Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeApr 24th 2017
     permalink
    Ja tak samo jak madxik.do tej pory jak mi sie nie chce to kapie jedno albo drugie,albo zadne.ale marcie dupe zawsze myjemy prysznicem po kazdej kupie
    -- ;
    •  
      CommentAuthordaga310
    • CommentTimeApr 24th 2017
     permalink
    u nas z kąpielą roznie, ale średnio co drugi dzien
    choć Amelka to musi być codziennie bo jej skora tego się domaga
    --
    •  
      CommentAuthoragat233
    • CommentTimeApr 24th 2017
     permalink
    Ja tez kapie mlodego co 2 dzien, czasem co 3 dni. Zreszta takie byly teraz u mnie zalecenia ze szpitala zeby kapac co w dzien. Starsza kapie maz codziennie bo ona w piaskownicy codziennie siedzi, skacze, biega , cala spocona co chwile.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeApr 24th 2017
     permalink
    Ja przy moich AZS-ach najczęściej kapie co 3 dzień. Na co dzień tylko miesjca "strategiczne". ale jak sie ciepło zrobi, to już nie da rady, co najmniej prysznic będzie musiał być co dzień.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeApr 25th 2017 zmieniony
     permalink
    Ja może wyjdę na nienormalną, ale od początku kąpię obu codziennie - bez względu na to, czy lato czy zima.
    Gdy Fryc był mały, to się zastanawiałam jak dam radę sama, ale szło bez większych problemów - najpierw Fryc w wanience, następnie cyc i spać, a potem Henry i na końcu ja. Teraz obu wrzucam do wanny (młodszy w siedzisku) i moczą jajka :cool:
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeApr 25th 2017
     permalink
    Ja póki co mam do kąpieli jednego bobasa ale podobnie jak marion kąpię codziennie bez względu na porę roku. To że kąpiel jest uspokajającym rytuałem, który pomaga się wyciszyc przed snem to jedno. Ale tak naprawdę chodzi o higienę. Dziecko sie poci bez względu na porę roku. W zimowych ubraniach, kurtkach, w sklepie czy w foteliku tak samo. Sama kąpię się nawet jak mam wysoką gorączkę, chyba musiałabym być na zejściu żeby się nie umyć ;)
    I mój syn też ma azs i alergię a mimo tego alergolog pozwala na codzienną kąpiel, jak najbardziej, ale krótką - góra 5 minut. I do tej kąpieli parę kropel emolientu.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeApr 25th 2017
     permalink
    Ja dłuuugo kapałam codziennie. Ale własnie po wielu bojach i śmojach z AZS, rok temu któryś lekarz w szpitalu mnie uświadomił, że to źle. Przy AZS trzeba rzadziej. Ja jednak co drugi dzień kapie Dawidka, bo niestety ma tendencje do zakażeń siusiaka i swoje musi "wymoczyć". Wiosną i latem, kiedy to korzystamy z ogrodu od rana do wieczora, muszę wykąpać codziennie, bo dzieciak wraca czorny jak murzyn :P.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 25th 2017 zmieniony
     permalink
    Marysia jeśli Ty nienormalna kapiac codziennie to ja się do psychiatryka nadaje :smile:
    Moje nie dość, że codziennie w wannie to jeszcze jak wracamy późno i zasną w samochodzie, potrafię ich wybudzic i idziemy na szybki prysznic :shocked:
    Nina często rano tego nie pamięta nawet :rolling:
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeApr 25th 2017
     permalink
    Moje jak małe były też kąpane codziennie. U Krysi zmiany skórne szybciej się pojawiły niż u Wojtka. Teraz kąpani rzadziej, bo po codziennym za bardzo się wysuszali, zwłaszcza Krysia. U nas jest mega twarda woda, co nam nie pomaga. Poza tym jak już do wanny wejdą, to wołami wyciągać trzeba... A że zalecenia lekarskie u nas takie, żeby kąpac co 2-3 dzień, to tego się trzymamy.
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeApr 26th 2017
     permalink
    u mnie nie ma opcji nie kąpać. Klarka by mnie ukatrupiła ;P
    ona z reguły już po 18 zaczyna brzęczeć ze zmęczenia, odrykiwać dzień pełen wrażeń [a teraz ma co] ale wystarczy, że zacznę ją rozbierać to pojawia się radość. a jak wchodzimy do łazienki i zaczynam napełniać wodą wanienkę to mi mało z rąk nie wyskoczy :)
    Biana niestety tak często nie może. prysznic w newralgicznych miejscach i już. ostatnie leżenie w wannie z pianą i zabawkami skończyło się mega wysypką...
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeApr 26th 2017
     permalink
    Ja też kąpię moją pannę codziennie. Nawet głowę jej myję codziennie.
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeApr 26th 2017
     permalink
    byłyśmy dziś pierwszy i ostatni raz na terapii wzroku :)
    terapeutka nie widzi potrzeby rehabilitacji jako, że Klarka pięknie wodzi wzrokiem za rzeczami, reaguje na twarze, głos i inne dźwięki, superowo utrzymuje kontakt wzrokowy. nie zezuje choć takie sporadyczne zezowanie może się zdarzyć bo jest ono związane z napięciem mięśniowym oraz ogólnie rozwojem.
    generalnie terapeutka zachwycona Klarką. stwierdziła, że Mała zrobiła jej dzisiejszy dzień swoimi uśmiechami, które standardowo rozsyła na prawo i lewo :)
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeApr 27th 2017
     permalink
    super!:) gratki! fajnie, ze Klarka taka uśmiechnięta kobitka ;)

