Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeNov 24th 2015
     permalink
    Dziewczyny ja już wymiękam... (Zaczęłam temat tutaj to już gdzie indziej nie będę mieszać).
    Ja odnośnie tych korzonków...
    Co prawda Pani neurolog powiedziała, że to przykurcz mięśni, typowe lumbago, moja mama się ze mną sprzecza, że to od zawiania, ale wiecie? Mój mąż miał coś takiego rok temu, że jak się zgiął to nie mógł się podnieść i to było to samo co u mnie tylko jak to facet... wiecie jak to się skończyło? Pogotowie do niego wzywałam :tongue:
    Tyle, że ja już nie mogę z tym wytrzymać... Biorę leki przepisane na receptę przez pediatrę moich dzieciaków, czyli B-compositum, Olfen 75 SR i smaruję Olfenem i nadal boli... Już tydzień. Chodzę z termoforem przy plecach. W niedzielę było lepiej i myślałam, że już po wszystkim, ale w poniedziałek wróciło z samego rana... Ciągnie aż w pachwinach. Czy coś jeszcze można zrobić z tym? Czy tylko trzeba to po prostu przetrwać?
    --
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeNov 24th 2015
     permalink
    wez kup sobie jeszcze B12, medycyna ludzka tego nie docenia a to naprawde potrafi pomóc
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeNov 24th 2015 zmieniony
     permalink
    Livia: A kolek Leoś nie ma? Bo to troszkę tak wygląda...

    Nie, to nie kolki, bo on tak robi tylko podczas karmienia. Jak mu wezmę pierś i nie ssie, to jest ok. On płacze tylko i wyłącznie podczas ssania (3-4 minuty ssie spokojnie, potem płacz). Może on się faktycznie najada, a ja mu tego cyca pcham do buzi niepotrzebnie :tongue: i on się wkurza...(?)
    A to wszystko dlatego, że on wysyła sprzeczne sygnały, bo gdy próbuję mu włożyć sutka do buzi (po tym, jak zaczyna płakać po tych kilku minutach spokojnego ssaniai ), to łapie go tak łapczywie, że mam wrażenie, że jest bardzo głodny, a z kolei,jak mu ponownie piersi nie podam, to nie domaga się jedzenia... I bądź tu człowieku mądry ;)
    ---
    Wyciągnę wagę (Agusienkaaa dotychczas go nie ważyłam, bo karmienie wyglądało inaczej - ssał dłużej ;)) i będę po prostu kontrolowała, jak przybiera
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorAnka80
    • CommentTimeNov 24th 2015
     permalink
    Dii: Czy coś jeszcze można zrobić z tym? Czy tylko trzeba to po prostu przetrwać?

