Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorngL
    • CommentTimeSep 12th 2006 zmieniony
     permalink
    No właśnie... jak to jest z tym Waszym jedzeniem? :) Dbacie o siebie? Jecie regularnie, jecie odpiednią ilość, a może liczycie sobie kalorie, czy zupełnie nie zwracacie uwagi na to co jecie i kiedy?
    Ja należę do ostatniej grupy.
    Czasem zjem 1 kanapkę na dzień a czasem się objem.
    Śniadań nie jadam wcale (tylko na wychodznym - na uczelni kupuję sobie drugie śniadanie). Na codzień zajadam się głównie tym co rośnie w ziemii a mięsa prawie nie tykam ze wzgl. smakowych (szczególnie drobiu) - raz na jakiś czas nachodzi mnie ochota na prawdziwe smażone mięcho.
    Tak poza tym jem bardzo słono i smażę na dużej ilości tłuszczu (często).
    Przerażające, nie? Tak "się wychowałam", znaczy tak jadłam od dziecka. Nie było siły by cokolwiek we mnie wmusić gdy nie miałam ochoty, gdy poszłam do szkoły podstawowej zaczęłam gotować sobie sama bo nie smakowała mi kuchnia mojej mamy. I efekt widać teraz, heh.. głód napada mnie NAGLE i wtedy MUSZĘ coś zjeść.

    A jak jest u Was? I czy ewentualna dieta nie jest tylko "pod" planowane czy już zafasolkowane Maleństwo?
    •  
      CommentAuthorzuza
    • CommentTimeSep 12th 2006
     permalink
    ngL to jak się tak słono odżywiasz to chłopak murowany ! :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorngL
    • CommentTimeSep 12th 2006
     permalink
    Co będzie to będzie kochane ponad życie! :)
    Marzy mi się po cichu córeczka... ale mojemu mężczyźnie marzy się syn, to przynajmniej Jego marzenie do końca spełnię a swoje marzenie o zdrowym maluszku (mam nadzieję i bardzo na to liczę).

    Zamierzam zmienić sposób odżywiania, właśnie zakupiłam książkę o zdrowym odżywianiu i postanowiłam, że od października definitywnie zmieniam nie tylko porcje ale i dostosowuję się do pór dnia, zamierzam też trochę rozszerzyć gamę ulubionych potraw metodą prób i błędów :)
    •  
      CommentAuthorzuza
    • CommentTimeSep 12th 2006
     permalink
    no i zawsze możesz wypróbować dietę na " dziewczynkę" :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorIWA
    • CommentTimeSep 12th 2006
     permalink
    Na dobry początek proponuję codziennie rano zjadać smaczne i pożywne śniadanko, bo to posiłek który powinien być pożywny, zdrowy, i trzymać do kolejnego posiłku! :bigsmile: Jak mówi stare chińskie przysłowie:
    Śniadanko zjedż sam, obiadkiem się podziel, a kolację oddaj bliźniemu!:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorngL
    • CommentTimeSep 12th 2006
     permalink
    Nie mogę, właśnie to jedyna rzecz ktrej nie mogę. Nie jestem w stanie wcisnąć. Jak się zmuszam to pół dnia mam z głowy - jestem ciężka, ospała i chce mi się wymiotować :(
    •  
      CommentAuthorPaula
    • CommentTimeSep 12th 2006
     permalink
    My z T pomimo braku czasu jednak staramy się odżywiać zdrowo. No a od czasu mojej ciąży i pojawienia się Niuni jest to jakby naturalne.
    Totalnie nie używamy przypraw typu vegeta, mało solimy, jak nam się zapomni to specjalnie nam to nie przeszkadza.
    Jemy bardzo dużo warzyw i owoców, a słodycze i przekąski typu chipsy bywają u nas wyjątkowo. Słodkości w postaci gorzkiej czekolady lub ciastek owsianych, no z Torunia przywieźliśmy sobie zapas pierników, ale tych bez nadzienia:bigsmile: . A chipsy to też raczej takie „chlebowe”, jak mamy ochotę na coś do podjedzenia to robię koreczki z sera i oliwek lub coś w tym stylu.
    Śniadania staramy się zjadać, różnie to bywa z braku czasu, ale chociaż jogurt staram się zjeść przed wyjściem z domu.
    Na obiad głównie jadamy mięso pieczone. Mam w zwyczaju robić pyszny obiadek w niedzielę, piekę spory kawałek mięsa, ziemniaczki do tego cała micha sałatki (z oliwą i ziołami) a potem mamy mięsko jeszcze na poniedziałek czasem nawet na wtorek.
    Jak dla mnie za rzadko jadamy zupy, ale to z braku czasu.
    A kolacji raczej nie jemy. T czasem zrobi sobie kanapki, czasem zrobimy sobie wspomniane koreczki lub coś w tym stylu, ewentualnie jakąś sałatkę lub owoc.

