Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeJan 27th 2015
     permalink
    Pisałam, i wiecie co, zagadalam jak głupia, a on ze ma tylko dzieci, i nikogo więcej. Ma przyjechać i ze mna pogadać. A ja ze niech powie w końcu na czym stoję. Czy to koniec. A on , że NIE, pogadamy jak będę.
    Jak to koniec to alimenty
    Dom jest jego.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJan 27th 2015
     permalink
    Dagus. Niestety, ale musisz Ty sama podjac decyzje. Bo Twoj maz moze dzialac wg zasady "zlapia Cie za reke powiedz, ze nie twoja reka". moze chciec dzialac na dwa fronty, bo nie ma tyle odwagi, zeby cos zakonczyc. A dopoki i Ty i ta druga bedziecie mu dawaly szanse, to On ma idealna sutuacje. Kurna zawsze bylam fajnym kumplem dla kolegow i sie historii nasluchalam.... czekanie az On sie zdecyduje Ciebie zniszczy. Zniszczy Cie psychicznie. Bo mozna dac szanse facetowi jak o nia blaga i robi wszystko,zeby po zdradzie zona nie odeszla. Ale teraz, jak Ty mu tak piszesz, to On przeciez Ci sie nie przyzna.
    Oczywiscie mozesz rowniez waczyc o ten zwiazek, ale niestety jezeli jest ktos inny a to Ty bedziesz walczyc, to predzej czy pozniej koptos znow sie pojawi. A Ty bedziesz wrakiem czlowieka.
    co do ogolacania z kasy, to ja osobiscie tego bym nie zrobila. Bym gardzila jego kasa. Na dzieci wywalczylabym moze i duzo, ale na siebie bym nie chciala. Ale to jest indywidualna sprawa. Poza tym zemsta niszczy strasznie, ale nas. To jest jak trucizna.
    Jak to jest jego dom, to sprawa wiadoma, choc jednak macie dzieci, wiec w razie czego to jednak powienien Wam cos zapewnic.
    Przykro mi Dagus, ale z tej calej sytuacji, wylania sie jeden wniosek. Ty pewnie nie chcesz go widziec, bo masz nadzieje, lapiesz sie kazdego jego zaprzeczania i w nie wierzysz, chocby Ci 10 osob powiedzialo, ze kogos z nim widzialo. Ale chyba nie ma takich zbiegow okolicznosci:(
    -- ,
    •  
      CommentAuthorOlenka01
    • CommentTimeJan 27th 2015
     permalink
    Podczytuje Was i z wieloma wypowiedziami się zgadzam.
    Ale jezeli to kobieta sie wyprowadzila to nie wiem czy tak latwo sąd przyzna wine mężowi, czemu skoro to Ona sie wyniosla? Plus zgadzam się z dżasti, że swoja dume trzeba mieć, nie walczyłabym o kase dla siebie skoro podjełam decyzje o odejściu, bo dla mnie to wlasnie Daguś podjęła decyzje i odeszla.
    -- []
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 27th 2015
     permalink
    Jjeśli błagać o miłość,walczyć i czekać to dumę do kieszeni ale jak powalczyć o kasę to unieść się duma..ja tam wolałabym cieszyć się kasa byłego,nie martwić się o finanse,korzystać z życia.czy kktóraś z unoszacych się duma na finanse jest samotna mtaka?
    -- ;
    •  
      CommentAuthorlena32
    • CommentTimeJan 27th 2015
     permalink
    Mnie przeraża tylko to jak łatwo ludzie się poddają i rezygnują ze związków
    z walki o siebie:confused:Ty chciałaś wygody i zostawiłaś dom i poszłaś do mamy
    a facet szybciutko odnalazł się w tej sytuacji i zamiast wspierać żonę po porodzie
    prawie że w pologu i cieszyć się synem to znalazł sobie chętną panienkę:confused:
    Chyba jednemu i drugiemu cała ta sytuacja odpowiadała.Ty zamiast myśleć co by tu zrobić to
    trzeba było wracać do domu z dziećmi.Teraz bierz się w garść i nie czekaj bezwonnie jaką
    on podejmie decyzję.Pomyśl czego chcesz od życia,porozmawiaj z nim i nie czekaj aż wielmożny
    się zastanowi.Łaskę ci robić będzie jeszcze.Jedż dziewczyno i konkretnie załatwiaj sprawę.
    Nie pozwól sobą pomiatać w całej tej syuacji bo on już sporo narobił:sad:
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 27th 2015
     permalink
    Ej,Ale to nie bbyło iinaczej?w domu bylo zle męża nie było dniami i nocami to Daga uciekła do mamy,a nie ze pojechała do mamy bo jest wygodna i biedny samotny mąż..
    -- ;
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeJan 27th 2015 zmieniony
     permalink
    Zaraz zaraz kiedy chciała wygody ? Owszem Daga napisala ze jej dobrze z mamą bo jej pomoga a źle jej bylo z mężem ktory olał ją i dzieci .uciekał od obowiązków i Dagi... co miała zrobić w momencie jak została sama ze słowami męża niewiem czy Cie kocham ????Z uśmiechem na ustach powiedzieć Dobrze kochanie i wrócić do prania skarpet ?
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJan 27th 2015 zmieniony
     permalink
    Ewasmerf czytasz mi w myslach?:devil: swoja droga trzeba byc niezla kupa gowna (sorry za slowa), by zone z dwojka tak malutkich dzieci zostawic i zabawiac sie z panienka. Swoja droga ta panienka tez dobra. Za grosz honoru nie maha. Orzeczenie o winie bezwzglednie, jak dla mnie oczywiscie.
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeJan 27th 2015
     permalink
    Trzeba odróżnić wygodę od poczucia samotności, bezradnosci itd...kurde dziewczyna 3 miesiace po porodzie dostała w twarz...terz mozna sie załamać i nie majac wsparcoa w mezu poszukać jej u bliskiej jej osoby...
    --
    •  
      CommentAuthorlena32
    • CommentTimeJan 27th 2015
     permalink
    Frances nic dodać nic ująć.
    Co do wygodności to Daga sama wyżej napisała że jest wygodna i jej mąż sam jej to mówił.
    Zresztą nie o to chodzi,doskonale rozumiem że dziewczyna dosyć mała wszystkiego ale gnojek
    tylko ułatwioną miał sprawę:neutral:
    •  
      CommentAuthorGaja00
    • CommentTimeJan 27th 2015
     permalink
    A ja uważam że mimo wszystkich waszych dobrych rad Daga i tak zrobi jak zechce

