Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeJul 12th 2014 zmieniony
     permalink
    marylove: to niech tylko pojawią się na horyzoncie "miodowe" kółeczka czy parówy czy np sytuacja z dzisiaj - chipsiory u szwagierki, to wszystko inne przestaje się liczyć.
    mi się wydaje, że to od dziecka naprawdę zależy - moja L. na pewno chętnie sprawdzi co to jest, ale jeśli okaże się za słodkie (jak np. cukierek, którego kiedyś dorwała) to po prostu wypluwa.
    A co do rzeczonego chłopca, to dla mnie rodzice popełnili błąd, dając mu kieszonkowe i nie kontrolując, na co je wydaje :D Tzn. wcześniej, chowając go pod kloszem także. Ale rozmawiałam ostatnio ze znajomą, która ma córkę w wieku szkolnym (w pierwszej klasie) i która widząc, że jej koleżanki kupują słodycze w sklepiku, też chciała dostać pieniądze na takie wydatki. I nie dostała. Umówiła się natomiast z mamą, że raz w tygodniu będzie dostawać bułkę z nutellą do szkoły. Chodzi mi generalnie o to, że taka otyłość pojawiająca się w pewnym wieku nie wynika z samego niedawania słodyczy, tylko tworzenia jakiegoś nierealnego środowiska a jednocześnie niekontrolowania. Ja bym nie dała dziecku kieszonkowego do szkoły, bo wiem, co jest w takich sklepikach.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 13th 2014
     permalink
    migg: to od dziecka naprawdę zależy


    Chyba tak. Tak jak pisałam, Krasnal ma raz w tygodniu robione przeze mnie wypieki, czasem się skusi na kawałek sernika, ale woli zjeść jabłko lub gruszkę. Albo brokuła, kalafiora i cukinię na raz (ostatni szał). I dla mnie to jest mega dziwne, bo nie jest "słodkim" dzieckiem, chociaż i ja bardzo lubie słodkie i mój mąż. Ale w ciąży np. kiedy podobno kształtują się "smaki" u dziecka słodyczy kompletnie nie jadłam, może to faktycznie ma jakiś wpływ... Za to jadłam full owoców i warzyw.

    migg: dla mnie rodzice popełnili błąd, dając mu kieszonkowe i nie kontrolując, na co je wydaje :D Tzn. wcześniej, chowając go pod kloszem także


    Dla mnie podstawą nie było niekontrolowanie, bo tego się nie da zrobić. Taki dzieciak Ci powie, że kupił zeszyt, gumki, samochodzik (i pożyczy od kolegi, żeby udowodnić). Sama po sobie wiem jak łatwo jest oszukac rodziców jako dziecko... Winą tylko i wyłącznie było traktowanie cukru i słodyczy jako zła i ta otoczka, którą tworzyli, że to niedobre, niezdrowe, okropne. Spróbował i co? Okazało się, że rodzice kłamali - pyszne toto, zęby nie wypadły, najwyżej się niedobrze robi jak się zje za dużo (opowiadał jak zjadł ileśtam batoników i zwymiotował, bo tak słodko już mu się zrobiło).
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJul 13th 2014
     permalink
    to niech tylko pojawią się na horyzoncie "miodowe" kółeczka czy parówy czy np sytuacja z dzisiaj - chipsiory u szwagierki, to wszystko inne przestaje się liczyć.

