Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJun 8th 2011
     permalink
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 8th 2011
     permalink
    Amazonka: Teorka, możesz podać źródło 6 miesięcy do diagnostyki niepłodności? WHO zmieniło czas z 12 miesięcy na 24


    niestety nie bo sama tego nie widziałam...
    któraś tu z dziewczyn [na 28 dni] pisała, że takich informacji udzielono im w klinice, w której się leczą
    że od stycznia 2011 podobno ten czas skrócono
    no chyba, że to była plotka a ja ją dalej puszczam w obieg :wink:

    czyli mówisz, że to do dwóch lat wydłużono ?
    trochę dziwne skoro coraz więcej par ma problemy to na logikę biorąc powinien się ten okres skracać [żeby szybciej diagnostykę wdrażać] a nie wydłużać....



    martitap: zgadzam się, ale myślę, że tu nie chodziło o powiązanie z masturbacją nastolatków i dorosłych, a raczej o fakt, że od dnia narodzin leży to w naszej naturze:)


    co Ty tam wiesz...:wink:

    Mrs Martina wie najlepiej [zawsze i wszędzie] co ktoś miał na myśli i elegancko umie wyrywać pewne zdania z kilku wypowiedzi i sklejać je w całość, która jej najbardziej pasuje w danym momencie :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorTamara74
    • CommentTimeJun 8th 2011 zmieniony
     permalink
    MsMartina: Bo to mnie zaczyna nurtować- czy dziewczynom chodzi o samo dotykanie się czy doprowadzanie do orgazmu. Zarzucają że masturbacja jest taka naturalna i dlatego chłopy twierdzące że tego nigdy nie robiły kłamią. A ja piję do tego drugiego :)
    --

    najczęściej to żony się upierają że ich mężowie nigdy w życiu:). I o to nam poszło. Żeby nie zaperzać się, żeby dopuścić do głowy myśl, że owszem, mążowi jako normalnemu mężczyźnie zdarzyło się i że nie ma co dramatyzować:) jeśli o tym nie wiemy, a na nasze oburzone pytanie mąż odpowie tak jak chcemy " nie, kochanie, no jakże bym mógł":)
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 8th 2011
     permalink
    Dotia: chciałabym uniknąć masturbacji w małym pokoiku z pornolami


    ale kto Ci powiedział, że to tak właśnie wygląda ???
    tam gdzie mój mąż oddawał nasienie do badania nie było ani małego pokoiku
    ani tym bardziej pornoli żadnych :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 8th 2011 zmieniony
     permalink
    Agunia05: moralne aspekty badania nasienia


    matko kochana co to za brednie ? :devil::devil::devil::devil:

    mi wystarczył fragment:

    "Pobieranie nasienia do badań laboratoryjnych na drodze masturbacji jest niegodziwe ze względu na brak zamierzonego przez Stwórcę porządku moralnego i celowości aktu seksualnego. Masturbacja jest bowiem aktem pozbawionym wymiaru osobowego oraz celu, dla jakiego zostały dane człowiekowi narządy płciowe."

    i mi ręce opadły do kolan
    oraz szczęka na podłogę :confused::confused::confused:

    i znowu się upewniłam w mym przekonaniu, że w kościele moja noga prędko nie postanie :devil::devil::devil:
    --
    •  
      CommentAuthorTamara74
    • CommentTimeJun 8th 2011
     permalink
    Teorka, ale teraz nie ma co się dziwić ludziom że tak boją się badania nasienia, skoro takie teksty są im wtłaczane. Nie każdy jest w stanie zanalizować sens tego:).
    •  
      CommentAuthormartitap
    • CommentTimeJun 8th 2011
     permalink
    Tamara, jak najbardziej się z Tobą zgadzam:) też wychodziłam za mąż w wieku 24 lat:wink: o powiększeniu rodziny rozmawialiśmy na długo przed ślubem. Ba. M nawet chciał zacząć starania przed ślubem. Rozmowa to jedna z podstaw udanego związku. Jedynie nie byłam świadoma swoich dolegliwości i skali niepłodności ogółem (akurat tak się złożyło, że w gronie moich znajomych i w rodzinie nikt wtedy nie miał problemów z zaciążeniem, albo o tym nie mówili).
    --
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeJun 8th 2011
     permalink
    Tamara74: najczęściej to żony się upierają że ich mężowie nigdy w życiu:). I o to nam poszło. Żeby nie zaperzać się, żeby dopuścić do głowy myśl, że owszem, mążowi jako normalnemu mężczyźnie zdarzyło się i że nie ma co dramatyzować:)


    majac za soba niejeden (choc niewiele) zwiazkow tym bardziej nie mialabym osobiscie z czego dramatyzowac. dla zadnego z poprzednich facetow nie bylam pierwsza przed ich szanownymi raczkami. owszem, ojciec mojego dziecka sie masturbowal (i pewnie dalej to robi); moj ex tez sie masturbowal. Moj obecny tego nie robi i nie robil. I o to mi chodzi. Nie boje sie (jestem przekonana ze ani ja, ani wioletta, ani dotia ktore tu pisaly podobnie)stwierdzenia ze ktos w jakis sposob to robi. Ciekawe jest to ze nie mozna tutaj powiedziec ze jest zgola inaczej :P

    Teorko, napisz jak to wygladalo, bo pewnie kilka osob jest ciekawych. Druga sprawa- coz, wyciagnelam jedna wypowiedz, jedno zdanie (a moze dwa, jedno po drugim?), dla Ciebie wypowiedz byla fajna, ja ją odebrałam inaczej- masz problem?