    lena32: .Teraz bierz się w garść i nie czekaj bezwonnie jaką
    on podejmie decyzję.Pomyśl czego chcesz od życia,porozmawiaj z nim i nie czekaj aż wielmożny
    się zastanowi.Łaskę ci robić będzie jeszcze.Jedż dziewczyno i konkretnie załatwiaj sprawę.
    Nie pozwól sobą pomiatać w całej tej syuacji bo on już sporo narobił:sad:

    mądre słowa Lena..
    --
    •  
      CommentAuthorlena32
    • CommentTimeJan 27th 2015
     permalink
    Ja mu łuski z oczu spadną i hormony przestaną buzować to jeszcze zapłacze nad tym co zrobił
    swoim małym dzieciom.Życie jest życiem i wszystko do dziada wróci:devil: tylko Nie daj się teraz
    dziewczyno i nie pozwól żeby dziad łaskawie decydował o życiu twoim i twoich dzieci kiedy w waszym
    domu sucz mieszka:devil:

    Treść doklejona: 27.01.15 22:34
    Daga zrobi jak zechce bo serce nie sługa a i zagubiona jest w tym wszystkim dziewczyna.
    Tylko chodzi o to czy dziad zrozumie że żle robił jak za łatwo wszystko przejdzie...
    •  
      CommentAuthorbilia
    • CommentTimeJan 27th 2015
     permalink
    Dziewczyny już tu dużo napisały więc nie będę się powtarzać...

    Ale Daguś odpowiedz (jeśli nie nam to sobie): Czy Tobie jeszcze zależy? Czy byłabyś w stanie dać mu drugą szansę? Wybaczyć? Zapomnieć?
    Bo myślę że i to jest ważne.
    No i przede wszystkim twój mąż musi chcieć być z wami...
    To on musi teraz wykazać skruchę, on musi przepraszać, udowodnić że mu zależy...

