Wrzucam tu część artykułu. (giga25 tak jest, miałaś rację z tymi "antykami", mój błąd)
"Przyjmuje się, że zapłodnienie, z którego rodzą się bliźnięta jednojajowe, jest dziełem czystego przypadku. Nie mają na to wpływu ani dziedziczność, ani czynniki wewnętrzne czy zewnętrzne. Ich liczba jest względnie stała i wynosi około 0,4% ogółu porodów. Według niektórych naukowców, na 80 porodów przypada jeden poród bliźniaczy.
Częstość występowania bliźniąt dwujajowych zależy od wielu czynników. Do najważniejszych zalicza się: dziedziczność, rasę, środowisko, wiek matki i jej płodność oraz stosowanie preparatów hormonalnych pobudzających owulację.
Na częstość występowania ciąż wielopłodowych duży wpływ ma wiek matki. Najniższy odsetek (0,3%) stwierdzano u kobiet poniżej 20. i powyżej 40. roku życia, zaś najwyższy (1,2-1,8%) w wieku 31-39 lat. Prawdopodobieństwo ciąży wielopłodowej wzrasta także z liczbą odbytych porodów. Stwierdzono, że możliwość jej wystąpienia jest największa w przypadku trzeciego lub następnego porodu.
Matkami bliźniąt zostają częściej kobiety niezamężne, a także wysokie i otyłe oraz te, które odbyły stosunek zapładniający "późno" w cyklu owulacyjnym. Powstawaniu ciąży wielopłodowej ma sprzyjać również wysoka liczba stosunków płciowych. Więcej bliźniąt rodzi się z ciąż poczętych w miesiącach letnich. Ma na to wpływ także miesiąc urodzenia się matki; wśród kobiet urodzonych od stycznia do maja częściej stwierdzano ciąże bliźniacze.
Na ogół uważa się, że ciąża wielopłodowa ma tendencje do powtarzania się. Wyliczono, że po porodzie bliźniąt dwuzygotycznych prawdopodobieństwo wystąpienia kolejnej ciąży wielopłodowej jest od 2 do 10 razy wyższe. Te dziedziczne predyspozycje jeszcze bardziej uwidaczniają się w małżeństwach, w których oboje rodzice pochodzą z ciąż wielopłodowych.
Ciąże mnogie częściej zdarzają się też u kobiet, u których stosowano w leczeniu cyklów bezowulacyjnych cytrynian klomifenu (7%) lub gonadotropiny (20-40%).
Od początku lat 70. naszego stulecia obserwuje się na świecie wyraźny wzrost częstości ciąży mnogiej. Przyczyn tego zjawiska upatruje się w coraz szerszym i bardziej skutecznym wykorzystywaniu sztucznych metod zapłodnienia (zwłaszcza zapłodnienia pozaustrojowego) i hormonalnej terapii niepłodności. Sztuczne metody prokreacji doprowadziły do sytuacji, w której w krajach wysoko rozwiniętych 50% porodów bliźniaczych, 7ł,6% trojaczych, 92,8% czworaczych i 95,7% pięcioraczych jest wynikiem ingerencji lekarskiej."
jak to przeczytalam to odnosze wrazenie ze mam duze szanse na blizniaki no moze oprocz tego ze jestem przed 30stka i to bylaby dopiero druga ciaza hehehe
a wlasnie dziewczyny jak to jest z dziedziczeniem tych blizniaczych genow - czy to w linii zenskiej sie dziedziczy czy w meskiej? u nas wlasnie tesc ma brata blizniaka i jego ojciec a dziadek meza mial siostre blizniaczke czyli tak by wychodzilo ze to w meskie linii idzie
Jedzenie nabiału może zwiększać szanse kobiety na poczęcie bliźniąt - twierdzi na łamach pisma "Journal of Reproductive Medicine" amerykański lekarz, badacz ciąż mnogich
Dane dotyczące ciąży mnogich u ponad tysiąca weganek - kobiet nie jedzących żadnych produktów zwierzęcych, analizował ostatnio Gary Steinman z Long Island Jewish Medical Center w Nowym Jorku.
Według niego, szansa weganek na bliźnięta jest około pięć razy mniejsza niż u wegetarianek (które choć unikają mięsa, nie stronią od nabiału), jak również u kobiet "wszystko jedzących".
Różnicę tę Steinman wyjaśnia obecnością w nabiale białka IGF. Jest to insulinopodobny czynnik wzrostu, produkowany przez wątrobę zwierząt i ludzi. W ostatnich latach dodatkowo podawano je krowom, aby stymulować ich wzrost.
