Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthoriris30
    • CommentTimeJan 5th 2015
     permalink
    jagoda u mnie to z tymi krwiakami i zakrzepicą faktycznie jakieś dziwolągi były. genetycznie tez miałam wszystkie badania w kierunku zakrzepicy, trombofilli , mutacji itd i wszystko było idealnie. Mój nowy lekarz po prostu zrobił porządny wywiad i zwrócił uwagę na fakt, że odkąd tylko pojawia się u mnie pozytywna beta to zaczynam mieć bardzo silne bóle nóg, punktowe, jakby mi się zatory robiły w żyłach. Momentalnie, to był pierwszy objaw we wszystkich ciążach. I dlatego zapisał fragmin. Po nim bóle minęły od razu.
    Ponadto zwrócił uwagę na fakt, że zawsze w morfologii ciążowej pojawiają mi się odchylenia w MCV (średnia objętość krwinki czerwonej) jest trochę powyżej normy i dał skierowanie do hematologa. Na razie nie udało mi się jeszcze zapisać, bo w Łodzi jest jedna przychodnia hematologiczna a ja na razie nie wychodzę.
    --
    •  
      CommentAuthorniunia32
    • CommentTimeJan 5th 2015
     permalink
    U mnie w pierwszej ciąży pojawił się krwiak, który się nie wchłonął. W drugiej też się pojawił ale zażywałam tylko duphaston i krwiak zanikł. W trzeciej ciąży od początku nic nie brałam i szybko się zakończyła. Teraz w obecnej od początku = testu biorę b duże dawki luteiny i duphastonu /nadal/ + acard do 24 tc i od 24 tc zastrzyki Fraxiparine. Nigdy nie miałam robionych badań genetycznych, a szkoda. Lekarka nie zleciła mi ich. Robiłam badania w kierunku zakrzepicy i wyszły dobrze. Też się borykam z bólami nóg. Teraz są coraz bardziej dokuczliwe, pojawiają się na wysokości łydek i nie jest to od braku magnezu /który i tak łykam 3x1/. Nie powiedziałam jeszcze o tym lekarce bo zapomniałam. w Poprzedniej donoszonej ciąży też miałam tzw. niespokojne nogi.
    -- ,
    •  
      CommentAuthoriris30
    • CommentTimeJan 5th 2015
     permalink
    Niunia mi magnez w ogóle nie pomagał a bralam duze dawki. Fragmin zadziałał juz po 2-3 dniach. A magnezu w tym czasie nie brałam bo bylam w szpitalu. Magnez podobno dobry jest na skurcze choc na przepływy tez polecają.
    --
  1.  permalink
    Dziewczyny, bo to jest tak, że ciąża podnosi ryzyko zakrzepicy i nie koniecznie trzeba być obciążonym . Chodzi o to, że w czasie ciąży krew jest gęściejsza dzięki hormonom. To samo dotyczy jak się bierze tabletki anty - jak nie ma się obciążeń to ryzyko podczas brania jest 4%, więc nie takie małe. Moja mama chorowała w ciąży na zakrzepicę żył głębokich. Tylko to było 19 lat temu i nie było jeszcze wtedy badań genetycznych.
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJan 6th 2015
     permalink
    Jagoda, słusznie.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthoriris30
    • CommentTimeJan 6th 2015
     permalink
    Jagoda, tak własnie mówił mój lekarz, że są osoby, którym zakrzepica ujawnia się tylko w ciąży. Dlatego dostałam leki. Mam tylko dylemat, czy powtarzać badania na zakrzepicę, kiedy biorę leki, aby mieć je refundowane? czy nie ma sensu, bo same badania do tanich nie należą?
    A co do badań genetycznych, to nieważne czy jesteś w ciąży czy nie, wyniki tych badań będą takie same. Tak twierdzi mój genetyk, że badania odnośnie trombofilii jak raz wyszły negatywnie to wynik się nie zmieni np. identyfikacja mutacji R506Q (Leiden) w genie F5, F2 -protrombina, HABP2 - białko wiążące kwas hialuronowy, inaczej proteaza aktywujaca czynnik VII, MTHFR, białko C i S, antytrombina III) . Co innego czas protrombinowy, czas koalinowo-kefaliowy (APTT), pciała kardiolopinowe czy przeciw β2-glikoproteinie. Ja miałam wszystkie te badania robione i nic w kierunku zakrzepicy nie wykryto.
