Hmm - przeciwko chustom zazwyczaj są osoby, które nigdy w życiu nie chustowały, albo zbyt późno zaczęły :)

Faktycznie, zdecydowana większość dzieci nadpobudliwych świetnie znosi noszenie w chuście. Oczywiście pod warunkiem, że jest dobrze (mocno) zawiązana i że wiązanie jest dopasowane do wieku dziecka.

Noszenie w nosidle buzią do przodu malutkich dzieci to i tak ogromny błąd.

Raz już pisałam ale mi zjadło :D

Antosia zaczęła być chustowana szybko i prawie od pierwszego dnia jej się podobało. Gdy zaciekawił ją świat zewnętrzny miałam 1 minus - nie trzymała główki. Więc nadal wiązałam ją w kieszonkę i rolowałam pod karkiem tą część od kieszonki. Jak miała jakieś 8-9 miesięcy znienawidziła chowanie pod 1 połówkę (no chyba że śpi to mogę) ale właśnie wywijanie pasa, czy podpieranie karku kapturem wystarczało

Weronika wsiadła późno w chustę bo miała ponad rok przecież - i od pierwszego dnia jej się spodobało!
Teraz jak widzi chustę biegnie z łapkami w górze "mama ja?" a potem płacz jak okazuje się że Antosia :(

My nadal się chuścimy 2x w tyg a jak trzeba to częściej i w zimie będzie tak samo bo nie mam sił wnosić wózka do autobusu

rooda: A stwierdzenie, ze dzieci bardziej sprawne i silniejsze maja problem z zaakcetowaniem chusty mnie rozbilo...

wydaje mi się że to wiele zależy od dziecka. Poza tym jeśli rodzic po raz pierwszy wiąże np roczniaka - ruchliwe i ciekawskie stworzenie które chce biegać a nie siedzieć na rękach - to będzie bunt dzieciaka. Rodzic jest poddenerwowany (jak to zrobić? czy robię dobrze? czy nie wyleci? czy dobrze ułożone nogi? a na obrazku było tak.... itp itd) dzieciowi udziela się niepokój. i jest płacz... a wtedy najłatwiej powiedzieć że duży dzieć sie nie nadaje
Weroni pierwszym razem ciut się wystraszyła - nie znała żadnych nosideł, nie była nigdy w nich noszona a matka wsadza w szmatę... Ale "spokojnie" usiadłam z nią i wiązałam ją w kieszonkę na siedząco (swoją drogą fajnie się tak wiąże) i wystarczyło raz. Chwilkę potańczyłyśmy i powygłupiałyśmy się i już spokojnie chciała do chusty. Zanim wsadziłam Antosię na Weroni przerabiałam wiązania. Teraz Weroni noszę na plecach - i lubi to bardzo - ja mniej bo klocek ciężki hihi

Ja syna próbowałam wsadzić w kieszonkę (chusta.pl) jak miał ze 4 mce. Szybko zrezygnowaliśmy z tej formy transportu i przytulania, bo nie leżała nam. Synek był dość ruchliwy, ciężko było go włożyć do wora, a i my niepewni. Teraz wiem, że problem był po prostu w pozycji - kołyska do teraz mi nie lezy i już.
Jak miał jakieś 14 mcy pojechaliśmy w dość górzysty teren i żeby skorzystać z atrakcji musieliśmy mieć chustę. Zrobiłam samoróbkę i dawaj. Mąż go władować w 2x. Buntował się, ale jak zobaczył, co się święci, to ucichł, a w drodze powrotnej nawet zasnął ;)

Natomiast córę to niemal od urodzenia noszę w tkanej i elastycznej, nie narzekamy :) nie wiem, czy gdybym zaczęła póżniej, by się buntowała, jest generalnie spokojniejsza i bardziej ugodowa, ale kto wie...

Teraz mam problem, potrzebuję chusty do torby "jakby co". Elastyk był ok, ale już sobie z nim nie radzę.
Myślałam o MT, kółkowej, ewentualnie kieszonka... co polecacie ? ile miejsca zajmuje MT? - porownywalnie do elastyka ?

Na marginesie dodam, że mam na sprzedaż Nati bambus i LennyLamb elastyk, jakby ktoś chciał... ;)

hmm w chuście jest o niebo wygodniej niż w nosidle i ciężar jest rozłożony na całych plecach nosiciela więc myślę że dasz radę :)
Mam tkana i elastyka i powiem tak - mi wygodniej wiązać elastyka ale od kiedy mała waży około 4kg jej jest wygodniej w tkanej. Zresztą bardzo się cieszę że mam obie i noszę w zależności od potrzeb i warunków :) Jak na dłużej wolę tkaną tak samo jak jest zimniej
Moze zacznij od elastyka z myślą o dokupie tkanej jak dzieć dorośnie?

tak właśnie sobie myślę ze noszenia i tak się nie uniknie wiec lepiej zainwestować w chustę niż w te masakryczne nosidła albo na rękach :)

