Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorasieksz
    • CommentTimeOct 15th 2016
     permalink
    [*]
    -- [*] 19.03.2016
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeOct 15th 2016
     permalink
    mnie pomogla bardzo ksiazka ,,Przerwane oczekiwanie,,. Dopiero przeczytanie jej,wypłakanie sie w poduszke dalo mi lekką ulgę.
    Dla moich aniołków [*]15.03.2010, [*] 2.06.2016 :sad:
    Dla wszystkich Aniołeczków [*]
    •  
      CommentAuthorefcia81
    • CommentTimeOct 15th 2016
     permalink
    Ja mam mutacje MTHFR, 3 poronienia za mną w tym 1 łyżeczkowanie, za czwartym razem się udało, mam piękną zdrową córeczką urodzoną w 40 tc. W ciąży i przed ciążą brałam Femibion Natal 1 gdzie jest zmetylowany kwas foliowy. Acardu oraz clexany nie brałam. Konsultowałam to z prof. Dębskim i prof Wielgosiem oraz u innych wielu specjalistów, również w klinikach niepłodności. Wszytscy twierdzą ze mutacja nie ma nic do poronień, i tu w sumie dziwne bo jednak jak tak czytam to jest coś na rzeczy. Tak czy siak dziewczyny z mutacją nie poddawajcie się.
    --
    • CommentAuthorMysiorek80
    • CommentTimeOct 16th 2016
     permalink
    dzieki dziewczyny za slowa wsparcia.Nie odzywalam sie bo powrocie do pracy i chorej atmosferze nie moglam sobie psychicznie poradzic.Przez 2 tyg. Bralam psychotropy przepisane przez lekarza bo nawet rano ciezko bylo mi wstac z lozka, zajac sie dzieckiem bylam na skraju zalamania..Okresu jeszcze po poronieniu nie dostalam.Odstawilam wczoraj leki,musze sie z tym jakos zmierzyc,mam wspanialego meza i corke,mam dla kogo zyc.Sam fakt poronienia mnie zwalil z nog ale wytlumaczylam sobie ze tak musiali byc ale postawa kierowniczki mnie dobila.Biore sie w garsc. Powiedzcie mi czy fakt brania przez 2 tyg. Psychotropow moze wplynac na starania bo gin dal mi zielone swiatlo bo nie bylo lyzeczkowania.Teraz do gina ma isc y po okresie.
    •  
      CommentAuthorjasmina6
    • CommentTimeOct 17th 2016
     permalink
    Pewnie zależy jakie to były leki, ale jeżeli zaczynasz cykl a tych leków nie bierzesz to powinno być ok, tak mi się wydaje:)
    --
    •  
      CommentAuthorkoalka
    • CommentTimeOct 19th 2016
     permalink
    Cześć dziewczyny, mam pytanie do tych które miały wykonany zabieg łyżeczkowania. Kiedy zaczełyście się starać, i czy zaczełyście uzywać jakieś wspomagacze??
    boje się o zrosty po łyżeczkowaniu, czy sa jakieś metody - sposoby żeby się ode tego uchronić
    wiem że są zioła o. Sroki ale to na istniejące zrosty - a jest coś przeciwko tak profilaktycznie
    --
    •  
      CommentAuthorzygzakowa
    • CommentTimeOct 19th 2016
     permalink
    Koalka wszystko zależy od tego kiedy było poronienie. Jeśli w pierwszym trymestrze to zazwyczaj lekarze pozwalają na starania po 3 lub 6 m-cach. Jeśli nie było zabiegu a ciąża młoda to można się starać w następnym cyklu.
    Ja byłam 4 razy łyżeczkowana. Nie używałam potem żadnych wspomagaczy, jakoś o zrostach nie myślałam.
    Ale po 2gim razie miałam hsg i strasznie mnie to badanie bolało. Gin wtedy mówił że pewnie były zrosty i stad ten ból podczas badania.
    --
    •  
      CommentAuthorasieksz
    • CommentTimeOct 19th 2016 zmieniony
     permalink
    koalka: Kiedy zaczełyście się starać, i czy zaczełyście uzywać jakieś wspomagacze

