Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeSep 7th 2011
     permalink
    Tak naprawdę tym parom wcale nie musi się przelewać. Nie muszą być wcale bogaci, chociaż bezdzietni.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeSep 21st 2011
     permalink
    Kolejny świeży przykład. Na imprezie rodzinnej znowu wujek zaczął się wpatrywać w mój brzuch i mówić: "ja tu nic nie widzę", na co ja odpowiedziałam, że nie wiem o co mu chodzi.. on " dzieci nie biorą się z kapusty tak jak powiedział Ci tato" a ja na to: Myślałam, że bocian przynosi, niestety już odleciały do ciepłych krajów więc w tym roku nic nie przyniosą ( z uśmiechem na twarzy) :) to było tak żenujące, że mnie tylko rozbawiło..
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthorAshanti_88
    • CommentTimeSep 21st 2011
     permalink
    A u mnie jest znowu na odwrót niż u Was ..
    W naszej rodzinie każdy twierdzi,że na dziecko mamy czas. Że jesteśmy za młodzi itp, itd ..
    Że dopiero koło 30 pasuje nam mieć dziecko!

    MASAKRA JAKAŚ :/
    -- , , ,
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeSep 21st 2011
     permalink
    Jeśli w Twoim nicku to rocznik to wcale się nie dziwię :wink:
    W mojej rodzinie też było zdziwienie, że jestem w ciąży :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorAshanti_88
    • CommentTimeSep 21st 2011
     permalink
    Talinka: Tak, jestem rocznik 88. W dodatku grudzień :) Ale wg mnie jest to najlepszy czas na zajście w ciążę .. Bo z wiekiem są problemy .. Poza tym to moja i mojego męża sprawa kiedy chcemy mieć dziecko, prawda?
    -- , , ,
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeSep 21st 2011
     permalink
    No pewnie :wink: Piszę tylko, że jestem rok młodsza i zszokowaliśmy rodzinkę :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorAshanti_88
    • CommentTimeSep 21st 2011
     permalink
    Talinka:Aha :) A staraliście się o dziecko, czy była typowa wpadka? Zazdroszczę Wam :( Ja to nawet w ciąży nie jestem ..
    -- , , ,
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeSep 21st 2011
     permalink
    Staraliśmy się 3 lata. Rodzina myśli, że to była wpadka. Gdyby się dowiedzieli, że to wystarane, to pewnie dopiero byłby szok. :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorAshanti_88
    • CommentTimeSep 21st 2011
     permalink
    Talinka: 3 LATA??? :shocked::shocked: Strasznie długo .. A jak zaszłaś w ciąże? Mi coś nie wychodzi .. ;(:cry::cry::cry:
    -- , , ,
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeSep 21st 2011
     permalink
    Zaszłam w cyklu, który spisałam na straty. Poroniłam w lutym. W marcu znów zaszłam - tym razem szczęśliwie do dziś :wink:
    No, ale nie odbiegajmy od tematu, bo zaraz nas tu zbesztają za offtopic :bigsmile:
    --
    • CommentAuthorSmuga
    • CommentTimeSep 21st 2011
     permalink
    U nas też powoli kończy się okres ochronny pt. "oni świeżo po ślubie, jest czas". Próbuję żartować czy to o kapuście, czy to o bocianach, ale bywają trudniejsze chwile.
    •  
      CommentAuthorAshanti_88
    • CommentTimeSep 21st 2011
     permalink
    Talinka: Zazdroszczę Ci i gratuluję :*:*:* A gdzie możemy popisać tak żebyś mi powiedziała jakie Ty miałaś sposoby na zajście itp? Bardzo by mi się przydały :(
    -- , , ,
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeSep 21st 2011
     permalink
    Zaraz napiszę Ci prywatną wiadomość :wink:
    --
    • CommentAuthoradda78
    • CommentTimeSep 21st 2011
     permalink
    ale jestem wkurw**** oglądałam właśnie program o kobietach, które nie mogą mieć dzieci, a on tekst- no tak bo są po skrobankach i kur*** aż się popłakałam.. na dodatek dowiedziałam się,że w jego rodzinie jakaś para nie może mieć dzieci..i on mówi, że to oczywiście wina kobiety..
    muszę wysłać eM na badania chociaż na siłę,bo coś nie chce mi się wierzyć..:cry: jak można być takim zacofanym,niesympatycznym, gburowatym...
    mam humor już skopany na resztę dnia..pewnie jak nam się nie uda mieć dzidzię to zwariuje z jego gadką...
    kto mi doda otuchy i napisze coś miłego???????????? :cry:
    --
  1.  permalink
    Twój M tak powiedział?!
    •  
      CommentAuthorAshanti_88
    • CommentTimeSep 21st 2011
     permalink
    anna_drozdowska: Współczuję .. Mój M. by nigdy tak nie powiedział ..
    Masakra normalnie ..
    -- , , ,
    • CommentAuthoradda78
    • CommentTimeSep 21st 2011
     permalink
    to mój teść a nie mąż tak powiedział...pisałam szybko i umknęło mi to ważne słowo..do M się przytuliłam, i pewnie czeka nas ważna rozmowa na wieczór.. ale on już parę razy mnie uczulał,żebym się nie przejmowała tym co on(teść) gada..
    --
  2.  permalink
    Anna - współczuję teścia... Ale dobrze, że M Ciebie rozumie i jest normalny...
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeSep 21st 2011
     permalink
    Być może teść usłyszał gdzieś, że jest to jedna z przyczyn niepłodności. To jest prawda, ale widocznie nie wiedział, że nie jedyna.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorbahel
    • CommentTimeSep 22nd 2011
     permalink
    *Salinos* uważam, że rodzinie trzeba jak najszybciej dosadnie coś odparować. Wiem, że to jest trudne, sama ciągle z tym walczę mimo, że już jestem w ciąży. Ale to nie przeszkadza wtrącać im się w różne inne sprawy. Są upierdliwi jak muchy. Klepniesz raz a i tak wracają.
    Dlatego na samym początku jak nie da się kulturalnie to trzeba mniej kulturalnie postawić im granicę. Bo potem wejdą wszędzie. Jak robale.