    Zgadzam się z Dżasti że póki on czuje te dwie furtki to jest mu baaaardzo wygodnie. Jak nie wyjdzie z tamtą - to jest żonka; a jak teraz żonka się odwidziała - to bawi się z Panią X...
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJan 27th 2015
     permalink
    Ja mam za sobą rozwód i naprawdę zastanawiam mnie jak Wam czasem łatwo przychodzi pisać "odejdź, pisz pozew, wyciągnij od niego kasę" itd. Oni mają dwójkę maleńkich dzieci... Ja nie bronię męża Dagi, bo jego zachowanie jest tak jednoznaczne, że nawet nie wymaga komentarza, ale związek to dwie osoby. I dzieci, za które ponosimy odpowiedzialność. I najczęściej rodzice sobie kiedyś życie ułożą, ale dzieci nigdy nie będą mieć "normalnej" rodziny. I nie rzucajcie się samtne mamy na to słowo, bo ja wiem, że czasem się nie da. Ale jako dziecko z rodziny...skomplikowanej (brat z pierwszego małżeństwa mamy, mój ojciec nie żyje, wychował mnie ojczym...) zawsze chciałam mieć taką rodzinę w której "wszyscy mają jedno nazwisko" ;) choć uważam, że rodziną jesteśmy/byliśmy udaną.
    I dla mnie zdrada nie = rozwód. Nie wyobrażam sobie rozpieprzyć wszystkiego co stworzyliśmy z powodu kryzysu i kilku numerków na boku. Chyba co innego zresztą, gdyby to nastąpiło mimo braku wyraźnych sygnałów, ale przecież sytuacja kiedy jedna strona się wyprowadza nie jest "normalną".
    --
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeJan 27th 2015
     permalink
    No wiec...
    Nie wytrzymałam i sie go pytam co i jak z nami, oczywiście bez słowa zdrada. Ze chce wiedzieć na czym stoję. On jak zawsze nie potrafi nic sprecyzować. A ja na to, ze zapewne chce przyjechać i powiedziec mi prosto w twarz, nie przez smsy ze z nami Koniec. Na co on napisal mi ze Nie Zamierzam.
    W końcu sie wnetwilam ze tak pogrywa. Dostałam smsa od tego kolegi, ze zona mu się przyznała ze są z moim razem. To ja pisze mojemu, ze super, ze ma panienkę. Na co on w wymianie uprzejmosci pisze, tak, mieszka u niego, bo mąż robił jej awantury i ona od niego uciekla a ze nie ma dokąd to Michal ja przygarnal. Wypiera sie strasznie ze nic go z nią nie laczy.

    Wiem ze moja wina, ze ucieklam. Ale nie potrafiłam tam psychicznie juz dluzej wysiedzieć. Sama. Bez pomocy. Olewana.
    --
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    Tak. Masz racje. On chcial dziecko nieco później.
    On nie chce rozmawiać!! Telefonu nie odbiera tylko smsuje.
    Mądry Polak po szkodzie. Sama jestem sobie winna.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    A mnie się wydaje, że to małżeństwo od początku nie miało sensu i nie ma co i po co ratować.
    Wystarczy przeczytac Twój profilowy opis Daga.
    Dla mnie sytuacja wygląda mniej więcej tak:

    "Poznałam faceta, spotkamy się ok. Nie iskrzy, nie wydaje mi się żeby to był on ale poczekamy, może akurat. W międzyczasie zróbmy sobie dziecko. O, udało się. Od razu niemal. Fajnie, mamy córkę. Córka ma prawie rok to może zajdę w drugą ciążę? Nic mężowi nie powiem o moim planie, taką mu zrobię niespodziankę. O , i znowu się udało od razu. Ha! Dobrze jest. Ale czemu mąż się ode mnie oddala? Hmmm nie rozumiem. No dobra biorę dzieci i jadę do mamy"

    Szczerze?
    Wydaje mi się, że dla.Ciebie ważne było tylko to, żeby znaleźć ojca swoich dzieci. Nie szukałaś miłości, kogoś kto będzie właśnie tym jedynym. Chciałaś mieć dzieci, więc facet był potrzebny. No i się znalazł, nieodpowiedni. Sama jeszcze teraz piszesz, że on drugiego dziecka nie chciał tak szybko a mimo to postanowiłaś za niego.
    Kurcze dziwne to wszystko.