    mi lekarz zalecił odczekać 3-6 miesięcy z zaznaczeniem że im dłużej tym lepiej.
    Odczekałam 6 cykli (5 miesięcy bo moje cykle mają 25dni ) i w pierwszym cyklu starań udało się zajść :) i bez żadnych wspomagaczy
    Ale co lekarz to inna opinia
    -- [*] 19.03.2016
    •  
      CommentAuthorkoalka
    • CommentTimeOct 19th 2016
     permalink
    Mi własnie nikt nic nie mówił ile mamy czekać, jedynie co raz usłyszałam że mam przyjsc do lekarza na kontrole po pierwszym okresie po zabiegu
    ale szczrze to mogę mieć ten okes i za 3 miesiące to chyba sama sie umówie za 2 tygodnie na kontrole i wtedy pogadam juz o konkretach z doktorkiem

    Treść doklejona: 19.10.16 14:37
    dzięki za odpowiedzi
    --
    •  
      CommentAuthorasieksz
    • CommentTimeOct 19th 2016 zmieniony
     permalink
    koalka: jedynie co raz usłyszałam że mam przyjsc do lekarza na kontrole po pierwszym okresie po zabiegu
    ja wizytę miałam mieć jak tylko odbiorę wyniki z histopatologii i tak też zrobiłam. Wtedy powiedział mi co i jak (tylko konsultację miałam bez badania i na dodatek darmową :)
    a okres dostałam równo 28 dni po zabiegu
    -- [*] 19.03.2016
    •  
      CommentAuthorkoalka
    • CommentTimeOct 19th 2016
     permalink
    ja mam miec wynik histopatologiczny za 3 tygodnie to może faktycznie już z wynikiem umówie się na wizytę, będę wiedzieć więcej
    --
    •  
      CommentAuthorAguśka90
    • CommentTimeOct 19th 2016
     permalink
    Ja byłam łyżeczkowana dokładnie 3 tygodnie temu w 8tc;/ dopiero od kilku dni nie mam krwawienia eh co za męka:( na kontroli byłam tydzień po zabiegu, teraz odebrałam wyniki hist-pat i mam przyjść po @. Ciekawa jestem kiedy dostanę eh.. mi lekarz powiedział, że po 3 mcach możemy się starać.
    -- 8tc puste jajo płodowe :( choć nawet Cię nie widziałam, nie usłyszałam bicia serduszka to i tak tęsknię mój Aniołku [*]
    •  
      CommentAuthorms_86
    • CommentTimeOct 20th 2016
     permalink
    Dziewczyny mam pytanie odnośnie Waszej psychiki po poronieniu.\
    Ja pierwszą ciążę poroniłam i strasznie to przeżyłam. Bo po długim oczekiwaniu na ciążę poroniłam.
    Teraz mam już dwójkę maluchów. Ale mam pewien problem. Do tej pory boję się z kimkolwiek zostawić córkę. Z synem nie mam tego problemu.
    Mam lęki, że coś się jej stanie, że zabierze. Jedyną osobą z którą mogę ją zostawić jest moja mama. (Teściowa absolutnie). I to zostawiam jak muszę.
    Czy któraś z Was też tak ma? Czy tylko ja jestem ewenement?
    -- ,
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 20th 2016
     permalink
    Ms, a jestes pewna, że to przez poronienie? Ja poroniłam dwukrotnie. 1 ciążę i trzecią. Mam jedno dziecko. Również długo miałam opory, aby go z kims zostawić i np. sobie wyjść (nawet do pracy). Powrót do pracy wiązał się z traumatycznym strachem... Nie wydaje mi się jednak aby poronienia były tego przyczyną (przynajmniej w moim przypadku). W Twoim przypadku o tyle dziwne, że problem dotyczy jednego dziecka tylko. Powiem Ci, że najlepszym lekarstwem dla mnie było to, że wróciłam do pracy i musiałam najpierw zostawić dziecko w żłobku (ale syn chorował, więc wypisałam) a potem zatrudnić opiekunkę. Po jakimś czasie przestałam się bać. Po prostu trzeba było przywyknąć i sie przekonać. Na pewno uleganie własnej psychice w niczym nie pomoże, a z czasem rola matki kwoki bardzo Cie wymęczy...
