Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeAug 8th 2014 zmieniony
     permalink
    Witajcie!
    Problem wielokrotnie przewijał się w dyskusjach. Ten,kto się z nim zetknął się wie, jaka to trudna i delikatna kwestia.
    (jeśli uznacie,że temat nie ma racji bytu, poproszę Moderatora o przeniesienie)

    Ponieważ i nas dotknęła kwestia zaparć, zaczęłam się dogłębniej interesować tematem.
    Z mojej wiedzy wynika,że problem najczęściej zaczyna się u dzieci w dwóch momentach: odpieluchowanie i rozpoczęcie przygody z przedszkolem/szkołą.
    W pierwszym wypadku dzieci wstrzymują wypróżnianie, bo kupa jest dla nich czymś, co je obrzydza. W drugim wypadku dzieci mają opory,żeby załatwić się poza domem.
    Obie sytuacje prowadzą do wstrzymywania wypróżniania.
    Dochodzi do rozluźnienia napięcia mięśniowego w jelicie grubym, co powoduje, że jest ono w stanie pomieścić większe ilości zalegającego kału. Efektem jest zmniejszenie czucia wypełnienia jelita. Dodatkowo jelito wchłania wodę, w związku z czym zalegający stolec zagęszcza się i z biegiem czasu tworzy coraz twardszą masę. Im dłużej taka sytuacja ma miejsce, tym bardziej bolesne staje się oddawanie kału przez dziecko.
    (cały artykuł jest dostępny tutaj)
    U nas takie wstrzymywanie doprowadziło do tego, że kupa zrobiła się bardzo twarda. Wojtek miał problemy z załatwieniem się. Gdy w końcu się udało okazało się,że albo poranił sobie śluzówkę, albo zrobił mu się hemoroid, bo kupa była z krwią.
    Na początku zaczęliśmy od podawania Laktulozy. U nas pomogła niewielka dawka, bo po 5 ml dziennie. Zmieniliśmy też radykalnie dietę- próbuję przemycać warzywa, co łatwe nie jest, w ogóle nie podajemy mu kupnych słodyczy, do picia tylko woda, błonnik przemycam też w postaci ciastek owsianych(normalnej owsianki Wojtek nie ruszy, ale ciastka pełne płatków, otrąb, ziaren, owoców juz tak).
    Dieta spowodowała,że Wojtek ma częstszą potrzebę wypróżniania i kupa nie ma szansy zbić się w kamienie.
    Niestety przyszedł inny problem.
    Otóż dla Wojtka wypróżnianie kojarzy się z bólem. W związku z tym nadal powstrzymuje najdłużej jak się da przed zrobieniem kupy. Wiemy, kiedy jest ten moment, bo zaczyna szybko spacerować po pokoju, chodzi w kółko(często na palcach), łapie się za tyłek.
    Próbujemy posadzić go na nocnik, ale na sam widok jest histeryczny płacz. Do ubikacji też nie da się zaprowadzić.
    Jeszcze do niedawna kończyło się na tym,że Wojtek nagle się zatrzymywał, bo już nie mógł się powstrzymać, zaczynał się na stojąco załatwiać, ale zawsze zdążaliśmy go posadzić na nocnik.
    Teraz niestety doszło do tego,że on robi kupę na raty, ale w majtki :confused: Dwa dni temu zrobił raz w przedszkolu, dwa razy na podwórku i potem raz w łóżku.

    Przyznam szczerze,że temat mnie przerasta i martwi. Nie wiem, jak pomóc mojemu dziecku. Nie ukrywam,że obawiam się,że takie wypróżnianie się w majtki, przy innych dzieciach może narazić Wojtka na śmieszność(wiadomo,że dzieci potrafią być okrutne)

    Podzielcie się swoimi doświadczeniami i sukcesami w tej kwestii.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 8th 2014
     permalink
    Jah, jak ja Cię rozumiem...
    Też z dawidkiem walczymy z kupką. Obecnie maluch spożywa sliwki suszone oraz w chwilach, że i to nie pomaga lactulozę (15-20 ml na raz czyli aż do 60 ml na dobę). Lekarz w chwilach największego kryzysu nakazuje nam doprowadzić do rozwolnienia, a potem stopniowo zmniejszać dawkę do uzyskania kupki raz dziennie o konsystencji w miarę miękkiej.

    majtki, przy innych dzieciach może narazić Wojtka na śmieszność


    Jeżeli nauczyciel jest odpowiedzialny nie doprowadzi do tak żenującej sytuacji jaką jest wysmiewanie. Pogadaj o tym z nią...
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeAug 8th 2014
     permalink
    Jaheira: zrobił mu się hemoroid, bo kupa była z krwią.