IGF krąży we krwi i przenika do zwierzęcego mleka. Zjadamy go zatem także jedząc nabiał. Białko to sprawia, że owulacja przebiega intensywniej i łatwiej z jednoczesnym uwolnieniem dwóch jajeczek.
Inne prace naukowe sugerują, że IGF może pomagać w przetrwaniu embrionów na wczesnych stadiach ich rozwoju.
Jak wykazały badania Steinmana, stężenie IGF we krwi weganek jest o około 13 proc. niższe niż u miłośniczek nabiału. Lekarz ten stwierdził, że u kobiet regularnie jedzących nabiał bliźnięta zdarzały się pięć razy częściej niż u weganek.
Od dawna wiadomo, że predyspozycje do ciąży mnogiej u ludzi i wielu gatunków zwierząt mają podłoże genetyczne. "Obecnie pierwszy raz pokazujemy, że na szanse na bliźnięta wpływa czynnik dziedziczny, ale i środowiskowy, innymi słowy - natura i dieta" - podkreślił Steinman.
Do tej pory udowodniono, że szansa na ciążę mnogą jest po części dziedziczna, rośnie też u kobiet starszych oraz w przypadku sztucznego zapłodnienia.
oczekujaca to ostatnie to akurat bylo w poscie ngL ale to wczesniejsze wyglada ciekawie, ja z nabialu to lubie tylko jogurty no ale platki na mleku to wcinam codziennie jak jestem zdrowa bo tym sie najlepiej najadam
Taaak to wychodzi, że ja też mam dużą szansę na bliźnięta. Generalnie przyjmuje się, że ciązę bliźniaczą w genach mogą nosić oboje ale tylko kobieta jest w stanie wykorzystać sprawę w praktyce. Nie odkryto bowiem takich właściwości w plemnikach, które mogłyby przenosić bliźnięta w genach (jak pisałam w pierwszym poście - nie ma dowodów na przenoszenie się bliźniąt jednojajowych natomiast w przypadku dwujajuowych główną rolę gra tu kobieta, która w genach może mieć skłonność do dojrzewania kilku komórek jajowych i ich pękania w jednym czasie). U mnie siostra babci miała bliźnięta (babcia - mama mojej mamy). Poza tym przypadkiem nie było w rodzinie znanych mi ciąż bliźniaczych. A rodzinę mam sporą. A ja nie jadam mięsa. Nie jestem wegetarianką, bo raz na jakiś czas mięso zjem. Od jajek i sera nie stronię.
zuza gdyby to było regułą to mielibyśmy same bliźniaki bo większość chciałaby mieć 2 w 1 Napisałyśmy wyraźnie, że są to czynniki SPRZYJAJąCE powstaniu bliźniąt
Przypadków stosowania tabletek jest wiele. Osobiście nie znam ale można przeczytać na forach. Kobieta stosowała tabletki, zaciążyła zaraz po ich odstawieniu i ma bliźnięta a w rodzinie nie było bliźniąt. To przykład, bo oczywiście gro dziewczyn zachodzi po odstawieniu i ma pojedyńczą ciążę. Co do żywienia to pierwsze słyszę a właściwie pierwszy raz przeczytałam w poście powyżej. Jak można jednak przeczytać w moim pierwszym poście - liczba urodzeń bliźniąt drastycznie wzrosła po wejściu na rynek tabletek hormonalnych - co już daje jakieś wnioski.
A tak w ramach ciekawostki - wiecie, że odkąd zaczęto badać płód poprzez USG zaczęsto wykrywać kilka razy więcej ciąż bliźniaczych? Bardzo duży procent kobiet zachodząc w ciążę nosi w sobie bliźnięta ale jedno z dzieci we wczesnym jej stadium zostaje wchonięte przez drugi płód (bądź ucieka od mamy w postaci mikroporonienia).
Do tej pory wiedziałam tylko, że dieta wysokobiałkowa, łagodna i bezmięsna sprzyja poczęciu dziewczynki.
No ok przeczytałam wszystko i mi akurat nic sie nie zgadza.W rodzinie mojej i męża nie ma bliźniąt.Nie jadłam dużo nabiału ani nic w tym guście a jestem w 7tc i to trojaczej.Żaden ginekolog nie chce sie podjąć jej prowadzenia we Wrocławiu.Brałam tylko Bromergon na obniżenie prolaktyny poniewasz miałam za wysoką.