Jakiś facet biegnie za jakąś babą i wali ją dechą po głowie. Inny gość, który to widzi mówi do niego: - Co ty człowieku wyprawiasz?! - To moja teściowa! - No to kantem ją, kantem!
a to stary dowcip, ale jaki aktualny... Teściowa przyjeżdża w odwiedziny do zięcia i córki. Drzwi otwiera zięć: - O, mamusia! A mamusia na długo? - Na tak długo synku, aż wam się znudzę. - To mamusia nawet nie wejdzie?
Był sobie facet, który dbał o swoje ciało.Pewnego razu stanął przed lustrem, rozebrał się i zaczął podziwiać swe ciało. Ze zdziwieniem stwierdził jednak, iż wszystko jest pięknie opalone oprócz jego członka! Nie podobało mu się to, wiec postanowił cos z tym zrobić. Poszedł na plażę, rozebrał się i zasypał cale swe ciało, zostawiając członka sterczącego na zewnątrz. Przez plażę przechodziły dwie staruszki. Jedna opierała się na lasce. Przechodząc obok zasypanego faceta ujrzała cos wystającego z piasku. Końcem laski zaczęła przesuwać to w jedna, to w druga stronę. - Życie nie jest sprawiedliwe - powiedziała do drugiej. - Czemu tak mówisz? - spytała tamta zdziwiona. - Gdy miałam 20 lat byłam tego ciekawa, gdy miałam 30 lat bardzo to lubiłam, w wieku 40 lat już sama o to prosiłam, gdy miałam lat 50 już za to płaciłam, w wieku 60 lat zaczęłam się o to modlić, a gdy miałam 70 to już o tym zapomniałam. Teraz, kiedy mam 80 lat, te rzeczy rosną na dziko, a ja ku***a nawet nie mogę przykucnąć!
Po upojnej nocy mężczyzna do kobiety: - Czy mogę mówić do ciebie Ewo? - Tak a dlaczego? - Bo jesteś moją pierwszą. - A czy ja moge mówić do ciebie pegote? - Tak a dlaczego? - Bo jeseś moim 207.
Podchodzi chłop w barze do kobiety i próbuje nawiązać rozmowę. Ona mu mówi: - Pan pod niewłaściwym adresem, ja jestem lesbijką. - A co to znaczy? - Widzisz przy barze tę blondynkę? Chciałabym z nią spędzić noc. - Kurde to ja też jestem lesbijką!!!
Postanowiłam pójść na krótki urlop. Uzmysłowiłam sobie jednak, że przecież wszystko już wykorzystałam. Ba! Chyba nawet zalegam szefowi dzień lub dwa?. Pomyślałam, że najszybciej zmiękczę bossowe serce, gdy zrobię coś tak głupiego, że ten zacznie się nade mną litować! No, bo przecież przemęczona jestem, przepracowana i... zaczyna mi odbijać. Samo życie... Następnego dnia przyszłam trochę wcześniej do pracy. Rozejrzałam się dookola i... Mam! Odbiłam się od podłogi i poszybowałam w kierunku żyrandola, złapałam go mocno i wiszę! Wchodzi kolega zza biurka obok - i rozdziawia gębę patrząc na mnie (drewniany wzrok ma koleś, czy co?). - Ciiiii - szepczę konspiracyjnie. - Rżnę psychola, bo chcę kilka dni wolnego. Gram żarówę, rozumiesz? Kilka sekund później wchodzi szef. Już od progu huczy basem, co ja tam robię u góry. - Ja jestem żarówka! - wypiszczałam. - No co ty? Pogrzało cię! Weź lepiej kilka dni wolnego, niech Ci główka odpocznie! Wdzięcznie sfrunelam na podłogę i zaczynam się pakować. Kątem oka widzę, że kolega też zaczyna się pakować! Szef zainteresowany pyta go: - A pan dokąd? Kolega odpowiada: - No do domu... Przecież po ciemku nie będę pracował
Facet w sexshopie - Prosze mi pokazać ta dmuchana lale - Prosze bardzo - Kiedy ja wyprodukowano? - W styczniu 2005 - E, to Koziorożec. Nie pasujemy do siebie.