    Ja bym odwagi nie miała żeby tak ważne decyzje (jak posiadanie dziecka, a potem kolejnego) tak szybko i łatwo podejmować. Decydować się na to z kimś, do kogo czuję średnio na jeża cokolwiek.
    Kiedy ja poznałam mojego meża od razu wiedziałam, że to właśnie ten. Że to z nim chcę spędzić całe swoje życie i to on będzie kiedyś ojcem moich dzieci. Ale myślę, że gdybyśmy od razu wzięli ślub, gdybym od razu zaszła w ciązę, potem kolejną i robiła sobie to co ja chcę a nie to, czego oboje chcemy to mimo ogromnej miłości łączącej nas od początku, mogło by się coś posypać jednak.
    W każdym związku ważne są dwie strony, a Ty jakby się tylko na swoich pragnieniach skupiłaś, mi się zdaję.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    Pewnie, ze wazne to wszystko. Ale po co teraz to roztrzasac? Czasu sie nie odwroci. Trzeba myslec co teraz zrobic.
    Daga- musze pwoeidziec (przykro mi to posac), ze Twoj maz to zwyczajny tchorz i siusiumajtek. Niestety takich pelno. Musi Cie do reszty traktowac jak idiotke, skoro Ci wkreca kit, ze ona u niego mieszka, ale nic ich nie laczy. No sory, ale takie rzeczy to w przyrodzie miejsca nie maja. Poszlaby mieszkac do matki, kolezanki, do kogokolwiek a nie do faceta innego.a poza tym przyjmowanie baby do domu, jak zona jeszcze tam mieszka (bo przeciez tam sa twoje rzeczy itp) to jest skur.....stwo pierwszej wody. (Nie moglam innego okreslenia uzyc). to jest totalny brak szacunku i niestety pokazuje to, ze nie ma On juz zadnych skrupulow wzgledem Ciebie. Bo jak jest juz brak szacunku, to niema juz nic.
    Przykro mi, ze sie znalazlas w takiej sytuacji, bo na pewno takiego obrotu sraw sie nie spodziewalas.
    Tylko zanim znow do niego napiszesz, zanim wybierzesz do niego nr, to pomysl, ze z kazdym takim kontaktem bedziesz jeszcze bardziej rozzalona i bedziesz cierpiec a On bedzie wiedzial, ze moze z Toba pogrywac. Na pewno Cie teraz strasznie boli, ale musisz wziac sie w garsc i przmyslec swoje dzialanie.
    -- ,
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    Daga,pojedz tam (tylko oczywiście bez uprzedzenia) ,wejdź do domu,babsko za kudly wytargaj za drzwi. (ah nie,jeszcze przed tym zdjęcia porob,co by dowod mieć) nosz kuzwa. Nie dawaj za wygrana,ze oddawaja całego swojego zycia walkowerem. Tatusia pociągnij do odpowiedzialności za dzieci,trzeba mu zajac czas,zeby na panienki go nie tracil. Przygarnal biedna istotke ,pan i wladca litościwy. Smieszny jest. Daleko masz od mamy swojej do domu?
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    ja juz nic z tego nie rozumiem.
    Zwlaszcza, ze ostatanio daga pisala, ze wcaletam o poduszki nie placze i cieszy sie zabawa z dziecmi...
    Moze niektorzy latwiej to wszystko przechodza..
    Gruboskornie na to patrzac, co napisalyscie, to wlasciwie jest "super":daga dzieci chciala - ma. Ma gdzie mieszkac, mame do pomocy, bedzie i przedszkole i praca. Teraz jeszcze tylko wypada odpowiednia kase wydrzec od meza, podzielic majatek, zabezpieczyc finansowo dzieci i hulaj dusza piekla nie ma.
    Na takim rozwodzie mozna calkiem dobrze wyjsc.
    A potem poznac nowego goscia... w miedzyczasie pokorzystac z zycia.
    sory, ze tak splycilam, ale gdzies w tym wszystkim nie widze milosci, rozpaczy, dramatu, czegokolwiek co wskazywaoby na zaangazowanie kogokolwiek w cokolwiek.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    Dżasti roztrząsnęłam po to, żeby właśnie wysnuć wnioski co dalej robić.
    I po tym co roztrząsnęłam uważam, że tu nie ma co ratować. Ten związek od początku był skazany na porażkę (w mom odczuciu) i tak też się stało.
    Ja bym takiego małżeństwa nie odbudowywała nawet dla tzw "dobra dzieci", bo za chwilę sytuacja się pewnie powtórzy.
    Tam nie ma miłości żadnej.
    Mąż powiedział to Dagmarze prosto w twarz (no dobra, prawie) a i z jej wypowiedzi można to wyczuć. Gdyby go kochała to walczyłaby na samym początku tzn wtedy kiedy do mamy wyjechała.