    dzieci maja naturalnie hemoroidy. tak ostatanio mi powiedzial proktolog, jak mu sie przy okazji poskarzylam, ze maly czasem ma swieza krew na stolcu. powiedzial, ze to najzupelniej naturalne i nie ma sie czym martwic.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeAug 8th 2014 zmieniony
     permalink
    Mnie w całej tej sytuacji przeraża fakt,że u Wojtka doszło to do takiego stanu,że tak się boi normalnego wypróżnienienia(nocnik, ubikacja),że "woli" zrobić kupę na raty, w majtki.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeAug 8th 2014
     permalink
    moj piotrek tez jakos po skonczeniu 3 lat zaczal wstryzmywac kupe. moj sobi siadal gdzis w kacie, zaszywal sie, jak pytalam czy chce kupe to mowil ze nie, ale widzialam ze mu sie chce. popuszczal w majtki, czasem majtek obsranych bylo z 10 par. masakra jakas. w przedszkolu nigdy kupy nie zrobi, zawsze doniesie ja do domu. ja nic z tym nie robilam, pilnowalam tylko zeby maks co 2 dni sie wyproznial. bylam gotowa nawet czopka wsadzic jak kupy nie zrobi.
    probowal i nic, potem szedl i popuszczal w majtki. ale przeszlo jakos. olalam to. oprocz pilnowania zeby raz na 2 dni zrobil kupe nie zwracalam na to uwagi.
    kolezanka tez mi powidziala kiedys, bo ona miala taki problem ze swoja corka. po znachorach juz jezdzili. i pediatra powiedziala, ze to sa zaburzenia emocjonalne, zeby to zostawic i nie poruszac tematu kupy. nie zwracac na to uwagi. zrobi nie zrobi, zostawic w spokoju. zmienic diete, wiadoo, ale nie mowic: napij sie soczku to moze zrobisz kupe. temat kupa nie istnieje. i ponoc u nich pomoglo jak reka odjal.
    wiesz co, ja bym zostawila, jak chce robic w majtki niech robi. nie komentuj, ciesz sie ze w ogole kupa jest.
    jak sie zacznie regularnie wyprozniac w majtki to na nocnik samo przyjdzie jak kupe przestanie kojarzyc z bolem.
    ale wiem ze to ciezki temat
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 8th 2014
     permalink
    Mnie w całej tej sytuacji przeraża fakt,że u Wojtka doszło to do takiego stanu,że tak się boi normalnego wypróżnienienia(nocnik, ubikacja),że "woli" zrobić kupę na raty, w majtki.
    --


    Dawidek mjest jeszcze lepszy, gdyż woli zdjąć po kryjomu majtki i walnąć kupę na kanapę. Byle nikt nie widział, byle nie na nocnik, byle nie na ubikację....
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeAug 8th 2014
     permalink
    JAH my borykamy się z tym problemem już około roku.
    Raz jest lepiej, raz gorzej ale zawsze jest problem i Ninka robi kupę co 4-5 dni albo nawet rzadziej.
    Oraz też ma hemoroida i problem z krwawieniami.
    Oczywiście nie zrobi jej nigdzie poza domem, nie ma szans. Potrafi będąc gdzieś na wyjeździe zacząć płakać, że chce do domu bo musi kupę i trzyma aż nie dojedziemy.
    A jak jesteśmy gdzieś dalej to po prostu się nie załatwia.
    Oraz jak przychodzi już ta chwila zero [bo w końcu kupa wyjść musi, nie ma innej opcji] to dziecko jest nie do zniesienia. Od samego rana marudzi, wyje, nie schodzi mi z rąk, puszcza bąki, siedzi na boku dupki [bo ją tak boli i ciśnie w odbyt] i tak potrafi od 9 rano aż do 19-stej, kiedy w końcu uda się kupę uwolnić. Boję się co będzie jak zacznie chodzić do przedszkola i będzie dzień kupy....

    Co u nas pomaga ? Tak do końca niestety nic.
    Ani dieta, ani czopki, ani syropy, ani rozmowy, ani rysunki, proszenie, przekupywanie, opowiadanie bajek o głodnym kibelku, kupowanie odświeżaczy i kolorowych papierów, które sama wybiera, no nic.
    Została nam jeszcze wizyta u psychologa. Znajomi z córką jeździli i dopiero to pomogło.
    Bo problem z tymi zaparciami leży w głowie, nigdzie indziej.
    Więc choćbym w Ninę kilo śliwek wepchała albo kiwi na czczo [co i tak jest awykonalne, bo nie lubi] to kupę i tak trzymać będzie.
    Podawanie Lactulozy też pogarszało sprawę, bo brzuch ją bolał, jelita skręcały a ona tyłek zaciskała i kupy wypuścić nie chciała.

    Jedno Ci mogę podpowiedzieć, co u nas przez jakiś czas pomagało, choć wiadomo nie jest rozwiązaniem docelowym, bo problem powinno się wyeliminować po prostu.
    Jak widziałam, że już kupa jest na wylocie, Nina się chowała, kręciła, popłakiwała, trzymała za dupkę etc to wkładaliśmy ją do wanny z ciepłą wodą i tam nie była w stanie jej dłużej utrzymać.
    Wystarczyło lekkie rozluźnienie odbytu, ciepła woda wpływała do środka i po chwili wielki baton pływał w wodzie.
    Więc my ją do tej wody wkładaliśmy i potem jakby było trochę lepiej, bo przestała kojarzyć, że kupa = ból.
    Jednak w wodzie trochę inaczej się to odczuwa - podobnie chyba jak poród w wannie. Tzn tak mi się wydaje.
    Więc może spróbujcie tego?

    No a jak mi już kilkoro lekarzy powiedziało najlepszym lekarstwem w tej sytuacji jest po prostu CZAS.
    To musi samo minąć i nie ma na to lekarstwa skutecznego.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeAug 8th 2014
     permalink
    U dzieci bardzo często pojawiaja się szczeliny odbytu i to one krwawią. A nie dość,ze krwawią,to przy wypróżnianiu sa mocno bolesne. To sa takie jakby podluzne ranki,przeciecia jak skalpelem.
    A podajecie dzieciom olej np.rzepakowy codziennie. On pokrywa taka powloka tlusta jelita i ulatwia wypróżnienia,bo kupka się slizga jakby. mysle,ze warto sprobowac. Co do szczelin jeszcze,to dość trudno je wyleczyć,szczegolnie przy zaparciach i wtedy bledne kolo jest.Bo dziecko wstrzymuje(lub dorosły),bo wie ze zaboli przy wypróżnianiu. A brak wypróżnienia i powstrzymywanie kupy powoduje parcie na stolec,co tez jakby poglebia szczeline..

    Treść doklejona: 08.08.14 21:50
    Aha,jest dobry lek proctosone i on jest w szczególności na szczeliny,ale nie wiem jak ze stosowaniem u dzieci.
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeAug 8th 2014 zmieniony
     permalink
    TEORKA: Została nam jeszcze wizyta u psychologa. Znajomi z córką jeździli i dopiero to pomogło.