    u nas 10ty dzien kaszlu i lekkiego kataru... inhalacje solą niewiele dają... tydzien temu osluchowo czysto, pojde jutro sprawdzic znowu, bo meczy się strasznie... Mozna takim 3miesieczniakom cos wykrztuśnego dawac? jakis deflegmin albo cos do inhalacji? Rano mi czesto wymiotuje od tej wydzieliny.
    --
    •  
      CommentAuthordaga310
    • CommentTimeApr 27th 2017
     permalink
    Elyanna wykrztusne to raczej chyba nie dla takiego malucha, ale inhalacje jak najbardziej np z soli fizjoloiczne, potem oklepywanie i sciaganie glutw
    u nas to dzialalo bardzo dobrze
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeApr 27th 2017
     permalink
    a u nas g* dają :P 2-3 razy dziennie inhaluję solą fizj. po kilka minut, psikam wodą morską wiele razy dziennie, odsysam katarkiem tez czesto, klepię... i nic. kaszle jak kaszlała...
    --
    •  
      CommentAuthordaga310
    • CommentTimeApr 27th 2017
     permalink
    No ja inhalowalam co 2h srednio
    A dobrze oklepujesz?
    Bo ja myślałam że dobrze do póki filmików na yt nie obejrzałam potem było już o wiele lepiej
    I u nas też do inhalacji szło srebro kolidalne ale nie wiem czy używasz, do tego dawałam do picia plus WitC juvitC większa dawka, ja też brałam acerole w mega dawce i witD
    Tym sposobem uniknelismy antybiotyku
    Ale wiadomo nie na każdego malucha działa to samo
    --
  1.  permalink
    Dziewczyny podpowiedzcie, mam nadzieje, ze mnie za to nie zwyzywacie, ale stalo sie takie cos ze moj starszy synek, wszedl na tego mlodszego. Nie zdazylam zareagowac i ustal mu na klatke piersiowa / brzuch. Wstepnie raczej nic malemu nie dolega, czy powinnam z nim pojechac do szpitala?:cry:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeApr 28th 2017
     permalink
    Ech! Ale za co Cię besztać... Przecież wiadomo, że czasami nie przewidzisz. Co do szpitala, to ja może bym nie jechała, ale chociaż do zaufanego pediatry, żeby rzucił okiem. Te żeberka jednak mięciutkie są, więc różnie to bywa. Może warto osłuchać czy nic się tam nie dzieje. No, ale z drugiej strony jakby doszło do jakiegoś złamania, to chyba zauważyłabyś... No ja z tych panikujących jestem i zwykle chociaż "pokazać" dziecko jechałam, gdy coś się wydarzyło.
    --
  2.  permalink
    Niestety nie mam zaufanego pediatry, do tej do ktorej chodzi maly to jest dziwna, poza tym juz nie przyjmuje i nie wiem co teraz zrobic.
    --
    •  
      CommentAuthoragat233
    • CommentTimeApr 28th 2017
     permalink
    Tylkonadzis spokojnie przy dwojce wiadomo jak jest. Moze jednak lepiej zebys pojechala do szpitala zeby sprawdzic? Bo w klatce piersiowej to jednak pluca sa i inne organy. Bedziesz potem sie denerwowac jak maly bedzie spal? Ale starszy tak mu stanal ze druga noge podniosl, maly plakal? Moze to nie bylo mocno?
    --
  3.  permalink
    Znaczy to tak szybko sie dzialo, ze dokladnie nie wiem, na pewno ustal na niego i ta noga mu zjechala po nim, tak plakal.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeApr 28th 2017
     permalink
    Przy dwójce? Ja mam jedno, ale urazowe, że hej! :). Przy dwójce to już w ogóle może być "wesoło" ;).
    --
    •  
      CommentAuthorMuffina25
    • CommentTimeApr 28th 2017
     permalink
    dziewczyny możecie polecic jakis krem/balsam i płyn do kąpieli dla dziecka z azs? co się u was sprawdza?
    --
    •  
      CommentAuthoragat233
    • CommentTimeApr 28th 2017
     permalink
    Muffina moze lepiej tu spytaj: https://forum.28dni.pl/discussion/2087/17/azs-alergia-pokarmowa-skaza-bialowa-i-inne-uczulenia-u-maluchow/#Item_21
    --
    •  
      CommentAuthorMuffina25
    • CommentTimeApr 28th 2017
     permalink
    dzięki agat233 :)
    --
  4.  permalink
    tylkonadzis: Znaczy to tak szybko sie dzialo, ze dokladnie nie wiem
    - moj starszak rok temu mlodszego z wozka wywalil, wiec wiem co czujesz :(
    --
    • CommentAuthorskapula
    • CommentTimeApr 28th 2017
     permalink
    Elanna, nam pediatra zalecała inhalacje z soli hipertonicznej (działa odksztuśnie), ale mały miał wtedy 8mc.