    My staraliśmy się też dłuższy czas. Ciąża pojawiła się gdy odpuściliśmy i postanowiliśmy trochę przeorganizować nasze życie. Ale oczywiście strasznie cieszymy się z tej niespodzianki. Za to rodzinie nie spodobał się moment pojawienia się dziecka...

    Jak ktoś ma taki paskudny charakter to zawsze znajdzie dziurę. I będzie wiercił. I o wszystko na dodatek może oskarżyć kobietę... Bo wielu ma takie dziwne przekonanie, że to wina kobiety, że nie ma ciąży lub wina kobiety, że ona jest.
    Tak też miałam... teść do mnie najpierw "kiedy dziecko" a potem *"no w złym momencie, ale nikt ci nie każe robić aborcji"*...

    Najchętniej dałabym po pysku. Tylko mąż mnie wstrzymuje, żeby nie rozwalić "relacji rodzinnych". Dlatego pozostają mi jedynie potyczki słowne.

    Teraz mamy kolejny problem - rodzice próbują nam narzucić, kto ma być rodzicami chrzestnymi dziecka... Tak mnie to wkurzyło, że już postanowiliśmy, że weźmiemy ludzi spoza rodziny. I to takich naprawdę sensownych. Ale ostatnio mój mąż zaczął się łamać... że będzie problem, że nie z rodziny. Ja mu na to, że jak weźmiemy z rodziny to też będzie problem, bo już są 3 chętne dziewczyny. I każda z innej strony.

    Powiem Ci *Salinos*... mam już totalnie dość narzucania mi co mam robić i wpiep... się w nasze sprawy. A najbardziej robienia czegoś BO TAK WYPADA. Mam już prawie 30 lat...kurde!
    Dlatego ukróć to wszystko zanim będzie za późno. Nawet kosztem nie bycia lubianą...- to nie jest warte tego.
    --
    •  
      CommentAuthorAshanti_88
    • CommentTimeSep 22nd 2011
     permalink
    bahel: Masz prawo wyboru, poza tym to Twoje dziecko i niech nikt nie decyduje za Was! Na miłość boską :/ U mnie też są tacy "odstający od normalności", ale mam to w d***e co kto gada .. Ty też to olej i będzie ok :) Tylko u mnie jest problem zmoimi rodzicami, ale to dłuższa historia ..