    To jest oczywiste, że wybierze to, co lepiej smakuje. :wink: Ale nie obżera się tym non-stop i nie ma poczucia, że to jest podstawa jego żywienia.
    Dla mnie to jest najważniejsze w tym wszystkim.
    Zresztą wydaje mi się, że dziecko i tak będzie kierować się smakiem do pewnego momentu. Przecież jakieś tam konsekwencje długoterminowe są abstrackją dla maluchów.
    Co innego w życiu dorosłym.
    --
    •  
      CommentAuthormarylove
    • CommentTimeJul 13th 2014
     permalink
    mangaa: To jest oczywiste, że wybierze to, co lepiej smakuje. :wink:

    No właśnie to nie jest takie proste bo mam wrażenie że Kalina wybiera syf nawet jak widzi go pierwszy raz na oczy. Wiesz ja jej owsiankę też robię na słodko, z owocami, miodem, a i tak jakby miała do wyboru słodkie płatki to idę o zakład że wybierze to drugie - tego nie pojmuję, no co oni tam dodają??? na szczęście to ja decyduję o tym co jest u nas w domu do jedzenia więc wybór pozostaje ograniczony ;)
    migg: mi się wydaje, że to od dziecka naprawdę zależy

    Ach no nie spodziewam się oczywiście żeby inne forumowe dzieci miały podobnie paskudny gust żywieniowy jak moje, no gdzieżby!:tongue: Zdziwieniem się jedynie chciałam podzielić ;)
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJul 13th 2014
     permalink
    marylove: No właśnie to nie jest takie proste bo mam wrażenie że Kalina wybiera syf nawet jak widzi go pierwszy raz na oczy. Wiesz ja jej owsiankę też robię na słodko, z owocami, miodem, a i tak jakby miała do wyboru słodkie płatki to idę o zakład że wybierze to drugie - tego nie pojmuję, no co oni tam dodają??? na szczęście to ja decyduję o tym co jest u nas w domu do jedzenia więc wybór pozostaje ograniczony ;)

    A może po prostu zaspokaja ciekawość bo widzi to po raz pierwszy i nie wie jeszcze jak smakuje, dlatego chce to sprawdzić np.
    Idę o zakład, że to ciekawość.
    Poza tym aromaty też robią swoje na 100%. W syfach niestety tego dużo. No i ciekawe kształty itd, inne niż zwykle.

    U nas na razie fascynacja pomidorami i ogórkami do tego stopnia, że póki co, wygrywają ze wszystkim. :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeJul 13th 2014 zmieniony
     permalink
    A kiedy zamierzacie wprowadzic sól? Bo ja odkąd jem zupki czy warzywa gotowwne dla malej to jem razem z nia bez soli. Oczywiście mnie to nie przeszkadza.
    frag u nas tez szal brokulowo cukiniowo kalafiorowy.. tez w ciąży jadlam warzywa i owoce.:shocked:
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeJul 13th 2014
     permalink
    marylove: Ach no nie spodziewam się oczywiście żeby inne forumowe dzieci miały podobnie paskudny gust żywieniowy jak moje, no gdzieżby!:tongue: Zdziwieniem się jedynie chciałam podzielić ;)
    Ej, no ja to właśnie napisałam, również dzieląc się zdziwieniem, że są różne dzieci, mimo że w miarę dobrze wychowywane pod względem żywieniowym :) No i żeby nie było, moje dziecko też ma czasem fazy na paskudztwa. Lubi np. lody i czekoladę, ale w tym w sumie też ma umiar. Jedyne, w czym nie ma umiaru, to żelki, których mogłaby zjeść całą paczkę. Oczywiście generalnie nie kupuję jej tego, ale np. teraz jedziemy same w góry, i zakupiłam paczkę dżdżownic haribo, żeby w razie kryzysu uszczęśliwić ją robaczkiem (i mieć spokój na pół godziny) :)
    --
    •  
      CommentAuthorLibra1610
    • CommentTimeJul 14th 2014
     permalink
    Pewnie ten wątek się tu przewijał milion razy, ale niech będzie milion pierwszy :) Moja mama uważa, że moja córka jest "zabiedzona" na samej piersi i mi truje, że powinnam jej już podawać kleik. Zastanawiam się, czy mogę go podawać już w mini mini ilości żeby zobaczyć jak mała reaguje? Rzeczywiście zauważyłam że mam teraz mniej mleczka i jest bardziej marudna (Z głodu?), a za wszelką cenę chcę uniknąć mleka modyfikowanego i wolałabym swoje odciągnięte mleko zagęszczać kleikiem. Co o tym sadzicie?
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeJul 14th 2014
     permalink
    Libra , moim zdaniem jest zdecydowanie za wcześnie. Układ pokarmowy ciagle dojrzewa. Jeśli dziecko dobrze przybiera na wadze nie ma sensu dokarmiac go czymś poza mlekiem mamy, które jest najzdrowsze , najlepiejstrawne i w ogóle naj naj naj.