    Ktoś mówił o rozmowach przed- wydaje mi się że to podstawa. Dlatego wszystkim polecam przerobienie super książki

    bo nawet jesli nie wpadnie sie samemu na rozmowe na ten temat, to tam na to pytanie się trafi. I nie tylko na to.
    --
    •  
      CommentAuthormartitap
    • CommentTimeJun 8th 2011
     permalink
    Mój M nie miał problemu z badaniem nasienia. Poprosił mnie tylko o "pomoc", żeby oddanie materiału do badania nie odbyło się tak całkiem mechanicznie:bigsmile: akurat mieliśmy ten komfort, że mogliśmy "to" zrobić w domu:)
    --
    •  
      CommentAuthorDotia
    • CommentTimeJun 8th 2011
     permalink
    Teorko tak to sobie tylko wyobrażam :wink: Liczę na to że się mylę :wink:
    Dla mnie ten tekst jest ok. Co prawda nie wnosi nic do mojej wiedzy ale jest ok :wink: I bez zrozumienia ogółu nauczania KK w kwestii etyki seksualnej to zdanie przytoczone przez Teorkę rzeczywiście wydaje się kosmiczne :wink:
    •  
      CommentAuthorTamara74
    • CommentTimeJun 8th 2011
     permalink
    MsMartina - jak wygląda badanie nasienia? zależy od miejsca. Mój był kilka razy. Np w jakiejś przychodni w Łodzi na Piotrkowskiej - nigdy więcej! - zwykłe wc. U nas w poradni specjalistycznej - osobny pokój z łazienką, gazety. W Invikcie w Szczecinie - sterylny pokój z kozetką, bez gazet czy innych pomagaczy. Wszędzie można wejść we dwójkę, jak mąż chce oczywiście.
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJun 8th 2011 zmieniony
     permalink
    TEORKA: i znowu się upewniłam w mym przekonaniu, że w kościele moja noga prędko nie postanie
    Teorko to już Twoja sprawa
    Jakoś nie ma aż tak wielu kontrowersji fakt że ŚJ nie zgadzaja sie na przetaczanie krwi czy jakieś zabiegi - jest to ich wybór i zdanie ZAKAZUJE MI TEGO RELIGIA często wystarcza nie ma takiego parcia jak na małżeństwa chcące żyć w zgodzie ze swoją wiarą czy sumieniem
    Przestańmy wchodzić ludziom do sypialni i ich intymności - jeśli para NIE CHCE robić tego badania to niech nie robi i tyle po co cały szum?
    Ps są inne sposoby pobrania nasienia niż "walenie konia" - no ale nie wiem czy pierwsze zdanie Cię nie odrzuciło i czy doczytałaś
    2.1. Metody pobierania nasienia do analizy

    Najczęściej stosowanym przez lekarzy sposobem pobrania ejakulatu jest masturbacja. Pacjent w stosownym pomieszczeniu (lub w domu) pobudza się seksualnie i do wyjałowionego, szklanego naczynia, po okresie 3-5-dniowej wstrzemięźliwości seksualnej, „oddaje" nasienie. Naczynie powinno być uprzednio ogrzane do temperatury ludzkiego ciała [5]. Innym sposobem pobrania nasienia jest zastosowanie specjalnego perforowanego kapturka (cena 50 PLN za sztukę), do którego w wyniku normalnego współżycia małżeńskiego dostaje się nasienie. Tak pobrany ejakulat należy szybko dostarczyć do laboratorium, przechowując go w temperaturze ludzkiego ciała [6]. Kolejną metodą jest punkcja - pobranie nasienia bezpośrednio z najądrza. Jest to metoda trochę bolesna, lecz nie wymaga współudziału małżonki [6]. Jeszcze jedną metodą jest pobranie kropli nasienia na szkiełko laboratoryjne po normalnym współżyciu seksualnym (metoda H. P. Dunna) [6]. Ostatnia ze znanych obecnie medycynie metod pobierania nasienia: wymaz post-koitalny śluzu pochwowego. Polega on na pobraniu nasienia bezpośrednio po normalnym współżyciu seksualnym z pochwy kobiety [6]. Z powyższego zestawienia widać, że współczesna medycyna dysponuje kilkoma sposobami pobrania nasienia do analizy.


    2.2. Miarodajność poszczególnych metod

    Wymienione powyżej metody badań nasienia cechują się różnym poziomem wiarygodności otrzymanych na ich podstawie wyników.

