Hej mam problem prawdopodobnie wykryto u mnie RZS rok temu straciłam ciążę w 22 tygodniu obecnie staramy się od 8 miesięcy o dzidzię na razie bez rezultatów i jeszcze ta diagnoza czuję się fatalnie....dziewczyny dzielcie się swoimi doświadczeniami jeśli tez chorujecie na RZS, czy to nie przeszkadzało wam w założeniu rodziny???
Witaj wiktoria1984 :) Ja choruję na RZS od ponad 2 lat. Na początku byłam leczona silnymi lekami, przy których o zajściu w ciążę nie było w ogóle mowy (MTX) i do tego steryd Metypred. Zaliczyłam wizytę w szpitalu, gdzie na oddziale miałam zrobione wszystkie badania, diagnoza się potwierdziła a na moją prośbę zmieniono mi leczenie na takie, przy którym mogliśmy zacząć planować potomstwo. MTX odstawiono, dostałam nakaz stosowania antykoncepcji przez 3 miesiące (bo lek ten tak długo się utrzymuje w organizmie po odstawieniu) a steryd zmieniono mi na dopuszczalny w ciąży - Encorton. Odczekaliśmy 4 miesiące i zaczęliśmy starania (oczywiście byłam cały czas pod kontrolą reumatologa i ginekologa, miałam robione regularnie badania krwi). Udało nam się za pierwszym razem, niestety nasze szczęście nie trwało długo, poroniłam bardzo wczesną ciążę. Nie znaleziono przyczyny, zrobiono mi dodatkowe badania, wszystkie wyszły ok. Kazano nam odczekać kilka miesięcy i znowu dostaliśmy zielone światełko. Tym razem trochę to trwało ;) po 11 miesiącach zobaczyłam na teście 2 kreseczki. Przez całą ciążę byłam (jestem) pod opieką reumatologa, cały czas biorę Encorton, bo niestety bez niego nie miałabym sprawnej ręki i nogi (bo akurat te stawy mam zaatakowane). Ciąża od początku była zagrożona, wiele przeszliśmy, ale nic z tego co się działo nie miało związku z RZS. Teraz jestem w 38tc, z badań usg wychodzi, że synek jest duży i zdrowy, ja jeśli chodzi o stawy całą ciążę czułam się bardzo dobrze. Teraz zaczynają mnie trochę boleć, puchną nogi ale na tym etapie ciąży zdarza się to nawet zdrowym kobietom. Boję się trochę tego co będzie po porodzie, bo tak jak u większości kobiet w trakcie ciąży RZS jest w uśpieniu tak u większości niestety po porodzie następuje pogorszenie. Ale staram się być dobrej myśli.
Co mogę Ci doradzić - znajdź dobrego reumatologa, który zrobi Ci wszystkie niezbędne badania, który przez całą ciążę będzie Cię nadzorował i zlecał niezbędne badania. No i ginekolog prowadzący też musi wiedzieć o chorobie. Wiem ze swojego doświadczenia, że wielu lekarzy ma małe doświadczenie w tym temacie, po prostu nie mieli takich pacjentek.
Czy u Ciebie utrata ciąży miała jakiś związek z RZS?
