Annesja: A czy przed zajściem i teraz w ciąży brałaś encorton, clexane? Jak w ogóle jesteś prowadzona?

Ze mną to jest trochę inna historia. Pierwszą ciążę poroniłam w 2009r. i wtedy zostałam zdiagnozowana z niedoczynnością tarczycy i Hashimoto. Z różnych przyczyn nie podjęłam starań i jakby nie myślałam o nich aż do końca 2010r. w tym czasie oczywiście cały czas przyjmując leki i kontrolując tarczycę. I kiedy w 2010 już dojrzałam do tego, że chcę znów zajść w ciążę okazało się, że mam kamień w pęcherzyku żółciowym, który muszę usunąć, bo bardzo mi dokuczał. Dobrze się złożyło, bo i tak przy PCO musiałabym wyciszyć jajniki, więc łykałam tabletki aż do operacji w maju 2011. Odpowiadając na Twoje pytanie- nie brałam clexane w trakcie starań, a po operacji- rutynowo się ten lek podaje przez 2 tygodnie. Jaki mógł mieć dodatkowy wpływ na moje zajście w ciążę- nie wiem. Po zabiegu chirurg kazał odczekać minimum 4 miesiące, w sierpniu zrobiłam monitoring owu i okazało się, że dupa blada, cykl bezowulacyjny. We wrześniu i październiku dostałam clo i monitorowałam jajniki. Pęcherzyki rosły, pękały, ale w ciążę nie zaszłam. Wkurzyłam się i w cyklu w listopadzie odstawiłam clo i postanowiłam się zacząć obserwować tutaj na 28 dni. Okres już nie przyszedł

Co do samej tarczycy, wyniki ustabilizowały mi się i przestały skakać na dawce 150, prawie cały 2011 ją brałam, ale rozmawiałam z endo wcześniej o ewentualnych staraniach (jeszcze przy skaczących wynikach) i ona nie widziała przeciwwskazań, natomiast zaznaczyła, że jeśli zajdę w ciążę mam zrobić wyniki i natychmiast przyjść. Generalnie od pierwszego dnia leczenia zawsze konsekwentnie powtarzała, że "dążymy do zera z przodu" niezależnie od tego czy będę się starać o dziecko czy nie. W ciąży TSH skakało mi jak chciało. Od wyników bardzo dobrych do wysokich i to tak, jakbym nigdy nie podjęła leczenia. Endo cały czas mnie uspokajała, że tak długo jak przyjmuje leki i regularnie sprawdzam co w trawie piszczy wszystko będzie dobrze. Tarczyca w ostatnim USG wygląda dobrze, ma prawidłowe rozmiary, nie ma guzków.

Aa i jeszcze zaraz po zdiagnozowaniu z H. ze względu również na PCO zaczęłam brać Metformax, ale wytrzymałam na nim jakieś 3 miesiące- strasznie na niego zareagowałam. On podobno też ma jakieś działanie "wspomagające", ale nie potwierdzę i nie zaprzeczę, bo brałam go w okresie, gdy się nie starałam.

You__stych: niby wiem, że wszystko da się skorygować lekami, ale ryczeć mi się chce. Jak widzę takie "skaczące" wyniki, to mam doła, bo wiem, że w takim przypadku raczej nie ma mowy o ciąży. Mam nadzieję, że do września wszystko się unormuje i będziemy mogli znów spróbować. Teraz jestem dwa miesiące po drugim poronieniu i lekarz kazał nam odczekać pół roku z kolejna próbą, a ja się denerwuję, że znów coś nie wyjdzie. Jak nie tarczyca, to inne hormony. Jak nie hormony, to jakieś zapalenia. I tak w kółko. Jak sie uda zajść w ciążę, to coś znów idzie nie tak i poronienie. Całe szczęście, że mam już jednego szkraba, bo gdyby nie on, to chyba bym nie dała rady. Spróbujemy jeszcze raz, jak już sie trochę"doprowadzę do stanu używalności" i będę miała pewność, że dziecku z mojej srtony nic nie może zaszkodzić.