    Tylkonadziś, współczuję sytuacji...ale nie obwiniaj się za to, każdemu może się zdarzyć.
    -- [/url][/url]
  5.  permalink
    Dziekuje dziewczyny, ze wy to chociaz rozumiecie, bo jak M przyjechal, to taki wsciekly byl, ze tylko piany z "pyska" mu brakowalo. Ostatecznie nie pojechalismy do szpitala, bo stwierdzil, ze oni sobie to odnotuja i zglosza do opieki, lub co gorsza zabiora dzieciaki, a jak cos mu sie stanie, to pojde do wiezienia, bo nie dopilnowalam go.
    Niestety, nic do niego nie docieralo, swoje wiedzial, pomacal malego, stwierdzil, ze jak beda jakies niepokojace oznaki wtedy pojedziemy do szpitala i pojechal do pracy.
    Takze...:shocked:
    --
    •  
      CommentAuthoragat233
    • CommentTimeApr 29th 2017
     permalink
    Tylkonadzis reakcji Twojego meza nie skomentuje:shocked: Chyba za czesto sam sie dwojka nie zajmuje, co? Jak mojemu mezowi starsza corka z lozka spadla jak miala pol roku i walnela glowa o parkiet to jak jechalismy do szpitala tez sie martwilam ze powiedza ze nieupilnowna ale nikt nic nie powiedzial. A to ze spadnie z lozka latwiej przewidziec niz to ze Twoj synek na malego stanie. Bez jaj, musialabys ich chyba w roznych pokojach trzymac i nie dopuszczac starszego zeby miec pewnosc ze nic sie nie stanie. Mam nadzeje ze u Was ok. Daj znac
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeApr 29th 2017
     permalink
    To ja już bym dawno siedziała i prawa zabrane miała. Mój spadł z łózka (fiknął do tyłu) jak miał rok. Tez chwila to była... Jak moja mama dała mu grzebień, to połknął ząbka :P... W pompolandii miał wypadek, bo 10-ciolatek z całym impetem na niego wbiegł, tak że mój syn wybił się w powietrze i głową zatrzymał na futrynie...

