W liście z kolonii Jasiu pisze do rodziców: - Tutaj jest pięknie, jestem bardzo zadowolony, dużo leżę i odpoczywam. Bądźcie spokojni i nie martwcie się o mnie. PS. Co to jest epidemia?
Siedzi sobie Jasio w ławce, pstryka długopisem i głośno myśli: - Wchodzi, wychodzi, wchodzi, wychodzi i niby wszystko ok, ale dzieci z tego nie będzie! Przychodzi nauczycielka i pyta: - Co robisz Jasiu? - No proszę zobaczyć (tu znowu pstryka długopisem): wchodzi, wychodzi, wchodzi, wychodzi i niby wszystko ok, ale dzieci z tego nie będzie! - Ależ Jasiu, o co ci chodzi, o czym ty mówisz? - No bo proszę zobaczyć (tu znowu pstryka długopisem): wchodzi, wychodzi, wchodzi, wychodzi i niby wszystko ok, ale dzieci z tego nie będzie (tu rozkręca długopis i wskazując na sprężynę). Bo w środku spiralka!!!
a teraz dowcip z przeklenstwami W pierwszej klasie szkoły podstawowej, podczas lekcji biologii, pani pyta dzieci: - Jakie dźwięki wydaje krowa? Małgosia podnosi rękę: - Muuuu, proszę pani. - Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odgłos wydają koty? Grześ podnosi rękę: - Miauuu, proszę pani. - Bardzo dobrze, Grzesiu bardzo dobrze. A jaki dźwięk wydają psy? Jasio podnosi rękę. - No Jasiu powiedz - zachęca pani. - Na ziemię skur*****u, ręce na głowę i szeroko nogi.
Jasiu miał lecieć samolotem. Tak wypadło, że obok niego usiadł sympatyczny staruszek. Samolot tylko co wystartował, kiedy dziadek zwrócił się Jasia: - Może porozmawiajmy. Słyszałem że lot mija szybciej, kiedy się rozmawia... Jasiu, który właśnie otworzył książkę, zamknął ją powoli i powiedział do towarzysza podróży: - A o czym chciałby pan porozmawiać? - Och, nie wiem, może o energii jądrowej? - zażartował staruszek - Ok - powiedział Jasiu - to mogłoby być nawet interesujące. Ale pozwoli mi pan zadać najpierw jedno pytanie? Koń, krowa i jeleń - wszystkie te zwierzęta jedzą trawę. Ale jeleń wydala małe kulki, krowa płaski pasztecik a koń produkuje kępy wysuszonej trawy. Jak pan przypuszcza, dlaczego tak się dzieje? - O rany... - powiedział dziadek - nie mam zielonego pojęcia - Człowieku - odparł Jasiu - chcesz ze mną dyskutować o energii jądrowej, jak nawet nie masz pojęcia o g*wnie?!
Optymistyczny akcent Jasio miał już 5 lat, a jeszcze nic nie mówił. Pewnego dnia mama podaje mu obiad, a Jasiu wrzeszczy: - A gdzie kompot?! Mama zdziwiona: - Jasiu, to ty umiesz mówić. - Umiem - odpowiada Jasio. Mama: - To dlaczego dotąd nic nie mówiłeś. - Bo zawsze był kompot!
weszlam na chwile i co widze... nie ma mnie na liscie i prosze o wpis w wiki28 urodziny 9 litopada imieniny 21 styczen(dzien babci hehehe) ale to chyba i tak bede musiala czekac az damazy wstanie po imprezowaniu