Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorsliwson
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Też pamiętam ten spacer :bigsmile: i Dziewczynki w tych czapach słodkich wydzierganych :heart: Wtedy jeszcze tylko spali i jedli :))
    A teraz 2 razy w tyg słyszę przez drzwi w pracy jak Pchełki energią roznoszą ośrodek :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeNov 22nd 2014 zmieniony
     permalink
    Cos te dzici z terminu 10/11 lipca 2012 spieszyly sie na swiat, Franek, pchelki, moja Nadia tez nie doczekala lipca...
    A wszystko dzialo sie, jakby wczoraj.... A to juz 2,5 roku! :)
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeNov 23rd 2014
     permalink
    Vsti: wszystko dzialo sie, jakby wczoraj.... A to juz 2,5 roku! :)
    --


    Też mam takie myśli.

    Treść doklejona: 23.11.14 01:33
    Dzięki kachaw:)
    Nie pokazywałam Mikołaja. Nie wracałam do pierwszych fotek. Nawet teraz nie wywołują we mnie radości. Zupełnie inaczej niż te z późniejszego okresu.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 23rd 2014
     permalink
    nana81: Nie pokazywałam Mikołaja. Nie wracałam do pierwszych fotek. Nawet teraz nie wywołują we mnie radości.

    nan, we mnie powoduja jakis taki nieprzyjemny strach. ale teraz jak patrze na moje dziecko to mam uczucie wyjatkowej dumy. Wyjatkowej, bo doszedl do czegos co inni dostali od losu gratis, a on doszedl ciezka swoja praca.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeNov 23rd 2014 zmieniony
     permalink
    Lusia 36tc, 2330g: i kilka dni temu:

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 23.11.14 10:50</span>
    I Natalka, 36tc, 2330g, 48cm:i jako siedmiolatka:
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeNov 23rd 2014
     permalink
    Cudowne Wasze dzieciaczki, już na początku musiały stoczyć ciężką walkę.
    Ewa ale masz przystojniaka:)!
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 23rd 2014
     permalink
    dziekuje hope;-) po listonoszu;-D
    -- ;
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeNov 25th 2014 zmieniony
     permalink
    No dla mnie tez te pierwsze zdjęcia z inkubatora budziły przykre emocje i miałam wrażenie, ze to bardzo intymne , wiec ich nie pokazywałam ani nie umieszczalam w żadnych albumach.
    .
    Zatem przypominam Mery :smile: ur w 32tc, 1980 g.
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 25th 2014
     permalink
    Magdalena, jaka ona sliczna!!! A dobrze pamiętam, że miała ciemne włoski? Czy coś mi się pomyliło?
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeNov 25th 2014
     permalink
    Tak, była czarnulką. Ale wszystkie jej potem sie wytarly/wypadły, długo była lysolkiem i zaczęły już rosnąć blond, po rodzinie taty :smile:
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 25th 2014
     permalink
    Piękna Mary :clap:
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeNov 25th 2014
     permalink
    Magda jaka Ona sliczna taka malutka :rainbow:
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeNov 25th 2014
     permalink
    Magda, nie wierzę jak się Marysia zmieniła...:shocked:
    Jeszcze całkiem niedawno byli z Wojtkiem w klubie Kojaka a tu taka fryzurka :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeNov 25th 2014
     permalink
    Ewa, dobrze to ujęłaś.
    Dzięki dziewczyny. Nie wiem, czy to dobrze, ale fajnie wiedzieć, że nie tylko ja tak mam.


    Mary, maleńka... Pięknie wyrosła.

    Z ostatniej chwili!!!
    Mamy pierwsze kroczki :)
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeNov 25th 2014
     permalink
    Jaheira: Jeszcze całkiem niedawno byli z Wojtkiem w klubie Kojaka a tu taka fryzurka

    Aaaaa! Zapomniałam o klubie Kojaka :smile: Hahaha
    Ale ona długo była łysawa, jakoś rok temu jej sie włos puścił dopiero i rosną jej bardzo powoli.
    W ogóle ona sie bardzo zmieniła i jakby porównać zdjęcia ok 4 mca życia i teraz, to dwoje rożnych dzieci.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 25th 2014
     permalink
    Magdalena: W ogóle ona sie bardzo zmieniła i jakby porównać zdjęcia ok 4 mca życia i teraz, to dwoje rożnych dzieci.