    Mam małego hopla na punkcie odżywiania. Czytam etykiety na wszystkim co kupujemy. Na co dzień nie pijamy napojów typu cola, ogólnie preferujemy soki. Nie kupujemy wędlin, do chlebka sama robię mięsko – pieczone lub gotowane (wczoraj zrobiłam boczuś, palce lizać :bigsmile:) a raz na jakiś czas z mamą marynuję i mój tata wędzi pyszne szyneczki :bigsmile:

    I znów się rozpisałam :bigsmile:.
    •  
      CommentAuthorPaula
    • CommentTimeSep 12th 2006 zmieniony
     permalink
    Cóż Amazonko ja pracuję i moja praca nie należy do tych, gdzie po 8 godzinach przychodzę do domu i już o niej nie myślę. Właśnie wróciłam z dwutygodniowego urlopu, na którym przez pierwszy tydzień kończyłam projekt.
    Wiele zależy od organizacji ;).
    • CommentAuthorHajduczek
    • CommentTimeSep 12th 2006
     permalink
    oj Paula alez mi apetytu narobiłaś:crazy:
    •  
      CommentAuthorPaula
    • CommentTimeSep 12th 2006
     permalink
    hajduczku zapraszam, zaraz zrobię sobie dzisiejszy obiadek (do domku wracam dzisiaj po 19, więc muszę coś zjeść) twarożek z pomidorkami i kiszonymi ogórkami z razową bułeczką, mniam :)
    • CommentAuthorHajduczek
    • CommentTimeSep 12th 2006
     permalink
    yhmmmmmm dziękuję za podsunięcie pomysłu ja dziś szykuje ogórkową na jutrzejszy obiadek:bigsmile:
    •  
      CommentAuthorPaula
    • CommentTimeSep 12th 2006
     permalink
    u mnie dzisiaj pomidorowa na niedzielnym rosole :)

