Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    Hihi, to już wiem czemu mi tak szybko mięśnie przyrastają)), chyba będę musiała koleżanki na siłowni przeszkolić
    -- http://cudmania.blox.pl/html
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMay 13th 2009
     permalink
    Pewnie Ci nie uwierzą. :-)
    -- [/url]
  2.  permalink
    Pewnie nie, ale co mi tam, poinformować je mogę. I tak jestem już uważana za dziwaczkę ze względu na "niesolarniany" kolor skóry, co szkodzi poprawić sobie jeszcze notowania:D
    -- http://cudmania.blox.pl/html
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMay 13th 2009
     permalink
    Oooo, nie wstydzisz się pokazywać tak bez pokrywy maskującej? :-)
    -- [/url]
  3.  permalink
    Hihi, wstydu nie mam, nie dość, że blada, to jeszcze bez make-upu :DD
    -- http://cudmania.blox.pl/html
    •  
      CommentAuthordorah
    • CommentTimeMay 14th 2009
     permalink
    Sheherezadah: I tak jestem już uważana za dziwaczkę ze względu na "niesolarniany" kolor skóry


    Makabra.
    Wiem, ze są dziewczyny totalnie uzależnione od solarium.
    Niestety, spotkałam się z doniesieniami, ze częste korzystanie z solarium ma wpływ na wzrost zagrożenia rakiem skóry.
    Ale kto się tym przejmuje.
    Grunt to modnie wyglądać. A dla mnie te solarnianki wyglądają tak nienaturalnie, rzeczywiście jakby w jakiejś pokrywie.

