Eee, z natury nie używam windy i co z tego? Na studiach i do pewnego czasu obecnej pracy ganiałam w górę i w dół. Tylko na studiach to dało jakiś efekt.
Wiecie, co śniło mi się dzisiaj, że spotkałyśmy się w Toruniu. Kilka osób kojarzyłam, a niektórych w ogóle nie znałam Najbardziej mi utkwili Lily i Kris
Jeśli chodzi o bieganie po schodach - to też w zeszłe wakacje też sobie pobiegałam po schodach w knajpce, ale i tak lekko przytyłam...no ale cóż...GB robi swoje
W Anglii jest tak obrzydliwe żarcie, że nie wiem, jak można tam przytyć. Ja wręcz nie miałam tam apetytu. Herbata z mlekiem, chleb, jak wata . Na fastofoody szkoda mi było kasy, więc może dlatego wręcz schudłam. Prawie nic mi tam nie smakowało.
Niestety to jedzenie jest beznadziejne także w sensie jakościowym, dlatego prawie wszyscy tyją…no chyba, że ktoś nie je, jak Ty….tylko jak długo? Przez miesiąc, dwa można sobie odmawiać jedzenia(ograniczać), ale później musisz coś jeść!
23 marca 2006 rozpoczęła się kampania informacyjna "Antykoncepcja - wybór wielu kobiet". Inicjator kampanii firma Janssen-Cilag, chce dostarczyć odbiorcom wiedzę na temat nowoczesnych metod antykoncepcji.
Kampania będzie się składać z trzech projektów. Pierwszym z nich będzie badanie na temat antykoncepcji, które przeprowadzi firma Millward Brown SMG/KRC za pośrednictwem działu badań medycznych Medical Research Center (MRC). Drugim projektem, który wesprze firma Janssen-Cilag, będzie premiera książki Joanny Salak poświęcona dostępnym metodom zapobiegania ciąży. W ramach kampanii uruchomiony zostanie również serwis www.razwtygodniu.pl, zawierający informacje dotyczące antykoncepcji.
W akcji informacyjnej wezmą udział Ilona Felicjańska, Marysia Góralczyk oraz Marysia Sadowska, które zostały ambasadorkami kampanii.
Działania media relations oprócz rubryk zdrowotnych obejmą także kolumny life-stylowe. Projekt obsługuje agencja Testardo TTL.
Lily- śmieszne było to wszystko... Ty byłaś niska, krępa, miałaś blond włosy i okrągłą buzię, a Kris był rochę podobny do mojego męża...wysoki, przystojny bruneto niebieskich oczach, dobrze zbudowany...ale na serio nie wiem, skąd mi się to wzięło
Kwiatuszku wszystko prawie się zgadza no może chuda nie jestem ale do krępej trochę mi brakuje (im mam nadzieje że tak zostanie) tylko zamień sobie kolory włosów i masz Krisa i Lily
a co masz na pulpicie swego kompa? mozesz wejsc na [ur]www.imageshack.us i tam zaladowac zdjecie, ktore masz na komputerze wybierajac (zaznaczajac "ptaszkiem") opcje RESIZE IMAGE do rozmiaru "avatar" i wtedy w swoim profilu wkleic ten pomniejszony obrazek. jesli masz dalej klopot wyslij mi go na maila letmebe@wp.pl
szkoda... ja na wyborach byłam nie po to, by głosować na ulubieńców, ale po to, by głosować na kogokolwiek z partii, którą jako tako jeszcze mogę znieść. Podsumowując - głosowałam metodą eliminacji - by nie doszli do władzy ci, których u władzi nie chcę.
mała mi - dokładnie Wychodzę z założenia, że tylko pójście na wybory upoważnia mnie do późniejszego ew. narzekania, jeśli wybrani zostaną ludzie przeze mnie nie wybierani ;) Nie idę = siedzę potem cicho.
zgadzam sie z wami dziewczyny. Jak ktos narzeka mi przez całe spotkanie na polityke , to pytam sie czy brał udział w wyborach . Jesli odpowiada ze nie , to mówię , no to na co narzekasz? Trzeba było iść zagłosować , wtedy masz prawo do wnoszenia skarg i zażaleń .