    --
    •  
      CommentAuthorms_86
    • CommentTimeOct 20th 2016
     permalink
    Może też dlatego że zawsze chciałam mieć córkę i Ona jest moim największym skarbem i ukojeniem tamtego bólu.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 20th 2016
     permalink
    No nie wiem :P. Ja też zawsze chciałam mieć córkę. Mam syna, a jednak miałam to samo :P. Moja ciąża z dawidkiem była calutka zagrożona i to może też wzmogło mój stan... Natomiast musisz przełamywać to co czujesz, bo inaczej skrzywdzisz córkę. Będziesz ją chować pod kloszem... Spróbuj ją jednak zostawiać jesli masz taką możliwość z kimś. Zobacz czy z czasem zaczniesz czerpac radość, że masz chwilę bez dzieci. jesli nie przejdzie ten strach, który czujesz, to chyba bez psychologa sie nie obejdzie. Kiedyś trzeba "odciąć pępowinę"...
    --
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeOct 20th 2016
     permalink
    To nie przez poronienie, ja mam to samo. Z teściowa nie zostawię bo jej nie ufam bo nie wie ile mnie kosztowało to żeby zajść w ciążę, nigdy się nie interesowała. Natomiast mojej mamie zostawię dziecko bo wiedziała o problemach i wiem że dobrze by sie nią zajęła.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
    •  
      CommentAuthorkoalka
    • CommentTimeOct 20th 2016
     permalink
    Co do psychiki to moja była przed poronieniem w dużo gorszym stanie niż teraz
    powiem szczerze, odczułam pewną ulgę, bo lekarz od razu powiedział że są wady genetyczne zarodka, że może być różnie i że mogę poronić, a jesli jakimś cudem donoszę to urodzę dziecko prawdopodobnie chore
    po tej informacji nie mogłam sobie poukladać,
    nie mogłam pogodzić się że moja córka będzie wychowywana z myślą że w przyszłości będzie obciążona opieką nad chorym rodzeństwem
    nie bałam sie jakoś o siebie czy sobie z tym poradze
    tylko o nią
    bałam się że nie będzie mogła zaplanowac i realizować swoich marzeń tylko zawsze gdzieś z tyłu głowy bedzie miała opieke nad rdzeństwem, i wszystkie swoje decyzje bedzie w jakiś sposób podporządowywać temu
    za dużo tego naogladalam sie w bliskim otoczeniu i nie chciałam tego dla córy
    może to głupie i samolubne ale tak bardzo chciałam żeby była szczęśliwa, że jak zaczełam krwawić to poczułam pewną ulgę
    co też nie zmiania faktu że dotarło do mnie, że to już jednak czas i moment na planowanie rodzeństwa, i dzieki tej stracie zrozumialam że chce mieć już kolejne dziecko.
    --
    •  
      CommentAuthorjasmina6
    • CommentTimeOct 21st 2016
     permalink
    Koalka mam nadzieję, że nie czujesz się winna, po prostu miałaś dziecko w domu i było ono bardziej realne, życzę szybkiego rodzeństwa dla Madzi:)
    --
    •  
      CommentAuthorKaarolka
    • CommentTimeOct 21st 2016
     permalink
    Nie myślałam, że kiedyś tu napisze :(
    Poerwsza ciaza starania 14mc ale dzieciatko urodzilo sie zdrowe
    O drugie 11cs zaszlam w cyklu z hsg. W srode pojechalam na wizyte jakas taka niespokojna, od jakiegos czasu cos mi nie dawalo spokoju :( moja obawy sie sprawdzily. Dzieciatku serduszko nie biło :( bylam w 9t3d dzieciatko nie rosło od 2 tugodni. Nie miałam zadnych objawow poronienia ani nie plamiłam ani nie bolał brzuch. Wczoraj mialam lyzeczkowanie
    Nie potrafie sobie z tym poradzic :( nie wiem jak zyc.... nasze dzieciatko zmarło :(
    Pomóżcie dziewczyny, bo nie wiem co robić :(

