cześć dziewczyny!
czy myszorka żadnej z was nie dawała znaku życia, coś mi się wydaje, że jest już w szpitalu i tuli swoje maleństwo!

Sprawdzałam telefon smsów od Myszorki brak!
Ja usg dopochwowe mialam dłużej niż do 12 tyg chyba chodziło o to że lepiej widać....

no to wyglada na to ze Myszorka nie dotarla dzisiaj do pracy... miejmy nadzieje ze cos zaczelo sie juz dziac i moze wlasnie w wannie sie moczy :)

ja pokonalam 7 pietro chociaz powyzej 5 zaczely sie 'schody' zziajana zdyszana ciut nie tuwimowska lokomotywa ale sie nie dalam, lekarka sie smiala ze w ten sposob moglam urodzic i trzeba by mnie na porodowke transportowac migiem i ja sobie pomyslalam ze kurde miala racje. no ale wiecej sie tam za czasow ciazowych nie wybieram ;) w skarbowce nic nie zalatwilam bo przy okienku okazalo sie ze nie mam dowodu osobistego!!! bylam przekonana baaaa ja nawet pamietam jak wlozylam go do portfela i jakie bylo moje zdziwienie jak zamiast dowodu ujrzalam tam.... wizytowke fryzjerki nie wiem jak ja to wykonalam ale grunt ze czeka mnie jeszcze jedna eskapada!!! no ale teraz ide grzecznie polezec do gory brzucholkiem bo troche mi ciezkawo!!!

Witajcie !!
Byłam wczoraj u BĄBLI i wyglądają słodziutko - ogólnie jestem zadowolona. W inkubatorkach mają tylko położone maski z tlenikiem na lepszy oddech. Szymcio z pon na wt [wieczorem] troszkę gorączkował i podają mu jesio kroplówkę z lekiem ... nio i synuś wydawał mi się taki niespokojny, poddenerwowany tak bym chciała go wziąść i przytulić do siebie, aby mógł usłyszeć moje serducho Czuję się taka bezradna i bezsilna !! Wiem, że mają tam najlepszą i fachową opiekę, ale mnie pękało ...
A Filipcio słodko spał - wydaje mi się mocniejszy i silniejszy - ale przecież jak to M mówi: chłopaki są z tej samej GLINY i dają sobie radę !! I wierzę w to głęboko. Zaraz będe dzwoniła do pediatry, która się nimi opiekuje.
Aaaa doświadczone mamusie mam pytanko, czy to normalne jak po karmieniu Maluszkom się "ulewa"??
Pozdrawiam

gdzie jest Myszorka!!!!!!!!!???????????????????

My tutaj czekamy

Magg za każdym razem kiedy widzę twój komentarz jako ostatni to myślę, że to JUŻ i że coś wiadomo. Będziemy mieć teraz dwie Myszorki

:-)

NOOOOOO!!!!!!!
Widzę, że myszorka dalej się nie odzywa, teraz to już bardziej niż pewne, że jest w szpitalu!
A ja wlasnie wróciłam od fryzjera - balejaż i podcięcie! Jeszcze jutro paznokcie i henna i jestesmy gotowe!

dziewczyny czy ktoras sie zna na wynikach z moczu???
mam w badaniu ogolnym leukocyty, a w osadzie moczu nablonki bardzo liczne, leukocyty luzno i w skupiskach oraz dosc liczne bakterie... do gina ide dopiero jutro i troche sie zdenerwowalam :(

Agus nie wiem jak z zebami, mialam poleczone wszystko przed ciaza a teraz mnie nic nie boli, juz raz mialam w ciazy problem z leukocytami i dostalam jakis lek nawet nazwy nie pamietam. a co do podmycia - specjalnie nie bylo to podmywanie tylko prysznic.

Aga ja dentysty to nie nawiedze, nie usiade na fotel bez znieczulenia i nie bede stresikow ryzykowac jesli idzie o zebowe. Leukocytow jest 500 czyli wiecej niz za 1 razem co leki dostalam. a zmoczem to juz sie staram ze srodkowego strumienia upolowac... zla jestem ale pewnie jest cos nie tak bo sie mi jakies wredne uplawy :(
dzwonilam do gina i mam jutro sie zjawic po leki...

ja tak sobie przypomnialam ze przy malej tez zaczelo sie na poczatku od takich beznadziejnych czastkowych wynikow. pozniej w 9m-cu pojawilo sie bialko w moczu jeszcze i wyszlo cholerne zatrucie ciazowe... wyc mi sie chce jak sobie pomysle ze u nas to nigdy spokoju nie ma tylko ciagle cos sie przyplatuje

AniuM ja też miałam podwyższony poziom leukocytów - nie pamiętam ile dokładnie - zrobiono mi posiew moczu by wykluczyć infekcje dróg moczowych. Nic się nie martw bedzie dobrze.

