015 zmieniony
     permalink
    Bloody_Lady: To całkiem nowy termometr jest, pierwszy cykl nim mierzę. Więc też nie mogę na baterię zwalić...

    Ja mój Microlife 16C2 mam od 2008 r. - i cały czas działa na tej samej, pierwszej baterii! :bigsmile:
    A mierzę w zasadzie codziennie - czasami nawet podczas @. Ne mierzyłam tylko podczas poprzedniej ciąży i na początku cyklu poporodowego - łącznie wyszło 9 miesięcy.

    Nie raz mi spadł, ale nic mu jest. Transportuję zawsze w tej dodatkowej przezroczystej osłonie.

    Bloody - widzę, że mierzysz tylko do 3-ciej, 4-tej wyższej temperatury. To wystarczy, żeby wyznaczyć niepłodność poowulacyjną, ale tak na dobrą sprawę nie wiadomo, jak wykres zachowuje się w dalszej części fazy lutealnej. Temperatura powinna rosnąć do ok. 8-9 dnia, czasami jeszcze dłużej, a potem przed @ spaść. Ewentualnie zostać na wysokim poziomie.

    Ja mierzę do końca cyklu. Kam kilka wykresów (chyba z 7-8 sztuk), w których lutealna była płaska i snuła się niewiele ponad linią podstawową (np. cykl nr 23 - możesz zerknąć, są odblokowane)
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeAug 25th 2015
     permalink
    To musiałaś trafić na wyjątkowy egzemplarz bo mnie po jakimś czasie termometry zaczynały pokazywać dziwne rzeczy. Ten w sumie zmieniłam nie dlatego, że musiałam ale dlatego że u mnie w aptece był za śmieszne 13 zł.
    No nie wiem, jak się zachowuje, ale wiesz... Jak mogę sobie skorzystać z niemierzenia to korzystam z tego. Tak samo jak nie mierzę w czasie @, bo uważam, że to niehigieniczne (wiadomo, nie jak ktoś mierzy w ustach :P) i niepotrzebne. Pomierzę w tym cyklu do końca lutealnej i zobaczymy co z tego wyjdzie.
    Poza tym, ja ileś naście wykresów na początku mierzyłam tę temp. przez cały cykl. No i mierzyć przestaję jak widzę, że temp sobie ładnie skoczyła i stoi wysoko.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeAug 25th 2015 zmieniony
     permalink
    Bloody_Lady: To musiałaś trafić na wyjątkowy egzemplarz bo mnie po jakimś czasie termometry zaczynały pokazywać dziwne rzeczy. Ten w sumie zmieniłam nie dlatego, że musiałam ale dlatego że u mnie w aptece był za śmieszne 13 zł.

    Kupiłam w 2008 wysyłkowo z apteki internetowej - za bodajże 21 zł przesyłką.
    Bloody_Lady: nie mierzę w czasie @, bo uważam, że to niehigieniczne (wiadomo, nie jak ktoś mierzy w ustach :P) i niepotrzebne.

    Ja ten mój mam tylko i wyłącznie do pipki i do niczego więcej, więc usta nie wchodzą w grę :tooth:
    A czasami mierzyłam podczas @, jak była skąpa i jak się rozpędziłam po starym cyklu :bigsmile:
    Bloody_Lady: mierzyć przestaję jak widzę, że temp sobie ładnie skoczyła i stoi wysoko.

    No i spoko - tyle wystarczy, żeby potwierdzić, że jest to już niepłodność poowulacyjna. Ale jeśli w przyszłości będziesz na etapie starań o dziecko, to warto pomierzyć dłużej - żeby wyłapać ewentualne problemy z progesteronem, czy zwyczajnie stwierdzić, że jest się w ciąży.

