Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • CommentAuthorAsia77
    • CommentTimeSep 24th 2006
     permalink
    leminka ten pamiętnik z brzuszka super miałam ubaw po pachy :bigsmile:
    • CommentAuthorHajduczek
    • CommentTimeSep 25th 2006
     permalink
    gratulacje Ewela i myszorka :):) nie dajcie się zwariować zachciankom i miejcie wzgląd na tatusiów :):) od czasu do czasu dajcie im odetchnąć:cool:
    •  
      CommentAuthorleminka
    • CommentTimeSep 25th 2006 zmieniony
     permalink
    Hajduczek - kurcze, aż wstyd się przyznać, ale mój MM ani raz nie leciał do sklepu w związku z moją zachcianką :confused: Aż czasami jestem zła, że nawet nie poczuje co to znaczy - mieć kobitę w ciąży w domu :smoking:
    A tak naprawdę to mogę na niego tylko ponarzekać, a nawet powinnam! :devil: Bo od samego początku ciąży, mam przeogromną ochotę na deser lodowy - róg obfitości z Hortexu :shamed: I to moje wstrętne chłopisko nie chce mnie tam zabrać :sad: MOże, nie tyle nie chce co ciągle coś nie podrodze, za późno, za wcześnie, nie ten dzień itp itd :devil:
    I coś mi się zdaję, że minie 9 miesięcy, ja zaraz urodzę (bo to już tylko 4 tygodnie) a "roga obfitości" jak nie widziałam, tak nie widzę :cry:
    • CommentAuthorybkaa
    • CommentTimeSep 25th 2006
     permalink
    Najpierw składam gratulacje-
    a co mężów to często tacy własnie są......najlepiej zaopatrzyć się samej w łakocie i spżywac w razie potrzeby- pewnie że super przyjemnie jest mieć super samczyka ....skłonnego do spełniania każdej naszej zachcianki ale cóż zrobić, mój na 100 % gdybym była w ciąży też niechętnie gonił by mi do sklepu.
    --
    •  
      CommentAuthorewela_
    • CommentTimeSep 25th 2006
     permalink
    hehehehe ja jeszcze nie mam zachcianek:) Ale myślę,że mój mężuś jest taki Kochany,że na pewno będzie latałd o sklepu jak mi sie tylko zachce;))) Kiedys jak jescze byliśmy narzeczeństwem, była godzina ok. 22:00 i powiedziałam, że zjadłabym Princessę, a on to "idę kupic", a ja ,że nieeeee, żeby się nie wygłupiał!!!! Gdzie o tej porze!!!!! Ale i tak wstał, ubrał się i pojechał na stację JET niedaleko nas i kupił mi tyle batonów i cukierków,że szok!!!! Haahahahah Jest naprawdę KOCHANY:heart::heartbounce::heartbounce::heartbounce::heartbounce:
    Wiadomo nie zawsze, ale 80% to jest Koffany hihihihhih:crush:
    • CommentAuthorHajduczek
    • CommentTimeSep 26th 2006
     permalink
    :):) hihi nom. Ja pamiętam że podczas pierwszej ciąży byłam okropna dla mojego kochanego Męża. Co prawda nie miałam żadnych zachcianek i potrzeb żywieniowych ale za to okropnie zmieniały się mi moje nastroje i bardzo łatwo popadałam w nerwy i złości albo płacze. A więc odczuł to na swojej skórze i to bardzo :(:(:shamed::confused: Ale juz przy drugiej ciąży łatwiej dawałam sobie radę z tymi nastrojamni i tak bardzo się to na Nim nie odbiło :cool:
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.