A u nas jakos tak jest, ze goście siedza i są "obsługiwani" ... to chyba z domu się wynosi, nie? albo właśnie z towarzystwa? Ale tak jak teraz się zastanowię, to wszędzie gdzie "bywam" to tak jest... I w sumie sama nie znosze jak ktoś mi się po kuchni kręci i nawet jak ktoś oferuje pomoc, to jedyną pomocą, do której "dopuszczam" to jest zaniesienie na stół przygotowanego już jedzenia.....
Hmmm, aż musze się nad tym zastanowić ;-)

Ladybird76: Mało kiedy Proszę gości o pomoc... gość to gość.

ale pewnie chodzi o to, że goście sami deklarują pomoc.

Ulcia no ale chyba z reguly jest wlasnie tak jak piszesz, u mnie nikt nie przychodzi pomagac w kuchni jako tako ale jak robie kawke/herbatke to zawsze ktos sie znajdzie zeby razem ponosic (zwlaszcza ze moj maz ogarnia warstwowe kawy a ja ciacha kroje); jak zapraszamy na obiad to podaje zupe w wazie ale tez bedzie ktos kto pomoze nam talerze zebrac i szybko do kuchni wyniesc zebysmy my z mezem w kuchni nie kwitli. podobnie jest z noszeniem drugiego dania jak uplanuje sobie ze bedzie podawane na talerzach, my z mezem nakladamy, ja dodatkowo troche przyokzdabiam a ktos z gosci na ochotnika donosi innym do stolu
u mnie w domu tez tak bylo zze jak mama nalewala np w bulionowki flaczki to ktos byl pod reka do noszenia. nie wyobrazam sobie ze przychodzi do mnie kuzynka jakas bliska i chcac drugi widelec czy czysta lyzeczke mnie po nia wysyla. ale fakt w domu miewamy same zaprzyjaznione osobniki. nikogo prosic nie trzeba bo i tak stoja i czekaja zeby cos zaniesc, postawic, podac itp jak byla parappetowka dla osob z firmy meza to faktycznie uslugiwalam w te i we wte

A u mnie to nawet jak łyżeczkę ktoś chce to mówi Nad tym chyba muszę popracować ;-)) Szczególnie w dobie ostatnich czasów - od Wigilii niemal codziennie mam gości, a pani doktor zaleciła mi polegiwanie na początku ciąży.... hmmm.... poleguję od 23 - 7

A ja mam spokój. ... goście u mnie się pojawia jak będzie parapetówka a dopiero po uzupełnieniu brakujących detali....

Treść doklejona: 04.01.15 14:35
A sztucce daje zawsze w ozdobnym pojemniku. ...

Hyde, uwielbiam tego typu pomysly :-)

P.S. Nie w temacie, ale dzis z pudelka po pizzy zrobilam domek, taki byle-jaki, ale z uchylanymi oknami, otwierajacymi sie drzwiami = wszystkie inne zabawki poszły w kąt na pół dnia :)

Myślę, że jak wpiszesz na allegro szklane kulki to wyskoczy. Tyle, ze nie w kategorii rekodzielo a dom i ogród. Powinny być w różnych kolorach

Treść doklejona: 27.01.15 19:02
dopiero doczytałam 2 cześc komentarza... Myslisz że to sa kulki nawadniajace? na moje wygladaja jak te szklane tyle ze zalane woda, a ze szersze naczynie to lepiej podtrzymuja cebule.

O prosze, to i ja sie czegoś dowiedziaalm

cioccolato: To są hydrożelowe kulki

dzieki, bede wiedziala czego szukac, brakowalo mi tego okreslenia 'hydrozelowe'

ja tez jaja robie co roku na wilekanoc ze sznurka :) ślicznie sie prezentują

Love tak samo jak bąbki z tym, że balon mocniej nadmuchowe z tego co widziałam. Pierwszy raz będę je robiła a znalazłam te inspiracje w grudniu. Wystarczy sznurek, krochmal ługa i balony:)

Ladybird76: W sklepach chińskich do kupienia lub w kwiaciarniach. Nie lubię ich..

a podasz z jakiego powodu ich nie lubisz czy po prostu nie bo nie?
kolezanka ktora pracuje kolo chinczyka mowi ze u nich tylko szklane sa, hydrozelowych nie ma

Love dziewczyny opisywaly I podawaly linki przed Sietami, wiec jak wrocisz pare stron wczesniej I poczytasz to na pewno znajdziesz przepisy.
Albo mozesz wpisac w google jak zrobic bombki czy jaja sznurkowe I tez Ci wyskoczy

Dzisiaj widzialam zelowe w kwiaciarni (ale na sprzedaz nie mieli tyylko na wytawie) i gfyby mi pani nie powordziala ze to nie szkalne to bym sie nie zorientowala, duze przezroczyste praktycznie niczym sie od szllanych kie rozniace...
Mi zalezy na zelowyvh bo nie mam pamieci do podlewania kwiatkow, baaa ja to nawet potrafie kaktusy ususzyc ;)

Hyde dla mnie to one w żaden sposób nie są podobne do szklanych.... chyba, że Ja miałam jakieś felerne a troszkę ich moja Julka juz przerobiła...



Fajnie wyglądają tuż po tym jak napęcznieja i wyleje się z nich wodę ale stojące ciągle w wodzie aby nie wyschnięciu robią się nijakie...

Treść doklejona: 01.02.15 18:12
Z czasem takie cos się robi

ale te kulki tak się wrzuca do wody??? Myślałam, że takie nasączone wodą dodaje się do gleby, do doniczki wkłada...

MrsHyde: babka w kwiaciarni mowila ze zalewa sie tylko tyle woda zeby napecznialy i dolewa jak widac ze sie zmniejszaja

dokładnie tak sobie to wyobrażałam zawsze. I również widziałam takie, jak na zdjęciu które wstawiłaś. Te, które wstawiła Ladybird wyglądają nieestetycznie bardzo.

Właśnie widziałam, że te kulki są wykorzystywane do zajęć z integracji sensorycznej :) Ale super pomysł :)))

ja takie wykorzystywałam w przedszkolu do zabawy :)

Azja, zrób zdjęcie to moze komus coś fajnego do głowy wpadnie :)

No i te patyczki niegłupie, może wlasnie cos takiego zrobię? A balkonik jest mały, ale latem stoi tam maly stoliczek przy ktorym sobie piję kawkę co rano, barierka zwyczajna, o taka: (widok super, nie?) Firanki mi jakoś nie pasują, u nas nie ma firanek...

azja, no własnie- chyba wszytsko rozbija się o wielkosc balkonu...
Ja takie patyczki kiedys miałam, ale ładnie wyglądały tylko wtedy gdy były nowe
Widziałam kiedys w ikei róznego rodzaju osłony na balkon- moze coś sobie dopasujesz?

dziewczyny macie pomysł albo jakies fotki z dekoracji na chrzciny? robimy w domu. potrzebuję jakąs fajną dekorację stołu - myślałam o jakimś różowym kawałki tiulu przez środek, albo coś podobnego.

Nowe święta, nowe wyzwania dekoracyjne, jak to u Was wyglada? Bo u mnie jeszcze w powijakach.... Na razie poza rzeżuchą nic nie ma :/

a ja w tym roku ide na latwizne i nic nie przygotowuje; znaczy sie zrobie tylko 1ciasto,1salatke i tatara i z tym idziemy do mamy
i.... dobrze mi z tym :D