    Treść doklejona: 28.01.15 08:57
    Dokladnie Ewo tak to odbieram jak napisałaś...
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    No, ja jakos nie pomyslalam, ze Daga nie cierpi, bo raczej patrzylam po sobie, ze ja bym mega cierpiala. Mega.
    Ale mi sie wydaje, ze to, ze pisze smsmy do meza typu " powiedz mi co dalej" to jest iznaka, ze jest w czarnej d.... i nie wie co dalej robic, ze jej sie swiat zawalil.
    Pewnie, jezeli to wszystko jest "na chlodno" i taka sytuacja nie zzera od srodka, to mozna i powalczyc i dla siebie i dla dzieci. Kasa tez wazna. Ja bym nie waczyla, bo u mnie to byl bylo zbyt emocjonalne, ale moj zwiazek nie jest na chlodno. Gdyby moj m. zrobil mi cos takiego, to umieralabym codziennie, moj swiat by sie zawalil.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorlena32
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    Dla mnie też runął by mój cały świat w takiej sytuacji i szczerze nie wiem czy bym wybaczyła
    nie wiem czy bm została.Trudno radzić bo to są trudne sprawy.Zrobisz co czujesz że jest dobre.
    Ale gnojka trzeba ściągnąć na ziemię i to szybko:confused:tak się w tej błogości zapomniał że chyba nie zdaje sobie sprawy ile osób krzywdzi i jakie konsekwencje tego mogą być.Zachowuje się jak gówniarz
    bo boi się rozmawiać i chowa głowę w piasek.Jedż tam bez uprzedzenia bo póki co to jeszcze ty jesteś panią domu! laske wywal i spójrz mu w oczy.Najlepiej chować się za sms.Tchórz.Skończ z cierpliwością.
    Spytaj co powie kiedyś swojemu synowi?córce? zadzwoń do teściów.Sprawiłaś mu tak komfortowe warunki że do niego nie dociera jeszcze co narobił.Kubeł zimnej wody na łeb mu wylej a potem myśl co dalej
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    Co jak co, ale sympatycznej pani, to ja bym się pozbyła z domu. Nawet jeśli formalnie jest jego, to jest też przede wszystkim dom waszych dzieci. Pojechałabym tam i powiedziała, że ma 5min. na zebranie się. Bez awantury i głupich tłumaczeń. A później zmusiła jego do dorosłej rozmowy.