    Po jakim czasie dostałyscie okres? Po jakim czasie zaszlyscie ponownie? Jestem rozżalona do granic możliwosci :(
    -- Nikola 20.07.2015 , Aniołek [*] 20.10.2016 .... 2cpp szczęśliwy :) <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgf330f9px.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorzygzakowa
    • CommentTimeOct 21st 2016
     permalink
    Kaarolka bardzo ci współczuję.
    Musisz sobie dać czas, przeżyć żałobę. Płacz, smuć się, złość na cały świat i los. To są emocje, które musisz przerobić. Bez tego nie ruszysz dalej.
    Mam nadzieję, że masz oparcie w najbliższych.

    Ja przeżyłam ten koszmar 3 razy. Okres dostawałam po 4-6 tygodniach. W następne ciąże zachodziłam po około roku od poprzedniej.
    --
    •  
      CommentAuthoragat233
    • CommentTimeOct 21st 2016
     permalink
    Kaarolka bardzo mi przykro....:((
    Przechodzilam to samo prawie ze rok temu. Kazdy zalobe przechodzi inaczej. Ja tez stracilam druga ciaze. Mi duzo pomoglo ze mialam juz coreczke. Druga ciaza byla niespodzianka bo po 12cs o corke i stymulacji clo nie myslelismy ze moze sie tak szybko udac. Cieszylismy sie a tu... wtedy tez podjelismy decyzje o drugim dziecku (wczesniej chcielismy drugie ale nie staralismy sie konkretnie) Okres dostalam 38 dni po lyzeczkowaniu. W trzecia ciaze udalo mi sie zajsc wlasciwie od razu, po 3 miesiacach przymusowego odpoczynku, w czwartym bylam juz w ciazy. 3 wrzesnia 2015r. mialam lyzeczkowanie, 7 wrzesnia 2016 urodzil sie nam synek. Ja zamiast na zalu skupilam sie na corce i przyotowaniach do staran bo mi to pomagalo. Ty tez musisz znalezc swoja droge zaloby i przepracowac to a potem zaczac starania od nowa...
    --
    •  
      CommentAuthorjasmina6
    • CommentTimeOct 21st 2016
     permalink
    Zygzakowa ma rację, każdy przechodzi inaczej i potrzebuje czegoś innego. Jeśli nie chcesz o tym mówić powiedz to jasno i zlewaj pytania, jeśli czujesz potrzebę wygadania znajdź dobrych słuchaczy. Ja dostałam okresu po 52 dniach, przez to, że nie mamy dziecka ja rzuciłam się w wir przygotowań do starań. Porobiłam badania zalecane przy poronieniach nawykowych, odwiedziłam genetyka, zrobiłam HSG i histeroskopię i to mi pomogło przetrwać rok (za 7 dni jest rocznica wiadomości, która zakończyła moje szczęście), ale przede wszystkim ludzie i jeszcze raz ludzie mi pomogli, zwłaszcza dziewczyny stąd, za co z tego miejsca mówię im wielkie DZIĘKUJĘ:*:*:*
    --
    •  
      CommentAuthorKaarolka
    • CommentTimeOct 21st 2016
     permalink
    Dziękuje Wam dziewczyny:* najwiekszs potrzeba to się wypłakać :( nie wiedziałam, że po poronieniu można aż tak tęsknic. Mieć aź taki żal do Boga, że zabral nasze szczeście. Nie zdawałam sobie sprawy z tego :( a ja tak tęsknie tak bardzo kocham. Mam taką pustkę teraz :(
    -- Nikola 20.07.2015 , Aniołek [*] 20.10.2016 .... 2cpp szczęśliwy :) <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgf330f9px.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorasieksz
    • CommentTimeOct 21st 2016
     permalink
    Kaarolka bardzo mi przykro :(

    Kaarolka: Po jakim czasie dostałyscie okres? Po jakim czasie zaszlyscie ponownie?

