Każdy to robi, he he he :) Znaczy.... nie wierzę, że nie robi :)

nie znam go od zawsze,fakt. ale pewne sprawy w lozku mnie spokojnie o tym przekonuja :)

mam go zmusic zeby sam sie doprowadzil zeby zaprzeczyc temu stwierdzeniu? a z drugiej strony- wiesz, jestes na 100% pewna, ze tacy faceci nie moga istniec? :)
no sorry, ale nie mozecie odpowiedziec ani za niego ani za mnie, nie jestescie w stanie uwierzyc- sorry. ale nie mozecie tez stwierdzic ze klamie, nie?

moze wpadniesz do nas i sie przekonasz? ;P

MsMartina: moze wpadniesz do nas i sie przekonasz? ;P

za daleko

no weź napisz

bo ja aż z ciekawości zapłonęłam rumieńcem

MsMartina: teraz masturbowanie sie jest wyznacznikiem normalnosci faceta?

a skąd !
ale KAŻDY nastolatek w swoim życiu przechodzi taki etap, że zaczyna się interesować swoim ciałem, członkiem, erekcją i wytryskiem a jedynym sposobem, żeby się z tym zapoznać jest onanizowanie się...
z resztą dziewczyny robią to samo [chociaż może nie wszystkie tak jak to jest u chłopców.....]

i nie wiem co to ma z katolicyzmem wspólnego ?
myślisz, że 13 - 14 latek myśli o Bogu i zakazach kościoła robiąc to co robi i co mu przyjemność sprawia ?
ja sądzę, że na pewno nie......

Moj mąż też nigdy się nie onanizowała dla niego to jest coś obrzydliwego, choć dla większości normalne. Ostatnio nawet miał możliwość zbadania nasienia za darmo, w dobrej klinice niepłodności w mieście, w którym akurat przebywał. Mnie nie było i nie był w stanie się przemóc, badania nie zrobił. Po powrocie "oddaliśmy" nasienie w domu i zawieźliśmy.

Melodie: A cóż takiego obrzydliwego jest w masturbacji?

no właśnie.....?
dla mnie to bardziej przyjemne niż obrzydliwe i jakby mój mąż uważał to za rzecz obrzydliwą to bym go chyba do jakiegoś seksuologa rejestrować zaczęła...

Może ma jakieś zaburzenia z dzieciństwa albo młodości.

TEORKA: a jakby się Twój Mąż dowiedział, że dajmy na to Ty się sama czasami ten teges to jaka by była jego reakcja ?

Wie o tym i mu to nie przeszkadza a nawet czasami się o szczegóły pyta:) Mu chodzi tylko i wyłącznie o siebie a i zapachu spermy tez nie znosi, a tak poza tym jest "normalny" :)

wioletta83: Wie o tym i mu to nie przeszkadza a nawet czasami się o szczegóły pyta:) Mu chodzi tylko i wyłącznie o siebie a i zapachu spermy tez nie znosi, a tak poza tym jest "normalny" :)

no to chociaż tyle, że Tobie nie zabrania

Nie wiem, Wioletto, snuję tylko przypuszczenia. Napisałaś, że postrzega masturbację jako coś obrzydliwego, a to może być np skutkiem zbyt rygorystycznego bądź religijnego wychowania.

Idąc tym tropem- smak i zapach zmieniają się pod wpływem diety i palenia/niepalenia papierosów
Ale chyba nadto już zboczyłyśmy (nomen omen) z tematu dyskusji...

agael77: Idąc tym tropem- smak i zapach zmieniają się pod wpływem diety i palenia/niepalenia papierosów

że jeszcze na chwilkę zboczę
u mojego męża rzucenie palenia lub też wpierdzielenie 100 kg ananasów ni cholery nie pomogło

Odróżniasz brud od naturalnej wydzieliny ciała??? Z tego co wiem to pot nie ma zapachu - dopiero na skórze zaczyna śmierdzieć (nazywając po imieniu).

A co ma masturbacja, zapch spermy i potu (nie wązne czy śmierdzi czy nie) do planowania poczęcia dziecka?

sluchajcie jak temat potu i masturbacji w tym watku sie skonczy to mozemy go przerzucic na dyskusje nie na temat? :)

jejku, ino godziny mnie nie było a jaka dyskusja zagorzala :)
dobrze ze trafil sie inny nienormalny co sie nie masturbuje :P ale u mojego nie ma wstretu do zapachu itd. ale jestesmy oboje wychowani katolicko i jak najbardziej jako 13-14latki, niezaleznie od siebie, wlasnie nauki kosciola byly w glowie (teorka, to do Ciebie). on jakos w tym braku potrzeby (osiagania orgazmu, bo o niedotykaniu sie raczej nie bylo mowy)pozostal, ja jestem z tych wyzwolonych katolikow niestety (do do agael :)) i daleeeeko odeszlam od tamtych idealow. ja zreszta bardzo sie ciesze ze jednak w tamtym burzliwym nastoletnim czasie bylam blisko kosciola, bo nie wiem jak mogloby sie moje zycie potoczyc bez tego.