    Ale jeśli jest między Wami tak jak pisze Teo i Ewa, to faktycznie, przede wszystkim trzeba obgadać organizację tego "co dalej"...
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    Dziewczyny mi się wydaje, że te wnioski poszły trochę za daleko.. Z tego co widzę to M. Do czasu urodzenia się drugiego dziecka był zaangażowany i dobrze im się układała,decyzja o drugim dziecku była wspólna. W moim odczuciu to bylo: chcielibyśmy dziecko za x,a jak się uda wcześniej to fajnie" i się udało. Oboje się cieszyli. Nie czuję się upoważniona żeby pisać o prywatnych sprawach Dagmary,ale jakby przeszłość jej męża mogła ja odwodzic w ogóle od myślenia ze mógłby ja zdradzić. A decyzja o wyprowadzce była pewnie spowodowana tym,że wiele osób radzi: niech zateskni, wróci z podkulonym ogonem itp..
    No a stało się jak się stało..
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    No chciał nieco później, ale generalnie to zdali się z tego co pamiętam na szczęśliwy traf
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJan 28th 2015 zmieniony
     permalink
    Dagmara najważniejsze jest to, abyś wiedziała, że nikt tu Cię źle nie ocenia. Słowo pisane można odebrać różnorako. Piszemy tu swoje zdanie, a Ty wybierz z tego to, co Tobie najbardziej bliskie. Powiem tylko, że jak się czyta o takiej postawie faceta, to nerwy przed komputerem ponoszą i czasem pisze się to, co ślina na język przyniesie. Aż chciałoby się nim potrząsnąć... ech...
    --
  1.  permalink
    a ja się wypowiem, bo o włos spotkałam się z podobną sytuacją. Mąż nie chciał tak szybko drugiego dziecka i zawsze mu mówiłam kiedy mam dni płodne, w styczniu udało nam się za dosłownie jednym podejściem. Informacja o ciąży to był jak grom z jasnego nieba dla mojego męża, bo na początku stwierdził, że go oszukałam. Historia jest nieco bardziej skomplikowana i dłuższa ale mąż nie chciał szybko drugiego dziecka ze względu na nieuzasadnione obawy o finanse. Znam go już 11 lat i wiem, że potrzebuje czasu na oswojenie się z sytuacją. I tak też było, po 3 dniach ochłonął, teściowa swoje powiedziała i teraz facet jest zupełnie innym czlowiekiem. Cieszy się, już wszystko kupuje, wszystkim się chwali. Wiem, że gdybym oszukała go sama miałabym wyrzuty sumienia. Nie jednokrotnie słyszałam tekst- a to mu nie mów (chodzi o dni płodne).
    To nie sztuka potraktować faceta jak konia rozpłodowego, ale również zrozumieć go przynajmniej na początku. Ja nie mogę liczyć na pomoc męża zarówno przy jednym jak i przy dwójce dzieci, ale nie mam mu tego za złe, ponieważ wiem, że cieżko pracuje fizycznie i sam czasem wymaga opieki. Czasem chce pojechać do kumpla, na mecz lub inny wyjazd i nie robie mu problemów. Nie jesteśmy z tych którzy okazują sobie miłość poprzez przytulanie, czy całowanie. U nas związek opiera się na zupełnie innych zasadach i tak było od początku. Nie będę wymagała po urodzeniu drugiego dziecka, żeby facet się nagle zmienił.
    --
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    Ja nie chce aby dzieci widziały jak cierpię. Przezylam troszkę w zyciu. I wiecie co, to tak nie boli mocno. Kiedys bardziej cierpialam. Muchal powiedzial ze z nami koniec. Sprawa sie wyjasnila. On nie chce i nie ma zamiaru walczyć.
    Co do majątku. Chce tylko alimenty na dzieci. Nic więcej nie chce od niego.
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    Dagus, kurde, nie unoś sie honorem! Będziesz żałowała jak ochloniesz! To chyba Ewa pisała wcześniej - życie, dzieci itp kosztują, zadbaj o siebie i o nie!
    Ja tez z tych "honorowych" ale życie mnie dużo nauczyło
    --
    •  
      CommentAuthorbird
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    Zasadniczy błąd jaki popełniłaś, to wyprowadzka.
    I gwoli ścisłości DOM nie jest jego, ale również Waszych dzieci.
    •  
      CommentAuthorkarakal
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    bird - dom będzie dzieci po jego śmierci. teraz jest jego.
  2.  permalink
    ja tego nie rozumiem, bo mam wrażenie że poddałaś się z wygody. Tak Ci łatwiej, a nikt nie powiedział że będzie łatwo. Żyjecie w separacji od połowy grudnia, a Ty już pod koniec stycznia wiesz że to koniec. Tak lekkim podejściem do sprawy robisz krzywdę dzieciom, a to już trąca o nieodpowiedzialność. Bo wasze zachowanie przy tak małych dzieciach jest karygodne. Nie wyczerpaliście wszystkich możliwości. Istnieją poradnie małżeńskie, stowarzyszenia, Kościół. Naprawdę czasem takie chłodne zewnętrze spojrzenie osoby obiektywnej i jej ingerencja naprawdę wiele potrafi zdziałać ale trzeba chcieć. A chcieć to móc.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    Moim zdaniem powinnas spakować siebie i dzieci i wrocic do domu
    Twojego i meza. panienke wywalić i koniec. niech nie ma tak latwo,opieka nad dziecmi,obowiazki domowe mu zaplanuj,Ty musisz tez mieć dla siebie czas. Nie poddawaj się i nie idz na latwizne.
  3.  permalink
    jeśli ojciec nie stosuje przemocy domowej itp. to każde rozejście się rodziców oznacza krzywdę dla dzieci...
    --
    •  
      CommentAuthorbird
    • CommentTimeJan 28th 2015 zmieniony
     permalink
    A co z majątkiem zgromadzonym wspólnie w trakcie trwania małżeństwa???
    Kocie....
    O tym właśnie piszę, ze DOM dziedziczą dzieci.
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    elfika: na jakiej podstawie alimenty dla Dagi?

    jesli jest czyjas ewidentna wina (nie mnie tu osadzac czy jest czy jej nie ma) to mozna zlozyc pozew z orzekaniem o winie. I wtedy naleza sie alimenty.
    a kto tu jest tak naprawde winny rozpadu pozycia to niech zadecyduje ewentualnie sąd.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    bird: ze DOM dziedziczą dzieci
    jak wydziedziczy to niestety nie.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    elfika: z reszta w ogole nie rozumiem podejscia rozwodzimy sie = robie mu pieklo, nie zobaczy dzieci, ma bulic.
    gdzie w tym wszystkim poszanowanie? siebie, drugiej strony, dzieci, i tych lat wspolnie spedzonych? gdzie przyzwoitosc?

    o to to Elfiko :) Podpisuję się :)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    elfika: z reszta w ogole nie rozumiem podejscia rozwodzimy sie = robie mu pieklo, nie zobaczy dzieci, ma bulic.
    gdzie w tym wszystkim poszanowanie? siebie, drugiej strony, dzieci, i tych lat wspolnie spedzonych? gdzie przyzwoitosc?