    Ja mierzę cały cykl - bo lubię mierzyć. Nawet teraz, w cyklu ciążowym, planuję do końca - TEO mnie natchnęła :bigsmile: Jak wyjdzie - zobaczymy.
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeAug 25th 2015
     permalink
    Ale że w staraniowych warto do końca mierzyć to ja akurat wiem, można wyłapać czy temp rośnie, można przyuważyć implantacyjny spadek, można się nie nakręcać jak np. W 12 dfl temp leci na łeb na szyję w dół. Ale mnie daleko do cykli staraniowych, także tego :tongue:
    Ja swój pierwszy kupiłam na allegro za jakieś 17 zl. To znaczy pierwszy owulacyjny, bo pierwsze cztery cykle obmierzyłam zwykłą lekarską rtęciówką. Potem jeszcze poza microlifami (teraz chyba mam czwartego, jeśli dobrze liczę) zaliczyłam jednocyklowy romans z gerathermem galistanowym, który stłukłam (parszywie się ten galistan strzepywało)
    A co do mierzenia przy @ to wiadomo, ja też mojego termometru nigdzie poza pipką nie używam ani nikomu nie pożyczam :tongue: ale już samo to że po mierzeniu musiałabym od razu do kibelka leciec i go umyć, żeby wgl móc go schować mnie nie rajcuje. No i ja jednak używam tamponów, więc już totalnie nie do zrealizowania :smile:
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeAug 25th 2015 zmieniony
     permalink
    Bloody_Lady: można przyuważyć implantacyjny spadek

    No akurat teoria ta nie posiada zbyt wielu potwierdzeń :smile:
    Widziałam tu już cykle ciążowe bez spadków, i cykle stających się z tymi niby spadkami, ale ciążowymi cyklami się nie okazywały.
    Bloody_Lady: ale już samo to że po mierzeniu musiałabym od razu do kibelka leciec i go umyć, żeby wgl móc go schować mnie nie rajcuje

    Ale nawet jak nie masz @, to termometr po wyjęciu też czysty nie jest. Ja zakrwawiony :tooth: odkładałam na chusteczkę, hehe. I myłam jak wstałam.

    Ten mój Microlife, to dopiero mój drugi. Pierwszy używałam jakieś 3 miesiące - to był rtęciowy, ale owulacyjny. Wkurzało mnie to, że trzeba było zaokrąglać wartości. A ten mi pokazuje np. 36,87 i tyle wpisuję. Poza tym Microlifem mierzę do pikania - kilka sekund i gotowe. Rtęciowy trzymałam 5 czy 10 minut między nogami - czasami mi się zasnęło, czasami mi wypadł. Masakra :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeAug 25th 2015 zmieniony
     permalink
    Ale śluz to dla mnie mniej kłopotliwy niż krew mimo wszystko. Można na szybko przetrzeć czymś, albo od biedy położyć na szafce i tak nie straszy jak zakrwawiony xD
    Ja zaokrąglam pomiary z microlife. Ale nie wg reguł matematycznych. 36.6, 36.61, 36.62 do 36.6, 36.63, 36.64, 36.65, 36.66, 36.67 do 36,65 i 36.68, 36.69 do 36.7. Tak jest dla mnie czytelniej. No i mierzę 2x, jeden raz do pikania, bez wyjmowania wyłączam i włączam i drugi raz do pikania i dopiero sprawdzam. Nie pytaj czemu, taki mam system :tongue:
    Rtęciówką mierzyłam 7 minut. 6.30 pierwszy budzik i włożenie termometru, 6.37 drugi i wyciągnięcie.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeAug 25th 2015
     permalink
    Bloody_Lady: Nie pytaj czemu, taki mam system

    :shocked:
    OK, nie pytam :tongue:
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeAug 25th 2015 zmieniony
     permalink
    Bloody Lady, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że zaokrąglasz jednak do reguł matematycznych :wink:

    edit - chyba że zakładasz, że wg reguł to tylko w górę lub w dół do pełnych dziesiątek. Tak teraz pomyślałam, bo normalnie mnie to zafrapowało :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeAug 25th 2015
     permalink
    Aneta, z tego co pamiętam to do 0,4 zaokrągla się w dół, a od 0,6 w górę. No chyba, że ja już nie pamiętam :tongue: z matmy nigdy orłem nie byłam :bigsmile:
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeAug 25th 2015
     permalink
    Od 0,5 w górę :) ale można też zaokrąglać do połówki dziesiątki, tak jak Ty to robisz :) zależy jaki kto wynik chce uzyskać.
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeAug 25th 2015
     permalink
    No to widzisz, nie spieram się, bo żaden ze mnie matematyk :wink: Liczy się efekt :bigsmile:

    Treść doklejona: 25.08.15 21:41
    Marion, wiem, że nie pytasz (:tongue:), ale przypomniałam sobie, dlaczego tak mierzę. Otóż zimą mam bardzo chłodno w pokoju i jakoś sobie ubzdurałam, że termometr po takiej nocy w chłodnym jest wychłodzony czy coś. No i stąd taki podwójny pomiar. Dziwne, ale już mi to tak w nawyk weszło, że się nawet nad tym nie zastanawiam. A mierzę w ten sposób odkąd tylko używam elektronicznych.
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    Hej. Pamiętacie dziewczyny, jak Was pytałam o mój dziwaczny cykl?
    Otóż najprawdopodobniej nie byłam wtedy w lutealnej... I zaliczyłam podwójny skok.:neutral:
    Pisałam do Eksperta, według niej wykres zanalizowany teraz jest dobrze- ale wciąż uważam, że wcześniej nie postąpiłam źle. Wszystko wcześniej układało się mimo wszystko według zasad, a sprawdzałam to z Rotzerem, niemiecką i angielską. To, że wykres zanalizowany jest źle było widać, jak dobijałam do kolejnych dni lutealnej (moja dotychczasowa najdłuższa miała 14)
    Szczerze powiem- przejechałam się jak nie wiem na MRP :confused: Pierwszy raz odkąd go stosuję.
    Tyle dobrze, że skończyło się dobrze- dziś w końcu przyszła @.
    Tutaj porównanie starej:


    i nowej, dobrej analizy:


    Wiadomo, jak coś mi nie pasowało i miałam przeczucie (inaczej bym tu nie pytała), to mogłam sobie serca darować. A z drugiej strony to wedlug metody mogłam przecież olać mierzenie łapiąc czwartą wyższą temperaturę. Założę się też, że gdybym nie miała dziury w dniu wyjazdu (29dc) to ta temp byłaby nad linią.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeSep 7th 2015 zmieniony
     permalink
    Lexia: Otóż najprawdopodobniej nie byłam wtedy w lutealnej... I zaliczyłam podwójny skok.:neutral:

    Ja nie mogę - ale Cię wykres w bambuko zrobił. Bez kitu, no!
    Co do interpretacji, to bym zrobiłam to identycznie jak Ty na tym pierwszym przykładzie. Ja pitolę - i to serducho wypadło w 1 dzień FL! Szok! Sytuacja mega stresująca - nie zazdroszczę :confused:
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    marion: Ja pitolę - i to serducho wypadło w 1 dzień FL! Szok! Sytuacja mega stresująca - nie zazdroszczę


    No nawet nie mów... Kurde, i gdybym rzeczywiście to ja zawiniła. Ale to przecież jest w książce napisane jak krowie na rowie.
    I jak tu wierzyć w to niby 100% w lutealnej... Jak rozumieć przyzwolenie na zaprzestanie pomiarów w lutealnej...
    Straciłam zaufanie do tego wszystkiego. Kurde, ponad 4 lata, 50 zaobserwowanych cykli, ZERO wątpliwości przez tyle czasu i nagle taki obuch w łeb.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeSep 8th 2015
     permalink
    Wiesz, przemyślałam sytuację jeszcze raz. Może Cię zaskoczę, ale myślę, że jednak ta pierwsza interpretacja może być poprawna.
    1. Plamienie w 20-23 dc świadczy wg mnie o czasie okołoowulacyjnym.
    2. Obserwowałaś w tym czasie śluz płodny - czyli też pasuje.
    3. Śluz płodny w 30 dc - też czasami miewam takie pojedyncze dni ze śluzem płodnym właśnie na tym etapie lutealnej.
    4. Śluz płodny w 38-40 dc - często płodny pojawia się przed @.
    4. 18-dniowa FL - jak najbardziej poprawna. Przyjmuje się, że lutealna dopiero powyżej 18 dni, to ciąża. Ty zmieściłaś się idealnie co do dnia w górnej granicy normy dla 'normalnej ' długości FL.