Ja także wybrałam mniejsze zło. W wyborach zawsze uczestniczę, uważam, że jest to mój obywatelski obowiązek. nie głosuję = godzę się na brak wszelkich praw Poza tym uważam, że teraz mam podwójny obowiązek jeżeli chodzi o głosowanie: daję przykład moje córce. Jeszcze jest za mała na tłumaczenie zasad demokracji, więc na razie tylko świecę przykładem (oczywiście razem z T.) ;).
NO słyszałam o tym dziś w wiadomościach- to straszne :(
ale z drugiej str zawsze zastanawiam się nad tym .... jak mozna dopuścić do tak dużej ilości posiadanie potomstwa, czy ten facet nie liczy się z konsekwencjami niepanowania nad sobą ???
w efekcie nie dbał o żonę , i o dzieci a teraz jest straszne haloo i co on biedny zrobi? - każda z nas mogłaby nie uważać i mieć ,,co rok prorok" jak to powiadają,
wiem że każda sytuacja jest inna - może prości (bardzo prosci ludzie) ale dlaczego ktoś kto widzi 5 , 6 i kolejne dziecko a do tego piszczącą biedę nie interweniuje gdy ku temu czas...
ja tego nie rozumię dlaczego ludzie dorosli nie umieją zapanować nad swoimi popędami ??? tym bardziej że robią krzywdę dzieciom kolejno narodzonym
Tak, nagłośnienie tej wiadomości nieprzypadkowo wybrali teraz. Powstanie zespołu ds. NPR spowoduje, że takich przypadków będzie więcej wg obiegowych poglądów.
dlaczego ktoś kto widzi 5 , 6 i kolejne dziecko a do tego piszczącą biedę nie interweniuje gdy ku temu czas...
A możesz mi powiedzieć, jak zainterweniować? Kupowac im co miesiąc zapas prezerwatyw i kazać używać? Pod warunkiem, że skorzystaliby- co to byłby za raban!! Że do antykoncepcji się ludzi zmusza itd... Na pigułki jej dawać, albo wprost pigułki? To samo.. i nie ma przymusu brania. Jajowodów też nie podwiążesz. A NPR- przydzielić osobistego trenera i stróża, żeby pilnował... i chłopa jej też pilnował...
Nie tak prosto... jedyne co można było zrobić, ale wcześniej, to poprawić tym ludziom warunki życia, zadbać, by mieli pracę, by mieli jak godnie żyć. Ale nie tak, że państwo ich wykarmia.. bo tez sobie machnę 10 dzieci i niech mnie państwo utrzymuje. Na takich się mówi "dziecioroby" i tak to po części jest. namnozyli się, jak króliki i tylko dzieci szkoda... Ale to już było- środek XIX wieku.
Chyba po prostu ciemnota wiejska i poddanie się "woli Bożej" czy tam popędom. Jak ludzie, którzy mają po kilkadziesiąt kotów.. po pewnym czasie smród i brud przestaje przeszkadzać, przywykają. W jakims stopniu jest to patologia i degeneracja- mnożyć się bez opamiętania, nie mając środków do życia.
Yyy, u mnie w pracy mnożą się koty bez opamiętania, w toaleta cała zastawiona kocimi miseczkami, lodówka kocim żarciem. Smród z daleka. Starsze panie zostały zmuszone obecnością tłustych bezpańskich kotów do dokarmiania ich, a od niedawna do wpuszczania ich do środka. Ci, którzy nie karmią kotów, nie mogą wyrazić swojej dezaprobaty. Kocie mamy, mające nawet problemy z kręgosłupem, przywożą cięzkie, śmierdzące żarcie w puszkach w tłoku z domu. Potem narzekają na trudności finansowe w domu.