    Twoje życie i się nie przejmuj niczym :)
    -- , , ,
    •  
      CommentAuthorbahel
    • CommentTimeSep 22nd 2011
     permalink
    No tak... moje życie, nasze dziecko... Ale mój mąż jest bardzo związany z rodziną. I chciałby żeby jakieś pozytywne relacje były.

    Z moimi rodzicami też jest problem. Zwłaszcza z mamą. Odkąd pamiętam nasze wyobrażenia o życiu i szczęściu baaardzo się rozmijały. Ale to też długi temat.

    Nie da się zadowolić wszystkich. Próbowałam, ale nic z tego nie wyszło. Zmądrzałam. Teraz czekam na mojego męża. On jest łagodniejszy, jemu zajmie to więcej czasu...

    Dlatego od samego początku trzeba stawiać jasne granice. Oczywiście, są rodziny, w których można sobie szczerze porozmawiać i nikt nikogo nie obraża. Ale jak się nie ma takiego szczęścia i ma się wokół siebie ludzi mocno niespełnionych (życiowo/zawodowo/itp), którzy muszą "odreagować" na innych... wtedy taka GRANICA jasno postawiona jest niezbędna... Dla naszego własnego zdrowia psychicznego.
    --
    •  
      CommentAuthorAshanti_88
    • CommentTimeSep 22nd 2011
     permalink
    bahel: Jesteśmy w podobnej sytuacji .. Tylko, że Ty już jesteś w ciąży i tak Ci się każdy wchrzania co masz robić, a ja nie jestem i u mnie tako samo inni chcą decydować kiedy mamy mieć z mężem dziecko ..

    Masakra jakaś i tyle!

    Nie możecie na spokojnie porozmawiać z rodzicami?
    -- , , ,
  3.  permalink
    Oj, Bahel - tak, najgorsze jest z tym "bo wypada", nie cierpię tego... Współczuję takiego narzucania... Ale dobrze mówisz o tych granicach. Inaczej ludzie by nam weszli na głowy, a to w końcu nasze życie.
    •  
      CommentAuthoratomcia
    • CommentTimeSep 22nd 2011
     permalink
    Eh, dziewczyny, współczuję Wam, to rodzina moja i mojego męża jest w miarę normalna, i nawet, jak sobie coś ktoś myślał, może nawet między sobą gadali, to nas zostawili w spokoju. Oczywiście, teściowa wspominała, że chce być babcią i kiedy, i kiedy, i że można adoptować, ale nie było to natrętne, tylko z troski.
    No, jest jeden wyjątek - jak to zwykle bywa - pewna osoba z mojej rodziny nawet mojego ginekologa wypytywała, bo nie od razu zaszliśmy (bez naszej wiedzy i zgody), czujecie to?! Lekarz był w głupim położeniu, nic konkretnego nie odpowiedział, no ale sytuacja nieciekawa, prawda. Ale ta osoba już tak ma, że się lubi wtrącać ponad miarę i nic nie pomagają uwagi - ani dyplomatyczne, ani niegrzeczne (próbowałam wszystkiego, skutkuje tylko na krótką metę). Ale szczyt tupetu to jest!
    •  
      CommentAuthorbahel
    • CommentTimeSep 22nd 2011
     permalink
    Ashanti_88

    Nie... Kiedyś jak byłam bardzo młoda myślałam, że nie ma czegoś takiego, że się "nie da" z kimś porozmawiać. Teraz już wiem, że to niestety smutna prawda. Nie jestem w stanie zliczyć ile razy starałam się porozmawiać z własną matką. Ostatnio tydzień temu. Akurat miała dobry nastrój i 5 minut żeby posłuchać. To wyjątek, bo zwykle nie słucha tylko zaczyna coś krzyczeć... Tym razem powiedziałam jej w dwóch zdaniach. Że się za bardzo wtrąca, że mam inne marzenia niż ona i musi to zaakceptować oraz jeszcze krótka kwestia mojej siostry, która jest na piedestale. Myślałam, że coś zrozumiała. A gdzie tam. Następnego dnia przy obiedzie zaczęła obrażać mojego męża...

    Z teściami też nie ma rozmowy. Klapki na oczach.