caffelate dziękuję za wyczerpującą wypowiedź.. O RZSie dowiedziałam się niedawno ale po utracie dzidziusia nic nie wskazywało na to że RZS mógł być tego przyczyną...po-prostu serduszko przestało bić:( Diagnoza lekarza jest dla mnie jak wyrok......Ale będę walczyć...choć muszę przyznać że strasznie boję się sterydów:(
Może u Ciebie nie będzie konieczności ich brania? Może uda Ci się osiągnąć stan remisji i dasz radę bez leków? Ja biorę naprawdę malutką dawkę Encortonu, ale niestety mój organizm nie pozwolił na zupełne odstawienie leku, a robiłyśmy z moją reumatolog kilka prób. A czy Twój reumatolog jest pewnien diagnozy? Jakie badania miałaś robione? Pytam, bo ja przeszłam długą drogę zanim trafiłam do reumatologa, który postawił dobrą diagnozę. Ortopedzi tylko próbowali mnie wykończyć podejrzewając kolejno przesilenie stawu, dnę moczanową, zakrzepicę. Eh :(
Mój mąż też ma RZS już kilka lat. I po roku brania MTX jest w stanie odstawić niemal wszystkie leki. Choć Metypred mamy w domu stale. Dodatkowo co jakiś czas przyjmuje serię zastrzyków w najbardziej zaatakowany staw nadgarstka. Ponoć bardzo pomaga. Ciąże planowaliśmy po min półrocznym odstawieniu MTX. Mąż pracuje fizycznie więc obciążenie stawów jest ogromne. Ale mówi, że ruch (bieganie, granie) dobrze robi mu na stawy,zwłaszcza w miesiącach w których jest bez leków. Życzę Ci równie mocnego wyciszenia choroby, żebyś mogła spokojnie zaplanować ciążę. Ćwicz i dużo się ruszaj :) Wczesne poronienia trafiają się i zdrowym dziewczynom. Mi np dwa razy. Nie sądzę, żeby były powiązane z RZS.
czesc dziewczyny, ja mam RZS od 15 roku życia, a obecnie kończe 24 lata, w tym roku wychodzę za mąż ( 16 lipca) i już powoli z przyszłym mężem staramy się o dzidziusia. do nie dawna byłam na metotrxacie ale odstawiłam, z powodu starań w styczniu. Wszystko było ok, mój stan pogorszył się w kwietniu, spuchły mi stawy kolanowe i bolą bardzo czesto, biorę doraźnie diclober, kwas foliowy i calcium z wit, D3. Staramy sie już 3 cykl, jestem dobrej mysli, bo podobno w trakcie ciąży objawy RZS ustępują. dziewczyny trzymam za was kciuki :)
Ber1987 ja w ciążę zaszłam biorąc encorton, brałam go całą ciążę i biorę teraz po porodzie. Mój organizm niestety nie pozwolił na zupełne odstawienie leków, ale na szczęście dawkę brałam i biorę minimalną. W ciąży stawy nie bolały, nie dokuczały, teraz prawie 3 tygodnie po porodzie lekko sztywnieją nad ranem ale szybko dochodzą do siebie i mam nadzieję, że już tak zostanie i nie będzie gorzej.
Ja choruję na RZS już 7 rok, w maju wyszłam za mąż i już wtedy brałam lżejsze leki z powodu starania o dziecko. Przez dłuższy czas byłam leczona MTX, metypredem, i leki pomagały. Od czerwca nie biorę nic ( to wszystko przez moja głupotę i nie "chciejstwo" )i odczuwam od 3 miesięcy okropny ból w nadgarstku. Początkowo był słabszy i nie zwracałam na niego uwagi- bo do bólu chyba juz się przyzwyczaiłam. Jednak teraz powiedziałam sobie dość i wybrałam sie do lekarza. Nie była to miła wizyta, ponieważ dał mi warunek, że albo za miesiąc zachodzę w ciążę, albo rozpoczynamy leczenie MTX. Jestem w szoku, bo od maja się staramy o dziecko i w miesiąc na pewno nic nie zdziałamy (jeszcze teraz jak jesteśmy pod presją miesiąca). Lekarz powiedział, że jeśli nie wrócę do tego leczenia to z moja ręką nie będzie tak wesoło. Ginekolog znowu był temu przeciwny, chce mnie leczyć, chce żebym zaszła w ciążę, bo latka lecą (28 lat), a jeśli zaczne powtórne leczenie MTX to jak nic rok z głowy, bo 3 miesiące karencji. Co ja mam robić? Czy leczyć rękę, czy starać sie w dalszym ciągu o dziecko przy braniu Encortona?? Z jednej strony chciałabym mieć bardzoooo dziecko, ale jednocześnie chciałabym mieć przy tym sprawny nadgarstek. Teraz jestem w kropce :( powiedzcie mi dziewczyny czy macie jakiegoś reumatologa do polecenia???