    Do najbardziej miarodajnych wyników, według opinii lekarzy, dochodzi się poddając analizie laboratoryjnej nasienie pobrane na drodze masturbacji. Niemniej, parametry, jakie powinno spełniać nasienie przeznaczone do badania, określone przez WHO, posiada także ejakulat pobrany na drodze normalnego pożycia małżeńskiego przy zastosowaniu specjalnego kapturka [7]. Punkcja, pomimo stosunkowo małego dyskomfortu fizycznego i psychicznego, nie jest w pełni miarodajna, gdyż plemniki nie pobudzone doznaniami erotycznymi, co ma miejsce w przypadku współżycia czy masturbacji, zachowują się zupełnie inaczej, co uniemożliwia obiektywność badania [8]. Podobnie wymaz nasienia z pochwy kobiety, jak i metoda Dunna, kwalifikują się tylko do pewnego zakresu badań i nie są w pełni miarodajne [9].

    Każda z ukazanych powyżej metod z pewnością ma swoje plusy i minusy. Stąd jawi się wniosek, iż można je stosować łącznie (oprócz masturbacji), uzyskując w ten sposób wiedzę na temat różnych parametrów nasienia.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeJun 8th 2011
     permalink
    Tamara, to w tym wc tak najromantyczniej z żoną :P :P :P Aż ciężko sobie wyobrazić, masakra.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 8th 2011 zmieniony
     permalink
    MsMartina: Druga sprawa- coz, wyciagnelam jedna wypowiedz, jedno zdanie (a moze dwa, jedno po drugim?), dla Ciebie wypowiedz byla fajna, ja ją odebrałam inaczej- masz problem?


    absolutnie nie mam :tongue:
    tylko nie lubię jak ktoś moje wypowiedzi wycina i łączy w jedną całość co koniec końców tworzy stwierdzenie, którego ja nie wypowiedziałam a które mi zostało wtłoczone w usta :wink:
    bo wyszło na to [z tego co pozlepiałaś], że moim zdaniem jeśli noworodek się nie masturbuje to coś jest nie halo :wink: :wink:
    ale w sumie zwisa mi to i powiewa jak letnia sukienka między nogami :devil:

    łenewer w każdym razie :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 8th 2011
     permalink
    Agunia05: Kolejną metodą jest punkcja - pobranie nasienia bezpośrednio z najądrza.


    no spoko
    już widzę jak mężczyźni [w imię swoich przekonań religijnych] będą woleli dać sobie igły w jądra wbijać niż oddać nasienie do pojemnika co ani nie bolesne jest ani nie trwa długo.... :devil:



    Agunia05: są inne sposoby pobrania nasienia niż "walenie konia" - no ale nie wiem czy pierwsze zdanie Cię nie odrzuciło i czy doczytałaś


    jeśli mnie cytujesz to chciałam tylko zauważyć, że ani raz nie użyłam wyrażenia WALENIE KONIA.....



    Agunia05: Przestańmy wchodzić ludziom do sypialni i ich intymności - jeśli para NIE CHCE robić tego badania to niech nie robi i tyle po co cały szum?


    a to już w ogóle nie wiem do czego napisałaś ?

    czy my tu piszemy, że MUSZĄ robić i koniec ?
    że to obowiązkowe ?

    ja tylko napisałam, że dla mnie i mojego męża to nie był najmniejszy problem a jeśli dla kogoś jest to jego sprawa
    nikt nikogo nie zmusza
    litości ! :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorbari_87
    • CommentTimeJun 8th 2011
     permalink
    U mnie w pracy też robimy spermiogram (podstawowy) i faceci mają różne schizy (oczywiście nie wszyscy).

    A a wyniki to ostanimi czasy...patologia...
    --
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 8th 2011
     permalink
    Agunia05, a miałaś (mieliście) kiedyś taki problem? Dla mnie jeśli badanie jest konieczne, to nie mam problemu ani z masturbacją, ani z gazetkami, ani z filmami. I jak zwykle wkurza mnie to, że najwięcej do powiedzenia ma wół, który od urodzenia wołem był ;-)
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
  1.  permalink
    Zauważyłam, że użytkowniczki tego forum mają tendencję do dwóch rzeczy. Pierwszą jest wyprawianie krucjat (dotyczy to w równym stopniu obu stron ideowej barykady), drugą - totalny brak akceptacji zdania wykraczającego poza główny nurt swojego stronnictwa.

    Wygląda na to, że dwa zdania, które napisałam dzisiaj przed południem i 144 posty temu wymagają rozwinięcia.
    Miejcie na uwadze, że rozpoczynał je zwrot "wg mnie". Sądziłam, że to wystarczająco nakreśla ich status ontyczny, najwyraźniej jednak pewne rzeczy trzeba tłumaczyć łopatologicznie.

    O ile wyrażona przeze mnie opinia okazała się politycznie niepoprawna, o tyle też jest przeze mnie teraz podtrzymywana.
    Moje zdanie było odpowiedzią na pytanie, czy starania powinno zaczynać się od tego rodzaju badań. Uważam, że starań nie powinno zaczynać się od badań, a badania nasienia uważam za ostateczność, ponieważ po prostu nie akceptuję onanizmu. Sama nie byłabym skłonna zachęcać swojego Mężczyzny do takich badań, chyba że okazałyby się koniecznością. Rozumiem, że niektórzy nie mają z tym żadnego kłopotu, ale ja osobiście mam i niniejszym się tym poglądem dzielę. W każdym razie - w ogóle nie widzę powodu, by rozpoczynać starania od szczegółowych badań płodności (co innego badania na rozmaite choroby etc.). Raczej starania powinno poprzedzać uporządkowanie diety i trybu życia.