    I Twój mąż się myli, prędzej się doczepią za zbagatelizowanie "wypadku" niż za szybką interwencję. Nawet jeśli zbyt wyolbrzymioną...

    Mi lekarze zawsze mówili "prosze pani, moje dziecko też miało wypadki". jak pojechaliśmy na badania w związku z tym ząbkiem od grzebienia, to doktor robiący USG powiedział, że jego syn połknął szpilki... I jakoś wszyscy mamy dzieci w domu, nikt z nas w więzieniu nie siedzi... Człowiek po prostu jest uważniejszy.

    A jak byłam teraz na oddziale gastrologicznym dla dzieci to tam jest taka wielka gablota z ciałami obcymi wyjetymi z brzuchów dzieci pieniądze, baterie, żyletki, zabawki... To tez wszystko były "chwile nieuwagi"... I nikt nie miał problemów z mopsami, czy innymi organami.
    --
  6.  permalink
    agat233 - Tak za często z nimi nie zostaje, bo też dość często starszaka w tym czasie nie ma... A jak już się nimi zajmuje, to w taki sposób, że starszemu włącza wtedy grę lub bajkę, a jak jest wyjątkowo niegrzecznym, to każe mu iść do swojego pokoju, a młody w tym czasie albo śpi, albo od biedy musi się nim trochę pozajmować.

    Co do przewidywania, wczoraj do mnie powiedział tak, że Bóg do czegoś nam dał mózg i mam zacząć go używać.

    Else - no widzisz, a do niego nie przemówisz, on wie lepiej i tyle. No masakra. Nawet nie wiedziałam, że są takie gabloty.

    Wczoraj po tym wypadku, większość czasu spał, zdarzyło się dwa razy pod rząd, że zrobił tak, jakby chciał złapać oddech, tylko ten jedyny raz i koniec... Więc raczej nic mu się nie stało, bo chyba już by się coś objawiło?

    Jeszcze mam takie pytanie, wczoraj rano byłam z młodym u lekarza, bo kaszle mi, osłuchała go i powiedziała, że kaszle prawdopodobnie bo się zakrztusza śliną, ale w taką pogodę (deszcz i zimno wczoraj było), żebym nie wychodziła, dopiero jak będzie ciepło, żeby go za dużo nie wietrzyć... I tak myślę, czy na prawdę nie mogę wychodzić na żadne spacery, skoro niby zdrowy jest?
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeApr 29th 2017
     permalink
    tylkonadzis: I tak myślę, czy na prawdę nie mogę wychodzić na żadne spacery, skoro niby zdrowy jest?

    oczywiście, że możesz. skoro Ci się chce ;) bo mi to np się nie chce ;)

    co do męża to miałam podobne jazdy, ale u mnie to krótka piłka. tym bardziej, że u nas było 1-1. oraz nie ma mowy aby się dziećmi nie zajmował. odpuszczam mu jedynie karmienie piersią ;P potrafię z premedytacją wyjść na zakupy i nie odbierać telefonu.
    myślę, że Twojemu przydałaby się taka szkoła życia.... jakby mu się wszystko zesrało na raz i nie wiedziałby w co ręce włożyć to by zamknął jadaczkę.
    jak w tym kawale - mąż wraca do domu a tam lej po bombie. na pytający wzrok męża żona mówi, że tym razem NIC nie robiła..