    Co do artykułu, to już go gdzieś wcześniej czytałam.
    She może go po prostu wydrukuj i dawaj do przeczytania zamiast zdzierać gardło i nerwy.
    -- chętnie pomogę w interpretacji
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeMay 14th 2009
     permalink
    Pozwolę sobie wyrazić wątpliwość, czy panny te będą zainteresowane lekturą na niegładkim papierze i bez próbek kosmetyków :wink:
    --
    •  
      CommentAuthordorah
    • CommentTimeMay 14th 2009
     permalink
    :devil:
    -- chętnie pomogę w interpretacji
  4.  permalink
    W sumie mogłabym wydrukować, i dorzucić gratis próbkę kremu z filtrem;-)
    -- http://cudmania.blox.pl/html
    •  
      CommentAuthordorah
    • CommentTimeMay 14th 2009
     permalink
    :wink:
    -- chętnie pomogę w interpretacji
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMay 14th 2009
     permalink
    No właśnie, solarium się tak rozpowszechniło, że nikt nie uważa tego za zagrożenie. Jest wręcz odwrotnie - często ktoś próbuje mnie przekonywać o "niewątpliwych" zaletach "zdrowotnych" takiego opalania się. Bo ja to obowiązkowo jestem na liście dziwaczek - blada, nie lubi się malować i jeszcze używa kremu z wysokim filtrem (skandal!) :wink:
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMay 14th 2009
     permalink
    Heh, jakie są korzyści zdrowotne solarium?
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMay 14th 2009
     permalink
    Różnie bywa, zwykle użytkowniczki twierdzą, że solarium poprawia samopoczucie i rzekomo skóra sie uodparnia na działanie słońca (z tego co mi wiadomo, to jest jeden z najgłupszych mitów na temat sztucznej opalenizny). I że trądzik się zmniejsza. A raz znajoma mi powiedziała, że chodzi do solarium, "bo opalona skóra to tak młodziej i zdrowiej wygląda". Hmm. To już chyba kwestia gustu...
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeMay 14th 2009
     permalink
    Z tą poprawą samopoczucia to nie do końca fałsz, nie od wczoraj Skandynawowie naświetlają się w zimie, żeby zmniejszyć odsetek samobójstw. Tylko że to są nieco inne lampy.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMay 14th 2009 zmieniony
     permalink
    Tak, ale akurat Skandynawowie mają niedobór światła słonecznego zimą (w takiej Kirunie w czasie nocy polarnej słońce nie wschodzi przez bite dwa miesiące) i w takim przypadku rzeczywiście naświetlania mogą być pomocne. Ale z tego co wiem, to u nich działają specjalne rządowe programy naświetlań, więc wszystko jest pod kontrolą. Tymczasem solarium każdy może dawkować, jak chce.
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeMay 14th 2009
     permalink
    Jasne, chodzi mi tylko o sam fakt, że światło poprawia samopoczucie.
    --
    •  
      CommentAuthordorah
    • CommentTimeMay 14th 2009
     permalink
    Ja czasem mam ochotę w taką przedłużającą się szarówkę skorzystać z solarium, ale mi jakoś brak odwagi. Żeby ktoś poszedł ze mną...
    Bo na mnie bardzo depresyjnie wpływa brak słońca.
    -- chętnie pomogę w interpretacji
    •  
      CommentAuthorKonstancia
    • CommentTimeMay 15th 2009 zmieniony
     permalink
    Jesli ktos pojdzie raz na 10 dni solarium na 3 minuty i nie jest bardzo jasnej karnacji oraz nie ma obciazen genetycznych rakiem skory albo tez nie ma wielu znamion barwnikowych to moze tak czasem pojsc, w zimie i jesienia, kiedy slonca jest malo.
    Nie powinno nic mu byc, ale chodzenie nalogowe, kazdy wie jak sie skonczy albo skonczyc moze a i tak uzywa....
    Wolny wybor...:)
    Ja na slonce nie narzekam, bo mam go duzo, a latem az za duzo...:////
    Ale wiem, ze sa miejsca na Ziemi, jak wlasnie Skandynawia, gdzie nawet jak jest dzien to jest szaro i wydaje sie ze nadchodzi zmrok....
    •  
      CommentAuthordorah
    • CommentTimeMay 15th 2009
     permalink
    Sprawdza się złota reguła: wszystko w nadmiarze szkodzi, a w rozsądnej dawce może pomoc.
    Konstancia mówisz, żeby się jednak odważyć, gdy już brak słońca dokucza?
    Chyba masz rację. jeśli to pomoże mi podnieść samopoczucie.