    I nie, nie twierdzę - jeżeli ktoś ma wątpliwości - że kobietę należy męczyć bolesnymi badaniami, a mężczyznę "oszczędzać". Twierdzę (dla mniej rozgarniętych podkreślam: twierdzę), że jeżeli nie ma takiej konieczności, to nie należy mężów wysyłać na badania nasienia, bo to dla nich, z tego co mi wiadomo, zwyczajnie upokarzające.
    --
    •  
      CommentAuthormartitap
    • CommentTimeJun 8th 2011
     permalink
    RóżaŻabczyńska: W każdym razie - w ogóle nie widzę powodu, by rozpoczynać starania od szczegółowych badań płodności (co innego badania na rozmaite choroby etc.). Raczej starania powinno poprzedzać uporządkowanie diety i trybu życia.

    A co w sytuacji, kiedy badania są niezbędne? Np. u mnie po odstawieniu antyków przez pół roku nie było miesiączki. Więc jak się miałam starać bez badań i postawionej diagnozy? Kobieta może rozkładać nogi przed ginem kilka razy w miesiącu, a mężczyzna nie może od święta oddać nasienia do badania?
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJun 8th 2011
     permalink
    hmm jestem wiec wołem :devil: czuję sie wyróżniona i zaszczycona :devil::devil::devil:
    nie umoralniam Cie i nie zabraniam Ci tego robić czy komukolwiek chcesz czy też Twój partner róbcie se dobrze masturbujcie się gdzie jak i kiedy chcecie - NIC MI DO TEGO Tylko do jasnej nie obrażajcie wiary Boga i Kościoła! Nie nie jestem "mocherem" nie jestem bez grzechu i jak każdy człowiek upadam ale wg mnie jeśli mam coś do np ŚJ czy Judaizmu czy innej wiary sekty czy zrzeszenia to omijam szerokim łukiem i w to nie wchodzę i nie obrażam ów "wyznawców" że w cos wierzą, nie wyzywam ich od zacofańców czy popaprańców czy nie wiem kogo jeszcze
    NIE MA TU NAPISANYCH TYCH SŁÓW PRZEZ NIKOGO i JEST TO TYLKO MOJE ODCZUCIE i moja bulwersacja na to że zostałam nazwana wołem za to że MAM DOŚĆ obrażania katolików za to że nimi są że kierują sie regułami które ktoś kiedyś spisał które ktoś kiedyś ustanowił i które ktoś przestrzega a przynajmniej się stara
    a jeszcze bardziej mnie rozpieprzył tekst że każdy facet MUSI się masturbować - ba każdy nastolatek :/ NIE nie musi są ludzie którzy inaczej sobie radzą z napięciem czy szukają innego sposobu rozładowania się
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJun 8th 2011
     permalink
    Tak Różo masz racje - coraz częściej na orum nie można napisać swojego zdania wybiegającego poza ramy postrzegania rzeczy przez innych
    Kao - nie nie mieliśmy takiego problemu a co by było gdyby był? nie wiem i nie chcę zmyślać i nie wiem czy zaproponowałabym mężowi by się onanizował bo dla mnie jest to upokarzające... choć sama to robiłam
    --
  2.  permalink
    Maritap, dałam Ci plusa niechcący - chciałam zacytować, ale o tej porze najwyraźniej wolno myślę.

    Ad rem.
    Napisałam, że sprzeciwiam się badaniom o ile nie są konieczne, co implikuje, że jeżeli są konieczne, to niech będą. Czy tym razem wyraziłam się wystarczająco klarownie?
    Podajesz mi przykład ze swojego życia, ale ja naprawdę nie zamierzam zajmować się doradzaniem Tobie. Ty rób co chcesz - to, co akceptujesz.
    W moim odczuciu rozkładanie nóg przed ginem nie jest aż tak odrażające jak masturbacja. Samo badanie ginekologiczne, choć nieprzyjemne, to nie budzi moich wątpliwości moralnych, przypadek badania nasienia - owszem.
    --
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 8th 2011
     permalink
    Agunia, przemyśl sobie siebie jeszcze raz. Nie od dziś Cię znam i wg mnie nie od dziś mijasz się znacznie z tym co "promujesz". Może Ty i Twój mąż jesteście płodni jak ta lala i gratuluję Wam tego, choc nie jestem pewna czy to akurat dobrze... Natomiast wydaje mi się, że źle i z ogromną przesadą postrzegasz to co ewentualnej, nie tak naturalnej jak Twoja, płodności ma służyc.
    cyt::"nie umoralniam Cie i nie zabraniam Ci tego robić czy komukolwiek chcesz czy też Twój partner róbcie se dobrze masturbujcie się gdzie jak i kiedy chcecie - NIC MI DO TEGO Tylko do jasnej nie obrażajcie wiary Boga i Kościoła! " no to właśnie samo przez się... tak, uważam, że robienie sobie dobrze po to by zbadac nasienie jest jak najbardziej okej, tak jak oddawanie kału czy moczu brrr ;-) co nie przystoi "człowiekowi" bo przecież sikamy szampanem a wydalamy fiołki (żeby nie napisac tego strasznego słowa "sramy"). Jeśli jesteś bez winy, rzuc kamień.... ale coś pamiętam, że też grzeszyłaś wobec własnego i cudzego zdrowia i bezpieczeństwa... Więc bądź tak miła, wejrzyj wgłąb siebie i nie obrażaj się za zwykłego "woła", który cielęcia nie rozumie ;-). Sorry, ale nie dzierżę takich "zawołań". Zwłaszcza właśnie jeśli przysłowiowe "woły" je wygadują.
    .
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 8th 2011
     permalink
    zwyczajnie chodzi o to ze najwiecej do powiedzenia plodnosci maja Ci ktorzy z nia problemu nie maja :devil:
    nie pomyslalas,Aguniu, ze wypowiadasz sei w temacie o ktorym maszz marne doswiadczenie? marne w sensie staran zwlaszcza dlugoletnich. jakos sobie nie przypominam zebys miala problem z zajsciek w ktorakolwiek z ciaz i zebys sie szczegolnie musiala badac Ty czy Twoj maz.
    Nie sadze ze ktoras para leci na spermiogram jak tylko sobie pomysli "czas na dziecko", sa to badania ktore wkraczaja po kilku(nastu) miesiacach


