Ja poznałam swoje "nisko" podczas @, wkładam kawałek palca i od razu jest, nie mam problemu ze zbadaniem konsystencji ani otwartości. Około owu palec wskazujący cały idzie w użycie no i ciężko stwierdzić na ile otwarta, bo tak jakoś śmiesznie się odwraca
A dziękuję Vicky:) dziękuję:) Ale mam jeszcze takie zapytanie: kiedy jest szczyt szyjki? Wtedy kiedy jest ona najbardziej w, m, o czy ostatni dzień kiedy kiedy jest jeszcze dość wysoko i trochę otwarta (czyli generalnie przed n, t, z)? No i jeszcze jedno. Mi wyszło że moja szyjka jest najbardziej w, m, o na ok 3 dni przed owu, a przynajmniej przed skokiem temperatury, czyli tak jakby te objawy owu się rozjechały trochę. Jak to interpretować wtedy? No i czy związku z tym największe szanse są na poczecie jak ona jest najbardziej w, m, o? No ale to skolei jest na 3 dni przed owu? Jak możecie to zerknijcie na mój wykres i popatrzcie. Może coś mi podpowiecie. Pozdro.
Czesc Dziewczyny! Mam takie pytanie moze ktoras z Was bedzie wstanie na nie odpowiedziec. :) Jak to jest podczas stosowania srodkow antykoncepcyjnych, czy wowczas jest sens obserwoania i badania szyjki macicy? Czytalam juz sporo po roznych forach ale jakos na ten topic sie nie natknelam ;p Bede wdzieczna za odpowiedz :) Pozdrawiam
*Tamiaa* podczas stosowania anty wiem ze nie ma sensu ani mierzyć tempki ani badać sluzu. a po co szyjka? jak tabsy z zasady powodują ze masz jedna wielką faze nieplodna czyli generalnie na logike sluz powinien byc lepki nieprzyjrzysty glownie, szyjka raczej twarda zamknieta. no moze przed pseudookresem sie otwierac szyjka. i tyle. a dlaczego chcialam obserwowac sie jak bierzesz tabsy? chyba ze masz na mysli ze stosujesz gumki bo to tez srodki antykoncepcyjne:) ale chyba mialas na mysli hormonalne srodki?
Vicky80 dziekuje za szybka odpowiedz :) chyba jednak troche zle sie wyrazilam i zle sprecyzowalam pytanie ;p czytalam rozne wypowiedzi na forach i wowczas w mojej glowie pojawilo sie pytanie jak to jest podczas stosowania tabsow. Chcialam sie dowiedziec czy wowczas tez zachodza takie same zmiany jak podczas zwyklego cyklu owulacyjnego czy nie. Musze przyznac ze jestem raczej jeszcze zielona w tym temacie wiec moje pytanie bylo zadane z braku wiedzy i ciekawosci. :)
Ps. Macie tu bardzo fajne forum, proste i jasne odpowiedzi :)
dziewczyny mam pytanie, ucze sie obserwowac swoja szyjke i czy jest mozliwe, zeby szyjka rano byla twarda, zamknieta a wieczorem stala sie miekka, otwarta, przy tym boli mnie cale podbrzusze a to dopiero 7dc :/// jak to zaznaczyc na wykresie, ranny pomiar czy wieczorny?
Candy dziewczyny mówią, że trzeba badać o tej samej porze, najlepiej np koło 20. Szyjka się zmienia, to jest możliwe, że rano jest inna od wieczornej. U mnie nawet w lutealnej się różni rano od wieczorem. Trzeba badać o stałej porze.