    Rozwiniesz temat? Bo szczerze mówiąc sama się nad tym zastanawiam.

    Ja dziś postanowiłam totalnie olać sprawę i zobaczyć jak się sytuacja rozwinie.
    Gdy zaczęło się spacerowanie, nie przyleciałam z nocnikiem, jak to miało miejsce zazwyczaj. Zapytałam tylko, czy chce iść na nocnik. Nie? No to nie. Kątem oka obserwowałam go,żeby nie przegapić jakiegoś sygnału z jego strony.
    Skończyło się na kupie w majtkach. Powiedział mi,że zrobił. Nie skomentowałam, powiedziałam,że go przebiorę. Niechętnie, ale się zgodził-widać był to dla niego jakiś problem.
    Widziałam jednak,że to nie koniec, więc nie założyłam mu majtek.
    Zaczął sie klasyczny spacerek, ale jak już zobaczyłam kupę między pośladkami, to udało mi się go posadzić na nocnik. Czyli taki mały sukces na dziś. Zobaczymy jak będzie następnym razem.

    Teo a spróbuj może upiec Ninie takie ciastka owsiane z otrębami. Po nich tak goni,że naprawdę trudno się powstrzymać na dłuższą metę. Widzę,że u nas one naprawdę działają, bo kupa jest przynajmniej co dwa dni a to już jakiś sukces, bo przynajmniej w miarę bezbolesna.

    montenia: Aha,jest dobry lek proctosone i on jest w szczególności na szczeliny,ale nie wiem jak ze stosowaniem u dzieci.

    Właśnie przeczytałam,że nie zalecany dla dzieci poniżej 12 rż:confused:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeAug 8th 2014
     permalink
    jah, jak robi w majty to moze olej tak jak to dzis zrobilas. niech sobie w gacie robi jakis czas.
    w przedszkolu dzieci nie powinny sie smiac (to jeszcze raczej nie ten wiek), uprzedz pania, ze maly ma problemy z wyproznianiem, zeby go przebrala dyskretnie.

    Treść doklejona: 08.08.14 22:16
    duzo osob boryka sie z tym problemem, moi sasiedzi mieli tak z 3 latkiem ze odpieluchowany byl dawno a jak chcial zrobic kupe to mu trzeba bylo zalozyc pampersa. sam o niego prosil. mowil: mam, chce kupe, daj mi pampersa. i tak robil dosc dlugo w tego pampersa, az przyszedl moment ze zaczal robic na ubikacji.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 8th 2014
     permalink
    U dzieci bardzo często pojawiaja się szczeliny odbytu i to one krwawią


    Dawidkowi sie takowa zrobiła, gdy mu lekarz zbitą w kamień kupkę z tyłka wyciągał...

    Skończyło się na kupie w majtkach.


    U nas dzis na podłodze. Po czym przyszedł do mnie i powiedział "ojej, kupka". A tyłeczka też nie chciał dać sobie wytrzeć. Od czasu tej interwencji lekarskiej co mu ten odbyt sie rozerwał to boi sie ingerencji przy nim.

    ciastka owsiane z otrębami


    U nas jest problem, bo Dawidek na diecie bezglutenowej. Działa suszona sliwka ze słoiczka dla niemowląt.
    (a jak nie działa to lactuloza idzie w ruch).
    --
    •  
      CommentAuthormarryb
    • CommentTimeAug 8th 2014
     permalink
    Wtrącę się do Waszej dyskusji, bo straszne jest to, co piszecie....
    Biedne dzieciaczki ile muszą się namęczyć, no i Wy oczywiście też...
    .

    Mój synek (3,4 lata) na szczęście problemów z wypróżnianiem nie ma. Robi kupkę 2, 3 razy dziennie.
    Ale "podobny" problem miałam z "popuszczaniem" moczu.
    Odpieluchowany jest od 2 r. ż. Ale od kilku miesięcy coś mu się odwidziało i przestał wołać na czas, lub po prostu sam nie siadał na nocnik lub sedes, tylko ja musiałam go siłą zaciagać, bo czułam, widziałam, że chce mu się siku...
    No, ale najczęściej było tak, że majteczki już były trochę mokre.
    Wyglądało to tak, jakby wstrzymywał siku, bo albo był zbyt zajęty zabawą, albo nie wiem co jeszcze.....
    Nie pomagały moje prośby, groźby, przypominanie o siku, itd.... nic...
    Aż w końcu stwierdziłam, że przestanę zwracać na to uwagę, nie będę się odzywać na ten temat...
    Kiedy majteczki były już trochę mokre, milczałam, myłam go i zakładałam nowe, suche...
    Dopytywał mnie, czemu jestem smutna, czy go nie kocham, itd...
    I od 2 tyg Miłosz sika regularnie, nie wstrzymuje, majtki są suche:)

    .

    Wiem, ze mój "mini" problem nie można porównać do zaparć, ale może właśnie takie lekceważenie sprawy, niekomentowanie tego, co się stało coś pomoże???
    Jaheira pisała dziś właśnie o tym...
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeAug 9th 2014
     permalink
    Jah wg jakiego przepisu robisz te ciasteczka?
    --
    •  
      CommentAuthor_mag_
    • CommentTimeAug 9th 2014
     permalink
    Monia502: U nas jest problem, bo Dawidek na diecie bezglutenowej


    Monia są tez gryczane otręby- ciężko je dostać, ale można :D
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeAug 10th 2014 zmieniony
     permalink
    Jaheria aż tak dokładnych szczegółów nie znam, musiałabym dopytać.
    Ale pamiętam, że pediatra ich skierowała z Zuzią do psychologa.
    Jeździli tam na sesje, pani psycholog rysowała z Zuzią kupy, czytała z nią jakieś o kupach książeczki, pokazywała obrazki, zdjęcia chyba etc
    Wszystko po to, żeby z tej kupy zrobić tak samo normalną rzecz jak, nie wiem; piłka, klocki czy wiaderko i łopatka. Na maksa oswoić w sensie.
    Nie wiem czy to przypadek czy nie, ale u nich problemy z kupą się skończyły na zawsze (dziś Zuza ma 6 lat).
    Pytałam o to Ninkowej pediatrzycy. Stwierdziła, że spróbowac nie szkodzi aczkolwiek ona uważa, że to po prostu musi minąć.