Dzwoniłam dziś do pediatry i powiedziała, że Maluszki są stabilne, tylko Szymon jesio ma infekcję prawego płucka, zmodyfikowano mu antybiotyk i dostaje kroplówkę - Bozie ma już tak rączusie pokłóte no ale cóż ...
Oba oddychają samodzielnie i co najważniejsze stan się nie pogarsza a to duży krok do przodu. Tęsknię za nimi strasznie i już bym je chciała tulić do piersi - OBA naraz - choć jesio nie wiem jak to będe robiła

Aniu chłopcy są na Odziale Intensywnej Terapii Noworodkowej [OITN], tam jest Internat dla mam z daleka nawet nie wiem ile kosztuje, ale zdecydowaliśmy się z mężem dojeżdżać co trzy dni bo koszt internatu + koszt własnego wyżywienia to mamy na pampersy dla Maluszków - chodzi o kasiorę, a autkiem jak jedziemy to dużo nie tracimy tym bardziej, że to godzinka drogi i jesio mamy diesel'ka. Z drugiej strony ja mam tu robotę w domciu bo przecież pojechałam rodzić a ciuszki, łózia itd. wsio zostawiłam w proszku. I pewnie jak bym była w Łodzi to tęskniłabym z M a tak wzajemnie się wspieramy - gdyby nie M już dawno bym się załamała - jest WSPANIAŁYM człowiekiem !!

AniuM faktycznie masz daalleekkkoooooo !! Na Twoim miejscu będąc pewnie też zdecydowałabym się na tą opcję cio Ty !!

Myszorka
gratuluje synusia

Zuzka no ja mam nadzieje ze mi szybko odpusci bo ze tak sie wyraze czas nagli... Gabrycha w ciazy zlapala bakterie przeze mnie i pozniej trzbea ja bylo przez pare tygodni leczyc i teraz nie chce zeby malenstwu sie cos prztypaletalo bo i tak masa przejsc przed nim

najbezpieczniej to zastosuj do nosa wodę morską w aerozolu to chociaż ci udrożni i bedziesz mogła oddychać.

ciasteczko - Zuza ma racje z ta woda morska, z kropli to niestety nie bardzo cokolwiek mozna, mozesz sobie zrobic inhalacje kropelkami olbas (np na kolnierzyk czy apaszke pokropic i to nosic nie koniecznie parowe)

Iwa - na wzdecia polecam herbatke koperkowa. gin powiedzial ze mozna ja zastosowac w razie przezarcia swiatecznego np pomoglaby i na bole jelitowe i na gazy.

Magg jestem za :)

wlasnie wrocilam od ginka dostalam na 6 dni antybiotyki - keflex 500mg co 12godzin. bezwzglednie mam brac 3spasmopheny dziennie a nie tak jak sobie do tej pory sama zarzadzilam 2. no i zaczelismy modly o kolejne 4tygodnie a minimum 3. wierze ze sie uda!!!!!!

Magg mam zapalenie drog moczowych - leukocyty (500) i bakterie w moczy plus liczne nablonki, przy ciazy z mala tak sie zaczelo i sie poglebilo i Gabrycha sie zarazila tym dziadostwem i byl problem pare tyg po porodzie jeszcze... teraz gin wychodzi z zalozenia ze trzeba dmuchac na zimne i nie dopuscic do powazniejszej infekcji.

Dokładnie AniuM nie martw się, że bierzesz antybiotyk, ja nic nie brałam i dzidzie potem męczyła potężna infekcja płucek. Choć do dzisiaj nie wiedzą skąd taka infekcja, tym bardziej, że moje wyniki badań były naprawdę dobre aż zadawalające a tu buuuuu BĄBELKI musiały radzić sobie same i "faszerowali" je jakimiś specyfikami ... Tak bywa i już - ważne, że wsio z nimi dobdzie i są stabilni.

ten antybiotyk mialam juz w 12tyg ciazy wtedy to mialam kiepskie wyniki moczu i ten nerwobol wedrujacy, pomoglo na pare miesiecy, widac taki moj urok...

Izunia najwazniejsze ze maluchy rosna i sa stabilni. Ile lekarze przewiduja ze beda musieli byc w inkubatorach i w ogole w szpitalu?

Izunia... maluszki zawsze są silniejsze niż nam -dorosłym sie wydaje..ZObaczysz twoje szkrabiki już niedługo będa nie dawac ci spać w domku

Iza co ty gadasz - jakie głupie - każda mama o tym marzy - napewno młoda :) póki jescze nie wie co to znaczy