Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeMar 27th 2011
     permalink
    Chciałam się dowiedzieć jakie doświadczenia w drugiej ciąży mają mamy, które w czasie pierwszego porodu miały pękniętą i szytą szyjkę macicy. Jestem po dwukrotnym zabiegu histeroskopii w czasie której pękła szyjka, była szyta, później miałam zabieg szycia wewnątrz kanału szyjki, lekarze określili to jako uraz podobny do mocnego pęknięcia szyki podczas porodu. Zastanawiam się jaki wpływ mają takie urazy na kolejna ciążę, donoszenie jej, wydolność szyjki.
    -- [*]
    •  
      CommentAuthorMa_Rita
    • CommentTimeMay 11th 2014
     permalink
    Dołączam się poniekąd do pytania-u mnie 3 miesiące leżenia w pierwszej ciąży z powodu skurczy i skróconej szyjki (pessar od 30tc), po połogu (cc) 2 rozległe zabiegi na nadżerkę i teraz startuję z bardzo krótką szyjką..
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeMay 11th 2014
     permalink
    Ja miałam pękniętą w kilku miejscach szyjkę podczas pierwszego porodu. Natala rodziła się z dłonią przy twarzy. Szyjka była szyta w trzech miejscach. Nie miało to żadnego wpływu na kolejny poród. Zero pęknięć, nacięć, zero szycia. Dzień po porodzie nie odczuwałam już w ogóle żadnych dolegliwości.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 11.05.14 22:40</span>
    Aaa...dopiero teraz zobaczyłam, że pytanie o pękniętą szyjkę było zadane 3 lata temu. No nic, może komus jeszcze się przyda. Na temat skróconej szyjki się nie wypowiem, bo w UK się nie sprawdza, nie bada szyjki w ciąży.
    --
    •  
      CommentAuthorMa_Rita
    • CommentTimeMay 11th 2014
     permalink
    Peppermill nawet przy silnych skurczach przedwczesnych? Mnie tylko pessar, fenoterol i leżenie uratowały ciążę.
    Odgrzebałam stary temat żeby nie zaśmiecać forum podobnym.
    --
  1.  permalink
    Peppermill

    Zaszly jakies zmiany niedawno. Przy ciazy z Heniem nikt mi szyjki nie badal (a bylo zaledwie dwa lata temu), natomiast teraz na USG polowkowym zostalam zapytana czy chce miec sprawdzona dlugosc czyjki i jej stan przez usg dopochwowe.
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeMay 12th 2014
     permalink
    Pepper pewnie się przyda, bo właśnie Blanka (założycielka tematu) jest w ciąży :)
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeMay 15th 2014 zmieniony
     permalink
    mi też się info przydało, bo z tego co wyczytałam z karty poporodowej również miałam pękniętą/ szytą szyjkę...póki co trzyma, ale najważniejsze zadanie dopiero przed nią
    --
    •  
      CommentAuthorlija
    • CommentTimeMay 19th 2014
     permalink
    Mnie temat też bardzo interesuje :-)
    Przy porodzie,prawie 6 lat temu pękła mi szyjka i jest dość pokiereszowana,jak to określił gin. Teraz jestem w 9 tygodniu ciąży i zastanawiam się jak będzie teraz się ta szyjka zachowywać...
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeMay 19th 2014
     permalink
    Matylda- chyba trafiłaś na jakiś wyjątkowy egzemplarz lekarza. Obecnie trzy moje bliskie koleżanki są w ciąży i nikt im szyjki nie badał...
    --
    •  
      CommentAuthorsliwson
    • CommentTimeMay 19th 2014 zmieniony
     permalink
    Ja miałam szyjkę zszywaną po pierwszym porodzie ale podobno pęknięcie nie było jakieś strasznie duże. Po prostu pierwszy syn miał dużą głowę (38cm obwodu).
    W drugą ciążę zaszłam rok i 3 mies po pierwszym porodzie. Wszystko było konsultowane, ginekolog nie widział przeciwwskazań.
    Szyjka zaczęła się skracać i rozwierać po 26tc. W 27tc założyli pessar, dali leki rozkurczowe i kazali leżeć. Po 2 tyg pojawiły się niewielkie skurcze, plamienie i pessar się zsunął. W szpitalu przez 3 tyg dostawałam fenoterol i leżałam plackiem. Franko urodził się 32tc (1760g).
    Teraz jest świetnym zdrowym chłopcem ale urodził się przedwcześnie najprawdopodobniej własnie dlatego, że szyjka po szyciu nie wytrzymała ciężaru drugiej ciąży ale pewności nie mam. Nikt mi tego nie jest w stanie teraz powiedzieć z całą pewnością jaka była przyczyna przedwczesnego porodu.
    --
    •  
      CommentAuthorMa_Rita
    • CommentTimeMay 19th 2014 zmieniony
     permalink
    Kurczę sliwson swoje przeszłaś. Leżałaś ten cały czas z pessarem? Jakie leki rozkurczowe brałaś? Ja tak miałam w pierwszej ciąży. Skurcze po 26 tc potem w 31 tc pessar, fenoterol i leżenie plackiem wstawanie tylko do wc. Tym sposobem doczekałam do dnia przed terminem. Teraz od samego początku nie jest kolorowo bo szyjki praktycznie nie mam, do tego zrobił się polip doczesnowy i nie wiem jak będę miała leżeć przy moim mega ruchliwym dziecku. .
    --
  2.  permalink
    Pepermill