    A ja własnie chciałam napisać, że patrząc na zdjęcie nr 1 i nr 3 to niemal identyko.
    Rysy twarzy, nosek, usta, oczka :wink:
    Wg mnie właśnie Marysia się malutko zmieniła.
    U mojej Niny np widać różnicę, bo urodziła się wyglądając jak miniaturka Bilguuna Ariunbatara, a teraz zupełnie inaczej wygląda :cool:
    --
  1.  permalink
    Magdalena: I najświeższe, czyli Maria Od Prysznica


    Jaka prześliczna !!! Ja tez pamiętam Mery jako czarnulkę...a potem fryzura "wygładzona" (czytaj: kojak) :bigsmile:
    -- ___
    •  
      CommentAuthorsliwson
    • CommentTimeNov 25th 2014
     permalink
    O jaaa!!! :)))
    Jaka Mery duża! I śliczna!!! :heart:
    Pamiętam ją jako takiego słodkiego raczkującego bobasa jeszcze a tu taka cudna Panna już :)
    --
  2.  permalink
    Witam. jestem mama Mateuszka, ktory urodzil siw 31+3. Mateuszek spedzil w szpitalu miesiac.
    •  
      CommentAuthorramatha
    • CommentTimeNov 26th 2014
     permalink
    Dziewczyny, ja nie jestem mama wczesniaka, ale chcialam Was zapytac - jakie szczepionki darmowe naleza sie wczesniakom? Pneumokoki i cos jeszcze? Lekarka wapominala o czyms jeszcze darmowym, a przynajmniej tak mi sie wudawalo, tymczasem na razie nie znalazlam info na ten temat.
    (Synek mial niska wage urodzeniowa - dlatego pewne rzeczy obowiazuja nas jak u wczesniakow, zarowno badania jak i mozliwosc szczepien, dlatego pytam)
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeNov 26th 2014
     permalink
    zależy od od województwa w jakim się znajdujesz... my mamy pneumo, rota i swinke (ale tylko dzieki pediatrze która nam załatwiła te szczepionki)
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 26th 2014
     permalink
    i znowu cos do poczytania podrzucam Szansa dla wcześniaków od pierwszych dni życia
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeDec 8th 2014
     permalink
    Mamy rehabilitujących się dzieciaków - jak u Was wygląda CIĄGŁA rehabilitacja?
    U nas do tej pory było tak że 2x w tygodniu Tosia ją miała w caritasie i na co dzień "bawiłyśmy" się w domu. teraz zmienił sie "system" i będzie 10 dni roboczych pod rząd i przerwa... w sumie w marcu kolejna rejestracja i na razie nasze dziewczyny zarejestrowały nas na 2tyg w styczniu, lutym i marcu ale nie wiem czy to przejdzie...
    Zastanawia mnie po prostu jak to wygląda na NFZ w innych miastach - tzw rehabilitacja ciągła
    --
    •  
      CommentAuthorSony85
    • CommentTimeDec 10th 2014
     permalink
    Moja chodziła na rehabilitacje do prywatnego ośrodka ale było na NFZ. Mieli własnego lekarza neurologa po wizycie u którego decydował jak często dziecko ma mieć zajęcia i jakie. Moja miała od 3 miesiąca do praktycznie teraz dwa razy w tygodniu i trzeba było zapisywać sie na bieżąco. Można było tylko na dwa tygodnie do przodu więc jak sie przyszło za póżno to sie okazała że już niema miejsc i zamiast dwa razy w tygodniu to przeważnie było tylko raz albo dwa razy co 2 tygodnie. Na szczęście ostatnio stwierdziła że już w sumie nietrzeba jej rehabilitować i jestem z tego powodu bardzo zadowolona bo i tak mam wątpliwości czy to wogóle pomagało takie pół godzinki ćwiczeń ;/
    --
    •  
      CommentAuthorgilese
    • CommentTimeDec 11th 2014
     permalink
    My jesteśmy pod opieką OWI i tam mamy rehabilitację już pewnie 2,5 roku i tam co 3 miesiące widzimy się z lekarzem, który zleca nam częstotliwość ćwiczeń. Umawiamy się dziesiątego dnia każdego miesiąca na kolejny miesiąc, obecnie mamy raz w tygodniu, zaczynaliśmy od dwóch razy w tygodniu, do 15 miesięcy tak było, potem rehabilitantka stwierdziła że już jest ok i nie musimy chodzić i rzeczywiście Janek był wyprostowany, ale urósł nam i asymetria wróciła, więc dalej się rehabilitujemy.
    --
  3.  permalink
    gilese: tam co 3 miesiące widzimy się z lekarzem, który zleca nam częstotliwość ćwiczeń.