    To żadne pocieszenie, bo cykl mega stresujący. Oby już się nie powtórzyła sytuacja. Ja mam 76 zaobserwowanych. Miałam kilka dziwnych - w jednym pamiętam chyba ze 3 razy zmieniałam interpretację.
    A powiedz - co na to wszystko Ekspert? Przychyla się jedynie do drugiej interpretacji? Jakie argumenty podaje?
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeSep 8th 2015
     permalink
    Tutaj odpowiedź od Eksperta:
    "Witaj,
    wydaje mi się, że aktualna analiza jest poprawna. Cykl jest nietypowy, bo z krwawieniem śródcyklicznym, więc można było założyć, że jakieś „cuda” po drodze wystąpią. W poprzedniej analizie poziom temperatur niższych znjadował się sporo niżej niż zwykle. Zauważ też, że czwartego dnia wyższej temperatury (trzecia nie spełnia warunku) 30 dc (poprzednim razem) wystąpił śluz bj, więc i tak nie można było rozpocząć niepłodności. Nie widzę tu podstaw do doszukiwania się błędu metody. Nadejście miesiączki rozwiąże zagadkę.
    Pozdrawiam serdecznie."

    I teraz moje obiekcje:
    1. Względem tego śródcyklicznego, to mam takie samo do niego podejście, jak Ty- że z reguły towarzyszy, albo poprzedza okres największej płodności. Nie traktowałam go nigdy na zasadzie zwiastunu "cudów" w cyklu...
    2. Co do poziomu temperatur- zacznijmy od tego, że mierzyłam nowym termometrem (akurat kutwa teraz...) no i jeszcze jedno- ja nie mam stałego poziomu "wyższych" i "niższych"- raz 36,5 będzie niższą, a raz już wyższą...
    3. Co do śluzu, to nie wystąpił on w 4tym dniu wyższej. Na 99,99% jestem pewna, że w 29dc ta temperatura też by oscylowała wokół tego 36,4. I wtedy miałabym 4tą wyższą i 30dc dawno by mnie nie obchodził, tak samo śluz tego dnia występujący. W niemieckiej i tak nie muszę czekać na szczyt śluzu, żeby wyznaczyć skok, bo interpretuje się te wskaźniki osobno.

    A co przemawia za dobrą analizą... Piersi np. zaczęły mnie boleć bardzo późno w stosunku do dnia domniemanej owu (jakoś dopiero w 40dc). Dziś też oświeciło mnie, że w 31 dc miałam godzinny ból jakby owulacyjny- prawego jajnika, ale wtedy wcale nie uznałam, że to to, bo zdarzyły mi się podobne pobolewania w lutealnej (zresztą, w tej lutealnej też mi się zdarzyło- bolał lewy jajnik dokładnie w 9dfl). Ja wiem, że to są objawy dodatkowe i nie ma co ich brać za pewnik.
    No i ta lutealna... Kurde, gdyby jeszcze moja średnia to było takie właśnie mocne 15 dni, czasem 16. Ale u mnie jest święto jak lutealna do 13 dobije czy 14... Tak to zazwyczaj mam 11-12, jak zresztą w drugiej analizie też jest. Stąd te 18 dni to dla mnie jakaś abstrakcja jest.

