W związku z tym, że mój cykl się kończy a ja nadal mam wpisaną metodę interpretacji "własną" chciałabym poprosić dziewczyny, które korzystają z konkretnych metod o poradę czym się kierować w wyborze. Może są jakieś metody mniej skomplikowane polecane nowicjuszkom? Na pewno wiele z Was korzystało już z kilku metod interpretacji. W takim przypadku łatwo jest napisać co było fajne a co mniej w danej metodzie.
Oczywiście można kupić książki, czytać i wysuwać własne wnioski ale niestety nie wszystkie są dostępne (udało mi się znaleźć tylko Kipleya, Billingsa i Kramarek).
Moja rada jest taka: zobacz, choćby w necie, jakie oznaczenia są stosowane w danej metodzie, jeśli chodzi o odczucia i śluz. Jeśli przy danej metodzie widzisz większość oznaczeń, z jakimi nie wiedziałabyś, co począć, nie wybieraj jej. Już masz co nieco doświadczenia, więc wiesz, co u siebie obserwowałaś. Dobierz metodę do siebie, masz ten luksus. Nie ma metod symptotermalnych bardziej lub mniej trudnych, wszystkie bazują przecież na tej samej podstawie i choć interpretuje i oznacza się inaczej, "wynik" powinien być zawsze ten sam - wyznaczenie okresu płodności.
Druga rada to rozejrzenie się, do jakiego podręcznika masz dostęp i do jakich metod znajdziesz najprędzej ekspertów.
Fiufiu dzięki za zainteresowanie. Mam nadzieję, że w tym temacie uda się namówić dziewczyny do wypisania oznaczeń danej metody o których wspomniałaś. Myślę, że dla praktykującej osoby nie jest to jakimś wiekim problemem a wiedza przekazana w ten sposób jest łatwiej przyswajalna.
Fiufiu jeśli mogłabyś poświęcić chwilkę i napisać o metodzie z której korzystasz. Jakimi zasadami się rządzi, na co trzeba zwracać uwagę.
Znając w różnym stopniu kilka metod, uważam, że najłatwiejsza jest metoda podwójnego sprawdzenia (angielska). Fiufiu ma rację, że podstawy te same, ale smiem twierdzić, że reguły angielskiej są konkretne i najprostsze z możliwych. Z kolei do metody Roetzera jest najwięcej materiałów.
Jako, szybciej będzie, jak sobie w ustawieniach własnego wykresu pozmieniasz metodę i pooglądasz, jakie oznaczenia Ci zostaną. Ja stosuję niemiecką, jest podobna do Roetzera.
Najpierw zdecyduj czy chcesz prowadzic obserwacje w realu czy raczej np na 28dni. Jesli w realu to zastanow sie do ktorej metody (literatura, doradcy, kursy, stowarzyszenia) bedziesz miala najlepszy dostep. Jesli idzie o katolickie poradnie rodzinne to z zasady w danej diecezji obowiazuje jakas jedna, konkretna metoda co oznacza ze przynajmniej teoretycznie w kazdej poradni rodzinnej mozesz uzyskac wsparcie, dostep do literatury, informacje o szkoleniach, mozesz liczyc na kontakt z osoba o jakiejs tam wiedzy i doswiadczeniu w danej metodzie. Jesli stawiasz na swiat wirtualny to moim zdaniem rozejrzyj sie po portalu, poczytaj troche komentarzy pod wykresami, wypowiedzi na forum i zgromadz sobie male grono sensownych przyjaciolek. Potem wybierz metode ktora stosuje wiekszosc z nich :-)))