Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 16th 2014
     permalink
    montenia: Frag,kazde miejscowe i zel i zastrzyk:). Jak się mocno boisz to odczekaj 2 h po zastrzyku nim nakarmisz.


    A to spokojnie, bo zabieg sobie z samego rana umówiłam, a nakarmię dopiero późnym popołudniem :))) Montenia, dzięki!
    --
    • CommentAuthorlysa6
    • CommentTimeDec 16th 2014
     permalink
    Może tu mi poradzicie. Karmie piersia córkę od pół roku, z laktacją jest ok, wszystko się układa, ostatnio rozszerzam diete Małej - tzn. rano dostaje trochę kaszki jaglanej z owocem, po południu trochę jarzynek, wychodzi coś ok 120-150 g jedzenia ale to zależy od dnia. Dzisiaj p.doktor powiedziała mi że mała jest trochę przekarmiona. Fakt, duża jest - waży 9kg, wzrost tak 74. Odkąd karmię cycem wszyscy mi wtykają że za często ją karmię...już sama nie wiem, karmię ją na żądanie, zdarza się że czasem tylko pociągnie pare łyków. Z tym że w nocy jeszcze sporo je, dwa karmienia i ze dwa na picie - mamy w bloku troche suche powietrze. Czy powinnam sie przejmować? Wydaje mi się że ona sama dostosowuje swoje potrzeby. Nie chce jej ograniczać cyca, ona tak lubi... a ja uwielbiam ja karmić...nie chce jej "utuczyć", poradźcie jak powinno wyglądać karmiemie w tym czasie, bede wdzieczna
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 16th 2014
     permalink
    Lysa, dwa karmienia w nocy to dużo? Krasnal w wieku Twojej córci jadł co godzinę :D I tak do roku - w punkcie kulminacyjnym jadł co 30 minut. Ja jestem zdania, że na piersi dziecka nie utuczysz. Moje dwa brzdące spore, ale jak zaczęli się ruszać to się chudziny zrobiły.

    Gugosa nadal karmię na żądanie, ale w ciągu dnia ma przerwę 8-15, jak mnie nie ma. Potem sobie szaleje, a ja mu nie bronię ;)
    --
    • CommentAuthorlysa6
    • CommentTimeDec 16th 2014
     permalink
    Dzięki Fragile, mi też się zdarzają dni i noce że ciągnie co godzinę, tak było jak ząbki wychodziły. W nocy też w zasadzie je kiedy chce bo śpi z nami, a ostatnio tak się wycwaniła że się przebudziła, obróciła do cyca, bluzkę odchyliła i się podłączyła:) samoobsługa. Ja jej nie żałuję, w ogóle uważam karmienie cycem za dobrodziejstwo i jestem dumna że ona tak pięknie mi rośnie; gdyby nie to że wkoło mi gadają... ach. Czyli dalej robię swoje (praktycznie większość dnia jesteśmy same, a w nocy tylko ja wiem ile karmię:P, a święta jakoś przetrwam:)niech wcina na zdrowie:)
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 16th 2014
     permalink
    Do tego gadania to chyba trzeba przywyknąć... Potem będzie "dlaczego jeszcze nie chodzi / siusia w pieluszki / mówi / nie mówi" ;))))
    --
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeDec 16th 2014
     permalink
    Lysa spoko, czerp radość i ciesz się że ci dziecko tak ładnie przybiera na cycu :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorgucio8
    • CommentTimeDec 17th 2014
     permalink
    Czy ktoś w tym wątku może wie, jak długo po zaprzestaniu karmienia, w piersiach mogą być wyczuwalne grudki/guzki? Czy to samo mija, czy można jakoś wspomóc?
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeDec 17th 2014
     permalink
    gucio,nie powinno być guzkow. pijesz szalwie? a bola Cie piersi?
    •  
      CommentAuthorgucio8
    • CommentTimeDec 17th 2014
     permalink
    Ja takie lekkie zgrubienia miałam też podczas karmienia, jak piersi były maksymalnie napełnione. Dziecko odessało i już nic nie było czuć. Mam małe piersi, mało tkanki tłuszczowej więc może dlatego są bardziej wyczuwalne? Nie bolą mnie jakoś specjalnie, przy naciśnięciu trochę czuć, jak przed miesiączką. W jednej piersi czuję dość dużą "kulkę" i to mnie niepokoi, nie potrafię tego nijak rozmasować. Nie karmię dopiero kilka dni. Jak często pić szałwię, żeby były efekty?
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeDec 17th 2014
     permalink
    Recenzja poradnika żywieniowego "Zamień chemię na jedzenie"
    Czy ktoś ją czytał? Co takiego kontrowersyjnego jest o karmieniu piersią?
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 17th 2014
     permalink
    Ama, ja czytałam, całkiem sympatyczna, ale prawdę mówiąc kompletnie nie pamiętam, żeby tam coś o karmieniu piersią strasznego było... Aż chyba jeszcze raz przeczytam...
    --
    • CommentAuthorskapula
    • CommentTimeDec 17th 2014
     permalink
    Mam tą książkę, uważam, że jest ok. Gdyby większość społeczeństwa odżywiała się według jej zasad, to było by niemal idealnie.
    Co do kp, autorka napisała, że karmiła swoje dzieci naturalnie, ale mimo tego bardzo chorowały, co było powodem pojawiających się u niej wątpliwości, co do cudownego działania kp. (że niby naturalne szczepionki). I napisała, że znalazła w jakiejś publikacji informację, że mleko matki, jest tak zanieczyszczone, że gdyby miało być przebadane do celów komercyjnej sprzedaży, to nie zostałoby dopuszczone do tej sprzedaży:)