    W poradni opiekującej się moim bratem jest podobnie- raz na 3mce kontrola lekarza, który ustala pod opieką jakich specjalistów powinna być dziecko i jak często takie spotkania powinny się odbywać- raz/dwa razy w tygodniu. Z tym świstkiem od lekarza idzie się do rejestracji i oni zapisują (w miarę dostępnych miejsc, czasem zdarza się, że trzeba poczekać), ustalają grafik i grafik jest ważny do kolejnej konsultacji u lekarza.
    --
    •  
      CommentAuthorgilese
    • CommentTimeDec 11th 2014
     permalink
    A to u nas jest cyrk tego dziesiątego dnia każdego miesiąca, bo ludzie już od czwartej rano koczują pod ośrodkiem :D My przychodzimy na 6:30 i terminy jakie dostajemy satysfakcjonują nas wystarczająco, ale poniedziałki rano są dla nas świetnym terminem bo ja pracuję od 14 i wtedy załatwiamy rehabilitację i terapie ręki, czasem też logopedę, psychologa mamy raz-dwa razy w miesiącu z reguły po południu. Nie narzekam, mały jest zaopiekowany i pod ścisłą kontrolą, a i to chyba na NFZ jest bo co roku w styczniu musimy donieść skierowanie od rodzinnego i należy się to małemu do rozpoczęcia szkoły (albo do ustąpienia nieprawidłowości ;))
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeDec 11th 2014
     permalink
    A ja właśnie usłyszałam od fizjo Lusi, że będziemy się widywac tylko raz na miesiąc, bo częściej nie ma po co. Młoda ma rozwijać obecne umiejętności i podobno nie musimy niczego korygować na ten moment. Nie wiem, czy się cieszyć, czy martwić że sobie olewaja.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeDec 11th 2014
     permalink
    pepper, cieszyc. tez mielismy taka decyzje od fizjo jak maly skonczyl 1,5 roku. w dodatku ona byla prywatna, 70 zl za 45 kasowala, wiec tym bardziej mnie zdziwilo, ze nie chce juz na nas "zarobic".
    -- ;
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    no czyli dzieci nie są rehabilitowane nigdzie systemem "doroslego" że 10 zabiegów pod rząd i spadaj do następnego m-ca :/
    U nas do tej pory wyglądało to tak że co 3m neurolog. wizyta u lekarza "rehabilitanta" powinna być też co 3 m tak naprawdę wychodziło to różnie w późniejszym wieku Tosi bo i co 3 i 4,5 a nawet i pół roku. Gdy kończyło nam się skierowanie rehabilitantki same podawały kartę dr i ta dawał kontynuację ćwiczeń, które w ośrodku były 2x w tyg, plus zalecenia do domu wiadomo.
    A teraz to co wymyslili jest bez sensu jak dla mnie. Nie wiem jak ćwiczą Wasze dzieci u Tosi to jest nadal Bobath, do tego masaż i "wysiłkowe" ćwiczenia -> jeden zabieg powinien trwać 45min trwa najczęściej dłużej... po nich Tosio jest wypompowana i w autobusie kima często... Nie wyobrażam sobie jak ona wytrzyma takie 2 tyg, no wiadomo potem ćwiczenie w domu jak skończą sie te 2 tyg tylko nam zostanie ale jeśli nie przejdzie to ze nas zarejestrowały dziewczyny na 3m-ce to tak naprwadę bedzie te 2 tyg w styczniu a potem rejestracja w marcu znowy na ciag 10 zabiegów - koszmar :/
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    Peppermill: A ja właśnie usłyszałam od fizjo Lusi, że będziemy się widywac tylko raz na miesiąc, bo częściej nie ma po co. Młoda ma rozwijać obecne umiejętności i podobno nie musimy niczego korygować na ten moment. Nie wiem, czy się cieszyć, czy martwić że sobie olewaja.


    U nas też tak było i wkrótce się skończyło. Rehabilitantka stwierdziła, że młody jest na równi z rówieśnikami.