Szyjka jak powinna byc badana było pisane w tym topiku wiele razy. jest parę zaleceń dodatkowych sugerowałabym # candycane75 PRZECZYTAC CALY WATEK, dopiero potem pytać:) ta wiedza się przyda:)
Pochwalę się ;))) Właśnie pierwszy raz znalazłam moją szyjkę ;))) kończy mi sie okres więc chyba jest taka jak powinna być: nisko, miękka, z wyczuwalną otwartą szczeliną... :D wszystko ekstra, ciekawe, czy jak zacznie się zmieniać (tak jak powinna) to w ogóle to zauważę hehe ;D
Ja tez gratuluje. Miewam co prawda czasem jakies drobne sukcesy ale znalezc swoja szyjke to jednak naprawde duza rzecz - jak dotad nic podobego mi sie nie udalo :-))) Trudno napisac jak powinno byc - w koncu kazda z was jest wyjatkowa :-) W czasie miesiaczki szyjka ma prawo a nawet obowiazek byc lekko otwarta z wiadomych powodow. Za chwile zwykle sie zamyka i zostanie zaczopowana gestym nieprzenikliwym sluzem. Teoretycznie przed owulacja powinna sie uniesc, wyraznie otworzyc i powinna byc miekka. Byc moze uda ci sie zaobserwowac te zmiany ale z pewnoscia latwiej jest zauwazyc zmiany po owulacji kiedy szyjka sie zamyka, twardnieje i opuszcza. To przejscie z plodnosci do nieplodnosci poowulacyjnej jest zwykle wyrazniejsze.
Tom, czy to co wyczuwam w Twoim drugim zdaniu to lekka nuta ironii??? ;))) ;))) W każdym razie, nie życzę Ci, by Ci się kiedyś udało... ;))))))))
Dla mnie to naprawdę wyczyn, bo kiedyś, raz próbowałam ją znaleźć - zapewne było to wtedy, gdy była wysoko (nie wiedziałam jeszcze, że ma prawo być wysoko ;) i nie mogłam jej dosięgnąć.. zraziłam sie wtedy i miałam dłuuugą przerwę zanim zdecydowałam sie spróbować jeszcze raz ;))) w końcu po porodzie - w przyszłości - powinna się przydać umiejętność samobadania :D
:-) Mysle ze o zadnej nucie ironii mowy byc tu nie moze - co najwyzej o jakiejs minimalne nutce, powiedzmy o osemce albo nawet szesnastce :-)) Biedronko, serio, to badanie szyjki wcale nie jest sprawa trywialna a czesto kobietom jest dosc niezrecznie przyznawac sie do tego ze zwyczajnie nie moga jej znalezc - a nieslusznie. Wiadomo bywa w roznych miejscach, ma rozny ksztalt, daje rozne odczucia pod palcami, to otwarcie tez objawia sie roznie no i dodatkowo jest w miejscu nie dosc ze slabo dostepnym to jeszcze stosunkowo ciemnym :-))) Ja podobnie jak propagatorzy metody Roetzera mam dosc chlodny stosunek do badania szyjki. Oczywiscie uznaje ze bywa ona swietnym wskaznikiem zmian w cyklu miesiecznym ale jak to wielokrotnie powtarzalem nie widze powodow by zachecac do niej kobiety jesli nie wystepuja jakies wyrazne trudnosci w rozpoznawaniu plodnosci w oparciu o zewnetrzne obserwacje i odczucia zwiazane ze sluzem szyjkowym i o pomiary PTC.
No to wlasnie ja jestem taka kobieta (ktora ma wskazania do badania szyjki). Ze sluzem u mnie raczej cinko i w jednym cyklu plodny sluz (Bj) byl tylko na szyjce. Na zewnatrz nic. Po czym 2 cykle odwrotnie. Jestem juz zakrecona jak swinski ogon i sama nie wiem co o tym myslec. Oczywiscie szprycuje sie wiesiolkiem, siemieniem, wit. B6 i magnezem ;) Ale jak to moj gin mowi, okres najwiekszej plodnosci mam juz za soba to i nie dziwota (mam 30 lat).