    --
    • CommentAuthorjagodalg84
    • CommentTimeJan 7th 2015 zmieniony
     permalink
    iris te genetyczne to jasne, że nie ważne kiedy zrobisz. Co do badań to jak bierzesz leki to mogą nie wyjść, tak mi się wydaję. Co do refundacji to Cię doskonalę rozumiem, bo jak się rozchorowałam to miałam płatne 100%, bo mózg nie był na liście do refundacji. A dziś byłam w Krakowie w Poradni Nadkrzepliwości i po porodzie mam brać clexane 3-4 mce, potem odstawić i po 2 tygodniach zrobić DDimery. Ciekawe jak będzie z refundacją.
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthoriris30
    • CommentTimeJan 9th 2015
     permalink
    Jagoda, wydaje mi się, że jak już dostaniesz recepty z Poradni Nadkrzepliwości to chyba refundowane :) ja muszę w końcu do tego hematologa ruszyć, ale jak myślę o siedzeniu w poczekalni pełnej ludzi ... i to będąc w ciąży zagrożonej to mi się to średnio widzi.
    We wtorek mam usg genetyczne a w środę wizytę u profesora. Powoli schizuję :) oby z maluszkiem było wszystko w porządku.
    --
  2.  permalink
    Będzie db :) Z poradni są średnio skłonni, bo ta zakrzepica była umiejscowiona w takim miejscu, że akurat głowa nie była ważna do refundacji, ale jest druga strona medalu - ciąża i profilaktyka, która jest bardzo ogólnikowo napisana, znaczy to wskazanie. Byłam wczoraj u gina i mi wypisał receptę na 90 opakowań, więc problem z głowy.
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorsucharek83
    • CommentTimeJan 27th 2015
     permalink
    Niestety z wielką przykrością trafiam tutaj.
    W 24 dniu cyklu ujrzałam (po 6 latach) 2 kreseczki,radość nie trwała zbyt długo.23 stycznia o 3 w nocy obudził mnie silny ból brzucha,poszłam do toalety i niestety poleciała dosc duza ilość krwi,miłam silne skurcze,ledwo się mogłam ubrać,obudziłam T i pojechalismy na IP,lekarz juz podczas usg nic nie widział,a kilka dni temu byłam u gin i było juz widać pecherzyk,przyjeto mnie na oddział z silnymi skurczami,pobrano krew...lekarz powiedział ze beta jest niska bo 15 wiec na pewno poroniłam gdyż nawet bardzo mocno krwawiłam.Wczorajsza beta to juz 6 i na usg czysto,lekarz powiedział ze bardzo sie cieszy ze nie było z ich straony zadnej ingerencji tylko ze samo "poszło"Od wczoraj jestem w domu,jest mi cieżko.......
    •  
      CommentAuthorniunia32
    • CommentTimeJan 27th 2015
     permalink
    Sucharku, bardzo mi przykro :(
    Wiem, że Ci ciężko... Jedyny plus, że poroniłaś samoistnie a nie musiałaś być czyszczona bo starania będziecie mogli podjąć szybko. Trzymaj się :)
    -- ,
    •  
      CommentAuthorefcia81
    • CommentTimeJan 27th 2015
     permalink
    Sucharku bardzo mi przykro, wszystkie Cię rozumiemy i dokładnie wiemy co czujesz, ale wierz mi że z czasem bedzie lepiej. Szczęście w TYM NIESZCZĘSCIU jest to ze poroniłaś samoistnie i że będziesz mogła starać się niedługo ponownie. Organizm już teraz się naprowadził na ciąże i bedzie już latwiej w nią zajść. Ściskam.
    --
    •  
      CommentAuthorsucharek83
    • CommentTimeJan 27th 2015
     permalink
    Dzis strasznie płacze,aby choc na chwile zapomniej wywaliłam wszystko z szafy i poprasowałam...obym sobe poradziła psychicznie,niestety znów zaczełam krwawić iel to jeszcze moze potrwać te krwawienie?
    •  
      CommentAuthoriris30
    • CommentTimeJan 27th 2015
     permalink
    Sucharku, bardzo mi przykro. Niestety wiem co to znaczy :( ale nie poddawajcie się. Wasze szczęście jeszcze do Was zawita.
    Co do krwawienia to u mnie bywało różnie - od 7 do 20 dni. Lekarz zawsze twierdził, że wszystko jest ok. Poradzisz sobie. Kobiety są silne.