    Treść doklejona: 17.12.14 21:01
    Dziewczyny, podepnę się do pytania, bo zapomniałam zapytać swojego ginekologa. Kiedy najwcześniej można zrobić usg, po zakończonej laktacji?
    -- [/url][/url]
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeDec 17th 2014
     permalink
    skapula: iedy najwcześniej można zrobić usg, po zakończonej laktacji?


    Możesz zrobić w trakcie jej trwania jeśli masz taką potrzebę :wink::wink:

    skapula: że mleko matki, jest tak zanieczyszczone, że gdyby miało być przebadane do celów komercyjnej sprzedaży, to nie zostałoby dopuszczone do tej sprzedaży:)


    :shocked::shocked: co za publikację znalazła? Oszołomów nie brakuje :tooth: Może anty nobel dla autora publikacji? :swingin:
    --
    • CommentAuthorskapula
    • CommentTimeDec 17th 2014
     permalink
    Autorka nie podała żadnego nazwiska.
    Z dalszego tekstu wynika, że miała na myśli to, że jeśli matka się źle odżywia, je przetworzone, niezdrowe produkty, to mleko jest odzwierciedleniem takiej diety.
    -- [/url][/url]
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeDec 17th 2014
     permalink
    Ja też nie wiem, skąd dane wzięła autorka "Zamień chemię na jedzenie", natomiast o tym, że mleko kobiece może zawierać substancje toksyczne czytałam także chyba w listopadowych Wysokich Obcasach Extra. Tam autorka powoływała się na książkę Florence Williams. Niestety książki tej nie czytałam, więc nie wiem również skąd te dane.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeDec 17th 2014
     permalink
    Skapula, podaje źródło?
    --
    • CommentAuthorskapula
    • CommentTimeDec 17th 2014
     permalink
    Amazonko, nie, nie podała źródła, albo nie znalazłam tego.
    Niestety szerzenie takich informacji, może przynieść dużo szkody.
    Monteniu, wiem, że działasz dużo "w temacie", by prostować takie bzdury..trzymam kciuki za efekty:)
    -- [/url][/url]
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeDec 17th 2014
     permalink
    Phi, każdy może sobie rzucać słowa na wiatr bez opierania się na źródłach. U części czytelniczek ta wiedza zostanie.
    --
    •  
      CommentAuthorleoncja
    • CommentTimeDec 17th 2014
     permalink
    Witajcie dziewczyny.
    Chciałam tylko napisać, że po odstawieniu od 7.12 za Waszą radą herbatek Hippa - na laktację oraz koperkową kolki zniknęły, jak ręką odjął. Szok !
    Nie wiem, czy to możliwe, aby był to tylko zbieg okoliczności?
    Odżyłam :) Teraz mogę powiedzieć, który z wprowadzonych przeze mnie produktów jest be!

    Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wsparcie.
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 18th 2014
     permalink
    leoncja: Chciałam tylko napisać, że po odstawieniu od 7.12 za Waszą radą herbatek Hippa - na laktację oraz koperkową kolki zniknęły, jak ręką odjął. Szok !Nie wiem, czy to możliwe, aby był to tylko zbieg okoliczności?


    Leoncja niekoniecznie zbieg okoliczności, u nas herbatki mocno nasiliły kolki... Bardzo mocno. Po odstawieniu nie zniknęły, ale były rzadsze i lżejsze.

    Bardzo się ciesze, że u Was przeszło! Niech już nie wraca!
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeDec 18th 2014
     permalink
    skapula: I napisała, że znalazła w jakiejś publikacji informację, że mleko matki, jest tak zanieczyszczone, że gdyby miało być przebadane do celów komercyjnej sprzedaży, to nie zostałoby dopuszczone do tej sprzedaży:)


    No tak, bo przecież krowy, z których mleka produkuje się mm, żyją na całkiem innej planecie, cudownie czystej i wolnej od wszelkich zanieczyszczeń :devil:
    • CommentAuthormoly123
    • CommentTimeDec 18th 2014
     permalink
    To są właśnie bardzo niebezpieczne poglądy dla karmienia piersią. Które niestety są powielane. Kiedyś się natknełam na blog o karmieniu mm ( Mama karmiąca mm prowadziła) i tam własnie napisała coś takiego... Niestety po mniej wiecej roku juz tego tekstu juz pewnie nie znajde, zeby podlinkowac. :confused:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeDec 18th 2014
     permalink
    A ja wczoraj spotkałam koleżankę, która ma 4,5 miesięcznego synka. Opowiedziała mi, jak poszła do fryzjera. Pani fryzjerka zagadnęła o dziecko i się zaczęło :wink: A po co go pani jeszcze w nocy karmi, a czemu na żądanie, przecież W TYM WIEKU już dawno nie można na żądanie! A czemu herbatek mu pani nie daje, a czemu kaszki na noc nie je, itd. itp. Koleżanka zadała tylko jedno pytanie - "a pani to długo karmiła?" Na to fryzjerka: "no, długo, 1,5 miesiąca, a potem mleko mi zanikło". No tak. Teraz każdy może być ekspertem od kp. A im mniej miał z nim do czynienia w praktyce, tym większą wiedzę ma na temat teorii :devil:
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeDec 18th 2014
     permalink
    Dziewczyny, żegnam się z wątkiem :) Ze smutkiem w sercu ogromnym... Wczoraj o godzinie 7.45 rano było nasze ostatnie cycowanie :) Odstawiamy się całkowicie :) Życzę Wam powodzenia i zazdroszczę, że jesteście w trakcie tej pięknej "mlecznej" drogi :)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 18th 2014 zmieniony
     permalink
    Katka, pięknie karmiłaś :)

    Hydro, nic mi nie mów, jak ja słyszę od koleżanek, dziewczyn wykształconych i młodych mam głupoty typu "bo po 6 miesiącu to jest już tylko woda / dziecko musi jeść co 3h, bo mu się żołądek rozepcha jak będzie na żądanie / od mojego mleka utyje (a od mm to nie ;))" to mi szczęka opada i dyskutować się odechciewa. I zastanawia mnie jedno - czy one nawet gazet nie czytają? Bo we wszystkich "mamowych" jakie czytałam będąc w ciąży to karmienie piersią jest wynoszone pod niebiosa i są naprawdę dobre informacje. A one jakby polegały na "wiedzy" mam i babć...
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeDec 18th 2014
     permalink
    _Fragile_: Dziewczyny, mam pytanie - czy któraś z Was miała wykonywaną elektrokoagulację w okresie karmienia piersią? Mam mieć zrobiony taki zabieg i z tego co powiedziała mi lekarka wynika, że po znieczuleniu miejscowym powinnam odstawić malucha na 24h, potem można karmić.