    Piszecie też o owsianych ciastkach, śliwkach etc
    Tylko wiecie, u nas takie "poganiające" rzeczy tylko pogarszają sprawe.
    Bo Ninę boli brzuch, chce się jej tą kupę bardziej i częściej a i tak trzyma i puścić nie chce.
    I potem jest jeszcze większy uraz i strach.
    Ostatnio tak miała po kompocie ze śliwek i teraz na samo słowo kompot reaguje paniką i ani łyka nie weźmie :confused:
    Bo wie, że będzie brzuch bolał.
    Ja już nie mam pomysłów i opadam z sił.

    Obecnie czekamy na kupę od wtorku.
    Od piątku Ninka jest nie do zniesienia. Ciska się, ryczy, skuczy, wszystko jej nie pasuje, wszystko jest na nie. Widać, że jest maksymalnie rozdrażniona i zła, a brzuch odstaje jej tak, jak dzieciaczkom w Afryce.
    Wiem, że jak już tą kupę zrobi to wróci dziecko anioł.
    No, ale to przecież nie może tak wyglądać :sad:
    Bo pomijając wszystko - takie trzymanie kupy na pewno zdrowe nie jest.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 10th 2014
     permalink
    Własnie dlatego nam lekarz kazał podawać bardzo duże dawki lactulozy, by aż rozwodnic kupy, wówczas dziecko nie utrzyma choćby chciało. Bo uznał, że takie trzymanie jest bardzo groźne. U Dawidka zaczeło dochodzic do uszkodzeń odbytu. Straszne to było...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeAug 11th 2014
     permalink
    No widzisz Monia a nam Ninki pediatrzyca odradziła lactulozę....
    Ufam jej w 100 %, bo jest świetnym lekarzem. Jako jedyna w ciągu kilku sekund potrafiła bezbłędnie zdiagnozować u Ninki bostonkę, kiedy inni lekarze nawet nie słyszeli o czymś takim :shocked:
    Podobnie było z asfaltówką, adenowirusem etc.
    Nigdy się nie myli kobitka, więc i w tym temacie jej ufam i leków na kupę Ninie nie podaję.


    p.s
    kupy brak do tej pory, ale dzisiaj już jest apogeum, więc podejrzewam że do wieczora się pojawi
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeAug 11th 2014
     permalink
    U nas zaparcia nawykowe ciągnęły się ok 1,5 roku. Próbowałam wszystkiego, diety, olewania tematu, namawiania, wszystkiego! Niestety kupa kojarzyła się z bólem i Natalia wstrzymywala ją ile się dało, aż zrobiła się twarda. Podawalismy lactulouse przez ponad rok, z miesiąca na miesiąc zwiększając dawki wg zaleceń lekarza. Pomagał na chwilę, a potem znów było to samo. Odradzam stanowczo-zwłaszcza w dużych dawkach i długotrwałym podawaniu. Natalia straciła niemal wszystkie mleczaki ( próchnica taka, że miała usuwane) Dwóch niezależnych dentystów stwierdziło że to po laktulozie. U nas pomógł Movicol. Podawałam dawki, które powodowały niemal biegunkę przez kilka tygodni. Potem stopniowo zmniejszalam dawki przez pół roku. Dopiero kiedy problem znikł Natalia nauczyła się robić kupkę na nocnik, wcześniej nie było mowy.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 11th 2014
     permalink
    No widzisz Monia a nam Ninki pediatrzyca odradziła lactulozę....


    Teo, bo to zależy jakie konsekwencje niesie za sobą zaparcie. U Dawidka zbijało sie w taki kamlot, że trzeba było z tyłka chirurgicznie usuwać, gdyż w warunkach domowych nie dało rady. Z kolei każde rozwieranie mechaniczne dupki to rozerwanie odbytu, itp, itp.... Dawidek ma mega blizny na odbycie.

    W związku z tym u nas już nie można sobie pozwolić na takie ryzyko, bo jeszcze nam tylko plastyki odbytu brakuje do pełni szczęścia. Dlatego jak już widę, że cos siędzieje to zwiększam dawkę lactulozy do 20 ml 3x dziennie, żeby poszło z siłą wodospadu. W przeciwnym razie z kupy robi sie kamień wielkości pomarańczy i ni dudu nie wyciągniesz tego.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 11.08.14 18:10</span>
    Podawalismy lactulouse przez ponad rok

    My mamy zalecenie do pół roku, potem się zobaczy. Choc luzynka moja córce podaje już 2 lata lactulozę i sobie chwali... Nic sie nie dzieje z mleczakami córki...

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 11.08.14 18:12</span>
    U nas pomógł Movicol.[/qu

    A tego nie znam.... Muszę poczytać, zobaczyć...

    Pepper, a próbowałaś suszoną sliwkę? Bo Dawidkowi nawet pomaga i jak pomaga to lactuloze odstawiam nawet na kilka tygodni. Z tym, że Dawidek ruszy tylko tę śliwkę w słoiczku. Takiej z paczki nie...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeAug 11th 2014
     permalink
    Peppermill: Natalia straciła niemal wszystkie mleczaki ( próchnica taka, że miała usuwane) Dwóch niezależnych dentystów stwierdziło że to po laktulozie



    No właśnie to był jeden z argumentów jaki pediatrzyca podawała.
    Innymi było m.in zbytnie rozleniwienie jelit a nawet uzależnienie.
    W to ostatnie uwierzę, bo mój ojciec jest najlepszym przykładem. Odkąd pamiętam walczy z nadwagą [genetyczną] i kiedyś wpadł na pomysł, że sobie pomoże tym syropem. Pije go regularnie od 3 lat [ !! ] bo inaczej się nie załatwi, nie ma opcji. Dodam także, że obecnie butelka wystarcza mu na niecały tydzień, także ten.
    Może to mnie tak odstrasza i dlatego chcę uniknąć podawania w/w mojemu dziecku. Nie wiem.