    --
    • CommentAuthormadziula14
    • CommentTimeMar 14th 2015
     permalink
    Cześć dziewczyny. Przez przypadek trafiłam na to forum. Wszystko zaczęło się 1,5 tygodnia temu. Spóźnił mi się okres - myślałam że to przez to że brałam antybiotyk i jeszcze tabletki przeciwbólowe - ketonal. Coś mnie jednak skłoniło żeby kupić test - i od razu po powrocie do domu późnym popołudniem zrobiłam - wyszły dwie wyraźne kreski. Na początku byłam w szoku i nie wiedziałam co myśleć - nie planowałam tego. Zaczęłam oswajać się z myślą ze będę mamą. Z obliczeń wyszło ze jest to 5 - 6 tydzień. No i nadeszła sobota - zaczęły się skurcze i z soboty na niedziele zaczęłam krwawić i krwawie/plamienie trwa do dzisiaj - to już tydzień. U lekarza jeszcze nie byłam - wizytę mam dopiero na 2 kwietnia. Przeczytałam wasze komentarze i wnioskuje że doszło do samoistnego poronienia :cry: Test pokazuje jeszcze 2 kreski ale ta druga jest już bardzo słabo widoczna. Mam w związku z tym pytanie - jak długo trwa krwawienie po poronieniu, i kiedy mogę dostać @ I czy przy pierwszej @ mogę zacząć brać tabletki anty - jakoś na razie muszę sobie poukładać wszystko w głowie - to był szok - wszystko wydarzyło się tak szybko. Tabletki chce brać krótko - mam nadzieje że szybko ochłonę i od przyszłego roku zacząć starania o maleństwo.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMar 14th 2015
     permalink
    W cyklu, w którym doszło do poczęcia, już brałaś?
    -- [/url]
    • CommentAuthormadziula14
    • CommentTimeMar 14th 2015
     permalink
    Tabletek anty nie
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMar 14th 2015
     permalink
    Cokolwiek innego?
    -- [/url]
    • CommentAuthormadziula14
    • CommentTimeMar 14th 2015
     permalink
    To brałam antybiotyk i przeciwbólowo ketonal i tabletki na gardło Thiokodin
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMar 14th 2015
     permalink
    W cyklu, w którym doszło do poczęcia, stosowałas jakąkolwiek anty?
    -- [/url]
    • CommentAuthormadziula14
    • CommentTimeMar 14th 2015
     permalink
    Nie ... zaufałam kalendarzykowi no i w tym czasie zbliżenie nie miało końca we mnie... Też to zdziwienie ... Ale czy teraz jak dostane @ od razu mogę brać tabletki anty? Jak długo mogę czekać na @?
    •  
      CommentAuthorOlenka01
    • CommentTimeMar 14th 2015
     permalink
    To skoro trafiłaś juz do nas to pomyślisz o samoobserwacji zamiast anty? To nic trudnego, a pomoże Ci w odkładaniu tak samo dobrze jak w poźniejszych staraniach.
    Przemysl to☺️ Warto niż potem żałować faszerowania sie chemia! Ja żałuje ze nie trafiłam tutaj o te pare lat wczesniej.
    -- []
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMar 14th 2015
     permalink
    No to zastosowałaś anty, bo przerywany to anty.
    Skąd Ci przyszedł do głowy kalendarzyk? Tej metody nie stosuje się od lat 70. Aby móc go stosować, trzeba znać długości 12 ostatnich naturalnych cykli, a mimo to taki schemat może wyprowadzić Cię na manowce.
    Trafiłaś do serwisu, gdzie można nauczyć się precyzyjnego rozpoznawania płodności. Dzięki temu wszelka anty staje się zbędna. Bez problemu będziesz mogła odkładać i starać się o poczęcie.
    Po prostu załóż wykres, wklep ostatnią @ i zacznij się obserwować. Jak najszybciej kup odpowiedni termometr.
    -- [/url]
    • CommentAuthormadziula14
    • CommentTimeMar 14th 2015
     permalink
    Ja nie chce długo brać tabletek. tylko kilka miesięcy - max do końca roku. już kiedyś brałam - przez 4 lata. Teraz też się pilnowałam i się nie udało. A tym razem chcę to zaplanować - ta sytuacja mnie zmieniła - pozytywnie. Już wiem czego chce, z kim che. Ale to w przyszłym roku. Cały czas o tym myślę i zaczyna coraz bardziej boleć. Ale chce poczekać do stycznia. Dlatego ponawiam pytanie - jak długo będę krwawić/plamić (już tydzień to trwa) i kiedy dostane @ i czy od razu mogę zacząć brać tabletki??

    Treść doklejona: 14.03.15 21:23
    Nie było żadnej anty. Prowadzę kalendarzyk od kilku lat - od 2 lat aplikacja w telefonie - dlatego uwierzyłam w kalendarzyk. Do tej pory się sprawdzał - ale może to przez antybiotyk na początku cyklu. rozstroił mnie. sama nie wiem.