    Rozo znam wielu facetow ktorzy oddali nasienie do badania, zaden nie stwierdzil ze bylo to upokarzajace a niektorzy zalowali ze ich zony tak pozno wpadly na ten pomysl i zdazyly przejsc mase bolesnych badan i po kilka(nascie) paczek roznych hormonow przyjac. Otwarcie o tym badaniu mowia a wrecz innych facetow zachecaja. I nie, nie sa to ateisci, sa to ludzie niektorzy wrecz bardzo blisko KK
  3.  permalink
    Wydaje mi się, że nie trzeba być świętym, żeby umiejętnie zreferować naukę Kościoła (czy jakąkolwiek naukę w ogóle) lub odróżnić dobro od zła. Paradoksalnie, lepiej to wychodzi osobom "wszechstronnie" doświadczonym.
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJun 8th 2011 zmieniony
     permalink
    Hyde na temat badania nasienia wkleiłam tylko link
    Agunia05: są inne sposoby pobrania nasienia niż "walenie konia" - no ale nie wiem czy pierwsze zdanie Cię nie odrzuciło i czy doczytałaś
    to było jedno zdanie które napisałam na ten temat następnie cytat z linku podanego wyżej a reszta tego co pisałam odnosi sie masturbacji
    inna rzecz nie rozmawiamy o staraniach wieloletnich ale o PRZYGOTOWANIU SIĘ DO STARAŃ czyli samym myśleniu i planowaniu a na tym etapie niektóre badania są całkiem pomijane i o nich sie nie myśli nawet bo wątpię by para która planuje starania zakładała że ich starania będą wieloletnie
    --
    •  
      CommentAuthormartitap
    • CommentTimeJun 8th 2011
     permalink
    RóżaŻabczyńska: Podajesz mi przykład ze swojego życia, ale ja naprawdę nie zamierzam zajmować się doradzaniem Tobie.

    Nie proszę o to, nie czekam na to i nie pozwoliłabym na to. Podałam przykład z życia wzięty, że czasem badania są konieczne przed rozpoczęciem starań, a badanie spermy jest o wiele mniej inwazyjne i bolesne niż szereg badań, które musi przejść kobieta. No i tańsze. I jako osoba mająca za sobą długie starania mogę powiedziec, że warto się przełamać i zacząć właśnie od tego badania.

    Agunia05: inna rzecz nie rozmawiamy o staraniach wieloletnich ale o PRZYGOTOWANIU SIĘ DO STARAŃ czyli samym myśleniu i planowaniu a na tym etapie niektóre badania są całkiem pomijane i o nich sie nie myśli nawet bo wątpię by para która planuje starania zakładała że ich starania będą wieloletnie

    inna rzecz, że dyskusja zmieniła tor.
    --
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 8th 2011 zmieniony
     permalink
    Agunia05: Kao - nie nie mieliśmy takiego problemu a co by było gdyby był? nie wiem i nie chcę zmyślać i nie wiem czy zaproponowałabym mężowi by się onanizował bo dla mnie jest to upokarzające... choć sa