    na pocieszenie [oraz przestrogę, że wiek niewielkie ma znaczenie] powiem Wam, że jak byłyśmy z Klarką w czd to na jednodniowym pobycie była kobietka z synkiem.
    ma 4 dzieci, dwie dziewczyny i dwóch chłopców [w tejże kolejności]. najstarsza wyjebawszy się na rolkach skończyła z operacją plastyczną nosa... młodsza obecnie na oddziale neurologicznym po cytomegalii mając 9 lat wyjęła z łóżeczka braciszka [obecnie 3,5 roku] i tak się z nim obróciła, że z siłą odśrodkową wylądował na podłodze, skończył z pękniętą czaszką... najmłodszy ma podejrzenie cytomegalii wrodzonej.
    Tylkonadziś, idąc tokiem myślenia Twojego męża, kobiecina powinna mieć już dawno zabrane dzieci oraz podwiązane jajowody ;)
    za to on za trzymanie dziecka przed tv co najmniej ograniczone ;P
    -- [/url]
    • CommentAuthortylkonadzis
    • CommentTimeApr 29th 2017 zmieniony
     permalink
    elfika - oczywiście, że w większości mi się nie chce, a że muszę odbierać starszego, to wtedy idę na spacer o ile młody pozwala, bo z ryczącym dzieckiem za bardzo mi się nie widzi chodzenie.

    elfika: potrafię z premedytacją wyjść na zakupy i nie odbierać telefonu.

    U mnie takie coś by nie przeszło, pewnie skończyłoby się na tym, że zrobiłby mi porządną awanturę i wystawieniem walizek (zaznaczę moich) :devil: . Kiedyś miałam taką akcję, że poszłam zapisać małego do przychodni, on z małym czekał w samochodzie, milion papierów do podpisania, a ten mi dzwoni, że mam przychodzić bo mały ryczy, pewnie głodny... Skończyłam z tym, zeszłam na dół do nich, a ten jak zaczął się na mnie wydzierać na tym parkingu, że jak on dzwoni, to mam rzucić wszystko i biec do niego, a nie młody aż siny sie robi od płaczu, ostatecznie udało mu się małego uspokoić, ale swoje nawyzywać musiał.

    Co do leju po bombie, to powiem, że u mnie czasem tak bywa :shamed: , gdyż młodszy jest tak wymagający, że ja nawet za przeproszeniem srać z nim na rękach muszę i oczywiście awantury, że czemu nie posprzątane, skoro z ... leżę cały dzień.

    i wiele innych rzeczy mogłabym przytaczać... próbuję go utemperować, ale on jest oporny.

    co do tej kobiety, to powiem tylko :shocked:
    --
  7.  permalink
    No to ja Ci mega wspolczuje.... Sytuacja nie do pozazdroszczenia i sadze, ze nasze "zlote rady" to tu nie pomoga....
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeApr 29th 2017
     permalink
    tylkonadzis: co do tej kobiety, to powiem tylko

    no cóż. życie ;)
    nasza Biana też ma kilka wypadków na koncie ;)

    co do reszty rozumiem aż nadto. kilka lat trwała tresura małża ... i mam nadzieję, że i Twój pójdzie w końcu po rozum do głowy...

    w ciąży z Klarką zaczęłam stosować tekst 'chcesz się zamienić?' kiedy musiał coś zrobić ;) momentalnie przestaje marudzić ;) w ogóle w Klarkowej ciąży nastąpił wzrost mojej asertywności o 400% :)
    -- [/url]
  8.  permalink
    No ja nic nie mówię, bo święta nie jestem, Olek też miał wypadki.

    Oj uwierz, chciałabym, żeby poszedł po rozum do głowy, ale dopóki będzie słuchał innych (w tym swojego szefa), to raczej się nie opamięta.

    U mnie za to w ciąży z Wiktorem spadła asertywność, zrobiłam się mega płaczkiem :shamed:. Na niego to nie działa, "chcesz się zamienić?", zawsze mi odpowiadał, to chodź się zamienimy, ale Ty idziesz do mojej pracy (jest mechanikiem samochodowym).
    --
    •  
      CommentAuthordaga310
    • CommentTimeApr 29th 2017
     permalink
    tylkonadzis: że Bóg do czegoś nam dał mózg i mam zacząć go używać.