    moonia ma rację, witamina B12 - w sporych dawkach, nie pamiętam jakie, mój mąż się tak leczył na lumbago, nasza internistka mu poleciła...
    --
  1.  permalink
    magda_a Ja się nie znam za bardzo na kp to moje drugie dziecko z pierwszym się nie udało teraz walczyłam bardzo o kp i też mam wiele wątpliwości martwiłam się czy się najada bo była sytuacja taka jak u Ciebie tylko ze ssanie intensywne było około 10 min i później albo placz przy próbie przystawienia do piersi albo zasypiała ale stwierdziłyśmy z położna i pediatrą że skoro przybiera śpi to się najada w tak krótkim czasie. Dodam jeszcze że u nas najwększe "cyrki" były przeważnie od 15 do 21 a cały dzień ok.
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeNov 24th 2015
     permalink
    Agusienkaaa, z córą też mi się nie udało z kp :/ Jedyne co mi przychodzi teraz do głowy,to kontrolowanie wagi...
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
  2.  permalink
    magda_a Leoś zawsze tak jadł? Jak długo śpi, i jak jest z brudzeniem pieluszek i sikaniem? Ja nie mam w domu wagi i teraz jak jeździmy do pediatry co tydzień bo mamy problem z obrzękiem piersi u córci to pielęgniarka juz ma focha na mnie ze chce ja ważyć co tydzień już mnie denerwuje to podejście tych pielęgniarek ale się nie daje :)
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeNov 24th 2015
     permalink
    Dobra, dzięki. Spróbuję :)
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeNov 24th 2015
     permalink
    Kami, nie trzeba wylewac pokarmy przy grzybicy sutkow. Trzeba ponadto przeleczyc i mame i dziecko.
    Agusienka, a czemu wazycie co tydzien corke? i co z tym obrzekiem? moje corki tez mialy obrzek i to bylo fizjologiczne(dzialanie hormonow mamy)
    Magda, a probowalas odciagac te pokarm 1 fazy? i kontaktowalas sie z certyfikowanym doradca?
  3.  permalink
    obrzęk mamy już 3 tyg duży bardzo wczoraj na wizycie kontrolnej dostaliśmy skierowanie do chirurga dziecięcego w Krakowie w prokocimiu mamy 2*1 delikatnie wycisnąć krople mleka z sutków i robić okłady z rivanolu, kontrola za 10 dni. sam lekarz powiedział obrzęk bardzo duży. ważymy się co tydzień bo i tak chodzimy na te kontrole obrzęku muszę przed badaniem rozebrać dziecko wiec z ciekawości wagi i przyrostu warzymy mała.
    • CommentAuthorkaamii
    • CommentTimeNov 24th 2015
     permalink
    Montenia nie wylewalam tylko na te pierwsze karmienia mi nie wystarczyło odciaganego i podałam mm. I nie było kolek wcale. Gdy tylko podawałam swoje mleko mała znowu bardzo cierpiała. Za radą pediatry ( bardzo nastawionej na kp) odstawiłam ja od piersi, bo lekarz powiedział ze Małą nie toleruje mojego mleka. Kolki na mm nigdy się nie powtorzyly .
    Nigdy nie słyszałam o nietolerancji mleka matki. Dlatego pytam czy któraś z Was miała taki problem.
    --
    •  
      CommentAuthorblackberry
    • CommentTimeNov 24th 2015 zmieniony
     permalink
    magda_a, ja tak miałam z Olą. Z Twojego opisu wygląda mi to identycznie. Cyrki i płacze podczas każdego niemal karmienia, z wyjątkiem nocnych, kiedy ssała spokojnie i długo, aż zasnęła z powrtotem. Ola nawet krócej ssała, nieraz po 2 minutach puszczała z płaczem. Jeżeli nie próbowałam jej przystawiać ponownie, to nie dopominała się o jedzenie. Jedyne co pomagało, to karmienie na stojąco/chodząco/bujająco zwane pieszczotliwie karmieniem "na kobietę afrykańską" :tongue: Nie wiem do dziś, o co chodziło - czy wypływ za szybki, czy najadała się tak szybko, czy ki pieron. Trwało to długo, choć z czasem nie zdarzało się przy każdym karmieniu. Najdłużej powtarzało się przy ostatnim karmieniu przed snem, po kąpieli.
    Fakt, że drobna jest i nisko w siatce centylowej, więc może i za mało zjadała. Ale przyrosty ma równiutko po swoim centylu, także ten.

