Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • CommentAuthorasidom29
    • CommentTimeOct 2nd 2013
     permalink
    dziękuję i wzajemnie :-):tongue:

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 21.01.14 12:06</span>
    witam urodziłam wczesniaka 34 t.ciązy z waga 2920 10 dni w szpitalu, 7 w inkubatorze i na fototerapii,juz mamy prawie 2.5miesiąca :-) i czujemy sie ok nie licząc przeziebienia ale tak pora a przy 4 dzieci nie spsób tego uniknąc :-) pozdrawiam i dziekuje za wsparcie
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeApr 16th 2014
     permalink
    Mam pytanie do dziewczyn "doświadczonych" krwawieniami i plamieniami.
    Jestem w połowie 6 tc. Na dziś miałam zaplanowaną pierwszą wizytę i usg. Wcześnie rano, kiedy wstałam do córki coś chlupnęło.
    Okazało się, że to żywa, jasna krew. Później była gęsta, bordowa, jak "miesiączkowa".
    Wszystkiego razem nie było wiele, na koniec zelżało i wyglądało jak "doczyszczanie" - jasne, rózowo- brunatne, rozcieńczone.
    Lekarz mnie zbadał, wszystko na swoim miejscu, ale nie ma pewności czy sedruszko bije, bo i wcześnie i sprzęt w przychodni nie najnowszy.
    Stwierdził, że jest "krwiaczek" i pewnie z niego krew.
    Zalecił 2x2 luteinę dopochwowo, 2x Aspargin? (Mg+K), oszczędzanie się i umówił kolejną wizytę za 10 dni. Wtedy wszystko powinno się wyjaśnić.
    Luteinę wzięłam po powrocie, kolejną wieczorem.
    Plamień już nie było, ale niedawno wyleciały resztki luteiny w kolorze brązowym, znaczy, że coś się jednak oczyszcza nadal.
    Jak długo może trwać taki stan i czym powinnam się martwić, a co jest dość "normalne" w tej sytuacji?
    W pierwszej ciąży miałam duży krwiak, ale wchłonął się całkowicie, nie dając żadnych objawów "zewnętrznych", więc obecna sytuacja jest dla mnie nowością...
    staram się być spokojna i dobrej myśli, ale niepokoju się nie wyzbędę do kolejnej wizyty...
    --
    •  
      CommentAuthorLove_line
    • CommentTimeApr 17th 2014
     permalink
    *karolciat* nie wiem co Ci doradzić. jestem w trzeciej ciąży (9tc), pierwsza - wszystko było ok, nawet nie wymiotowałam, druga - puste jajo łodowe, krwiak i poronienie, teraz trzecia - niby krwiak, akcji serduszka w 8tc jeszcze nie było, badanie dopiero we wtorek. cała drżę.. krwiaki się albo wchłaniają, albo 'wychodzą' właśnie poprzez plamienie. wiele krwiaków znika, jest to dość cześta dolegliwość w ciąży, no a 5tc to jeszcze za wcześnie na serduszko. musisz czekać, spokojnie (wiem, że to trudne). pozdraiwam
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeApr 17th 2014
     permalink
    Na szczęście już nie krwawię, pojawia się tylko śladowa ilość brązowej wydzieliny.
    Ale luteina mnie o zawał przyprawia. Jak już się rozpuści, to raz po raz porcja wypływa, a wtedy ja cała w strachu jestem...
    Jakoś chyba dotrzymam do tej soboty.
    Tobie też życzę, żeby wszystko było w porządku :)
    --
    •  
      CommentAuthorannie128
    • CommentTimeApr 17th 2014
     permalink
    karolciat: Ale luteina mnie o zawał przyprawia. Jak już się rozpuści, to raz po raz porcja wypływa, a wtedy ja cała w strachu jestem...


    Za płytko ją zakładasz skoro wycieka aż w takiej ilości.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeApr 17th 2014
     permalink
    wydawało mi się, że głębiej się nie da. Docieram do szyjki.
    Nie wiem, czy chodzi o ilość, raczej chyba o samo odczucie faktu, ze coś się wydostaje...
    Ale dzięki za uwagę, spróbuję coś zmienić.
    --
    • CommentAuthormar898
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    Wiem, że to już starszy wątek, ale tak sobie czytam i przypomniało mi to o ostatniej rozmowie z moją pani ginekolog. Podobno ciąże można monitorować w jakiś sposób, ale nie tylko u lekarza. Tylko czy ktoś jeszcze o tym słyszał, o monitoringu ciąży?
  1.  permalink
    mar898: Wiem, że to już starszy wątek, ale tak sobie czytam i przypomniało mi to o ostatniej rozmowie z moją pani ginekolog. Podobno ciąże można monitorować w jakiś sposób, ale nie tylko u lekarza. Tylko czy ktoś jeszcze o tym słyszał, o monitoringu ciąży?