Wiesz, podobno nawet niższe od normy TSH jest lepsze dla starających się kobiet niż powyżej normy. Generalnie lekarze zalecają powtórzenie wyników TSH po 8 tygodniach od zmiany dawki, ale ja czasami robiłam po 6 czy 4 i efekty były. Co do samego odkładania po poronieniu to niestety nie doradzę Ci, ale są tu na forum dziewczyny, które zachodziły ponownie już 2 miesiące po, oczywiście pod warunkiem, że ginekologicznie wszystko ok. Jakie miałaś początkowe TSH?
Trzymam kciuki, głowa do góry!

annie128U mnie Hashi zdiagnozowano w 2010 w kwietniu- pięć miesięcy po porodzie. Pierwsze wyniki TSH były straszne, bo na poziomie 64 przy nornie 0,35-5,50. Wtedy też zaczęłam brać Eutyrox 75. Później stopniowo zwiększałam dawkę aż do 150, którą biorę od marca 2011. Trzy miesiące temu wszystkie wyniki miałam w normie, a teraz lecą na łeb na szyję.
Co do ponownych starań: niestety za drugim razem musiałam mieć wykonane łyżeczkowanie i w trakcie zabiegu lekarz wykazał sie nieprofesjonalnym podejściem- uszkodzono mi mięsień tuż przy wejściu do macicy. Mój ginekolog uspokaja, że to nie jest dla mnie przeszkodą przy zajściu w ciążę, jednak kategorycznie odradza starania w ciągu najbliższych sześciu miesięcy, ponieważ gdybym zaszła teraz w ciążę, to na pewno bym jej nie utrzymała. Tak że jak widać, cały czas mam pod górkę

Ja właśnie zmieniłam endo. Pierwszą wizytę u nowej pani endokrynolog mam w piątek -zobaczymy co powie. Ale w obu ciążach, które straciłam brałam jod i powiem szczerze, ze czułam się po nim dobrze. Wiem, że są różne opinie na ten temat i pewnie każdy endokrynolog ma odmienne zdanie na ten temat. Zobaczymy, co powie mi mój nowy lekarz- mam nadzieję, że z jej pomocą uda mi się w końcu donosić szczęśliwie nastepną ciążę.

Kobietki, po jakim czasie powinno spaść TSH. Wynik wyjściowy 3,28 miesiąc na Euthyroxie na zmianę 25 i 50 i wynik 2,81. Naiwne, ale oczekiwałam większego spadku....

Witam Wszystkie forumowiczki.
Mam złożony problem, ale w sumie na tym wątku podpytam tylko o tarczycowe rzeczy, mam tsh 2,29 biorę euthyrox 44 mg ( połowa tabletki 88), wynik w normie, ale chyba nie dla mnie czyli dla starjacej się. Teraz to już wiem, od jutra biorę 62,5 (połowa 125) czy to wystarczy po ilu mogę zbadać, czy w sumie z takim tsh jak mam jest możliwe zajście w ciążę czy raczej nie?

Hej kobietki
Byłam dzisiaj u endo z moim TSH 5,81.. na usg wyszło,że mam guzki 0.4 cm i 0.5cm. Oprócz tego w obu płatach liczne drobne do 0.2cm ogniska jakieś tam (nie zapamiętałam nazwy). Nie wiem czy tymi guzkami mam się martwić?? Dostałam euthyrox 1tabletke na dzień póki co. Za równy miesiąc mam zrobić ponownie badanie tsh i ft4 i przyjść na kontrolę bo od razu dawki dobrej nie dobierze (tak mi powiedziała). Mam na 2 cykle odłożyć starania jeśli nie chcę kolejnego poronienia :-( Co myślicie o tym dziewczyny?

Hey dziewczyny ;) Ja idę w przyszłym tygodniu zobaczyć co z moją tarczycą czy spadła czy nie ;))) Trzymajcie kciuki ;))

truskaveczka21: Hej kobietki
Byłam dzisiaj u endo z moim TSH 5,81.. na usg wyszło,że mam guzki 0.4 cm i 0.5cm. Oprócz tego w obu płatach liczne drobne do 0.2cm ogniska jakieś tam (nie zapamiętałam nazwy). Nie wiem czy tymi guzkami mam się martwić?? Dostałam euthyrox 1tabletke na dzień póki co. Za równy miesiąc mam zrobić ponownie badanie tsh i ft4 i przyjść na kontrolę bo od razu dawki dobrej nie dobierze (tak mi powiedziała). Mam na 2 cykle odłożyć starania jeśli nie chcę kolejnego poronienia :-(

truskaveczko - u mnie bardzo podobna sytuacja. Nie mam co prawda guzków, ale początki Hashimoto. Po miesiącu brania 25 mg Euthyroxu TSH spadło do 3,48. Też miałam przerwać starania na 2 miesiące do czasu wyregulowania tarczycy. Do endo idę w połowie czerwca, czyli po 2 miesiącach zażywania leku. Wtedy dobierze dawkę jeszcze raz.

