Doszczepiać jej nie zamierzam co 10 lat, po szczepiniach jej odporność właśnie siadła. Młodsza nie ma po ospie żadnych blizn, mimo,że wysypana była dość mocno to bez powikłań. Dodam,że po szczepieniu w 7 miesiącu zycia dostała od razu problemów skórnych niby azs. Od tamtej pory nieszczepiona. Nie choruje, poza katarkiem od czasu do czasu i ospą w przedszkolu gdzie na 12 dzieci w grupie 11 sie zaraziło,Nigdy nie miała antybiotyku nie wiemy co to zapalenie oskrzeli, płuc czy angina. Mam nadzieje,że tak zostanie. W rodzinie też mam lekarza, która nam ujawnia kulisy zależności lekarzy z koncernami farmaceutycznymi i nagonki na szczepienia.
Agatka, wszystko ładnie, pięknie, ale szczepienia nie są dla wszystkich, ale też trzeba brać pod uwagę to, że nie wszyscy moga nie być szczepieni. Dla niektórych jest to po prostu niebezpieczne.
Nasza pediatra tez juz raczej odradza szczepienia, szczególnie u dzieci z autyzmem (mój syn ma autyzm), ale po zapoznaniu sie z wynikami uważa, że bezpieczniej zaszczepić.
Nie wiem czy wyjdzie nam to na pewno na zdrowie, ale nie zaszczepienie raczej tez nie wyjdzie ;(. Tu mam szansę uniknąć sporej części zakażeń, a bez szczepień takich szans nie mam.
Tak jak pisałam wyżej. boje się... Ale jestem w kropce i boję się też nie szczepić.
Mój ojciec tez się szczepi. Myślę, że troszkę z tymi zależnościami od firm farmaceutycznych to troszkę bujda, bo jednak nam nikt nie narzuca czym mam szczepić/ leczyć dziecko. Ani nikt nie woła "szczep jedno po drugim" raczej doradzają nam spore odstępy w czasie. Na spokojnie, ostroznie...
Gdyby nie ten defekt to sczepień nam pediatra odradziła, czyli żadnych powiązań nie ma...
Ewa, szczepiłaś na oba szczepy występujące w PL? Co do drapania mylisz się. Bianka miała ospę mając 3lata-nie ma ani jednej blizny, ja mając ok 10 i mam ich od groma...
Ewasmerf: tu jest chyba watek kiedy i czym szczepic a nie zas dyskusja ze szczepienia sa beeee
Dokładnie, gdybym chciała zapytać czy szczepić weszłabym na drugi wątek... Ale po tylu konsultacjach jakby uznałam, że "chyba" trzeba szczepić... Tak czuję, że jest dla mojego dziecka bezpieczniej.
A dobijanie mnie teoriami spiskowymi raczej nie poprawia samopoczucia.
Treść doklejona: 18.08.16 21:47
elfika: Ewa, szczepiłaś na oba szczepy występujące w PL?
Ale to jest jedna szczepionka, czy dwie??? Bo kurde ja się nastawiłam na jedna :P... Nikt nic mi w tym papierze nie wpisał o dwóch szczepach. po prostu "zaszczepić na ospę" :P
Miniaturka, jest jedną stara szczepionka a szczepy w środowisku są dwa. tylko nikt Ci tego nie powie. ja byłam święcie przekonana o jednym dopóki mój gin mnie nie uświadomił kilka lat temu...
jest jedna, z jednym szczepem. dostepny jest varilix. poki co uniknal ospy mimo zachorowan tu i owdzie. jak dostanie to dostanie, ale licze na to, ze przebieg bedzie duzo lagodniejszy jesli juz. nie chce mi sie tu dyskutowac na temat szczepienia nieszczepienia. kazdy moje stanowisko zna. szczepie i szczepic bede a te wszystkie teorie spiskowe, nawet mi sie juz gadac nie chce na ten temat. lubie nauke. po prostu.
od nowego roku szczepienie na ospę ma być obowiązkowe, w kalendarzu. i raptem z dwóch nie obowiązkowych dawek wystarczy obowiązkowa jedna... Jakieś Turbo ulepszenie?