    Wiesz, nie piszę tego wszystkiego by się wyżalić. Normalne problemy.
    Chodzi mi o autorkę tematu. Żeby już teraz stawiała tą granicę, bo potem może być gorzej...
    --
    •  
      CommentAuthorbahel
    • CommentTimeSep 22nd 2011
     permalink
    atomcia

    To wypytywanie lekarza to już nie wiem jak nazwać, bo "przesada" to zbyt łagodne słowo... A nie chcę obrażać osoby z Twojej rodziny.
    Z daleka od takich ludzi... blech
    --
    •  
      CommentAuthorAshanti_88
    • CommentTimeSep 22nd 2011
     permalink
    bahel: Jak można bez powodu kogoś obrażać? Masakra .. Widzę, że nie masz za wesoło :( Przerąbane z takimi ludźmi. Ale w każdej rodzinie są tego typu problemy .. W mojej np. jak się coś powie nie po ich myśli to to szanują ale przy tym są wielce obrażeni :/

    Macie robić to co wam pasuje, nie im! I tak jak piszesz nie wolno sobie dać wejść na głowę ..
    -- , , ,
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeSep 22nd 2011 zmieniony
     permalink
    *Ashanti_88* u mnie w rodzinie też niektórzy uważają, że dziecko powinno się pojawić u kobiety w ok 30 roku życia.. na wsi np. moja ciocia powiedziała, że mamy jeszcze czas na dziecko ale tak za 2, 3 lata moglibyśmy się zacząć starać:) także wrrrrrrr.... zapomniała tylko, że to ma być moje i Męża dziecko a nie jej..

    *anna_drozdowska* współczuję Tobie takiego teścia.. co za koleś w ogóle, ja jakoś nie jestem po żadnej skrobance a nie mogę mieć dziecka:(:(ja bym teścia omijała łukiem gdyby takie teksty mi rzucał.. wcześniej już pisałam o wujku, który rzucił do mnie tekstem przy całej rodzinie w obecności Męża, że mój nie ma czym...omijam go, unikam jakichkolwiek spotkań z tym człowiekiem, nie chcę go znać..bleeee, fuj!!! wykluczyłam go z rodziny i tyle!