    Wiem, że hamuje jakiś wstyd, ze kompletnie nie wiem co i jak. Z kimś, kto już bywał to bym poszła.
    Na razie raczej narzekam na brak deszczu, bo ogród trzeba podlewać.
    :sad:
    -- chętnie pomogę w interpretacji
    •  
      CommentAuthorKonstancia
    • CommentTimeMay 18th 2009
     permalink
    Oczywiscie, ze na kilka minut moze pomoc...ale jesli masz opor, bo nigdy nie bylas, moze jakas znajoma zechce sie z Toba wybrac?
    Z reszta to nic takiego tylko warto pamietac o okularkach na powieki - takie kapsulkowe.
    •  
      CommentAuthordorah
    • CommentTimeMay 18th 2009
     permalink
    :wink:
    -- chętnie pomogę w interpretacji
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJun 8th 2009
     permalink
    16-latka
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorbilia
    • CommentTimeJun 15th 2009
     permalink
    Mam nadziję, że dobrze trafiłam... :)
    Dwa miesiące nie biorę tabletek.
    Na razie ciężko mówić o moich obserwacjach czy odczuciach, bo generalnie wszystko jest ok i oby tak dalej.
    W środę wybieram się do mojej gin i... no właśnie, nie bardzo wiem o co zapytać.
    Poprosić o jakieś skierowanie na badania krwi?
    Wiem, że każdy lekarz powinien sam zasugerowć to czy tamto i być może tak będzie,
    mimo wszystko wolę iść z zasobem informacji i porad :)
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJun 15th 2009
     permalink
    Najlepiej weź do niej pierwsze wykresy.
    Samoobserwację zaczyna się od 1. dnia ostatniego krwawienia z odstawienia.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorewelcia
    • CommentTimeJul 22nd 2009
     permalink
    Witajcie, dziewczyny, nie wiem czy któraś mnie jeszcze pamięta, bo długo mnie tu nie było... ale ja pamiętam np Amazonke , którą widzę w tym wątku. Słuchajcie, mam nie lada problem, mam endometriozę 4 stopnia, jeśli znajdę chwilkę czasu to spróbuję jakoś opiać swoją chorobę, żebyście widziały że dotyka ona bardzo wielu kobiet, mimo iż nie zdają sobie z tego sprawy. Ogólnie zdrówko mi kuleje, ale postanowiłam postarać się o potomka :) Co chwila ląduję w szpitalu, a że nie mam już jednego jajnika, to zawsze się boję, że stracę ten drugi. Stwierdziłam że dość strachania i trza się wziąść do pracy. 2 lata temu miałam wywołaną sztuczną menopauzę (4 mc) potem zwykła antykoncepcja - tylko to wstrzymuje rozwój choroby, aż w końcu po konsultacji z innym ginekologiem, który był przerażony, że ja nierodząca od rawie 3 lat nie miała własnej miesiączki odstawiłam w zesżłym miesiącu. Mam spore doświadczenie w życiu z hormonami i bez i szczerze mówiąc nie wiem jak to jest z dziewczynami które biorą je dla własnego "komfortu" bo ja poprostu 2 lata cierpiałam (ale to na inny wątek). Kiedy odtsawiłam plastry i wystąpiła miesiączka z odstawienia- czyli nie moja własna, zaczełam obserwować swój cykl tak jak to robiłam wczesniej, zanim wykryto u mnie chorobe. 13 dc skoczyła mi tempka i byłam w niebowzieta bo uwierzylam w cud (50% kobiet po odstawieniu hormonów doznaje nagłego przyplywu płodności) a ponieważ postanowiliśmy się starać od pierwszego dnia, miałam nadzieję, że mi się udało. Tempka była wysoka dokładnie 2 dni, po czym spadła do poziomy sprzed skoku. Nie wiem o co chodzi. Czy tempka skoczyła bo cos mi sie zadziało i to był zbieg okoliczności?? I nie miałam zadnej owulacji? Mój mąż powiedział mi dzisiaj że może to była kolej tego jajnika, który nie działa... nie wiem co mam myśleć bo dwa dni chodziłam w skowronkach, a teraz mam doła na maksa. Jeszcze mi się dzisiaj infekcja przyplątała i musiałam antybiotyk wziąść, a lekarz pytał czy nie jestem w ciąży... właśnie chyba nie. ale proszę o opnię, bo nie chcę zaszkodzić w razie czego... wykresik zrobię jak będę miała chwilkę. Pozdrawiam
    --
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeJul 22nd 2009 zmieniony
     permalink
    Ewelciu, nikt Ci nie powie, czy jesteś w ciąży. Przez ile dni temperatura utrzymuje się ponownie na niższym poziomie? Jak inne objawy, np. śluz?