    nikt tu nie pisal o robieniu piekla, szantazu dziecmi - czy czegos nie doczytalam?
    ma placic, bo takie sa zasady tej gry.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    subiektywna7: jeśli ojciec nie stosuje przemocy domowej itp. to każde rozejście się rodziców oznacza krzywdę dla dzieci...
    przemoc psychiczna, brak więzi rodziców robią większą krzywdę- dziecko widzi i uczy się nieodpowiednich wzorców zachowań, które potem rzutują na jego dalsze życie. Niekiedy lepszy jest rozwód niż tkwienie w związku fikcyjnym pełnym pogardy, braku szacunku i zaufania.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorbird
    • CommentTimeJan 28th 2015 zmieniony
     permalink
    Jeżynko nie popadajmy w skrajność...niby jaką przyczynę wydziedziczenia mógłby wskazać.
    Wbrew pozorom, trudno kogoś wydziedziczyć, muszą być ku temu przesłanki.
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    Subiektywna - nie wiem czy doczytałaś, że On ma inną i teraz powiedział, że to koniec. Wiesz, chyba nie każdy jest w stawie walczyć jak ktoś drugi ma kogoś innego i chce odejść. Zresztą - to już chyba walką nie można nazwać, tylko pełzaniem przed facetem. Gdzieś są granice. Dla jednych bliżej dla innych dalej, ale tą granicę to już chyba 90% kobiet uznałoby za ostateczną...

    elfika: z reszta w ogole nie rozumiem podejscia rozwodzimy sie = robie mu pieklo, nie zobaczy dzieci, ma bulic.gdzie w tym wszystkim poszanowanie? siebie, drugiej strony, dzieci, i tych lat wspolnie spedzonych? gdzie przyzwoitosc