    Są monitory tętna płodu lub detektory,ceny od 300zł do ponad 1000zł....Tylko pytanie po co?
    Kiedyś były reklamowane domowe usg,ale nie wiem czy to weszło...
    Myslę, że jeżeli już tak bardzo sie martwisz to może ten detekor tętna będzie na miejscu bo ultrasonograf to chyba przesada...
    --
  2.  permalink
    Detetor mozna kupic juz za 80zl (uzywka). Tyle ze one sa skuteczne dopiero od 14tyg. I raczej ostrożnie ich używać.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeOct 15th 2015
     permalink
    Nie wiem czy dobrze, ale ten temat wydał mi się najodpowiedniejszy. Oglądam pewnie jak wiele z was, serial "Moje 600 gramów szczęścia" na dwójce.
    Podziwiam odwagę i determinacje tych rodziców.
    Moje obie ciąże były raczej bezproblemowe, choć w pierwszych tygodniach nie było różowo.
    Chciałam zapytać o niewydolność szyjki- jedna z dziewczynek urodzona w 23 tygodniu była właśnie z tego powodu.
    Czy niewydolność= przedwczesne skracanie/rozwieranie? Teraz przecież stosuje się szwy i opaski. Rozumiem że to nie zawsze jest możliwe lub nie zawsze skuteczne?
    Pytam jako totalny laik, nie mam o tym zielonego pojęcia, ale przeraża mnie, że w dzisiejszych czasach nadal jest tyle rzeczy, z którymi poradzić sobie nie można...
    --
    •  
      CommentAuthorAguśka90
    • CommentTimeSep 15th 2016
     permalink
    Witam, widzę, że już dawno nikt tu nie zaglądał. Jestem załamana, 6tc zaczęłam a już zaczęły się problemy;( wczoraj rano pojawiła mi się krew, teraz mam brunatne plamienia, muszę leżeć, zero wysiłku. Czy któraś z Was od początku zagrożonej ciąży donosiła zdrowe dzieciątko?
    -- 8tc puste jajo płodowe :( choć nawet Cię nie widziałam, nie usłyszałam bicia serduszka to i tak tęsknię mój Aniołku [*]
    •  
      CommentAuthormazda__
    • CommentTimeSep 15th 2016 zmieniony
     permalink
    Aguśka trzymaj się!
    Ja obie ciąże miałam bezproblemowe w początkowej fazie, ale moja przyjaciółka, podobnie jak Ty, od samego początku miała ciąże zagrożoną.
    Miała plamienia. Brała Duphaston. Musiała leżeć. Miała ogromne problemy z jedzeniem i okropnie źle się czuła... Kilka razy wylądowała w szpitalu z powodu twardniejącego brzucha już w późniejsze fazie... Na sam koniec dostała zatrucia ciążowego i to już było apogeum!
    Generalnie, nie widziałam tak ciężkiej i wyboistej drogi poprzez ciąże.
    Na szczęście - Julcia urodziła się o czasie i zdrowa!!!
    Także trzymaj się dzielnie i uwierz, że da się i że tak czasem bywa.
    Pozdrawiam i trzymam kciuki!
    •  
      CommentAuthorLibra1610
    • CommentTimeSep 15th 2016
     permalink
    Agusia, moja ciocia dwa razy byla w ciazy tak hardcorowo trudnej ze wszyscy ja podziwiali, od poczatku zagrożona ze lekarze mowili zeby sie na nic nie nastawiała bo musiałby byc cud. Leżała 7 mcy w szpitalu, gdzie pod nogi lozka (od dolnejstrony) byly podłożone cegły i ciocia bez ruchu leżała, zeby dziecko 'nie wypłynęło' z niej. Wiadomo, inne czasy bo tobylo20 lat temu, ale jak jej sie wtedy udalo to z postępem medycyny To ie tez sie uda ;)
    --
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeSep 15th 2016
     permalink
    Agusia ja miałam w pierwszej ciaży mega problemy. Od początku plamienia, 3 masywne krwotoki ( 9,1 i 16 tydz - lało mi się po nogach ciurkiem), mega wymioty do 20 tc leżenie do 20 tygodnia, od 28 problemy z ciśnieniem - 31 tydz cc z powodu silnej gestozy - Gosia ma dziś 15 lat , niemal 170cm jest zdrowa i zdolna ( wybiera się na medycynę), ma stopien instruktorski w narciarstwie alpejskim, patent zeglarski, świetnie pływa , gra na pianinie - czyli w pełni zdrowa :)
    Trzeba wierzyć :*
    -- mama piątki :)
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeSep 15th 2016
     permalink
    Agusia, w pierwszej ciąży w 9 tc lekarka odkryła wielkiego krwiaka, który miał "zejść razem z dzieckiem" i mogę leżeć i brać leki ale pewnie nic z tego nie będzie.
    Leżałam prawie 2 tygodnie, nic nie zeszło, nawet plamienia nie miałam a krwiak się wchłonął. Brałam luteine i magnez.
    W drugiej ciąży, mniej więcej na tym samym etapie co ty teraz, miałam krwawienie- żywa krew pociekła mi po nogach jak wstałam do starszej córki. Byłam przekonana że po wszystkim.
    Tego dnia miałam wizytę akurat i usg- zarodek był, krwawienie po woli ustawało... Dostałam luteinę, nakaz odpoczynku (ale nie leżenia) i wyznaczoną kontrolę za 10 dni. To było najdłuższe 10 dni życia. Ale pokazało się serduszko a Wojtek wysiedział niemal do terminu porodu.
    Także musisz być dobrej myśli. Wiem, jakie to cholernie ciężkie, ale nie pozostaje ci nic innego jak wierzyć, ze bedzie dobrze.
    Mój drugi gin mówił, ze plamienia, krwawienia, krwiaki w pierwszych tygodniach ciąży są bardzo powszechne. I że niczego nie da sie obiecać, ale większość takich przypadków jednak kończy się dobrze.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.