No właśnie ona powiedziała, że póki co te guzki są nie groźne i zobaczymy na następnej wizycie co dalej. I że mam się nie martwić bo nie ma czym..

hmmm, ja nie. Moja endo powiedziała że najlepiej do zaciążania to w granicach 1. Tobie powiedziano co innego?

w granicach 1... czyli bym się nawet w tej normie mieściła ;-)
rozmawiałam z moją gin i powiedziała, że TSH jest niskie... :O hmm (Samej mnie to bardzo zdziwiło...:/ ) i dlatego chcialam skonsultować najpierw tutaj, bo większość z nas jakies badania ma juz za sobą, więc może coś ktos powie, a w przyszłym tygodniu wizyta u innego endo-gin... zeby porównać

spes moje TSH jest gdzieś w dolnej granicy, ostatnio jak badałam jakieś 1,5 miesiąca temu (albo trochę więcej) było 0,4 (0,27-4,2) i nie było problemu.

spes Twoje TSH jest ok, a jeśli chodzi o przeszkadzanie w zachodzeniu w ciąże to czyni to jedynie zbyt wysokie TSH, niskie nie przeszkadza w zajściu.

A tak poza tym to bym zmieniła taką ginkę :) widać nie ma zbyt aktualnych wieści ze świata endokrynologii

kilka pozytywnych komentarzy... i serce samo sie usmiecha :)

spes - super ze moglysmy wywolac usmiech na Twojej twarzy :)))

Treść doklejona: 26.05.12 18:09
sayuri78- ja mialam ft4 zawsze na nizszym poziomie (podczas ciazy) - lepsze jest blizej dolnej granicy normy i takie jest u Ciebie, tsh masz ladne. Objawy niedoczynnosci oraz ANT i hashimoto sa rozne - a potwierdzaja te choroby rozne badania i usg tarczycy. O objawach pisalam kilka ston wczesniej. Mysle ze scisk w garde to objaw tego ze sie denerwujesz - wyluzuj troszeczke, glaskaj dzidzie przez brzuszek, nie nakrecaj sie, ciesz sie ciaza i mysla o tym ze juz niedlugo bedziesz trzymala malenstwo w ramionach. Pozdrawiam :)))

Treść doklejona: 26.05.12 18:10
"Niepokoi mnie również ucisk w gardle, który do tej pory brałam za zgagę albo nerwy." - nie rozumiem tego zdania, cos w nim pominelas. :)))

kurcze eveke masz racje, zle przeczytalam :) "za" jako "na" tak to jest jak sie czyta bez okularsow ;)

Po miesiącu codziennie rano 100 eutyroks wyniki spadły mi z tsh= 5,410 a ft4= 1,04 do tsh=1,090 ft3=2,75 ft4=1,15. Czyli wszystko ok i ta dawka z teraz do następnej wizyty 20 sierpnia.

Teraz dopiero w sierpniu będę badać tsh, przez ten czas chyba nie powinno za bardzo spaść.

ja robiłam dzis tsh i ft4 noraz cholesterol mysle ze wyniki beda ok

Dziewczyny, czy jest możliwe że Euthyrox zatrzymał mi miesiączkę? Pierwsza dawkę wzięła tak jak lekarz kazał czyli na drugi dzień rano po wizycie, a to był 14 dc i do tej pory (48dc) temp niska, endomedrium małe, jajniki "uśpione"

ja brałam euthyrox i miałam normalnie miesiaczki a teraz juz mam odstawione

Ja biorę od miesiąca 50 i 25 na zmianę. Mały spadek już jest. Tak kombinuję przez co ten cykl tez taki rozwalony skoro dwa poprzednie miałam śliczne 30 dniowe i temp ładną :( Zrobiłam prolaktynę, zobaczymy może to to. Od jutra luteina i zaczynam kolejny cykl.

basia87 - ja wiem że to jeden cykl, ale ja z tych niecierpliwych :) Ogólnie moje cykle to jeden wielki bałagan i czekam na @ żeby w szpitalu zrobili porządek, ale odpuszczę ten miesiąc i biorę luteinę :/

kwiatuszek86 - zmieniłam :) Zbijam tarczycę wg zaleceń endo-gin

Eifaaa a to pierwszy raz?

BellaM no to super ;) Ja też teraz jestem na etapie zbijania, ale staranek nie odkładam :)