Wyzej pisalam o swoich porazkach szyjkowych i jest nie za duzo lepiej niestety choc caly czas walcze Ze znalezieniem nie mialam najmniejszego problemu. Jest na 100 % i to nawet z grubsza tam gdzie powinna Ale juz z okreslaniem miekkosci, otwartosci czy polozenia gorzej. Powiedzmy, ze po 4 miesiacach upartych prob rozrozniam chyba wysoko od nisko, twarda od miekka, otwarta od zamknieta (choc z tym najgorzej). Ale stany posrednie przerastaja moje mozliwosci. W desperacji zaczelam tez badac szyjke rano. Moze wieczorem jest taka niezdecydowana se mysle? I wiecie co? Dzisiaj mnie calkowicie zaskoczyla. Byla w zupelnie innym miejscu (o ile w takiej ciasnosci moze jakos szczegolnie pofikac). Ze wysoko to raz (ledwo dosiegalam), ale sie tez skrecila ze swojej zwyczajowej sciankowej pozycji na sufitalna Z reszta, i tak pewnie z tego mojego opisu i tak nikt nic nie rozumie
Wszystkie moje poczatkowe obserwacje byly calkiem niewiarygodne i traktowalam je caly czas jako szkolenie (w nadziei, ze jak psa mozna nauczyc aportu to moze i Konwalijka nauczy sie badac szyjke). W zeszlym cyklu wydaje mi sie, ze juz dobrze ja potrafilam okreslic, ale z tych moich okreslen jasno wyniknelo, ze ona byla najbardziej plodna (najwyzej, najmieksza i najbardziej otwarta) zaraz po @ a potem sie stopniowo zamykala, twardniala i opuszczala. Wykres tempki i sluz na zewnatrz wyszly ok. Ale szczyt sluzu i skok tempki dopiero 5 dni po szczycie szyjki. No chyba niezly rozjazd. Teraz jest nowy cykl (10dc) i szyjka od miesiaczki caly czas plodna a sluzu plodnego jeszcze nie ma.
Tak czy siak z moja szyjka gramy sobie w ciuciubabke. Dam sobie jeszcze ze 2 miesiace i jak nic sie nie wyklaruje to chyba znak, ze jednak Konwalijki nie da sie nauczyc aportu
wlodeczku napisalem jak sadzilem dosc jasno ze przy czytelnych i dajacych sie interpretowac pozostalych wskaznikach plodnosci tzn sluz szyjkowy, temperatura nie widze powodow do zachecania do autopalpacji. No bo niby po co skoro sluz i temperatura pozwalaja wystarczajaco dobrze rozpoznawac plodnosc. jesli napisalem o swoim chlodnym stosunku do badania szyjki pomimo tego ze uznaje ja za dobry wskaznik zmiennosci cyklu to w zasadzie ze wzgledow higienicznych. Wiem to z doswiadczenia i takze relacje wielu dziewczyn na 28dni to potwierdzaja ze infekcje pochwy i szyjki bywaja bardzo nieprzyjemne, oporne w leczeniu, nawracajace, powodujace czesto grozne skutki i komplikacje. Podatnosc kobiet na bakterie, grzyby, wirusy, drozdze itp w mojej ocenie rosnie z wielu powodow wynikajacych i z diety, i ze stosowania obcislej bielizny, wkladek, tamponow, z korzystania z basenu, z pewnej swobody obyczajowej, z braku ruchu, z nadwagi, z powszechnie stosowanej terapii antybiotykowej, detergentow w proszkach do prania i w srodkach hgieny, z niedouczenia lekarzy ktorzy z niezrozumialych dla mnie powodow stosuja juz preparaty oslonowe dla przewodu pokoarmowego ale sporadycznie pamietaja o florze bakteryjnej pochwy itp. Autobadanie to w mojej ocenie jakis dodatkowy element zwiekszajacy ryzyko infekcji stad jesli nie ma takiej potrzeby nie zachecam osobiscie dziewczyn do niego. Konwalijko sluz szyjkowy jest oczywiscie konieczny do