    Po cc przecież tez karmisz normalnie. Nie dalabym sobie zrobic takiego zabiegu bez znieczulenia.
    --
    •  
      CommentAuthorlena32
    • CommentTimeDec 18th 2014
     permalink
    Moja maleńka jak miała kolki to chcąc jej ulżyć sam piłam herbatę koperkową
    i myślałam że brzuch mi eksploduje tak byłam wzdęta:confused:
    •  
      CommentAuthorlena32
    • CommentTimeDec 18th 2014
     permalink
    Ja też chcę pożegnać mój ulubiony wątek.Karmiłam 13 miesięcy:bigsmile:
    Przez 5 tygodni stopniowo odstawiałam malutką.Obecnie od 1,5 tyg jesteśmy już bez cyca.
    Ten czas dał nam na spokojnie rozstać się z cycem.Moje piersi super się dostosowały
    do tej sytuacji.Miałam czas bo chyba szybsze odstawienie bolało by mnie bardzo.
    Czasem jeszcze mi żal ale cieszę się że mogłam dać maleńkiej te 13 miesięcy z cycem:bigsmile:
    Monti dzięki kochana za pomoc,jesteś dobrym duchem tego wątku i trwaj tu na straży<3
    •  
      CommentAuthorleoncja
    • CommentTimeDec 18th 2014
     permalink
    Witajcie dziewczyny.
    Lena, ja właśnie teraz odkryłam zależność, że pijąc te koperkową miałam mega gazy i nie wiedziałam, po czym? A tu proszę - jaka niespodzianka.

    Teraz dziewczyny mam inny problem - pisałam już wcześniej, że są takie dni, kiedy muszę dokarmić mm :( choć ja z tych, co z tyłu głowy mają zakodowane, że karmiąc inwestuję w Jego przyszłość i to tylko samo dobro ;)
    W związku z tym, z ogromnym bólem podaję mu Bebiko i jest to ostatnie 2 dni konieczne :( Okazuje się, że właśnie pod wieczór g. 19.00, 20.00 Maciek potrzebuje dojeść. Mimo karmienia go wieczorem jak szalona i przykładania z piersi do piersi ( w tej sytuacji szkoda, że nie mam ich z 15 ;)) nawet, jak uśnie na chwile wybudza się z płaczem, ssie sutek i wypuszcza nerwowo, jakby nie było w nim mleka, a ona na siłę próbował ciągnąć.
    No i efekt jest taki, że się rozżala i płacze okropnie, bo jakby głód nie daje mu spać. Robię w biegu Bebiko, on płacze, jak opętany. Robię mu 90 ml, ale wiem, że nie zje wszystkiego, wczoraj potrzebował 5o ml, dzisiaj np. 60. Mam wrażenie, że on pod koniec tego 3 msc. potrzebuje więcej, a mnie jednak ten pokarm się wieczorem nie produkuje w takich ilościach :(

    Czy mogę jakoś temu zaradzić?? Czy taki mój urok?
    W dzień i w nocy karmię na żądanie, czasami jest to co, 2 3 godziny, w nocy nawet jedna dłuższa przerwa do 4 godzin.