    •  
      CommentAuthorOlenka01
    • CommentTimeMar 14th 2015
     permalink
    No właśnie wszystko moze mieć wpływ na przesunięcie sie owulacji dlatego taki "kalendarzyk" w telefonie to pic na wodę... Nigdy nie pokarze Ci jak działa Twoje ciało.
    Ja tez myślałam ze anty tylko na jakiś czas... Ale nie warto swojego ciała tak marnować. Teraz po latach starań to wiem.
    A co do krwawienia to nikt Ci tu nie odpowie, każde ciało jest inne. Jedynie lekarz i podczas USG moze potwierdzić co sie dzieje a i tak nie powie kiedy sie krwawienie skończy.
    Tak samo powie Ci czy możesz i kiedy zacząć anty.
    -- []
    • CommentAuthormadziula14
    • CommentTimeMar 14th 2015
     permalink
    Wizytę u lekarza mam dopiero 2 kwietnia. Ciekawe co będzie i co mi powie. Anty chce do końca roku. Jak już pisałam tym razem będę chciała to zaplanować. Zmienić swój styl życia. Mam mocne postanowienie. Cała ta sytuacja zmieniła mnie - zmieniła moje podejście do życia. Zrozumiałam co jest w życiu ważne. Nie tylko praca. Do tej pory zawsze mówiłam że ja nie chce nigdy dzieci. Że dobrze jest jak jest. A teraz zrozumiałam że jednak dziecko to mały skarb dla którego zrobiłabym wszystko.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMar 14th 2015
     permalink
    Jeśli zaczniesz zwracać uwagę na objawy płodności, to w tak nietypowej sytuacji będziesz wiedziała, kiedy spodziewać się okresu. Kalendarzyk Ci tego nie powie. Nikt Ci tego nie powie w ciemno.
    Zmiany długości cyklu, okresów płodnych i niepłodnych zdarzają się nawet w regularnych cyklach. Nie jest to nic nadzwyczajnego. Po prostu się zdarza. Organizm Ci o tym mówi zawczasu. Wystarczy go posłuchać zamiast wciskać w sztywne ramy kalendarzyka.
    Tabletki są ryzykowne i regularny cykl nie musi wrócić.
    -- [/url]
    • CommentAuthormadziula14
    • CommentTimeMar 14th 2015
     permalink
    Już kiedyś brałam tabletki przez 4 lata i było wszystko ok. A jak się sprawdzają testy owulacyjne? Można na nich polegać? To jaką metodę anty najbardziej polecacie? Boje sie wizyty u lekarza. A jeszcze tyle muszę czekać.
    •  
      CommentAuthorOlenka01
    • CommentTimeMar 14th 2015
     permalink
    Madziula, uwierz, że 4 lata chemii zrobiły już spustoszenie. To że nie widać tego "gołym" okiem nie znaczy że nie ma. Ja tez tak myślałam, a jednak swoje zrobiły. Hormony szalaly, brak owulacji. Nie warte to Twojego zdrowia, uwierz. Testy owulacyjne to jak testy ciążowe moga wyjść nie musza. Reaguja na stężenie hormonów w ciele. Robiłam jakis czas dla ciekawości, niby pokazywaly że owu będzie a potem badanie u lekarza czy badanie z krwi pokazywało że owu nie było.
    Tu większość z nas poleci samoobserwacje. Nawet nie wiesz jak ekstytujace z czasem staje sie poznanie swojego cyklu, swojego ciala. Po kilku miesiącach wizyta w toalecie na zwykle siku powie Ci czy zbliża się okres plodny, czy trwa i kiedy się kończy. Poczytaj bloga i tematy o mierzeniu temperatury, śluzu. Wejdź na wątki tu na forum temu poświęcone.
    I nie boj sięlekarza, wybierz tylko dobrego, ktory za wszelką cenę nie bedzie chciał Ci chemii wciskać:)
    Powodzenia:)!
    -- []
    • CommentAuthormadziula14
    • CommentTimeMar 14th 2015
     permalink
    Każdy lekarz wciska tabsy. To tylko od nas zależy czy tego chcemy czy nie. Teraz jest lepiej - dużo można doczytać w internecie. Ale ja sama chyba chce na moment brać tabsy. Ale najgorsze jest to że nie wiem co teraz jest ze mną, z moim ciałem. To co się w ostatnim czasie wydarzyło zmieniło mnie - mam wrażenie że i psychicznie i fizycznie. Dzięki za odpowiedzi - dużo mi pomagają i za dużo zaczynam myśleć. Może to i dobrze że wizytę u lekarza mam dopiero 2 kwietnia. Zdążę jeszcze wszystko przemyśleć i poczytać i przede wszystkim porozmawiać z partnerem. Jego to też poruszyło - wczoraj porozmawialiśmy szczerze i tak "do bólu". gdyby nie on to chyba bardziej bym zwariowała. Najważniejsze nie być w takich sytuacjach samemu...