    Ja jeszcze dodam, że nic nie jest upokarzające jeśli oboje jest "za". Badanie to badanie. I wg mnie nie ma co do niego dorabiac ideologii. Bo równie dobrze można by powiedziec, że kobieta lecząca się u ginekologa-mężczyzny zdradza partnera, bo "otwiera się" (i w przenośni i dosłownie;-) ) przed innym mężczyzną, a on w dodatku ją dotyka. Czy to nie upokarzające w "tej konwencji"? I przy okazji... myślę, ze polski KK zbyt dużo demonów tworzy sam po to by przestraszyc wiernych ... chyba liczy, że w ten sposób przetrwa, a szkoda, bo wg mnie skutek będzie odwrotny.
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorDotia
    • CommentTimeJun 8th 2011
     permalink
    Martitap ja nie rozumiem co ma obrazować Twój przykład? Namieszałaś sobie antykami to nic dziwnego, że musiałaś wszystko odkręcać, co ma stan spermy faceta do tego, że Ty brałaś anty? To tak na zasadzie ja się badam to on też?
    Ja bym zbadała męża pod kontem cholesterolu, glukozy ew. innych rzeczy z którymi miał problemy. Mój mąż jak dotąd jest okazem zdrowia, nie nadużywa alkoholu, nie pali więc nie widzę powodu do jakichkolwiek badań. Zacznę je widzieć jak starania będą przez dłuższy czas bezskuteczne. Za to ja mam spore problemy zdrowotne i muszę "rozkładać nogi" przed lekarzem dość często. To co dla równowagi wysyłać męża na jakieś badania? To sperma to krew i będzie po równo :wink:
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 9th 2011
     permalink
    Dotiu, a myślisz, że tylko styl życia wpływa na jakośc nasienia? Mam nadzieję, że tak Ci zostanie i szybko się uda ;-).
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorDotia
    • CommentTimeJun 9th 2011
     permalink
    Ja się nie otwieram przed ginekologiem ani w przenośni ani dosłownie :shocked: To, że widzi mnie nagą nie świadczy o żadnym otwarciu.
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 9th 2011
     permalink
    No jak to???? Pokazujesz swój kwiat ;-) przecież. Czyli tu można odzielic "jedno" od "drugiego"? Tak samo odnoszę się do masturbacji w celu zbadania nasienia :)
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeJun 9th 2011 zmieniony
     permalink
    ja mam jeszcze zupełnie inne przemyślenie na temat badania faceta przed.

    jestem alergikiem (astmatykiem tez) i wiem jak strasznie się meczylam na poczatku ciazy z corka. Będąc w sytuacji w której połowa spraw z moją płodnością jest jasna (urodziłam dziecko, w terminie, bez problemu z zapłodnieniem)i z racji chęci łykania leków na alergię bez których żyć nie mogę rozważam, że jak przyjdzie co do czego, dostosuje się miesiąc starań do miesiąca porodu, żeby ciąża nie wypadała w okresach pylenia.
    Wiem, wymagająca jestem, ale w takim razie, przynajmniej w pierwszym roku starań miałabym 3 miesięczne okienko.

    I owszem, wolałabym wiedzieć czy szanse są duże i można sobie pozwolić tylko na to okienko, czy jednak starać się całorocznie bo szanse są niższe.
    Chętnie w tym celu wysłałabym faceta na badania przed.
    I wychodzi ze mnie egoistka :)
    --
    •  
      CommentAuthorDotia
    • CommentTimeJun 9th 2011
     permalink
    Pokazuję swój "kwiat" ale nie ma w tym dla mnie żadnej przyjemności i z lekarzem nie używam mojego "kwiatu" do takich rzeczy do jakich używam z mężem. Nawet przez głowę mi to by nie przeszło :P W gabinecie ginekologicznym mój "kwiat" staje się wargami sromowymi, pochwą itd. zwykłymi częściami ciała jak ręka czy noga.
    MsMartina - o takim podejściu nie pomyślałam :wink:
    Jak dla mnie to pal sześć co kto zrobi, kiedy to zrobi i jak się z tym czuje. Dla mnie badanie nasienia to taka sama ostateczność jak HSG czy laparoskopia zwiadowcza czy inne tego typu badania. Dodatkowo przy nasieniu mam dylemat moralny, nawet gdyby KK tego nie mówił on jest, nawet gdyby KK zmienił dziś naukę, jutro miałabym ten sam dylemat.
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 9th 2011 zmieniony
     permalink
    Dotia: Pokazuję swój "kwiat" ale nie ma w tym dla mnie żadnej przyjemności i z lekarzem nie używam mojego "kwiatu" do takich rzeczy do jakich używam z mężem. Nawet przez głowę mi to by nie przeszło :P W gabinecie ginekologicznym mój "kwiat" staje się wargami sromowymi, pochwą itd. zwykłymi częściami ciała jak ręka czy noga.

    Nooo, właśnie. To dlaczego mężowy orgazm do zbadania traktujesz inaczej? Ni cholery nie jestem w stanie tego pojąc. Ty możesz się rozkraczyc przed obcym facetem, bo jest lekarzem i jest to pozbawione seksu, a mąż nie powinien poddac się badaniu nasienia, bo to złe i upokarzające? Coś mi tu nie gra :-/. Oczywiście starania, problemy z nimi związane, niepłodnośc i jej leczenie to sprawa PARY. Jeśli takie macie ustalenia to nic mi do tego, tylko po co przekonywac innych, ze tylko te ustalenia są właściwe?
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJun 9th 2011
     permalink
    Kao ja myślę że to będzie ostatni post na ten temat - kościół jestChrystusowy a nie polski - Kościół jako Oblubienica Jezusa Chrystusa nie tworzy demonów - wszędzie gdzie jest jakieś skupisko ludzi którzy się zrzeszają w taki czy inny sposób jest jakiś regulamin czy ogólnie ustalone zasady i członkowie sie ich trzymają lub nie i zostają lub są wykluczani - podobnie jest z KK i dorabianie jakiejś ideologi czy oszukiwanie siebie nie ma sensu bo to co zostało nazwane słowem GRZECH nim będzie
    To czy ja w to wierzę czy nie to już moja sprawa - dla mnie masturbacja jest grzechem i kropka

