dzieki. poprosze endokrynologa o skierowanie na krzywa cukrowa i insulinowa. moze mam w pakiecie. cukrowa na pewno. najwyzej doplace do pomiarow insuliny, czy to nie na tym polega, ze sie te glukoze pije i przy okazji bada insuline?
Dziewczyny, a próbowałyście się odżywiać wg zdrowego odżywiania dr Dąbrowskiej? Nikogo nie namawiam na taki sposób odżywiania ani na dietę, bo to osobista sprawa, ale mi takie odżywianie bardzo pomogło. Poczytajcie trochę. Jest nawet wątek na kafeterii, który ma ponad 500 stron. Ja mam zmienioną insulinę na krótko działającą, jutro zaczynam. Ciekawe jakie będę mieć cukry.
Ewasmerf - ja mam tak samo jak Ty. Bardzo często mam cukry 70-80. Oczywiście to w jakiejś odległości od posiłku. Po posiłku też miewam 100 albo 105. Jak dłużej nie jem, albo zjem słodkie to mam hipoglikemie, czyli spadki do 40 nawet. Kilka lat temu byłam na porządnej diagnostyce w szpitalu i powiedzieli, że na chwilę obecną nic się nie dzieje. W krzywych nic nie wyszło. To znaczy wyszła płaska krzywa cukrzycowa, po glukozie po 1 i 2 godzinach miałam prawie taki sam cukier jak na czczo (ok. 80). Zalecili dietę i badania ok 35 roku życia. Podobno mogę mieć tendencje do cukrzycy w przyszłości. Jak jem zdrowo i zgodnie z zasadami to czuję się ok i nie mam tych spadków.
Treść doklejona: 28.09.16 08:42 Wczoraj zjadłam kolację o 19:30 - dwie kromki ciemnego orkiszowego chleba z masłem i żółtym serem, banana i 6 migdałów. Poszłam na pilates (ćwiczenia wzmacniające i rozciągające, żadne ciężkie). Już w trakcie ćwiczeń źle się czułam. Po powrocie o 21:30 cukier miałam 67. Za nisko... Nie wiem już co robić... Dziś na czczo 69.
Diabetolodzy sugerują używać tłuszczu roslinnego. Prawdopodobnie masło może podbijać cukier. Na patologii ciąży słodkim mamusiom także podawano tłuszcz roślinny. Dlatego coś w tym musi być.
Bardziej mi chodzi o to, że była tam podział na dietę zwykła i cukrzycową i masał cukrzycowym nie dawano. Ale do domu od diabetologów (a ostatecznie byłam u dwóch) dostałam nakaz stosowania tłuszczu roslinnego. Na pewno wytłumaczyli dlaczego, ale już nie pamiętam. Ale pewnie chodziło o nie podbijanie cukrów .
szczypta, jak się nie znasz na cukrzycy to po co dajesz rady ciężarnej z cukrzycą? nie pytam złośliwie, uważam, że robisz niepotrzebne zamieszanie. Ja i Else cukrzycę w ciąży miałyśmy i podajemy informacje otrzymane od diabetologa i dietetyka. Ciężarna z cukrzycą nie powinna spożywać tłuszczy zwierzęcych a jedynie roślinne. Oliwa jest także alternatywą ale jeśli ktoś chce sobie posmarować chleb czymś "maślanym" to dopuszczona jest dobrej jakości margaryna.
najlepiej zamiast masła posmarować awocado ;-) ja tak robiłam. Chociaż czasem jak smarnełam masłem to tym zwykłym 82% tłuszczu i cukier mi nie podskakiwał, no ale co cukrzyca to inaczej.
Na rozpisce od diabetologa miałam wpisane, że zamiast masła - kilka kropel oliwy. Ale dietetyk mówił, że margarynę można. Tego tłuszczu w diecie cukrzycowej jest jak na lekarstwo i tak. Zresztą, gdyby wszystkie ciężarne odżywiały się tak zdrowo jak cukrzycowe mamusie to byłoby super. szczypta, nie chodziło mi o Twoje pytanie ale o komentarz, że najzdrowsze jest masło. Dla cukrzyków masło nie jest zdrowe i tyle. A Ty o tym nie wiesz ale odpowiadasz na pytanie aci, ze jest zdrowe.
Szczypta, ale to pytanie to musisz zadać specjaliście. ja Ci nie powiem dokładnie dlaczego margaryna :). Jak byłam w cukrzycowej ciąży 6 lat temu to miałam napisane, że tłuszcz roslinny. Teraz jak poczytasz "net" to i awokado i oliwa jako zamienniki.
Dodam, że jak kobiety są w zdrowej ciąży to też nie raz 'syf" spożywają i to gorszy niż owa margaryna. Przecież nie raz sięsłyszy, czyta, widzi, że a to ktoś chipsy zjadł, a to smażone, a to czekoladę na kilogramy, a to kebaba, etc. Jak leżałam na patologii, to dziewczyny i zupki chińskie jadły i frytki zamawiały... Więc ja bym się tej margaryny aż tak nie czepiała, bo cała dieta cukrzycowa i tak jest zdrowa.