zaplodnienia ale nie musi to oznaczac ze koniecznie musi byc obserwowany na zewnatrz. Wazne zeby pojawial sie w odpowiednim czasie w rejonie szyjki. Pewnie to wiesz ale dziewczyny, takze z 28dni z duzym powodzeniem stosuja takie proste , domowe metody poprawienia jakosci sluzu typu picie znaczaco wiekszej ilosci plynow, siemie lniane, olej z wiesiolka itp. Jesli to nie pomaga to moze warto porozmawiac z ginekologiem zeby ocenil stan sluzowki szyjki macicy i ewentualnie zaproponowal jakas trapie pozwalajaca ja zregenerowac. potwierdzam ze czesto na poczatku cyklu szyjna nie wykazuje wyraznych cech nieplodnosci, ze nie domyka sie po miesiaczce, nie jest az tak zdecydowanie twarda itp stad zwykle proponuje dziewczynom obserwowanie przejscie z okoresu plodnego do nieplodnosci poowulacyjnej poniewaz zwykle jest bardziej wyrazne. Nic w zasadzie o tobie nie wiem ale jesli staracie sie o dziecko, jesli nie sa wam znane jaskies niepokojace, wymagajace terapii powody problemow z plodnoscia to przy wzglednie stalych cyklach mozna oprzec sie na zasadzie ze do owulacji dochodzi 12 - 16 dni przed koncem cyklu a plemniki zyja maks.do 7 dni i uwzgledniac te zasady w terminach staran. Staraczkom nie jest konieczna jakasszczegolnie rozbudowana obserwacja objawow plodnosci ani rozwinieta analiza tych obserwacji.
Tom, dzieki za te wyczerpujaca odpowiedz. Jasne, ze wiem o wiesiolku i siemieniu. Przy ich pomocy udalo mi sie zaobserwowac jakis tam plodny sluz na zewnatrz. Sie poprawia Wiem, ze wystarczy zeby byl przy szyjce i dlatego tam go szukalam jak nigdzie indziej nie bylo Do ginekologa to ja mam niestety 1500 km, choc ide przy kazdej okazji. Na temat mojego sluzu sie nie wypowiadal, ale szyjka byl zachwycony Uspokoiles mnie z ta szyjka przed owulacja. Dzieki. Ja na infekce podatna nie jestem na szczescie i mam I gr cytologii, ale rzeczywiscie bez tlumaczenia wiem, ze gdybym np. brala antybiotyk to zrezygnowalabym z badania szyjki. U mnie do owulacji dochodzi wlasnie w tych dniach, o ktorych wspomniales, ale obserwacje staram sie prowadzic na tip-top. Tak juz mam, ze 'po lebku' nie umiem. I choc zdaje sobie sprawe, ze po porodzie i tak trzeba wszystkie statystyczne dane zaczac zbierac od nowa to mam nadzieje, ze praktyka zdobyta teraz kiedys mi sie przyda. Bo ja caly czas mam nadzieje na ten porod choc, poki co, ani widu, ani slychu
Ama, niby masz racje i niby powinno sie tak mowic i pisac jednak praktyka dowodzi i warto chyba o tym wspomniec ze porod sporo potrafi zmienic. Zamknieta szyjka po porodzie to jednak co innego niz zamknieta szyjka przed porodem, i twarda, i sluz gorszej jakoscia a nawet poziomy temperatur moga sie zmienic. Oczywiscie wazna jest pewna rutyna, nawyk, przekonanie ze ze swoim cialem da sie rozmawiac a nawet go dosc dobrze rozumiec, nabranie pewnosci, zaufania do obserwacji i swoich interpretacji, zdobycie jakichs podstaw teoretycznych pozwalajacych uznac ze to nie wrozenie z fusow, zbudowanie pewnej postawy w sobie i w mezu, odkrycie ze ten dialog w malzenstwie budowany wokol plodnosci jest cenny takze w innych obszarach funkcjonowania malzenstwa, rodziny a nie tylko w odkladaniu czy staraniu sie o poczecie.