    PS Koniecznie zrób wykres.
    --
    •  
      CommentAuthorewelcia
    • CommentTimeJul 22nd 2009 zmieniony
     permalink
    Przeszukałam internet i doszukałam się spadku temp przy implantacji zarodka, wiec pomyślałam że poczekam kolejny dzień czyli dzisiaj, no a dzisiaj kolejny dzień tempka 36,65. Przytulaliśmy się w piątek i nedziele , skok byl w niedziele...

    http://28dni.pl/ewelcia/wykresy/2009-07-07

    i w sumie nie wiem o co chodzi, szyjki nie badałam, bo czesto dostaje zakazenia i nie chce ryzykowac :) a śluzu było strasznie mało... teraz jest bialy nierozciągliwy. Boje się poprostu że jeśli jednak zdarzył się cud, to nie chcialabym zaszkodzic, a jeśli sie nie zdarzy i nie mialam owu to tez istotne, bo bedzie trzeba jej wyczekiwac :)
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJul 22nd 2009
     permalink
    Ostatecznie wróciłaś do samoobserwacji od ostatniego krwawienia z odstawienia?
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorewelcia
    • CommentTimeJul 22nd 2009
     permalink
    wiesz, ze mną to jest tak, że jeśli urodzę, i potem się okaże że choroba mimo wszystko się rozwija, będę musiała wrócić do hormonów, choć strasznie to przeżyłam, zawłaszcza psychicznie... ale teraz obserwuję, bo chcę szybko zajść w ciążę, a nie jak się trafi, bo nie mogę za długo być bez hormonów (ciąża i antykoncepcja na endometrioze działają tak samo :))
    --
    •  
      CommentAuthordorah
    • CommentTimeJul 23rd 2009
     permalink
    Elewcia, zajrzyj do tego wątku. To tak na przyszłość.
    W tej chwili jedynie badanie poziom gonadotropiny kosmówkowej (betaHCG) mogłoby coś powiedzieć na temat ewentualnej ciąży i lekarz powinien to zasugerować, jeśli liczyłaś się z taka możliwością
    -- chętnie pomogę w interpretacji
    •  
      CommentAuthormuszka25
    • CommentTimeAug 8th 2009
     permalink
    Zaczęłam brać tabletki w wieku 19 lat(a miesiączkowałam od 14 roku życia), skłoniła mnie do tego rozmowa z przyjaciółką (o tym że bardzo dużo dziewczyn stosuje pigulki i że są bardzo wygodne) Oczywiście nie zwalam teraz winy na nią, ale chcę pokazać,że środowisko wokół nas ma bardzo duży wpływ na nasze życie. Poszłam do lekarki i sama poprosiłam o tabletki, a ona wypisała mi bez problemu. Tabletki brałam przez 5 lat bez przerwy. Pytałam gina w międzyczasie czy trzeba robić jakieś przerwy-ona zapewniała,że tabletki są teraz o tak małej zawartości hormonów,że można je brać ciągle nawet jak się będzie chciało zajść w ciąże to odstawić i można zaczynać starania. Raz zdarzyło mi się być u innego gina i ten zaczął na mnie krzyczeć,że już za długo bez przerwy biorę anty. Tylko,że komu w tym momencie ufać? Każdy lekarz ma inne zdanie na ten temat. 2 lata temu sama zdecydowałam,że odstawiam. Od tamtej pory mam nieregularne cykle i nie wiem czy w ogóle owuluję( dopiero od 2 tyg jestem tutaj). Od 9 miesięcy staramy się z mężem o dzidzię i nic.
    Myślę,że tabletki są bardzo wygodnym środkiem antykoncepcyjnym i dlatego mają taką dużą rzeszę zwolenniczek. Pewnie, gdybym się cofnęła w czasie i nie wiedziała jak będzie potem to bym powtórzyła ten błąd stosowania pigułek. Czasu niestety nie da się cofnąć,a człowiek jak nie przekona się na własnej skórze to nie zrozumie tego.
    Myślę,że jest to dobra forma zabezpieczenia jeżeli ma się już dzieci i nie planuje się więcej.
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeAug 8th 2009
     permalink
    muszka25: Myślę,że jest to dobra forma zabezpieczenia jeżeli ma się już dzieci i nie planuje się więcej.
    a do tego nie ma się problemów z "układem krwionośnym", skłonności do depresji, jest się punktualnym, nie pali się papierosów i nie pije alkoholu i wiele wiele by można dodać ale niestety mało który ginekolog pamieta by to dodać:sad:
    --
    •  
      CommentAuthormuszka25
    • CommentTimeAug 8th 2009
     permalink
    Co do kompetencji lekarza można by długo dyskutować. Tylko,że my jako pacjenci nie mamy innego wyboru jak im ufać. Wiadomo można pójść do kilku lekarzy po poradę,ale skąd mamy wiedzieć,który ma rację, jeżeli ich zdania są podzielone :sad:
    Ostatni gin ,u którego byłam zalecił mi mierzenie tempki i samoobserwację, więc są chyba jeszcze lekarze z prawdziwego zdarzenia:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeAug 8th 2009
     permalink
    Talinka: wypraszam sobie, w czerwcu kończę 20 lat, obserwuję się już ponad rok. jeśli dowiedziałabym się o npr wcześniej mogę się założyć, że nie stosowalibyśmy prezerwatyw!