    Agunia, my także szliśmy systemem 10 zabiegów i przerwa.
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeDec 12th 2014 zmieniony
     permalink
    Agunia, no u nas ćwiczenia Lusi to raczej lajtowe są już od dawna. To raczej zabawa wymagająca od niej wyciągania lewej reki, utrzymania balansu na jednej stronie ciała itp.
    Neurologa widzialysmy w tym tygodniu i następną wizytę wyznaczył dopiero na sierpień...
    A propos tego co piszecie dziewczyny, to wiecie, Lusia nie dorównuje rowiesnikom, a ja się martwię, że fizjoterapeuta zaklada z góry, że nie będzie dorownywac tylko iść swoim trybem.
    A ja jestem zdania że jakby nią dobrze pokierować to mogłaby radzić sobie na równi ze zdrowymi dziećmi
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    Peppermill: A propos tego co piszecie dziewczyny, to wiecie, Lusia nie dorównuje rowiesnikom, a ja się martwię, że fizjoterapeuta zaklada z góry, że nie będzie dorownywac tylko iść swoim trybem.

    i byc moze nigdy nie bedzie (nie znam waszych problemow). moj maly tez raczej nigdy nie zrowna sie z rowiesnikami fizycznie. bo inni nie maja ONM, a on ma.
    to, ze wam sie konczy reha nie oznacza ze konczy wam sie usprawnianie. nam rehabiltantka zalecala duzo ruchu, basen, rower, rozne takie ogolnorozwojowe.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    Ewa, z całą pewnością nie będzie sportowcem ani pianistka... Ale może masz rację, może ponosi mnie ambicja.Lusia radzi sobie świetnie, neurolog uznał że fantastycznie. I chyba zdarza mi się zapominać że ona ma mpd.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 12.12.14 15:35</span>
    W zasadzie Natalia jest fizycznie zdrowa, a nigdy orłem w rozwoju ruchowym nie była i nie jest
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    wiesz pepper, to ze Lusia radzi sobie swietnie to bardziej chyba oznacza ze osiaga maksimum swoich mozliwosci i to uwazam jest juz super. stad podejrzewam, ze decyzja fizjo jest taka a nie inna. moim zdaniem powinnas sie cieszyc ze masz sprawne dziecko, ktore w przyszlosci bedzie samodzielne. a to czy bedzie rownie sprawne jak rowiesnicy czy mniej? zgodnie z sasada walkie albo talkie mniej sprawne ruchowo dzieci beda mocno nadrabialy intelektem (co widac u twojej lusi z wpisow na innym watku).
    ale jak najbardziej wspieraj jej rozwoj ruchowy, tak normalnie, w sensie ruchu (pilka, basen, moze w przyszlosci konie - amatorsko, dla radosci z ruchu).
    -- ;
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    Wiesz, Ewa to nie jest tak, że ja się nie cieszę. Duma rozpiera mnie każdego dnia, że pomimo takich prognoz moje dziecko radzi sobie świetnie, że nikt kto się na tym nie zna, nie zauważa nawet że Lusia ma porażenie.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 12.12.14 20:15</span>
    Chyba jest we mnie po prostu taka przekora, żeby pokazać tym, którzy mówili, że nie będzie chodzić, że będzie miała przykurcz w całej lewej stronie ciała, jak bardzo się pomylili.
    --
    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    Peper aczy lusia ma jakas diagnoze?

    Bardzo duzo placowek dziala systemem 10cm i przerwa, moim zdaniem to slaby system.
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    U nas tylko dzieci z orzeczeniem o niepełnosprawności mają reha bez przerwy, lecą ciągiem, dzieci bez takiego orzeczenia muszą odczekać swoje w kolejce po 10 zabiegach
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeDec 12th 2014 zmieniony
     permalink
    Lusia ma mózgowe porażenie dziecięce, hemiplegie lewostronna.Chociaż tu w Szkocji łatwiej chyba o diagnozę- nawet trochę na wyrost i orzeczenie niepełnosprawności niż w Polsce.
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeJan 20th 2015
     permalink
    Byliśmy wczoraj z Mikołajkiem u neurolog. Miko chodzi na szerokiej podstawie, chód ma sztywny. Już to zastanawia panią doktor. Wydaje mi się, że na wyrost. W końcu chodzi dopiero od niecałych dwóch miesięcy. Co myślicie?
    Kolejna rzecz to nadrzucanie prawej nóżki. Tak jakby z biodra, zamaszyście. Prawa noga, lewa komora mózgu była i i jeszcze jest minimalnie poszerzona. To mnie trochę zastanawia. Dostaliśmy skierowanie do ortopedy, by sprawdził staw i do lekarza rehabilitacji (tu już jesteśmy umówieni, co mnie cieszy).
    No i szczepienia nam odwiesiła...to nie jest po mojej myśli. Nie zamierzam korzystać. Na pewno jeszcze nie teraz.
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeApr 1st 2015 zmieniony
     permalink
    Witam się znowu na wątku. Tym razem donosiłam ciążę do samego terminu, ale drugi synek urodził się w umiarkowanej zamartwicy z powodu pępowiny luźno owiniętej wokol szyi. Punktacja: 4-6-8-8 Apgar, 8 pkt, bo jeden odjęty za odruchy i 1 za napięcie. Parametry związane z niedotlenieniem szybko się wyrównały, odruchy są w porządku, napięcie mięśniowe ani za wysokie ani za niskie. Oczywiście bardzo się martwię, bo mało brakowało a...
    :cry: Jeszcze przez wiele tygodni, miesięcy i lat będę się martwić, bo nie wiadomo czy i w jakiej postaci wyjdą zaburzenia po niedotlenieniu, wszystkie znamy ten strach.