    Pozdrawiam serdecznie, Leo.
    • CommentAuthormoly123
    • CommentTimeDec 18th 2014
     permalink
    Leoncja, A moze to kryzys laktacyjny? Trzeba przetrwac:-)
    --
    •  
      CommentAuthorpuelka
    • CommentTimeDec 18th 2014
     permalink
    Proszę doświadczone Mamy o poradę ;-) Niedawno dowiedziałam się że jestem w drugiej ciąży - hihi no taka niespodzianka mała, którą widzieliśmy dziś na usg. To już 10tydz. I teraz mam pytanie bo karmię piersią jeszcze, nigdy nie dokarmiałam mm, no moze za 2-3 razy. Mały nieźle pije z butelki, ale głównie soczki. Pierś i tak jest number one ;-)
    Lekarka na dzisiejszej wizycie kazała odstawić małego, tak dość kategorycznie, bo może to zagrażać ciąży, choć jak twierdzi wszytsko jest ok i ciąża zagrożona nie jest.
    Oczywiście będę się starać odstawić, ale chciałabym zrobic to jak najmniej boleśnie, bo wiem jak Staś tego jeszcze potrzebuje. Macie jakieś złote rady na początek?
    Karmię 2-3razy w dzień i w nocy też naczesciej 2-4.Słyszałam też od kilku mam, że ok 5 miesiaca ciązy zmienia się smak mleka i dziecko samo się odstawia, tylko hmm tyle czekać bym nie chciała. Poradźcie plisss :bigsmile:
    -- [
    •  
      CommentAuthor
    • CommentTimeDec 18th 2014
     permalink
    Puelka myślę że większość dziewczyn z tego wątku,które z sukcesem odstawiły ssaka-robił to stopniowo.
    Sama obecnie nie karmię małe w dzień,tylko nocą i rano.
    eliminuj najmniej potrzebne karmienia,pomały,w 2 tygodniowych odstępach.najgorsze są chyba do drzemek i nocne,te zostawiłabym na koniec
    --
    •  
      CommentAuthorpuelka
    • CommentTimeDec 18th 2014
     permalink
    Uś a rozumiem że karmienia dzienne zostały zastąpione w większości przez mm? U nas jest tez ten ,,problem,, ze maly zasypia głównie przy piersi, rzadko zdarza się mu zasnąć samenu chyba że w wózku na spacerze albo w samochodzie...
    -- [
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeDec 19th 2014
     permalink
    Leoncja, jeśli to kryzys laktacyjny, to bebiko nie pomoże. Trzeba przystawiać na żądanie, nawet jeśli będzie to oznaczało trzy dni spędzone z dzieckiem w łóżku. Takie kryzysy są po to, żeby mocniej rozkręcić laktację i dostosować ją do rosnących potrzeb dziecka. Dając mm automatycznie zmniejszasz własną produkcję, bo piersi nie dostają wtedy sygnału "produkuj więcej".
    •  
      CommentAuthor
    • CommentTimeDec 19th 2014
     permalink
    puelka: Uś a rozumiem że karmienia dzienne zostały zastąpione w większości przez mm?
    nie,nie.więcej stałych posiłków,nabiał ewentualnie choć jeśli nocne karmienia jeszcze są to dziecku taka dawka mleka wystarczy.
    moja to już roczniak i zajada już naprawdę bardzo dużo.ale 8 miesiecznikowi też już z powodzeniem można proponować różne dania
    --
    • CommentAuthorasia04108
    • CommentTimeDec 19th 2014
     permalink
    Dziewczyny, moja Klara dławi się podczas karmienia piersią. Mogę jej podkładać poduszeczkę pod głowę na ten czas, żeby nie leżała całkiem płasko? Karmimy się w pozycji leżącej, obie na bokach
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeDec 19th 2014 zmieniony
     permalink
    leoncja: W związku z tym, z ogromnym bólem podaję mu Bebiko i jest to ostatnie 2 dni konieczne :( Okazuje się, że właśnie pod wieczór g. 19.00, 20.00 Maciek potrzebuje dojeść. Mimo karmienia go wieczorem jak szalona i przykładania z piersi do piersi ( w tej sytuacji szkoda, że nie mam ich z 15 ;)) nawet, jak uśnie na chwile wybudza się z płaczem, ssie sutek i wypuszcza nerwowo, jakby nie było w nim mleka, a ona na siłę próbował ciągnąć.

    leoncja: Czy mogę jakoś temu zaradzić?? Czy taki mój urok?