    *bahel*.. tak już to bywa, że rodzice chcą dla nas jak najlepiej i uważają, że ich decyzje są dla nas najlepsze.. nie pytając nas w ogóle o zdanie narzucają co tylko chcą.. ja rodzinie jeszcze nie mam śmiałości bezczelnie odpowiedzieć więc każde pytanie o dziecko obracam w żart.. to jest jedyny temat na który nigdy nie porozmawiam z rodziną, bo nie mam na to ochoty..łatwiej jest mi o tym porozmawiać z obcymi osobami niż z rodziną..raz już zaufałam jednej osobie w rodzinie i się zawiodłam.. więcej nie popełnię tego błędu.......moja najbliższa rodzina (typu mama, tata, siostra) przestała się pytać odkąd dowiedzieli się o tarczycy, laparoskopii i endometriozie.. myślę, że coś do nich dotarło.. na poważne pytania o dziecko mówię poważnie o moich problemach z tarczycą, że muszę uregulować itd. , natomiast na żarty i jakieś sugestie odpalam żartem, bo wiem, że pytanie zadane tylko po to, żeby mnie wkur..., wujek jest tego przykładem.. głupio pyta stale, i kpiny sobie urządza.. zakompleksiony jakiś chyba.. uważa siebie za najmądrzejszego we wszystkich sprawach.. dodam tylko, że musiał mieć zgodę sądu na ślub, bo spłodził dziecko w wieku 17 lat, ciocia też miała 17.... teraz ich córka wpadła i niedługo będzie wesele...
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeSep 27th 2011
     permalink
    przede mną wesele córki tego okropnego wuja.. co byście odpowiedziały na jego głupi tekst: "NIC NIE WIDZĘ", któremu towarzyszy głupi uśmiech i wpatrywanie się w mój brzuch..???????????? bo kiedyś wybuchnę i albo mu palnę porządnie w łeb, albo odpowiem, żeby się wreszcie ode mnie i moich planów macierzyńskich odpie......! może wtedy skończy z tymi głupimi tekstami....
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthorMartucha84
    • CommentTimeSep 27th 2011
     permalink
    salinos ja jestem za obiema ewentualnościami:wink:
    Tamara odnośnie tego co napisałam co do przyjemności spędzania czasu z dzieciatymi i ciężarnymi-chodzi mi o to że przeważnie to właśnie one rzucają komentarze w stylu "a wy kiedy?", "pasuje Ci...zrób sobie takiego"...
    My ostatnio byliśmy w PL i kurcze jak na złość wszyscy!!! się uwzięli na te pytania...komu dałam radę i wiedziałam że się nie obrazi (choć w tamtym momencie o tym nie myślałam) to szybko wyjaśniłam że nie życzę sobie wchodzenia z buciorami w nasze plany prokreacyjne. Ale najbardziej wyprowadza mnie z równowagi jak na jakichś imprezach rodzinnych u mojego męża zaczyna się temat i ta która po wielkich przebojach, po 5 latach, 5 dłuuugich latach zaszła w ciążę i ma teraz malutkiego synka potrafi rzucać teksty w stylu "czemu sobie nie zrobicie dziecka?" albo "mogli byście sobie zrobić dziecko..."albo milion jeszcze innych tym podobnych...jakby to było takie proste...wziąć i zrobić...jak ciasto albo nie wiem...dodatkowo wujki i kuzynki ciągną temat...mąż się tłumaczy wyjazdami (nie wiedzieć czemu) a mi ciśnienie skacze. Gdyby nie ich babcia (która ma słabe serce i nie chciałam jej denerwować) to pewnie przy ostatniej okazji bym im wszystkim powiedziała co myślę...jako że mam na nich uczulenie i nie muszę z nimi dobrze żyć tak naprawdę...
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeSep 28th 2011
     permalink
    martita9084 musimy odważnie odpowiadac bo nas wszyscy pozbadna... mnie się odechciewa rodzinnych imprez tylko przez te głupie pytania.. może gdybym powiedziała wprost : "a co Was to obchodzi" to więcej by nie pytali głupio! tylko, że łatwo napisać, trudniej zrealizować..
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthorkalabmurka29
    • CommentTimeDec 21st 2011 zmieniony
     permalink
    No to cieszę się, że nie jestem sama.
    Moja rodzina ok. Tylko babcia wypytywała przez pewnien czas. Jak jej powiedizałam, że nie wiem kiedy to powiedziała, że będzie się za to modlić :-)
    Gorzej przedstawia się sytuacja z rodziną mojego M. i to z tą dalszą. Nie wypytują mnie tylko osobę, która ma długi język w rodzinie. Ta osoba nie ma już skrupułów żeby zapytać wprost. Dodatkowo nie pyta z życzlwości, a po to żeby mieć co opowiadać innym. Ostatnio jej powiedziałam żeby każdy pilnował swojego życia. Obawiam się jednak, że to nie wystarczy na długo. Za to złość za te pytania trzymała mnie długo.
  4.  permalink
    Witam. Pomimo,ze mam dopiero niecele 27lat, 8letniego syna i staram sie dopiero od czerwca , to robi mi sie przykro kiedy w rodzinie mojego M wszyscy sie wypytuja czy jestem w ciazy gdyz zrezygnowlam z silowni i brzuszek mam ;/ a ja bardzo bym chciala byc w tej ciazy i dodatkowo glupio sie czuje ,ze przytylam i mam brzuch jak ciezarna ;/ Takze drazni mnie ,pouczanie mojej ciezarnej szwagierki,ze jeszcze mam czas na starania i moge poczekac ze 3,4 lata ;/ (ona nie wie,ze sie staramy i ze jestem po 3 biochemicznych ciazach pod rzad). Dlatego ja uwazam ,ze to odpowiednia pora na starania skoro mam jakies problemy i niewiadomo jak dlugo zajmie nam to czasu.....
    --
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeDec 22nd 2011
     permalink
    zawsze w rodzinie znajdzie się ktoś ciekawski, wścibski.. moja mama zaprosiła mnie z M. na obiad w 1 święto, ale nie wiedziałam, że zaprosiła także wujka, który stale mi docina... mam go po prostu dość.. nie chce się denerwować, dlatego mamie powiedziałam, że przyjedziemy jak wuja nie będzie... mama zdziwiona.. powiedziałam jej wprost, że go po prostu nie lubię.. a Ona, że wydziwiam, że to fajny wujek i w ogóle.... jakoś nigdy wcześniej go nie zapraszała...dodam tylko, że nikt nie wie w rodzinie, że się staramy i że mamy ogromne problemy..:cry::cry::cry:
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthorEfiaa
    • CommentTimeDec 23rd 2011 zmieniony
     permalink
    Ja też to co jakiś czas przerabiam i już brakuje mi pomysłów, co mówić... Najgorzej, kiedy spotykam się z rodziną, z którą nie miałam już dawno kontaktów. Ci dopiero są wnikliwi!!
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeDec 23rd 2011
     permalink
    Hmmm, Salinos, a nie myślałaś, żeby porozmawiać z mamą? Może ona by coś odparowała temu wujkowi, żeby dotarło do człowieka, że to nie jego sprawa?
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
  5.  permalink
    Powiedzcie mi kochane,czy z moją rodzina jest coś nie tak .. Otóż jesteśmy po ślubie, mieszkamy z mężem razem , a moja rodzina uważa, że na dziecko mamy jeszcze czas .. Jak ktoś się pyta mnie, czy męża - kiedy dziecko, to moja mama mówi, że za jakieś 10 lat bo jesteśmy za młodzi :/ Nie chce się kłócić z mamą, bo wg niej nie jesteśmy na tyle odpowiedzialni, by mieć dziecko ..