Blizny w ospie nie biorą się z drapania. A przynajmniej to nie reguła. Krysia ma blizny miejscach, których nie drapała, ale strupy zeszły- np. pod okiem- przekręcając się na brzuch zazepila o poduszke i klops. Za to Wojtek chorując w wieku 3 m-cy był caly obsypany ale wcale się nie drapał, bąble szybko wysychały, nie nadkazily się. Ale były tak wielkie że po odpadnieciu zostawily blizny. Mam nadzieję, że jeszcze poschodzą, bo bały tułów i brzuszek ma w kropki :(
u nas po ospie też są blizny tzn Wiki nie pięknie się wygoiła pomimo tego że tarła łapkami - za to Milka miała nad każony na wąsiku z boku i ma bliznowca nie ciekawego:(na 100% jej nie zejdzie ale on był dwa dni przed wysypem i ona go tam drapała myślałam że to komar.... jak będzie starsza to się za niego weźmiemy jakieś kwasy lasery i w sumie to jedyna sztuka kurde nie mogła byc na plecach
Kasia na rynku jest dużo preparatów na blizny, pewnie niektóre można stosować u dzieci. Czym świeższa blizna tym łatwiej jest się jej pozbyć. Może warto spróbować ;)
Kasia, ten bliznowiec może jej zejdzie. Ja miałam wielki bliznowiec na cycku. Był sobie kilka lat. Nawet nie wiem kiedy została po nim tylko biała plamka. Nie ma go ;). Podejrzewam, że u dziecka tym bardziej się wygoi, bo ja już stara baba byłam.
Frag, no własnie pytałam tu ile kosztuje ta szczepionka, nikt nie odpowiedział... Jak pytałam w przychodni kilka lat temu to cena była 160 zł, a teraz siostra mi mówi, że 240, w necie podają, że do 250.
Ale ja muszę brać pod uwagę to, że moje dziecko ma AZS i wiem, że wydrapie te krosty co do jednej. Jak ma wysyp AZS to jest wydrapany do krwi i ma blizny. Dlatego po trochu taka szczepionka by mnie uspokoiła (choć boje się tez powikłań po szczepieniu. No, ale jak się człowiek naczytał tu i ówdzie oraz pediatra tez odradzała, to co się dziwić. Nie mniej teraz pediatra znając wyniki immunologiczne Dawidka mówi, że wybieramy to co korzystniejsze i bezpieczniejsze). Także pewnie będę Was tu czasami pytać o szczepienia, bo mam kompletny mętlik w głowie, a widzę, że Wy tu oczytane bardziej i obeznane.
Frag, u mnie w mieście nie przysługuje żłobkowcom. u mnie koszt ospy 2x280. Ewa, kiedy było głosowanie była mowa o jednej dawce. może ktoś to zweryfikował od tamtej pory...
Dla ciebie zamknięty, ale chciałam sprostować, żeby nikt inny nie dał się zbyć w razie czego. Ja temat "przespałam", bo nie śledziłam rozporządzeń. A nasz lokalny sanepid robi wszystko, żeby wiedza światła dziennego nie ujrzała. Także fakt, ze Krysi przysługiwała darmowa ospa ustaliłam dopiero jak już skończyła 3 lata. Ale mam sporo koleżanek z dziećmi w tym samym wieku, leczących się w różnych przychodniach i w żadnej nikt ich nie poinformował o takiej możliwości, mimo, ze dzieci do placówek opiekuńczych uczęszczały. A potem się z tv dowiadujemy, że ludzie nie korzystają z programów profilaktycznych (wszelakich, nie tylko o szczepieniach mówię). Ale żeby z nich korzystać, trzeba najpierw o nich wiedzieć...
KAROLCIAT, nie sanepid, ale lekarz sprawujący profilaktyczną opiekę zdrowotną, zobligowany jest do udzielenia pełnej informacji o szczepieniach zgodnie z zasadami współczesnej wiedzy (art. 17 ust. 9 Ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu chorób zakaźnych i zakażeń u ludzi).