    Okres dostałam równo po 28 dniach od zabiegu. O kolejną ciążę zaczęliśmy się starać po 5 miesiącach (6 cyklach). Tak lekarz zalecił (3-6 miesięcy przerwy a im dłużej tym lepiej), udało się w pierwszym cyklu.

    Płacz ile możesz, bo to pomaga. Ja płakałam przez calusieńki tydzień, a do teraz jakiś smutek w środku jest ( właśnie w tym czasie szykowałabym się na porodówkę już) . Też pierwszą ciążę miałam idealną... Teraz znowu jest dobrze z dzidzią. Przed starszym dzieckiem musisz być silna! Ale jak tylko znajdziesz moment na wypłakanie się -płacz to na prawdę pomaga! I przede wszystkim! To nie Twoja wina! my jako kobiety jesteśmy niestety bardziej narażone na czynniki zewnętrzne (stres, nerwy środowisko) i to niestety oddziałuje na ciążę :(

    Jeszcze kiedyś wyjdzie słońce!
    -- [*] 19.03.2016
    •  
      CommentAuthorAguśka90
    • CommentTimeOct 21st 2016
     permalink
    dziewczyny nie dość, że nieszczęściem było niedawne poronienie to jeszcze na domiar złego dzisiaj mi się ząb złamał górna 2 eh..została 1/4 zęba nie wiem co dentystka dzisiaj z tym zrobi.. to naprawdę jakaś kara chyba tylko nie wiem za co :(
    -- 8tc puste jajo płodowe :( choć nawet Cię nie widziałam, nie usłyszałam bicia serduszka to i tak tęsknię mój Aniołku [*]
    • CommentAuthorMysiorek80
    • CommentTimeOct 22nd 2016
     permalink
    Karolka,ja poronilam 7 wrzesnia,przezvtydzien wylam do poduszki,pomogly mi rozmowy z moimi kolezankami, ktore tez to przezyly a teraz maja dzieci.Mam corke i dla niej musialam wziasc sie w garsc.Nie mialam lyzeczkowania wiec lekarz dal mi zielone swiatlo po okresie,ale dzis 46 dzien po i jeszcze go nie dostalam,czekam jak na zbawienie my moc zaczac starania..boje sie tylko tego ze za bardzo chce..
    •  
      CommentAuthorjasmina6
    • CommentTimeOct 22nd 2016 zmieniony
     permalink
    Niestety nie da się nie chcieć:cry:
    --
    • CommentAuthorMysiorek80
    • CommentTimeOct 24th 2016
     permalink
    Kaarolka ja tez staralam sie prawie rok o pierwsze dziecko,zaszlam w pierwszym cyklu po HSG,w druga ciaze zaszlam w pierwszym cyklu staran,zdziwilam sie i ucieszylam...ale niestety na krotko.Boje sie,jak to bedzie bo mam niedrozny jeden jajowod i mialam problemy z jajeczkowaniem ale staram sie wierzyc ze skoro zaszlam odrazu to moze nie bedzie tak zle.
    •  
      CommentAuthorKaarolka
    • CommentTimeOct 24th 2016
     permalink
    Mysiorek80 ja też mam jeden jajowód bardzo wątpliwy a jak na złość owuluje najcześciej własnie po tej stronie.....02.11 mam wizyte kontrolnai liczę na dobre wiadomości i szybkie zielone światło
    -- Nikola 20.07.2015 , Aniołek [*] 20.10.2016 .... 2cpp szczęśliwy :) <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgf330f9px.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorAguśka90
    • CommentTimeOct 24th 2016
     permalink
    Ja się martwię, ponieważ owulację w szczęśliwym cyklu miałam z prawego jajnika. Po łyżeczkowaniu musiałam brać przez 2 tyg antybiotyk bo lekki stan zapalny jajnika prawego mi się zrobił.. Boję się czy to nie wpłynie na drożność
    -- 8tc puste jajo płodowe :( choć nawet Cię nie widziałam, nie usłyszałam bicia serduszka to i tak tęsknię mój Aniołku [*]
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeJan 2nd 2017
     permalink
    Czy któraś z Was może się podzielić doświadczeniem, jeśli posiada:

    - w którym tygodniu/ile czasu od diagnozy pustego pecherzyka ciążowego doszło do samoistnego poronienia?