    Jak sądzicie co mogę zrobić już teraz, od czego zacząć, moze potrzebna jest jakaś specyficzna stymulacja, profilaktyczna rehabilitacja, małe szkolenie u rehabilitanta? Na razie podaję witaminę "M" :heartbounce: , zakup chusty w planach na przyszły tydzień. No bo co mozna więcej? Kontrola u neurologa za miesiąc.
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeApr 1st 2015
     permalink
    Azja co do rehabilitacji itp. nie pomogę bo się na tym nie znam aczkolwiek wydaje mi się, że na kontroli u neurologa wszystkiego się dowiesz, a jeśli poczujesz niedosyt to na pewno dla swiętego spokoju warto zasięgnąć opinii innego.

    Współczuje przeżyć, dobrze, że skończyło się to dobrze i synek ma się dobrze.
    3 miesiące przed porodem Dominika, urodziła mojego kuzyna żona. Karolek również jak Twój synek urodził się w zamartwicy, był w ciężkim stanie. Prawdopodobnie przez to zdarzenie, ma małą wadę serduszka (kontrolowali to i nadal kontrolują ale nie zagraża to jego zdrowiu, coś z zastawką(?) w każdym bądź razie już jest dobrze, więc można na pewno i zrobić echo dla spokoju (jeśli nie miał).
    Poza tym Karolek ma teraz tyle co Leoś i rozwija się prawidłowo :) wszystko jest w jak najlepszym porządku.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 1st 2015
     permalink
    AZJA mój bratanek też się urodził w zamartwicy z 4-rema punktami.
    Oni dostali przy wypisie wszystkie wytyczne co gdzie i kiedy.
    Chodzą z nim co 2 msce do poradni neonatologicznej [czy coś w ten deseń], mieli skierowania do specjalistów po porodzie [neurolog etc].
    Maciuś ma obecnie 10 mscy, super się rozwija [już chodzić zaczyna i mówi pojedyńcze słowa :shocked:], więc skończyło się tylko na strachu czego i Wam życzę.
    Będzie dobrze !
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeApr 1st 2015
     permalink
    Azja, fajnie, ze dzialacie juz teraz.

    Nasz synek tez urodzil sie w zamartwicy ( dostal 5 pkt apgar, pozniej po 5min 9pkt). Rozwijal sie normalnie. Teraz okolo 2 roku zycia zaczely nas niepokoic niektore rzeczy i wyszlo, ze ma zaburzenia SI. To tez zauwazylismy sami i diagnozowalismy w Polsce, w UK zaden lekarz ani health visitor nie zwrocila na to uwagi. Ciagle sie zastanawiam czy moglam cos zrobic wczesniej by tego uniknac? Czy ta zamartwica miala wplyw na te zaburzenia sensoryczne? Chcialabym by moj synek ich nie mial, by logopedycznie bylo ok (w Polsce bylismy u logopedow, ktorzy stwierdzili opozniony rozwoj mowy - to samo stwierdzil neurolog w PL).
    Wydaje mi sie, ze w Polsce jest wieksza swiadomosc i lekarze czesto diagnozuja nad wyrost - ale to tylko dla dobra dziecka, by czegos nie przeoczyc. Tu, na wszystko jest czas.. czekaja.
    Z reszta z moim porodem tez czekali. :/