zależy skąd jesteś, ja też leczyłam się MTX, przed ciążą odstawiłam, ale po pół roku bóle powróciły, a ciąży nie było. Lekarka wprowadziła mi Arechin, nie jest tak skuteczny jak MTX wiadomo, ale w przypadku zajścia w ciąże można go z dnia na dzień odstawić i nie utrzymuje się tak długo w organizmie jak MTX. Bólów w kolanach mi nie zlikwidował, ale bardzo pomógł go uśmierzyć i mogłam normalnie funkcjonować. porozmawiaj z lekarzem o jakimś innym leku, z resztą Twój ginekolog może zna jakiegoś reumatologa, który zajmuje się kobietami starającymi się o dziecko, bądź będącymi w ciąży. Nie załamuj się :) mi i caffelate się udało, więc i Wam się uda :)
P.S. W ciąży byłam zdrowiutka nic mi nie dokuczało i teraz odpukać tez jeszcze jest dobrze, kolano czasem sztywnieje, ale rozchodzę i jest ok :)
Choruję na rzs 7 lat i mam 2 letniego synka.Przed ciążą brałam arechin i sama bez konsultacji odstawiłam go, gdy dowiedziałam się o ciąży. To prawda, że ciąża "leczy" rzs ale miesiąc po porodzie bez leków nie mogłam wstać z łóżka, nawet kołdra była tak ciężka,że mnie przygniatała.Udało mi się znaleźć specjalistę i czuję się świetnie ale biorę trexan (metotrexad). Choroba się "tli" ale przez 5 lat poszukiwań miałam ciągłe bóle, nadżerki, podwichnięcia stawów.Nawet jeśli zdecydowałabym się na kolejną ciążę to tylko pod opieką reumatologa. Drogie panie dla własnego bezpieczeństwa należy być pod opieką specjalisty nie odstawiajcie leków na własną rękę, ponieważ skutki są nieodwracalne.Z rzs da się żyć ale trzeba wiedzieć jaki to wróg i jak z nim walczyć. ;) Powodzenia
Witam, w sumie na rzs choruje już 11 lat, a dodam, że mam 31 wiosen ;-) Moja choroba nie trwa ciągle przez ten okres czasu. Gdy zachorowałam leczyłam się przez 2 lata. Zaraz po odstawieniu leków, tj. za 3 miesiące zaszłam w ciąże. Przez cały okres ciąży i po czułam się świetnie. Dopiero gdzieś 2-3 lata po porodzie zaczęły mi dokuczać tylko bóle kręgosłupa. Po około roku wybrałam się do lekarza i stwierdził lekki nawrót choroby, a co za tym idzie 2 tygodniowy pobyt w szpitalu i około roczne leczenie. To był 2008 rok. kiedy ostatnio stwierdzono u mnie nawrót choroby, ale to nie wszystko. Nie tyle stawy mi dokuczają co często w wyniku tej choroby choruję na zapalenie tęczówki, przy której również biorę sterydy i szereg innych leków oraz jestem hospitalizowana ostatnio w 2007 roku. Teraz tj. w 20013 roku planujemy z mężem potomstwo dla naszej już 9-cio letniej córki. Bardzo się boję bo od roku z powrotem czuje bóle kręgosłupa i obawiam się nawrotu choroby. W tym tygodniu planuję wizytę u lekarza ginekologa i kontrolne badania aby skontrolować stan mojego zdrowia pod względem rzs. Leków nie biorę już kilka lat, więc po rozmowie z moimi lekarzami będziemy starać się do skutku. Mam nadzieję, że nie będzie to trwało zbyt długo i zdrowie mi pozwoli cieszyć się ponownym macierzyństwem, bez żadnych remisji. Kobiety z rozpoznanym rzs mogą być matkami :-) pozdrawiam :-)