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMar 15th 2015
     permalink
    Otóż to, 90% ginów wciska, ale Tobie to się podoba? Posłusznie weźmiesz receptę na jego wyjazd na zagraniczną "konferencję"?
    Są jednak tacy, którzy mają więcej oleju w głowie i wezmą korzystne opcje pod uwagę.

    najgorsze jest to że nie wiem co teraz jest ze mną, z moim ciałem.
    Masz rację, to jest okropne. Kalendarzyk zostawił Cię na lodzie. To było do przewidzenia.
    Lekiem na taką sytuację jest świadomość płodności, obserwacja śluzu szyjkowego i mierzenie podstawowej temperatury ciała. Nawet jeśli coś się zmieni w cyklu, od razu będziesz wiedzieć, że np. płodność wystąpi wcześniej lub cykl się przedłuży, lub że jesteś w ciąży.
    Czas do zaplanowanej wizyty wykorzystaj na lekturę bloga 28dni. Czy wstępna przygoda naszego eksperta, Cynosi, nie wydaje Ci się znajoma?

    Testy owulacyjne to zbędny wydatek dla nieświadomych płodności staraczek. Nie nadają się do odkładania poczęcia, bo za późno ostrzegają o zbliżającej się owulacji. Na dodatek czasem wprowadzają w błąd.
    Obserwacja objawów płodności to co innego. Śluz szyjkowy i dodatkowo statystyki odpowiednio wcześnie mówią o tym, że jesteś już płodna i pozwalają odłożyć poczęcie na dowolny termin i przygotować się do zaproszenia dziecka na świat bez ryzyka dla Twojego ani jego zdrowia.
    -- [/url]
    • CommentAuthorewelinaO
    • CommentTimeMar 15th 2015
     permalink
    hej dziewczyny. Może ja opowiem mam moją historię....12 stycznia byłam u lekarza powiedział mi że wszystko ok małę zaburzenia hormonalne i przepisał plastry anty. Powiedział, że okres może się trochę spóźnić ale przyjdzie. Więc cierpliwe czekałam minął cały luty a tu nadal nic aż 3 marca dostałam okres. Najpierw pierwsze dwa dni plamienia( wcześniej też się zdarzały ale żadko) okres zamiast z dnia na dzień malec był coraz większy wraz ze skrzepami. Po dobrym tyg dokładnie 9 marca wyleciał ze mnie bardzo duży skrzep ok 8-9 cm( wcześniej także ze mnie wylatywały ale o wiele mniejsze) myslalam ze endo sie złuszcza tym bardziej, że tyle czasu nie miałam @. Po tym jak wyleciał mi taki duży skrzep na nastepny dzien udałąm sie zaraz do mojego ginekologa, ktory jest wspanialym lekarzem to co uslyszlam wprawilo mnie w oslupienie....slady kosmowki byla Pani w ciazy ale juz po dzidziusiu ani sladu. Nie wierzylam wlasnym usza co slysze...zaszlam w ciaze koniec stycznia bez okresu. Jutro ide na wizye ale najprawdopodobniej obedzie sie bez szpitala bo moj organizm sam sie oczyscil. Mam juz jedno dziecko o ktore sie staralismy do 26 tyg bralam duphaston bo mialam zaburzenia hormonalne i za niski progesteron do tego dochodzil brak owulacji. Pytalamktory do mogl byc tydzien lekarz powiedzial miedzy 4-6 tyg. Teraz jak juz wiem ze bylam w ciazy to skladam fakty ze przechodzily mnie dreszcze ze bylo mi zimno ale nic poza tym w moim organizmie sie nie zmienilo....jest mi przykro bo choc nie widzialam na usg swojego aniolka to mam poczucie winy bo nic na siebie nie uwazalam....Pozdrawiam Was
  3.  permalink
    dziewczyny jakie badania warto wykonać po poronieniu ? coś szczególnego ??