    To nie u lekarza, takiego nie widuje :) na skanie polowkowym po calym mierzeniu ktore wtedy jest wykonywane pani wykonujaca usg zapytala czy zycze sobie miec tez sprawdzony "stan" szyjki za pomoca usg dopochwowego. Zaskoczona bylam bardzo i przyznam co za tym idzie nieprzygotowana na tgeo rodzaju badanie ale skoro takie szczescie mnie spotkalo to sie nie zastanawialam. Wyniki wyszly ok, wiec pewnie nikt wiecej szyjka moja sobie glowy zawracal nie bedzie. Przy czym dodam ze to Anglia, bo wiem ze w szkocji jest troche inaczej (wiecej skanow i chyba widuje sie lekarza)
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeMay 19th 2014
     permalink
    W Polsce chyba nadal króluje badanie ręczne szyjki, a dopiero jak coś się dzieje to usg...chociaż mi na ostatnim badaniu gin też sprawdzał szyjkę na usg, bo mam (tzn. mam nadzieję, że już nie mam) brzeżnie przodujące łożysko i chciał dokładnie zmierzyć odległość od szyjki...swoją drogą nic na temat stanu szyjki nie mówił (tzn. powiedział, że ok)
    --
    •  
      CommentAuthorsliwson
    • CommentTimeMay 19th 2014 zmieniony
     permalink
    Kurczę sliwson swoje przeszłaś. Leżałaś ten cały czas z pessarem? Jakie leki rozkurczowe brałaś?


    Leżałam tyle ile mogłam ale cały czas się nie dało z 1,5 rocznym dzieckiem w domu... :sad:
    Potem w szpitalu leżałam już plackiem. Przez pewien czas nie mogłam wstawać nawet do wc.
    Jeszcze będąc w domu z pessarem brałam nospe, scopolan, magnez i luteinę. Potem w szpitalu doszła do tego pompa z fenoterolem podawanym przez tydzień prawie non stop bo po każdej próbie odłączenia pojawiały się skurcze (potem doustnie już do końca ciąży) no i isoptin.
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeMay 19th 2014 zmieniony
     permalink
    Matylda1982: Przy czym dodam ze to Anglia, bo wiem ze w szkocji jest troche inaczej (wiecej skanow i chyba widuje sie lekarza)


    Eee...ten lekarz to mi tak ze zdziwienia wyskoczył, bo pomyślałam, że skoro TAKA propozycja ci się przytrafiła, to pewnie od lekarza. U nas w Szkocji standardowo- dwa skany, kilka wizyt u położnej i wsio. Lekarz tylko jak coś jest nie tak.

    Treść doklejona: 19.05.14 22:48
    sardynka85: W Polsce chyba nadal króluje badanie ręczne szyjki,