No jasne ze sama dieta jest zdrowa W ogóle nie o to chodzi. Dla mnie jednak to porada w stylu- nie możesz czekolady , zjedz batona. Jeżeli choruję to odstawiam zupełnie to co szkodzi a nie zamieniam na gorsze. Ale oki
Treść doklejona: 13.10.16 16:45 Poza tym nie napisałam " Aciu jedz masło " ;) napisałam że masło jest zdrowe i zapytałam dlaczego proponuję się roslinne;) A Ty napadlas na mnie Isiu ;)
Treść doklejona: 13.10.16 16:47 Else, no do specjalisty szła nie będę bo jestem zdrowa ;) Myślałam, że skoro chorujecie na cukrzycę to się od Was dowiem :p
Szczypta tylko, że w cukrzycy najwyraźniej masło jest gorsze niż margaryna... Zamiana czekolady na batona to jakby nic nie zmienić, więc porównanie z czapy.
szczypta_chilli: Else, no do specjalisty szła nie będę bo jestem zdrowa ;) Myślałam, że skoro chorujecie na cukrzycę to się od Was dowiem :p
No i wyjasniłyśmy, że prawdopodobnie podnosi cukry... Teraz też doczytałam, że masło zwiększa ryzyko miażdżycy u cukrzyków, a margaryna/ tłuszcze roślinne nie.
Mój syn np. jak miał nietolerancje na laktozę też miał przez lekarzy sugerowaną margarynę. Dodam tez, że obecnie masła maja barwniki, które też są syfem.
Ciekawe ja jestem insulinooporna i dla mnie masło jest lepsze niż tłuszcz roślinny, nawet pani neurolog kazała jeść osobno od diabetologa, ponieważ to dobry cholesterol ( nie tak aż jak jaja ale również) a to ważne w tworzeniu osłonek nerwowych, natomiast dieta IO a cukrzycowa też się trochę różni a tyn bardziej jeszcze przy np chorej tarczycy .... Ja masło mogę i powinnam i strasznie mnie to cieszy tłuszczu roślinnego nie cierpię a do wysokiej temperatury to już e ogóle są podobno nie stabilne , ewentualnie kokosowy .
No wiadomo :) poza tym liczy się tez samopoczucie każdy wie czy się po czymś czuję lepiej czy gorzej :) ale ja się cieszę bo bym masełka nie oddała :) uwielbiam taką świeżą osełkę bardziej jak czekoladę :D
Ja słodyczy nie cierpię, więc też bym osełełkę wybrała, a nawet margarynę hihihi Byle nie czekolada :P. Ja w ogole słona babka jestem. A teraz jestem po konsultacji u dietetyka, bo kompletnie mi się zdrowie posypało i dietetyk uznała, że ciężko dopasować mi dietę do trzech chorób, które mam... Czyli wychodzi, że mogę jeść korzystnych dla mnie rzeczy, aby nie skolidowało z żadną chorobą niewiele... Ale jeść muszę, żeby utrzymać cukry... także zobaczymy jaka ostatecznie dietę dostanę.
Else- dla Ciebie z czapy, dla mnie nie ;) Prawdziwa czekolada jest ok, batony to syfek :) Mad, dzięki;) Przeczytałam:) Cieszę się się Ci się chciało:) Chciałam tylko zwrócić Wam dziewczyny uwagę, że często jako zamiennik proponuje się zle produkty. Po prostu- taki rynek. Ale każdy robi co uważa. Nie miałam mic złego na myśli. Po prostu jestem zdania że powinno się wybierać produkty jak najmniej przetworzone- przy każdej chorobie.
Szczypta, tylko, że np. przeciwnicy mleka i jego pochodnych (ze względu na laktozę i kazeinę) też twierdzą, że jemy, pijemy syf. Niby to nie dla ludzi :P. Moja kuzynka jest wegetarianką i twierdzi, że mięso to syf (byc może ma rację, bo tam też cuda wianki, o wędlinach nie wspomnę). Doszła do jakiś tam źródeł, które mówią, że człowiek to osobnik roślinożerny o czym niby świadczy nasz układ pokarmowy, czy budowa zębów. Ale ja w to się nie zagłębiam, bo póki co mięso do życia jest mi potrzebne. Ale wg niej jem syf. Tak na 100% nie wiemy co bardziej szkodzi. Coraz więcej się czyta, że gluten (czyli nasze pieczywko) to też syf... I sporo rzeczy możemy zamienić na zdrowsze (wg niby najnowszych badań), ale tego z rożnych względów nie zrobimy... Ja bym sie tej margaryny aż tak nie czepiała.
Else, ale ja z nie jem cudów ;) zdarza mi się jeść syf Wydaje mi się że się nie rozumiemy Widzisz różnice pomiędzy mięsem a wędliną? I stopniem przetworzenia? Czy nie?