    Tak się zastanawiam i chyba uspokoiło się dopiero jakoś jak Ola skończyła 4 miesiące :neutral:
    Ale nie zraziłam się i karmimy się do dziś, teraz jest wielbicielką piersi i zupełnie inaczej to wygląda :smile:
    --
    • CommentAuthorjagodalg84
    • CommentTimeNov 24th 2015
     permalink
    Kami87 koleżanka miała podobny problem, ale nie do końca. KP mały robił kupy z dużą ilością śluzu i krwią i nie przybieral - podejrzewała alergie na jaja i mleko. Dała synkowi MM i niby się uspokoiło, ale do czasu, bo jak skończył pół roku przeszła na mleko dwójkę i problemy powróciły. Trzy tygodnie go męczyła biegunka. Najpierw podejrzewała sloiki, bo jeden był z jajkiem, ale nie przeszło. Kupiła w końcu w aptece Bebilon specjalny bez laktozy i przeszło jak ręką odjął. Podejrzewa, że to nietolerancja laktozy, a podawanie mm początkowego podsycalo ją dodatkowo. U Ciebie mała chyba db tolerowała mm.
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeNov 24th 2015 zmieniony
     permalink
    Magda - żaden z moich chłopców nie ssał piersi AŻ 10 minut. Przy Maksiu się martwiłam (szczególnie na początku) czytałam, doszukiwałam się, myślałam, że się nie najada. A do tego ulewał tragicznie. Więc wymyślałam jakieś refluksy itp. No bo przecież skoro ssie 2 minuty (tyle zawsze ssał) i do tego ulewa aż nosem, to czym On ma się najadać? A On się najadał. I to baaaardzo. Urodził się z wagą 3100 a w wieku 6 mcy ważył 8800. Ssał po prostu bardzo efektywnie. Aleksiu teraz też je może max 5 min. U niego już nie fiksowałam. I przybiera też super. Aż za super... Urodził się z wagą 2830 a teraz waży 8 kg. Ale cały czas tak ma, że je i je i raptem się odrywa z wrzaskiem i prężeniem się - oznacza to, że się nałykał powietrza i muszę go odbić. Odbijam, troszkę potrzymam i dostawiam ponownie. Czesm jeszcze coś zje a czasem już nie chce. To go nie zmuszam:wink:
    -- ,
    • CommentAuthorkaamii
    • CommentTimeNov 24th 2015 zmieniony
     permalink
    Jagoda moja przybierala aż za dużo, bo ok 250 300 tygodniowo. Kupy były brzydkie na kp, a na mm zwykłym Nan było ok.
    Więc to nie laktoza eh szukam dalej
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeNov 24th 2015
     permalink
    U nas też takie ekscesy przy karmieniu były i moim zdaniem to wina szybkiego wyplywu pokarmu. Może dlatego moje dzidzi najada się w 5 minut ;) Nam wtedy pomagało uspienie i karmienie na spiocha. Najgorzej było popołudniami i wieczorem. Po jakimś czasie to minęło kiedy z kolei wyplyw zwolnił. To teraz mamy cyrki bo mleko za długo nie chce lecieć ;) Najpierw pomagała pozycja na kobietę z Afryki (to mój mąż wymyślił te nazwę, kiedyś tu na forum pisałam ;) mówił ze jak kobieta z Afryki wygladam). Czyli karmienie na rękach i delikatne bujanie. Teraz już to nie działa i najlepiej pomaga karmienie na kolanach i delikatne kolysanie przod-tył. Jak jest źle to puszczam jeszcze dźwięk odkurzacza. I standardowo wieczorami najgorzej. A już karmienie przed snem to czasem katastrofa. Ale widzę ze Adas się powoli przyzwyczaja. Nadal mu nie pasuje ze mleko nie leci ekspresem ale już mniej się złości. W dzień ten pomaga karmienie tuż po przebudzeniu z drzemki (trzeba sobie tak karmienia ustawić żeby wypadaly po drzemkach).
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeNov 25th 2015
     permalink
    Dziękuję Dziewczyny za odzew...
    Walczymy dalej :tongue:

    Treść doklejona: 25.11.15 10:05
    montenia: Magda, a probowalas odciagac te pokarm 1 fazy?

    Tak,próbowałam,ale laktatorem nic odciągnąć nie mogę, a ręcznie - trwa to za długo :confused:

    montenia: i kontaktowalas sie z certyfikowanym doradca?