Jednak na pierwszy ogień idzie u nas DTaP... mamy problem ze szczepionką uzupełniającą pneumokoki. Ale maja przywieźć. No, ale, żeby nie tracić czasu, bo szczepień mamy sporo, to zdecydowaliśmy się zamienić kolejność. Strach przy dupsku mam ogromny.
Nie mniej Dawidek jest teraz w najlepszej z możliwych formie, więc chociaż coś do przodu.
Powiedzcie mi mamy 5-latków jak przeżyły Wasze dzieci? Były jakieś reakcje?
Gule zniosę, ale kataru się boje, bo mój syn wiadomo... Rozłoży się... Może nas ominie, bo katarem nigdy nie reagował na szczepienia. Natomiast jak się rozłoży tym katarem to immunolog może nam wstrzymać resztę szczepień i tyle z tego będzie...
Nie, to nawet nie chodzi o nop. Tylko przez brak tego dopełniacza mój syn nie broni sie przed chorobami i jeśli dana szczepionka obnizy mu jeszcze bardziej odporność, to w zależności jak bardzo się rozłoży to będą dalsze decyzje. Nie mniej najlepiej dla jego zdrowia byłoby, aby przeszedł te szczepienia, bo byłaby nadzieja, że nie będziemy lądować w szpitalu 5 razy w roku. Że nie będzie przyjmował antybiotyków 10 z rzędu... To jest ważne... Dlatego proszę o kciuki...
kciuki zacisniete..informuj na biezaco..a jest szansa,ze ten dopełniacz sie "pojawi?"no i po co do tej poradni genetycznej idziesz bo jakos nie doczytałam..powodzenia
Podobno jest taka szansa, ale jeśli drugie badanie wykaże, że ma niedobór, to te szanse spadną. Niestety póki co cały czas ma objawy tego niedoboru, ale w tej chwili bardzo minimalne, więc jest to najlepszy czas na zaszczepienie.
A do poradni genetycznej, bo objawy autyzmu połączone z tym niedoborem dopełniaczy jest podobno oznaką, że dziecko ma zespół wad. Do tego dochodzi kolor włosów i oczu Dawidka, więc warto się upewnić, że to tylko autyzm.
Dziękuję za kciuki.
Treść doklejona: 24.08.16 17:46 Jesteśmy po szczepieniu. Pediatra po rozważenie wszelkich za i przeciw podała tetraxim. Nie wiem czy to najlepszy wybór, ale komuś zaufać muszę.
Treść doklejona: 25.08.16 09:56 Póki co żadnego obrzęku, odczynu, kataru, gorączki... jedynie troszke nadpobudliwy, ale to może od tego, że o 5.50 mucha nas obudziła i wstaliśmy tak wcześnie. Dawidek jak niewyspany to w jednym ruchu :P. Najważniejsze, że żadnego armagedonu póki co nie ma.
Else: Pediatra po rozważenie wszelkich za i przeciw podała tetraxim
czyli obecnie najmniej znana na polskim rynku szczepionka 4w1. zaburzenia immunologiczne są w specjalnych ostrzeżeniach. trzymam kciuki za brak NOPu, tego długofalowego...
Elfika, eee za niepotrzebne straszenie matki. eee za wymądrzanie się jakbyś była lekarzem a nie jesteś. eee za ocenianie decyzji lekarza, kiedy nie znasz ani tych "za i przeciw" o ktorych pisała else, które były podstawą decyzji o wyborze szczepienia.
No ja też konsultowałam z immunologiem. W przeciwwskazaniach jest ciężkie niedobory odporności. Specyfika niedoborów mojego syna do "ciężkich" nie należy. Jest to niedobór o tyle groźny, że dziecko nie posiada obrony przed bakteriami i wirusami, ale są przypadki cięższe od tego, który ma Dawidek.
Odpukać, nic złego się nie dzieje. Był obrzęk ręki, ale niestety Dawidek szarpał się przeokropnie podczas iniekcji, więc sądzę, że tu jest przyczyna. Nic zaognionego nie miał, żadnej gorączki, płaczliwości, pobudzenia, apatii...