no, a co do zapachow- kazdy ma jakies odbicia :) i uwazam ze to normalne ze komus przeszkadza jakis wydzielany naturalnie zapach. mi samej nie pasuje moj wlasny zapach w pewnym momencie cyklu i nie uwazam ze jestem wariatka z tego powodu :P ma chlop prawo do tego zeby nie przepadac za zapachem spermy, wazne ze mu sie dobrze zyje z kobieta :)

No nieźle rozkręciła się dyskusja

Uważam, że zarówno mężczyzna i kobieta powinni się poddać badaniu, jak to już było wspominane, razem planujemy dziecko i razem poddajemy się badaniom..
I nie ma czegoś takiego, że mi się to nie podoba, że się wstydzę.. i badania nie zrobię..
Z wielu opowieści słyszałam, że niestety badania na niepłodność u kobiet do przyjemnych nie należą, i co czy któraś się z tego powodu poddaje? Nie sądzę.

MsMartina: dla mnie to Twoje okreslenie "wyzwolony" znaczy- mowi ze katolik a szaleje

nie tyle mówi, ale w innych okolicznościach daje świadectwo- i to ogromne.

MsMartina: Co do powrotu do wątku- uważam że RóżaŻ ma przedziwne podejscie do mezczyzn... totalnie sie z nia nie zgadzam.

ja też.. i chciałabym dowiedzieć się, dlaczego tak uważa

Tamara74: boją się tematu mężowskiej masturbacji

nie tylko mężowskiej
przecież kobiety też to robią

Bo uczono nas, że masturbacja jest be, że nie wolno, że szkodzi. Panowie z natury są mniej grzeczni i mniej sie przejmują gadaniem innych.

no to ja tu tez mam inaczej- zdarza sie rozmawiac i zartowac o masturbowaniu sie w naszych roznych spotkaniach i rozmowach.
Tamara, ale pijesz do mnie? ze niby nie przyjmuje do wiadomosci? A w tym samym czasie mowie ze sama mialam z tym problem (czyt. byly momenty codziennego onanizowania sie itp)? A moze po prostu to sie naprawde zdarza?

no plijz, udowodnij mi jakims badaniem ze 100% facetow sie masturbowalo lub masturbuje. jesli nie to nie rob na sile zaprzeczania tego co jest a ty nie masz o tym pojecia. nie znasz mnie, jego (ani jak rozumiem zadnego faceta ktory tez tak ma)- nie wymagam, ale do kurki nedzy nie wmawiaj mi!

Karko, bez obaw.

Znalazłam fajny tekst

"94% nastoletnich chłopców przyznaje się do masturbacji, a pozostałe 6% kłamie.
Cóż, może to lekka przesada, ale jedna rzecz jest pewna – my, mężczyźni, rodzimy się z penisami w dłoniach i robimy z nich dobry użytek niemal od dnia narodzin!"

MsMartina: Tamara, ale pijesz do mnie? ze niby nie przyjmuje do wiadomosci?

Po pierwsze nie "piję" tylko dyskutuję, po drugie - jeśli do którejś coś mam, to mówię wprost do niej, tak, żeby wiedziała, a nie musiała się domyślać. Ale czy tamto zdanie dotyczy Ciebie? Nie wiem, sama sobie odpowiedz.

MsMartina: koleżance muszę powiedzieć, jej syn ma 1,5 roku i się nie masturbuje, niech zacznie go uczyć

jakby co, to małe dziewczynki też to robią, to normalna faza poznawania swojego ciała. oczywiście u niektórych dzieci zatrzymuje się to na oglądania siebie lub koleżanek pod kołdrą w przedszkolu(wiem co mówię), a niektórych dochodzi do tzw onanizmu dziecięcego.

Mrs Martina bardziej chodziło o to co Tamara i Agael napisały, a TY od razu jakieś szydery i ironiczne wypowiedzi...
bez sensu
dziwne bo masz córkę więc powinnaś takie rzeczy wiedzieć [mojej znajomej 3 letnia córka na przykład często gęsto ociera się o róg ławy albo o pasy w samochodzie - zupełnie nieświadomie i bezwiednie bo tak wygląda właśnie onanizm dziecięcy.....]

i tak ten cytat pochodzi z bardzo naukowego źródła
zadowolona ?