    Zaofftopuję, ale tutaj muszę przyznać rację i obalić ten mit: są nastolatki (mimo że jest to grupa bardzo wąska), które prowadzą samoobserwację cyklu. Jedne się uczą, inne odkładają, jeszcze inne starają się o dziecko. Na 28dni można znaleźć kilka.

    muszka25: Myślę,że tabletki są bardzo wygodnym środkiem antykoncepcyjnym i dlatego mają taką dużą rzeszę zwolenniczek. Pewnie, gdybym się cofnęła w czasie i nie wiedziała jak będzie potem to bym powtórzyła ten błąd stosowania pigułek. Czasu niestety nie da się cofnąć,a człowiek jak nie przekona się na własnej skórze to nie zrozumie tego.

    To prawda, z pewnością są wygodne, ale to także zasługa sprawnego marketingu. Nikt nie promuje np. NPRu ponieważ nie jest to opłacalne.

    AND222S: a do tego nie ma się problemów z "układem krwionośnym", skłonności do depresji, jest się punktualnym, nie pali się papierosów i nie pije alkoholu i wiele wiele by można dodać ale niestety mało który ginekolog pamieta by to dodać:sad:

    Racja. No, ale przecież o tym się nie mówi. To NPR jest trudny i nie-dla-każdego, a antykoncepcja hormonalna - uniwersalna i łatwa w użyciu (co do ostatniego, to najlepszym zaprzeczeniem tej, jakże powszechnej tezy, jest schemat na opakowaniu pigułek Yasminelle ze wskazaniami, co należy robić, gdy zapomni się jednej pigułki - naprawdę duży i mało zrozumiały).
    •  
      CommentAuthorreticulum
    • CommentTimeAug 11th 2009
     permalink
    Hej dziewczyny. Ja tabletki zaczęłam brać w wieku 17 lat i brałam ja z przerwami (które część lekarzy zaleca inni twierdzą, że nie ma potrzeby) 12 lat!!
    Kiedy wybierałam metodę antykoncepcji było dla mnie oczywiste, że to MUSZĄ być pigułki, no bo cóż innego. Termin NPR był dla mnie tak samo mglisty jak jakikolwiek skrót z podręcznika fizyki kwantowej. Czasopisma, które sie wtedy czytało (czyli oczywiści brawo, dziewczyna i cała reszta) promowały piguły jako najlepszą metodę antykoncepcji i to właśnie dla młodych dziewcząt! Razem z moją koleżanką pojechałyśmy do pani gin i oczywiście bez problemów dostałyśmy recepty na Cilest, bez żadnych badań czy nawet wywiadu.
    Patrząc z perspektywy czasu: NPR w prawdziwej postaci odkryłam bardzo późno właściwie na naukach przedmałżeńskiech, w poradni (które uważałam, za totalny bezsens - przyznaję sie do winy) Wtedy pomyślałam, że może by tak zacząć. Zaczęłam jednak rok później gdy postanowiliśmy z mężem postarać się o dzidzię.
    Dopiero gdy odstawiłam tabletki dotarło do mnie jak wiele złego mi wyrządzały - nawracające infekcje, mega długi PMS, obniżone libido, ciągle bolące cycki... wcześniej nie kojarzyłam tego z pigułami, gdy je odstawiłam, zniknęły te paskudne skutki uboczne.
    Powrót do płodności był dla mnie łatwy, w trzecim cyklu bepigułkowym zaszłam w ciążę (pierwsza próba). Bardzo się cieszę i wiem, że jestem szczęściarą, bo wiele dziewczyn długo boryka się z problemami po antykach.
    Nawiększą bolączką jest to, że NPR cały czas uważane jest za jakiś przestarzały zabobon, niepasujący do nowoczesnego świata, nowoczesnych, wykształconych kobiet. Bzdura!!! To właśnie powinien być symbol naszych czasów - umiejętność poznania siebie, dbania o własne zdrowie i życia w zgodzie z własnym ciałem.
    Kwestię religii tu pomijam, bo każdy z własnych pobudek decyduje sie na metody naturalne niekoniecznie będąc osobą wierzącą.
    Chciałabym, aby wymazano wreszcie ze świadomości ten nieszczęsny "kalendarzyk", który się źle kojarzy, a zastąpiono go prawdziwym NPR.
    Tylko wiecie... jak tu zarobić na NPR skoro jedyne co wypadałoby kupić to termometr? Zobaczcie jak antykoncepcaj hormonalna jest dochodowa - zarabiają na niej lekarze, producenci, gazety...
    Ja w każdym razie zamierzam NPR promować wśród moich znajomych - kilka dziewczyn już się zaraziło :)