    Zdaje się, że wieczorami tak jest po to, byś już grzała się z maluchem w łóżku. Poziom prl spada, by osiągnąć szczyt w nocy. Próbowałaś być z dzieckiem cały czas.
    Podanie mm nie jest żadnym wyjściem z sytuacji.
    Mały przybiera prawidłowo?
    --
    •  
      CommentAuthorleoncja
    • CommentTimeDec 19th 2014
     permalink
    Witaj nana, dzieki za rady. Wiem, ze to dziecko rozkreca laktacje. Problem w tym, ze jak probuje go przystawiac z prawej na lewa i tak dalej, to dochofzi do tego, ze on jest w koncu tak glodny i rozzalony, ze placze w nieboglosy. Jest typem, ze jak chce jesc, to ma byc now. Przybiera na wadze prawidlowo.
    Doradczyni tlumaczyla mi, ze tak tez moze byc:(
    • CommentAuthorasia04108
    • CommentTimeDec 19th 2014
     permalink
    Leoncja, miałam identycznie... Też dokarmiałam Małą z bólem serca i w obawie, czy aby czasem nie przekarmiam... Jedzonko miało być na już, krzyczała jak opętana. Trwało to jakieś 3 tygodnie. Nagle pojawił się pokarm w bardzo dużych ilościach. Nie wiem, skąd to się bierze, ale Mała może ssać kiedy chce ;) wcześniej było to niemożliwe, bo zjadła, a pokarm miałam dopiero za min 3 godziny. Od tygodnia jesteśmy na samych piersiach :) Mi też wszyscy gadali "przystawiaj jak najwięcej, nie dokarmiaj, bo nauczy się pić z butli i nie będzie chciała piersi", ale gadać to sobie można, jak miałam przystawiać, jak nie było do czego, a dziecko zanosiło się od płaczu... Myślałam, że oszaleję. Karmiłam mm i ryczałam. Myślę, że musisz przeczekać ten kryzys. Podawaj najpierw obie piersi, a potem dokarmiaj, bo bez tego nie dasz rady, a dziecka głodzić nie będziesz.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 19.12.14 20:36</span>
    tylko u mnie problem był cały dzień, nie tylko wieczorem
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 19th 2014
     permalink
    U nas przy obu chłopcach było identycznie jak u Asi. I też to szarpanie dziąsłami, wściekanie się, złość i płacz. A potem te strumienie mleka i piersi gotowe w każdej minucie do wykarmienia. Dla mnie to jest fascynujące.
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeDec 19th 2014
     permalink
    Może mam troszkę inne zdanie na temat tego, czy podczas kryzysu laktacyjnego trzeba dokarmiać mlekiem modyfikowanym...
    Ja sobie myślę tak. Dziecko jest głodne, zaczyna najpierw delikatnie to sygnalizować. Te trzy miesiące to czas, kiedy zaczynają zanikać odruchy związane ze ssaniem (szukania, kręcenia łebkiem, otwierania dziobka po połaskotaniu policzka), dzieciaczek zaczyna być bardziej rozumny i mózg zaczyna przejmować nad tym kontrolę. Oczywiście nie dzieje się to w ciągu jednego dnia, to proces nauki jak każdy inny w życiu malucha. Wracając, dziecko zaczyna być głodne. Dostaje pierś, jedną, drugą. Ma mało, chce jeszcze. Jest przyzwyczajone, że leci od razu jak tylko zassie (bo tak to wygląda przez pierwszy czas "ponawałowy"). Jedne dzieci, te bardziej temperamentne, będą się mocno upominać o swoje. Wiadomo, że po pierwszym wypływie bąbel musi się trochę napracować, żeby wyssać gęstsze mleko. To taki moment, kiedy czuje frustrację. Już nie jest głodny na tyle, żeby płakać z głodu, ale jeszcze nie pojadł na tyle, żeby z satysfakcją odpaść od piersi. Kolejny czynnik: rozpraszacze. Na ścianie jest cień, w oddali zaszczekał pies, a mama pachnie obiadem. Do małego mózgu docierają sygnały z otoczenia i rejestrują się na bieżąco, my już nie zwracamy uwagi na ptaki na niebie podczas spaceru albo na odgłos samochodu podczas leżenia w łóżku. A malec się