    No ja nie wiem co mam robić ..
    --
    •  
      CommentAuthorPolla
    • CommentTimeDec 23rd 2011
     permalink
    powiem Ci sasetka..że u nas podobna sytuacja, tylko u nas bardziej ojciec przyjmuje taka postawe, że za młodzi, że nieodpowiedzialni, ze cos tam.. a mnie cholernie to boli..
    --
  6.  permalink
    Polla: To ja o swoim ojcu wolę nie mówić, jest mega ostry .. Co w takim razie robisz z tym?:(
    --
    • CommentAuthorWinetka1
    • CommentTimeDec 23rd 2011
     permalink
    J mam 28 lat i jedno dziecko i to slysze jedno wystarczy Wam.
    • CommentAuthorSmuga
    • CommentTimeDec 23rd 2011
     permalink
    Mnie to zakrawa raczej na ich lęk przed posiadaniem wnuka.
    Poza tym w niektórych środowiskach ludzie chcąc udowodnić, że ich dzieci "świadomie" podchodzą do rodzicielstwa radzą im odwlekać decyzję o dziecku. A przecież nikt z zewnątrz nie ma prawa podejmować decyzji za małżonków.
    A tak w ogóle, nie łatwiej ludziom powiedzieć, że się staramy? PRzynajmniej tym bliższym? Ja stosuję coś takiego. Może nawet za bardzo. ;-)
    • CommentAuthorWinetka1
    • CommentTimeDec 23rd 2011
     permalink
    Smuga ja się staram o drugie dziecko ale nikt o tym nie wiem z rodziny. Dowiedza się jak się już uda a wtedy mnie juz nie obchodzi co myślą.
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeDec 24th 2011
     permalink
    No ale przecież staranie się o dziecko to decyzja faceta i kobiety, nie ich rodziców! Ja bym się kompletnie nie przejmowała tym, że oni uważają, że macie czas. Chcecie teraz decydować się na dziecko - to działajcie! Jak zobaczycie 2 kreseczki to ich poinformujcie o tym fakcie i już. No, chyba że jesteście tak zależni od rodziców, że to oni decydują o Waszym życiu. W takim wypadku odłóżcie starania do czasu, aż przetniecie tę pępowinę i zaczniecie żyć własnym życiem.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeDec 26th 2011
     permalink
    Jaca_randa niestety moja rodzina nie jest wtajemniczona w nasze problemy z poczęciem...może się domyślają.. ( chociaż po wczorajszych żartach mamy myslę, że się nie domyślają..) Wczoraj moja mama złapała mnie za brzuch i powiedziała: kopie, kopie.. a ja na to że chyba jelitka skaczą a później, że nie planujemy z Mężem potomstwa... nie mogę powiedzieć ani mamie, ani siostrze, bo powiedzą w tajemnicy babci, a potem w tajemnicy dowie się cała rodzina.. o dziwo wujek ani słowem nie zapytał o dziecko.. a już mieliśmy z Mężem powiedzieć żeby dali nam spokój, bo nie możemy mieć dzieci i nie życzymy sobie tego typu komentarzy, gdyż jest nam przykro..
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.