    Co do mniejszej ilości mleka i marudzenia dziecka to może to być związane z kryzysem laktacyjnym który często pojawia się ok 3 mca i skokiem rozwojowym .
    Przystawiaj małą jak najczęściej a mleczka będzie więcej. Jakby co pytaj na wątku laktacyjnym.

    Rodzinie zaś powiedz że do 6 mca karmisz tylko piersią i już. Twoje dziecko twoja sprawa:-)
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJul 14th 2014
     permalink
    Bonim, ja soli raczej wprowadzać nie będę, sama się pewnie wprowadzi.:wink:
    Choć tak jak pisałam, na co dzień Małej nie daję solonych potraw ale od czasu do czasu zje ode mnie coś posolonego.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJul 14th 2014
     permalink
    mangaa: ja soli raczej wprowadzać nie będę, sama się pewnie wprowadzi


    Nooo u Maksia się "wprowadziła" - rąbnął i pożarł chipsy na swoich urodzinkach:bigsmile:
    -- ,
    •  
      CommentAuthorwiherek
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    A ja mam pytanie odnośnie grzybów - wczoraj kupiłam śliczne boczniaczki. Mogę dać 11 miesięczniakowi? - jak myślicie dziewczynki.
    •  
      CommentAuthor_mag_
    • CommentTimeJul 15th 2014 zmieniony
     permalink
    Nie - przynajmniej do 6 rż nie wolno podawać dzieciom grzybów. Są one ciężkostrawne i wątroba dzieci nie jest gotowa na takie jedzonko.
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    Ja też z grzybami bym się powstrzymała znacznie dłużej.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    Boczniaki i pieczarki niby hodowlane, ale ciężkostrawne to to i nie ma zbyt wielu wartości odżywczych, też bym odpuściła...
    --
    •  
      CommentAuthorwiherek
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    No wstrzymam się. Choć Internet pozwala wprowadzać boczniaki i pieczarki już po1 rż. Dziękuję.Tylko poprawię że te grzyby to takie bezwartościowe nie są zupełnie. Pieczarki, boczniaki shitake mają silne własności antyrakowe. Ponadto jeśli chodzi o potencjalne zagrożenie dla wątroby to chyba chodzi tu o narażenie na zjedzenie trującego grzyba leśnego czy tak?
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    Wiherek, tak, chodzi o to, zeby nie zatruc, ale tez o to, ze grzyby ogolnie sa bardzo ciezkostrawne, dlatego dla malych dzieciakow tak nie bardzo...
    --
    •  
      CommentAuthorwiherek
    • CommentTimeJul 15th 2014
     permalink
    Dziękuję:D
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeJul 16th 2014
     permalink
    Ja soli nie chcę wprowadzac na ile to możliwe, ale teściowa mówi ze powinnam przyzwyczaić dziecko do soli i na nic moje tłumaczenia ze nie bo obciąża nerki i wplywa na przyszłość dzieci-nadciśnienie zawaly .... ile się da to lepiej nie solic.
    •  
      CommentAuthor_mag_
    • CommentTimeJul 16th 2014
     permalink
    Ja sól wprowadzałam pomału jak mała skończyła 18 m-cy- nie solę dużo - mąż sobie dosala na talerzu.
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeJul 24th 2014 zmieniony
     permalink
    Ja o omletach :) to teraz jedyne, co moja mała je ze smakiem. Papkom mówimy be, przechodzą tylko posiłki w formie "do łapki". Zwłaszcza typu: skórka chleba, makaron i hit ostatnich dni - omlet. Trochę to trwa, ale mała spokojnie zje całego omleta wielkości rozczapierzonej dłoni dorosłego. Ale w końcu całe duże jajko w tym jest, więc chyba częściej niż 2-3 razy w tyg. to nie bardzo?