rozprasza i nie dojada. Przychodzi wieczór i czasem się musi mamie pożalić, że jest przemęczony. I biorąc wszystko to razem: mamy dziecko, które czuje frustrację z powodu zwiększonego zapotrzebowania, które się rozprasza otoczeniem, mamy mamę, która czuje swoje "puste" piersi. Czasem ma ta mama myśli, że te "puste" piersi są prawdziwie puste, zapomina, że produkcja jest na bieżąco wykonywana, że mleko tam jest, tylko dziecko chce teraz dużej ilości, a nie takiego, które płynie po kropli, cienką stróżką, bo tak było do tej pory. Bo ssało i leciało, bo jak był nawał, to był nadmiar, a teraz jest niedomiar i malec musi popracować, żeby się unormowało. Wydaje mi się to być jakąś lekcją dla dziecka i dla mamy, ale mam może skrzywione patrzenie :wink: myślę, że dziecko przez dwa-trzy dni nie umrze z głodu, jak nie dostanie butli z mlekiem. Ciężko jest słuchać płaczu swojego dziecka, ale chyba warto przemęczyć się krócej i szybciej dojść do etapu zwiększenia produkcji niż przez kilka tygodni pomału schodzić z mm. Zawsze można popracować laktatorem jak małe śpi, można oddać tacie do ponoszenia na kwadrans, żeby się trochę naprodukowało, można w chustę zapakować i spróbować ukołysać, można samej uspokajać i zmieniać piersi po 20 razy, można przed kryzysem zamrozić sobie ze trzy-cztery porcyjki mleka zamrozić i podać strzykawką itp, itd, etc...No, ale to tylko moje wynurzenia.
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeDec 19th 2014
     permalink
    Katka - odstawiłaś z dnia na dzień? Ja jestem zdecydowana na odstawienie po świętach - czekam aż mąż wyjedzie na parę dni, bo on by nie zniósł tych ciężkich nocek, jakie się nam szykują. Jak Misia zniosła? Tłumaczyłaś jej jakoś?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 19th 2014
     permalink
    MONTENIA a powiedz mi czy dość mocno swędzące sutki w 9 mscu ciąży to coś złego ?
    W sensie jakaś grzybica albo coś ? :shocked:
    Kolor mają normalny, leje się z nich siara dość mocno [rano mam plamy mokre na koszuli], potem zasycha tworząc takie suche coś ale zmian typu grzybicznego etc chyba nie ma.
    Tylko skąd ten świąd ? Wiesz może ?
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeDec 20th 2014 zmieniony
     permalink
    Akirko, redukowałam karmienia ale u nas na prawdę było ich dużo. Wiec już po redukcji zostało do drzemki i na noc, no i w nocy ssała do 5 razy nawet. No i 3 dni temu powiedziałam jej, że mnie cycuś boli i czy mi go opatrzy :) a ponieważ uwielbia się bawić w lekarza, była bardzo zadowolona propozycją ;) pogłaskała cycusia, zrobiła okład, przykleiła plasterek, osłuchała stetoskopem... Podpytywała czasem, czy może cycusia ale kiedy mówiłam, że boli, nie było problemu. Nie płakała wcale. Pierwsza noc była z 3h pobudką, ale nie płakała, rozmawiała ze mną, nie mogła zasnąć. Natomiast druga i dzisiejsza trzecia już całe przespane :) coś pięknego, bo od urodzenia nie miałam takich nocek. Dodam, że dałam rade sama, bo jestem samotna mamą, że tak przypomnę ;) a tak się bałam i myślałam, że rady nie dam sama :) oczywiście co się napłakałam, to moje ;) Michalina świetnie sobie dała radę, ale już ja, niekoniecznie :) Teraz jeszcze panna śpi w najlepsze :)
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeDec 20th 2014
     permalink
    Cestmoi,bardzo mądrze napisane. Popieram w 100%!
    Teorka,a to swędzenie nie pojawia się przed wypływem siary? czy piersi swedza caly czas? może być to w ogole pod wpływem hormonow,ja tez miała w ciąży takie swędzenie. Zapytam się mojej pani doradczyni,ok?