    Treść doklejona: 01.04.15 15:07
    Dodam jeszcze, ze gdybym po porodzie juz na sali nie zapytala poloznej, ile Karol mial punktow to pewnie dopiero przy wypisie ze szpitala dowiedzialabym sie, ze nie oddychal. Bylam wtedy w szoku jak mi powiedziala. Maz byl ze mna podczas CC i tez nie wiedzial.
    Zadnych wytycznych nie dostalismy, nic.
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeApr 1st 2015
     permalink
    AZJA, przede wszystkim neurolog. Po wizycie u niego dopiero kolejne kroki w rodzaju wizyty u rehabilitanta. Ja mam wspaniała rehabke do polecenia, ktora bardzo pomogła Marysi. Poleciła mi ja wtedy Cerise. Babka przyjmuje w św. Zofii (3 lata temu koszt 80zl), ale przyjeżdża tez do domu (wtedy 150zl).
    Mery miała WZM oraz asymetrię. Spotkania mieliśmy co kilka tygodni, na ktorych nas instruowała jak z małą ćwiczyć w domu samodzielnie. To bardzo doświadczona babka. W porównaniu z innymi rehabilitantami... w sumie nie ma porównania. Wyślę ci na Priv namiary.
    .
    Ważna sprawa, zwróć uwagę, zeby ci synka nie zaszczepili na pneumokoki. U nas ze względu na napięcie neurolog kazał odłożyć to szczepienie - i tak zamierzałam je podać dopiero po 6 mcu, ale widocznie mie jest ono obojętne dla dzieci z takimi problemami.
    .
    A w ogóle to przykro mi, Dominika, ze tyle strachu sie najadlaś :sad: strach o dziecko jest okropny. Wole te wszystkie swoje pozaszywane w brzuchu bandaże i gronkowce niż strach o maleństwo. Dobrze, ze juz jesteście w domku. :hugging:
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeApr 1st 2015
     permalink
    Tylko czy jest cos takiego jak profilaktyczna rehabilitacja, jesli napiecie jest ok? Czy wybiegam za bardzo naprzod? Sciagac juz teraz rehabilitanta czy poczekac miesiac na tego neurologa?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 1st 2015
     permalink
    Ja bym poczekała, bo u mojego bratanka wizyty owszem były [ i są do dzisiaj, gdyż do roku muszą się zgłaszać ], ale żadnej rehabilitacji Maciek nie wymagał.
    Więc spokojnie zaczekaj do wizyty u neuro.
    --
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeApr 1st 2015 zmieniony
     permalink
    Jeśli napięcie jest okej, to chyba niepotrzebna wizyta rehabilitanta, chyba że po prostu chcecie żeby obejrzał Wasze dziecko, może zobaczy coś, czego lekarz nie zauważył albo przeciwnie - uspokoi Was, że jest okej.
    Nasza Karolina urodziła się w ciężkiej zamartwicy (3pkt) i u nas była potrzebna krótka pomoc doświadczonej rehabilitantki, która dodatkowo podała nam wiele dodatkowych wskazówek dotyczących opieki nad noworodkiem, no i przede wszystkim uspokoiła.
    --
    •  
      CommentAuthorbari_87
    • CommentTimeApr 1st 2015
     permalink
    U nas też ciężka zamartwica (2pkt) i obustronne krwawienie w głowie. Ze wzg na niską punktację Kacper był pod opieką lekarza patologii noworodków, wizyta raz na 3-4 tyg i ocena rozwoju +usg główki. Z niską punktacją wiązało się co 3-miesięczne badanie otoemisji. Jak miał 3 miesiące nie próbował podnosić główki, trafiliśmy do OWI i tam mieliśmy neurologa, który stwierdził asymetrię. Zalecił rehabilitację metodą bobath. Rehabilitantka stwierdziła obniżone napięcie klatka piersiowa-brzuch, a wzmożone w kończynach. Pokazała jak obchodzić się z dzieckiem za pomocą tej metody (super sprawa). Rehabilitację zakończyliśmy w 10 miesiącu życia, jak na zajęciach wszyscy podziwiali, że Kacper chodzi. Badanie słuchu za każdym razem super wychodziło i ostatnie miał przed 2 urodzinami. Jedynie co to zostały torbiele po krwawieniu w głowie.
    --
    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeApr 1st 2015
     permalink
    Azja moim zawodowym zdaniem jesli mowia ze jest ok to ok. Co najwyzej mozesz sie umowic na instruktaz pielegnacyjny by mu nie przeszkadzac w rozwoju, ale nie ma co go stymulowac teraz bo on potrzebuje jesc i spac.
    Napiecie napieciem wazne ze odruchy sa prawidlowe, jak chcesz to go nagraj to go pokazemy specjalistom od prehtla ale to tez chyba jeszcze chwila.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.