    Plan mam taki,żeby zobaczyć, jak przybiera i potem najwyżej skontaktuję się z CDL.
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorOlenka01
    • CommentTimeNov 25th 2015
     permalink
    Jak Amelka miała 6 miesiecy próbowaliśmy jej podac MM, pare razy czy wypije i było OK (ja pracuje i odciągam) to w razie jakby cos poszło nie tak. Od jakiegoś czasu zaczęłam zmniejszać ilośc odciągam bo wiedziałam ze stanę przed faktem niemożności robienia tego OK listopada. No i moment nadszedł ze od przyszłego tyg nie bede miała możliwości juz odciagac. M próbował jej podac MM ostatnio no i mała jak tylko spróbowała nie chciała go i juz. Wolała byc głodna:( no i moje pytanie jest takie... Czy w dzien moze mała nie pic mleka jak jestem w pracy a żyć na obiadach kaszkach itd? A pic z cyca po powrocie? Czy jednak jedno karmienie powinna chociaż miec z mleka?
    W nocy spi ze mna podpięta do cyca:)
    -- []
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeNov 25th 2015
     permalink
    Olenka, jak ja wróciłam do pracy Martynka była w wieku Twojej Amelki. Nie zaakceptowała butelki, i co z tego, że miałam całą zamrażarkę odciągniętego mleka, jak nie było mowy aby jej podać. Więc wyglądało to tak, że karmiłam przed wyjściem do pracy, potem jadła inne rzeczy, jak wracałam do domu to podpięta była niemal cały czas, Dałyśmy radę :)
    Wiec generalnie możecie tak ogarniać.
    --
    •  
      CommentAuthorOlenka01
    • CommentTimeNov 25th 2015
     permalink
    Super:) dziękuje za szybka odpowiedz.:bigsmile:
    -- []
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeNov 25th 2015
     permalink
    Oleńka - mój Maksio też miał 8 mcy jak wróciłam do pracy (dokładnie 8 mcy 1 dzień). też nie tknął butelki. Więc jak u Ulci - karmiłam go rano, później jadł inne jedzonko i po powrocie do domu pierś. Oraz duuuuużo mleczka z piersi w nocy :)
    -- ,
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeNov 26th 2015 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny i znowu to samo!!! Ja już wymiękam!!! Znowu mam poranionego sutka i to w dwóch miejscach!!! Od góry i od dołu!!! Nie idzie z niego nakarmić! Nawet próbowałam sobie trochę mleka wycisnąć (wiem, z drugiej skorzystałam), żeby poleczyć nim rany i boli przy każdej próbie! Więc nie uda mi się nawet odciągnąć...
    Nie wiem co zrobić... Coraz częściej myślę o odstawieniu Magdy, ale mi szkoda, bo lubię ten czas wspólny przy "ciuciu"... Magda dziabie mnie ząbkami w nocy, stąd rany, więc fajnie by było ją z nocnych karmień odzwyczaić... Da się tak? Któraś tak miała? Nie wiem jak tą noc przeżyję...
    --
    •  
      CommentAuthorAnka80
    • CommentTimeNov 26th 2015
     permalink
    Dii, ale czy Madzia zawsze Cię dziobie? Czy jej się to przytrafia?
    Z czego wynika poraniony sutek? Czy usnęłaś i nie czułaś że ona Ci go "wymemłała", czy po prostu ugryzła "raz a porządnie"?
    Moja Emilia jest w wieku Madzi i próbuje gryźć tylko w okresach kiedy idzie kolejny ząbek. Na początku owszem, memłala i próbowała ciągle, ale upierdliwie zabierałam jej pierś jak mnie coś zabolało i się nauczyła.
    Z nocnych karmień nie odzwyczajałam, bo to w zasadzie główne które na tą chwilę zostały, w ciągu dnia albo chce pierś sporadycznie albo w ogóle nie chce (tak jak dziś).
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 26th 2015
     permalink
    Dii, ja odstawiłam Lilę w nocy, gdy miała dokładnie półtora roku. Da się to zrobić ;) Wtedy zostało mi tylko jedno, dwa karmienia w dzień. Tylko wiesz, musisz być pewna, że tego chcesz.
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeNov 27th 2015
     permalink
    Anka80: Dii, ale czy Madzia zawsze Cię dziobie? Czy jej się to przytrafia?