    Czy przy poronieniu samoistnym można zacząć starania już w tym samym cyklu czy należy odczekać jakiś czas ??:sad:
    --
  4.  permalink
    Kredowa są różne szkoły odnośnie starań kiedy zacząć, jedni dr mówią, że od razu inni, że trzy cykle odczekać. Co do badań to przy pierwszym poronieniu raczej nie kierują na badania, ale z drugiej strony jak długo się staracie to może jakaś genetyke? Ostatnio dziewczyny pisały o jakimś badaniu zaraz po poronieniu ale nie pamiętam, musisz trochę wstecz poczytać wątek.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeApr 18th 2015
     permalink
    Witam dziewczyny! Mam pytanie w imieniu mojej bliskiej koleżanki, która straciła maleństwo w 16 tygodniu ciąży. Ona uważa, że przyczyna była zbyt brutalne badanie ginekologiczne, po którym wszystko ja bolało... Jeszcze 24 kwietnia była na badaniu prenatalnym, wszystko było dobrze (budowa płodu, ilość wód, itp, itd cacy). 30 kwietnia poszła na kontrolne badanie - to ferelne. Było bardzo bolesne. 15 kwietnia znowu miała badanie, tym razem USG. Okazało sie, że dziecko nie żyje, a wód płodowych jak na lekarstwo... Myślicie, że możliwe jest, że ma rację, że to wina żle przeprowadzonego badania????

    Przepraszam, jesli pytanie nie na miejscu, ale tak mi żal tej mojej kolezanki... Strasznie sie załamała dziewczyna ;(
    --
  5.  permalink
    coś jest nie tak w twoim opisie, z którego wynika że: 15.04- usg dziecko nie żyje.... 24.04- prenatalne wszystko ok, 30.04- felerne.
    chyba, że to miało być 24.03 i 30.03....
    jeśli ma wątpliwości może spróbować zrobić sekcję zwłok i pozwać lekarza, ale nie sądzę żeby to było łatwe w udowodnieniu....
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeApr 22nd 2015
     permalink
    subiektywna7: 24.04- prenatalne wszystko ok, 30.04


    no tak... Miało byc 24.03 i 30.03...

    Ale już wszystko praktycznie jasne. Okazuje się, że faktycznie badanie ginekologiczne przyczyniło sie do uszkodzenia pęcherza płodowego, stąd wyciek wód... Wszystko w jedną całość się złożyło i nie ma żadnych wątpliwości...
    --
    •  
      CommentAuthorigisowa
    • CommentTimeApr 23rd 2015
     permalink
    To smutne wieści;/ Jakoś łatwiej mi sobie było poradzić z tym, że może genetyka nie była prawidłowa, albo że natura dokonała selekcji, niz z tym, że lekarz do którego się wybrałam przyczynił się do utraty dziecka;/ A skąd juz ta pewność?
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeApr 23rd 2015
     permalink
    No ona siebie strasznie obwinia, bo w sumie przez taka "pierdołę" doszło do tragedii... Teraz ide po synka, jak znajde chwilkę napiszę co i jak
    --
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeApr 23rd 2015
     permalink
    o matulu...... straszne to :( mam nadzieje, ze uda jej się to udowodnić i lekarz poniesie konsekwencje, niech pisze do izby lekarskiej wszędzie gdzie się da jak tylko będzie mieć sile...
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthorsheam
    • CommentTimeJun 16th 2015
     permalink
    Skalpula, bardzo mi przykro że i Ciebie to spotkało:( ja poroniłam w 10tc mając w domu maluszka w identycznym wieku co Ty teraz, moje poronienie było zatrzymane i też musiałam iść na zabieg łyżeczkowania:( mi też zależało na tym żeby wyjść ze szpitala tego samego dnia i mój gin jak dawał mi skierowanie mówił że wyjdę tego samego dnia, ale niestety mój szpital nie wyraził na to zgody i musiałam jedną noc spędzić w szpitalu;( także powiem Ci że to od szpitala zależy niestety czy puszczą od razu czy karzą nocować..jeśli chodzi o sam zabieg to jest znieczulenie ogólne, takie że śpisz w ciągu zabiegu ale trwa on szybciutko ok 15 minut, a potem się budzisz nie czuć ani odrobiny bólu, i wydaje mi się że tak jest najlepiej, bo osobiście nie wyobrażam sobie żeby robili ten zabieg bez znieczulenia ogólnego, mając świadomość... wcześniej( pierwszego dnia w szpitalu dostałam tabletkę poronną i następnego dnia miałąm ten zabieg, potem po kilku godzinach puścili mnie do domu. Kochana, ściskam Cię mocno! trzymaj się choć wiem że to nia łatwe! ja cały czas myślałam o mojej Hanusi i było mi łatwiej w szpitalu;)
    --
    • CommentAuthorskapula
    • CommentTimeJun 16th 2015
     permalink
    Dziękuję Ci kochana za odpowiedz. Mi niby gin powiedział, że jak bez znieczulenia, to jest możliwość wyjścia tego samego dnia, zaproponował, że wykona ten zabieg na swoim dyżurze, ale kazał jeszcze dla pewności zrobić betę i poczekać, czy organizm sam się nie oczyści.