No oczywiście nadal obserwuję dziecko.
Treść doklejona: 29.08.16 14:26 Ogólnie z tego co czytałam to chyba wszystkie szczepionki w przeciwwskazaniach maja wpisane "ciężkie niedobory odporności", bo czytałam sporo tych ulotek.
Co oczywiście nie oznacza, że nam żaden NOP nie grozi. Grozi niestety... Ale brak szczepień to niestety ryzyko dalszej antybiotykoterapii, a co za tym idzie uodpornienie się na nie. Przy braku tego dopełniacza niestety grozi dziecku sepsa, nowotwory... Dlatego szczepimy Dawidka, żeby chociaż część chorób mu zaoszczędzić. Jeśli nadal częstotliwość infekcji będzie tak nasilona i przebieg tak ciężki jak dotychczas, to immunolog będzie nadal poszukiwać rozwiązań, nie mniej mówi, że sporo dzieci z zaburzeniami odporności po doszczepieniu choruje dużo mniej. Troszkę rodziców już poznałam i potwierdzają tę teorię.
Oby i u nas był dobry efekt, bo tony antybiotyków, które zmuszone jest zażywać moje dziecko, też niestety jest szkodliwe.
Ale nie popadajmy w paranoję ;) Nie tłumacz się, że szczepisz dziecko. Jakby nie było szczepionki to cudowny wynalazek. No oczywiście obarczony pewnymi wadami. Ale na tyle dobry, że sam padł "ofiarą" swojej skuteczności (skoro już nie ma chorób to po co szczepić itd).
Tu już nie chodzi o to, że się tłumacze, że szczepię dziecko... Drżę ze względu na przypadek swojego syna. Autyzm, zaburzenia immunologiczne... Nie jest to typ, który da pospać spokojnie, bo każda decyzja dotycząca jego leczenia jest ryzykowna. Cokolwiek postanowię - sczepić/ nie szczepić, podać antybiotyk, nie podać obarczone jest ryzykiem komplikacji.
Idę na szczepienie z duszą na ramieniu "jak to się skończy", nie zaszczepię ten sam problem... Nie wiem jak to się skończy ;(
Musze komuś zaufać, bo sama nie jestem specjalistą od takich przypadków ;(. Jedyne co mogłam zrobić to poczytać i konsultować u różnych lekarzy i podjąć decyzję...
Hej dziewczyny, dzisiaj byłam z Łuśką na wizycie szczepiennej, jeśli to tak w ogóle można nazwać, bo nie została zaszczepiona na to na co miała być zaszczepiona dlatego, że nie było szczepionki pentaxim. Pani oznajmiła mi, że już nie będzie szczepionki pentaxim i że mam zaszczepić infarix, ale o ile się orientuję to ten infarix to jest 6w1 taK? A taką nie chcę szczepić. Łucja dostała już 2 dawki pentaxim i chciałabym taką kontynuować. Jeżeli jej już nie będzie to co ja mam zrobić, może ktoś mi doradzi? Szczepić tymi na fundusz?
Sal, bo to nie jest wina pielęgniarki, że ktoś wycofał daną szczepionkę. Ja bym wrzuciła na luz i orientowała się czy gdzieś w aptekach jeszcze nie "leży", albo zastanowiła się nad innym rozwiązaniem...
bird, nie znam się na procedurach informowania. Wiem, że wiedzę o szczepieniach lekarka czerpie z sanepidu, nasza pani Bożenka (pielęgniarka szczepienna) zwykle tam zasięga opinii. Myślałam więc, że to ta instytucja przekazuje info odnośnie ewentualnych refundacji dalej (bo refundowane pneumokoki np. pobierane były na wniosek z sanepidu właśnie...). A jak jest naprawdę? O tym, że mojej córce przysługują darmowe pneumokoki lekarka dowiedziała się pół roku po wejściu rozporządzenia. Wtedy Krysia teoretycznie wypadła, bo przysługiwała do roku, a ona już rok skończyła. Ale złożyli wniosek i sanepid przyznał 2 dawki. Więc na tym opierałam moje twierdzenie. Co nie zmienia faktu, że o szczepieniu na ospę nie informowali rodziców w kilku przychodniach w naszym mieście...