    Amazonko tak naprawdę zdrowe odżywianie to chęci i dobra organizacji. Oczywiście mogłabym zrobić pomidorową na koste knorra, byłoby szybciej, ale ja w niedzielę ugotowałam wielki gar rosołu, porozlewałam do słoików i zamroziłam i dwa zamroziłam. W ten sposób mam gotowy smak na zupę. Oczywiście musiało mi się chcieć w niedzielę, zaraz po powrocie z wakacji gotować rosół :).
    Są też kwetie, gdzie sprawa nie ma związku z czasem, np. to że tego rosołu nie doprawiłąm vegetą. Jak to, że wchodząc do sklepu spożywczego, gdy mam ochotę na coś słodkiego nie kupuję batonika tylko rodzynki lub suszone morele. Itd, itp.
    •  
      CommentAuthorngL
    • CommentTimeSep 12th 2006 zmieniony
     permalink
    Ja właśnie połknęłam 2 pokrojone pomidorki z serkiem feta polane oliwką z oliwek, doprawione pieprzem ziołowym..pycha! Właśnie to było moje śniadanie, wcześniej "nidyrydy" :D
    Nie lubię suszonych owoców (no chba, że w czekoladzie :P). W zamian za słodycze kupuję sobie np zwykłe wafelki bez niczego albo słodkie owoce (banan, nektarynka).
    •  
      CommentAuthorPaula
    • CommentTimeSep 12th 2006
     permalink
    ngL pychotka, uwielbiam fetę z oliwkami, ale ja doprawiam bazylią :)
    • CommentAuthorHajduczek
    • CommentTimeSep 12th 2006
     permalink
    cos czuje że chyba powstanie kolejny dział Kuchnia i nasze przepisy+rady:):) jak tak dalej pójdzie. Mi to nie przeszkadza. Bardzo lubie robic rózne rzeczy w kuchni w szczególności jak mam pomagierów :):):wink:
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeSep 12th 2006
     permalink
    W końcu jesteśmy tu po to, aby zajmować się NPR.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorngL
    • CommentTimeSep 12th 2006
     permalink
    Ale po to są pogaduchy, by gadać o wszystkim :)
    Do rozmów o NPR jest osobny dział (co widać w zakładce "kategorie").
    • CommentAuthorHajduczek
    • CommentTimeSep 12th 2006
     permalink
    też, w życiu trzeba trochę humoru :wink:
    •  
      CommentAuthorPaula
    • CommentTimeSep 12th 2006
     permalink
    no i odżywianie się jest także istotne dla przyszłych mam i nie tylko :wink:
    •  
      CommentAuthorzuza
    • CommentTimeSep 12th 2006
     permalink
    ja kiedys zamroziłam rosół, ale potem mi w ogóle nie smakował :sad:
    --
    •  
      CommentAuthorvicky80
    • CommentTimeSep 12th 2006 zmieniony
     permalink
    Paula to widze mamy wspolnego fiola:) czytam sklad wrecz obsesyjnie:)
    chociaz fakt od pewnego czasu wrocilam do jedzenia raz dziennie 1slodkiej rzeczy. jakos ciezko mi bylo, uwielbiam mak, mam joibla na jego pkcie, i jedna makowa drozdzowke dziennie zjadam,.
    tak poza tym wlasciwie nie jem miesa od kilkunastu lat. wyjatkiem sa czasami grille gdzie zjem 1 kielbaske, i czasem najdzie mnie np. ochota na cos takiego:
    przepis na pyszny obiad- ryz z warzywami i/lub szpinakiem i kawalkami kurczaka
    • ciemny ryz gotowany
    • warzywa rozne np. warzywa na patelnie hortexu i/lub szpinak- gotowane na parze
    • ser w kosteczce dosypany do warzyw
    • piers z kurczaka lub indyka pokrojona w kosteczke i usmazona osobno taka chrupka, moga byc te kawaleczki w panierce/ale zawsze wlasnorecznie robionej/

    i potem sie to razem miesza az ser sie wtopi w reszte, pychotka:)
    a jakie zdrowe i pozywne heh

    co do przypraw szczegolnie szkodliwy jest benzoesan sodu/, glutaminian sodu nagminnie dodawany do wszelkich mixow przypraw, nawet tych pozornie zdrowych typu mix przypraw do pizzy kamisa.. kazde ziolo mozna dodac osobno i jest ok. a jak gotowy mix to zaraz sypia benzoesan sodu bo lepszy smak.