Oczywiście, że widzę, ale niby (wg kuzynki czy to mięso czy wędlina to jest zue... Bo niby my mamy jeść rośliny, a mięso jest nafaszerowane różnymi poszukiwaczami, ulepszaczami, jak również antybiotykami, więc niby generalnie szkodzi).
I ja rozumiem co masz na mysli, że człowiek chory ma jeść zdrowo... Ale tak naprawdę dla cukrzyka zdrowsza jest margaryna i o tym mówili mi lekarze. I tyle. Dla cukrzya bardziej syfiaste jest masło i tyle. Mój kolega od 15 rż ma cukrzycę je margarynę i żyje.
Ale ja znam osoby, które wybierają margarynę bo bardziej im smakuje, bo łatwiej rozsmarować... To czy to komuś smakuje czy nie, to kwestia gustu, a każdy ma prawo mieć swój smak. Mąż mojej mamy masła nie ruszy, bo nie lubi. Smaruje delmą... Ale kurczę nigdy mu nie robiłam żadnych aluzji, że je cos niesmacznego. Ma prawo jeść to je.
Tak. Mnóstwo ludzi je takie pysznosci. Zupka z maggi na kostkach rosolowych, kurczaki z vegeta... masakra. Nie jest to kwestia smaku, tylko kwestia przyzwyczajenia do chemicznego smaku
Na szczęście my tak nie jemy... Z zakazanych (wg Ciebie) rzeczy tylko margarynę i tylko wujek. Ale kurcze niech każdy je co uzna. Nam diabetolodzy rozpisali margarynę i jadłyśmy/ jemy margarynę... i bardzo prosimy nie zaglądac nam w talerze.
Spoko ja np moge sobie prowadzić idealną dietę a potem wyjdę na ogród i jak mi sąsiad przy#$%+li z pieca dymem sama nie wiem z czym, z siarka z gumą i plastikiem to mam dawkę chemikaliow na tydzień dostarczona. Żywność każda jest teraz strasznie zanieczyszczona nie tak jak za "naszych babć " a i życie dzieci tak sterylne z drugiej strony ze nasz układ czy odpornosciowy czy trawienny kładzie najlichsza bakteria czy alergen, takie czasy..
A ja od 2h godzin przekopuje net na temat szkodliwości margaryny i nic nie ma... Natomiast wszędzie piszą, że wybór jest uzależniony od tego co komu pasuje" masz wysoki cholesterol, masz miażdżyce, wysokie ciśnienie masła nie jesz i wówczas sprawdza się margaryna. Nie ma nic na temat co jest "zdrowsze", raczej że od lat toczy się o to "spór" i zwolennicy masła chwalą masło, a zwolennicy margaryny - margarynę. No i tyle z moich 2h czytania na temat masła i margaryny.
Warto poczytac o tym jak produkuje się margarynę, to są "tłuszcze trans":http://www.tlustezycie.pl/2013/10/tuszcze-dobre-i-ze-potrzebne-i-zbedne.html?m=1
Ja powtórzę, żeby wszystkie ciężarne odżywiały się tak jak cukrzycowe mamy... Szczypta, jakbyś wiedziała, jak bardzo dziewczyny się pilnują, jak dużo wysiłku to kosztuje, jaką mają wiedzę na temat odżywiania, komponowania składników to uwierz mi, głupio by Ci się zrobiło, pisząc cukrzycowej mamuśce, że się truje margaryną. Ja leżałam w szpitalu w ciąży sporo czasu i obserwowałam jak się odżywiają ciężarówki. Matko bosko. Poza szpitalnymi posiłkami, które były akurat dobrej jakości, jadły wyłącznie słodycze i słone przekąski. Pamiętam jedną, która miała słodycze na szafce obok łóżka, w szufladzie tej szafki, wetknięte między materac a łóżko, a pod łóżkiem walałby się torebki po zjedzonych ciastkach. i jakoś nie była wyjątkiem. Po prostu strofowanie mamy, która liczy każdy plaster pomidora, ma ściśle określony jadłospis, jest jak dla mnie trochę nie na miejscu. Dodam też, że zanim zdiagnozowali mi cukrzycę, jadłam tak jak chciałam. Miałam problemy ze snem, zaparcia, parametry krwi systematycznie się pogarszały, do tego bóle w boku i inne cuda. Miesiąc po tym jak przeszłam na dietę cukrzycową o wszystkich tych dolegliwościach zapomniałam. Przez całą ciążę nie mialam problemu z anemią, wyniki krwi były super. I jadłam codziennie margarynę i wędzoną makrelę. I łososia ;)
I nie róbmy śmietnika w tym wątku. Światopoglądowo to dyskutujcie sobie gdzie indziej.. Stokotko, z ciekawości, napisz proszę jak wygląda dieta przy IO. Ciekawa jestem jak to się ma do diety cukrzycowej.