    Strasznie cieszyłam się z tej ciąży, przyszła dużo łatwiej niż poprzednia…ale od początku była dla mnie mało realna…

    A Ty myślisz jeszcze o rodzeństwie dla swojej córeczki?
    -- [/url][/url]
    •  
      CommentAuthorsheam
    • CommentTimeJun 16th 2015 zmieniony
     permalink
    My właśnie się staramy teraz o maluszka dokładnie od początku roku, ale niestety póki co nie wychodzi:( no my też z przejściami wszystkie starania, pierwsze starania długie i zakończone ciążą z IUI , urodziła się Hanusia, potem właśnie niespodziewanie zaszłam w ciąże i cieszyliśmy się ogromnie że się udało tak naturalnie i szybko, no ale niestety poroniłam w 10 tc, serduszko przestało bić:( potem po poronieniu zrobiła mi się torbiel na jajniku, brałam przez 2 m-ce anty żeby się wchłonęła i od lutego się staramy, ale póki co bez efektów:( ale mam nadzieję że wreszcie się uda..
    Skapula, a w którym tyg ciązy u Ciebie nastąpiło poronienie?jeśli to wczesny tydzień to jest szansa że naturalnie się oczyścisz, u mnie już było dość późno i nie dałoby rady bez tego, zresztą ja nie miałam żadnych objawów poronienia, nic mnie nie bolało, nie krwawiłam, nic a nic, gdyby nie wizyta kontrolna u gina, który zawsze robi mi na wizycie usg to bym nie wiedziała że to się stało:(
    Kochana, wiem przez co przechodzisz, i przykro mi bardzo...i choć teraz jest bardzo ciężko, to czas leczy rany...na pewno wszystko się ułoży:***jestem myślami z Tobą;*
    --
    • CommentAuthorskapula
    • CommentTimeJun 17th 2015 zmieniony
     permalink
    Według OM jestem w 8 tyg ciąży, a wielkość zarodka na usg odpowiada 6w1d i na tym etapie serce się jeszcze nie pojawiło. Gin na ostatniej wizycie powiedział, że według niego najprawdopodobniej ciąża się zatrzymała, zaproponował, żebym zrobiła 2x bete i jeśli wynik nie będzie odpowiedni, to mam się z nim kontaktować. On uważa, że po ostawieniu Duphastonu, powinno pojawić się krwawienie. Ja jakoś na to nie liczę.
    Wczoraj robiłam pierwszą betę, jutro kolejne badanie, wyniki bedą dopiero w piątek.
    Beta w ciągu 48h urosła tylko 6%, w środę idę na zabieg. Wszędzie czytam, że w przypadku ciąży zatrzymanej taki zabieg powinno zrobić się niezwłocznie, a gin kazał mi tyle czekać…w dniu zabiegu będzie skończony 9 tydzień, a ciąża zatrzymała się w 6 tyg. Mam nadzieję, że nie będzie żadnych komplikacji.

    Treść doklejona: 21.06.15 10:46
    Dziewczyny, jeszcze takie pytanie. Pewnie nie poznam przyczyny poronienia. Tak się zastanawiam, czy nie przyczyniła się do tego moja tarczyca? Ostatnie TSH 2,55 (juz byłam w ciąży). W pierwszej ciąży miałam niższe 1,89, mój gin nie widziła w tym problemu, a wiem, że powinno byc niższe niż 2,55. Zrobię dokładniejsze wyniki FT#, FT$, Anty TPO i zobaczymy. Czy jakieś badania warto jeszcze zrobić? Cytomegalia, toxoplazmoza, przeciwciała antykardiolipinowe wyszły ok
    -- [/url][/url]
    •  
      CommentAuthorFlowka
    • CommentTimeNov 1st 2015 zmieniony
     permalink
    Mam pytanie do dziewczyn, ktore poronily po cytotecu. Jak szybko byla reakcja? Czy zdarzylo sie, ze pomimo leku mialyscie zabieg? Jestem zalamana:( leze w szpitalu od srody,(8t5dc) w sr wieczorem podani mi 8 tabletek cytotecu s dwoch turach w odstepie 3 godz i do dzisiaj nic:((( w czwartek lekkie krwawienie, usg w pt pokazalo, ze pecherzyk jest i nic go nie ruszylo. Caly czas mi mowia, ze czekamy. Nuechca mi podac kolejnej dawki ( bo to obciaza budzet szpitala a lek jest drogi) a ja sie nie zgadzam na zabieg- mam adenomioze i lyzeczkowanie to wyrok dla mojego endometrium. Moja gin mi pisala, ze mam walczyc o kolejna dawke i zgodzic sie na zabieg wtedy jak ona nie zadziala. Mam juz dosc... Ryczec mi sie chce :(
    --
  6.  permalink
    Ja mimo podania cytotecu dopochwowo i szybkiego poronienia po nim chwile później miałam też zabieg.