    a czemu szkodliwy? dla niewtajemniczonych pisze: ma ten sam ujemny skutek co kawa. tak tak kawa..wyplukuje z jelit na kilka godzin wszystkie pozyteczne bakterie witaminy z organizmu itp. a co sie dzieje jak nie ma rownowagi w jelitach? czyli np. kilka kaw dziennie? organizm po pewnym czasie jest mniej odporny na infekcje. wszelkie. w tym choroby kobiece..ale wiecej to juz temat na inny topik:)
    i teraz skorygowana przez Paule nie pamietam czy tak szkodliwy byl benzoesan czy glutaminian czy oba.. ech.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeSep 12th 2006
     permalink
    Vicky, to nie risotto?
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorvicky80
    • CommentTimeSep 12th 2006
     permalink
    amazonko, nie wiem ja mamnawyk wrzucania do garnka czy na patelnie co mi podleci i nigdy sklad nie jest ten sam. jeszcze nigdy nie zrobilam czego stak samo a juz przepisy to dla mnie tylko linia przewodnia do pomyslow:) unikam ciasnych ram cala taka jestem, pozdrawiam:)
    •  
      CommentAuthorPaula
    • CommentTimeSep 12th 2006
     permalink
    podpisuje się pod vicky80 wszelkie benzoesany (konserwanty) i glutaminy (polepszacze smaku) sodu są niezła trucizną.
    przepis wygląda fajnie, na pewno wypróbuję :)
    •  
      CommentAuthorngL
    • CommentTimeSep 12th 2006 zmieniony
     permalink
    dziewczyny zlitujcie się! Kocham warzywa a już w ogóle szpinak szpinak szpinak!
    Umieram z głodu! :)
    Mam pomysł na śniadanie, którego nie mogę wcisnąć. Będę wstawać 30 minut wcześniej i czytać przepisy, od razu zgłodnieję :D

    vicky80 przepis super, wypróbuję napewno :)
    Ja też napewno dodam coś od siebie, nigdy nie robię idealnie wg przepisu a najlepiej gotuje mi się ze starych ksiąg kucharskich (mam jedną u mamy) gdzie nigdy nie ma podanej ilości, jest zawsze podanych kilka różnych wariantów jednej potrawy, można kombinować do woli, za każdym razem jest świetne i za każdym razem inne!
    •  
      CommentAuthorvicky80
    • CommentTimeSep 12th 2006
     permalink
    nGL wiesz ja sie sniadan nauczylam jesc. kiedys tez bylo mi niedobrze na mysl o sniadaniu.. zaczelam jesc rzadko potem coraz czesciej baardzo lekkie sniadania. jakies musli czy cos. powoli organizm sie przyzwyczail. wiesz.. do 9-10 rano spalamy najwiecej:) potem ok.16-17:)
    •  
      CommentAuthorngL
    • CommentTimeSep 12th 2006
     permalink
    nie przyswajam jogurtów (alergia żołądkowa) - rzygam dalej niż patrzę albo dostaję ostrej biegunki (o dziwo mleko i śmietanę oraz kefiry przyswajam, musi być jakiś składnik w jjogurtach). W grę na śniadanko wchodzi więc lekkie pieczywko (typu wasa).
    •  
      CommentAuthorvicky80
    • CommentTimeSep 12th 2006
     permalink
    a czy ja mowie ze muesli z jogurtem? ja uzywam mleka:) probuj probuj:) cos wymyslisz, jakiesowocki, warzywko do tehj wasy:)
    •  
      CommentAuthorngL
    • CommentTimeSep 12th 2006
     permalink
    no to się zacznie, połówek pomyśli że jestem w ciąży skoro zaczęłam jeść śniadania heheheh :)
    od jutra się dokarmiam śniadaniem :)
    •  
      CommentAuthorPaulaC
    • CommentTimeSep 12th 2006
     permalink
    Ja jem w miarę regularnie chociaż często zapominam o tym by coś przekąsić tak mnie synuś absorbuje.
    Ważne wydaje mi się by też sporo pić. Najlepiej niegazowanej wody źródlanej.
    Optymalna ilość to 1,5 litra dziennie.

    Codziennie gotuję obiad bo jak to ktoś wcześniej powiedział siedzę w domu i mam czas.
    Co nie jest do końca prawdą bo przy małym dziecku i natłoku obowiązków czasem ciężko zebrać myśli, a tym bardziej stanąć przy garnkach.
    Może inni mają łatwiej, albo są bardziej zorganizowani.