    Żeby było jasne. Nie jestem przeciwniczką antykoncepcji hormonalnej. Jednak jej stosowanie powinno być przemyślane, poprzedzone badaniami, środki powinny być dobrze dobrane. Wybór należy do nas, ale żeby wybrać trzeba wiedzieć spośród czego się wybiera.
    --
    •  
      CommentAuthormuszka25
    • CommentTimeAug 11th 2009
     permalink
    Gratuluję Reticulum,że tak szybko udało Ci się zajść w ciążę, tym bardziej, iż brałaś tabletki przez 12 lat( to 7 lat dłużej niż ja). Wierzę,że i mnie się uda w starankach :wink:

    A co do NPR to myślę,że częstszą przyczyną rozpoczęcia samoobserwacji u kobiet jest decyzja-staramy się o dzidzię, niż antykoncepcja. Myślę,że gdyby nie problem z zajściem w ciążę to nie dołączyłabym do Waszego grona :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeAug 12th 2009 zmieniony
     permalink
    Większość użytkowniczek 28dni to te starające się, które po zajściu w ciążę prawdopodobnie porzucą obserwacje. Muszka25, NPR to nie jest antykoncepcja!
    •  
      CommentAuthorreticulum
    • CommentTimeAug 12th 2009
     permalink
    Szczerze mowiąc, jeszcze się nie zastanawiałam nad tym, co będzie po urodzeniu dzidzi. Tak jak powiedziałam, nie odrzucam antykoncepcji hormonalnej, ale jej stosowanie MUSI byc poprzedzone odpowiednim przygotowaniem. Na dzień dzisiejszy chciałbym po porodzie stosować NPR choć wiem, że przy nocnym wstawaniu i ogólnych chaosie, który na pewno zagości w naszym życiu po pojawieniu sie w nim maluszka, nie będzie to łatwe. Sądzę jednak, że warto, nie jest to nie do opanowania. Ja stosowałam metodę Rotzera, okazała sie dla mnie najbardziej czytelna.
    W tej chwili z oczywistych względów samoobserwację ograniczyłam do mierzenia tempki, która już spadła do poziomou 36.7 - 37,8
    Życzę wszystkim starającym się powodzenia i trzymam kciuki.
    I owszem muszka25, ja też dołączyłam do grona użytkowniczek 28dni.pl z racji starania sie o dzidzię.
    --
    •  
      CommentAuthorAniaBB
    • CommentTimeAug 12th 2009
     permalink
    Jak spora część kobiet. W tym i ja.
    NPR pojawia się bardzo szybko przy rozpoczęciu starań.
    A co potem? Nie wiem. Nie zastanawiałam się nad tym. Myślę, że jako opcja z prezerwatywą wchodzi w grę.

    A co do hormonów, to różnie bywa. Moja znajoma brała hormony 9 lat. Odstawienie, 6 miesięcy detoksu i ciąża przy dosłownie pierwszym podejściu! Szok! A my - jż rok się staramy, ale problem nie polega raczej na mojej hormonalnej przeszłości. Moje wyniki hormonów są w normie, jajeczkuję, śluz też już się pojawił. Sprawdzamy jajowody i potem wrócimy do męża, chociaż na pierwszy rzut jego wyniki nie są złe. Ale niedrożne jajowody np. nie mają związku z hormonami.
    A druga znajoma brała hormony 5 lat i teraz nie miesiączkuje, robią jej badania. Nie wiadomo na razie co się stało. więc różnie to w życiu z tym bywa.

    Faktem jest, że naturalnie wiele kobiet ma problemy z hormonami, owulacją itd. Bez hormonów anty również. Dlatego często wiąże się takie problemy z hormonami anty, tak naprawdę nie wiedząc, czy tak jest w istocie.
    -- serce przestało bić.
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeAug 12th 2009
     permalink
    Antykoncepcja hormonalna z pewnością nie wpływa korzystnie na płodność po odstawieniu.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeAug 13th 2009
     permalink
    Jest dużo więcej przyczyn niepłodności niż igranie z hormonami i szyjką za pomocą anty - stąd starania po odstawieniu są krótkie lub długie, to zależy.