Agunia (czy też AND - jak wolisz ? ) - taki miałam plan: najpierw elastyk a potem jeśli się nam chustowanie spodoba to tkana. ale myślałam że elastyczną dłużej poużywamy jako jedyną (producenci podają że nawet do 15 kg) . 4 kg to strasznie mało :(

rooda - a jaką masz konkretnie tą tkaną ?

my mamy tkaną chustę od samego początku, a Emilka "schodziła" w niej całe Góry Świętokrzyskie w wieku 3 miesięcy :)Teraz Milka ma prawie 8 miesięcy.
Chusty używamy na zakupy (no, chyba że pada deszcz albo ostatnio śnieg, to wózek) albo wycieczki po mieście ("kocham" komunikację miejską) -jak znalazł. No i w domu czasem używam chusty, bo Mila ma chyba fazę lęku separacyjnego i tylko w ten sposób mogę zrobić coś innego niż fascynująca zabawa w "a gu"
polecam podwójny X, bo można z niego łatwo wyjąc maluszka, a potem włożyć bez rozwiązywania chusty; na początku bawiliśmy się w kieszonkę, ale nam nie podeszła

moja dzisiejsza marudzia zasnęła właśnie w MEI TAI’u. Bardzo była zmęczona, a nie mogła zasnąć… Więc dawno nie używany MT wyciagnęłam i pomogło:)
Śpi teraz odłożona w łóżeczku. UFFF:)

Kako, a macie dobrze dobrany rozmiar? Bo na zdjęciach wygląda na luźnawy- materiał się tak dziwnie marszczy. Ale może to tylko wrażenie.

Tak wyszło :P Ale tylko to co z przodu to moje

POLI - rewelacja!!
Pelasia, rozmiar ok, to taki kapturek wisiał tak niedbale akurat:)

Teraz rozumiem, Kako :-) My nie mamy MT, tylko ergo, ale też z kapturkiem i sprawdza się jak najbardziej. Jak dziecko zaśnie, można przytroczyć kapturek i dziecku główka nie lata. Potrzebne szczególnie jak nosisz na plecach (bo nie widzisz i główki nie przytrzymasz)i przy dłuższych trasach.

Ja mam od tej Pani, ale nie wiem ile trzeba czekac.
NA stronie jest podany nr telefonu, więc można zadzwonic :)

Dzisiaj znowu mała zasnęła mi w MT:) Nie wiem co jest, jakoś nie moze zasnąc w dzień - bardzo sie denerwuję. Włozyłam do "majtka" i za kilkadziesiaąt sek juz spała. Na szczęście, łatwo się z niego ją wyjmuje i odkłada do łóżeczka ;P

MT mamy z kapturkiem, ale nie używamy go raczej..nawet myślałam, czy by sie go nie pozbyć:)
Mamy MT z LennyLamb - bardzo mi się podoba. Sprzedajemy tez takie. TU
i TU:)

kfiatku, podrzuć.


Dzięki wielkie :*

tabalugo tylko troszke musze pokopac bo to dawno było ale znajde ;)

Agunia, a jakie masz na myśli? Te za 70zł? Ciekawa też jestem

Jest takie za50zł

Wymiary nosidła:
panel
* szerokość - około 38 cm
* wysokość - około 58 cm
(z uwzględnieniem zagłówka i pasa biodrowego)
* wysokość samego - około 42 cm
pasy (każdy)
* szerokość - około 10 cm
* długość - około 2 m
* wypełnienie - długość około 60 cm
(wyłącznie naramienne)

I znalazłam jeszcze w podobnej cenie Infanta... kurde mam zagwostkę hehehe

Poli wiesz że moje baby uwielbiają chustę :) Dodałam sobie do obserwowanych i potem pogadam z Andem... Kusi mnie bardzo...

no ciekawa jestem. Faktycznie tanio... pewnie to jest taki bardzo cieniutki. Bo ten co ja mam to jest z solidnego, mocnego b. materiału...Ale moze być ok. INFANT bije cenami wszystkie

ale nie wiem... jak któraś testowała, niech napisze

Cieńszy nie znaczy mniej solidny.

Chusty przecież cieniutkie a ile kilo potrafią dźwigac.

Poszukałam info o MT infantu - są kiepskie ponieważ panel jest bardzo płytki i dzieciaczek noszony na plecach może wypaśc. Z doświadczenia wiem, że Szymon bardzo lubi wyginac śmiało ciało :)

taaak moj M z wielka checia nosi i mikusia i Kacperka :) zwłaszcza lubi na plecach :) w chuste to by sie napewno nie zapotał ale MT jak najbardziej mu odpowiada.. mowi ze to był strzał w 10 :)

Ciekawa jestem Twoich wrażeń z Manduci, znajomi Niemcy są zachwyceni.

tylko ceny manduki już nie są takie fajne :-/ I z tego co wiem, mają dość wąski panel, czyli na nie za duże dzieciaczki