    Treść doklejona: 08.09.15 11:21
    Jeszcze co do płodnego, to miałam non stop przez tę lutealną odczucie "mokro", "spływa". Poza pobytem w Karwii. Te 3 dni są tylko opisane, ale aż do końca tego cyklu odczucie było to samo.
    --
    •  
      CommentAuthorhunter
    • CommentTimeSep 9th 2015
     permalink
    Witam, czy jakas dobra dusza mogłaby spojrzeć na moj wykres i powiedziec co o nim sadzi? Podkresle, ze wciąż karmie piersia, miałam tylko jedno krwawienie od porodu - 16 miesiecy po porodzie. Czy to jest długa faza folikularna? Co zrobic z termometrem - zmienić teraz czy czekać do następnego krwawienia?
    Czy ten 28 dzien cyklu, biorąc pod uwagę kiepski termometr mozna uznać za skok? Wg Rötzera wiem, ze nie mozna, ale czy ktos doświadczony tam cos widzi?
    Dziekuje z gory!
    •  
      CommentAuthor#Tosia
    • CommentTimeSep 9th 2015
     permalink
    Lexia, 2x miałam podobną sytuację, tzn. skok i mimo to śluz płodny. Ale nie było podwójnego skoku.
    W takiej sytuacji korzystałam z termicznej, a póki sytuacja się nie wyjaśniła, używaliśmy zabezpieczeń.
    Obczaj moje cykle 60 i 67.
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeSep 10th 2015
     permalink
    Tosia, zerknęłam (dzięki za zainteresowanie :smile:), ale jednak uważam, że u Ciebie trochę inna sytuacja.
    Mnie takie cykle jak Twoje też się już zdarzały. Cykle, gdzie mimo szczytu np. w środku znajdywałam ciągle śluz NR. Potem przyjęłam, no że niestety, ale jestem typem mokrym- rzadko w cyklu mam dni, że jest sucho, a już to, co Rozter pisze o uczuciu NIEPRZYJEMNEJ suchości to dla mnie abstrakcja jest. U mnie norma to śluz ciągle- biały i lepki.
    Zdarzają mi się też mokre lutealne- ta teraz np. była aż wybitnie mokra (choć pewnie w związku z ciążową schizą uczucie mokrości się potęgowało, pewnie gdybym nie zwracała uwagi na każdy szczegół, nie odczuwałabym jej aż tak). Miałam non stop odczucie Rotzerowej "wnikliwej obserwacji". A tak czy siak, na pewno była to już lutealna. I to też nie był taki pierwszy cykl, że w lutealnej było mi wilgotno/mokro. Na pewno już wcześniej się to zdarzało, choć biję się w pierś- po cyklach nie widać, bo przez te dziesiąt cykli nie ukrywam, ale złapałam lenia i w lutealnej obserwacji nie dokumentuję :shamed:
    Poza tym w tym cyklu nie było tak, że ja ze śluzem miałam wątpliwości. W pierwszej interpretacji szczyt wyznaczyłam na 23dc, a śluz płodny pojawił się cały tydzień później... Nic go wcześniej nie zwiastowało, nawet dzień wcześniej, przed jego pojawieniem się jest obserwacja "nic nie widzę, nic nie czuję".
    No i jeszcze kwestia temperatury. Licho, bo licho, ale warunki spełnione, a mimo tego potem taka niespodzianka.
    --
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeOct 5th 2015
     permalink
    Dziewczyny, czy z mojego wykresu da sie cos sensownego wyczytac ?
    Dziekuje za kazda sugestie :)
    --
    •  
      CommentAuthorladybird27
    • CommentTimeOct 6th 2015
     permalink
    Bardzo prosze o pomoc w interpretacji wykresu .
    •  
      CommentAuthor#Tosia
    • CommentTimeOct 6th 2015
     permalink
    Moya, na razie nie, bo masz bardzo mało obserwacji śluzu i zabrakło Ci pomiaru w kluczowym momencie.

    Ladybird, taka interpretacja jak teraz wydaje się oki :wink:
    •  
      CommentAuthorladybird27
    • CommentTimeOct 6th 2015
     permalink
    Dzieki Tosia!
  8.  permalink
    Dziewczyny prosze zerknijcie na moj wykres....
    Pierwszy raz mam krwawienie w srodku cyklu i nie wiem co o tym myslec. Bo niby skok byl ale nie trwal dlugo.
    I moje pytanie, czy jest to krwawienie srodcykliczne? Zglupialam juz.... :shocked:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.