Jeśli chodzi o uzdrowienie... to dojrzałem do wielu rzeczy wychodząc z serpentyn życia na prostą... Amazonko dlatego NPR bo plany w kalendarzyku zawodzą... Wiadomo chociaz żona ma regularne cykle... NPR to NPR. Żona przekonuje się do obserwacji, ale ja będę zapisywał... chociaż trochę ją odciążę, przynajmniej w małym stopniu będę uczestniczył w NPR.

Amazonko Ty chyba ironizujesz wiadomo, że kalendarzyk to niezbyt pewne podejście... A czasami zdarzają się chwile... gdy o kalendarzyku się zapomina... romantyzm, namiętność, karuzela zmysłów po prostu miłość chłopaki narodziły się z wielkiej miłości i tacy są, oddają to... Będzie korzystać z mojego... ona jak siada przed komputerem to zazwyczaj coś popsuje... jednym słowem mówiąc nie przepadają za sobą :)

Wiesz co jeszcze na takim poziomie nie jestem... spokojnie się wczytuję... teraz mamy w domu @... i za parę dni zaczniemy mierzenie... zobaczymy jak będzie...

O no taaaa... rzeczywiście...

Prawda jest taka, że gdzie się nie wejdzie, tam wojna - czasem przypominacie mi 13-letnie uczennice, które kłócą się na godzinie wychowawczej albo przekupki na rynku
Plusy i minusy przestały mnie dawno ruszać.

Agael, dotąd starałam się byc delikatna, ale prowokujesz sama. Pojawiasz się wszędzie tam, gdzie możesz wyładowac swoje negatywne emocje i to bez względu na to, czy brałaś udział wcześniej w dyskusji czy nie. To samo było w "porządku na forum", wpadłaś tam i nawet mnie przyatakowałaś pytaniem od czapy "czy się nudzę" wtedy gdy tworzyłam post dokładnie związany z założeniem wątku.
I nie gniewaj się, ale to Ty bardziej mi przypominasz taką trzynastolatkę i przekupkę,bo wszędzie gdzie widzisz potencjał do kłótni dorzucasz swoje 3 grosze.
Dyskusja polega na wymianie zdań, tych na plus i tych na minus, a nie na potakiwaniu. Dopóki to się odbywa grzecznie - nie widzę problemu. Za to Ty np obrażasz użytkowników forum swoimi osądami.

Agael - póki co to Ty cały czas mieszasz kogoś z błotem. I wychodzi na to, że nie potrafisz dyskutowac bez obrazania i wytykania palcami. Jak Ci braknie argumentu to od razu jedziesz jakimiś "towarzystwami", "trójcami" itp itd. Masz PMS (to tak wracając do tematu wątku )???

Tak, mam pms - w 35tc to wszak normalne

agael77: Nie dziwcie się, ze się irytuje, skoro za to, ze człowiek kogoś obroni, mieszacie z błotem

Bardzo proszę Agael,zebyś podała JEDEN przykład zmieszania z błotem

aga1976,nie będę teraz przeszukiwała wszystkich wątków, nie mam na to czasu - muszę zabrać się za prasowanie śpiochów

agael77: aga1976,nie będę teraz przeszukiwała wszystkich wątków, nie mam na to czasu - muszę zabrać się za prasowanie śpiochów

Po prostu nie ma takiego przykładu. Każdy ma prawo pytac jeśli ma wątpliwości i nie uważam, żeby pytanie, które padło pod adresem Rafaello nosiło jakąkolwiek cechę wspólną z mieszaniem z błotem.

Ale dlaczego za zakończony? Jak zostałaś zbesztana? Ktoś Cię np nazwał przekupą? Albo zasugerował, ze jesteś głupiutka i zachowujesz się jak 13latka? Jakimi słowami zostałaś zmieszana z błotem?
Co do minusa to sama już twierdzisz, że nie zwracasz uwagi, ja też nie zwracam, więc się nie odnosze do niego jako mieszania z błotem.

Hey czy nie ranicie siebie nawzajem... Poniekąd z powodu mojego wątku... czy to takie forumowo-społecznościowe zaszłości od zawsze...