    W Szkocji z założenia podczas całej ciąży ani razu majtek nie zdejmujesz, na żadnej wizycie. (Chyba, że są jakieś inne ewidentne objawy, że coś nie tak).Ja pytałam położnej czy ta szyta szyjka może coś komplikować w kolejnej ciąży, ale stwierdziła, że nie. I rzeczywiście w moim przypadku się sprawdziło, bo trzy dni przed faktycznym porodem miałam skurcze, byłam badana i stwierdzono, że rozwarcie jest 3 cm, ale szyjka twarda i trzyma(długo już nie potrzymała-swoją drogą). Ale ja obie dziewczyny rodziłam w 36 tc, więc szycie szyjki nie miało znaczenia.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeMay 29th 2014
     permalink
    Wczoraj przy okazji badania szyjki (usg) pytałam się lekarza o jej pęknięcie/ szycie - powiedział, że nie widać u mnie nawet śladu (dziwne, bo od porodu minęło 15 mc tylko), a poza tym jest dłuuuuga i zamknięta (55mm) - też dziwne, bo na podobnym etapie ciąży z Miśkiem miałam 34 mm (trzymała do końca)
    Generalnie wychodzi na to, że pomimo pęknięcia w czasie porodu jest w lepszej kondycji niż w pierwszej ciąży :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorMa_Rita
    • CommentTimeMay 29th 2014
     permalink
    Zazdroszczę :) Ja już leżę z powodu szyjki i krwawień a to dopiero koniec 9tc
    --
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeMay 30th 2014
     permalink
    Witam serdecznie!
    Jestem w 8 t drugiej ciąży, jak na razie z szyjką problemy mam takie, że najprawdopodobniej popuszcza jakieś naczynko, co skutkuje krótkotrwałymi plamieniami, które same zanikają, dostałam od gina rutinoscorbin, oczywiści duphaston i luteinę-jak na razie nic się nie dzieje.
    Liczę w cichości serca, że jednak moja szyjka da radę i będzie mocno trzymała mojego maluszka.
    -- [*]
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeJun 17th 2014
     permalink
    hej dziewczyny. Moja pierwsza ciąża była trudna, szczególnie od 31 tygodnia, kiedy leżałam plackiem w szpitalu z zagrożeniem przedwczesnego porodu. Ostatecznie urodziłam w 37tc 6 dniu. Obecnie mam nadżerkę, którą mój ginekolog chce wymrozić albo wypalić, tylko czy przed kolejną ciążą i biorąc pod uwagę jakie miałam dotychczas problemy szyjkowe mam się na to zgodzić?? czy w ogóle to wpłynie negatywnie na szyjkę, osłabi ją?
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthorMa_Rita
    • CommentTimeJun 17th 2014
     permalink
    U mnie była bardzo rozległa nadżerka (wielkości pięciozłotówki), usunięta i potem doczyszczona. W tej ciąży szyjka na starcie 2,21cm.. Być może od tego. Z drugiej strony baliśmy się, że nadżerka przerodzi się w coś znacznie gorszego.
    --
    • CommentAuthormoly123
    • CommentTimeJun 17th 2014
     permalink
    Sali ja pol roku przed zajsciem w ciaze mialam wymrazana "spora" nadzerke. No i w ciazy z szyjka bylo wszystko ok, trzymala praktycznie do samego konca. Z tego co sie dowiedzialam wtedy to dla kobiety ktora, planuje jeszcze rodzic poleca sie wymrazanie. Po nim nie zostaje blizna na szyjce wiec, szyjka dalej jest tak samo elastyczna.
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeJun 17th 2014
     permalink
    Ja miałam usuwaną nadżerkę przed ciązą z D. - solcogynem. Ponoć najlepsza metoda dla kobiet nie posiadających jeszcze dzieci. Szyjka w ciąży skracała się i rozwierała przedwcześnie - podejrzewam, że największą rolę odgrywały tu silne i częste skurcze ale wiadomo do końca nie wiem...

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 17.06.14 23:22</span>
    No i poroniłam w 7 tc i ciąże biochemiczną...
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeJun 17th 2014
     permalink
    Zanim zaszłam w ciążę z Dominiką to też miała ogromną nadżerkę ( na całej długości szyjki), która była wymrażana. Niestety wymrażanie nie powiodło się. Po porodzie nadżerka zmniejszyła się ale jest na ok 1,5-2 cm. Teraz gin chce mi znowu wymrażać albo wypalać. Najpierw zrobi kolposkopię, by ocenić czy ta nadżerka się cofa po porodzie czy rozrasta i potem powie co dalej. Niebawem planujemy kolejne dziecko i mam mętlik w głowie czy w ogóle ruszać nadżerkę skoro cytologia jest ok.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeJun 17th 2014 zmieniony
     permalink
    salinos: hej dziewczyny. Moja pierwsza ciąża była trudna, szczególnie od 31 tygodnia, kiedy leżałam plackiem w szpitalu z zagrożeniem przedwczesnego porodu. Ostatecznie urodziłam w 37tc 6 dniu. Obecnie mam nadżerkę, którą mój ginekolog chce wymrozić albo wypalić, tylko czy przed kolejną ciążą i biorąc pod uwagę jakie miałam dotychczas problemy szyjkowe mam się na to zgodzić?? czy w ogóle to wpłynie negatywnie na szyjkę, osłabi ją?


    Salinos, miałam usuwaną nadżerkę po pierwszym porodzie. Moje ciąże były jak jedna - skurczowe, ze szwem lub pessarem i zagrożone porodem przedwczesnym. W pierwszej szyjka zaczęła mięknąć najwcześniej - w 22tc. W drugiej i trzeciej trudności zaczynały się konkretnie w IIItrym. W drugiej ciąży, podczas pobytu w szpitalu (trafiłam ze skurczami co 3 min.) przekreślano moją krótką 'szyjeczkę'. Jakież zdziwienie było po badaniu :P Okazało się, że jest krótka, ale trzyma jako tako. Jedna z doświadczonych lekarek od razu spytała, czy miałam zabieg i pokiwała głową. Chyba wyszłam na tym in plus.
    W rodzeniu siłami natury szyjka po zabiegu nie miała najmniejszego znaczenia. Pierwszy i drugi poród ekspresem. Trzecie było cc (spadało tętno dziecka), ale też prognozowano szybką akcję.

    Gin twierdził, że jeśli cytologia u mnie wyjdzie ok i planujemy kolejne dziecko nie dłużej niż w danym roku, to czekamy z zabiegiem. Niestety badanie wyszło źle, więc nie było nad czym dumać.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.