Doszłam ostatnio do wniosku, że skoro w czasie mojej przewlekłej infekcji pochwy (która zakłoca mi wygląd śluzu) codziennie aplikuję sobie globulki dopochwowe (palcem) oraz i tak mierzę temperaturę waginalnie, to już autopalpacja mi raczej nie zaszkodzi i wzięłam się znów do obserwacji szyjki, nie zapominając oczywiście o dokładnym myciu rąk i termometru.
tomie bardzo cenne uwagi przekazałeś apropo zapobieganiu infekcjom. jednoczesnie wiem co sama przeszłam (przez 8lat!!) i to zanim zaczęłam wspołżyć. i wiem że odpowiednia dieta p.grzybiczna stymulująca odpornośc i specjalne leki i/lub preparaty stymulujace odpornosc i oczyszczajace odpornosc po prostu WYLECZA raz na zawsze infekcje. tylko zwykle kobiety z braku wiedzy swojej i lekarzy ZALECZAJA infekcje, zamiast je WYleczyć wzmacniając i oczyszczając organizm. o czym pisałam w wątku "choroby kobiece, podrażnienia po seksiku, objawy, jak je WYleczyć,a nie zaleczyć" pomogłam sobie, znam kilka osób które się zaparły i wyleczyły. polecam ten wątek kobietom które rzeczywiście chcą się WYLECZYC. w razie pytań zapraszam na priva, pomogę można wszystko trzeba tylko być wystarczająco otwartym na coś więcej niż chemiczne leki, które jak sami niektórzy lekarze przyznają - chowają problem do środka na czas do kiedy nie spadnie odpornośc i wszystko nie wyjdzie na zewnątrz..
bez badania szyjki nie wyobrazam sobe NPR. po prostu. moj cykl nibyjest regularny i niby znam swoj organizm, a jednak potrafia byc szalone cykle i gdyby nie szyjka nie mialabym zadnej pewnosci co do wyznaczenia 3ciej fazy. po prostu nigdy nie wiadomo z gory czy dany cykl nie bedzie tym który pokaze " o kurcze moglam badac szyjke"...
hej... czytałam wątek, może niezbyt dokładnie, bo mam pytanie: po szczycie tempki i szyjki w fl jak badałam szyjkę - była ona nadal całkiem wysoko i zamykała się coraz bardziej. po paru takich dniach doszło nawet do tego że się tak dziwnie wygięła do tyłu w kierunku kręgosłupa. pomyślałam - o, ktoś pisał, że to jest nisko - że trzeba palec zaginać. tylko CO Z TEGO, jak wczoraj była naprawdę nisko....tzn naprawdę niewiele musiałam palec włożyć... no ale to nie ma być co wysoko, skoro jedyne co mnie teraz czeka to @....no i szyjka najbardziej zamknięta jak dotąd z objawów.. czy któraś z Was może mi w takim razie coś na to odpowiedzieć? jak powinnam to zinterpretować!! ew zapraszam pod wykresik. z góry dziękuję!!! i pozdrawiam wszystkie badaczki
chromdot ja np. mam tylozgiecie i szyjke w 3fazie mam dosc nisko zwykle. wazne by badac o tej samej porze, gdyz o roznych godzinach zmienia sie polozenie szyjki
vicky80 ja badam szyjkę zawsze o tej samej porze...też mam tyłozgięcie macicy...chociaż z dotychczasowych badań ginekologicznych wynikało przodozgięcie,a podczas ostatniego zabiegu laproskopii okazało się ,że tyłozgięcie...nie wiem czy to ta endometrioza ma na to jakiś wpływ??? jaki ten świat jest dziwny...
ja też mam pytanie zaczęliśmy z mężem badać szyjkę no i w sumie mąz od razu znalazł:D do szczytu byłą na srodku a teraz jak jest zamknięta to zeszła sobie całkiem na prawy bok czy ktoś mógłby mi wyjaśnić dlaczego? wyżej było o tyłozgięciu czy to jest to samo? z góry dziękuję!