    -w czwartek pęcherzyk ciążowy miał ponad 22 mm, żółtkowy niecałe 6,5 mm, beta w piątek prawie 48000 (wielkości się zgadzają z moimi wyliczeniami- 7-8 tydzień ciąży. "Poza" brakiem zarodka wszystko jest OK :/ Czy któraś z Was wie, jak długo beta może przyrastać w takiej sytuacji?
    --
    •  
      CommentAuthorperła2010
    • CommentTimeJan 2nd 2017 zmieniony
     permalink
    U mnie w 7tc pęcherzyk 14mm pusty. 8tc potwierdzenie pustego pęcherzyka. Ze względu na moje poprzednie ciąże i wadę macicy dostałam skierowane do szpitala. Koniec 8tc bhcg ponad 20tys. podobno ok. Pierwszy dzień 9tc spadek do 10tys. Brak czynności poronnej macicy i zabieg pod kontrolą usg. Krwawiłam tylko ok godziny po zabiegu. Potem tylko lekko różowy śluz.
    Po zabiegu skok temperatury w 12dc, lutealna 13 dni. Czyli normalny cykl.
  1.  permalink
    Asiu być może będzie potrzebna tabletka. Tak miała Flowka, co zaczęła ten wątek o pustym jaju
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeJan 2nd 2017
     permalink
    Perla u mnie 8 tydzien (7t1d) dzisiaj wychodzi i beta 55,7 tys...
    --
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeJan 2nd 2017
     permalink
    Perła a ile trwało czekanie na akcje Poronną? Ja w pierwszej Poronną czekałam ponad tydz po odstawieniu luteiny . Teraz też mam nadzieje na samoistne poronienie
  2.  permalink
    bomin. ja czekałam na poronienie samoistne po odstawieniu luteiny 7 dni i zaczęłam krwawic
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeJan 3rd 2017
     permalink
    Dzięki. U mnie tez tak było poprzednio i teraz chyba będzie tak samo.
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeJan 5th 2017
     permalink
    Ja nie łykałam luteiny, to jak szybko powinno się to stać? Czy lekarz na USG jest w stanie to stwierdzić?

    (u mnie nic się nie dzieje, wciąż jestem w ciąży...)
    --
    •  
      CommentAuthorasieksz
    • CommentTimeJan 6th 2017
     permalink
    Moja beta w 8tc nad przyrastala. Usg wskazywało cały czas 5t plus 6d. W czwartek na wizycie lekarz chciał skierowanie do szpitala wypisać ale się nie zgodzilam a z piątku na sobotę zaczęłam krwawic. Tydzień wcześniej byłam w szpitalu z powodu plamienia i dostałam luteinie. I na wizycie lekarz mówił ze może to potrwać tydzień dwa czy miesiąc ale na pewno sie zacznie . Zaczęło się po jednym dniu. Wszystko od organizmu zależy. ..
    Przyjęli na oddział bez skierowania i w sobotę zabieg zrobili. Po południu wyszłam do domu...

    Treść doklejona: 06.01.17 14:00
    A beta przyrasta bo ciąża jest... tylko pusta
    -- [*] 19.03.2016
    • CommentAuthorKatiziie
    • CommentTimeJan 31st 2017 zmieniony
     permalink
    Witam was. Stracilam mojego aniolka w 9 tc bylo to 26.01.2017 czuje sie strasznie.. taaaka pustka :cry: jakbym nie pojechala na SOR nie wiedzialabym ze cokolwiek zlego sie wydarzylo... serce mi pękło :sad:
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/url
    •  
      CommentAuthorjasmina6
    • CommentTimeFeb 1st 2017
     permalink
    Katiziie wiemy tutaj co czujesz. Cokolwiek zostanie powiedziane nie ukoi pustki. Najlepsze co może Ci się przytrafić teraz to uściski dzieci, dobre słowo Twojego mężczyzny, wino z koleżanką i łzy...
    Nie poddawaj się, jest tu dziewczyna która zaszła zaraz po łyżeczkowaniu i teraz czeka na serduszko:):)
    --
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeFeb 1st 2017
     permalink
    U mnie już wszystko wiadomo. Ostatnio sprawdzania beta: niecałe 70 tysięcy.
    20 stycznia miałam zabieg. Samo się niestety nie ruszyło, choć z drugiej strony się cieszę, że było w narkozie, że nie musiałam czuć... wiecie czego.