    Zgadzam się w 100%. To, że On się zachował jak samolub i zniszczył drugą osobę, to nie trzeba robić tego samego. zawsze będzie ojcem dzieci i chcąc nie chcąc do końca życia będą musieli mieć kontakt. I dla dobra dzieci oby kontakt ten był przyzwoity. To, że On o dzieciach i ich emocjach nie myślał, to nie oznacza, że Daga te ma nie myśleć. Kasa kasą, a jednak emocje i uczucia dzieci to co innego. A potem rodzice się żrą, nagadują na siebie nawzajem do dzieci, dzieci widzą, słyszą i czują, że rodzice się nienawidzą i zapewne dzieci czują się z tym fatalnie.
    Ja to w ogóle nie rozumiem tej zależności - zostawiłeś mnie to mi płać. Jak jakieś skrajne przypadki a facet się totalnie wypina, to wtedy tak. Ale reguły bym z tego nie robiła. Raczej wolałabym się normalnie dogadać. Coś ustalić.
    -- ,
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    A ile znam zwiazkow, gdzie byla zona walczyla o kase w sadzie (a wiecej mam znajomych w drugich malzenstwach niz w pierwszych) to zawsze to sie na dzieciach odbija. I to wystarczy, ze sie spieraja o kase na alimenty na dziecko. A gdyby jeszcze facet mial placic na byla zone, to,podejrzewam, ze bylaby masakra w takim domu. I chcac nie chcac taka druga zona czy kobieta odgrywalaby sie na dziecku. Nawet nie celowo, ale jednak. Sama moja przyjaciolka mowi, ze musi sie ostro powstrzymywac przy corce meza, bo wie, ze mala niczemu winna nie jes. Ale przez te klotnie i ciagle spieranie sie o kase cierpi bogu ducha winne dziecko.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    niestety sa zle macochy...
    -- ;
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    Nie nam osadzac jak sie zeiazek zaczal, dlaczego zdecydowali sie na slub, dzieci. Roznie ludzie sobie zycie ukladaja i rozne przeslanki nimi kieruja. Faktem jest, ze sama ze soba Daga slubu nie wziela, sama sobie tez dzieci nie zrobila. Pan gowniarz chyba wie jak sie zabezpieczac?
    Dlatego skupilabym sie teraz tylko i wylacznie na zabezpieczeniu finansowym rodziny, bo decyzja o rozstaniu juz podjeta. Ja wiem, ze honor i takie tam bajery, ale honorem matka dwojki malenkich dzieci ich nie wykarmi. W moim otoczeniu tez kilka par sie rozwiodlo i nie znam zadnej sytuacji, aby zrobili to z klasa, z poszanowaniem (zresztam o jakim tu szacunku mowimy z jego strony?). Zawsze sa oskarzeni, kkotnie gdy w gre wchodza dzieci. Strona placaca zawsze placi za wysokie alimenty, a strona odbierajaca - zawsze dostaje za malo.
    Dlategi wlasnie uwazam, ze w tej sytuacji decydujace jest zlozenie pozwu z orzekaniem o winie. Weszlabym nawet we wspolprace z mezem panienki. Moze wspolne wynajecie detekktywa? Duzo.dowodow. jesli nawet nie bedzie orzeczenia o winie, bo wiadomo takie sprawy ciagna sie miesiacamy, wywlekaja wszystkie brudy itp to i tak Daga startuje z innego.pulalu i wiecej bedzie w stanie ugrac dla dzieci.
    Duzo, duzo sily Daga!
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    jak dla mnie Frances milion ooo.
    Pozniej jakos czesto tak bywa, ze matka utrzymuje siebie (no logiczne) i dziecko. na dziecko dostaje przykladowo 400 zl-700 zł i z tego ma oplacic wszystko: przedszkole, jedzenie, wakacje, remonty, ubrania, zajecia dodatkowe. Matka musi trzasc sie o prace, glowkowac przy kazdej chorobie, pomijajac ze wtedy 80%, a w zamian leki. matka nie moze sobie zmienic tak latwo pracy, bo kobieta z dzieckiem, z dwojka szalem na rynku pracy nie jest. Zmianowej pracy raczej tez nie podejmie, chyba ze mieszka z rodzicami. zawsze braknie tej drugiej wyplaty... samemu, luzik, ale matka+dzieci zyja w symbiozie niejako. Zepsuta pralka oddzialuje tak samo na matke jak i na dzieci, mieszkanie w zagrzybionym mieszkaniu przykladowo tez, brak kasy na remont...
    A facet sobie pojdzie w dluga, rzuci "staremu" dziecku ochlap, niech sie matka martwi, nie odwiedzi nawet wrecz, zajmie sie nowa panienka, no przeciez jak ja zaprosi gdzies to raaaczej bedzie stawial, jak sie panienka wprowadzi to jakos tez nie widze zeby sie miala po polowie na kredyt dokladac...
    czarniejszy scenariusz to ze ojciec nie placi wcale..
    sa kobiety, ktore maja lepiej, i takie ktore maja gorzej, ale jak mozna cos wywalczyc to ja bym walczyla...
    -- ;
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    Ile postów. Ja uważam że ojciec ma prawo do dzieci. Może je widywać kiedy chce, zabierać do siebie. Ale Julkę posyłam do żłobka, to nie wiem jak to jest, czy może mieć przerwy w chodzeniu. On zarabia 3 razy tyle co ja, tak więc on kupował wszystko. Ja miałam na bieżące wydatki.
    Mi jest przykro, ale sama naważyłam sobie piwa to sama muszę go wypić. Nic nie dadzą już dobre rady. Rozpadło się. Teraz trzeba mądrze się rozejść, bez krzywdy dla dzieci.
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    Ewasmerf, tez tak uwazam no i w tej konkretnej sytuacji (jeali jest jak Daga opisuje) sa przeslanki do orzeczenia o jego winie. Choc sprawa bedzie bolec, oj bardzo zaboli.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 28.01.15 13:58</span>
    Alez Daga ja absolutnie nie pisze, by pogrywac dziecmi! Tylko zabezpieczyc Was finansowo. Panienka nie musi dostawac co miesiac sexi bielizny. Wazniejsze sa pieluch np:wink:
    I nie obwiniaj tylko siebie. Zawiniliscie oboje, dalej jednak.bede tqietdzic, ze trzeba byc gnojkiem, by pozwolic sie wyprowadzic matce z dwojka tak malenkich dzieci (no wiwm, wiem dla niego syt idealna, bo lepiej "bzykac" panienke bez zobowiazan niz po raz 10 zmieniac zasranego pampersa)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    ja akurat tak ogolnie, nie do konkretnej sytuacji.
    chora duma jeszcze dzieci nie wykarmila.
    Poza tym co ma sie na pismie to ma sie na pismie. Jak sie pozniej jest takim wspanialomyslnym to zawsze mozna przelew zrobic odwrotny na bylego meza i oddac mu te kase;-P
    Facet czesto daje, dopoki nowa partnerka mu na portfelu nie usiadzie;-P
    -- ;
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.