    Ona ze mną śpi. Ja zasypiam, owszem ale jak ona zaśnie i mnie ściśnie ząbkami to aż podskakuję w łóżku. Ząbki wszystkie wyszły już dawno.
    A górną ranę zrobiła mi tak, że mnie tak mocno złapała. Wydaje mi się, że w związku z tym, że ona tak w nocy memła i memła, i mam całe brodawki czerwone i suche, że aż skóra mi schodzi to i ta skóra mi się na tyle cienka zrobiła, że wystarczy chwycić lekko zębem i już rana gotowa...
    I to już kolejny raz, że śpię z jednym nawałem i nad ranem ona mi go ściąga a ja w tym czasie zapominam jak się nazywam, bo tak boli.

    migg: Tylko wiesz, musisz być pewna, że tego chcesz.

    No właśnie nie jestem pewna, ale wszystko za tym przemawia... Nie dość, że te rany i ból to do tego brak komfortu, podczas karmienia w nocy wyginam się w chińskie S i teraz się borykam z bólami pleców od rana, że czasem wstać samodzielnie nie mogę...

    Ale z drugiej strony to widzę, ze jest jej potrzeby choć jeden cyc w nocy, bo jak ciągnęła tego pustego cały czas od zaśnięcia do około 4 rano to chciała często a jak jej dałam tego chorego (z wielkim bólem), bo pełny już był to tak się napoiła, że spałą do 8.
    A najlepsze jest to, że ona jak się obudzi to chwilę płacze a potem przytomnieje i mówi do mnie "ciuciu" i czasem już bez płaczu nawet, budzi się i woła "ciuciu" - i weź tu jej nie daj.... :kissing:

    Treść doklejona: 28.11.15 23:17
    Jestem załamana!
    Rana jest coraz większa mimo, że tylko 2 razy na dobę karmię Magdę z chorej piersi. A do tego teraz podczas karmienia (nocne przebudzenie) poczułam podobny ból. Spojrzałam w lusterku a tu też przecięta skóra. Tak więc obolałe mam oba! A co gorsza, Magda całą noc praktycznie mnie ssie. Nie jestem w stanie jej tak dawać całą noc. Chcę odstawić te karmienia zostawiając sporadyczne w dzień ale to chyba nie tem typ... Bo to cycocholik... Jak odstawić to wszystko a ja boję się że stracę z nią tą naszą wspaniałą więź przy cycowaniu...
    Poradźcie proszę!!! Męczy mnie już to wszystko, z resztą od kwietnia powrót do pracy to i tak będę musiała odstawić...
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeNov 29th 2015 zmieniony
     permalink
    Dii- odstawienie to musi byc Twoja decyzja. Bo i tak po kilku dniach ja mialam kryzys, a jakbym nie byla pewna, to zapewne wrocilabym do karmienia...a nie tedy droga.
    Po odstawieniu tez bedziesz miala z małą ten " Wasz" kontakt. Tylko inaczej. :-)
    -- ,
    •  
      CommentAuthorAnka80
    • CommentTimeNov 29th 2015 zmieniony
     permalink
    Dii: Męczy mnie już to wszystko, z resztą od kwietnia powrót do pracy to i tak będę musiała odstawić...

    Dii, wracając do pracy nie musisz odstawiać Magdy - to nie tak działa. Chyba, że podjęłaś decyzję, że karmienie jest już dla Ciebie męczące i nie chcesz dłużej. Zasady nie ma. Można z powodzeniem kontynuować karmienie pracująć, dzieci się idealnie przystosowują do nowego rytmu, tego, że mamy w dzień nie ma, że daje cycusia rano, może wieczorem, może w nocy...
    Ale jeśli chcesz odstawić to ja zdecydowanie polecam stopniowe odstawianie. Będzie one lepsze i dla Ciebie i dla Madzi. Najłatwiej na początku zrezygnować z tych karmień które "są najmniej potrzebne". Będzie trudno, ale trzeba być konsekwentnym. Na pewno nie zaczynaj odstawiania w momentach kryzysowych, podczas choroby czy ząbkowania. Cały proces może potrwać nawet kilka tygodni czy miesięcy. Jakbyś chciała pogadać to daj znać na priv.