    Gdyby mój tam to mnie powiedział to by dostał w zęby od razu!
    Serio!
    Przecież to brak szacunku do ciebie
    Nie takie wypadki się zdarzają..
    Niech posiedzieć całe dnie z dziećmi w domu i zobaczy czy da się tak wszystko przewidzieć i wiedzieć kiedy dzieci coś wymyśla.. Bo jak widać nie ma o tym bladego pojecia
    Ty się tak nie obwinia bo nie jesteś w stanie właśnie przewidzieć wszystkiego..
    Moje nie raz się wywalił, spadły z łóżka, że schodów starsza spadła że 3 razy
    Jedna druga zrzucala z łóżka, albo biją się wzajemnie
    Żyją maja się dobrze i jeszcze mi ich nie zabrali
    A żyje w kraju gdzie dzieci to świętość i włos im z glowy spać nie może!
    --
  9.  permalink
    daga310: to by dostał w zęby od razu!


    Oj nie powiem, czasem by mu się przydało, ale ja nie umiem się przemóc, żeby uderzyć. :confused:
    Ja wiem o tym, że nie takie wypadki się zdarzają i nie wszystko przewidzę. Przy straszaku kilka wypadków miałam, nie powiem. Tylko on tego zrozumieć nie potrafi, uważa, że powinnam, to przewidzieć... Jemu niestety nie da się przemówić, serio. On wie swoje i ja nie wiem co bym musiała zrobić, żeby mu przemówić do rozumu. Chyba jedynie przywalić patelnią :devil:, może wtedy by zrozumiał.
    Przeczytałam mu to, co napisała elfika i już komentował, że gdzie była matka, że jak mogła na to pozwolić, powinna to przewidzieć, no ręce w beton, głowę w mur.:shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeApr 29th 2017
     permalink
    możesz mu powiedzieć, że jak mi Bianka tydzień po pierwszych urodzinach zjebała się z kanapy [po czym tydzień spędziłam z nią na urazówce] to byłam w łazience się wysikać, a szanowny tatuś był w sypialni. zresztą ten sam, który nauczył dziecko skakać po tej kanapie czego rezultatem był wypadek.
    powiedz mu też, że jak podpasek nie lubię, tak pieluch też nie mam zamiaru przy dzieciach nosić.

    oj podniósł mi ciśnienie... aż chętnie bym mu powiedziała co o jego podejściu myślę.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthoragat233
    • CommentTimeApr 29th 2017
     permalink
    Tylkonadzis najwazniejsze ze malemu nic nie jest. Raczej juz by sie pojawily jakies objawy. Przy dzieciach nie da sie wszystkiego przewidziec, musialabys ich trzymac w roznych pokojach i nie dopuszczac do siebie. Wypadki sie zdarzaja i beda zdarzac, mozna tylko starac sie je minimalizowac.
    Jeszcze a propo ogarniecia meskiego: kolezanka mi ostatnio opowaiadala ze jak byla z corka w szpitalu z zapaleniem pluc (corka ma poltoraroku i byla z nia 2 tygodnie) to przyjechal jej maz na chwile ja zmienic, zby mogla sie wykpac i zjesc cos innego niz kanapki. Ledwie dotarla do domu maz jej pisze smsa: "wracaj bo musze do toalety" To mu odpisala: "zastanow sie co ja wtedy robie...":devil: No bez jaj.
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeApr 29th 2017
     permalink
    Agat, mi akurat pobyt z Klarką w czd pomógł ;P przestał kwestionować moje prowadzenie domu :P
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthoragat233
    • CommentTimeApr 29th 2017
     permalink
    Moj na szczescie nie kwestionuje tego co robie w domu. Ale sam sprzata, jak trzeba to gotuje, zakupy ogarnia, pierze (w prace oczwiscie). Na to nie moge narzekac ale wszystko co jest zwiazane z dziecmi musze ogarniac sama. Wszystkie decyzje podejmuje sama, jak sie go o cos pytam to on nie wie. Troche mnie to wkurza. Zajmuje sie dziecmi ale mecza go:((
    --
  10.  permalink
    elfika: aż chętnie bym mu powiedziała co o jego podejściu myślę.


    Zapraszam, to mogłaby być ciekawa konfrontacja :devil:

    agat233, też wydaje mi się, że już powinny pojawić się jakieś objawy. Ogólnie pogodny jest, dużo się uśmiecha, nawet chwile po wypadku się uśmiechał. Pierdziocha strasznie dużo, ale w kupki oszczędny.