Odpowiem na Twoje pytanie tak: ja mam macicę w tyłozgięciu i odchyloną lekko w lewą stronę i jak szyjka jest u mnie wysoko to jest po środku a jak jest nisko to jest po lewej stronie. Więc może u Ciebie macica jest lekko pochylona w prawą stronę? A tyłozgięcie chyba nie ma z tym nic wspólnego. tyłozgięcie macicy to po prostu odchylenie macicy do tyłu (w stronę kręgosłupa).
Na innym forum napisalam coś takiego - myślę, że to może pomóc:
Nisko/wysoko - to wiadomo - jeśli możemy ją z łatwością dotknąć, nie wchodząc nawet szczegolnie daleko - to znaczy że jest nisko/średnio nisko. Jeśli zaś jest tak daleko, że musimy sie troche natrudzić by sie do niej 'dopchać' to znaczy, że jest wysoko. Najczesciej wtedy tylko koniuszek mozna jej znaleźć.
Otwarta/zamknięta - musimy spróbować wyczuć w niej taką szczelinkę. Dlatego trzeba to powoli robić, delikatnie, bo tam tkanka jest bardzo miękka i latwo sie pomylić. Jeśli już załapiemy miejsce gdzie jest ta szczelinka, powinnyśmy zdecydowac czy latwo do niej wlozyc opuszek palca, czy wchodzi bez problemu,czy też nie czuć pod opuszkiem wyraźnie 'dziurki' (bardziej dobitnie już pisać nie mogę - mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe). Czasem palec aż sie zapada w tą dziurke - to znaczy, że owulacja jest wlasnie, albo wlasnie nadchodzi i są to najbardziej plodne dni. Jeśli czujecie jednak, że ta szpareczka tam jest, ale wcale tak od razu sie w nią palec nie zatapia - to znaczy że jest zamknieta, lub sie zamyka.
Miękka/twarda - to dość łatwo zinterpretować. Ona jest wlasciwie zawsze miękka, bo jest przeciez otulona tkanką. ALE: o miękkiej mowimy tak naprawde wtedy, gdy czujecie jej puszystość, jest jakby rozpulchniona, bardzo taka.... no miękka A twarda jest wówczas, gdy czujecie coś jakby kość, otoczoną czymś miękkim. Kość to najlepsze porownanie, ktore mi przychodzi do glowy Gdy ją lekko naciśniecie z boku, to czuć pod spodem coś twardego, podłużnego.
Myślę, że ten opis jest dość dosadny, ale jeśli byście mialy jeszcze jakies wątpliwości - piszcie, może pomogę. Ważne, by jeśli chcecie polegac na tej metodzie - robic te obserwacje codziennie, bo inaczej nie zauważycie tych przemian. A jak sie robi codziennie, to widac wyraźnie jak sie przemienia i potem wychodzi z tego wyrażny wzor, kiedy jaka szyjka byla, czyli kiedy są dni plodne a kiedy nie.
Nie jestem dobra z metod, ale nie sądzę, by byly jakies zupelnie odwrotne objawy szyjki u takiej czy innej metody. Czy np. w jednej metodzie szyjka zamknieta moze oznaczać, że jest okres płodny, a wg drugiej, że przeciwnie????? Czy coś innego mialas na mysli??
Ja nie mialam na celu wykładać teoretycznych podstaw opartych o konkretne metody. Napisalam tylko co wnioskuję po sobie, po swoich doświadczeniach. I po obserewacjach z jakiegos okresu czasu potrafię rozpoznać szyjkę taką-czy-owaką. Napisalam więc po swojemu jak i po czym ja ją rozpoznaję. Może komuś to pomoże.
Cos mi się szyjka nie chce zamknąć po owulacji, może sie do końca nie zamykać? z drugiej strony na początku cyklu mialam ją totalnie zamkniętą ...no chyba że to nie szyjkę wtedy badałam Można pomylić szyjkę z hmm..niewiadomo czym?
-- Powyższy post może zawierać śladowe ilości orzechów arachidowych.