    W każdym razie o godzinie 17 Ninka zrobiła dwie ogromne kupy.
    Tak ogromne, że mnie samą przeraziła ich ilość [a przecież już nie takie rzeczy u niej widziałam] oraz "zapach".
    Wróciło nasze grzeczne, kochane i radosne dziecko.
    I tak aż do następnej kupy :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 11th 2014
     permalink
    Może to mnie tak odstrasza i dlatego chcę uniknąć podawania w/w mojemu dziecku. Nie wiem.


    Oj wiadomo, że człowiek najchętniej by leków dziecku nie podawał, ale co zrobić jak już odbyt tak ucierpiał...
    No, ale fakt, że my na dłuższą metę to nie "spozywamy", bo jak już ta śliwka zaczyna nam skutkować, to tak jak pisałam lactuloza jest odstawiana...
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeAug 11th 2014
     permalink
    Monia, u nas śliwka pomagała tylko na początku ( też ze słoiczka:)) ale po pewnym czasie organizm chyba uodpornil się na jej działanie i nic się nie ruszało po zjedzeniu.
    --
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeAug 11th 2014 zmieniony
     permalink
    my ostatnio pojechaliśmy do rodziców z prawie 11 miesięczną córeczką na tydzień czasu i cały tydzień Dominika nie robiła kupki, dopiero jak wrociliśmy do domu to zrobiła 3 razy kupkę tego samego dnia. Jutro wyjeżdżamy nad morze też na tydzień i obawiam się czy nie będzie powtórki z rozrywki :( bierzemy w razie czego śliwki suszone w słoiczku, jabłko no i syrop kupiliśmy w aptece (nie pamiętam nazwy), czopki nam Pani farmaceutka odradzała.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeAug 11th 2014
     permalink
    Salinos, a czemu odradzała czopki?

    Staś też wstrzymuje kupę nawet kilka dni, a później jak czuje kamień w tyłku to boi się zrobić. Pilnuję, żeby robił co 2 max. 3 dni, a jak nie zrobi to wkładam czopka glicerynowego i w max. 15 min jest kupka, fakt że pręży się przed tym okrutnie aż ma gęsią skórkę, płacze i wtulając się mocno w któreś z nas w końcu robi kupkę. Często jest tak, że jak wyjdzie ten korek to resztę robi sam najczęściej na raty. Przez jakiś czas jest ok i sytuacja się powtarza. Myślałam, że czopki są lepsze od syropu, bo krócej są w organizmie i wychodzą w całości z kupką. No i używam ich doraźnie jak widzę, że ma twardy i wielki brzuch i przy tym marudzi.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 11th 2014
     permalink
    czopki nam Pani farmaceutka odradzała.


    Nam chirurg też odradził czopki. Skomentował krótko "nie grzebac przy tyłku. Nie wolno!!!!"
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeAug 11th 2014
     permalink
    Monia502: Nam chirurg też odradził czopki. Skomentował krótko "nie grzebac przy tyłku. Nie wolno!!!!"

    A jakoś to argumentował? Zastanawiam się jakie są przeciwwskazania medyczne. Z podawaniem syropów u nas jest tragedia, do tego zęby marne, więc odpada.
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeAug 12th 2014
     permalink
    Isiula,mozna uszkodzc delikatna sluzowke odbytu.
    Nie wiem,czy tez takie ,,pilnowanie,, żeby dziecko zrobilo kupe nie wpywa negatywnie na dziecko? No ja bym nie chciała,zeby Ktos z rodziny nade mna stal i pilnowa,zebym kupe zrobila.

    Kidys jako dziecko (ok.14lat miałam) trafiłam do szpitala, w czasach gdzie kupe,,trzeba,, było robic codziennie i było to odnotowywane w karcie! I miałam przeto taki stres,ze nie mogłam się za żadne skarby zalatwic. Pielegniarki chodzily i pytaly się kto zrobil kupe(pytanie 3x dziennie), jak nie zrobilo się,to straszyly lewatywa:confused:. Ja się tej lewatywy tak balam,bardzo nie chciałam mieć, a mimo to z tego stresu nie mogłam się zalatwic.
    Moim zdaniem takie pilowanie tez może mieć wpływ na stres przed zrobieniem kupy.
    Odpowienie nawadnianie,odstawienie słodyczy,duzo warzyw i owocow szczególnie swiezych powinno pomoc. I olej wprowadzić do diety,taki spożywany na zimno (chociaż 1 lyzeczke na dzień,mozna dolac do zupy,mozna polac po chlebie ,sałatce itp.)
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 12th 2014
     permalink
    Dokładnie już nie pamiętam argumentacji, ale własnie mówił cos o uszkodzeniach...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeAug 12th 2014 zmieniony
     permalink
    A ja się zastanawiam osobiście jak takim miękkim czopkiem zrobionym z gliceryny, który wchodzi w dupkę jak w masło [przynajmniej u Ninki] i jest niewielkich rozmiarów [są specjalne czopki dla małych dzieci] można cokolwiek z odbytem zrobić.
    Musiałabym jej tego czopka pchać, kręcić, wpychać pod złym kątem, drugą stroną [tą grubszą] etc.
    Wg mnie z dwojga złego lepszy czopek niż syrop, bo syrop jednak przechodzi przez cały układ pokarmowy, siedzi potem w tym brzuchu chwilę robiąc rewolucje w jelitach. A czopek raz dwa się rozpuszcza i wychodzi z dupki.
    W założeniu oczywiście, bo ja Ninie kiedyś dwie sztuki wsadziłam w odstępie 25 minutowym i nic, kupę dopiero dwa dni później zrobiła także ten :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeAug 12th 2014
     permalink
    montenia: Nie wiem,czy tez takie ,,pilnowanie,, żeby dziecko zrobilo kupe nie wpywa negatywnie na dziecko? No ja bym nie chciała,zeby Ktos z rodziny nade mna stal i pilnowa,zebym kupe zrobila.