    W badaniach genetycznych wyszło, że mieliśmy maleńkiego synka. Miał trisomię 16 chromosomu, więc nie było szans, żeby z nami został.
    Wygląda na to, że po prostu mieliśmy pecha i trzeba próbować ponownie...

    Lekarz nakazał "nie zachodzić w ciążę przez 5-6 tygodni po zabiegu". Oby ten pierwszy cykl szybko się "ogarnął"...
    --
    •  
      CommentAuthorjasmina6
    • CommentTimeFeb 1st 2017
     permalink
    Creme ja żałuje bardzo że nie zrobiliśmy badań genetycznych dziacia...
    --
  3.  permalink
    Justynko w sumie nie zawsze coś w nich wychodzi, ale może z drugiej strony coś by to wnioslo.
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    • CommentAuthorKatiziie
    • CommentTimeFeb 2nd 2017
     permalink
    Jasmina jakos te łzy nie wychodzą... trzymam je w srodku :sad: wino tez nie bo antybiotyk biore(przeciw zakazeniu bo ponad 2 tyg chodzilam z martwym plodem)...
    Dobre slowo, przytulaski zawsze dzialają.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/url
    •  
      CommentAuthorAguśka90
    • CommentTimeFeb 2nd 2017
     permalink
    Wiem, co czujesz :( ja się cały czas martwię. Cały czas brudzenie piersi jakby mniej wrażliwe.. Jutro usg.. Boję się
    -- 8tc puste jajo płodowe :( choć nawet Cię nie widziałam, nie usłyszałam bicia serduszka to i tak tęsknię mój Aniołku [*]
  4.  permalink
    Katiziie,sciskam mocno i wspolczuje.Bedzie dobrze. Poronilam we wrzesniu a tu juz pod serduszki nosze nowe zycie.
    Aguska90, po ostatnim poronieniu, notmalnie co tydzien jestem u lekarza bo wszytkie onjawy uznawalam za zle. Seduszko bije, dostalam tez brudnego sluzu ale okazalo sie ze m niewielkiego, niegroznego krwiaka i on sie zluszcza dlatego to brudzenie. Podobno to dobrze bo sie wchlania. Napisz kutro jak po wizycie
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeFeb 2nd 2017
     permalink
    jasmina6: żałuję


    Ja do ostatniej chwili się wahałam. Dosłownie: 4 h po podaniu cytotecu rozmawiałam o tym z mężem... (o tym, że coś z ciążą jest nie tak wiedzieliśmy ok 3 tygodni). Zdecydowanie dało nam to odpowiedź na wiele obaw i pytań. A to dosłownie dwa zdania "Płeć męska. Stwierdzono trisomię 16 chromosomu".
    Ale to trochę też rozdrapuje rany, więc zdecydowanie medal ma dwie strony...
    --
    •  
      CommentAuthorjasmina6
    • CommentTimeFeb 3rd 2017
     permalink
    Wiem, że w dobie kryzysu nie jest to dobry czas na takie wiadomości, ale z oznaczeniem płci możesz dostać od szpitala akt zgonu, a mając akt zgonu możesz zgłosić u ubezpieczyciela śmierć dziecka i dostać pieniądze, a ich potrzebujesz bo po drugim poronieniu robisz badań jak szalona, a nie jest to koszt kilkunastu złotych...
    Do mnie dotarły wyniki z Łodzi od immunologa no i na dzień dzisiejszy nie mamy szans na biologiczne dzieci, nie posiadam alloantygenów mlr. Teraz szczepienia, które mam nadzieję coś dadzą...
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.