    Odstawienie nie zmieni Waszej więzi. Mama jest jedyna, najważniejsza, jeżeli nie będzie cycunia to będzie tulenie, śpiewanie wspólne, przytulanie i rytuały które tylko Wy dwie będziecie znać!
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeNov 30th 2015
     permalink
    No tak, ale jak tu odstawić stopniowo skoro obecnie karmię tylko do snu i w nocy? W dzień mnie to nie męczy, a wręcz to uwielbiam. W nocy to jakaś masakra! Całą noc na cycu a że mam problemu z kręgosłupem to jestem cała obolała jak wstaję przez te pozycje do karmienia. I do tego obolałe sutki... Przez to też się nie wysypiam a jak do tego dojdzie praca to będę chodzącym zombi a tego raczej nie chcę.
    Więc w zasadzie wszystko się o tą noc rozchodzi...
    --
    • CommentAuthormoly123
    • CommentTimeNov 30th 2015
     permalink
    Dii, w sumie możesz poczekać i zobaczyć jak się wam te karmienia nocne ułożą jak wrócisz już do pracy .... bo ..... uwaga.... Nie licząc dni gdy chora, (czyli sie budzi bo ja coś boli - dokucza) moja odkad wróciłam do pracy nie budzi sie na karmienie , rzadko obudzi sie raz.
    Jak by wyczuła, że teraz lepiej jest sie dać mamie wyspać.... :P
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeDec 1st 2015
     permalink
    Ja po powrocie do pracy karmiłam Maksia cały czas. Fakt, że byłam permanentnie niedospana, ale Maksiu był wtedy duuuuuuuużo za mały na odstawienie (miał 8 mcy i 1 dnień).
    Ja to nie wiem jak jest z odstawianiem stopniowym, bo ja odstawiłam od razu. Fakt, że w dzień mieliśmy albo wcale albo jedno karmienie, ale wieczorem, rano no i w nocy ze 6 kamień. Więc rano nakarmiłam Maksia i powiedziałam - że już więcej mleczka z piersi nie będzie. Wieczorem zmieniłam całkowicie rytuał - kaszka, kąpiel, ubieranie i od razu do łóżeczka. Ja siedziałam obok i czytałam bajkę. Maksiu wstawał i otwierał buźkę (nie powiem ciężko mi z tym było), ale ja go tylko pogłaskałam i dalej czytałam. Potem siedziałam przy łóżeczku tak długo aż zaśnie. Ciut popłakał nawet, ale go pogłaskałam po główce i zasnął. Potem nie przebierałam się przy nim (żeby piersi nie widział), nie brałam go tak na ręce jak podczas kp. Poszło bardzo szybko, zaskakująco szybko. po 3 nocach zaczął przesypiać calutkie noce.
    Próbowałam go odstawić 2 tyg. wcześniej, ale jak go nakarmiłam wieczorem i zasnął na piersi to w nocy za nic nie chciał zasnąć inaczej niż na piersi i nie uspokoił się, póki właśnie nie dostał piersi.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorAnka80
    • CommentTimeDec 1st 2015
     permalink
    Dżasti - a jak Ty zniosłaś takie nagłe odstawienie. Ja tak namawiam na stopniowe, bo jest najbardziej naturalne, a poza tym praktycznie wszystkie dziewczyny w moim otoczeniu, które "wybrały metodę - od dziś cyca nie ma" bardzo męczyły się, miały zastoje, piersi bolały, a jedna dostała nawet zapalenia piersi. Więc ja nie polecam.
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeDec 1st 2015
     permalink
    Anka - ja odstawiłam Martę od nocnych (właściwie praktycznie całonocnych) karmień "na raz". Piersi zniosły to ok - tzn. było lekkie przepełnienie, lekki ból, ale kapusta wystarczyła.
    Marta miała wtedy 18 miesięcy.
    U nas to był dobry plan- Marta zrozumiała bez problemu, a ja nie miałam poczucia, że mieszam jej w głowie (raz daję, za godzinę nie, potem znowu tak).
    Od tego czasu zasypiała przytulona, ale tyłem do mnie. A za nowy fetysz wybrała sobie moje ucho;)