    Ale chyba żadna z osób, która pisała o pilnowaniu dziecka nie sugerowała takiej sytuacji, o której Ty piszesz.:shocked:
    Chodziło o to, by nie dopuścić(o ile to możliwe) do tego, by dziecko zbyt długo się nie wypróżniało.

    Ja też nie jestem zwolennikiem Lactulozy. Stosowaliśmy ją przez chwilę,żeby rozmiękczyć kupę, żeby Wojtek mógł ją bezboleśnie zrobić. Równolegle jednak radykalnie zmieniliśmy Wojtkowi dietę. Chodziło mi o to, by wzbudzić w nim potrzebę częstszego wypróżniania się, gdzie dodatkowo bardzo trudno jest kupę wstrzymać. To jak u dorosłego- zacznijcie jesć białe pieczywo i mnóstwo mięsa a pieczywo pełnoziarniste i sporo warzyw. No jest różnica.
    I moim zdaniem nie chodzi o to, by podawać rozluźniające pokarmy, gdy dziecko przez kilka dni się nie wypróżnia, bo wtedy właśnie można doprowadzić o sytuacji, o której pisze Teo. Te zmiany w diecie należy wprowadzić na stałe. U nas spowodowało to,że Wojtek wypróżnia się co dwa dni, bez krwi i w miarę bezboleśnie. Dodam,że już nie pije też Lactulozy.
    Czopki to dla mnie ostateczność- po pierwsze dlatego,że dla Wojtka to fatalne przeżycie a po drugie wiem,że organizm może się szybko przyzwyczaić.

    Ul_cia: Jah wg jakiego przepisu robisz te ciasteczka?

    3 szkl. płatków owsianych, można część zastąpić otrębami
    400 ml ciepłego płynu- może być zwykłe mleko, mleko roślinne, kawa zbożowa, woda
    1-2 łyżki miodu- ja daję zamiennie syrop z agawy
    bakalie- rodzynki, pokrojone morele, pokrojone figi, wiórki kokosowe, pestki słonecznika/dyni i co tam jeszcze kto lubi i znajdzie w domu. Nie wiem jaka ilość, bo ja daję na oko.
    można też dodać dowolne owoce pokrojone w kawałki.

    Miód rozpuszczasz w płynie i podgrzewasz. Ma być dobrze ciepłe, ale nie gorące. Zalewasz płynem płatki(płatki z otrębami), dokładnie mieszasz i odstawiasz na ok.45 min. PO tym czasie dodajesz bakalie i mieszasz dokładnie.
    I teraz- albo formujesz mokrymi dłońmi małe kulki, spłaszczasz je(do kształtu ciasteczka) i układasz na blaszce, albo rozkładasz całą masę na blaszce, dociskasz wilgotnymi rękami i zaraz po upieczeniu kroisz w kwadraty. W drugiej opcji warto ciastka studzić na kratce.
    Pieczesz w piekarniku nagrzanym do 180'C, ok.20 min lub do zezłocenia.

    U nas te ciastka działają cuda. Wojtek je chętnie je i na pewno mu to pomaga w kupowej sprawie.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 12th 2014
     permalink
    I moim zdaniem nie chodzi o to, by podawać rozluźniające pokarmy


    A widzisz Jah, ale to zależy na jakim podłożu jest to zaparcie: czy zła dieta, czy problemy psychiczne dziecka. U nas było to drugie. Dietę właściwie mamy bez zarzutu. Duzo warzyw, owoce, praktycznie nic ze słodyczy...

    Kłopotem jest to, że moje dziecko wstydzi się własnej kuby, brzydzi... i gdyby nie to, że na siłę wstrzymuje wypróżnienie, to ta kupka byłaby miękka, a że on ją magazynuje, to w końcu zbija sie w autentyczny kamlot, dlatego nie mam wyjścia i wówczas muszę podać duuuzo lactulozy, by się zesraczył i wyleciał. Niestety ta dupka jest juz mega pokiereszowana i wyboru nie mam. Samą dietą nic już nie zdziałam. Po za tą śliwka, ale to też do pewnego czasu tylko. Potem niestety lactuloza musi byc podana... Baaaa u nas czopek ni chu chu pomagał na kupkę...
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeAug 12th 2014
     permalink
    Jahe,chodzi mi bardziej o to,ze może dziecko to tak odczuwa,ze rodzicowi zależy żeby te kupe zrobil,ze to jest bardzo ważne i dziecko tego się boi?
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeAug 12th 2014
     permalink
    Monia502: A widzisz Jah, ale to zależy na jakim podłożu jest to zaparcie: czy zła dieta, czy problemy psychiczne dziecka. U nas było to drugie. Dietę właściwie mamy bez zarzutu. Duzo warzyw, owoce, praktycznie nic ze słodyczy...

    Monia, jeśli rozmawiamy o zaparciach nawykowych u dzieci, to myślę,że w 99% mamy do czynienia z takimi na tle psychicznym.
    I niestety, ale warzywa i owoce nie są gwarantem braku zaparć- wszystko zależy co to za owoce i w jakiej postaci są podane.

    Monia502: Kłopotem jest to, że moje dziecko wstydzi się własnej kuby, brzydzi... i gdyby nie to, że na siłę wstrzymuje wypróżnienie, to ta kupka byłaby miękka, a że on ją magazynuje, to w końcu zbija sie w autentyczny kamlot, dlatego nie mam wyjścia i wówczas muszę podać duuuzo lactulozy

    Ale przecież od początku piszę/piszemy o dokładnie takiej sytuacji...