    Walcz o tę dawkę. Ty wiesz najlepiej co dla ciebie dobre.
    Jak się nie uda poronic wtedy moim zdaniem zabieg będzie konieczny. Sprobuj wszystkiego Flowka.

    Mocno cie sciskam!
    -- [/url[/url]
    • CommentAuthorskapula
    • CommentTimeNov 1st 2015
     permalink
    Flowka, u mnie lek zaczął działać po kilku godzinach…Plan miałam taki, żeby zrobić wszystko aby uniknąć zabiegu, po kilku godzinach poinformowałam lekarza, że według mnie już wszystko się oczyściło, i że chciałabym już pójść do domu, a za kilka dni przyjdę do niego (prywatnie) na usg. Lekarz (prowadził moja pierwszą ciążę i przyjął mnie na zabieg z obietnicą, że wyjdę tego samego dnia do domu, zależało mi na tym, bo w domu zostawiłam maluszka), niestety kategorycznie się nie zgodził, żebym wyszła bez zabiegu, powiedział, że nie weźmie za to odpowiedzialności, a że zależało mi na nim, bo chciałabym, żeby prowadził moją następną ciąże, zgodziłam się na zabieg (na własne życzenie, bez znieczulenia, żeby móc wyjść szybko do domu).
    Dziś żałuję, że nie wyszłam do domu na własne żądanie, bez zabiegu, może dlatego nie udaje mi się zajść w kolejna ciąże...
    Czytałam dużo na ten temat i na zachodzie łyżeczkowanie wykonuje się tylko w uzasadnionych przypadkach, bardzo rzadko, kobiety zwykle czekają, nawet tygodniami na samoistne poronienie. Ja trafiłam na szpital, w którym łatwiej było zrobić zabieg łyżeczkowania niż wykonać kontrolne usg, żeby sprawdzić, że wszystko się oczyściło…
    Ale wiem, że nie wszystkie szpitale działają w ten sposób..
    Mam nadzieję, że Tobie uda się uniknąć łyżeczkowania...
    -- [/url][/url]
    •  
      CommentAuthoragat233
    • CommentTimeNov 1st 2015
     permalink
    Flowka u mnie po podaniu 4 tabletek cytotecu brzuch bolal juz po godzinie a rozrecilo sie po 2. Mimo to mialam zabieg. Chyba w wiekszosci szpitali tak jest bo istnieje przekonanie lekarzy ze poronienie moze dlugo trwac i lepszy jest zabieg. Ja chcialam zeby szybko sie to juz skonczylo. W domu zostala coreczka 16-miesieczna wiec sie zgodzilam. U Ciebie sytuacja inna wiec walcz o nastepna dawke. Strasznie dlugo to u Ciebie trwa.
    --
    •  
      CommentAuthorFlowka
    • CommentTimeNov 1st 2015
     permalink
    Zaczelo sie:) krwawie! Na dyzurze jest super lekarka. Zrobila mi usg:) powiedziala, ze walczyla o mnie bo uwaza, ze bardzo rozsadnie podchodze do tematu i w 100% mnie popera, ze nie chce zabiegu! Do lekarzy na specjalizacji podczas mojego usg powiedziala: Pani zaszla w ciaze samoistnie, po 5 probach in vitro( mielsmy 3, ale jej nawet nie poprawialam) i ma adenomioze. I o kobiety z taka historia musicie walczyc do konca, zeby nie robic zabiegu. Myslcie o pacjencie a nie o ukladach! Bylam w SZOKU! Powiedziala mi, ze rozmawiala z ta mloda lekarka, do ktorej wczoraj poszlam i ustslily, ze zrobia wszystko, zeby mi nie zrobic zabiegu :)
    Nie podala mi lekow, bo zaczelam krwawic i pecherzyk ma juz 11 mm i jest zapadniety, wiec do jutra powinno byc po wszystkim!
    --
    •  
      CommentAuthorasiunia899
    • CommentTimeNov 1st 2015
     permalink
    może na pocieszenie w taki dzień jak dzisiaj powinnam napisać.
    Poroniłam 4 razy w tym 2 razy ciąża pozamaciczna z usunięciem jajowodu...
    Zrobiliśmy 2 lata przerwy, udało się w pierwszym cyklu, jestem w 21 tc
    Straciłam już nadzieję...a stał się cud
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.