    Reticulum, poradzisz sobie po porodzie z samoobserwacją tak jak inne matki na 28dni. Sytuacje szczególne są dla ludzi. Czytałaś rozdział na ten temat w podręczniku? Rotzer porusza ten temat. Przygotuj się już teraz. Może pełne karmienie będzie opcją dla Ciebie?

    Stereotyp NPR = starania robi sporo złego. Są weteranki, nie u nas, które wciąż nie wiedzą, kiedy są płodne i polegają na kalendarzykowych wskazaniach lekarzy. Czasem trafi się monitoring z diagnozą "bezowulacyjny" w dłuższym cyklu.

    Zarobić można sprzedając urządzenia wspomagające samoobserwację. Inteligentne termometry typu LC, Pearly, Bioself to jednorazowa inwestycja równa paru latom łykania anty. Sprzyja się temu przez straszenie trudnościami w interpretacji i wyolbrzymianie zakłóceń.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorreticulum
    • CommentTimeAug 13th 2009
     permalink
    Zgadzam się, że wokół NPR krąży wiele mitów, takich właśnie jak wymieniłaś Amazonko, ja znam jeszcze jeden - że jak sie ma nieregularne cykle to samoobserwacja odpada. Nic bardziej mylnego nieprawdaż?
    I dzięki za radę, na pewno poczytam :)
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeAug 13th 2009
     permalink
    Ba, odpada także gdy podróżujesz, uprawiasz wyczynowo sport i inne takie.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeAug 13th 2009
     permalink
    Nie zapominajcie o dziewczętach i młodych kobietach, które są rozchwiane hormonalnie.
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeAug 13th 2009
     permalink
    Dorzućcie do Waszych postów jakieś mrugające buźki bo ktoś to jeszcze nie daj Boże weźmie na poważnie...
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeAug 13th 2009
     permalink
    Gdyby tak było, to Damazy nie umieściłby kategorii "odkładam" ani "nie staram się", a serwis byłby przeznaczony wyłącznie do starań jak FF.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeAug 13th 2009
     permalink
    Jasne, ale szukający info przez google niekoniecznie będą chcieli się w takie drobiazgi bawić i uznają to za pewnik...
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeAug 13th 2009
     permalink
    Raczej na podstawie innych źródeł niż nasze.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthormuszka25
    • CommentTimeAug 13th 2009
     permalink
    FemmeFatale, nie powiedziałam,że NPR to antykoncepcja, może źle to trochę ujęłam :shamed:, ale chodzi mi o to, że większość dziewczyn na 28dni to starające się niż odkładające. Zresztą niektóre dziewczyny przy odkładaniu, stosując metody NPR, korzystają ze środków antykoncepcyjnych przy okazji. Być może nie potrafię się jeszcze posługiwać odpowiednimi sformułowaniami jeżeli chodzi o NPR, jestem dopiero początkująca:confused:

    Co do tego,że po zajściu w ciążę większość dziewczyn porzuci samoobserwację- może masz rację. W każdym razie ja będę starała się wytrwać w tym jak najdłużej :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeAug 13th 2009 zmieniony
     permalink
    Możliwe, że źle to odebrałam. :wink: Po prostu chciałam sprostować, bo istnieje takie przekonanie (najczęściej osób niezainteresowanych), że naturalne planowanie rodziny to forma antykoncepcji i to niestety jest rozpowszechniane. Zachęcam do wytrwania w samoobserwacji, przyniesie Ci to dużo korzyści (przede wszystkim niematerialnych).
    Jeśli chodzi o dodatkową antykoncepcję to nie wszystkie metody dopuszczają jej stosowanie. Rotzer przestrzega, że może to doprowadzić do nieplanowanego poczęcia (tzn. znacznie zwiększa prawdopodobieństwo), natomiast metoda niemiecka dopuszcza antykoncepcję mechaniczną (a czy chemiczną - nie wiem).
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.