    Będę się upierała, że dietą można nieco pomóc dziecku, tylko to musi być długofalowe działanie a nie doraźne. Po prostu sama po sobie widzę jaki dieta ma wpływ na te sprawy i kiedy jest mi się łatwiej powstrzymać a kiedy wypróżnić.

    Tak naprawdę każda z nas zapewne zadaje sobie pytanie, jak sobie poradzić z psychiką naszych dzieci.
    --
    •  
      CommentAuthorjudka25
    • CommentTimeAug 12th 2014 zmieniony
     permalink
    Moj mały od niedawna wola siku i siada na nocnik, ale z kupa jest problem. Nie zrobi kupy nocnika, wstrzymuje dopóki nie założę mu pampersa. Jak założę, to ucieka do drugiego pokoju, chowa sie i nie pozwala do siebie podchodzić, w spokoju robi kupę, potem przychodzi i daje znać żebym go przebrała. Raz dziennie robi.
    Po przeczytaniu tego wątku boje sie zaparć, dlatego zakładam pieluchę, ale co dalej ? Czekać aż w końcu przełamie ten lek czy cos innego robic ? Jak długo to moze trwać ? Spotkaliście sie z czymś takim ?
  1.  permalink
    Sadze, ze taki problem miala badz bedzie miala nie jedna z nas. Moj siostrzniec bez problemu nauczyl sie na nocnik czy kibelek. Syn kolezanki chowal sie i robil ino do pampersa gdzies za szafa, corka kolezanki na kibelek wogole, ale za chwile do majtek. Problem w koncu minal, u nie ktorych rozmowy, u nie ktorych psychog, niektorym sam minel. Chyba nie ma na to dobrej recepty, kazda mama musi sama wyczuc swoje dziecko, bo przeciez ani czopkami ani sliwkami zadna mama nie chce swiadomie zrobic krzywdy wlasnemu dziecku. Moj syn robi kupe codziennie czasem nawet 2 razy i dla mnie to jest znow za duzo. 3 wrzesnia mam wizyte u gastrologa
    --
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeAug 12th 2014
     permalink
    Judka, Nadia siku na nocnik robi od dluzszego czsu, a kupy za nic w swiecie nie chciala zrobic. Na poczatku wstrzymywala, pozniej zaczela robic w majtki (ma tez problem z zaparciami, dlarego tez nie chcialam zmuszac do zrobienia na nocnik, bo balam sie odwrotnego efektu). Z jakis miesiacu temu, zauwazylam, ze akurat zbiera sie na kupe. Zsproponowalam, ze zdejme Jej majtki, postawilam nocnik i wyszlam z pokoju.... Po chwili Nadia mni wola i pokazuje kupe w nocniki, od tamtej pory kazda kupa laduje w nim (z tym, ze zawsze robi ja w samotnosci).
    --
    •  
      CommentAuthormarryb
    • CommentTimeAug 12th 2014 zmieniony
     permalink
    Nasz pediatra (bardzo dobry) tłumaczył negatywne strony podawania jakichkolwiek czopków tym, że można uszkodzić odbyt dziecku i konsekwencją nawet w dorosłym życiu może być nieświadome "popuszczanie" kupy....
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 12th 2014
     permalink
    Będę się upierała, że dietą można nieco pomóc dziecku, tylko to musi być długofalowe działanie a nie doraźne.


    Jah, ale u nas taka dieta jest od zawsze. Zawsze dbam o zdrową dietę... Czyli jest długofalowa, a nie doraźna... Po prostu Dawidek choćby nie wiem co wstrzymuje kupkę. Często zdarza się, że kupka już wychodzi, a on ją "wciąga"z powrotem. Masakra jakaś...

    Także u nas dietą niewiele mogę zrobić. Jedynie ta sliwka nas ratuje, bo po prostu rozrzedza kał, ale to też nie jakiś gwarant, bo bywa, że i to nie pomaga...

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 12.08.14 16:07</span>
    Tak naprawdę każda z nas zapewne zadaje sobie pytanie, jak sobie poradzić z psychiką naszych dzieci.


    O, tak... Ja już tez i wychodzę z pokoju (nawet jeśli kupa miałaby wylądować na dywanie... I tłumacze, i chwalę i cuda na kiju robię... I nic... Kupa przerasta mojego syna i już. Za pewnie kiedys z tego wyrośnie. Kwestia przezycia tego okresu...
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeAug 12th 2014
     permalink
    Z tymi czopkach rozumuję tak jak Teorka. Wkładam je zawsze delikatnie i powoli, właściwie czekam aż same wejdą. Nie pcham nigdy na siłę i zawsze robię poślizg z bepanthenu, więc po mojemu to musiałby być bardzo nieszczęśliwy zbieg okoliczności, żeby coś tam uszkodzić. No chyba, że się mylę. Ekspertem nie jestem.

    Montenia, chyba trafiłaś w sedno. Nie napisałam tego wcześniej, ale uświadomiłaś mi że my pół żartem pół serio często mówimy Stasiowi, żeby zrobił kupę itp. Może faktycznie ma taki uraz przez to nasze gadanie. Dzisiaj nic o kupie nie wspominaliśmy, nie padło to słowo i zrobił kupę sam. Jak widziałam, że go pędzi i próbuje wstrzymać to wzięłam go na przytulanie, pomasowałam brzuszek żeby nie bolał i po jakimś czasie sam zrobił, nawet nie przyuważyłam kiedy. Oby to nie był przypadek :)
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeSep 8th 2014
     permalink
    Niestety muszę dołączyć do tego wątku :confused:

    Nie wiem czemu, nie wiem jak ale od miesiąca jest armagedon z kupą :cry:
    Zawsze było super, regularnie , już na nocnik , dieta bez chleba , cukru , moje mleko, dużo owoców, jogurty i nic. I nagle afera z każdą kupą , płacze, wstrzymywanie , a twarda nie jest. Nie wiem czy ma uraz bo przy pierwszych problemach wyszła duża ,gruba i twarda.
    Dostaliśmy od lekarza lactuloze , probiotyk i prebiotyk . Tej lactulozy nie chcę dawać długo bo to ponoć niezdrowe ale lekarz straszył mnie wypadaniem śluzowki i powiedział żeby brać.
    No koszmar .
    --
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeNov 4th 2014
     permalink
    ooo widzę że wątek dla mnie, niestety...
    u nas zdjęcie pieluchy poszło gładko w sensie siku, i na noc też bez pampka, natomiast kupa idzie w majty, na początku się tym mocno nie przejmowałam, ale w momencie przedszkola pojawiło się wstrzymywanie... i jedziemy na duphalacu 5-10 ml dziennie...
    od rada do wieczora myślę o jej kupie, liczę dni kiedy była i zastanawiam się ile dziś syropku dać, śliwki już nie działają... nie wiem co robić

    raz po 3 albo 4 dniach - nie pamiętam już - zrobiła tak wielką kupę, że kibel się zapchał :shocked:

    a innym razem obudziła się w nocy, że chce siku, usiadła na nocniku po kilku sekundach wstała, ja patrzę a tam kupa :shocked: zaspana była i "zapomniała" wstrzymać...

    moja lekarka powiedziała, że to za mało płynów, ale to nie to, mogę ją poić ile wlezie, a ona wstanie zaciśnie poślady i kupsko powstrzyma na kilka dni!
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 4th 2014
     permalink
    anula36: moja lekarka powiedziała, że to za mało płynów, ale to nie to, mogę ją poić ile wlezie, a ona wstanie zaciśnie poślady i kupsko powstrzyma na kilka dni!


    Bo to w głowie problem a nie w piciu czy w diecie.
    U nas to trwa już niestety od sierpnia 2013.
    Niby jest poprawa [wczoraj po raz pierwszy zrobiła kupę poza domem - w przedszkolu !!], ale cały czas się tej kupy boję i obawiam.
    Jak tylko usłyszę ciche bąki, słowa, że boli brzuszek ale nie chcę kupy to mnie ciarki przechodzą....
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 4th 2014
     permalink
    ja was pociesze, przejdzie samo. tylko trzeba swoje przejsc.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 4th 2014
     permalink
    No nam też lekarka powtarza, że czas jest jedynym skutecznym lekarstwem.
    --
    • CommentAuthorigni
    • CommentTimeNov 4th 2014
     permalink
    Ewasmerf racja, racja. U nas od dwoch miesiecy problem mija tzn. Juz prawie zawsze mlody bierze sam nocnik i bez namowy robi. Normalnie jestesmy w szoku. Powiem wam, ze u nas jednak problem byl praktycznie od poczatku- juz w szpitalu problem ze smolka. Na piersi przez 8 dni nie robil. Jak zaczelam rozszerzać diete to zdarzylo sie tez z 7.

    U nas po 2-3 dniach zawsze śliwki szly w ruch, platki owsiane i mowilam, ze słodycze odstawiamy. Nigdy nie stosowalismy żadnych farmakologicznych środków.

    A u młodszego regularnie 2 kupki dziennie. Ciekawe co bedzie po odpieluchowaniu.
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    I nas dotyczy teraz ten wątek...dopiero od 3 tygodni....tyle było spokoju i nagle to. Myślę, że żłobek i stres z nim związany miał w tym też udział, bo właśnie gdzieś wtedy problem się zaczynał rozwijać. W niedziele po 4 dniach bez kupy dałam mu jakiś lek z apteki i po 2 minutkach płaczu zrobił kupę normalną, bo wcześniej zrobił taką wielką kule śniegową, że jeszcze dwie i ulepiłabym bałwana, w szoku byłam jak to zobaczyłam.

    Na razie podaje mu suszone śliwki, otręby owsiane do jogurtu. Je ładnie w sensie, że w miarę zbilansowana dieta, słodyczy jadł bardzo mało teraz całkiem ograniczyłam ich ilość. Nie podaje mu od jakiegoś czasu ukochanych bananów. No i dziś rano podam mu szklankę wody ciepłej...później spróbuje babcinego sposobu, który na mnie zawsze działał - olej rzepakowy na zimno. Chyba kupię biogaie...a najlepiej zadzwonię dziś do pediatry...:sad:
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    U nas póki co jakby problem ucichł....
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    U nas przeszły zaparcia po odstawieniu glutenu.

    Teraz młodego codziennie rano kupa budzi, wstaje zrobi i zmieniamy pieluchę :) jak za szybko zmienię to potrafi po chwili jeszcze trochę dorobić. Oswajamy go też z widokiem kupy, mówimy że piękną zrobił, na początku biliśmy brawo i zawsze sam idzie wyrzucić pieluchę do kosza. Taki rytuał nam z tego wyszedł.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    U nas przeszły zaparcia po odstawieniu glutenu.


    A u nas własnie na odwrót. Na diecie bez glutenu stolec zbijał się w kamień. Wróciliśmy do glutenu, kupki miękkie. Nawet ciut chyba za, ale chyba wolę tę wersję niz jazdy na pogotowie, żeby dziecku stolec rozbili.

    Isiula, a na gluten rozumiem też mozna zbadać przeciwciała z krwi????
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    Monia502: Isiula, a na gluten rozumiem też mozna zbadać przeciwciała z krwi????

    Na pewno, ja dopiero badam temat. Są różne testy na nietolerancje z krwi w pakietach po 100-300 produktów, ale obrzydliwie drogie. Pewnie można zrobić też sam gluten.

    Treść doklejona: 05.11.14 12:48
    Albo raczej poszczególne zboża - pszenica, żyto, jęczmień. Chyba tak to wygląda.
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.