    P.S. Dziś pierwszy dzień od dawna bez upału i apetyt od razu lepszy.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 24th 2014
     permalink
    Elyanna: Ale w końcu całe duże jajko w tym jest, więc chyba częściej niż 2-3 razy w tyg. to nie bardzo?


    No nie wiem, ja czytałam, że dzieci mogą więcej jajek od dorosłych, a poza tym, to, że jajka takie szkodliwe to mit według ostatnich doniesień. Krasnal swego czasu zjadał dwa jajka dzień w dzień...
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJul 24th 2014
     permalink
    A ja tam juz nie patrze czego ile maks moze jesc. Staram sie urozmaicac mu posilki, ale przeciez nie da sie nie powtarzac pewnych produktow. Maks je jajecznice, placuszki, omlet, zupki z jajkiem, wiec sadze ze wychodzi ze 3 jajka, albo i wiecej na tydzien. Nie patrze juz na to. W ogole od jakichs 2 mcy je to samo co my. Nie robie juz innych sniadan, czy obiadow, tylko dostosowu je do Maksia.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeJul 24th 2014
     permalink
    ja od niedawna przestałam odlewać zupę dla M przed posoleniem. Je taką jak my. Warzyw w ogóle nie solę, więc nie ma problemu, mięso też je tak jak my.
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeJul 24th 2014
     permalink
    Hm, no dobra, niech wcina te jajca i makaron jak chce, tyle, ze jakies warzywa i mieso tez by sie przydaly w diecie, ale najwyzej dostanie kawalek kurczaka jak bedziemy jesc obiadokolację ;]
    --
    • CommentAuthormoly123
    • CommentTimeJul 24th 2014
     permalink
    elyanna, a wazywa i owoce tez podajesz malej do lapki?
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJul 24th 2014 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny a co z produktami kiszonymi, typu ogór czy kapusta? Kiedy wprowadziliście?
    A surówki z kapusty białej itd?

    Akirka ale dodajesz do zupy jakieś buliony czy coś w ten deseń? Na czym gotujesz?
    Ja dotychczas wszystkie przyprawy z solą dodawałam na koniec, a wcześniej odlewałam zupę Małej, ale teraz kminię czy nie dodawać bulionu (mam takie domowe, przeze mnie robione, bez konserwantów, za to z dużą zawartością soli, no ale nie dodaje się tego jakoś duuużo). I tak myślę i myślę czy mogę już.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 24th 2014
     permalink
    Krasnal jeszcze przed rokiem kiszonki wsuwał, ale on wszystkożerny i bardzożerny ;)
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJul 24th 2014
     permalink
    No ja myślę, że u nas kiszaki to hit będzie, bo M. lubi kwasne smaki. Tylko własnie nie wiedziałam od kiedy można. Ale jak mówisz, że Krasnal przed rokiem już wcinał i ma się dobrze :wink: to spróbujemy. :D
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 24th 2014
     permalink
    Wiesz co, najlepsze do tej pory, to jest w ogóle hit nad hitami - to taka zwykła kapucha kiszona z beczki. Kupuję mu w torebce, a ten idzie i ciągnie, ciągnie, wcina i mu zwisa ta kapucha, a on tylko mlaszcze i chrupie ;)
    --
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeJul 24th 2014
     permalink
    Moja Mała ogórki kiszone też wcina :) Chociaż wcina to za duże słowo :) Ssie sobie takiego ogórka (podaję przekrojonego na pół wzdłuż).
    Teraz lubi ogórki zielone (zwykłe). Z własnej działki. Trzymam je w lodówce. Obieram i daję Jej na tackę. Ogórek jest zimny, no taki schłodzony i Mała sobie dziąsełka masuje tym ogórkiem najpierw, a potem się za niego zabiera :D
    --
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeJul 24th 2014
     permalink
    Ooo kiszonki przed rokiem? Ja ostatnio ukisilam kapuste myślicie że juz można dać possac?