A ktos się czuje zraniony?

ożesz laski, jesteście niepoprawne hihihi...
z jednej strony całe mnóstwo Wenusjanek a z drugiej Amazona prowadząca prokuratorskie przesłuchanie. :)
no jak tak mozna na zielonego ludka napadać.. oj wy łobuziary :)

Ja bym raczej powiedziała- z kosmosu

Haha, wątek wybitny z tymi babskimi kłótniami :)) Ale powiem jedno - podziwiam faceta Rafaella za prowadzenie i w ogóle interesowanie się NPRem. Ach, żeby mój mąż tak chciał ;) A on jedno "nie tłumacz mi, bo i tak nie zrozumiem" ;)

A do pytania o PMS - ja może nie mam złośnicy przy pmsie, raczej wychodzi ze mnie straszna płaczka, wszystko (łącznie ze zbyt pełną lodówką, do której nie mogę już upchnąć sałaty) doprowadza mnie do ryku. Co pomaga? Jak mąż tuli, jak obejrzymy razem komedię, jak gdzieś sobie wyjdziemy (sport jest dla mnie w sumie najlepszy). I Tami miała rację - bo to chyba Tamara napisała? Że dobrze jest wiedzieć, jak "funkcjonuje" mózg kobiety, a jak mężczyzny - łatwiej się to wtedy znosi :D

A mnie by nie pasowało aż takie zaangażowanie męża (bez urazy Rafaello ). Wiem, że zaraz się pewnie posypią gromy, ale jakoś nie wyobrażam sobie, żeby to mój mąż prowadził wykres, wybierał termometr itp . Zawsze bawił mnie obraz NPR rodowodem z nauk przedmałżeńskich i opowieści o zaangażowaniu mężczyzny np. podającego kobiecie termometr o świcie .

"Intymne" to chyba złe słowo biorąc pod uwagę w jakim głównie celu prowadzi się wykresy .
No, ale mnie to się to wydaje zbędnym rytuałem. To tak jakbym zawsze biegła za mężem do łazienki, żeby mu podac maszynkę do golenia, aby się z nim w tym goleniu jednoczyc.

Wiem, wiem, widziałam i wiem o co Ci chodzi... mniej więcej ;-).

a mi zaangazowanie mojego M odpowiada, gdyby mi nie wetknal termometra w paszcze to czesto gesto by pomiaru nie bylo, nie slysze budzika i nie umiem sie zmobilizowac zeby pod poduszke siegnac, wygodnie mi ze on pilnuje ale nie wyobrazam sobie zeby to on mial obserwacje zapisywac. owszem pyta sie czy fazy sie zmieniaja (szczegolnie na przelomach) ale cala reszta w moich rekach ;)

co do PMSu to u mnie jest przed i w czasie @, najgorzej ze mojemu M sie udziela


btw z lekka mnie zdziwilo ze ktos posadzil Age i Luczynke o jedna "trojce"

Aggnieszka - no sorry, ale jak chcesz być w trójcy, to chociaż próbuj zostać duchem świętym i wywróżyć ciążę/brak ciąży każdej desperatce zadającej to pytanie na forum
Coraz częściej takie pytania padają, niedługo zapewne opracujesz to do perfekcji

Czy Pan nie zagościł tu z tym tematem tylko po to, by reklamować swoje/czyjeś usługi?

Rafaello3, zadałam tylko pytanie, żeby rozwiać swoje wątpliwości, które powstały w mojej głowie w wyniku prostych skojarzeń (jesteś nowy, umieszczasz link kierujący do usług psychoterapeutycznych i zakładasz wątek psychologiczny). Byłabym szczęśliwa, gdybyś zechciał na nie odpowiedzieć.

A ja w ogóle to chciałabym zaprotestować przeciwko wysyłaniu mnie na Wenus. Słyszałam, że tam jest strasznie gorąco.
Na Marsie podobno znowu kiepsko z atmosferą. Wolę zostać Ziemianką

Boszsz- ileż ja mam tu funkcji :) I zasiadanie w trójcy i wróżenie i jeszcze okazuje się,że uzurpowanie praw wynikających ze stazu forumowego :)
Nie wiem czy sobie z tym nadmiarem zajęć poradzę :)
Rafaello- ależ Twój wątek jest popularny! Moze zapros tu ze 2 kolegów, bedzie jeszcze weselej :)