    Treść doklejona: 20.12.14 08:54
    Katka,super,ze tak ladnie idzie odstawianie. Gratki dla Ciebie i Misi:)
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeDec 20th 2014
     permalink
    montenia: Katka,super,ze tak ladnie idzie odstawianie. Gratki dla Ciebie i Misi:)

    Dziękuję Monteniu :) Z piersią już też o niebo lepiej dziś :) Jeszcze wczoraj mocno nabierała a dziś już wstałam bez grudek :) Dziękuję za pomoc!!! :)
    --
    • CommentAuthorlysa6
    • CommentTimeDec 20th 2014
     permalink
    Teorka mi się wydaje że te swędzące sutki to po prostu skóra - tzn. ja tak miałam, co prawda dopiero jak zaczęła się laktacja, bo w ciąży siary nie miałam, ale potem to tak mnie swędziały że myślałam że oszaleję - dopiero po czasie okazało się że porobiły mi się rozstępy, skóra nie nadążyła się rozciągnąć. jeżeli to by było to spróbuj może smarować naturalnymi olejami np. olej arganowy jest super ,kokosowy, naturalny i nic chemicznego się nie przedostanie do przewodów mlecznych. Przy bardzo sinym swędzeniu o ile nie jest to grzybek (a nic na to nie wskazuje) ulgę może przynieść sól zasadowa.
    • CommentAuthorasia04108
    • CommentTimeDec 20th 2014
     permalink
    Nie wiem, jak jest z 3 miesiecznym dzieckiem, moja ma dopiero 5 tygodni i bez mm nie dalybysmy rady, bo Mala tracila oddech z placzu i bez znaczenia byll, czy nosil tatus czy ktos inny. I srednio wtedy myslalam o tym, ze moze jest to jakas dla nas lekcja...:angry: I nie uwazam tez, ze zrobilam Malej jakas krzywde podajac jej dodatkowo to mm przez 2 czy 3 tyg... A i mojemu pokarmowi to nie zaszkodzilo, bo teraz odpukac jest go pod dostatkiem. A mm odstawilam z dnia na dzien. Kazda matka czuje, co w danej syt jest najlepsze dla dziecka
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 20th 2014
     permalink
    Nie, no Asia, pewnie że szkody nie zrobisz. Tylko nie wszystkie dzieci wypiją mm ( u nas Krasnal nie tknął) i nie wszystkie potrafią z butli :( U nas nie przeszła butla ani u jednego ani u drugiego i niestety musieliśmy się przez kryzys przemęczyć :(
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeDec 20th 2014 zmieniony
     permalink
    No właśnie mi się wydaje, że z 3 miesięczniakiem łatwiej kryzys przetrwać, bo już można zabawić itp. a takiego malucha np. w 3 tygodniu to nie bardzo ;)
    Swoją drogą zastanawiam się czy teraz mam właśnie kryzys czy nie, bo mam wrażenie, że karmimy się z Gajką non stop...no i niestety od jakiegoś tygodnia czy dwóch strasznie popsuły się nocki...wcześniej potrafiła spać po karmieniu usypiającym 6-8h no i w nocy jak karmiłam 2 razy to max, a teraz pośpi najdłużej 4h a później cycek co chwilę aż do rana

    Aaa mam jeszcze pytanie do mam karmiących z dwóch piersi na jednym boku takich maluchów jak mój (w nocy np. podczas snu) - jak zmieniacie dzieciom boczki żeby im się główka nie odkształciła? Bo wcześniej przy każdym karmieniu ją przekładałam z prawej na lewą pierś (i z boku na bok) ale teraz przy tej ilości karmień nie mam siły i od kilku nocy wychodzi tak, że śpi całą na lewym boku (łatwiej mi karmić na tym boku bo lewą pierś mam większą, więc z góry łatwiej wpakować do dzioba niż analogicznie prawą ) ale chyba muszę to jakoś zmodyfikować? tylko jak? co noc inny bok?
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.