    Treść doklejona: 24.07.14 16:33
    Kiss a zielony nie za ciężki? Nic jej nie jest? :)
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 24th 2014
     permalink
    Ogórasa bym dała, kapucha to nie wiem, mój dopiero jak miał trochę zębów to ją dostał, bo stan uzębienia na rok nie był imponujący ;))
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJul 24th 2014
     permalink
    Bonim moja wcina surowe ogórki i pomidory prawie od poczatku.
    Tylko ja jej obieram tę warstwę zewnętrzną, twardą bo mało zębów ma i zostaje jej ta miękka. ;)
    --
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeJul 24th 2014
     permalink
    U nas pomidory tez sa na topie. Jajka co drugi dzień 2 na miekko. Oczywiście czytałam ze nie daje się do roku ale u nas wszystkie dzieci tak jadly i bylo ok. Boja się ogora zielonego ze ciężko strawny. Bo u nas 2 zęby. Gdzieś chyba jest trzecie bo kiedyś zgrzytnela. Ale to i tak mało
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 24th 2014 zmieniony
     permalink
    mangaa: Tylko ja jej obieram tę warstwę zewnętrzną, twardą bo mało zębów ma


    Ale właśnie to twarde super działa na dziąsła :wink:
    Moja, zupełnie bezzębna Nina, wcinała pomidory, ogórki, surową marchewkę i wszystko inne twarde.
    Nie wiem jak, ale dawała sobie świetnie radę.
    --
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeJul 24th 2014
     permalink
    Ja pomidory cale. Tzn kawalki sobie odgryza. A kapuche mam nadzieje że pokocha jak ja.
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 24th 2014
     permalink
    bonim: Boja się ogora zielonego ze ciężko strawny


    No właśnie tego nie kumam - ja się zdziwiłam kiedyś jak moja mama widząca Krasnala wsuwającego całego, wielkiego ogórka szklarniowego pytała "a nie będzie go brzuszek bolał?". Ja zawsze tak jadłam, w sporych ilościach, mąż też, Krasnal też i nic :shocked: Może my jakieś pancerne żołądki mamy :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeJul 24th 2014
     permalink
    Hehe może. Mnie raczej tez chyba nic nie jest. Ale tak się przyjęło o ogorach. Frag jak lubicie kapuche to polecam wlasna. Łatwo się robi i wiesz co jesz
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 24th 2014
     permalink
    A jak się robi?
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJul 24th 2014
     permalink
    Teo u nas Milka wypluwa jak jest coś za twarde. No i szybko je, mało mieli i miętoli, musi mieć trochę przygotowane to jedzenie.
    --
    • CommentAuthormoly123
    • CommentTimeJul 24th 2014
     permalink
    ja tez pierwsze slysze ze ogorki zielone ciezkostrawne:shocked: juz predzej kiszone zle dziala na zaladek jak taki swiezy ogorek:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeJul 24th 2014 zmieniony
     permalink
    mangaa: Akirka ale dodajesz do zupy jakieś buliony czy coś w ten deseń? Na czym gotujesz?

    Najczęściej na kawałku mięsa - skrzydła lub kawałek łopatki, różnie. Nie daję żadnych przypraw typu kucharek czy wegeta. Zupy kremy jednak na kostkach, ale mam takie eko organic przywiezione z UK, które soli nie mają, no i mam nadzieję, że są jednak trochę lepsze niż zwykłe kostki;)

    mangaa: Dziewczyny a co z produktami kiszonymi, typu ogór czy kapusta? Kiedy wprowadziliście?
    A surówki z kapusty białej itd?