    I o ile się nie mylę, to chyba zaczynają małemu zęby wychodzić.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeMay 2nd 2017 zmieniony
     permalink
    Ja ostatnio Gajce trzepnęłam w twarz drzwiami od auta, więc ten ;) w czwartek do przedszkola po raz wtóry idzie z podbitym okiem (blat w kuchni u dziadków)...generalnie moje dzieci to mocno urazowe i kompletnie nieuczące się na własnych błędach. Jakoś przy ostatniej chorobie jak z nimi siedziałam to Gajka trzy dni pod rząd miała podobne wypadki tzn. Pierwszego potknęła się i upadła buzią na klocek - rozcięta warga, drugiego wydurniali się z Miśkiem na kanapie zakładając sobie koce na głowę - oczywiście spadła przywalając w płytki, trzeciego założyła sobie na głowę kosz na zabawki i weszła w ścianę ;)
    Szczerze to mnie te wypadki nie ruszają, trochę krwi ew guz i tyle. Póki co na SOR z powodu wypadków byłam tylko dwa razy i to z Mikołajem (raz jak zwymiotował po upadku z kanapy na płytki a drugi raz na szyciu głowy po tym jak spadając z krzesła trzepnął nią w kaloryfer)
    Jakby mąż mi serwował przy tym takie teksty to bez kitu sam by z większym guzem chodził ;)

    A dzieci generalnie nie tak łatwo uszkodzić, więc ja osobiście bym się za bardzo nie stresowała
    --
    •  
      CommentAuthorikaan
    • CommentTimeMay 5th 2017
     permalink
    Moze wy cos podpowiecie..
    Mam problemy z małą, jak nie spi albo nie je to prawie non stop placze. Tylko w nocy spi ladnie budzi sie tylko na karmienie, w dzien jest masakra. Budzi sie 7-8 rano, naje sie i zaczyna sie.krecic przy tym cycku płakać,wyginac. Trzeba ja nosić,bujac,co chwilę przystawiac. W koncu pada ze zmeczenia. Spi ze 2 godz (czasem godzine albo mniej)i znowu to samo i tak caly dzień az do 22-23 kiedy to znowu pada. Co to moze byc? Powoli trace sily, nie wiem juz czasem co robic, czasem bujam sie z nia tak i ze 2 godz zanim zasnie.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeMay 6th 2017
     permalink
    ikaan, u mnie było bardzo podobnie przez miesiac albo dwa... jak dla mnie to niedojrzały układ pokarmowy i małą po prostu męczy, boli brzuszek. Ja próbowałam dawać espumisan, ale było chyba jeszcze gorzej po nim... masaże brzuszka i kąpiel czesto trochę pomagały. Teraz mała ma 3 m-ce i jest o niebo lepiej, choć wcale nie dobrze, sporo marudzenia i krótkie drzemki w dzień nadal. Ale noce spoko.
    --
    •  
      CommentAuthorikaan
    • CommentTimeMay 6th 2017
     permalink
    Tez nad tym myślałam, daje juz jej nawet kropelki. Tylko ze ona w tym płaczu wygina głowę i nóżki w księżyc tzn w druga strone. A chyba jak boli brzuszek to podkurcza nozki ??
    -- ,
    •  
      CommentAuthoragat233
    • CommentTimeMay 7th 2017
     permalink
    Dziewczyny mlodego mi zaflegmilo. Tak kaszle ze dopiero jak zwymiotuje flegma to mu troche odpuszcza:((. W nocy trzy razy mial takie ataki. Co mozna z tym zrobic?? Dostal nebbud 0,125 2x dziennie ale wg mnie nic nie pomaga. Po jakim czasie powinno pomuc?
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeMay 7th 2017
     permalink
    pierwsze słyszę żeby podawać steryd na zaflegmienie....
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeMay 7th 2017
     permalink
    bo ten steryd to teraz na wszystko podaja. kaszel i zaraz steryd
    -- ;
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.