    ___
    Prowokacji o otwarciu u gina nie podejmuję
    --
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 9th 2011 zmieniony
     permalink
    Aguniu... super, tylko dlaczego ten KK jest tak różny w zależności od zajmowanej szerokości geograficznej? Myślałaś o tym? O "otwieraniu" to żadna prowokacja, a jedynie porównanie. Wg mnie bardzo adekwatne, ale to Wasza sprawa jak je tam sobie postrzegacie i tłumaczycie. Ja uważam, że w pewnych sytuacjach "cel uświęca środki", a trudno masturbację w celu uzyskania materiału do badania uznac za sprawianie sobie przyjemności wbrew woli Boga i założeniom kościoła. KRopka.
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorDotia
    • CommentTimeJun 9th 2011
     permalink
    Kaonashi: Jeśli takie macie ustalenia to nic mi do tego, tylko po co przekonywac innych, ze tylko te ustalenia są właściwe?
    Helołłł!!!:wink: gdzie ja przekonuję kogokolwiek, że moje ustalenia są jedyne słuszne i każdy ma tak robić? Zawsze piszę JA uważam, wg MNIE, MOIM zdaniem, tak więc czuj się wolna i nie skrępowana :wink:
    Wg mnie pokazywanie penisa lekarzowi a używanie go (penisa nie lekarza :P) do onanizmu jest zdecydowaną różnicą chyba nic więcej nie mam do dodania, skoro Ty uważasz inaczej masz do tego prawo, nie? Tak jak ja mam do swojego światopoglądu :wink:
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeJun 9th 2011
     permalink
    Momencik
    a jak do tego ma się to od czego cała ta dyskusja się zaczęła- czy pobranie materiału podczas stosunku do specjalnej formy prezerwatywy tez uwaza sie za sprzeczne moralnie?
    --
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 9th 2011
     permalink
    Albo nie kropka. Jeszcze coś wyjaśnię. Ciało to ciało, na pewnie ruchy, dotyk, działa jak automat. Podczas badania ginekologicznego, czy usg pochwa wilgotnieje mimo, że nie jest to związane z seksualnym podnieceniem (zdziwię się jeśli zaprzeczycie, bo to jest odruch bezwarunkowy, przynajmniej tak czytałam ;-)). Czy w związku z tym mechaniczne osiągnięcie wytrysku przez mężczyznę w celu zbadania nasienia jest złe? Wątpię. Naprawdę wątpię, że to akurat Bóg miał na myśli ;-).
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorDotia
    • CommentTimeJun 9th 2011
     permalink
    MSMartina takie pobranie nasienia nie oddziela przyjemności seksualnej od aktu płciowego i nie zaburza żadnej z funkcji tegoż aktu, wg mnie jest moralnie dobre.
    Ciekawe z tym wilgotnieniem, u mnie już nie jednokrotnie lekarze stwierdzali "opór" przy badaniu :wink:. Jednak dla mnie zwilgotnienie pochwy to jak stwardnienie penisa - nie mam nad tym władzy, orgazm jednak nie jest odruchem tylko celowo wywołaną reakcją na konkretny bodziec.
    Zainteresowała mnie kwestia "mechanicznego osiągania wytrysku"... Czy to w ogóle możliwe żeby facet zamknął oczy myślał o kwiatkach na łące i mechanicznie miał wytrysk? Zdaje mi się, że jego myśli będą krążyć wokół bardziej seksualnych tematów, czy kiedy w wytrysk wmieszamy psychikę/myślenie/być może emocje/uczucia to jest to już tylko mechaniczne?... Czy to takie proste oddzielić seksualność od psyche? Tak jak odruch kiedy uderzamy młotkiem w kolano i noga podskakuje, zero emocji - nic. Tak samo masturbujemy się z kamienna miną? Dlaczego w takim razie w łóżku mamy przeżywać ekstazy uniesienia i przyjemności a w pokoju badań mamy stać się kamieniem kiedy fizycznie przeżywamy podobne doznania?
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 9th 2011
     permalink
    Dotiu, gdybys nie była przeciwna, poleciłabym Ci spróbowac... a tak nie mam takiej mocy, żeby Ci udowodnic mechanicznośc odbierania i finału pewnych bodźców. Niemniej jednak uważam, że mechaniczne podrażnianie narządów płciowych czy kobiety czy mężczyzny powoduje określoną reakcję. I ani jedno ani drugie nie musi wtedy miec kosmatych mysli ;-). Tak uważam. Czytałaś o masturbacji dziecięcej? Myślisz, ze dziecko |(kilkuletnie) wyobraża sobie wtedy strony z gazetki porno? Tak jak napisałaś zwilgotnienie czy stwardnienie jest poza naszą władzą. Wg mnie tak samo jak orgazm. Wystarczy kontynuowac dostarczanie bodźca ;-). Początkowy opór, to nie usprawiedliwienie ;-), suchośc pochwy zdarza się też podczas atu małżeńskiego...
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 9th 2011 zmieniony
     permalink
    Dotia: Dlaczego w takim razie w łóżku mamy przeżywać ekstazy uniesienia i przyjemności a w pokoju badań mamy stać się kamieniem kiedy fizycznie przeżywamy podobne doznania?