    Moja już ok.7 mies jadła kiszone. I uwielbia do tej pory. Kiszonki są przede wszystkim bardzo zdrowe i mają dużo witamin.
    Dziś za to ogórka małosolnego, tak pożarła, że nie wiem kiedy. Pomidorów za to nie lubi (ale sos boloński wciąga dosłownie)
    --
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeJul 24th 2014
     permalink
    Frag teraz robilam pierwszy raz z młodej. Szatkujesz i ukladasz warstwami w garze. Ubijam pięścia. Każda warstwa posolona i ugnieciona. Przygniatam talerzem i dociskam szklanką. Na to pokrywka lub cos co nie wpusci owocowek. Z 5 dni kiszenia i gotowe. Czasem wcześniej. Zalezy jak kwasna lubisz. Na zime o tyle latwiej ze kupisz na rynku szatkowana i wtedy roboty mniej. Ostatnio robilam 10 kg w sloiki na zime
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 24th 2014
     permalink
    A nie śmierdzi w domu?

    Kurczę, "przepis" mega łatwY!
    --
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeJul 24th 2014 zmieniony
     permalink
    bonim: Kiss a zielony nie za ciężki? Nic jej nie jest? :)


    Bonimku, nic a nic :) Wcina aż się uszy trzęsą.
    Ja obieram tylko zielona skórkę. Resztę zostawiam. Jak jest większy, kroję "na cztery", jak mniejszy "na dwa" :)
    Wrzucam na chwilkę zdjęcie, bo jest tu i pasztet i parówki, a wiadomo, że w pewnych kręgach, te dwa produkty są uważane za samo zło :D A nasza wcina aż miło :D Nie dostaje tego dużo i co dzień, ale raz na jakiś czas. Tutaj parówkę dostała pierwszy raz.


    A co twardych warzyw i owoców, to też wcina wszystko. Mój tatuś ( zresztą jak i cała rodzina, która patrzy jak Mała je) dostaje zawału serca. Że się zakrztusi, że co ja robię, że lepiej papkę, że przecież Ona nie potrafi... itd.
    A Mała udowadnia, że potrafi i że lubi i na koniec dostaje brawa i wszyscy są w szoku, że tak sobie świetnie radzi.
    --
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeJul 24th 2014
     permalink
    Jeszcze się upewnie ile soli. Chyba tą zimową 1lyzka na 1kg. A ta młodą mniej. Nie śmierdzi. Śmierdzi jak się na zime w beke da. Podobno. A kapucha pyszna. Soku dużo. Bez syfu. Polecam:bigsmile: 2x po 5kg robilam. W litrowe sloiki. Kiedyś mialam impreze i goście tylko do gara z widelcami podchodzili haha ta zimowa na początku jest slona. Ale jak dokiśnie to juz jest ok. Na wigilie jak znalazl. Wtedy sloik po otwarciu nadaje smrodkiem, ale to normalne

    Treść doklejona: 24.07.14 20:05
    Kiss a pasztety tez robie. Swoje to nie takie zło :bigsmile:

    Treść doklejona: 24.07.14 20:14
    null
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeJul 24th 2014
     permalink
    U nas ogórki zielone też królują od samego poczatku :d
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeJul 24th 2014
     permalink
    Bonikmu, ale super ta kapucha! Już zapisuje przepis i proporcje. Senjkuuuuu :whorship:
    --
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeJul 24th 2014
     permalink
    Kiss musze poszukac czy na pewno tyle soli. Do tej mlodej na juz mniej soli. I jak widać dalam marchew. Wedle uznania , jesli chodzi o ilość
    Daj znać czy zrobilas :bigsmile:
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.