    --
    •  
      CommentAuthorAnka80
    • CommentTimeDec 1st 2015
     permalink
    Czyli wszystko zależy od kobiety :-)
    Tylko jedno chciałam wyjaśnić, nie chodzi mi oczywiście o mieszanie w głowie dzieciom i raz dawać innym nie podawać już piersi.
    Przy odstawianiu stopniowym chodzi o to, żeby rezygnować z kolejnych karmień w jakimś cyklu założonym. Wiem, że dzieci mają różne potrzeby i jeśli podajemy pierś na żądanie to nie wiemy czy będzie chciał piersi o 19 czy 20 czy o 16 :-). Chodzi o to, żeby np. odstawić karmienia wieczorne, zastępując je innym rytuałem (kaszka, przytulanie, czytanie ksiażeczek), bo zakładamy że zostawiamy karmienia poranne (np. przed wyjściem do pracy) itp. Nie wiem czy mnie rozumiecie?
    Oczywiście, każda mama zna najlepiej siebie i dziecko i wie / bądź wydaje jej się, że odstawienie "całkowite na raz" i utrzymanie w tym postanowieniu będzie najlepsze. Chciałam jedynie zwrócić uwagę, że nagłe odstawienie przy sporej ilości karmień na dobę może być dla mamy uciążliwe i przykre.
    Tak więc odstawiajmy maluchy jak najbardziej optymalnie dla każdej z nas.
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeDec 1st 2015 zmieniony
     permalink
    Anka, widzisz, jak dziecko śpi i praktycznie non stop chce mieć pierś w buzi, to trudno robić to na raty. Jak cała noc jest praktycznie nieustannym karmieniem;) Przynajmniej u nas tak było;)
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeDec 1st 2015
     permalink
    brombap no właśnie u nas tak to wygląda. A w dzień daję tylko do drzemki i czasem pociumkać jak widzę, że tego potrzebuje. Choć ostatnia noc rewelacja. 3 pobudki, w tym pierwsza dopiero o 3:00 :bigsmile: (spała od 21:00). Zobaczymy jak ta noc przejdzie, ale kurcze już rana była mniejsza i dzisiaj felernie mnie młoda złapała i aż krew poszła. rana jakby ktoś nożem chciał mi sutka wyciąć i na końcu się rozmyślił. Tak na 3/4 sutka taki poharatany. Wygląda to okropnie, boli a i karmienie dla mnie wtedy do jedna wielka katorga...:cry: Drugi sutek (który daję w nocy, bo tego pierwszego nie jestem w stanie) też już jest prawie tak samo poraniony jak pierwszy. Nie idzie tego zagoić. Nie wiem czego jeszcze użyć... Clotrimazol, Octenisept, Ibuprom...
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeDec 1st 2015
     permalink
    Aniu- ja bylam tak okropnie przemeczina wtedy, ze ostatecznie zdecydowalam. A ze w glowie to bylo to i w piersiach. Przez tydzien mialam piersi normalne, nawet nie twarde. Maks juz byl odstawiony, wiec nie domagal sie piersi.
    Ale, ale po tygodniu ja sie wyspalam w koncu, odpoczelelam i... zaczelam miec metlik w glowie.zacselo mi brakowac kp. No i piersi od razu zareagowaly. Musialam upuszczac pod prysznicem. A jak upuszczalam to ryczalam, wiec jeszcze bardziej laktacja sie nakrecala. Ale nie byly to jakies mega nawaly. Po prostu piers byla przepelniona. po 4 dniach juz wszystko bylo ok. Gdyby nie moj kryzys psychiczny to w ogole bym nic z piersiami nie miala.
    U nas rozchodzilo sie o moje zmeczenie, wiec nie mialabym juz siky rezygnowac z pojedynczych karmien. I podjrzewam ze wtedy o wiele gorzej Maksiu by przezywal.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeDec 1st 2015
     permalink
    Help!
    Wypiłam przez pomyłkę pół litra mięty (zamiast pokrzywy :/ tak to jest poprosić męża o pomoc :/)
    Co mogę zrobić aby nie wpłynęło to na zahamowanie laktacji :(