    Mam dla Ciebie łatwiejsze i pozbawione moralnego niepokoju doświadczenie, które będzie odpowiedzią na Twoje pytanie. Pogłaszcz się po kolanie, albo lepiej po wewnętrznej stronie uda. Czujesz coś poza dotykiem dłoni na udzie i uda na dłoni? Uhm no właśnie... A teraz poproś męża, żeby tak Cię dotknął. Tak właśnie dla mnie wygląda różnica w kwestii badania a współżycia :wink:
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorDotia
    • CommentTimeJun 9th 2011
     permalink
    Masturbacja dziecka które nie wie co dokładnie robi to trochę co innego niż masturbacja dorosłej świadomej i nie jedno wiedzącej osoby.
    Z doświadczenia wiem, że jak nie ma się ochoty na seks, jest się zmęczonym, rozkojarzonym to żadna ze stron nie może osiągnąć orgazmu. Ja nie potrafiłabym wyłączyć głowy i pomerdać sobie łechtaczkę do orgazmu. Byle jakie dotykanie nie sprawdza się u mnie - muszę włączyć psyche żeby mieć orgazm. Facet działa trochę inaczej, ale czy jest w stanie myśleć o rachunkach i masturbować się? Szczerze wątpię. Nawet jestem pewna, że to nie możliwe.
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 9th 2011 zmieniony
     permalink
    Ok, zgadzam się z Tobą, zwłaszcza w tym, że facet działa inaczej, ale czy naprawdę przeszkadzałoby Ci, ze dla wspólnego Waszego dobra podda się ekstazie bez Ciebie, po to by zbadac nasienie? Może akurat będzie wtedy myślał o Tobie? Dlaczego zakładasz, że nie?
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorDotia
    • CommentTimeJun 9th 2011
     permalink
    Tylko, że facet nie głaszcze się po udach a konkretnie pobudza narządy w celu osiągnięcia orgazmu i wytrysku nasienia. Umiem się dotykać tak aby mieć orgazm, ale nie umiem tego robić i jednocześnie psychicznie być daleko od tematu seksualności. Chodzi mi o to, że orgazmu nie da się oddzielić od psychiki, a jeśli się nie da to nie można mówić o mechanicznym orgazmie, bo taki twór nie istnieje.
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 9th 2011
     permalink
    A dla mnie tak, bo orgazm w pokoju do badania nasienia nie ma wg mnie nic wspólnego z przyjemnością, tak samo jak gmeranie w pochwie przez chocby najprzystojniejszego ginekologa ;-). I tyle. Wiem, że takie badanie jest dla mężczyzny maksymalnie niekomfortowe i raczej nie zalicza go do miłych wspomnień.
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorDotia
    • CommentTimeJun 9th 2011
     permalink
    Wcale tak nie zakładam, wręcz przeciwnie, jak już coś :wink: No, ale teraz się z Tobą zgadzam - nie da się zrobić orgazmu z wyłączaniem psychiki. Czyli nawet taki orgazm do badania oddziałuje jakoś na psychikę faceta. I teraz np. facet uzależniony od pornografii i masturbacji po kilku miesiącach abstynencji idzie na takie badanie - pozostaje ono dla niego bez skutków? Albo facet który nigdy się nie masturbował idzie na takie badanie i nagle okazuje się, że to wcale nie jest takie złe, może spróbuje sobie jeszcze raz, nic się nie stało, a to jeszcze... Nadal bez skutków? Oczywiście jeśli dla kogoś problem uzależnień seksualnych to bzdura, nonsens i w ogóle zaścianek, to co ja mogę powiedzieć? Ze swojej strony powiem tylko, że nie chciałabym narażać swojego faceta na żadną z tych okoliczności.
    Rozmowa ciekawa, chociaż zapewne każda ze stron upewniła się tylko w swoich poglądach :wink: Ja przynajmniej mam takie odczucia :wink:
    •  
      CommentAuthorDotia
    • CommentTimeJun 9th 2011
     permalink
    Kaonashi: Wiem, że takie badanie jest dla mężczyzny maksymalnie niekomfortowe i raczej nie zalicza go do miłych wspomnień.

    Dlatego tym bardziej warto pomyśleć nad pobraniem nasienia za pomocą specjalnej prezerwatywy/kapturka :wink:
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 9th 2011 zmieniony
     permalink
    Wg mnie to nie zmieni faktu braku przyjemności. Cel uświęca środki, ale też je niweczy. Myślę, że ani mnie ani mężowi nie byłoby do końca miło gdybyśmy się kochali do badania. Zresztą może masz rację, ja nie postrzegam masturbacji w ogóle jako czegoś złego, od czego ręka usycha ;-). Jeśli ktoś jest lub był uzależniony, to oczywiście byłabym za kapturkiem/prezerwatywą, ale jeśli nie - nie widzę problemu i sensu utrudniania lub nie daj losie przekłamania wyników w związku chocby ze złym przechowaniem lub zbyt późnym dostarczeniem do badania itp. Co do faceta, który nigdy się nie masturbował to hmmm... ja myślę, że musiałby naprawdę pochodzic z Marsa ;-). No i nie gniewaj się, ale ogólnie sporo przesady jak na mój gust oczywiście w tym Twoim poście o zagrożeniach jest.
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.