ale kto składał wniosek do sanepidu...rodzice??? Zapotrzebowanie na preparaty szczepionkowe wysyłają punkty szczepień, na podstawie tego zestawienia odbywa się dystrybucja??? AKTUALNY PROGRAM SZCZEPIEŃ OCHRONNYCH POWINNY MIEĆ W JEDNYM PALUSZKU ZARÓWNO LEKARZE JAKI I PIELĘGNIARKI WYKONUJĄCE SZCZEPIENIA, jest on ogólnodostępny i ich obowiązkiem jest jego stosowanie. Jeśli lekarz/pielęgniarka was nie poinformowała o możliwościach zastosowania konkretnych preparatów, to ewidentnie coś tu nie gra.
To widać ignorancja w całym moim mieście panuje albo zmowa pediatrów... Stąd przypuszczenie, że ktoś nawala z przekazywaniem informacji... Lekarka wysyłała wniosek o pneumokoki, teraz ma zrobić to samo w przypadku mojego syna. Wiem, że wszystkie rozporządzenia są na stronie, ale nawet mi ciężko wyobrazić sobie, że lekarz będzie je wertował w poszukiwani zmian. Wydaje mi się, że jeśli coś się zmienia to ktoś tę informację w odpowiednie miejsca rozsyła. Ale może jestem w błędzie.
Treść doklejona: 15.09.16 20:08 Ja w sprawie tego nieszczęsnego dziecka z Kamiennej Góry, co zmarło rodzicom narkomanom w wózku a oni nawet nie zauważyli... W materiale o zdarzeniu jest krotki filmik w którym jakaś ekspertka wypowiada się o "ropnych zmianach w mózgu będących wynikiem nie zaszczepienia dziecka obowiązkowym szczepieniem". O jakie szczepienie mogło chodzić? Gdzieś indziej doczytałam że dziecko było skrajnie niedożywione (ważyło 5kg) i że z tego tytułu należała mu się refundowana szczepionka na zapalenie opon mózgowych. Dla mnie to strasznie zawiłe....
Treść doklejona: 16.09.16 11:47 ok, już sobie odpowiedziałam- najprawdopodobniej chodziło o szczepienie na Hib.
Szczepienia na mmr kiedy najlepiej szczepic? Kurcze nie wiem Czemu ale strasznie się boję tej szczepionki jak żadnej innej. Ogólnie chciałabym żeby mała była zaszczepiona ale wydaje mi się że jest za mała, tym bardziej że ona drobna jest bardzo. Do kiedy najlepiej odłożyć? A może w ogóle nie szczepic? Reszta była według kalendarza.
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 06.11.16 17:46</span> wiem, że nie powiecie mi zrób tak i tak ale proszę o jakieś rady, swoje przykłady bo ogólnie zielona w temacie jestem :(
Ikaan, jeśli chcesz szczepić ale jednocześnie odwlec to poczekaj min. do 2 r.ż. do wytworzenia bariery krew-mózg. zapoznaj się z charakterystyką preparatów, zarówno priorixa jak i mmr II, oba dostępne na stronie stop nop. przed samym szczepieniem wykonaj badania 1. morfologię [konieczność znajomości hematokrytu – Ht, pamiętaj tzw. normy odnoszą sie do prawidłowej wartości Ht]
2. badanie poziomu żelaza, powinno być w granicach 60- 70mg
3. badanie poziomu 25 OHD, od 60-70 ng
4. fibrynogen [uszkodzenie wątroby]
5. białko CRP [informacja o stanie zapalnym tzw. wczesnym]
6. ewentualnie OB [ informacja o stanie zapalnym długotrwałym. Należy sprawdzić, czy laboratorium wykonuje badanie metodą tradycyjną, czy wirówkową. Badanie wirówkowe jest bez sensu i fałszuje wynik].