    Kiedyś miałam fioła, liczyłam kalorie, dbałam o to by posiłki były urozmaicone i zbilansowane. Jadłam dużo warzyw i owoców.
    Nie piję w ogóle słodzonych napojów, tym bardziej gazowanych, nie jem chipsów, osączam z tłuszczu gdy coś smażę.
    Jak byłam w ciąży robiłam tak samo.
    Gdy karmiłam piersią jadłam bardzo lekkostrawne potrawy i bardzo uważałam na to co jem.
    •  
      CommentAuthorjem
    • CommentTimeSep 12th 2006
     permalink
    Ja niestety uwielbiam jeść i nie potrafie sobię odmówić niczego. Trochę się boje co przez to będzie w ciąży, bo moja mama mając mnie w brzuchu przytyła z 48 na 80 kg! Mam nadzieję, że mnie to nie spotka. Za to mój mąż ma ciężko, bo musi być na diecie "wątrobowej", dziewczyny mówię wam, tragedia ...
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeSep 12th 2006 zmieniony
     permalink
    Czy spotkałyście się osobiście z kimś stosującym dietę optymalną - Kwaśniewskiego? Dużo tłuszczów, mniej białka i b.mało węglowodanów.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorngL
    • CommentTimeSep 12th 2006
     permalink
    Spotkałam się, moja sąsiadka jest od półtora roku na tej diecie połączonej z ćwiczeniami (spinning). Tak schudła, że nie poznałam Jej wchodząc do Jej sklepu.
    •  
      CommentAuthorPaulaC
    • CommentTimeSep 12th 2006
     permalink
    Ja kiedyś stosowałam dietę 1200 kalorii. Schudłam 8kg w ciągu pół roku.
    Ale na diecie Kwaśniewskiego nie znam nikogo.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeSep 12th 2006
     permalink
    Spinning? Co to?
    -- [/url]
  1.  permalink
    znam spinning jak łowienie ryb na rzece czy to coś innego o podobnej nazwie :wink: ?
    •  
      CommentAuthorPaulaC
    • CommentTimeSep 12th 2006
     permalink
    Ja też znam spinning z terminologi wędkarskiej. Polega na zarzuceniu i zwijaniu żyłki z przynętą i tak w kółko, niekoniecznie na rzece.:wink:

    Wracając do tematu kojarzy mi się ze spinaniem mięśni brzucha. To coś takiego jak brzuszki, ale wykonywane w różnych pozycjach(uniesione nogi, zgięte w kolanach itp) na poszczególne partie mięśni brzucha. Jednak nie odrywa się kręgosłupa od podłoża, a jedynie unosi głowę i łopatki.
    Może to o to chodzi?
    • CommentAuthorybkaa
    • CommentTimeSep 13th 2006
     permalink
    Hmm, trudna sprawa - chyba bądź jak , czasami próbuję przywrócić się do równowagi ale mi się nie udaje. Jem co mam pod ręką.
    Takie zdrowe planowanie męczy mnie, nie mam siły kontrolować czy mam odpowiednią ilość tego czy tego. Słucham organizmu i jak ma ochotę na ciacho to daję mu ciacho- jak obiadek to obaiadek. Choć chciałabym zdrowo się odżywiać>>>
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeSep 13th 2006
     permalink
    Toż to zwykły aerobik.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthormala_mi
    • CommentTimeSep 14th 2006
     permalink
    Staram się odżywiać zdrowo, co przy mojej alergii pokarmowej jest sporym utrudnieniem niestety. Mam mniej więcej stałe pory posiłków. Unikam nadmiaru soli, przypraw typu Vegeta itp. Słodycze też raczej sporadycznie. Kiedyś byłam łasuchem, a potem jakoś mi przeszło. Teraz wolę kwaśne :bigsmile: No i jeden nawyk mi pozostał: kawa. Z mlekiem, niezbyt mocna :tooth:
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeSep 14th 2006
     permalink
    Amazonko a dlaczego tak sie glodzisz?:shocked:
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeSep 14th 2006
     permalink
    Aby nie nabrać jeszcze więcej zbędnych kilogramów. :-( Wszystko na marne.
    -- [/url]
    • CommentAuthorHajduczek
    • CommentTimeSep 14th 2006
     permalink
    przemiana materii chyba tu jest początek wszelkich diet
    • CommentAuthorHajduczek
    • CommentTimeSep 14th 2006
     permalink
    a tak apropo odżywiania. Czy zdajecie sobie sprawę że stosowanie diet, głodówek ma wpływ na przebieg cykli w naszym organiźmie. Mogą nieźle nabałaganić w nich.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeSep 14th 2006
     permalink
    Przemiany materii się nie wybiera. :-(
    To pytanie do doświadczonych użytkowników diet + NPR. Ciekawe, czy ktoś to sprawdził.
    -- [/url]
    • CommentAuthorHajduczek
    • CommentTimeSep 14th 2006 zmieniony
     permalink
    Też jestem ciekawa. Dziewczyny wypowiedzcie się, czy zauważyłyście współzależność. Wiemy już że na cykl wpływają stresy. A jak z nieprawidłowym odżywianiem się?
    •  
      CommentAuthorngL
    • CommentTimeSep 14th 2006
     permalink
    Zaczęłam jeść śniadanie i zależności nie widzę :)
    A tak na serio to na pewno ma wpływ głodówka - organizm musi mieć siłę, żeby działać - na pewno zmieni się śluz i mogą się zmienić odczyty temperatury.
    Jeśli zaś chodzi o dietę to tu głównie zależy - jaka to ma być dieta. Ja planuję zmienić sposób odżywiania (nie łączyć białka z welowodanami) a będę jeść to samo co zazwyczaj, więc nie będzie to miało wpływu na moje tempki.
    •  
      CommentAuthorvicky80
    • CommentTimeSep 14th 2006
     permalink
    Amazonko,ale glodzenie sie nic nie da. organizm przyzwyczaja sie do mniejszej ilosci kalorii i waga stoi. jedyny db sposob to calkowicie zmienic nawyki zywieniowe. jesc sniadanie, jesc obia dok.16-17 i jesc tak zeby byly 3-5 posilkow stalych dziennie, bez podjadania, duzo warzyw owocow. ja np. mam tak ze aby utrzymac wage to oprocz tego musze cwiczyc regularnie. jedynym efektem glodzenia sie jest zle samopoczucie (co sama juz zdazylas zauwazyc) no i to ze potem masz napady glodu i nadrabiasz wszystko z nawiazka. zmiana sposobu odzywiania, sposobu spedzania wolnego czasu zajmuje wiecej czasu, mozna ja robic malymi kroczkami,ale przynajmniej gwarantuje trwale efekty. jak cos moze moge pomoc. poza tym, najlatwiej chyba jest paradoksalnie byc moze- schudnac gdy sie zaakceptuje swoje cialo,dokladnie takie jakie jest.trudna sztuka, dlugo sie jej uczylam,ale mozna:) i waga wtedy schodzi powoli do takiej w jakiej czujesz sie najlepiej, poza tym kobietki te patykowate modelki sa przeciez aseksualne.w koncu maz wybral Cie wlasnie taka, to chyba cos znaczy? mogla wybrac jakiegos patyczaka. a chcial sie do czegos przytulic:) pozdrawiam:)
    •  
      CommentAuthorngL
    • CommentTimeSep 14th 2006
     permalink
    vicky80 - głodzenie się niekoniecznie musi być dietą - wiele osób stosuje głodówkę raz w tygodniu by oczyścić organizm z toksyn (nawet lekarze ten sposób polecają - raz w tygodniu na samej wodzie).
    •  
      CommentAuthorvicky80
    • CommentTimeSep 14th 2006
     permalink
    nGL wiem o tym. ja mialam glodowke oczyszczjaca 6tygodniowa kiedys. wiec wiem co to znaczy.
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.