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeDec 1st 2015
     permalink
    A to mięta hamuje laktację? Myślałam, że szałwia?
  4.  permalink
    Ulcia mieta aż tak strasznie nie wpływa. Ja raz dziennie wypijam prawie 0,5l parzonej z jednej torebki. Zresztą córka Ci nie da zahamować :p
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeDec 1st 2015
     permalink
    Ja też nie wiedziałam, że mięta wpływa na laktację - że szałwia to tak. Ja tam sobie piję mięte raz na jakiś czas i mi się laktacja w żaden sposób nie zatrzymała.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeDec 1st 2015
     permalink
    Uff dzięki :) no, mięta wpływa ale az tak jak szałwia ;)
    Faktycznie moj ssak zadba o poidło ;) mam nadzieje ;)
    --
    •  
      CommentAuthorblackberry
    • CommentTimeDec 4th 2015
     permalink
    Dziewczyny, czy któraś z Was stosowała może Sambucol w trakcie kp? Ze składu nic tam "podejrzanego" nie widzę, ale ostrzeżenie w ulotce oczywiście jest, wiadomo, najprawdopodobniej przez brak badań na takiej grupie.
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeDec 4th 2015 zmieniony
     permalink
    blackberry - ja dawałam go mojej Magdzie niedawno a więc przy kp też nie zaszkodzi :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeDec 4th 2015
     permalink
    Sambucol nie jest powyżej 3r życia?
    --
    •  
      CommentAuthorblackberry
    • CommentTimeDec 5th 2015 zmieniony
     permalink
    Lecia, jest wersja Baby od 6. miesiąca, Kids od 3. roku życia i chyba ze trzy różne dla dorosłych.
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeDec 5th 2015
     permalink
    O widzisz u nas (IRL) jest tylko ta 3+ i dla dorroslych
    --
    •  
      CommentAuthormomigj
    • CommentTimeDec 5th 2015
     permalink
    Dziewczyny mam pytanie (może któraś z Was też tak miała)- pod koniec września po 21 miesiącach cycuchiwania odstawiłam całkowicie Córcie od piersi.
    Czy to jest normalne że jeszcze mam mleko?Bardzo mnie to zdziwiło....
    --
  5.  permalink
    Tak, normalne.
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeDec 6th 2015 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny powiedzcie mi, czy miałyście tak, że oba sutki na tyle poranione (zaropiałe i pokrwawione), że nie idzie nakarmić (chodzi tu o ponad roczne dziecko) a dziecko nie akceptuje mleka z butelki - w ogóle butelki? Co wtedy robić? Da się tak, że nie karmić jedną noc wcale? A najlepiej dwie? Może i wtedy dzieć się odstawi od nocnych karmień, co miałam w zamiarze niebawem dokonać, ale w dzień chciałabym jej czasem dawać jak już rany się zagoją... Jednak nie idzie jej uspać bez cyca (ew. w samochodzie) a w nocy jak chce cyca to niestety, potrafi wpaść w taką histerię, że zaczyna przez to kaszleć, a raz mi całe łóżko zahaftowała w tego wszystkiego! I musiałam jej dać. Jednak jest coraz gorzej i teraz myślę, że jakbym miała nakarmić to bym się posikała z bólu albo i gorzej.
    Nie wiem co robić...
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Dii,zaklej sobie te rany i powiedz,ze piersi chore i ze nie ma mleczka teraz. daj jej porzadna kolacje na noc,mozes zrobic kakao normalnie na mleku krowim i podac np. w nieapku (moja mlodsza corka nie umiala pic z butelki,wiec w niekapku podawalismy) lub przez slomke z kubeczka

    Treść doklejona: 06.12.15 20:51
    momigj,tak normalne. do 2 lat jest to fijzolgia(przy ucisku piersi)
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.