Mona, to jeszcze kilka, których znam specjalnie dla Ciebie
Policjant zatrzymuje blondynkę: - "Poproszę prawo jazdy!" - "A co to jest" - "To taki kartonik ze zdjęciem uprawniający do prowadzenia pojazdu" - "Aha, proszę bardzo" - "Poproszę jeszcze dowód rejestracyjny" - "E..?" - "Taki różowy kartonik mówiący o tym, że jest pani właścicielką pojazdu" - "Aha, proszę" Policjant zdejmuje spodnie. Blondynka: "Co, znowu alkomat?"
Przychodzi facet do sexshopu i mówi: - poproszę prezerwatywę, - jaki rozmiar? - a to są jakieś rozmiary? - pyta klient - to pan pójdzie tam do przymierzalini, tam jest taka deseczka, włoży pan tam swojego penisa i sprawdzi! Po 15 minutach klient wychodzi ucieszony i mówi: - rozmyśliłem się, biorę deseczkę!
to ja podrzuce zboczony kawał;) - Ej , laska! Ruch*sz się? Eee..., sorki..., wygłupiłem się..., Boże co za nietakt. Jak masz na imię? - Grażyna - Ej , Grażyna, ruch*sz się?
Dziewczyna u ginekologa. Młody, przystojny lekarz zaczyna badanie, zakłada jednorazową rękawiczkę, wkłada palce. Zwykłe badanie. Nagle dzwoni telefon. Lekarz jedną ręka odbiera, a jako że czas to pieniądz drugą kontynuuje badanie: - Halo! Tu Heniek... ze studiów... jestem w twoim mieście. - Nie może być. Przyjeżdżaj, trzeba to oblać. - A jak do ciebie dojechać? Dzwonię z dworca. - Z dworca to pojedziesz prosto, później w lewo, będzie rondo, na rondzie w prawo, następne rondo i dalej to prosto, prosto i jesteś u mnie... Na to pacjentka: - Panie doktorze czy jeszcze jedno rondo mogę prosić?
zuza jaki tyłeczek to też jest dobre : Do gabinetu lekarza wchodzi mężczyzna i już od progu woła: - Panie doktorze, proszę mnie wykastrować! Doktor patrzy na niego zaskoczony, po czym pyta: - Wykastrować? Czy jest pan tego całkowicie pewien? - Tak, tak, jestem najzupełniej pewien! Proszę mnie wykastrować! – odpowiada pacjent. Lekarz jest bardzo zdziwiony, ale kastruje pacjenta. Cała sprawa nie daje mu jednak spokoju, więc po zabiegu pyta: - Niech pan mi powie, bo jestem bardzo ciekawy, dlaczego pan chciał się wykastrować? - A wie pan, niedawno się ożeniłem, moja żona jest wyznania mojżeszowego i bardzo na to nalegała. - To pan chciał się obrzezać! - A co ja powiedziałem?!